Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - WCF (1) Rockets vs (2) Warriors


rw30

Rekomendowane odpowiedzi

wciąż Knicks

Proof

https://youtu.be/NaVa6NHwUUg

Clippers od dnia kiedy przyszedł Paul

Lakers kB Howard nash

Thunder

 

Ja się zgadzam. Jest sporo drużyn, które pomimo świetnego papieru w ogóle nie klikają. Choćby tegoroczna Oklahoma, której wylot w 1 rundzie to totalny collapse. W dodatku grę z 4. miejsca w dużym stopniu "zawdzięczali" serii urazów rywali. Są Lakers, ba! nawet Heat przecież mieli wygrywać i wygrywać, a już w pierwszym sezonie się potknęli. Clipers to klasyka gatunku i pewnie jeszcze niejedną ekipę można tu wymienić.

 

Chodziło mi o to, że stwierdzenie przez kao chen "wskaż mi drużynę z 4 allstarami w prime" jest bez sensu. Raz, że jak liczyć prime? Dwight był w prime jak przechodził do Lakers, ale jak zaczął grać i był słaby to nagle skończył prime? Dwa, że nie tyle chodzi o konkretną liczbę allstarów i ich cel przedsezonowy. Dla każdej drużyny nieco inny. Np. dla Warriors wszystko poza mistrzostwem jest porażką. Dla Rockets odpadnięcie z Warriors nie będzie, ale już gdyby nie przeszli Jazz to wtopa etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak w pierwszej kwarcie Rakietom zayebiscie siedzial jumper a GSW spokojnie ich doszli [bylo 23-12 na poczatku a potem cos kolo 30-30] to juz bylem prawie pewny ze jest po meczu. 

 

Nie bede sie powtarzal jak zle gra sie przeciw GSW itd ale... wazna rzecz powiedzial Barkley w przerwie. Ze Rockets trafiaja jakies zayebiste rzuty, a po drugiej stronie GSW trafia sobie lay-upy albo open 3. I to moim zdaniem pogrzebalo Rockets już na początku , brak kultury w obronie, fatalne transition defense 3 czy 4 razy [raz trojka Duranta, raz trojka Younga, 1 layup Greena ktory wbiegl pod kosz bez proby nawet stopu, i cos tam jeszcze]. Bo ze Golden ma czasem latwe rzuty, ze Klay wychodzi na 3pt zza zaslony i obronca screenującego się na chwilę zagapi i ten screenujący Iguadola czy Looney zetnie pod kosz i ma open dunka - zdaży się. Ale że w transition defense wszyscy fetują jumper sprzed 5 sekund i dostają layupa GRAJĄĆ W FINAŁACH KONFERENCJI PRZECIW KU-RWA PRAWDOPODOBNIE NAJLEPSZEJ DRUŻYNIE W HISTORII TO JEST KUR-WA NIEDOPUSZCZALNE.  I taki Pop brałby timeout przy pierwszym takim zdarzeniu na boisku, a D'Antoni się tam krzywi na ławce i tyle. TO SĄ JEB-ANI GOLDEN STATE WARRIORS I TU NIE MOŻNA ODPUŚCIĆ NAWET JEDNEGO POSSESION  no chyba że się jest zadowolony z fajnego RS i w ogóle myśli się już o wakacjach.  

Jest straszna różnica talentu, poza tym centymetrów [Durant przez większość meczu to jakby na treningu był, najśmieszniejsze że statystycznie to chyba najlepiej go bronił Nene, który naprawdę się nie nadaje na ten poziom rozgrywek już], i naprawdę trzeba się starać żeby tam, gdzie można prostymi metodami, jak dyscyplina i brak rozprężenia nawet na moment, tą różnicę zniwelować bądź choćby jej nie powiększać, robić to.

 

W sumie tyle, bo to że Mbah a Mute czy PJ Tucker przestaną trafiać to chyba nikogo nie zaskakuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę śmiało napisz mi ile było takich zespołów jak GSW z 4(5)all starami w składzie w prime, którym nie wyszło bo zeszmacili. Serio jestem zajebiście ciekawy.

 

- Lakers 2003/04 (Shaq w prime, Kobe zbliżający się do prime, wciąż nieźli Payton i Malone)

- Lakers 2012/13 (Howard - teoretycznie - w prime, Kobe jeszcze w okolicach prime, Gasol, do tego Nash)

 

No i można jeszcze wspomnieć o tegorocznych OKC...

Edytowane przez dn_91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak ale takich niespelnionych zespolow, ktore mogly zatrybic bylo sporo

rockets 98

blazers 01

iverson w nuggets

brooklyn nets z kg, pierce'm, i reszta

 

wspomniani lakers04 moze mniej, bo wszystko pokrzyzowala kontuzja malone'a

niemniej gdyby nie decydowaly sprawy pozaboiskowe, pewnie wrociliby w nastepnym sezonie

  lakers z dwightem i nashem to juz byl dramat

 

oczywiscie z dzisiejszymi gsw ciezko sie rownac w kwestii talentu ale

 

nalezy pamietac, ze ten team nie zostal zbudowany tak jak heat'10

tu trzon skladu stanowia wybory w drafcie, i to nie trzy jedynky tylko dalsze wybory. bylo juz to przerabiane.

 

za marka jacksona nie wygladalo to wcale az tak dobrze. dopiero kerr wyciagnal z tej ekipy 100%....

dziwie sie, ze jeszcze ktos tutaj to kwestionuje bo gosc pokazal wielokrotnie, jak swietnym coachem jest.

odkad jest w gsw nie slyszalem by ktokolwiek mial jakis problem z nim. moze jedynie barnes, ktory walczyl o kontrakt i zostal oddany do dallas, tam cos bylo chyba nie do konca ok ale poza tym to jest sielanka i glowna zasluga w tym kerra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GSW od 14/15 tak na prawdę są głównym kandydatem do tytułu,czy się ich lubi czy nie to trzeba przyznać że to zasługa mądrych decyzji organizacji,wyborów w drafcie i samych zawodników którzy zeszli z kontraktów.Mnie tylko uwiera dołączenie Duranta które praktycznie zabiło już rywalizacje o sam tytuł,tak jak i w dużym stopniu wpłynęło na to jak postrzegane będzie jego legacy w przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem jak wygraja kilka tytulow, mniej sie bedzie o tym mowilo i praktycznie zostanie mu to wybaczone

przypomnij sobie co sie dzialo w 2010 jak stworzono heat

 

wielu kibicow innych druzyn poczulo sie oszukanych. radosc po ich przegranych finalach byla tak wielka, ze w koncu zaczeto wrecz wspolczuc bronowi i mu kibicowac. gdy wygrali, sporo osob przeszlo na ich strone.

 

podobnie pewnie bedzie z durantem.

 

to nie zdarza sie czesto by wydraftowac takich grajkow jak curry, klay, draymons z tak odleglymi numerami

do tego kontuzje curry'ego obnizyly jego wartosc/kontrakt co przelozylo sie na kolejne wolne pieniadze do wydania

wiec tu sie sporo rzeczy zlozylo i to, ze byli w stanie przejac duranta poswiecajac boguta i barnesa imo powinni byc za to chwaleni. a durant podjal najlepsza mozliwa decyzje dla siebie. zrobil to samo, co lebron 2 krotnie, gdy przechodzil do heat i wracal do cavs.

 

gosc jest w prime, byloby glupio gdyby tracil czas, do tego okazuje sie, ze westbrook chyba jest ciezkim kompanem w szatni/na boisku

wiec to odejscie duranta za kilka lat pewnie bedzie juz zupelnie inaczej postrzegane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz wszystkich w prime plus dobre uzupełnienie czyli iggy.

 

Ale w takich LAL'04 mieliśmy Kobe'go i Shaqa, czyli Top 10-15 ligi all time. A Durant, czy zwłaszcza Curry, to zawodnicy (przynajmniej jak na razie) o półkę niżej.

 

W każdym razie, to by potwierdzało, jak ważna jest atmosfera i trener który to ogarnie. W LAL i innych zespołach tego nie było, nie wiadomo jak jest w GSW z atmosferą, aczkolwiek na podstawie choćby zachowań Kerra podczas przerw można domniemywać, że team spirit tam jest.

 

Co do GSW i niemożności ich pokonania - to, że są ponad wszystko w lidze to truizm, pamiętajmy jednak, że ich sukces z poprzedniego sezonu (przynajmniej w takim wymiarze) został zbudowany na kontuzji Kawhiego Leonarda w WCF. To już gdybologia, ale gdyby nie wjazd Paczulii, wszystko zmierzało ku niemalże blowoutowi GSW na swoim parkiecie w pierwszym meczu (było chyba coś koło -20, gdy Kawhi zszedł?), a potem różnie mogło się to potoczyć (tym bardziej, że Durant i Curry nie są mistrzami gry pod wielką presją, co udowodniły WCF/Finals AD 2016), a nawet jeśli Warriors by przeszli, w starciu z Cavs pewnie nie byliby już tak mocni. Zresztą, same finały, o czym zapominamy, mogły mieć nieco inny przebieg, gdyby LBJ lepiej zagrał w końcówce meczu nr 3...

 

A dziś HOU bardzo ładnie :smile: aczkolwiek można wątpić, że w chociaż jednym meczu w Kaliforni zaprezentują taki popis trójek jak w meczu nr 2.

Edytowane przez dn_91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rockets to jeden z dwóch najlepiej rzucających teamów w NBA który w dodatku trafia więcej away niż u siebie

 

Bez problemu mogą to powtórzyć

 

Większy ból głowy Warriors powinni mieć z Currym w defensywie bo jest po prostu żałosny po tej stronie parkietu w dodatku ofensywa też nie nadrabia

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz mi się taka narracja bardziej podoba. Teraz wyrwać coś na wyjeździe i będzie można powiedzieć o niezłej serii nawet gdyby i tak miało się skończyć 2:4. Dzisiaj nie oglądałem, widocznie ostatnio speszyłem chłopaków, na wszelki wypadek jeden w Oakland też sobie odpuszczę ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą, same finały, o czym zapominamy, mogły mieć nieco inny przebieg, gdyby LBJ lepiej zagrał w końcówce meczu nr 3....

 

Jaki Lebron? To przecież Kyrie na 30 kilka sekund do końca i małej różnicy, zamiast zrobić 2 posiadania vs jedno trzymał piłkę do końca zegara po czym palowal rzut z dziwnej pozycji, którego oczywiście nie trafił ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spuszczanie się jakby to Rox zrobili plan a oni zwyczajnie wyrwali mecz o wszystko

To gsw na razie są do przodu

 

Dlatego w frustracji Durant wypycha Hardena za co dostaje technika, a chwile później Green Arize? Gdzie w każdym innym spotkaniu, gdy ktoś zrobił to co Green to dostał by flagant, ale Green to święta krowa Warriors i nie może złapać punktów.

Dubs mieli przewagę po pierwszym spotkaniu i gdyby docisnęli w G2 to pewnie był sweep, a tak znowu mamy serie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że jest seria bo od 1st round wieje nudą

Gdzie wieje nudą? W tych po? Są o niebo lepsze niż te rok temu. Cel-Mil. Ind-Cavs. Uta-OKC. Zaskakujący sweep NOP. Philly przejazd przez Heat. Te pierwsze rundy były zacne.

 

Jedynie gsw-sas i hou-sota pozostawiają dużo do życzenia ale to było do przewidzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HOU to akurat rzuca najwięcej 3 ale pod względem skuteczności to są średniacy ligowi na 36%. Dla porównania GSW ma ponad 39% grając sporo czasu bez Kury/z lekko kontuzjowanym Stefkiem.

 

Dzisiaj nie rozumiem po co Kerr trzymał Greena czy Duranta dłużej na parkiecie, kiedy taki PJ rzuca na TS%111, Ariza na 88 a Gordon (chore 3) na 78 i do tego świetnie bronią? Tylko doprowadził do zbędnej frustracji i niesportowych chamskich zagrań (choć też nie przesadzajmy, to gra psychologiczna i PO).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nie rozumiem po co Kerr trzymał Greena czy Duranta dłużej na parkiecie, kiedy taki PJ rzuca na TS%111, Ariza na 88 a Gordon (chore 3) na 78 i do tego świetnie bronią? Tylko doprowadził do zbędnej frustracji i niesportowych chamskich zagrań (choć też nie przesadzajmy, to gra psychologiczna i PO).

 

Wiesz, że trenerzy nie patrzą w staty tylko na boisko i ile kto ma TS mogą sobie sprawdzić po spotkaniu. Warriors mają taki fire power, że w kilku akcjach są w stanie zmniejszyć przewagę z kilkunastu punktów na 2-3 posiadania. Po faulu Greena zdjął ich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.