Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - ECSF (1) Raptors vs (4) Cavaliers


BMF

  

42 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Hm?

    • Cavs w 4
      4
    • Cavs w 5
      1
    • Cavs w 6
      14
    • Cavs w 7
      6
    • Raptors w 4
      0
    • Raptors w 5
      1
    • Raptors w 6
      9
    • Raptors w 7
      7


Rekomendowane odpowiedzi

A w sumie fakt.

 

Z drugiej strony ten screen wygląda na mało wiarygodny, biorąc pod uwagę jego jakość. Ja dziś znowu przeczytałem, że LeBron ma więcej buzzer beaterów w PO niż Jordan i Kobe razem wzięci.

Wiesz, Kobe miał jednego w całej karierze w PO, więc go można jako przystawkę dorzucać praktycznie zawsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jestem jakoś specjalnie zaskoczony LeBronem w tych playoffach. Generalnie po pierwszych dwóch miesiącach sezonu pisałem w wątku Cavs, że gra w tym swoim 15 sezonie na najwyższym poziomie w karierze. Oczywiście w połowie sezonu zespół się trochę posypał, widać było z jego strony trochę braki w zaangażowaniu, wszyscy wiemy jakie tam szopki działy się za kulisami - efekt był taki, że cyferki na koniec RS nie do końca to potwierdzały. Jednakże na pewno to co się rzucało w oczy w RS to gra w końcówkach LeBrona, już bez Irvinga, czysty takeover bez oglądania się na innych, i nie zawodził delikatnie mówiąc. Jego gra w "clutch" troszeczkę w ostatnich latach została przyćmiona przez Kyrie, może nie statystycznie, ale James oddawał dużo gry Irvingowi, więc był sam mniej widoczny i trochę uśpił czujność wszystkich, że on te mecze ważnymi rzutami też wygrywać potrafi. 

 

James przez te wszystkie lata doskonalił swoje rzemiosło i gdzieś to wszystko w jego 15 sezonie zebrało się do kupy. Fizycznie jest gdzieś tam w okolicach 90% swojego prime, ale koszykarsko, głównie po ofensywnej stronie parkietu stał się zawodnikiem kompletnym - nie ma rzutu, którego nie potrafi wykonać, zdobywa regularnie punkty na kilkadziesiąt różnych sposobów, jest nie do zatrzymania, i ma to oczywiście odzwierciedlenie na jego grze w końcówkach (doświadczenie też pomaga). No nie ma co w tym temacie się zbytnio rozwodzić, koszykarsko jest na poziomie GOAT i gdyby miał trochę więcej pierścieni to już stawano by go przynajmniej na równi z Jordanem. Niestety nie zanosi się na kolejne pierścienie, nie z tymi składem Cavs. Tutaj chyba jedynie LeBron byłby w stanie przebić Jordana ze względu na swoje longevity, złamać wszelkie rekordy do złamania, ale w pierścieniach już chyba zawszę będzie daleko za.

 

Cavs jako zespół męczyli się z Pacers niemiłosiernie, ale problemem nie była gra Lebrona, ale gra jego supportu - tam nikt w tej serii poza LeBronem nie rzucił 20 pkt w meczu. Trzeba jednak też oddać Pacers to co ich, bo grali fenomenalną playoff koszykówkę, czyli fizycznie i twardo w obronie. Tacy gracze jak Clarkson i Hood po prostu nie mogli się odnaleźć, seria przerastała ich fizycznie. Raptors na tle Indiany grają zdecydowanie bardziej miękko, z mniejszym zaangażowaniem w obronie, mniej faulują, z wyjątkiem tego wczorajszego game 3, dlatego też ofensywnie gra Cavaliers lepiej się układa, ale na Warriors w finale to jest zdecydowanie za mało. 

 

Takie są jednak playoffy, większość zawodników nie jest na to gotowa, ale sędziowie pozwalają na znacznie więcej, dlatego fizyczny zespół, grający wręcz nieuczciwie jest w stanie pokazać znacznie więcej w PO niż w RS - tak bym właśnie opisał Pacers jako zespół. Jamesa sędziowie nie specjalnie oszczędzają od lat, więc dla niego dużej różnicy nie ma, widać czasem u niego frustrację, ale jest na to gotowy, potrafi wspiąć swoją grę na jeszcze wyższy poziom. Za to samo lubiłem Irvinga i widać, że brakuje takiego gracza po stronie Cavs. Kyrie miał właśnie to wspólnego z Jamesem, że również w playoffach włączał drugi bieg  i dlatego ofensywnie Cavaliers na wschodzie byli nie do zatrzymania gdy ta dwójka grała dobrze. Teraz Irvinga nie ma... i gracza, który przyjął by po nim pałeczkę również nie ma. Jakbyśmy na to nie spojrzeli, jeśli Cavs znowu dojdą do finału i trafią na Warriors, to zbyt fajne te finały raczej nie będą. No szkoda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyśmy na to nie spojrzeli, jeśli Cavs znowu dojdą do finału i trafią na Warriors, to zbyt fajne te finały raczej nie będą. No szkoda. 

 

Niezależnie czy ze Wschodu wyjdą Cavs, Celtowie, Raptors czy 76ers to finały ciekawe nie będą i tak, bo GSW ich zniszczy. Nawet Rakiety czy Jazz by ich wszystkich zapewne ograli, choć tutaj już byłyby większe emocje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie czy ze Wschodu wyjdą Cavs, Celtowie, Raptors czy 76ers to finały ciekawe nie będą i tak, bo GSW ich zniszczy. Nawet Rakiety czy Jazz by ich wszystkich zapewne ograli, choć tutaj już byłyby większe emocje.

He.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He.

 

Jazz wg mnie mieliby spore szanse z Cavs i byliby faworytami, gdyby nie to, że to byłby pojedynek finałowy, więc presja mogłaby ich pokonać. Ale ta obrona Jazz nie dość, że odcięłaby sporo trójek Cavs to jeszcze zajechaliby LeBrona... Mogłoby się im udać ich ograć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazz wg mnie mieliby spore szanse z Cavs i byliby faworytami, gdyby nie to, że to byłby pojedynek finałowy, więc presja mogłaby ich pokonać. Ale ta obrona Jazz nie dość, że odcięłaby sporo trójek Cavs to jeszcze zajechaliby LeBrona... Mogłoby się im udać ich ograć.

W sumie trochę tęsknie za czasami kiedy LeBron robił co chciał z Crowderem gdy ten był w Bostonie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazz wg mnie mieliby spore szanse z Cavs i byliby faworytami, gdyby nie to, że to byłby pojedynek finałowy, więc presja mogłaby ich pokonać. Ale ta obrona Jazz nie dość, że odcięłaby sporo trójek Cavs to jeszcze zajechaliby LeBrona... Mogłoby się im udać ich ograć.

Akurat przy świetnie stretc***ącym centrze i przeciwko DPOY i najlepszemu rim protectorowi w lidze Gobertowi, to Cavs by ich zasypywali trójkami do oporu. Zresztą w tym sezonie Cavs z Jazz w 2 meczach oddali ponad 60 trójek i trafili takie sobie 35-36%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że liczyłem na bardziej zaciętą walkę - to znaczy rok temu niby mecze z IND były w miarę zacięte, ale sweepa zaliczyli, dziś zaczyna wyglądać to podobnie z TOR. Pierwszy mecz odebrał im siły i wiarę w siebie. To miała być wojna, min. 6, a najlepiej 7 meczów, a może nawet 5 nie będzie ;/

Powiem tylko, że seria z IND była dla LBJ i Cavs cieżka, nie dlatego, że on supportu nie miał, tylko dlatego,że IND świetnie broniła i zmuszała Cavs do gry tylko przez LJ. W serii z IND cała ekipa CLE (łacznie z LJ pomimo fenomenalnego box scora) nie grała tak jak trzeba i szczerze zasługiwali na to, żeby odpaść.

TOR z kolei sie całkowicie pogubiło, zamiast korzystać z serii z IND i brać z niej przykład, poszli inna drogą. Przyznaję, że sam myślałem, iż Siakam+Ibaka+OG to jednak będą potrafili grać lepiej w obronie vs LJ, ale przewaga doświadczenia robi swoje i King robi z nimi co chce. Natomiast skupienie się najlepszych defensywnie graczy na LJ powoduje, że reszta ekipy Cavs zaczyna funkcjonować jak powinna i w efekcie weterani jak Korver, Hill, JR czy Love grają super serię.

 

Rodzyn (co piszę od lat) niestety jest namiastką gwiazdy, bez jaj, bez obrony, bez 3 - wychodzi na to, że brak zdrowego FVV który dużo ważnych piłek miał w ręku w końcówkach, powoduje, że ta ekipa nie ma innych żądeł. Szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica między Pacers a Raptors jest taka, że Indiana nie bała się Cavs, a Toronto ma swoje demony, że przegrają pierwszy mecz, a co będzie jak przegramy dwa, z 0-3 to jeszcze nikt nie wrócił, kurde grunt ugrać ten jeden by nie było sweepa. Z takim nastawieniem ciężko o sukces, a wbrew wynikowi to nie grają źle, Cavs po prostu wykorzystują lepiej ich błędy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym samym wątku tweeta odpowiedz już miałeś - kwestia żonglowania filtrami.b187c9ff2fd8ea719458a7f502a95e5f.jpg

Hm nie spodziewałem się, aż takiej różnicy w finałach. Zwłaszcza, że James miał 8 finałów, a Jordan tylko 6.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazz by mieli dużo większe szanse z Cavs niż Rockets. Rockets to trochę tacy Raptors Zachodu - niby wszystko fajnie, tu co roku jaki progres, ale jak przychodzi co do czego, to udają, że ich nie ma na boisku.

Może do wczoraj odsypiałeś egzaminy gimnazjalne, więc podaję Ci wyniki Rakiet tegorocznych PO...

1 runda 4-1 z Minesotą,

2 runda 2-1 z Jazz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.