Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - 1st round Portland Trail Blazers (3) vs. New Orleans Pelicans (6)


jack

  

42 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Blazers - Pelicans

    • Blazers w 4
      0
    • Blazers w 5
    • Blazers w 6
    • Blazers w 7
    • Pelicans w 7
      0
    • Pelicans w 6
    • Pelicans w 5
    • Pelicans w 4


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy bardziej jestem pod wrażeniem tego, co zrobili z Blazers - czy tego, co zrobi z nimi Durant jak znowu będą go próbowali bronić Holidayem. :]

 

Ale, że źle go niby bronił? Bo ostatni mecz, wygrany przez Pelicans na wyjeździe i czwarta kwarta to była dobra defensywa Jrue na Durancie, a sporo dobrego też zrobił wcześniej Solomon Hill.

 

https://twitter.com/twitter/statuses/983058269412446209

 

https://twitter.com/twitter/statuses/983057489871736832

 

Dawaj mu tego Duranta :rugby:

Edytowane przez MarcusCamby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze, po podpisaniu Salomona Hilla i późniejszym dojściu Rondo myślałem że to będzie one man army ze sfochowanym DMC, przerzucanym z klubu do klubu cancerem Rajonem, podpisanym za ciężki hajs bezproduktywnym Holidayem. Zapowiadał się team kroczący drogą najgorszą z możliwych. Niby mający porządne fundamenty w postaci dwóch świetnych wież, ale jednak bez poważnego backcourtu, SFa, z większością ławki na poziomie (tu wstaw dowolną literę)League i lekko zasranym salary. Ni to team na PO, ni to na tankowanie, bez big marketu w postaci miasta( gdyby jednak ktoś tam starał się czyścić salary i podpisywać FA), ale za to z cancer alertem w postaci Rondo i DMC. Jak bardzo się myliłem widzę dopiero teraz. Nie ważne że PTB zagrali kichę a Dame grał na skuteczności Lonzo z początku sezonu. PO to PO, albo pokazujesz że umiesz grać w kosza i jeszcze masz do tego jaja, albo Cię nie ma. A tutaj z jednego Davisa zrobiło się dwóch, tylko że ten drugi gra na PG/SG, jakiś szalony geniusz wysłał Rajona do przeszłości, a w jego miejsce sprowadził Rajona z Bostonu z lat 2011-2013, Miroticiowi przestała ciążyć broda i też wskoczył oczko wyżej. Niestety brak scorera z ławki i dość uboga rotacja mogą się przełożyć na brak sił w późniejszej fazie PO. Może to tylko jednorazowy wyskok i w następnej fazie PO Pelikany dostaną sweepa, natomiast póki co jestem zaskoczony, zachwycony i wsiadam do tego bandwagonu :D. Go Pels!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem optymistą przed serią, bo liczyłem na PO-Rondo, ale 4-0 jest zaskoczeniem. Kiedy wraca Curry?


 jakiś szalony geniusz wysłał Rajona do przeszłości, a w jego miejsce sprowadził Rajona z Bostonu z lat 2011-2013,

 Czyli nie oglądałeś Bostonu w 1rnd PO w zeszłym roku?

Edytowane przez BullsFaN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Kiedy wraca Curry?

 

Tego chyba nikt nie wie. Przed G3 Kerr zaprzeczył jakimś plotkom, że Curry miałby kolejne 2-3 tygodnie być bez gry. Wczoraj lub przed znów go ewaluowali i zaczął biegać chyba nawet z piłką. Natomiast daty nikt nie podaje, bo jak sam Kerr mówił takowej nie ma. Najpewniej Warriors po prostu będą obserwować sytuację i Curry wróci kiedy będzie potrzebny. Czyli jeśli się uda im zrobić po pierwszych meczach z Pels 2-0 to być może nawet go w 3 i 4 nie zobaczymy. 

Dziś jest w sumie dobra okazja żeby Warriors nie startowali Durantem i pozwolili Spurs wygrać mecz, co jeszcze trochę oddali 2gą rundę i da im większe pole manewru w zakresie wskrzeszania Currego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem tego gadania ze GSW mialoby sobie przedluzac serie, po co? czemu nagle maja sie bac kogokolwiek w lidze (a przynajmniej kogokolwiek innego niz Rockets) ? 

 

wygrywaja serie i ida wygrywac dalej... takie pisanie mialoby sens w momencie gdyby oni sie ze Spurs meczyli, a tak nie jest

 

 

dodatkowo co do tego, ze Jrue mialby bronic Duranta, to tez bez sensu MOIM ZDANIEM, bo kogo by sie na KD nie rzucilo, to ten i tak zrobi swoje. Tutaj przypomina mi sie niedawny podcast Bosha u Billa Simmonsa, ktory mowil o finalach w 2012 gdzie taktyka Miami bylo zatrzymanie Hardena bo Russ i KD swoje i tak zdobeda. Widzialbym w serii GSW-Pels podobna sprawe - niech Durant robi co tam chce, a my probujmy od gry odciac Klaya i reszte. Po za tym jakos nie pamietam zeby KD mial jakis niesamowity ciag na kosz, on z latwoscia zdobywa 30 pts, ale autentycznie nie pamietam jakiejs eksplozji na 50 czy cos podobnego (moze dlatego, ze nie musial i tutaj chcialbym tez zeby z swojej strony jesli Pels dadza mu okazje, to rzucac te 40 pokazujac srodkowy palec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że ta seria będzie bardziej zacięta. Człowiek nie zdążył popcornu przygotować, a tu już się skończyło.  Nurek miał być game changerem dla PTB, a wyszło średnio. Zapaść Lillarda. Wynik tej serii to dla mnie duże zaskoczenie.

 

Jestem ciekawy jak Pels sobie dalej poradzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostawiałem spokojnie Pels, ale liczyłem że 1-2 mecze POR na fali formy z RS urwą, ale okazało się, że bez Liliarda (wyłączonego przez Jrue) nie istnieją.

 

Z GSW sweep nie będzie niespodzianką, oni i tak już zrobili dużo więcej niż wielu się spodziewało. Natomiast bez Currego o ten mecz - może 2 mogą powalczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co sie stalo z Holidayem i jak bardzo sie rozwinal to cos pieknego.Chyle czolo.

 

to tez poniekad kwestia tego ze ostatnie lata nie byl po prostu zdrowy, wiec nie blyszczal jak teraz, ale tez i to ze wskoczyl na wyzszy bieg niz kiedykolwiek

 

fajna sprawa ogolnie i patrzac na ich gre teraz naprawde nie wiem czy jest sens pchac sie w Cousinsa i to wcale nie dlatego, ze DMC oznacza gorsza gre dla Pels, a po prostu za duzo bedzie kosztowac i zbyt duze ryzyko patrzac na tak powazna kontuzje.

takie pytanie ogolne - czy byl jakis przypadek w ostatnich 5-10 latach ze druzyna dala komus ogromne pieniadze po tym jak doznal bardzo powaznej kontuzji typu zerwanie achillesa, wiezadel w kolanie itp (pauzowanie minimum pol roku powiedzmy) i wyszla na tym finalnie dobrze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tez poniekad kwestia tego ze ostatnie lata nie byl po prostu zdrowy, wiec nie blyszczal jak teraz, ale tez i to ze wskoczyl na wyzszy bieg niz kiedykolwiek

 

fajna sprawa ogolnie i patrzac na ich gre teraz naprawde nie wiem czy jest sens pchac sie w Cousinsa i to wcale nie dlatego, ze DMC oznacza gorsza gre dla Pels, a po prostu za duzo bedzie kosztowac i zbyt duze ryzyko patrzac na tak powazna kontuzje.

takie pytanie ogolne - czy byl jakis przypadek w ostatnich 5-10 latach ze druzyna dala komus ogromne pieniadze po tym jak doznal bardzo powaznej kontuzji typu zerwanie achillesa, wiezadel w kolanie itp (pauzowanie minimum pol roku powiedzmy) i wyszla na tym finalnie dobrze?

Co do Holiday'a to też uważam, że zdrowie i brak innych problemów (jak w zeszłym sezonie z chorobą żony) miał wielki wpływ na jego świetną formę, ale też uważam że sporo do tego dołożyła gra u boku Rondo i to, że nie musi już tyle rozgrywać.

 

Natomiast co do Cousinsa to naszła mnie taka refleksja, że po prostu Gentry nie potrafił za bardzo poukładać gry mając go w składzie. Podobnie było na początku jego pracy, gdy po niezłym sezonie u Williamsa kompletnie nie poradził sobie z wkomponowaniem do składu Asika (chociaż tutaj to główna wina leży jednak chyba u Omera) i po prostu DMC niezbyt pasuje dla Gentry'ego i jego taktyki grania bardzo szybkiej koszykówki.

Bo nawet w Suns w swoim najlepszym sezonie klasycznym centrami grał po kilkanaście minut, a sporo czasu grał szybko niższym składem, więc taki Okafor jeszcze mógłby grać te 10-20 minut, ale z Cousinsem i jego ponad 30 minutami może być kłopot.

 

Chociaż z drugiej strony tuz przed kontuzją DMC zaczęło to wyglądać już bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest jasna - jak nie Cousins to nikogo zamiast niego nie podpiszą wartościowego, bo są ukopani wysokimi kontraktami. Więc już lepiej go podpisać i nawet próbować opylić aniżeli rezygnować za darmo.

 

nie wpatrywalem sie bardzo mocno w ich sytuacje kontraktowa, aczkolwiek zdaje sobie sprawe ze maja kilka wysokich umow ktore jeszcze sie nie koncza, ale podpisywanie kolejnego maxa tylko po to zeby go nie stracic ich sytuacje w salary pogorszy jeszcze bardziej.

 

sens w sumie moze miec cos jak z Griffinem i LAC, podpisali i wymienili, ale ciezej mimo wszystko bedzie wymienic goscia ktory chociaz ma ogromny talent i wszechstronnosc, to jest po paskudnej kontuzji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wpatrywalem sie bardzo mocno w ich sytuacje kontraktowa, aczkolwiek zdaje sobie sprawe ze maja kilka wysokich umow ktore jeszcze sie nie koncza, ale podpisywanie kolejnego maxa tylko po to zeby go nie stracic ich sytuacje w salary pogorszy jeszcze bardziej.

 

sens w sumie moze miec cos jak z Griffinem i LAC, podpisali i wymienili, ale ciezej mimo wszystko bedzie wymienic goscia ktory chociaz ma ogromny talent i wszechstronnosc, to jest po paskudnej kontuzji

 

Albo możesz mieć paczkę Rondo-Holiday-Davis-Mirotić albo Rondo-Holiday-Davis-Mirotić-Cousins. I w przypadku wybory pierwszego - nie masz kasy, by kogokolwiek wyczarować. A do wymiany też nie bardzo masz kogo, bo Moore'a i Hilla nikt nie łyknie bez dopłaty... Więc dla NOP Cousins to no-brainer. Pytanie czy Boogie zechce zostać, ale sądzę, że taki wynik go do tego przekona. A jak w przyszłym roku Pelikany będą grać słabo to wtedy można pompować staty Cousinsa, a po cichu szukać wymiany, nawet za rolesów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem tego gadania ze GSW mialoby sobie przedluzac serie, po co? czemu nagle maja sie bac kogokolwiek w lidze (a przynajmniej kogokolwiek innego niz Rockets) ? 

 

wygrywaja serie i ida wygrywac dalej... takie pisanie mialoby sens w momencie gdyby oni sie ze Spurs meczyli, a tak nie jest

 

Ja nie mówię, że mają się bać. Absolutnie nie. Mówię tylko, że mają 100% kontrolę nad serią ze Spurs, którzy nie są dla nich żadnym rywalem - nawet bez Stephena. Natomiast nie wiadomo co zdarzy się za dzień, dwa, pięć. Może jakiś uraz, większy bądź mniejszy, spotka Duranta? Może Klaya? Nie chodzi mi o to, że oni się mają obawiać, czy czekać na Stephena, bo to jest jakieś strasznie ważne na już. Jednak uważam, że z punktu widzenia organizacji logiczne jest, że szanse powinno się maksymalizować jeśli są ku temu okoliczności. Opóźniając o mecz/dwa WCSF dają prawie tydzień (?) odpoczynku gratis Curremu. Co to oznacza? Ano to, że w przypadku jakiegoś kolejnego urazy czy mikrourazu mają do dyspozycji Currego i niczym się nie martwią ( przy okazji gdyby ktoś szukał realMVP Steph 2018: 26/5/6/1,5 51,5% FG, 45,6% 3pt, 91% ft, 70% TS netrtg +15) a nawet jeśli nic takiego się nie stanie to wprowadzanie go do gry w meczach 3/4 będzie mniej ryzykowne, bo po prostu przerwa będzie dłuższa.

 

No i jak January zauważył, liczba gier w PO wpływa na salary cap, który Warriors wyraźnie przekraczają płacąc 135 mln na drużynę. To są wielkie pieniądze. O ile - z tego co czytałem - ich model biznesowy i obecne wpływy z łatwością to pokrywają, to jednak powinno im i tak zależeć na optymalizacji czyli jak największym wzroście tego salary. Stąd wydaje mi się, że usadzenie dziś KD z powodu tego co tam go w kostkę Mills kopnął byłoby bardzo logicznym rozwiązaniem,

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.