Skocz do zawartości

Czyżby Shaq do Suns?


Mich@lik

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tylko mam nadzieje ze grubas odpadnie w pierwszej rundzie, bo to bedzie najwieksza nauczką dla tego dwulicowego pajaca ;-) Jemu i tak nawet zadna krytyka by nie pomogla, jak ktos sie urodzil plebsem to umrze plebsem, jakikolwiek atak w swoja strone i tak by przekrecil tak jak by jemu pasowalo i wyszloby na jego strone. A zatem niech rzeczywistosc sie na nim zemsci i wtedy z checia posluchamy co ma do powiedzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż ... ta sama śpiewka od kiedy Shaq zmienił klub ... Na każdy argument fani LAL albo odpowiadają "jeszcze za czasów gry w LAL uważałem że przesadza z tym gadaniem" (ot choćby Van) czy też po prostu rzucają bluzgami na lewo i prawo oraz niemalże życzą mu śmierci, zupełnie jakby ta zawiść mogła coś zmienić (kore?) ... To, że gadał zawsze wszyscy wiedzą i rozumieją ... Z tą różnicą, że fanom LAL nagle to zaczęło przeszkadzać, kiedy zaczął mówić na ich niekorzyść (a pamiętacie co powiedział po swoim debiutanckim meczu w Suns? :) Wtedy Shaq był dobry i mądrze gadał ;) Jeśli tylko powie coś złego to od razu jest plebejuszem, debilem itd itp)

 

No i sprawa KB ... Van zaraz chyba będziesz próbował Szakowi wmówić, że Kobe tylko tak sobie żartował i wogóle, nie powiedział wtedy nic na poważnie "no bo nie wiedział, że to trafi do telewizji". No sorry, ale ja mam wrażenie, że w prywatnym życiu Kobe jest jednak bardziej szczery niż w mediach, gdzie trzeba różne zabiegi stosować niekiedy i nie mówi się zawsze tego co ma się akurat na myśli ... Bez przesady naprawdę ... Zjechał Bynuma, zjechał wasz zarząd i Bóg wie kogo tam jeszcze, a ty jeszcze próbujesz to jakoś wybielać i tłumaczyć, że pare miesięcy wcześniej powiedział że nie mogą czekać na rozówj Drew ... Zdaje się, że ta sytuacja była nawet i dla was jasna, kiedy tamten materiał był świeży itd, ale minęło trochę czasu, okazało się że KB się mylił i teraz próbujecie jakoś na nowo interpretować jego proste słowa i niepotrzebnie się rozdmuc***e dyskusję na temat, który obecnie i tak nie ma już większego znaczenia (podobnie zresztą jak gadanie Shaq'a dla większości kibiców - prócz tych z LAL, bo mam wrażenie, że tylko wam to przeszkadza ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż ... ta sama śpiewka od kiedy Shaq zmienił klub ... Na każdy argument fani LAL albo odpowiadają "jeszcze za czasów gry w LAL uważałem że przesadza z tym gadaniem" (ot choćby Van) czy też po prostu rzucają bluzgami na lewo i prawo oraz niemalże życzą mu śmierci, zupełnie jakby ta zawiść mogła coś zmienić (kore?) ... To, że gadał zawsze wszyscy wiedzą i rozumieją ... Z tą różnicą, że fanom LAL nagle to zaczęło przeszkadzać, kiedy zaczął mówić na ich niekorzyść (a pamiętacie co powiedział po swoim debiutanckim meczu w Suns? :) Wtedy Shaq był dobry i mądrze gadał ;) Jeśli tylko powie coś złego to od razu jest plebejuszem, debilem itd itp)

 

No i sprawa KB ... Van zaraz chyba będziesz próbował Szakowi wmówić, że Kobe tylko tak sobie żartował i wogóle, nie powiedział wtedy nic na poważnie "no bo nie wiedział, że to trafi do telewizji". No sorry, ale ja mam wrażenie, że w prywatnym życiu Kobe jest jednak bardziej szczery niż w mediach, gdzie trzeba różne zabiegi stosować niekiedy i nie mówi się zawsze tego co ma się akurat na myśli ... Bez przesady naprawdę ... Zjechał Bynuma, zjechał wasz zarząd i Bóg wie kogo tam jeszcze, a ty jeszcze próbujesz to jakoś wybielać i tłumaczyć, że pare miesięcy wcześniej powiedział że nie mogą czekać na rozówj Drew ... Zdaje się, że ta sytuacja była nawet i dla was jasna, kiedy tamten materiał był świeży itd, ale minęło trochę czasu, okazało się że KB się mylił i teraz próbujecie jakoś na nowo interpretować jego proste słowa i niepotrzebnie się rozdmuc***e dyskusję na temat, który obecnie i tak nie ma już większego znaczenia (podobnie zresztą jak gadanie Shaq'a dla większości kibiców - prócz tych z LAL, bo mam wrażenie, że tylko wam to przeszkadza ;) )

Heh, zycze mu smierci powiadasz? Dosc ciekawa interpretacja, choc pozwole sobie zauwazyc ze nie do konca trafna i zle wnioski wyciagnales z moich slow :)

 

A czy tylko nam to przeszkadza? Polemizowalbym, wszak kilka postow wczesniej masz jak czarno na bialym co mysla o tym Joseph czy Bastillon. Ich tez nazywasz kibicami LAL? ;-)

 

Jeszcze slowko o tym, kiedy co komu zaczelo przeszkadzac. Bylo to juz przerabiane wczesniej - jesli sie zmienia swoj swiatopoglad zaleznie od aktualnego kierunku wiatru to to nie moze byc tolerowane i IMO nie nalezy nad tym przechodzic do porzadku dziennego. Nie da sie powaznie traktowac czlowieka ktory jednego dnia wychwala pod niebiosa, a drugiego - miesza z blotem. Smiesznie moze bylo na poczatku, potem zrobilo sie zenujace gdy przerodzilo sie to w powtarzalny schemat z kazdorazowym podstawianiem co raz to innych postaci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucasso nie dostrzegasz podstawowej sprawy, po pierwsze, dla Shaqa Lakers byli i będą najważniejszą drużyną w karierze, drugą po Magic w NBA, Z tego powodu, ze w Magic nie miał za bardzo na kogo jechać, to głównie w jego wypowiedziach podczas gry w Lakers, można było dostrzec jechanie po poszczególnych rywalach i dziwne by było gdyby nam to przeszkadzało.

Po pierwsze na swoich graczy zawsze patrzy się inaczej, po drugie nie Shaq pierwszy i nie ostatni, ze jedzie po rywalach. A poza tym Shaq poza takim wypowiedziami, miał mnóstwo takich śmiesznych, złotych myśli, którymi wzbudzał sympatie i tyle. Nie raz przesadzał, ale nie było powodu, żebyśmy mieli jechać po graczu swojej drużyny za to, że ten skrytykował rywala.

 

Sytuacja,a jednak sie diametralnie zmienia, kiedy Shaq staje się graczem Heat i zaczyna jechać po Lakers, po Kobem, po całym zespole i ogólnie stara się udowodnić, że w Lakers było mu strasznie źle, a wszystkiemu winien jest Kobe.

Teraz odchodzi z Heat do Suns i nie trzeba czekać długo, żeby zaczął obrażać, drużynę z którą zdobył mistrza, zaczyna obrażać ludzi, którzy dawali w tym sezonie w Heat mniej dupy niż sam Shaq, więc jak dla mnie to on takimi wypowiedziami się sam obraża i ośmiesza.

 

O sytuacji z Kobem możesz mówić co chcesz, ale prawda jest taka, że Kobe uważał za głupotę nie oddanie Bynuma za Kidda i powiedział co myśli o Kupchacku. Mówił to w prywatnej rozmowie, a to trafiło do mediów. Zapewniam, cię graczy NBA mówią prywatnie dużo gorsze rzeczy, tyle, że akurat Kobe miał to nieszczęście, ze został nagrany nie wiedząc o tym.

W ogóle nie wiem po co to przywoływać, skoro współpraca zarówno z Andrew jak i Mitchem przebiega wzorowo i nikt już o tamtej sytuacji nie pamięta, a gracze Heat zapewne pamiętać to będą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko to piękne i wogóle, ale powiedzicie mi ile razy można dyskutować na ten sam temat (czyt. wypociny Shaq'a?). Za każdym razem, obojętnie czego nie powie, to się taką wielką forumową burzę robi, jakby co najmniej nawrzucał samemu papieżowi. Chce gadać głupoty, to niech gada, po co się tym tak emocjonować i denerwować :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko to piękne i wogóle, ale powiedzicie mi ile razy można dyskutować na ten sam temat (czyt. wypociny Shaq'a?). Za każdym razem, obojętnie czego nie powie, to się taką wielką forumową burzę robi, jakby co najmniej nawrzucał. Chce gadać głupoty, to niech gada, po co się tym tak emocjonować i denerwować :roll:

Bo To ShaQ

Bo niektórzy lubią sobie na niego nawrzucać

Bo niektórym się nudzi

Bo niektorzy chcą się ponabijać z tego jakie głupoty gada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to wszystko rozumiem panowie, a Grabos napisał jedną bardzo ważna rzecz

w jego wypowiedziach podczas gry w Lakers, można było dostrzec jechanie po poszczególnych rywalach i dziwne by było gdyby nam to przeszkadzało.

I własnie o to mi chodzi- punk widzenia zalezy od punktu siedzenia, a jak siedzenie pali nas w tyłek to juz nie jest tak fajnie, jak wtedy kiedy tylko grzało. Ja wiecej pytan nie mam i Van nie wykrecaj sie brakiem info z 1996 bo teraz masz juz jasny obaz całej sytuacji a istnieje 1000 innych zródeł info :P

 

Aha i jeszcze cos o czym chyba fani LAL zapomnieli. Jak juz mówimy o offseason i tym "niefortunnie" zrozumianym przez opinie publiczną wywiadzie to ja jeszcze tylko wspomne jedno zdanie- Mitch to idiota- znajome???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I własnie o to mi chodzi- punk widzenia zalezy od punktu siedzenia, a jak siedzenie pali nas w tyłek to juz nie jest tak fajnie, jak wtedy kiedy tylko grzało.

Wiesz, joseph, ja myślę, że jednak, chodzi o coś zupełnie innego, mianowicie o to, że po prostu takie wypowiedzi to zachowanie Shaqa nie na miejscu i każdy chyba to dostrzega.

Przecież, teraz Shaq nie jedzie po nikim z Lakers, wiec nie powinno nas to obchodzić, bo nas to nie dotyczy, a jednak uważamy że to jest głupota Shaqa, a najważniejsze jest w tym to, że okazuje brak szacunku (który to już raz) ludziom, którym dużo zawdzięcza i tyle.

 

Aha i jeszcze cos o czym chyba fani LAL zapomnieli. Jak juz mówimy o offseason i tym "niefortunnie" zrozumianym przez opinie publiczną wywiadzie to ja jeszcze tylko wspomne jedno zdanie- Mitch to idiota- znajome???

Ja akurat się do tego odniosłem w poprzednim poście :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiecej pytan nie mam i Van nie wykrecaj sie brakiem info z 1996 bo teraz masz juz jasny obaz całej sytuacji a istnieje 1000 innych zródeł info :P

ale nie mam cytatów z Shaqa obrażającego Magic takich jak mam teraz o Lakers czy Heat, nieprawdaż ? :)

pamiętasz Joseph co on wtedy wygadywał ? bo ja nie za bardzo

 

Aha i jeszcze cos o czym chyba fani LAL zapomnieli. Jak juz mówimy o offseason i tym "niefortunnie" zrozumianym przez opinie publiczną wywiadzie to ja jeszcze tylko wspomne jedno zdanie- Mitch to idiota- znajome???

nie chodzi o niefortunnie zrozumiany wywiad, ale o intencje Joseph przecież Bryant też bez żadnych problemów o każdej porze dnia i nocy mógłby zorganizować sobie konferencje prasową by poobrzudzać błotem Lakers, dziennikarze zjawiliby się pod jego drzwiami zanim zdążyłby odłożyć słuchawkę. No i co dość istotne Kobe zrobił to raz , w innych okolicznościach tymczasem Shaq robi to samo po raz kolejny doskonale zdając sobie sprawę, że jego słowa dotrą do osób, o których mówi.

 

odobnie zresztą jak gadanie Shaq'a dla większości kibiców - prócz tych z LAL, bo mam wrażenie, że tylko wam to przeszkadza ;) )

poczytaj zagraniczne fora Heat zobaczysz jak nie ma dla nich żadnego znaczenia, podobnie dla dziennikarzy z Florydy jeden z artykułów wrzuciłem.

 

Jak ktoś nie rozumie ciągle różnicy pomiędzy gadaniem Shaqa o innych klubach, a gadaniem o drużynach, których kibice go kiedyś uwielbiali, bronili, którzy w normalnych warunkach witaliby go kiedy wraca jak w Philly Iversona to już chyba nie zrozumie. Kibice Heat podobnie jak kibice Lakers wcześniej przekonali się jaki Shaq jest naprawdę, a najlepsze z tego wszystkiego jest to, że przekonają się o tym również kibice Suns 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znane osobistości pewnych rzeczy w mediach nie powinno się mówić bo może to narobić więcej szkody, nawet jak coś ci się nie podoba to lepszym wyjściem jest się zamknąć i nie podawać tego do publicznej wiadomości.

Ja mam wrażenie, że co jakiś czas mam deja vu i za każdym razem jest ta sama rozmowa :)

Shaq nie zna i nie stosuje zasad politycznej poprawności. Koniec i kropka. Nie ma co się za każdym razem oburzać, jakby była to jakaś nowość. On taki jest i koniec. Nie powinien, ale powie na głos. My tutaj możemy wyzywać drużyny i zawodników od głupków, debili, wytykać ich wady i błędy. Shaq wziął i powiedział na głos to, co myśmy mówili po pierwszych 2 miesiącach rozgrywek. Bo to, co robiło Miami to nie było profesjonalne. Ta drużyna grała i gra kichę niemiłosierną, wystawiając do gry po 7 kolesi z "doświadczeniem" w NBDL (i wygrywając z Bucks, LOL :wink: ). Wszyscy tutaj jeździcie po różnych zawodnikach, nierzadko nie szczędząc inwektyw, a teraz co drugi to dziewica orleańska, bo ktoś raz na kwartał gada coś podobnego na żywo. Obłuda :) Na Rilesa akurat nie najeżdżał, ale ja sam też pamiętam, że krytykowałem Pata za jego decyzje czy też Arisona za to, że nie chce płacić na pozyskanie prawdziwych zawodników. Żadnego wolnego agenta nie zatrudniono w lecie. Ściągnięto starego Pennego, jakieś wynalazki z NBDL, Posey i Kapono won itp. Do tego gadka o tym, jacy oni wszyscy utalentowani i w ogóle. Bullshit. Sezon pokazał, że to dupa a nie team do powetowania porażki sprzed roku. Czy Shaq minął się z prawdą mówiąc, że to nie była profesjonalna drużyna? Jasne, że się starają i robią co mogą, ale mimo to wyniki są mizerne.

 

Wiele rzeczy można o nim powiedzieć, ale zdecydowanie nie to, że jest szczery

Jest szczery. Jak jest fajnie, to ci o tym powie. Jak mu się nie podobasz, to też się o tym dowiesz. Nie jest w tym konsekwentny, racja. Bryanta w czasach gry w LAL umiał raz jechać, a kiedy indziej chwalić. Potem go obgadywał, a następnie znów było ok. Ale zawsze widać, jak aktualnie jest, bo wykłapie dziennikarzom. Shaq to nie jest człowiek na złe czasy. Motywatorem moim zdaniem też jest średnim. To nie jego brocha. Widać tak on rozumie motywowanie, właśnie poprzez komplementowanie i budowanie żartami dobrej (albo cukierkowej) atmosfery. Jak to nie działa, to wszystko się sypie, a i on przestaje się spinać. Też bym chciał, żeby był doskonalszy pod tym względem, nie myślał tylko o teraźniejszości i nie palił mostów za sobą. Ale widać on tak już ma. Z jednej strony są takie gafy, a z drugiej wrzuci coś bardzo śmiesznego. Dwie skrajności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tja, od cholery szczery.

 

Dokonczenia dyskusji chyba tutaj nie bylo:

 

"No one is asking me to play with Chris Quinn or Ricky Davis. I'm actually on a team again." Replied Heat Coach Pat Riley: "It's sad that he says those things. We shared so much here together for three years, good and bad." Responded O'Neal: "I don't give a . . . what Riley is disappointed in. Sue me." Said Riley in closing: "We have sutured up the stab wounds in the back."

Biorac tylko przyklad Pata i porownujac to do tego jak sie do niego O'Neal odnosil jeszcze rok-dwa lata temu mamy tu przyklad nieskazitelnej szczerosci :roll: A o dwulicowosci to pan panie Szaku slyszal? ;-) Nie rozumiem jak mozna goscia w ten sposob wybielac, ze mowi co mysli i ze jest przy tym szczery ale niekonsekwentny. To nie tak - on mowi to co ludzie z ktorymi przebywa chcą uslyszec, a z prawda to ma tyle wspolnego co Ty Szaku z kibicowaniem Spurs ;-)

 

Btw. pytanie z innej beczki, moglbys mi powiedziec czy gdyby doszlo do serii Suns - Lakers kibicowalbys Lakers czy Suns?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorac tylko przyklad Pata i porownujac to do tego jak sie do niego O'Neal odnosil jeszcze rok-dwa lata temu mamy tu przyklad nieskazitelnej szczerosci

Jak im szło dobrze, to i gadka była słodka. Dokładnie to o, o czym pisałem w moim poprzednim poście. Tak naprawdę, to możemy nie wiedzieć, o co dokładnie chodzi i dlaczego Shaq zachowuje się tak, zdawałoby się nieracjonalnie. Może wcześniej (tzn. to na pewno) o coś się z Rilesem pożarli. Gdybym miał zgadywać, to bym mógł strzelić w sytuację, że Pat obwiniał Shaqa za to, że drużyna źle sobie radzi i że powinien ją ciągnąć z większych zaangażowaniem, a Shaq mógł twierdzić, że drużyna cienko gra, bo Pat po prostu skompletował słaby skład (co prawdą niestety jest).

 

Nie rozumiem jak mozna goscia w ten sposob wybielac

Nie wybielam go. Kilka razy napisałem, że nie pochwalam takiego najeżdżania na zawodników/kluby/zarząd w mediach ani publicznego prania brudów. Szukam tylko powodów, które do tego akurat Shaqa doprowadzają. Przedstawiam mój odbiór sytuacji. Może się przyzwyczaiłem i zbytnio relatywizuję. Shaq jako ten drażliwy i porywczy zawsze dostaje się w narożnik, a reszta wychodzi na świętych.

 

czy gdyby doszlo do serii Suns - Lakers kibicowalbys Lakers czy Suns?

Znasz odpowiedź, bo już długo jesteś na tym forum i nie raz o tym pisałem. Jestem przede wszystkim kibicem zawodnika, a dopiero w dalszej kolejności szyldu pod jakim akurat gra. Pewnie odpiszesz coś w stylu "Bez komentarza" albo "Odrażające", ale trudno, sam siebie nie oszukam :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BArdzo dobrze zaczynaja wygladac Phx z Wielkim Kaktusem. Trzeba bylo po prostu poczekac na rezultaty. Dalej idzie czytac komentarze (Zawodnikow) ze Shaq wciaz jest nie do zatrzymania, jesli zostanie odpwoeidnio ustawiony i dobrze "nakarmiony pika " przez Nasha. Zreszat to widac, ogldajac mecze Suns. Moze rzeczywiscie Kaktus byl brakujacym elementem tej ukladanki. Ale tutaj jest przynajmniej 6 powaznych druzyn na final konfernecji zachodniej wiec kto wie... 2.5 tygodnia, 3 do playoffs. BEDZIE SIE DZIALO, kiedy ja bede spal? Bede musial ustalic grafik, spie 6 godzin, nagrywam spotkania, ktore leca w tym samym czasie co te przez neta nie transmitowane w TV. A na ogladanie przeznaczam z 18 godzin dziennie. Powinno starczyc, wliczajac ze tzreba jesc i inne tego typu sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow ale basket zagrali Sunsi w drugiej polowce, zdemolowali Denver. Przegrywali juz roznica 20pkt ale sie nie poddali. Nie ufam Denver w ogole, potrafia zagrac rewelacyjnie polowke by druga spiepszyc kompletnie, przegrali deske prawie 20 zbiorkami ale co sie dziwic jak nikt poza Melo nie mial wiecej niz 4 zb!!! A pod koszem Camby, Martin i Nene. Naprawde dobry mecz, zupelnie mnie zaskoczyli gracze Phoenix swoim wystepem w drugiej polowce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.