Skocz do zawartości

Lebron The Decision II


BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Alternatywy są w sumie takie :

Mam wybór : sam PG lub PG+LJ do Lakers -> wybieram pierwszą.

Mam wybór : PG+LJ do Lakers lub żaden z nich do Lakers -> obie mi się bardzo nie podobają, ale lepiej obu.

Mam wybór: sam LJ lub nikt, wybieram wzięcie nikogo.

 

/oczywiście cały czas chodzi mi o maxa długoletniego LJ, 1+1 PO to no brainer.

 

Tutaj do rozważań myślę trzeba doliczyć DeMarcusa Cousinsa, a nawet Chrisa Paula i jakieś ewentualne konfiguracje tych graczy z PG i LJ. 

 

Lakers są teraz trochę pod ścianą, bo oddanie Russella niejako wymusza na nich wykorzystanie salary już w tym offseason, bo inaczej okaże się, że ten ruch był po prostu bez sensu. Z drugiej strony, jak nie któryś z tych TOP 4 zawodników, to raczej nie ma sensu szastać pieniędzmi na innych wolnych agentów, bo nawet nie ma na kogo. 

 

Myślę, że opcja sam LJ jest raczej niemożliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

January w swojej niechęci do LeBrona stajesz się kolejny raz irracjonalny, zawsze jak szło gorzej to winny był on. Jak Wade i Bosh dawali gorszy impact od 36 letniego Rasharda Lewisa to twierdziłeś, że to cały czas zajebisty support, a kiedy nawet fala argumentów zaczęła do Ciebie docierać to zmieniałeś narracje, że ich fatalna gra to też wina LeBrona. Zawsze był winny on.

 

Teraz kiedy wciąż kręci solidny bilans mając za najlepszym partnerów Korvera, Wade i Jeffa Greena zaczynasz go wywalać z topu i powątpiewać w jego wartość sportową. Żaden GM nawet przez chwilę nie wahałby się minuty, gdyby dostał informacje, że LBJ chcę z Nimi podpisać pięcioletni maksymalny kontrakt.

 

Gra gorzej, ale on tylko zszedł z Olimpu do poziomu zwykłych śmiertelników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

January w swojej niechęci do LeBrona stajesz się kolejny raz irracjonalny, zawsze jak szło gorzej to winny był on. Jak Wade i Bosh dawali gorszy impact od 36 letniego Rasharda Lewisa to twierdziłeś, że to cały czas zajebisty support, a kiedy nawet fala argumentów zaczęła do Ciebie docierać to zmieniałeś narracje, że ich fatalna gra to też wina LeBrona. Zawsze był winny on.

 

Teraz kiedy wciąż kręci solidny bilans mając za najlepszym partnerów Korvera, Wade i Jeffa Greena zaczynasz go wywalać z topu i powątpiewać w jego wartość sportową. Żaden GM nawet przez chwilę nie wahałby się minuty, gdyby dostał informacje, że LBJ chcę z Nimi podpisać pięcioletni maksymalny kontrakt.

 

Gra gorzej, ale on tylko zszedł z Olimpu do poziomu zwykłych śmiertelników.

 

Tylko, że wyjątkowo w tym roku jest więcej przesłanek, które świadczą na korzyść Januarego. W Heat rzeczywiście support mu zaczął siadać, natomiast tutaj problem jest też w Lebronie, bo przede wszystkim fatalnie broni ( albo raczej mu się nie chce ). Cavaliers są lepsi, kiedy jest na ławce niż kiedy jest na boisku. Ba, kiedy LeBron gra, to Cavs są tak słabi w NetRating, że nawet by do play-offs się nie załapali ( są na minusie).

 

Ponadto za znaczną część składu odpowiada jednak LeBron, z którego zdaniem bardzo się w Cavs liczą, no bo kto załatwił Tristanowi ten bezsensowny kontrakt?

 

Jeżeli w play-offs LeBron nie wejdzie na poziom wyżej, to myślę, że sporo GM-ów poważnie by się zastanowiło, czy dać 34-latkowi pięcioletniego maksa ( rozumiem, że przez sign and trade), bo to blokuje salary na pięć lat, LeBron będzie coraz słabszy i o ile z finansowego punktu widzenia, to się powinno opłacić, to ze sportowego, z tak grającym LeBronem jak w tym sezonie już nie. Tylko trzeba brać poprawkę na to, na ile jeszcze Jamesowi chce się starać w sezonie regularnym.

 

On/off LeBrona

16/17 plus 17

15/16 plus 16,5

14/15 plus 16,8

a w tym sezonie minus 3,4. To jest niesamowity zjazd jeśli chodzi o wpływ na grę drużyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przedstawiam żadnych opinii jako faktów, a jedynie wskazuję, że Ty (i niektórzy fani Lakers) przyjmujecie założenia, których nie mogą przyjąć sami Lakers.
 
Lepiej mieć George'a niż George'a i LeBrona? Magic (czy kto tam w końcu odpowiada za te ruchy) nie wiedzą, czy George tam będzie chciał przyjść sam, więc muszą iść all-in.
 
Lepiej mieć George'a i poszukać maxa dla Klaya? Lakers nawet nie wiedzą, czy za rok jakikolwiek allstar będzie dostępny.
 
Po co budować zespół na tu i teraz, skoro są Warriors i Rockets? Bo Lakers nie grali w playoffach od lat, i zarówno sportowo, jak i finansowo im się to szalenie opłaca.

​Więc przyjmujecie założenia, których nie mogą przyjąć Lakers w realnym świecie, i których na miejscu Lakers nikt by nie przyjął.
 
Skoro Duncan i Garnett byli świetnymi rolesami w wieku 37 lat, a KAJ i Malone byli allstarami, to LeBron, który w wieku 34 lat jest jednym z największych atletów w NBA, ma jak najbardziej duże szanse pograć 4-5 lat na wysokim poziomie.
 
Przykładu z ubiegłym sezonem lepiej wyjaśnić nie potrafię.
 
@Fluber, co do on/off LeBrona:
 
14/15: +7,8
15/16: +5,6
16/17: +8,8
17/18: -6,4
 
Czy Kevin Love zanotował gigantyczny regres i jest to niesamowity zjazd jeśli chodzi o wpływ na grę drużyny? Czy jednak zakładamy, że skoro jego statystyki nic się nie zmieniły, to w innym zespole wyglądałoby to inaczej?
Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On/off LeBrona

16/17 plus 17

15/16 plus 16,5

14/15 plus 16,8

a w tym sezonie minus 3,4. To jest niesamowity zjazd jeśli chodzi o wpływ na grę drużyny.

 

Źle zinterpretowana statystyka może prowadzić do błędnych wniosków, bo LeBron spędza prawie 80% czasu na parkiecie w barwach Cavs, więc te off to tylko 20%, czyli mniej niż przeciętny roles.

 

Jak chcesz patrzeć na on/off to zobacz jak radzą sobie jego koledzy na większych minutach - Love, JR Smith, Crowder.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie przedstawiam żadnych opinii jako faktów, a jedynie wskazuję, że Ty (i niektórzy fani Lakers) przyjmujecie założenia, których nie mogą przyjąć sami Lakers.
 
Lepiej mieć George'a niż George'a i LeBrona? Magic (czy kto tam w końcu odpowiada za te ruchy) nie wiedzą, czy George tam będzie chciał przyjść sam, więc muszą iść all-in.
 
Lepiej mieć George'a i poszukać maxa dla Klaya? Lakers nawet nie wiedzą, czy za rok jakikolwiek allstar będzie dostępny.
 
Po co budować zespół na tu i teraz, skoro są Warriors i Rockets? Bo Lakers nie grali w playoffach od lat, i zarówno sportowo, jak i finansowo im się to szalenie opłaca.

 

​Więc przyjmujecie założenia, których nie mogą przyjąć Lakers w realnym świecie, i których na miejscu Lakers nikt by nie przyjął.

 
Skoro Duncan i Garnett byli świetnymi rolesami w wieku 37 lat, a KAJ i Malone byli allstarami, to LeBron, który w wieku 34 lat jest jednym z największych atletów w NBA, ma jak najbardziej duże szanse pograć 4-5 lat na wysokim poziomie.
 

 

LeBron ma w karierze w NBA już ponad 52 tysiące minut, a miesiąc temu skończył 33 lata. Ile lat mieli Duncan i Garnett, kiedy mieli na liczniku tyle minut, co on? Ile miał Jabbar? To jednak jest nieporównywalne. Trudno mi znaleźć przykład zawodnika we współczesnej NBA, który był takim atletą i z drugiej strony po 35 roku życia potrafił wciąż być gwiazdą.

 

Dwa, ile procent salary będzie zajmował ten 37-letni LeBron? Dla Lakers to must have, ale myślę, ze sporo drużyn w lidze, by się jednak nie zdecydowała by brać LeBrona na maksymalnym kontrakcie.

 

Trzy, skąd bierzesz te "prawdiłowe" on/offy i czy może wiesz, czym się różnią od tych z basketball reference, bo ja korzystam z ich danych statystycznych?

Źle zinterpretowana statystyka może prowadzić do błędnych wniosków, bo LeBron spędza prawie 80% czasu na parkiecie w barwach Cavs, więc te off to tylko 20%, czyli mniej niż przeciętny roles.

 

Jak chcesz patrzeć na on/off to zobacz jak radzą sobie jego koledzy na większych minutach - Love, JR Smith, Crowder.

Ale przecież w poprzednich trzech sezonach też spędzał 80% czasu na parkiecie, a off to było 20% i przez ostatnie 3 sezony był stabilnie na plusie, a teraz  statystycznie zalicza olbrzymi zjazd.

 

Z graczy, którzy zagrali w tym sezonie minimum 1000 minut dla Cavs Love, Smith i Crowder są gorsi od LeBrona w on/off, a Wade, Korver i Green są lepsi.

 

Może inaczej, uważasz, że w poprzednich sezonach on/off LeBrona był tak dobry, bo jego koledzy z drużyny grali tak dobrze, czy uważasz, że w tym sezonie on/off LeBrona jest tak słaby, bo jego koledzy z drużyny grają tak słabo?

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malone miał 50 tysięcy minut w trakcie sezonu 98/99, i przez cztery następne lata robił średnio 22-8-4, u Duncana i Kareema trzeba byłoby liczyć minuty z college'u. Przede wszystkim 34-letni LeBron ma statystyki np. jeżeli chodzi o atakowanie obręczy na poziomie Giannisa, więc taka komparatystyka ma niewiele sensu, raczej trzeba przyjąć założenie, że skoro 37-letni Duncan robił 18-10-2-2, to jak najbardziej LeBron wciąż może być allstarem. Można zakładać, że jest szansa, że się połamie, ale mówimy o graczu, który miał minimalne problemy z kontuzjami w całej karierze.

 

Co do salary, to jak chcesz walczyć o tytuł, to musisz wydać fortunę, i to nie tylko tyczy się pozyskania LeBrona.

 

Te dane z on/off to dane Love'a. To świetny przykład jakim problemem są lineupy Cavs - Love ma trochę lepsze cyferki niż rok temu, a wg Waszej nomenklatury ''zanotował gigantyczny zjazd'', bo słabo broni jak każdy w Cavs.

 

ps

 

Duncan miał w swojej karierze 50k minut po sezonie 11/12 i przez trzy następne miał w RS 16-10-3-2 i 17-10-2 w playoffach. A LeBron jest cztery półki lepszym atletą w analogicznym momencie, tak jak jest dużo lepszym koszykarzem od Malone'a.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są to naczynia połączone. LBJ gra słabiej, jego koledzy z głównych lineupów są dużo, dużo słabsi, a wreszcie ma/miał sensowne wsparcie w ławki, przynajmniej w tym okresie kiedy wygrywali Korver, Wade i Jeff Green grali świetnie.

 

Na porównywalnym minusie jest także np. Drummond, chociaż gra swój zdecydowanie najlepszy basket w życiu, będąc do czasu przyjścia Griffina liderem Pistons.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Te dane z on/off to dane Love'a. To świetny przykład jakim problemem są lineupy Cavs - Love ma trochę lepsze cyferki niż rok temu, a wg Waszej nomenklatury ''zanotował gigantyczny zjazd'', bo słabo broni jak każdy w Cavs.

 

 

Albo to po prostu Kyrie był real MVP:)

 

 

Są to naczynia połączone. LBJ gra słabiej, jego koledzy z głównych lineupów są dużo, dużo słabsi, a wreszcie ma/miał sensowne wsparcie w ławki, przynajmniej w tym okresie kiedy wygrywali Korver, Wade i Jeff Green grali świetnie.

 

W ataku tak, ale jak wyjaśnić ten dramat w obronie? Przecież Korver, Wade, Calderon, czy Frye wchodząc na boisko poprawiają grę Cavs w obronie, w stosunku do LeBrona na parkiecie, dla mnie to jest niepojęte.

Pytanie brzmi - po co robić pseudowalkę z podobnym sufitem (optymistycznie licząc to walka o WCF/ zamiast o II rundę) w pierwszych dwóch sezonach blokując sobie jakiekolwiek wzmocnienia z FA w kolejnych latach, gdy młodzi dopiero będą zbliżać się do prime. 

 

Głównie dla kasy:)

 

Zostając w zestawie Ball - George - Nance - Kuzma - Clarkson - Ingram - Randle też chyba za dużo kasy na wzmocnienia nie zostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to jest bzdura - Lakers gadając z PG13 będą dokładnie wiedzieć czy przyjdzie bez LJ, czy też nie.

 

A po co koniecznie AS za rok? Ball-PG-Ingram-Nance(Kuzma)-Randle obudowane rolesami styknie na PO już w przyszłym sezonie.

Nie, kompletnie nie rozumiesz. Pytanie brzmi - po co robić pseudowalkę z podobnym sufitem (optymistycznie licząc to walka o WCF/ zamiast o II rundę) w pierwszych dwóch sezonach blokując sobie jakiekolwiek wzmocnienia z FA w kolejnych latach, gdy młodzi dopiero będą zbliżać się do prime. 

 

Nie dziwi Cię, że nie wymieniłeś żadnego obwodowego? Zupełnie inny styl gry, widmo KB powinno tu cucić co niektórych. Za duże ryzyko w stosunku do jakości wzmocnienia.

Ale nie wiedzą tego teraz. Więc ani Wy nie wiecie, czy George będzie chciał tam iść jako jedyne wzmocnienie, ani nie wiedzą tego (prawdopodobnie) Lakers planując offseason. Dywagacje, czy lepiej mieć George'a, czy George'a i LeBrona, implikowane są założeniem, że George przyjdzie do LA bez względu na to co tam zastanie, a ja mam duże wątpliwości. Zwłaszcza, gdy kreślisz wymarzony scenariusz gdzie Lakers trzymają cap space i podpisują krótkie kontrakty żeby dalej mieć maxa, a George ma już 28 lat.

 

​Nie dziwi, skoro zdecydowana większość alltime listy to wysocy. No raczej do Jordana i Magica go nie porównam, jeden Bryant to słaby kontrargument, zwłaszcza, że po przekroczeniu 50k minut był chyba dwa razy w top6 mvp voting.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dziwi mnie pewność niektórych, że George przejdzie do Lakers. Szanse może jakieś są, ale nic bym nie postawił na to, że przyjdzie. Nawet gdyby podpisał z nimi James lub połamany Cousins. 

 

Inna sprawa jest taka, że Lakers nie mogą sobie pozwolić na marudzenie, jeśli top FA (!) zechce z nimi podpisać. k****, LeBron za free dodany do tego zespołu na kilka lat (2-4), i ktoś by marudził? Nie wierzę. LAL nie jest na luksus kręcenia nosem, tutaj trzeba coś ruszyć. Gdyby James zechciał przyjść do LA bez innego gwiazdora, to pozostałoby się cieszyć, a nie wypisywać na siłę litanię marudzenia. Wymuszone trochę te argumenty przeciw. Gdyby trzeba było za niego oddać większość assetów, wtedy ok, można się przyczepić, ale jeśli miałby podpisać za darmo? Napijcie się wody niektórzy, może pomoże zbić temperaturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

George wymusił trade z Indiany (gdzie był liderem), bo byli słabi sportowo, i podoba mu się w OKC, bo są dobrzy i ma Westbrooka - IMHO jedyna szansa na George'a w Los Angeles to wzięcie drugiego allstara, choć IMHO i tak dosyć średnia. Wtedy kalkulacja ''podobny sportowo team, a do tego pogram w LA'' może grać rolę.

 

Tylko zapominasz o tym, ze on chcial byc oddany do Lakers wiec nie ma chyba problemu z ich poziomem sportowym. Poza tym wstaw PG w miejsce KCP do obecnych Lakers i to juz nie jest słaba drużyna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

https://www.si.com/nba/2018/03/08/lebron-james-free-agency-list-cavaliers-lakers-rockets-sixers

 

Wyjątkowo odkrywcze, ale chyba można założyć, że to raczej prawda, i skończyć z opcjami a'la Spurs czy Heat (lol)?

 

Swoją drogą, słaba odpowiedź jakiegoś fana Lakers na akcję z billboardami Sixers. :smile:

 

 

LABron lol

 

Ja obstawiam Houston. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też myślę, że Rockets mogą być pierwszą opcją dla niego, ale Cavs musieliby wziąć Andersona, albo jakiś zespół pod capem musiałby wziąć go we 3 way dealu. Rockets chyba nie będą mogli handlować Capelą, więc zostaje ich pick 2019 i 2021.

 

To nawet nie kwestia Moreya, ktoś po prostu musiałby zrobić dla siebie cholernie słaby deal.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.