Skocz do zawartości

Styczeń czas zacząć


Air

Rekomendowane odpowiedzi

1. że Smush nie jest żadnym fajnym grajkiem się wykłocałem i jest to przykład dobry, bo to ze ktoś zagrał parenascie dobrych spotkań i jest z nikąd to zaden argument żeby go tak bronić jak było wtedy.

2. Identyczna sytuacja była z Kwame jezeli chcecie innego przykładu, tu się Van posunął jeszcze dalej i wyszło mu ze to TOP 5 wysokich obronców.

3. To o czym pisałem to rzeczywiscie tak jak wspominaliście bezkrytyczna wiara i ona jest cały czas i w tym jest problem. Nie raz nie dwa zarzucano wam (i to niekoniecznie ja), ze patrzycie przez różowe okulary i nic do was niedociera. Skoro pisze wam to wiecej osób (teraz już może nie, ale też rzadko kto wogóle się tu wpisuje prócz Lakers fanów, a było inaczej..), to coś musi byc na rzeczy?

4.Jendras pisze ze kibice Lakers nie są trudni? I to pisze gość, który pół życia spedził na e-baskecie i tam też panuje taka opinia? Ależ oczywiscie, wszyscy się uczepili biedaków :)

5.Co do brania pod lupe to jeszcze raz powtórze, tylko ubiore w twoje słowa Van: oczywiście , ze postrzeganie jest inne. Niemniej postrzeganie to jest spowodowane tym, że to w koncu był tylko durny AI a nie boski Kobe :roll: Choćby niewiadomo co sie stało, zawsze bedziecie dążyć do tego, żeby go wybielić (co jest w gruncie rzeczy sprawą dość zrozumiałą i nie dziwną, ale jak pisałem wcześniej, sa jakieś granice).

 

To tyle, możecie zacząc przegrywać ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. że Smush nie jest żadnym fajnym grajkiem się wykłocałem i jest to przykład dobry, bo to ze ktoś zagrał parenascie dobrych spotkań i jest z nikąd to zaden argument żeby go tak bronić jak było wtedy.

:lol: zabawny jesteś jak ktoś gra dobrze to nie jest argument żeby go bronić :?: przecież nikt z nas nie cieszył się, że mamy nowego Magica, nikt nie wróżył mu dalszych wielkich rzeczy tylko cieszyliśmy się z tego jak grał wtedy w tamtym okresie tak samo jak cieszymy się teraz z tego jak do tej chwili wyglądają Lakers więc kompletnie nie rozumiem o czym ta dyskusja :? przyczepiasz się do tylu rzeczy, które wypisujemy o Lakers więc nie jest dziwne, że raz na jakiś czas wyjątkowo będziesz miał rację

2. Identyczna sytuacja była z Kwame jezeli chcecie innego przykładu, tu się Van posunął jeszcze dalej i wyszło mu ze to TOP 5 wysokich obronców.

kolejna bzdura dla ścisłości mówiłem, że to TOP5 wysokich w obronie 1na1 i i jest to Twój kolejny mierny przykład na pokazanie zmienności kibiców Lakers bo ja zdania nie zmieniłem w tej kwestii jak również żaden z was cwaniaków ironizujących ciągle tekstami i Kwame i TOP5 w żaden sposób mi nie udowodnił, że nie mam racji.

 

3. To o czym pisałem to rzeczywiscie tak jak wspominaliście bezkrytyczna wiara i ona jest cały czas i w tym jest problem. Nie raz nie dwa zarzucano wam (i to niekoniecznie ja), ze patrzycie przez różowe okulary i nic do was niedociera. Skoro pisze wam to wiecej osób (teraz już może nie, ale też rzadko kto wogóle się tu wpisuje prócz Lakers fanów, a było inaczej..), to coś musi byc na rzeczy?

może popracuj nad trafnością argumentów to coś coś zacznie docierać. Nie wiem co chcesz tu udowodnić, że kibice Lakers nie zawsze mają rację :?: bo tak by wynikało z tego co tu wypisujesz jeśli tak to gratuluję udowodniłeś, że nie jesteśmy nieomylni. Ja się wykłócałem wielokrotnie, że drużyna z Iversonem czy Nashem nie jest w stanie sięgnąć po tytuł i patrz w tej kwestii jak dotąd miałem rację, tak to już bywa raz się ją ma raz nie.

 

5.Co do brania pod lupe to jeszcze raz powtórze, tylko ubiore w twoje słowa Van: oczywiście , ze postrzeganie jest inne. Niemniej postrzeganie to jest spowodowane tym, że to w koncu był tylko durny AI a nie boski Kobe :roll: Choćby niewiadomo co sie stało, zawsze bedziecie dążyć do tego, żeby go wybielić (co jest w gruncie rzeczy sprawą dość zrozumiałą i nie dziwną, ale jak pisałem wcześniej, sa jakieś granice).

 

kibic Iversona zarzucający innym wybielanie kogoś- bezcenne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tę opinie tworzą tacy jak ty i na tym polega cały problem.

ROTFL. i tu jest wlaśnie pies pogrzebany: my świeci, wszyscy źli :)

 

:lol: zabawny jesteś jak ktoś gra dobrze to nie jest argument żeby go bronić :?: przecież nikt z nas nie cieszył się, że mamy nowego Magica, nikt nie wróżył mu dalszych wielkich rzeczy tylko cieszyliśmy się z tego jak grał wtedy w tamtym okresie tak samo jak cieszymy się teraz z tego jak do tej chwili wyglądają Lakers więc kompletnie nie rozumiem o czym ta dyskusja :? przyczepiasz się do tylu rzeczy, które wypisujemy o Lakers więc nie jest dziwne, że raz na jakiś czas wyjątkowo będziesz miał rację

[...]

kolejna bzdura dla ścisłości mówiłem, że to TOP5 wysokich w obronie 1na1 i i jest to Twój kolejny mierny przykład na pokazanie zmienności kibiców Lakers bo ja zdania nie zmieniłem w tej kwestii jak również żaden z was cwaniaków ironizujących ciągle tekstami i Kwame i TOP5 w żaden sposób mi nie udowodnił, że nie mam racji.

[...]

może popracuj nad trafnością argumentów to coś coś zacznie docierać. Nie wiem co chcesz tu udowodnić, że kibice Lakers nie zawsze mają rację :?: bo tak by wynikało z tego co tu wypisujesz jeśli tak to gratuluję udowodniłeś, że nie jesteśmy nieomylni. Ja się wykłócałem wielokrotnie, że drużyna z Iversonem czy Nashem nie jest w stanie sięgnąć po tytuł i patrz w tej kwestii jak dotąd miałem rację, tak to już bywa raz się ją ma raz nie.

[...]

kibic Iversona zarzucający innym wybielanie kogoś- bezcenne

1.Bzdura. Dyskusja tyczyla się ogółu Smusha jako gracza, więc nie odwracaj kota ogonem, bo to ze grał przez jakiś czas fajnie to nawet w poprzednim poście napisałem.

2.Dla ścisłości Ci powiem , ze Ty w zaden sposób też nikogo nie przekonałeś i też tego nie udowodniłeś, wiec twoje zdanie akurat niekoniecznie jest prawdą.

3.Nie, nie że nie zawsze mają racje. Mają klapki na oczach i przesadzają. Drużyna z Bryantem jako liderem zdążyła przegrać prawie wygraną serię i nie przeszła jeszcze pierwszej rundy PO, więc bym sie na twoim miejscu powstrzymał.

4. Przyganiał kocioł garnkowi :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

master nie mam ochoty juz ci odpisywac. nikt nie jest swieta krowa ale piszesz tak jakbysmy ze smusha roibli allstara. tak nie bylo i nie wiem czego ty sie dopatrujesz w naszym pisaniu o nim.

 

o do meczu. pekl tysiaczek:) tak czulem ze jak kobas trafi juz ta 1000 trojke to zaraz pojdzie latwiej i tak bylo:) po chwili trafil 1001 i jest 44 czy 45 koszykarzem w historii nba z 1000 trojek. lol

 

2 sprawa to phil. jesli wygrmy to sie zrowna chyba z fitchem. 944 wins? oby.

 

kobe swoje, bynum dobrze sobie radzi. juz ma prawie dd. strach pomyslec gdzie on moze zajsc. jego footwork jest coraz lepsze, coraz pewniej czuje sie w ataku. naprawde milo sie oglada gre lakersow z nim. wszystko jest takie... latwiejsze:)

 

troche mniej widoczny znow lamar ale on wykonuje kupe roboty ktorej nie widac na 1 rzut oka.

 

swietna zmiana farmara. przez moment lapak kazda pilke w obronie i wyprowadzal kontry.

 

trzeba tylko ograniczyc millera. podmeczyl go troche ariza, koncowke kwarty przycisnal kobe. nie wiem skad on ma tyle sily by zapieprzac tak po 2 stronach parkietu. mam nadzieje ze mm sie w koncu zmeczy i przestanie trafiac. to tyle. niech poprostu dalej graja swoje....

 

edit:

nie qrwa nie teraz!!!!!!!!!!. bynum zniesiony, cos mu sie stalo z kolanem. faq. nie wygladao to groznie, spadl na noge lamara, ale jak nie wstawal to czulem ze nie jest dobrze..... wciaz nie ma info co z nim. pewnie pojechali robic rentgena. pozostaje sie modlic o to ze to tylko jakies lekkie zwichniecie. nie moglo sie to trafic w gorszym momencie. ciezko widze to wszystko. jutro jeszcze z sonics mozemy sobie poradzic ale dalej bez bynuma ani rush. japier..... oby to nie bylo nic ciezkiego..........

 

edit2:

dzieki bogu rentgen negativ. wiec skrecenie. prawdopodobnie nie az tak straszne jak to wygladalo po wyrazie twarzy ab. faq. czekamy do jutra na dalsze badania. pozostaje sie jedynie modlic. duchy przeszlosci powrocily........

 

edit3:

widze ze wszyscy dzielnie spia wiec napisze co moje i tez ide odsypiac. az strach pomyslec co by bylo gdyby chyba gay trafil buzzera badz odgwizdano faul kwame. sytuacja w sumie sporna. wyskoczyl pionowo, byl kontakt, ale nie mnie oceniac czy bylo okej. wczesniej nie gwizdneli mmillerowi krokow, poszla z tego 3 i techniczny dla kb wiec sie moze troche chcieli zrewanzowac. nie wiem jak kwame mogl przestrzelic dunka z faulem. dac mu teraz rece kwame i bedzie spokojnie dd robil.

 

2 polowa pokazala ile znaczy bynum w tej chwili dla nas. do przerwy prowadzilismy na zbiorkach, bylo +10 i spokojnie obstawialem kolejny mecz +15 moze 20. a tu dupa. i tak pokazali aja ze to wyciagneli. phil troche za dlugo przetrzymal kobego i lamara na lawce. farmar w 2 polowie juz tak nie blyszczal za to critt dal kolejna probke swoich mozliwosci, ariza tez kilka razy sie fajnie rzucal za pilka. wywalczylismy to zwyciestwo, doszedl pech zmixowalismy z fartem i mamy 6th straight. czyli najdluzsza serie zwyciestw od.... 03/04. jutro mecz w seattle, ktory wypada takze wygrac i dopiero od meczu z suns zaczna sie schody. tymbardziej ze zagramy bez bynuma. a mialobyc tak pieknie i mielismy objac prowadzenie w dywizji po tym meczu. ahhhhhhh

 

pozostaje nam sie modlic o zdrowie dla bynuma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po prostu rewelacja k**** mać :evil: :evil: za dobrze było, wszyscy ignoranci, którzy przewidywali jak to w końcu Lakers przestaną wygrywać prawdopodobnie będą mogli mówić jak to mieli rację.

 

badboys nic nie powiedzieli, że to tylko skręcenie, rentgen nic takiego nie wykaże, obawiam się jednak, że to zerwane wiązadło za poważnie to wyglądało kiedy absolutnie żadnego ciężaru nie mógł na tej nodze postawić.

 

źle nam szło od czasu tej kontuzji Kwame trafia osobistego na miarę zwycięstwa potem niby był jego faul na Lowrym, ale jeśli to nie Wade to gwizdka nie ma się co obawiać, zresztą sędziowie byli nam coś winni za nie odgwizdanie tej paskudnej niesionej Millera, która nas kosztowała 4 punkty.

 

niestety zwycięstwo i najdłuższa seria zwycięstwa od czasu odejścia Shaqa schodzi na dalszy plan w tej chwili jak kontuzja Drew jest tak poważna jak się wydaje to jesteśmy udupieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

van wyluzuj wlasnie slyszalem z nim wywiad i teraz czytam newsy na cl. gosc mowi ze z kazda chwila czuje sie lepiej, moze juz na niej stac, ale boli go przy robieniu krokow.moze nia ruszac, nigdy nie mial jej kontuzjowanej. kazali mu oblozyc lodem i jutro wyjdzie co jest dokladnie. ale nie przewiduje czarnego scenariusza czyli miesiac w zwyz. w najlepszym wypadku wroci szybko nawet po tygodniu. nie wygladalo to a tak zle. spadl na to noge ale kontuzje kwame czy lamara wygladaly imo gorzej.

 

faktycznie seria 6w schodzi na dalszy plan. nawet ta tysieczna trojka kobego schodzi na dalszy plan ale dzieki bogu chyba nie jest az tak zle jak to wygladalo gdy lezal i znosili go z boiska. nawet kolejne dd odoma i 37 punktow kobasa schodzi na dalszy plan........ nawet 944 zwyciestwo phila dajace mu 6 miejsce na liscie wszechczasow schodzi na dalszy plan......

 

qrwa gosc do przerwy przy darko i gasolu zrobil 10-9.............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, ktoś wykrakał niedawno, że jesteśmy na początku sezonu 3 miesiąca od odpierdzielenia Kobe'mu i wykręcaniu przez niego +50 games, które niekoniecznie kończą sie zwyciestwem ;/ Niestety mamy właśnie 3 miesiąc i tak o zapewne bedzie wyglądać. Miejmy nadzieję, że przez krótki czas, a Bynum po powrocie nie będzie odczuwał skutków kontuzji. Jak by na to nie patrzeć mamy już 4 graczy niezdolnych do gry.

 

Mam przeczucie, że mecze będą znowu wyglądały jak w tamtym roku- Kobe jedyna opcja. Lamar jest już za bardzo rozleniwiony, żeby przejąc rolę tego drugiego, dużo będzie od niego zależeć.

 

Co do meczu, to cieszy zwycięstwo, ale widzieliśmy jak gramy bez AB. Znowu możemy przeżywać horrory ze słabszymi druzynami. Ehh, pozostaje życzyć AB szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

qrwa! Ja nie mogę. Tak zawsze się kończy radość kibiców Lakers. Miejmy tylk nadzieję, że ten wywiad świadczy o tym, że to nic grożnego i za dwa tygodnie wróci do gry. :D Ale my w te dwa tygodnie możemy sporo stracić :cry:

 

Mecz wygrany, ale wogóle nie cieszy niestety :x Nienawidzę tych wszędobylskich kontuzji :!:

 

Mam nadzieję, że po kontuzji wróci do takiej gry jak teraz, bo jak nie to będzie źle :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ROTFL. i tu jest wlaśnie pies pogrzebany: my świeci, wszyscy źli

 

taaa... skąd ja znam takie teksty. w każdym razie, takimi glutami tylko potwierdzasz moje słowa. jednak 4 lata doświadczeń na forum e-basketu to sporo. parafrazując twoje wcześniejsze słowa, z wami tak to już jest. trochę piaskownica się z tego robi. starczy. tutaj zajmujemy się poważnymi rzeczami. koszykówką na przykład.

 

 

Wracając do tematu.

 

 

Przerażony byłem po tej kontuzji. W ogóle masakryczny dzień dziś mam. Potwierdza się moja hipoteza, że świat kręci się wokół mnie - przeważnie kiedy mam zły dzień, to nawet Lakersi się do tego dostosowują. podobnie jest dziś. zastanawiające, prawda? ;]

 

 

Ale wygląda na to, że jednak uraz nie jest aż tak poważny. Miejmy nadzieję, że skończy się na kilku dniach przerwy.

 

 

btw. Kwame z game winnerem. :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw. Kwame z game winnerem. :]

i kluczowym przechwytem chwilę wcześniej i kluczową akcją "w obronie" chwilę później :mrgreen:

Właśnie. W ostatniej akcji wcale nie było faulu. Lowry się po prostu odbił od pola siłowego Browna. :]

Pole nie pole kto to jest Lowry by w ostatniej akcji gwizdać takie wyimaginowane faule.

NIe ma mowy o żadnym przewinieniu to nie balet, klocek wyskoczył w górę raczje pionowe facet się w niego wbił i odleciał, była przecie powtórka.

 

Ciekawa sprawa z Bynumem, czy naprawde tyle znaczy dla LAL, że bez niego męczyli się niemiłosiernie z Grizz czy po prostu w końcy przyszło słabsze spotkanie, które akurat zbiegło się z kontuzją Andrew.

W koncu w LAL jest opcja numer dwa, pewna opcja, oby nie odpadł na długo z powodu tej kontuzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy wszedłem rano na nba.com, i przeczytałem że Brown trafił kluczowy wolny na 9s przed końcem, to wiedziałem że coś jest nie tak. Bynum nie spadł za 6 fauli od bardzo dawna. Przejechałem stroną w dół, znalazłem info o kontuzji i szlag mnie trafił. Ten win mnie teraz gówno obchodzi, dzień i tak do dupy.

 

Oby nic poważnego. Połamał się w fatalnym momencie, przed meczami z suns,nuggets,spurs i mavs. Bez niego ciężko będzie ugrać więcej niż dwa spotkania. Była szansa wyrównać rekord z 1963, kiedy LAL wygrało 9 meczy z rzędu w nowym roku. Mam nadzieję, że na tą morderczą serię wyjazdową będzie już w pełni zdrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wirakocza - Lakers rzeczywiście grali dość przeciętnie, ale weź pod uwagę, że do momentu kontuzji Bynuma spokojnie prowadzili i kontrolowali przebieg gry. Myślę, że na ich słabszą postawę w późniejszej części meczu wpłynął nie tyle brak Andrew, co okoliczności, w jakich musial opuścić boisko, czyli groźnie wyglądająca kontuzja. Nawet publicznośc praktycznie ucichła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest kolano tu nawet przy urazach kiedy niby nie jest tak źle i zawodnik od razu może chodzić przerwa może potrwać kilka tygodni. Nie ma co spekulować na zapas coś będzie jasne po MRI, ale w fatalnym momencie ta kontuzja po Sonics seria ciężkich meczów i ta seria wyjazdowa następny miesiąc może mieć kluczowe znaczenie przejdziemy ten okres na dobrym bilansie i później już jest zdecydowanie łatwiej do końca a jeśli teraz będą problemy to trzeba będzie gonić na koniec zamiast spokojnie budować formę na PO.

 

Bynum bardzo ułatwia grę, dzięki jego rozwojowi wszystko zaczyna do siebie pasować jest lepsze zbilansowanie wiadomo na obwodzie Kobe pod koszem środkowy rzucający regularnie po kilkanaście punktów z 64% skutecznością i wymagający uwagi obrony, na Odomie nie ma presji i może spokojnie grać rolę trzeciego, do której jest stworzony itd Już się cieszyłem by zobaczyć jak po raz kolejny Andrew jedzie po Amare i poprawia swoje career high a tu lipa :evil:

 

Pozostaje nadzieja, że Drew jednak szybko wróci albo ostatecznie Kwame weźmie się do roboty jak dwa lata temu po kontuzji Mihma :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to zobaczyłem to sobie pomyślałem: k**** mać :evil: Wszystko idzie dobrze, gramy barzo dobrze, a nawet jak nie to i tak wygrywamy, mamy najdłuższą serie wygranych meczów od kilku lat, a tu taka kontuzja. :?

 

Po przeczytaniu postow bb2 trochę się uspokoiłem, a że z natury jestem optymistą, to mam nadzieję, że z Bynumem nic powaznego nie jest i wróci szybciej niz się wszyscy spodziewamy. On jest nam bardzo potrzebny i każdy ko ogląda Lakers regularnie w tym sezone to wie. Teraz w styczniu to juz nasz drugi strzelec, pierwszy blokujący i zbierający, gra na super skutecznosci, po raz pierwszy od odejścia Shaqa, maym pod koszem kogoś wartościowego, kogoś kogo muszą obawiac sie wszyscy w tej lidze i dzięki temu reszcie takze gra się łatwiej.

 

Czekamy, niedługo pownnismy wiedziec coś wiecej i oby to były dobre wieści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wira wierz mi ze gdyby bynum nie opuscil parkietu spokojnie wygralisbysmy to spotkanie 20. w pewnym momencie nasza skutecznosc bez niego wynosila w 3 czy 4 kwarcie 27%. jego brak zmienia wszystko. od zbiorek(z nim z grizz prowadzilismy w zbiorkach do przerwy chyba plus 5, po przerwie dostalismy na desce baty) po obrone, choc tu akurat kwame zrobil dzis wiele pozytecznych rzeczy, no i atak. z nim jest kilka mozliwosci wiecej, zaczynaja go podwajac reszta ma wiele miejsca, plus potrafi juz zagrac 1on1 i zrobic z tego punkty. atmofera po jego zejsciu byla straszna. cisza jak makiem zasial.

 

jest 14 w la jakas 5 rano. badania ma miec poznym popoludniem(?) wiec kolo 13-18 obstawiam czyli.... 8-10 godzin do newsa. no chyba ze zrobia mu badania rano....

 

wiem ze nie ma sie co podpalac bo dopiero mri powie wszystko itd, ale ja naprawde jestem dobrej mysli choc nie chce siebie ani was nakrecac zeby sie pozniej nie okazalo ze jestesmy w dupie przez jakis dluzszy czas. pozostaje sie tylko modlic ale napawaja optymizmem jego slowa ze jak oblozyl lodem to poczul ze jest lepiej i ze generalnie bardzo go bolalo ale chyba nie bedzie to wszystko az takie straszne.

 

dzis seattle z ktorymi nie powinnismy miec problemow. ale reszte spotkan bez ab widze ciezko.....

macie tu cytat, ku pokrzepieniu serc:

 

"I feel all right," he said, walking under his own power, although limping slightly, with a brace on his left leg while personal trainer Sean Zarzana carried a pair of crutches.

 

"It's on the top of the kneecap, and a little on the right," Bynum said. "I was pretty scared. But the X-rays were negative. I never heard a pop. Just when I bend it, it hurts. I'm feeling fine, it's not as bad as I thought. I put ice on it, and it felt better right away."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wira wierz mi ze gdyby bynum nie opuscil parkietu spokojnie wygralisbysmy to spotkanie 20.

no własnie dlatego pytam, bo meczu widziałem tylko koncówkę gdy wstałem do pracy i zdziwiony byłem zastanym wynikiem.

Mecz w LAL przeciwnik grizz a wynik na styku...

Wynika z tego ze Bynum znaczy naprawdę wiele, w tak szybkim czasie .... zajebiście rzekłbym 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.