Skocz do zawartości

Styczeń czas zacząć


Air

Rekomendowane odpowiedzi

o jezu. troche ciezko sie przyzwyczaic do tego forum, moglby ktos zmienic kolory zeby byly bardziej wyraziste? bo mi sie wszystko zlewa.... ale moze to kwestia czasu....

 

kobego z bynumem dorwala ostatnio grypa zoladkowa. obaj w stanie ciezkim, bynum odpuscil, kobe nie. zagral z wilkami i choc tylko 1 kwarte mial spoko to jednak zagral.

 

co do bynum-howard. howard fizycznnie jest duzo lepszy od bynuma. nie opuscil zadnego meczu w tej lidze do tego zbiera jak najety. wciaz lepiej dunkuje itd. ale i bynum zle nie wyglada. juz obecnie jest drugim dunkerem w lidze po howardzie. hoc fizycznie musi troche jeszcze popracowac nad soba to jezeli chodzi o panowanie nad pilka to tu ma szanse byc kiedys lepszym od howarda. dh juz i tak zrobil duzy postep i poprawil gre na 4-5 metrze od kosza jednak to wszystko nie jest naturalne. pewnych rzeczy goscia nei nauczysz. u bynuma wszystkie te zagrania, miekka kisc itd sa naturalne. jabbar wykonal tu kupe roboty ale jesli jest cos w czym bynum moze byc lepszy od dwighta to wlasnie te manewry i polhaki.

 

nie bede mial nic przeciwko temu jak kiedys obydaj spotkaja sie w finalach:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calkiem możliwe, że są tacy, którzy by również grali, ale sam wiesz, że wielu graczy lubi korzystać z każdej okazji by sobie odpocząć takiego Nasha powstrzymała od gry z Jazz grypa czy przeziębienie, Lebrona wcześniej na ładnych parę meczy kontuzja palca lewej ręki a Bryant nie opuścił w tym roku żadnego meczu mimo sporej liczby kontuzji, choroby wtedy kiedy i on i Bynum przed meczami z Wolves na coś tam zaniemogli czy teraz również choroba go od grania nie powstrzymała. Tak to po prostu wygląda, że jego przed wyjściem na parkiet mało co jest w stanie powstrzymać, a wielu graczom (chociaż oczywiście nie wszystkim ) nie potrzeba wiele.

Zgadza się, ale we wszystkim trzeba zachowac zdrowy rozsadek. Bryant zagrał mimo złego stanu zdrowia? Fajnie, chwali mu się to ze się poświęca, ale robienie zaraz z tego argumentu że jest taki zajebisty bo inni mają tendencję do nie ryzykowania jest dla mnie delikatnie mówiąc dziwne.

 

LeBrona mieszac w to nie będe, tym bardziej że rownież nie nalezy do moich ulubienców, ale to też nie tak, że z każdą kontuzją da się grać, a co chyba najważniesze da się grać na poziomie i nie psuć. Skoro z czyms jest już spory problem, to trzeba opuścić te pare spotkan i trudno miec do kogoś pretensje. Pretensje mozna mieć jak ktoś "złamie paznokieć" i takie tam i odpuszcza, ale nie w przypadku gdy chodzi o pogłębianie kontuzji czy późniejsze problemy z dojściem do zdrowia. Widocznie kontuzje Kobego nie są na tyle powazne, zeby musiał odpocząć. Tam jest sztab medyków, który raczej bardziej się na tym zna niz przeciętny kibic.

nie wiem czy zauważyłeś, ale ostrzegasz nas tak przed tym hurra optymizmem od października i przynajmniej na dzień dzisiejszy masz słabą skuteczność :)

Jestem cierpliwy :)

Wpadasz co jakiś czas jak zauważysz jakiś tekst napisany przez kibica Lakers, który Ci się nie podoba jak np. to, że Lakers będą w czołówce zachodu, to, że Bryant ma spore szanse na MVP, nie podobało Ci się jak napisałem, że Bynum będzie dominował przeciwko prawie każdemu rezerwowemu środkowemu tymczasem wymiata przeciwko prawie każdemu starterowi.

Jeżeli miałbym odpisywać na wszystko co mi się nie podoba, to bym z tego forum nie wychodził, a nie mam na to ani czasu ani ochoty. Ja tylko odpisuje na to, co już mi się ewedentnie rzuca w oczy.

Bynuma troche niedoceniłem, fakt. A co do Lakers, to różnice sa na tyle niewielkie, że za miesąc rownie dobrze mogą być poza pierwsza osemką :roll: Raczej wątpliwe, ale możliwe i wcale jakiejś dłuższej passy porażek do tego nie potrzeba.

Pewnie to skojarzył z niedawnym meczem Celtics-Bobcats kiedy to Pierc'a nagle cos zabolało i postanowił odpocząć :twisted:

No raczej nie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile w tekstach mastera nt chorego Kobego bije jadem i ewidentną zazdrością (nie kazdy ma wzorcowych idoli ;-) ), to jak najbardziej zgadzam sie z nim jesli chodzi o hurra optymizm. Tak jak mowilem sam o tym przy prowadzeniu Lakers 3:1 z Suns tak i teraz poczekajmy przynajmniej do 3/4 sezonu zeby sie tak naprawde cieszyc :)

 

Oczywiscie sam jestem zachwycony bilansem Lakers, ich grą, a wniebowzięty tym co robi Bynum. Ale siedze, patrze i i tak dmucham na zimne. Bede skakal z radosci w kwietniu albo i pozniej ;-)

 

A tak swoją drogą, jesli Andrew w przyszlym roku stale bedzie wyrabial cos na ksztal 20+ / 10+ to my mamy szanse stac sie contenderem przy troche lepszym obudowaniu naszego duetu.

 

A co do pomylki Vana z MVP i MIP to wcale nie uwazam zeby byla to taka znowu pomylka ;-) Tzn. to jest jasne ze to samo w sobie jest nonsensem ale co racja to racja, ze tak swietny bilans zawdzieczamy przede wszystkim rozwojowi Drew. Czyli jakby nie patrzyc stal sie cholernie istotnym ogniwem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile w tekstach mastera nt chorego Kobego bije jadem i ewidentną zazdrością (nie kazdy ma wzorcowych idoli ;-) )

Akurat pod względem grania z kontzujami i tym podobnych spraw to troszke chybiłeś 8) (chodzi o tych idoli w nawiasach)

 

Ale wcale nie o to chodzi. Ja tylko przypomne, że z gloryfikowaniem graniem z kontuzjami zaciekle walczyli fani Lakers. Zwalaniem winy na GM również. O słabym składzie też nigdy nie chcieli słyszeć. Generalnie wszystko co dotyczyło AI było zjebane i nijak do wytlumaczenia, wszelkie zalety były obsmiewane. Problem polega na tym, ze role się odwróciły odkąd Bryant ma drużyne dla siebie. Jeżeli ktoś przesledziłby (nawet nie uważnie, wystarczy przejrzeć) tematy z tamtego okresu bez problemu zauwazy, że wszystko negowane i odrzucane przez mających świetą racje fanów Lakers jest dzisiaj przez nich z równie wielką siłą bronione :lol: To najbardziej razi w oczy na tym forum. Doszliśmy do momentu, w którym prawie identyczne sytuacje przez tych samych ludzi są zarówno i twardo obronione i chętnie obsmiewane i uważane za bzdury. Gratulacje :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokladnie. a najdziwniejsze w tym wszystkim jest to jak szybko drew sie rozwija. preseason mial okej, ale na poczatku sezonu to wcale bosko nie wygladalo. owszem niektorzy chcieli dac mu wiecej minut by sie odblokowal, ale wciaz nie lapal wiekszosci pilek pod koszem badz poprostu nie dostawal pilek. i nagle jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki zaczeli grac do niego alley oopy ktore swietnie wykanczal, dostal wiecej minut przez brak kwame, a to spowodowalo ze sie odblokowal i pokazal ze choc gra tylko w okolicach kosza to repertuar jego zagran jest naprawde niezly.

 

w hurraoptymizm faktycznie nei ma co wpadac. wystarczy sobie obejrzec jeszcze raz mecz z celtics by zejsc na ziemie, i to o czym mowi master. sytuacja na zachodzie jest taka ze nawet 55% zwyciestw moze na koniec sezonu nie gwarantowac 8seeda. gdybysmy byli na wschodzie mielibysmy juz ponad polwe potrzebnych zwyciestw by byc pewnym gry w po:)

 

nie zmienia to faktu ze trzeba bacznie ich obserwowac i wysuwac wnioski co jakis czas. i powoli trzeba myslec nad tym obudowaniem duetu bryant-bynum, bo ile ten sezon nie jest rzutem na mistrzostwo o tyle nastepny nie wyobrazam sobie by nie byl walka na calego o misia.

 

a jeszcze bardziej od tego wszystkiego ciekawi mne postawa naszej druzyny w 2 czesci sezonu i miejmy nadzieje PO kiedy granie bedzie juz pod presja. zobaczymy jak wtedy bedziemy sobie radzili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bajki opowiadasz master, diabeł tkwi w szczegółach dla mnie przypadki Bryanta i Iversona nigdy nie były i nie są podobne kiedy wzięło się pod uwagę wszystkie fakty a nie tylko ogólnikowe podobieństwa o to się też między innymi wtedy tak wykłócaliśmy

 

Co do tego optymizmu jeszcze to nie do końca was rozumiem nikt tu nie mówi o tytule w tym sezonie, każdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak pech spowodowany kontuzjami może zniszczyć sezon. Jeżeli chodzi o NBA i kibicowanie nigdy nie wierzyłem w żadne pierdoły o nie zapeszaniu, zachowywaniu umiaru w rozmowach o przyszłości zespołu z prostego powodu to co my tu sobie gadamy czy jesteśmy super optymistami, realistami czy pesymistami nie ma absolutnie żadnego znaczenia bo zwyczajnie my nie mamy żadnego wpływu na to jak dany zespół będzie się spisywał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ale dlaczego mamy nie popadać w euforię? Przecież cieszymy się z tego jak teraz grają, jak w ostatnich meczach jeżdżą po przeciwnikach i najważniejszze, cieszymy się z postawy Bynuma. To wszystko to chyba jak najbardziej normalny objaw i nie wiem dlaczego mamy się nie cieszyć. Mówicie, że wszystko może się odwrócić, ale chyba każdy (przynajmniej ja) dopuszcza do siebie myśl, że to wszystko może nie wyjść tak jak sezon temu i wtedy poprostu przestaniemy się cieszyć :P Będąc kibicem drużyny, której ostatnimy czasy się nie wiodło i będąc jednocześnie tak głodnym suykcesu ciężko jest nie popadać w euforię.

 

Wychodzi-popadamy w euforię

Nie wychodzi- wpadamy w depresję.

 

Proste, :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2k4 ale tak nie można, bo przez to właśnie kibice Lakers uznawani są za zmiennych, jak chorągiewka na wietrze, ponieważ raz jedziemy po zawodnikach, a drugi raz wychwalamy ich pod niebiosa za jakiś mecz i mimo, że na tym polega kibicowanie, to my kibice Lakers nie możemy tak się zachowywać, żeby podreperować sobie reputacje, co jest praktycznie nie możliwe biorąc utarty już stereotyp Fana L.A, który kłóci się o wszystko, a już zwłaszcza o temacie MVP przy nim inny kibic nie chce podejmować.

 

Co do naszej formy, jestem bardzo zadowolony z Bynuma i cholernie szczęsliwy, że Browna złapała kontuzja, dzięki niej przecież Andrew dostał więcej minut i to dzięki temu pokazał ile możliwości w nim drzemie.

Cieszę się również z pozyskania Trevora ;-) oby więcej minut dla niego kosztem Waltona :D

Jedna rzecz co mnie martwi to Odom.

Nie wiedzieć czemu ten koleś musi znikać, czy on nie może ustabilizowac formy i grać na poziomie 17-10 ?

miałbyć drugą opcją,a coś mi się widzi, że przy starterze Bynumie(32min na mecz) dobrej dyspozycji strzeleckiej Fisha on jest ledwo trzecią opcją.

Niech się w końcu przełamie i pokaże nam kibicom, trenerowi i zarządowi, że warto było przekazać ShaQa za niego.

 

Żeby zakończyć to tak ładnie...

To bilans 24-11 jest dla mnie świetny jeśli chłopaki będą tak dalej grać to jest szansa, że wejdziemy do PO z Top4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie to nigdy na to z tej strony nie patrzylem i musze wam przyznac racje, ze chocby nie wiem co teraz powiedzial to nie wplynie to na chlopakow:) ale zawsze wole z umiarem to wszystko obserwowac by sie pozniej nie wqrwiac. i w sumie przez szacunek do reszty. choc nie ma nic przyjemniejszego od uczucia gdy twoja ekipa wygrywa serie w po i nagle czujesz taka wyzszosc nad kibicami przegranej ekipy ktorzy obstawiali totalnie co innego:) ehhh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2k4 ale tak nie można, bo przez to właśnie kibice Lakers uznawani są za zmiennych, jak chorągiewka na wietrze, ponieważ raz jedziemy po zawodnikach, a drugi raz wychwalamy ich pod niebiosa za jakiś mecz i mimo, że na tym polega kibicowanie, to my kibice Lakers nie możemy tak się zachowywać, żeby podreperować sobie reputacje, co jest praktycznie nie możliwe biorąc utarty już stereotyp Fana L.A, który kłóci się o wszystko, a już zwłaszcza o temacie MVP przy nim inny kibic nie chce podejmować.

 

 

Ale, dlaczego nie można tak postępować? Przecież to jest jak najbardziej normalne, że kiedy wszystko idzie po naszej myśli to jesteśmy szczęśliwi, a jeżeli wszystko się wali to narzekamy. To normalne i nie tyczy się tylko kibiców Lakers. Nie wierzę w to, że jeśli przykładowo Spurs zaczęliby grać kompletną kichę to ich kibice nie narzekaliby. Po prostui w to nie wierzę. Aha i żeby się ktoś nie doczepił, to zaznaczam, że takie obniżenie poziomu przez San Antonio jest niemożliwe. :wink: Nie ma w tym nic złego, jeżeli potrafi się przy tym odrobinę umiaru, a uważam, że nasz euforia jest dosyć umiarkowana :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2k4 ale tak nie można, bo przez to właśnie kibice Lakers uznawani są za zmiennych, jak chorągiewka na wietrze, ponieważ raz jedziemy po zawodnikach, a drugi raz wychwalamy ich pod niebiosa za jakiś mecz i mimo, że na tym polega kibicowanie, to my kibice Lakers nie możemy tak się zachowywać, żeby podreperować sobie reputacje, co jest praktycznie nie możliwe biorąc utarty już stereotyp Fana L.A, który kłóci się o wszystko, a już zwłaszcza o temacie MVP przy nim inny kibic nie chce podejmować.

Ty mozesz sobie pisać ironicznie, przy czym tak jest w rzeczywistości, a jako przykład moge podać Smusha, który był zajebisty fajny i wogóle, wszelkie dyskusje o nim to zaraz miałem pojazd na forum Lakersów, no bo to przecież super Smush. Lakers dali dupy, Smush winny i teraz jest największym gównem. Sorry, ale to są na tyle skrajne postawy, ze sie wierzyc nie chce. Jak podjąć dyskusje z kimś, kto i tak będzie "swoje wiedział", a na koniec sie okaże że było tak jak mówiłem? Jak bym chciał sam do siebie pisac, to bym sobie popisał po ścianie i uwierzcie, ale wiele osób tak ma :)

 

Możemy Van wziąśc wszystkie szczegóły pod lupe i okaże sie że są podobne, a wasze narzekania są IDENTYCZNE jakie były kiedyś wśród fanów Sixers, choc wtedy były nie do przyjęcia.

 

No offense, ale tak po prostu z wami jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Master nie brałem aktywnego uczestnictwa na tym forum nigdy, tylko od czasu do czasu coś napisałem, wiec nie wiem jaka była dyskusja o Smushu.

Natomiast kibicowanie drużynie jest jak ... wychowywanie dziecka. Jak robi coś dobrze to go chwalisz i nagradzasz, jak robi źle to go karzesz i ganisz.

Można sie na dziecku przejechać przekonać, a można mieć racje co do upatrywania/przewidywania jego przyszłości.

Także mówisz, że w przypadku Smusha miałeś rację. No to ok tylko co z tego...

To już tylko historia, a liczy się to co jest tu i teraz, czyli dobra gra Lakers, z czego my jak rodzice z 5ki swojego dziecka się po prostu cieszymy.

Możliwe, że moje porównanie jest głupie etc., ale nie mam pojęcia co LakersFan ma pisać, ma pisać przykladowo w 80 meczu seasonu przy bilansie 55-35"Dobrze jest, ale nie przesądzajmy, bo może być kontuzja np.(Bryanta) i w PO i tak nic nie zdziałamy"?

Przecież to jest po prostu chore. Po to się wiążemy emocjonalnie z klubem, żeby mieć nadzieję i kibicować, a wiadomo, że kibic swojej drużyny nie patrzy obiektywnie na inne, choćby nie wiadomo jak się starał, zawsze serce zmieni nieco działanie jego mózgu.

 

a na koniec sie okaże że było tak jak mówiłem?

Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że zawsze masz rację. ;-)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast kibicowanie drużynie jest jak ... wychowywanie dziecka. Jak robi coś dobrze to go chwalisz i nagradzasz, jak robi źle to go karzesz i ganisz.

Są pewne granice.

 

 

Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że zawsze masz rację. ;-)

 

Pozdrawiam

Tylko, ze o nie o to chodzi, a ja tak nie napisałem i oczywiście, ze nie mam :) Bardziej zależało mi na pokazaniu, że sprawy Lakers sa nie do przegadania, więc nie bardzo jest sens dyskutować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty mozesz sobie pisać ironicznie, przy czym tak jest w rzeczywistości, a jako przykład moge podać Smusha, który był zajebisty fajny i wogóle, wszelkie dyskusje o nim to zaraz miałem pojazd na forum Lakersów, no bo to przecież super Smush. Lakers dali dupy, Smush winny i teraz jest największym gównem. Sorry, ale to są na tyle skrajne postawy, ze sie wierzyc nie chce. Jak podjąć dyskusje z kimś, kto i tak będzie "swoje wiedział", a na koniec sie okaże że było tak jak mówiłem? Jak bym chciał sam do siebie pisac, to bym sobie popisał po ścianie i uwierzcie, ale wiele osób tak ma :)

:lol: kieepski sobie przykład wybrałeś by pokazać jak to masz rację. My jesteśmy zmienni, powiedz a nie jest możliwe byśmy to nie my się zmienili, ale właśnie taki Smush :?: skoro to my kibice Lakers jesteśmy zmienni to powiedz dlaczego Lakers byli na początku bardzo z Parkera zadowoleni, z tego co robi w ataku, jak potrafi fajnie bronić a jego przygoda z drużyną skończyła się tak, że stracił miejsce w S5 i po sezonie mimo dziury na rozegraniu nawet nie chcieli podejmować z nim rozmów o jego pozostaniu :?: wysil się bardziej jak chcesz tu cokolwiek udowodnić bo z podawaniem Smusha jako przykładu wiele nie zdziałasz bo podajesz gościa, który był początkowo dużą pozytywną niespodzianką a potem zamienił się w olewającego wszystko cancera i Twoim zdaniem jesteśmy zmienni bo kiedy starał się na początku nie mając gwarantowanego kontraktu byliśmy zadowoleni z jego gry a kiedy przestał się starać zaczęliśmy po nim jechać, rzeczywiście niesamowity przykład zmienności kibiców :roll:

 

Możemy Van wziąśc wszystkie szczegóły pod lupe i okaże sie że są podobne, a wasze narzekania są IDENTYCZNE jakie były kiedyś wśród fanów Sixers, choc wtedy były nie do przyjęcia.

 

No offense, ale tak po prostu z wami jest.

my je wszystkie braliśmy pod lupę wielokrotnie tylko mieliśmy inne zdanie na temat tego co widzieliśmy i tak samo byłoby teraz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

master zgodze sie z toba ze fani lakers sa trudni. ale bardziej tu chodzi o to ze wielu nas znienawidzilo za to ze lakers wygrywali w latch 00-04 i za to ze kibicujemy kobemu. jak mozna przeciez!!?? bylo wielu tymczasowych fanow ktorzy popsuli nam opinie na necie ale nie sadze bysmy sie czyms roznili od fanow cavs, spurs czy suns. wszyscy rozne rzeczy widza inaczej. nam sie ostatnio glownie zarzuca ze bezkrytycznie wierzymy w ta ekipe i nie potrafimy spojrzec krytycznie na to wszystko. ale prawda tez jest taka ze wielu olalo fakt kontuzji w tej ekipie rok temu i ich wplyw na gre. teraz widac ze zeszloroczne 26-13 nei bylo przypadkiem pomimo w miare latwego terminarza.

 

kwestie smusha faktycznie zle dobrales. bo ja pamietam goscia z poczatkow gdzie potrafil naprawde grac swietnie. byl z nikad, zagral gdzies tam kiedys 30 gier a tu nagle co mecz robi fajna paczke, cos trafi rzuca 11ppg i wygladalo na to ze gosc ma szanse zrobic krok do przodu i stavc sie gosciem na poziomie 15-20ppg. bo tak ot wygladalo. a ze problem tkwil w jego glowie, nasz od 1-3 zrobil sobie z niego swoja dziwke i w zeszlym roku olal totalnie sprawe to juz nie nasza wina. ja w niego wierzylem do konca, i czesto go bronilem. bo byly spotkania jak z magic kiedy potrafil naprawde swietnie zagrac. ale dzis widac doskonale ze sam fakt ze lakers 2 razy doszli z nim do 1 rundy po jest czyms niesamowitym. i obrazuje jak slabo pozycja pg byla obsadzona wtedy ze trzeba bylo sie zlapac smusha.

 

ja poprostu tak mam ze swoich z reguly bronie i w nich wierze bo tak wypada bedac kibicem pewnej druzyny. ale czasami miarka sie przebiera jak w przypadku smusha czy cooka... czy dzis vujacica:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeah, uwielbiam takie dyskusje... co jakiś czas musi się taka odbyć... musi przyjść koleś, którego chyba szlag trafia, że możemy cię cieszyć i pisze, jacy z nas źli i nieobiektywni kibice. Nie wiem, master, co masz na celu, prazychodząc tutaj i wypisując takie rzeczy. Nie wiem czy uważasz się za kogoś, kto może oceniać nas jako kibiców i nie wiem co chcesz osiągnąć. Ale wiesz co? Nie obchodzi mnie to. To jest temat o grze Lakers w styczniu i tego powinien dotyczyć. A jesli chcecie sobie wzajemnie wytykac, co kto o kim pisał w latach czterdziestych, to załóżcie sobie o tym temat w jakimś przeznaczonym do tego dziale.

 

 

 

I nieprawdą jest, że kibice Lakers są trudni, itp. itd. Jest nas po prostu więcej, a wokoł LA zawsze było dużo emocji. Nie tylko wielu fanów, ale bardzo wiele haterów. Kiedy Spurs byli w finale, to też robiło się gorąco, a kibiców Ostróg przybywało. To jest normalne, trzeba tylko się trochę wysilić i spojrzeć na bigger picture. No ale to my zawsze jesteśmy ci nieobiektywni.

 

 

 

Dzisiaj gramy z Memphis i jak przez te wasze dyskusje przegramy, to macie przechlapane. And I mean it.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.