Skocz do zawartości

Managment klubów NBA


Eld

Managment  

89 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Który klub NBA jest najlepiej zarządzany?

    • San Antonio Spurs
    • Golden State Warriors
    • Boston Celtics
    • Toronto Raptors
    • Oklahoma City Thunder
      0
    • Utah Jazz
    • Denver Nuggets
      0
    • Inny
  2. 2. Który klub NBA jest najgorzej zarządzany?

    • Los Angeles Lakers
    • Chicago Bulls
    • Los Angeles Clippers
    • New York Knicks
    • Cleveland Cavaliers
    • Sacramento Kings
    • Detroit Pistons
    • Orlando Magic
    • Inny


Rekomendowane odpowiedzi

W 2003 z numerem pierwszym wybrany Lebron. W kolejnych z numerem pierwszy poszli Bogut, Bargnani i Oden. Nie nazwę tego jednak genialnym draftowaniem.

Są lepsze klasy draftow i gorsze, a talent klasy Duranta zdarza się raz na kilka lat. Nie co roku jest tak samo utalentowany rocznik i generalnie nie patrząc na scouting drużyn, co roku są mocki. Durant był typowany wszędzie do top2 na rowni z Odenem. Podobnie Harden i Westbrook to były czołowe talenty. 

 

Ibaka to był steal, Adams drugi, ale tyle. Reszta to kwestia szczęścia. I potem to wszystko rozjebali nie dając extension Hardenowi i go tradując za gowno i zniechęcając Duranta do zostania. Teraz zaś im grozi, że za rok spierdolI Westbrook i zostają z płaceniem ponad 60 milionow Adamsowi, Kanterowi i Oladipo.

No k**** genialny managment :grin:

Aj jednak jesteś głuchy. No nic. :rugby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Dallas, to oni od wywalczenia tytułu mieli tylko raz ujemny bilans, a teraz w składzie mają DSJ, Barnesa i Noela, nie wygląda to jakoś źle, wzięcie Noela za darmo i Smitha Jr z 9. pickiem (koleś rok temu poszedłby z 3-4 numerem) to bardzo dobre ruchy, a i kontrakt Barnesa nie wygląda źle.

Jakoś nie pasują mi w tym towarzystwie, bo ktoś chyba wspomniał.

To przeczytaj jeszcze raz tamtą wypowiedź, bo wyraźnie zaznaczyłem okres 5 poprzednich lat czyli bez Noela i Smitha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Durant wzięty z numerem drugim. W kolejnych latach z tym numerem został wzięty odpowiednio: Beasley, Thabeet, Turner, Williams, Kidd-Gilchrist, Oladipo, Parker, Russell, Ingram. Durant zjada wszystkich na śniadanie.

 

Harden wzięty z trójką. W kolejnych latach z tym numerem został wzięty odpowiednio: Johnson, Kanter, Beal, Porter, Embiid, Okafor, Brown. Harden góruje nad każdym bez dyskusji.

 

 

Harden nie był wtedy tym kim jest teraz to można odpuścić ale kurva jak można zrypać sprawę w przypadku KD?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przeczytaj jeszcze raz tamtą wypowiedź, bo wyraźnie zaznaczyłem okres 5 poprzednich lat czyli bez Noela i Smitha.

No okej, Mavs tak czy siak spokojnie przeszli przez rebuilding praktycznie nie schodząc z półki borderline playoff teamu, ani razu w tym okresie nie zrobili ujemnego bilansu, raz mieli 41-41, bo Dirk przez kontuzje opuścił 30 meczów i miał średni sezon. No i nie wiem skąd wziąłeś, że byli gorącym miejscem dla FA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez dekadę byliśmy mocnym contenderem, regularnie goszczącym na poziomie II rundy i finałów konferencji. U schyłku upadającej potęgi zwieńczyliśmy To mistrzostwem. Mieliśmy markę, ale nie szły za tym nazwiska. Oddaliśmy za bezcen nasze serce czyli Tysona Chandlera, a także wartościowe opcje jak Crowder czy Aminu. Przez 5 lat nie mieliśmy fajnego prospekta i nadziei na cokolwiek więcej niż I runda. Mało tego, ta pierwsza runda to był wynik ponad stan naszej kadry, ale Carlisle potrafił z jakiś Blairów lepić x-factorów w serii na poziomie PO.

 

Dla mnie to było marne 5 lat. I na prawdę wyławianie graczy pokroju Yogi czy Seth Curry nic nie znaczą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliśmy markę, ale nie szły za tym nazwiska.

 

dokładnie, Mavs mieli idealne warunki do złowienia grubej ryby na rynku: pieniądze, mistrzostwo, superstara, świetnego trenera, właściciela żyjącego koszykówką. 

Nikogo tym nie przyciągnęli ale trudno winić za to zarząd.

 

A nie podpisanie Chandlera czy brak prospecta to właśnie konsekwencje słusznej decyzji, aby nie robić rebuildingu tylko szukać na tu i teraz topowego FA z którym Dirk mógłby walczyć o tytuł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Przecież brak przedłużenia Chandlera - gdy w tym składzie Dallas już nie miałoby okienka na mistrzostwo, a zapchałoby sobie salary - to była słuszna decyzja, a brak żadnego topowego FA to nie wina samego Dallas. Samo szukanie wzmocnień na rynku to była jedyna droga, bo Dallas nie miało drogi do tankowania. Dalej nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez dekadę byliśmy mocnym contenderem, regularnie goszczącym na poziomie II rundy i finałów konferencji. U schyłku upadającej potęgi zwieńczyliśmy To mistrzostwem. Mieliśmy markę, ale nie szły za tym nazwiska. Oddaliśmy za bezcen nasze serce czyli Tysona Chandlera, a także wartościowe opcje jak Crowder czy Aminu. Przez 5 lat nie mieliśmy fajnego prospekta i nadziei na cokolwiek więcej niż I runda. Mało tego, ta pierwsza runda to był wynik ponad stan naszej kadry, ale Carlisle potrafił z jakiś Blairów lepić x-factorów w serii na poziomie PO.

 

Dla mnie to było marne 5 lat. I na prawdę wyławianie graczy pokroju Yogi czy Seth Curry nic nie znaczą

Przez dekadę Cuban walczył o mistrzostwo z Dirkiem na pokładzie. W 2006 sędziowie im przeszkodzili. Potem bujali się po półfinałach konfy i byli nijacy. W końcu zebrali grupę weteranów, zdrowie wypaliło (u Dirka i Chandlera zwłaszcza) i zagrali genialne PO. I zgarnęli pierścienie. I było pewne, że tego nie powtórzą. Historia, która zdarza się raz na kilkanaście lat. Cuban rozumiał, że przedłużanie Chandlera, który był genialnym rim protectorem, ale nie młodym i z całą historią kontuzji to droga donikąd. Odpuścił go za taką kasę. Kilku istotnych rolesów odeszło, a on robił co mógł, czyli mając Dirka post prime, ale nadal genialnego dodać kolejne klocki, które znowu pozwolą im wejść poziom wyżej. Na początku dodali tylko kolejnego staruszka czyli Vince'a i Odoma, który przeszedł załamanie nerwowe po próbie wymiany go. Odpadli z późniejszymi finalistami do zera, ale w trzech meczach byli blisko. I Dirk znowu grał genialnie, ale Haywood to nie Chandler, a reszta też była rok starsza. Sezon później poszli trochę w młodzież, ale Collison i OJ Mayo mimo całkiem niezłej gry to było za mało na sukces. Polowali w międzyczasie na grube ryby, ale nic z tego nie wychodzili.. Ile było nalegań na Derona, by przyszedł do rodzinnego Teksasu? Ale wybrał Brooklyn, a oni musieli zapełnić roster. Rok później Ellis, który chyba tylko tutaj wyglądał na porządnego gracza na poziomie bardzo solidnym, ale ekipa starzała się, Dirk też i Cuban widział to, ale nadal z Carlisle budowali ekipę dającą nadzieję na PO, a jednocześnie przy skuszeniu grubego nazwiska, by walczyć o finały konfy w czasie bezkrólewia na Zachodzie. W następnym sezonie był Parsons i kilku nowych graczy, ale nadal bez większych nazwisk. Próbowali być 'graczem' na rynku, ale żaden porządny FA nie popatrzył na nich. To w wymianie zgarnęli Rondla i pożałowali.

 

W końcu wydawało im się, że są szanse na odzyskanie szans poprzez Jordana, ale ten poleciał w kulki i zostali z Wesem (Cuban mi zaimponował, że w obliczu 'rezygnacji' DAJ pozwolił mu odejść, bo obiecywał mu zespół z Jordanem w czasie negocjacji kontraktu) i kilkoma odrzutami jak Harris, Paczulia czy McGee. A oni zrobili PO z Feltonem, Bareą i Paczulią w S5! Dopiero w tym sezonie na tyle pękło w tym sezonie, że zaliczyli miękkie lądowanie i mini przebudowę z DSJ, Barnesem i Noelem.

 

Jedyne, co można zarzucić tym Dallas to pech i to, że nie chcieli Dirka zmuszać do tankowania w żadnym wypadku, a zawsze bili się o PO. Może ten sezon niektórym przesłania obraz, ale Carlisle i Dirk mieli różnych graczy wokół siebie, ale zawsze byli w walce o PO, mimo że wyciągali z FA przeciętniaków. Plus dla Cubana, że żadnego nie chciał podpisywać na ogół na zbyt długo. Widać, że czekał na jeden czy dwa klocki, które dodałby do coraz starszego, ale nadal zajebistego Dirka i do geniuszu Carlisle i znowu mogliby się bić o finały w konfie. Nic takiego nie nastąpiło dla jego pecha. Ale próbował, kombinował i nie tankował. Dla mnie raczej kwestia pecha aniżeli złej polityki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jedyne, co można zarzucić tym Dallas to pech i to, że nie chcieli Dirka zmuszać do tankowania w żadnym wypadku, a zawsze bili się o PO. Może ten sezon niektórym przesłania obraz, ale Carlisle i Dirk mieli różnych graczy wokół siebie, ale zawsze byli w walce o PO, mimo że wyciągali z FA przeciętniaków. Plus dla Cubana, że żadnego nie chciał podpisywać na ogół na zbyt długo. Widać, że czekał na jeden czy dwa klocki, które dodałby do coraz starszego, ale nadal zajebistego Dirka i do geniuszu Carlisle i znowu mogliby się bić o finały w konfie. Nic takiego nie nastąpiło dla jego pecha. Ale próbował, kombinował i nie tankował. Dla mnie raczej kwestia pecha aniżeli złej polityki.

 

Widzisz, Dallas można zarzucić np. to, że pominęli w procesie budowania drużyny draft. Traktowali go po macoszemu bardzo często oddając picki i przez to nie dostarczali świeżej krwi do starzejącej się drużyny, co aż nazbyt było widać w zakończonym sezonie. Draft jest bardzo ważnym aspektem i nie można go lekceważyć, kto to robi, ten kończy źle (Nets).

 

Edytowane przez shadowy86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Widzisz, Dallas można zarzucić np. to, że pominęli w procesie budowania drużyny draft. Traktowali go po macoszemu bardzo często oddając picki i przez to nie dostarczali świeżej krwi do starzejącej się drużyny, co aż nazbyt było widać w zakończonym sezonie. Draft jest bardzo ważnym aspektem i nie można go lekceważyć, kto to robi, ten kończy źle (Nets).

 

 

Draft jest bardzo ważny w przypadku gównianej drużyny. W przypadku drużyny celującej w PO, a szukającej jednego czy dwóch elementów do walki o WCF to draft ma małe znaczenie. Ba, pick jako asset mają większą wartość niż to co może dać im #20 czy ktoś jeszcze niżej. Do wymian jak znalazł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Przecież brak przedłużenia Chandlera - gdy w tym składzie Dallas już nie miałoby okienka na mistrzostwo, a zapchałoby sobie salary - to była słuszna decyzja, a brak żadnego topowego FA to nie wina samego Dallas. Samo szukanie wzmocnień na rynku to była jedyna droga, bo Dallas nie miało drogi do tankowania. Dalej nie rozumiem.

To nie jest kwestia pecha, tylko kwestia ryzyka podjętego przez Cubana, które się nie opłaciło. Mimo wszystko przedłużenie Chandlera wyszłoby Mavs na dobre, bo w tym czasie ani nic nie ugrali ani nikogo znaczącego nie podpisali ani nie wyciągnęli nikogo w drafcie. Także można zrozumieć odważną decyzję Cubana, ale raczej nie wyszło to Mavs finalnie na dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Draft jest bardzo ważny w przypadku gównianej drużyny. W przypadku drużyny celującej w PO, a szukającej jednego czy dwóch elementów do walki o WCF to draft ma małe znaczenie. Ba, pick jako asset mają większą wartość niż to co może dać im #20 czy ktoś jeszcze niżej. Do wymian jak znalazł.

A jednak świeżej krwi zabrakło. Ciężko się oglądało Dallas w minionym sezonie - starzejący się Nowitzki, zjeżdżający w dół Harris i Matthews, nieporadny Meijri, czy udający, że wszystko jest przed nim Powell. Tu naprawdę brakowało energii i atletyzmu,a to daje draft. Tak poza tym Dallas to brakowało wiele puzzli, by być liczącą się drużyną, na pewno nie jednego czy dwóch :playful:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak świeżej krwi zabrakło. Ciężko się oglądało Dallas w minionym sezonie - starzejący się Nowitzki, zjeżdżający w dół Harris i Matthews, nieporadny Meijri, czy udający, że wszystko jest przed nim Powell. Tu naprawdę brakowało energii i atletyzmu,a to daje draft. Tak poza tym Dallas to brakowało wiele puzzli, by być liczącą się drużyną, na pewno nie jednego czy dwóch :playful:

 

Patrzysz przez pryzmat ostatniego sezonu, a ja mówię o drużynie od czasów mistrzostwa. Przecież jak dochodził Matthews, doszedłby DAJ, był Parsons. Całkiem młody skład, uzupełniony doświadczeniem Dirka i kilku wetów. Do takiej paczki prędzej zawitałaby gwiazda niż do oddziału geriatrycznego jakim Mavs byli na początku sezonu 11/12. I masz ekipę realnie mogącą walczyć o półfinały czy finały konfy. Tym bardziej, że do takiej ekipy rolesi też mogą chętniej zawitać niż do przeciętnego zespołu z szóstego seedu w konfie. Więc Cuban kombinował całkiem rozsądnie, ale rynek mu nie sprzyjał. Nie twierdzę, że błędów nie popełniono, ale w kontekście najgorszych? Gdyby za takie błędy mówić o nich tak negatywnie to o NYK, Sacramento czy Chicago to nie powinniśmy w ogóle mówić, a popełniać harakiri od razu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest kwestia pecha, tylko kwestia ryzyka podjętego przez Cubana, które się nie opłaciło. Mimo wszystko przedłużenie Chandlera wyszłoby Mavs na dobre, bo w tym czasie ani nic nie ugrali ani nikogo znaczącego nie podpisali ani nie wyciągnęli nikogo w drafcie. Także można zrozumieć odważną decyzję Cubana, ale raczej nie wyszło to Mavs finalnie na dobre.

Może w 2013 roku zrobiliby na farcie playoffy, i ogólnie byliby trochę lepszym zespołem, ale pewnie żadnej serii w playoffach dzięki temu by nie wygrali, więc to nie zmienia tego, że to była dobra decyzja - Dallas miało najstarszy skład w lidze (bez sprawdzania), przedłużenie 29-letniego Chandlera zamykałoby im drogę do jakiegokolwiek wzmocnienia się w następnych sezonach. I pewnie byśmy teraz dywagowali, czy to był dobry ruch, a jakiś fan Mavs postawiłby tezę, że Cuban uniemożliwił Dallas wzmocnieni się jakimś FA i spowodował zastój zespołu. :]

 

Zresztą, gdyby największym przewinienem każdej organizacji NBA przez 6 lat było, że nie opłaciła im się tego typu dosyć logiczna kalkulacja, to ten temat by pewnie nie powstał, a my byśmy nie narzekali na słabość Wschodu. :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli oddaliśmy wielkiego Tysona Chandlera nie chcąc mu płacić w pełni zasłużonego kontraktu, gdy ten rok później był DPOY, a dwa lata potem All-star player i All-defensive team i w ostatnim roku znów go ściągnąć, gdzie nawet sam Cuban przyznał się do błędu. Tylko po to, by przepłacać średniaków i utrzymywać się na sportowym poziomie 8-10 seedu z którego wielki Carlisle wyciągał więcej niż maksa. Faktycznie, mistrzowska przebudowa.

 

W międzyczasie oddaliśmy wszystkie wybory w dracie i obudziliśmy się z ręką w nocniku, bo przez 5 lat najlepsze co wyłowiliśmy to Justin Anderson.

 

A na FA nikt do Nas nie przyszedł, bo po za starym Dirkiem nie mieliśmy nic do zaoferowania. Jakoś przez 10 lat udawało się ściągać wartościowych graczy z rynku. To nie jest wina pecha, tylko konsekwencja kiepskich działań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może w 2013 roku zrobiliby na farcie playoffy, i ogólnie byliby trochę lepszym zespołem, ale pewnie żadnej serii w playoffach dzięki temu by nie wygrali, więc to nie zmienia tego, że to była dobra decyzja - Dallas miało najstarszy skład w lidze (bez sprawdzania), przedłużenie 29-letniego Chandlera zamykałoby im drogę do jakiegokolwiek wzmocnienia się w następnych sezonach. I pewnie byśmy teraz dywagowali, czy to był dobry ruch, a jakiś fan Mavs postawiłby tezę, że Cuban uniemożliwił Dallas wzmocnieni się jakimś FA i spowodował zastój zespołu. :]

 

Zresztą, gdyby największym przewinienem każdej organizacji NBA przez 6 lat było, że nie opłaciła im się tego typu dosyć logiczna kalkulacja, to ten temat by pewnie nie powstał, a my byśmy nie narzekali na słabość Wschodu. :]

Ja tego ruchu ogólnie nie krytykuję, bo wydawał się na tamten moment jedyną szansą, by zrobić jakiś kolejny run w playoffs, ale jeśli doprowadził finalnie do tego, że Mavs się osłabili na tu i teraz oraz nie poprawili swej pozycji na przyszłość, to nie wiem z której strony patrzysz, że dziś oceniasz ten ruch jako dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.