Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers 2017/18 w oparach absurdu


memento1984

Cleveland  

45 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Gilbert vs Griffin

    • Team Gilbert
      12
    • Team Griffin
      33
  2. 2. Wzmocnienia, wrozka

    • PG13
      5
    • Butler
      3
    • obaj
      0
    • zaden
      37
  3. 3. Gracz "zagrozony" wymiana?

    • Love
      23
    • Shumpert
      7
    • Frye
      2
    • Ryszard
      0
    • Tristan
      8
    • JR
      5


Rekomendowane odpowiedzi

Jak to w ogóle Panowie @mayor & @memento1984 w ameryce wygląda z tą popularnością sportów?

 

Wiadomo, że króluje NFL a następnie? MLB łyka NBA? I jak plasuje się NHL i MLS?

nie jestem w ameryce ale na moje oko to tak wlasnie wygląda hierarchia jak napisałeś od lewej do prawej, pomijając oczywiscie NCAA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem w ameryce ale na moje oko to tak wlasnie wygląda hierarchia jak napisałeś od lewej do prawej, pomijając oczywiscie NCAA

 

Na MLB trzeba wziąć pewną poprawkę - liga gra, kiedy wszystkie inne ligi nie grają i nie ma z grubsza żadnej konkurencji, podczas gdy NFL, NBA, NHL i wszystkie NCAA konkurują za sobą w okresie jesienno-zimowym. Także pod względem jakichś suchych liczb MLB raczej będzie mieć tendencję do wypadania ponad stan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, zależy jaką kasę bierzesz pod uwagę, no nie? jest sporo KPI "finansowych" dla każdej z lig

 

prawda, ale dlatego właśnie płace zawodników uważam za najbardziej miarodajne, bo one nie pozostawiają niczego do ukrycia. tzn. oficjalnie kluby mogą przynosić straty itd., ale skoro przez lata organizacje płacą tyle graczom, to znaczy, że ostatecznie na tym interesie zarabiają. a im więcej dana liga zarabia, tym więcej dostają zawodnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawda, ale dlatego właśnie płace zawodników uważam za najbardziej miarodajne, bo one nie pozostawiają niczego do ukrycia. tzn. oficjalnie kluby mogą przynosić straty itd., ale skoro przez lata organizacje płacą tyle graczom, to znaczy, że ostatecznie na tym interesie zarabiają. a im więcej dana liga zarabia, tym więcej dostają zawodnicy.
Niekoniecznie - mogą po prostu w ten sposób prac brudna kasę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawda, ale dlatego właśnie płace zawodników uważam za najbardziej miarodajne, bo one nie pozostawiają niczego do ukrycia. tzn. oficjalnie kluby mogą przynosić straty itd., ale skoro przez lata organizacje płacą tyle graczom, to znaczy, że ostatecznie na tym interesie zarabiają. a im więcej dana liga zarabia, tym więcej dostają zawodnicy.

A to jakaś nowa zasada?

Bo przecież zawodnicy dostają więcej im większy jest przychód a to nie ma nic wspólnego z zarabianiem.

Zawodnicy mają zapewniony minimalny procent przychodu. A z pozostałej części liga musi opłacić pozostałe koszty stałe.. Pamiętaj że umowa nie jest corocznie uzależniona od przychodu ale podpisujesz ją w danym roku finansowym a potem jak ci przychód spadnie to nie możesz odpowiednio zredukować umów. Do tego zawodnicy zarobki zawodników wzrosły dużo więcej niż przychody ligi i teraz ta równowaga została zachwiana i połowa ligi jedzie na stratach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to jakaś nowa zasada?

Bo przecież zawodnicy dostają więcej im większy jest przychód a to nie ma nic wspólnego z zarabianiem.

Zawodnicy mają zapewniony minimalny procent przychodu. A z pozostałej części liga musi opłacić pozostałe koszty stałe.. Pamiętaj że umowa nie jest corocznie uzależniona od przychodu ale podpisujesz ją w danym roku finansowym a potem jak ci przychód spadnie to nie możesz odpowiednio zredukować umów.

jasne, ale jak weźmiesz np. 5 letnie okresy z ostatnich 3 dekad to zobaczysz wzrost pensji. on z kolei bierze się z rosnącej popularności (a więc i $) NBA. 

 

Do tego zawodnicy zarobki zawodników wzrosły dużo więcej niż przychody ligi i teraz ta równowaga została zachwiana i połowa ligi jedzie na stratach

podobno... ale jakoś mało kto się z tego biznesu wycofuje, a jak już można kupić klub, to kosztuje parę miliardów. moim zdaniem realna sytuacja finansowa drużyn jest zgoła inna niż pokazuje forbes albo nawet jakieś raporty tworzone przez ligę. po prtostu w intersie ownerów jest wykazanie, że idzie im jak najgorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym, @ely3 i inni ekonomowie, pamiętajcie że kluby NBA nie służą właścicielom do zarabiania pieniędzy

 

@lorak - tzn wiem ze sie troche czepiam, i nie dam Ci odpowiedzi ktory KPI bylby najlepszy [bo nie wiem], ale juz np jesli wezmiesz srednie salary zespolu, to pewnie okaze sie ze NFL placi srednio wiecej [bo tez w kazdym zespole jest ok 30 zawodnikow]

 

@Chytruz - czesciowo racja z MLB. A czesciowo nie, bo w zwiazku z tym NFL / SuperBowl tez ma 'nabitą' oglądalność, bo PO odbywają się w  czasie gdy reszta lig, nawet jeśli gra, to o pietruszkę. W ogóle idąc tym tokiem rozumowania, to jedyne dwie ligi które bezpośrednio / [w sensie ram czasowych sezonu] ze sobą rywalizują, to NHL i NBA, ale mają jednak trochę różnych odbiorców, więc też nie do końca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem przewaga NBA czy nawet NHL nad NFL jest taka, że fanów koszykówki czy hokeja poza ameryką jest naprawdę sporo a tego samego nie można powiedzieć o futbolu amerykańskim czy tym bardziej baseballu.

 

W samych Stanach zdaję sobie sprawę, że fanów NFL i MLB jest więcej choć tak jak wspomnieliście do zestawienia typowo amerykańskich sportów należy dodać taki wytwór jak NASCAR na którym tysiące ludzi przychodzą oglądać jeżdżące przez długi czas w kółko samochody wcinając kukurydzę, pijąc piwo i czekając aż się coś wydarzy czyt. kraksa/wypadek. "God bless America".

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Chytruz - czesciowo racja z MLB. A czesciowo nie, bo w zwiazku z tym NFL / SuperBowl tez ma 'nabitą' oglądalność, bo PO odbywają się w  czasie gdy reszta lig, nawet jeśli gra, to o pietruszkę. W ogóle idąc tym tokiem rozumowania, to jedyne dwie ligi które bezpośrednio / [w sensie ram czasowych sezonu] ze sobą rywalizują, to NHL i NBA, ale mają jednak trochę różnych odbiorców, więc też nie do końca :smile:

 

Co innego mieć PO czy Super Bowl kiedy w 5 innych ligach trwa regular i granie o pietruszkę, a co innego być jedynym sportem gdzie cokolwiek się dzieje przez 5 ogórkowych miesięcy.

 

Ja nawet będąc polskim Januszem czasem oglądnąłbym sobie NFL albo NCAAB w weekend, ale nie oglądam, bo wolę sobie oglądnąć NBA i na resztę nie mam czasu (mało prawdopodobne, ale zdarza się), albo po prostu nie chce mi się spędzić 5 godzin w ciągu dnia oglądając kosza. Jakbym był amerykańskim Januszem z east coastu i był emocjonalnie zaangażowany w NFL, NBA, studenckie teamy z mojego koledżu z ACC i grał w 5 ligach fantasy NBA i NFL i do tego musiał klepnąć 10 bracketów co marzec, to już mi brakuje czasu na cokolwiek innego. A w lipcu i sierpniu to mogę najwyżej iść się zdrzemnąć na baseballu, bo wszystko inne ma wakacje, no to k**** czasem pójdę od biedy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.