Skocz do zawartości

Miami Heat 2017/18 - Captain Spo i jego Team


Alonzo

Rekomendowane odpowiedzi

Hassan Whiteside największy problem jaki ma i to nie żadna obelga to problem z psychika. Jego łokieć w plecy Embida dobitnie to pokazuje. Gość źle reaguje na stres. Nie ma odpowiedniej mentalności do sportu. Nad tym trzeba by było popracować w szczególności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heat są jednak beznadziejni w tym sezonie.

Po dwa razy przegrali już w tym  sezonie z Orlando, Sacramento i Brooklynem, a dochodzą porażki z Hawks, Knicks, Pistons, Bulls, Lakers oraz ze średniakami tej ligi ( w tym 2x ze Spurs najsłabszymi od 50 lat). 

 

Fajnie, że plan minimum - awans do playoffs jest wykonany, ale liczyłem chociaż na przyzwoita grę. Tego w tym sezonie nie było. 

Najważniejszy jest oczywiście powrót Wadea.

Miło, że rozwijają się Adebayo, Richardson i Winslow zaczął grać przyzwoicie, ale ogólnie Heat są baaaardzo przeciętni. 

Celtics z jakimiś ogórkami na boisku chociaż walczą. Pojęcia nie mam dokąd to zmierza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty Alojz powiedz nam może jakie to jest uczucie mieć takiego Wade'a w drużynie? niby fajnie, człowiek legenda i w ogóle, ale przecież tak naprawdę to wam pierdoli rebuilding, ci którzy powinni się ogrywać się nie ogrywają... choć nie wiem czy wy robicie rebuilding, ale mniejsza o to. Anyway, patrząc przyszłościowo to lepiej dla drużyny byłoby go nie mieć niż mieć, no i jak fani Miami, w tym Ty, to widzo ?   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to Wade może grać i do 40 w Heat po te 20min.

Kibicując jeszcze drużynie z Mourningiem, Hardawayem marzyłem o choć jednym mistrzostwie dla Heat, a dzięki Wadeowi mamy 3.

 

W tym sezonie DWade i jego gra nie stanowią problemu, jeżeli chodzi o zabieranie komukolwiek minut - miał grać Waiters jako go2guy, ale od roku ciągnie się za nim problem z kostką. Ellington jest świetny (Spo pod niego rozrysowuje sporo zagrywek), ale to nie on będzie naszym shooting guardem przyszłości. Zatem Wade nikomu specjalnie minut nie zabiera.

 

Nie dostał od Heat wysokiego kontraktu (trochę kasy jeszcze zarobił od Chicago przez ten i wcześniejszy sezon), zatem, nie blokował Heat salary, jak Kobe Lakers (nie, żebym był z tego powodu dumny, stwierdzam tylko fakty). W lipcu liczę na podpisanie go za jakieś MLE (i to nie ma znaczenia ile jest wart na rynku; Heat powinni mu dać tyle, ile mogą). Coś w stylu 2+1 TO (częściowo gwarantowany).

 

Wchodzenie z ławki, nie stanowi dla niego problemu. Problemem może być ilość rzutów, które oddaje, ale jak spojrzy się na to tak, że wrócił, wszyscy są szczęśliwi z tego powodu, a do playoffs i tak awansujemy, to ta ilość FGA (12,4) nie stanowi problemu. Ellington do playoffs przez te ostatnie 10 meczy sezonu nie zapomni nagle tych zagrywek, które Spo grał na niego przez dwa ostatnie sezony, Waitersa nie ma, ktoś w tych playoffs musi rzucać w tych końcówkach. A Wade lubi grać w playoffs. 

 

Inna sprawa to jak to będzie wyglądało w przyszłym sezonie. Spodziewam się jakiś roszad kadrowych, zatem ciężko tu cokolwiek powiedzieć, niemniej jednak te 20min. z ławki mam nadzieję, że będzie w kolejnym sezonie grał. Oczywiście będzie oddawał mniej rzutów i Spo będzie go chciał pewnie tak wkomponować, żeby nie zamrażał piłki. Na ile to wyjdzie, to nie mam pojęcia, ale o tym to już będzie można gdybać w offseason. 

 

Teraz playoffy. Z taką grą, jak z Sacramento, szykuje się jednak 7 lub 8 seed i Celtics lub Raptors w pierwszej rundzie. Najważniejsze, żeby wszyscy byli zdrowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Wade pierdoli rebuliding? Przecież to praktycznie jedyny mentor w ekipie, młodzi go kochają, kibice go kochają, do tego od jego powrotu mają bilans 7-5 i choć będzie przez większość czasu już pewnie ujemnym graczem, to takie 2 wygrane z Sixers będą to kompensować ;)

dlatego uważam, że jak nie uda się finansowo mid-lev to choć te vet min powinien mieć. Tylko te 116 mln gwarantowane w 2018 roku na bodaj 10 graczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty Alojz powiedz nam może jakie to jest uczucie mieć takiego Wade'a w drużynie? niby fajnie, człowiek legenda i w ogóle, ale przecież tak naprawdę to wam pierdoli rebuilding, ci którzy powinni się ogrywać się nie ogrywają... choć nie wiem czy wy robicie rebuilding, ale mniejsza o to. Anyway, patrząc przyszłościowo to lepiej dla drużyny byłoby go nie mieć niż mieć, no i jak fani Miami, w tym Ty, to widzo ?   

 

Już to pisałem po niepodpisaniu Wade'a w 2016, ale już minęły prawie dwa lata od tego. Wade jest jednym z nielicznych koszykarzy, który swojej organizacji po wybraniu go z draftu zagwarantował trzy tytuły mistrzowskie i pewnie na wiele lat zostanie największą legendą Miami Heat. Olajuwon do dzisiaj jest wspominany w Houston i ogromną rysą jest, że wymienili go za picki draftowe, z których najlepszym koszykarzem okazał się Bostjan Nachbar. Houston wymieniło swoją legendę, aby dostać za to Bostjana Nachbara - po latach to parodia. Podobnie Ewing i jego trade z Knicks.

 

Czy taka gwiazda chociaż wyblakła może dużo dać? Ostatnio natrafiłem na tekst napisany przez Steve'a Francisa (nr 2 draftu w 1999) dla ThePlayersTribune, który zaczynał karierę u boku starego już Olajuwona. Opowiedział kilka historyjek o sobie i Olajuwonie. 

 

"Lecieliśmy na mecz do Seattle. W drużynie tej grał Gary Payton, którego grę uwielbiałem podczas dzieciństwa. W samolocie do Seattle trener Rudy Tomjanovich posadził mnie obok Hakeema. Wiedział co robi, chciał mnie czegoś nauczyć.

 

Usiadłem z moimi dużymi słuchawkami, w których leciał Jay-Z. Hakeem siedział czytając Koran i się nie odzywając. W końcu rzucił na mnie spojrzenie. Te kojarzy się z bardzo mądrym i spokojnym człowiekiem. Każde słowo wypowiedziane przez niego przypomina słowa Boga Wszechmogącego.

 

Francis: Co jest Dream?

Hakeem: Steve.

Francis: Tak, Dream?

Hakeem: Steve, chodzisz ubrany jak kierowca autobusu.

Francis: Daj spokój, Dream.

Hakeem: Co to za buty budowlane masz na sobie?

Francis: To buty od Timberlanda, daj spokój.

Hakeem: Steve, pozwól, że ci pomoge. Przyjdź ze mną do mojego krawca, a dostaniesz 10 garniturów. Wytworzone na zamówienie. Kaszmir.

Francis: Daj spokój, Dream.

Hakeem: Kaszmir, Steve.

 

Dream wyprzedził swoje czasy. Dzisiaj zawodnicy NBA chodzą tak ubrani, jak on wtedy dwadzieścia lat wcześniej. Ja wtedy nie chciałem nawet o tym słyszeć, aby się tak ubierać. Cztery lata wcześniej za nim leciałem tym samolotem z Hakeemem zagrać mecz przeciwko Gary Paytonowi, byłem na rogu Maple Ave w Takoma Park sprzedając narkotyki."

 

Jeszcze jedna historia Francisa o Hakeemie.

 

"Houston to było perfekcyjne miejsce dla mnie. Ludzie pewnie w to nie wierzą, ale Hakeem miał największy wpływ na moją grę, gdy byłem dzieckiem. Przypatrywałem się jego pracy stóp i ją naśladowałem. Mój crossover? To nie MJ, to nie Iverson. To Hakeem. Zobacz na moją pracę stóp, a zobaczysz Hakeema.

 

To śmieszne, ale przychodząc do Rockets jednak Dream tego nie widział.

 

Hakeem: Steve.

Francis: Tak, Dream?

Hakeem: Twój drybling.

Francis: Co z nim, Dream?

Hakeem: Za dużo dryblujesz, Steve.

Francis: Dream, daj......

Hakeem: Za dużo.

 

Głos Boga. Fakt, że grałem z nim dwa lata wciąż jest dla mnie szalony. Siedziałem koło niego w samolocie ze swoimi słuchawkami słuchając Jaya-Z.

 

Hakeem: Steve.

Francis: Tak, Dream?

Hakeem: Twoja muzyka, co to za hałas?

Francis: Daj spokój, Dream.

Hakeem: Wyłącz to, Steve. Staram się skoncentrować na słowie Bożym.

Francis: Dream, cholera. W porządku.

 

Prawdopodobnie powinienem go więcej słuchać, ale byłem gówniarzem. Byłem na szczycie świata. Po konkursie Dunk Contest 2000, a po odejściu Hakeema i Barkleya, poczułem, że Houston naprawdę mnie bierze w objęcia.

 

Końcowy wniosek jest dla mnie taki, że dla młodych graczy taki Wade może o wiele więcej dać i pomóc, a gra z nim po latach jest ogromnym szczęściem. Czy zajmuje on miejsce komuś? Za dziesięć lat nie będziesz pamiętać o Waynie Ellingtonie czy Rodney'u McGruderze i zawsze warto lepiej trzymać takiego Wade'a nawet dla mentorowania - chociaż on na razie jakoś mocno nie odbiega na boisku.

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Francis: Co jest Dream?

Hakeem: Steve.

Francis: Tak, Dream?

Hakeem: Steve, chodzisz ubrany jak kierowca autobusu.

Francis: Daj spokój, Dream.

Hakeem: Co to za buty budowlane masz na sobie?

Francis: To buty od Timberlanda, daj spokój.

Hakeem: Steve, pozwól, że ci pomoge. Przyjdź ze mną do mojego krawca, a dostaniesz 10 garniturów. Wytworzone na zamówienie. Kaszmir.

Francis: Daj spokój, Dream.

Hakeem: Kaszmir, Steve.

 

Dream wyprzedził swoje czasy. Dzisiaj zawodnicy NBA chodzą tak ubrani, jak on wtedy dwadzieścia lat wcześniej. Ja wtedy nie chciałem nawet o tym słyszeć, aby się tak ubierać.

 

Myślałem, że Hakeem ma więcej klasy, a nie ubiera się jak te nasze obecne klauny podczas ASG.

 

Ogólnie strasznie bekowa ta rozmowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to pisałem po niepodpisaniu Wade'a w 2016, ale już minęły prawie dwa lata od tego. Wade jest jednym z nielicznych koszykarzy, który swojej organizacji po wybraniu go z draftu zagwarantował trzy tytuły mistrzowskie i pewnie na wiele lat zostanie największą legendą Miami Heat. Olajuwon do dzisiaj jest wspominany w Houston i ogromną rysą jest, że wymienili go za picki draftowe, z których najlepszym koszykarzem okazał się Bostjan Nachbar. Houston wymieniło swoją legendę, aby dostać za to Bostjana Nachbara - po latach to parodia. Podobnie Ewing i jego trade z Knicks.

 

Czy taka gwiazda chociaż wyblakła może dużo dać? Ostatnio natrafiłem na tekst napisany przez Steve'a Francisa (nr 2 draftu w 1999) dla ThePlayersTribune, który zaczynał karierę u boku starego już Olajuwona. Opowiedział kilka historyjek o sobie i Olajuwonie.

Taka gwiazda wyblakla jak moze duzo dac za minimum to spoko, ale jak masz okazje wypierdolic stara gwiazde za jakies fajne picki to to robisz

 

Tak jak zarzad Celtics mial okazje wyjebac Mchalea, Birda, Parisha, do dzis zaluja ze tego nie zrobili, wymienili KG Piercea zobacz co to dalo, na dogrywanie kariery mozna sobie pozwolic jesli tankujesz jak Kobe i Lakers

 

"Houston to było perfekcyjne miejsce dla mnie. Ludzie pewnie w to nie wierzą, ale Hakeem miał największy wpływ na moją grę, gdy byłem dzieckiem. Przypatrywałem się jego pracy stóp i ją naśladowałem. Mój crossover? To nie MJ, to nie Iverson. To Hakeem. Zobacz na moją pracę stóp, a zobaczysz Hakeema.

 

To śmieszne, ale przychodząc do Rockets jednak Dream tego nie widział.

 

Hakeem: Steve.

Francis: Tak, Dream?

Hakeem: Twój drybling.

Francis: Co z nim, Dream?

Hakeem: Za dużo dryblujesz, Steve.

Francis: Dream, daj......

Hakeem: Za dużo.

 

Głos Boga. Fakt, że grałem z nim dwa lata wciąż jest dla mnie szalony. Siedziałem koło niego w samolocie ze swoimi słuchawkami słuchając Jaya-Z.

 

Hakeem: Steve.

Francis: Tak, Dream?

Hakeem: Twoja muzyka, co to za hałas?

Francis: Daj spokój, Dream.

Hakeem: Wyłącz to, Steve. Staram się skoncentrować na słowie Bożym.

Francis: Dream, cholera. W porządku.

 

Prawdopodobnie powinienem go więcej słuchać, ale byłem gówniarzem. Byłem na szczycie świata. Po konkursie Dunk Contest 2000, a po odejściu Hakeema i Barkleya, poczułem, że Houston naprawdę mnie bierze w objęcia.

 

Końcowy wniosek jest dla mnie taki, że dla młodych graczy taki Wade może o wiele więcej dać i pomóc, a gra z nim po latach jest ogromnym szczęściem. Czy zajmuje on miejsce komuś? Za dziesięć lat nie będziesz pamiętać o Waynie Ellingtonie czy Rodney'u McGruderze i zawsze warto lepiej trzymać takiego Wade'a nawet dla mentorowania - chociaż on na razie jakoś mocno nie odbiega na boisku.

nie zacytowales jak Dream wyjebal koledze na treningu w ryj
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że Hakeem ma więcej klasy, a nie ubiera się jak te nasze obecne klauny podczas ASG.

 

Ogólnie strasznie bekowa ta rozmowa.

 

Raczej nie ma co mieszać ubioru Hakeema do obecnych graczy i ich stylu a'la Westbrook czy Paul George, bo do tego artykułu jest dołączone zdjęcie Hakeema, który jest ubrany w normalny garnitur z krawatem bez żadnych udziwnień. Po prostu wtedy zawodnicy nie mieli zapisów o ubieraniu się schludnie i Francis będąc gwiazdą NBA zapewne dalej ubierał się, jak sprzedawca narkotyków, a Hakeem chciał go ogarnąć. Chociaż wtedy pewnie większość ligi chodziła ubrana a'la Francis czy gangsta Iverson i Francisowi chodziło, że Hakeem był jednym z nielicznych wypadków, który chodził ubrany w garnitur i bardziej przypominał polityka od koszykarza NBA na tamte standardy.

 

 

Kubbas - taka gwiazda wyblakla jak moze duzo dac za minimum to spoko, ale jak masz okazje wypierdolic stara gwiazde za jakies fajne picki to to robisz

 

Tak jak zarzad Celtics mial okazje wyjebac Mchalea, Birda, Parisha, do dzis zaluja ze tego nie zrobili, wymienili KG Piercea zobacz co to dalo, na dogrywanie kariery mozna sobie pozwolic jesli tankujesz jak Kobe i Lakers

 

nie zacytowales jak Dream wyjebal koledze na treningu w ryj

 

a) - No i potem masz te fajne picki, że największą legendę w historii klubu, która doprowadza zespół do dwóch mistrzostw wymieniasz za Bostjana Nachbara. W Miami zamiast dać kasę swojej legendzie woleli to dać Tylerowi Johnsonowi i Dionowi Waitersowi udupiając salary na kilka lat, a tak Wade właśnie schodziłby ze swoim kontraktem i mogliby szukać grubej ryby.

 

 

b - Nie zacytowałem, bo sam sobie to tłumaczyłem w weekend, kiedy miałem trochę wolnego czasu i trochę czasu to zajmuje. Poza tym najbardziej z tego artykułu zapamiętałem jeszcze historię o Cassellu i Paytonie, który wyzywał Francisa. Nie przypominam sobie historii o Olajuwonie bijącym kogoś.

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak murzyni w NBA to jedna z największych patologii, co jeszcze dogłębniej pokazują ich dokonania po zakończeniu kariery, to nie wiem w jaki sposób, ale jeśli ktoś miał te 210cm, to zwykle okazuje się być niesamowicie inteligentnym gościem. Mutombo, Okafor, Hakeem, Duncan, Robinson, Bosh. 

Tak wiem, są wyjątki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

149pkt z Nuggets po 2dgr. to rekord klubowy Heat.

Statsy się NBA zepsuły i jak wyjeżdżałem do pracy to nadal były niedostępne od wyniku 128-128.

 

JJ w dogrywkach był fantastyczny. Był wszędzie - bronił, rozgrywał (świetna współpraca z Olynykiem) i przede wszystkim zdobywał kluczowe punkty. Właśnie takiego JJa Heat potrzebują na co dzień. Za taka grę dostał swój wysoki kontrakt.

Tak sobie oglądałem grę Millsapa i uświadomiłem sobie, że zarabia dwa razy tyle, co JJ. Jeszcze w tym sezonie, podczas standardowej krytyki Heat, ktoś pisał, że Miami powinno podpisać Millsapa, a nie przepłacać JJa

Już pomińmy fakt, że Millsap ponad połowę sezonu stracił przez kontuzje nadgarstka (na kontuzje nie ma  się wpływu, ale jednak..) i zawaliłby Heat salary; na dziś dzień ja nie widzę tego, żeby był lepszy od JJa (jeszcze w Hawks przy Budenholzerze jasne, ale nie dziś w Nuggets). W meczu jakiś czas grali przeciwko sobie i m.in. strata, airball i słaba obrona w dogrywkach (jasne, że był zmęczony, w końcu Denver nie mieli ławki w tym meczu). Wiadomo, że sam tej obrony Nuggets nie utrzyma, ale reasumując - nie ma co żałować, że Heat go nie przepłacili.

 

JJ, Olynyk i Ellington Heat wygrali ten mecz. Dragic i Richardson uzupełniają 5 Heat, która wydaje mi się naszą aktualnie najlepszą 5. 

Wade i Whiteside są day to day, na szczęście innych urazów nie ma. 

Bam gra ostatnio słabiej, ale jako rookie ma po długim sezonie do tego prawo. I tak gra dużo lepiej, niż można było oczekiwać. Do końca sezonu licząc, ze wygramy z tankerami (choć u Heat z tym jest różnie), te 6-5 powinniśmy mieć. Czyli 44-45 łinuff i przypuszczalnie 7 seed i Celtics w pierwszej rundzie. 

 

Przy tak głębokiej rotacji, nadal nie wiem, kto będzie grał w tych playoffs, a kto nie. Pat Riley kiedyś mawiał o rotacji w playoffs: “The old mantra was use eight, rotate seven, play six and trust five. And I always knew who my five were. And I think coach knows who his five are going down the stretch.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, tak jak w art. kolegi powyżej - Olynyk, to był świetny ruch Pata po tym, jak Hayward wybrał Celtics. 

JRich, Olynyk, i w sumie JJ też swoja lepszą grą w ostatnich tygodniach pokazuje, że zasługuje na swój kontrakt. 

Do tego dziś nie grał Bam (kostka) i Heat rozpoczynali Mickeyem na centrze. 

Wade w tym sezonie w meczach Cavs- Heat jest 3-0. 

Cavs przegrali 14 kolejny mecz na Florydzie. 

 

Trochę nie rozumiem dlaczego sporo osób chętnie widzi teamy z 4 Wschodu przeciwko Heat - Miami może być trudnym przeciwnikiem. 

Bucks mają cięższy kalendarz i pewnie skończą na 8 seedzie. Heat mają jeszcze tylko dwa mecze wyjazdowe do Hawks i Knicks, a u siebie - Bulls, Nets, Hawks, Thunder i grających pewnie rezerwami Raptors na zakończenie regulara. Teoretycznie wszystkie mecze są do wygrania, ale znając Heat ze dwa pewnie przegramy.

Do wyprzedzenia są jeszcze Pacers i Wizards gdyby Heat zrobili 7-0 lub moooże 6-1. Ogólnie liczę na rozstawienie w drabince playoffowej w drugiej czwórce niż LeBron.

 

Możliwe, że Hassan wróci już na mecz z Bulls.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do wyprzedzenia są jeszcze Pacers i Wizards gdyby Heat zrobili 7-0 lub moooże 6-1. Ogólnie liczę na rozstawienie w drabince playoffowej w drugiej czwórce niż LeBron.

 

A czemu się tak boisz Cavs? Heat wg mnie pasowałoby bardzo granie przeciwko nim. Wade, James Johnson i Whiteside powinni dzięki temu być najbardziej zmotywowani, bo żaden przeciwnik ich pewnie mocniej nie nakręci, a widać po nich, że często potrzebują motywacji do lepszej gry.

 

W meczu z Cavs świetna gra Wade'a w obronie - dwa bloki na LeBronie, po jednym na Greenie i Clarksonie. Obrona na Narkotykowcu Smithu taka, że rzucił airballa. Może w ataku Wade nie grał dzisiaj świetnie, ale w obronie było super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu się tak boisz Cavs? Heat wg mnie pasowałoby bardzo granie przeciwko nim. Wade, James Johnson i Whiteside powinni dzięki temu być najbardziej zmotywowani, bo żaden przeciwnik ich pewnie mocniej nie nakręci, a widać po nich, że często potrzebują motywacji do lepszej gry.

 

W meczu z Cavs świetna gra Wade'a w obronie - dwa bloki na LeBronie, po jednym na Greenie i Clarksonie. Obrona na Narkotykowcu Smithu taka, że rzucił airballa. Może w ataku Wade nie grał dzisiaj świetnie, ale w obronie było super.

 

Bo trafienie na Cavs = koniec przygody w playoffs.

Tu nie ma większej filozofii. Z każdą kolejną drużyną Miami może mocno powalczyć i awansować, zakładając że Toronto to wciąż niewiadoma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo trafienie na Cavs = koniec przygody w playoffs.

Tu nie ma większej filozofii. Z każdą kolejną drużyną Miami może mocno powalczyć i awansować, zakładając że Toronto to wciąż niewiadoma. 

 

Mamy 2018 rok. LeBron ma 33 lata (rocznikiem już nawet 34), Spurs są bliscy braku awansu do PO, a Brandon Jennings nazywany jest weteranem. Wszystko przemija i oglądając wszystkie spotkania Cavaliers w tym sezonie jestem zdania, że awans do finału będzie przeogromnym sukcesem. LeBron może gra świetnie w ataku, ale totalnie kładzie lachę na defensywę, a grając na dużej intensywności po tej stronie padnie kondycyjnie, bo praktycznie w żadnym meczu nie grał po obu stronach parkietu przez 36-38 minut. A już finały przeciwko Warriors pokazały, że LeBron opada z sił, kiedy chce grać po obu stronach parkietu.

 

Przy dobrej grze Whiteside'a jest szansa na walkę z Cavs, bo oni nie mają zbytnio centra do krycia jego, a każda minuta Thompsona na boisku to bardzo dobra informacja dla przeciwnika. Do tego zmotywowany James Johnson, który jest w stanie kryć 1 na 1 LeBrona, a na zmiany kolejny plaster Winslow. Plus mega zmotywowany Wade, który pewnie chciałby utrzeć nosa Cleveland za nieudany pobyt w tej drużynie i uznanie Cediego Osmana za ważniejszego od niego.

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.