Skocz do zawartości

Grudniowe osiągnięcia Lakersowe


Maciek

Rekomendowane odpowiedzi

z arizą jest ten problem że jak na razie za 3 rzuca cegły, więc go będą podpuszczać i nie stwarza zagrożenia z łuku... ale dobrze też że nie rzuca bez opamiętania i ładuje się na kosz

 

a ostatnio fajnie się dzielą tablicą, odom w obronie sobie łapie, a bynum już drugi raz 3/4 zbiórek w ataku 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do arizy to pozostaje miec nadziejeze treningi z hodgesem zrobia swoje. jego rzut za 3 nie wyglada zle, z knicksami trafil:)

a swoja droga mial jedna niezla zbiorke w obronie jak wyciagnal gale z nad glowy kogostam z suns.

 

po takim meczu nie chce sie spac:)

co do obrony to faktycznie trzeba poprawic obrone trojek bo suns mieli 10/20 w pewnym momencie i nash trafialwszystko. lasciwie czesto mam wrazenie ze te zaslony sa ruchome. pozostaje miec nadzieje ze bda za nimi biegac az w koncu przestana trafiac tak jak dzisiaj. bo generalnie w obronie aztak zle nie bylo. stracilismy duzo punktow a to po stratach a to po jakis nieodgwizdanych faulach i kontrach z tego...

 

jest dobry material na analize tego co sie stalo.

 

dzieki bogu ze mamy fishera. gosc nam daje naprawde wiecej niz same punkty i asysty. do mistrzowskiego skladu nam jeszcze brakuje minimum jakiegos stackhouse'a i wilcoxa alejest naprawde dobrze i mam nadzieje ze namieszamyw tych playoffs.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego ja Kidda nie chce 8) Sympatia do Fishera i to co robi po prostu nie mialbym serca podsadzic go na lawke. Bylibysmy lepsi ale on gra ostatnio swietnie daje to co Smush by nie dal, co inni gracze nie dadza. Respekt dla niego. Oby został tym pierwszym PG.

 

A Kwame znow nie zagral... Luke ten uraz nie wygladal na grozny wiec myslalem ze dzis juz play

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz byl bardzo ciekawy, ale chcialem zwrocic na gre ze strony Suns. Suns kompletnie nie istanieją, kiedy schodzi Nash Suns wogole nie graja nic. Np druga kwarta, nie gral Nash i nie bylo wogole pomyslu i pierwsze punkty w tej kwarcie suns zdobyli po bardzo trudnej zagrywce "z reki do reki" Amare do bodajze Hilla. Suns, bardziej od podkoszowego zwierzaka, musi wzmocnic sie na PG, a moze po prostu d'Antoni pomysli i wystawi Banksa ( sprawdzaja sie slowa ze jego pozyskanie to tylko po zeby LA go wtedy nie podpisali).

 

Lakers graja rewelacyjnie, Bynum w pewnym momencie mial 7/7 z gry. On widac ze jest tym rodzajem zwierzaka co Amare przed kontuzja, tyle ze większy, silniejszy, lepszy w obronie. Kurcze, ale ten chlopak zrobil postep w to lato. Ja bym go raczej teraz porównywal do Dwighta, bo Amare to zostal i bedzie co raz czesciej zjadany. Jego duzym atutem sa niezwykle szybkie łapy i zasieg. On nawet nie musi wyskakiwac do tych jego "smeczy". No, a jesli juz wyskoczy na 20, 30 cm, to pilka szybciej odbija sie o parkiet niż on spada. A gdybyscie sie posluchali wiekszosci fanów, mielibyscie teraz pod koszem Jermaine'a z Mihmem, a pra Bynum-Odom, rządzilaby wschodem.

 

To co w koncu zmiana na tronie Pacyfiku. Bilans LA tuz, tuż za Suns. ale fanów Jeziorowców chyba bardziej cieszy ze w tym momencie jest 2-0 w bezposrednich pojedynkach. I jesli ich los spotka znow w PO, to chyba przyslowie do 3 razy sztuka stanie sie faktem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny mecz, jeśli Lakers tak będą grać, to możemy zajść daleko w PO.

 

Bryant zagrał tak, jak grał zawsze, gdy jest skoncentrowany- trafiał niemal wszystko, grał zespołowo i podawał kiedy trzeba, choć czasem zbyt dużo rzucał.

 

Bynum to poezja w dzisiejszym meczu. Im dalej w sezon, tym dostaje więcej piłek a skuteczność zostaje na tym samym, kosmicznym, poziomie. Mam nadzieję, że nie spuchnie, bo gra bardzo długo, i bęzie powoli oswajany z rolą drugiej opcji- coraz więcej zagrywek, podań.

 

Lamar rzucał więcej i za to mu się pochwały należą.

 

Trevor jest tym, czego nam potrzeba. Z tym jego rzutem nie jest tak źle, mam nadzieję, ze w w wakacje to wyraźnie poprawi, może nawet w tym sezonie? Rękę ma dobrze ułożoną, tylko brakuje trafienia.

 

Jedynym naszym problemem jest podpalanie się zespołu w momentach, gdy idzie lub po jakiejś efektownej akcji. Temu zespołowi potrzebny jest właśnie jason Kidd i możecie mówić co chcecie, ale zdanai nie zmienie. On zatrzyma akcje wtedy, kiedy będzie trzeba, da Kobemu przejśc do roli strzelca, a jego podania mogą raz po razie otwierać droge partnerów do kosza. Mamy sporo pewnych opcji w ataku, co dla J-kidda jest rajem do gry. Z takiego Arizy może zrobić straszny pożytek.

Nie chce wpadać w euforie, choc jestem strasznym cholerykiem, ale Kwame i Luke, jak na swoje urazy, pauzują wyjątkowo długo, a to właśnie oni mieli iść za Kidda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bryant zagrał tak, jak grał zawsze, gdy jest skoncentrowany- trafiał niemal wszystko, grał zespołowo i podawał kiedy trzeba, choć czasem zbyt dużo rzucał.

 

Bynum to poezja w dzisiejszym meczu. Im dalej w sezon, tym dostaje więcej piłek a skuteczność zostaje na tym samym, kosmicznym, poziomie. Mam nadzieję, że nie spuchnie, bo gra bardzo długo, i bęzie powoli oswajany z rolą drugiej opcji- coraz więcej zagrywek, podań.

 

Lamar rzucał więcej i za to mu się pochwały należą.

 

Trevor jest tym, czego nam potrzeba. Z tym jego rzutem nie jest tak źle, mam nadzieję, ze w w wakacje to wyraźnie poprawi, może nawet w tym sezonie? Rękę ma dobrze ułożoną, tylko brakuje trafienia.

 

Jedynym naszym problemem jest podpalanie się zespołu w momentach, gdy idzie lub po jakiejś efektownej akcji. Temu zespołowi potrzebny jest właśnie jason Kidd i możecie mówić co chcecie, ale zdanai nie zmienie. On zatrzyma akcje wtedy, kiedy będzie trzeba, da Kobemu przejśc do roli strzelca, a jego podania mogą raz po razie otwierać droge partnerów do kosza. Mamy sporo pewnych opcji w ataku, co dla J-kidda jest rajem do gry. Z takiego Arizy może zrobić straszny pożytek.

Nie chce wpadać w euforie, choc jestem strasznym cholerykiem, ale Kwame i Luke, jak na swoje urazy, pauzują wyjątkowo długo, a to właśnie oni mieli iść za Kidda.

Z pewnoscia duzo rzucal... 20 rzutow w calej grzej z tego 12 oddal :lol:

 

A Kidda i tak nie pozyskamy bo to nasze szczescie ;) Wielkiego grajka za byle co nie dostaniemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow! Muszę przyznać, że po Cavs-Heat ten meczyk był o wiele bardziej interesujący. I Lakers zagrali koncertowo. To co się rzucało w oczy to niesamowita wręcz postawa całej drużyny! Bynum latał nad wszystkimi, Fisher kosił z półdyszki strasznie, Ariza bronił i dunkował a Bryant był klasą samą dla siebię. LBJ-Wade - ta para jest o klase niżej jeśli chodzi o umiejętności w porównaniu do Kobe. Jest zdecydowanie najlepszym grajkiem w tej lidze, obrona, dunki, 1on1, fade-away, asysty - wszystko na niewyobrażalnym poziomie. Ten buzzer beater dunk :shock: Nie mam pytań! A Suns wcale nie grali tak źle, wydawało się, że Lakers są zdecydowanie lepsi a tymczasem Słońca praktycznie przez cały mecz trzymały wynik w okolicach remisu. MVP trochę za często próbował za trzy, jakby nie miał innego pomysłu na rozwiązanie akcji. Grant Hill zasuwa jakby był z 8 lat młodszy - za taką kasę świetny grajek.

 

Chyba troche za wcześnie mówić, że Bynum jest lepszy od Amare. W obronie pewnie tak jest ale w ataku repertuar zagrań AB jest zdecydowanie mniejszy niż AS. Może jego dunki wydaja się 'lepsze' ale wstrzymałbym się ze słowami, świadczącymi o wyższości Andrew.

 

A D'Antoni to na prawdę przesadza z tym płakaniem. W meczu z Heat podobnie było - no kurde, nigdy nie będzie tak, że każdą akcję sędziowie będą gwizdać na korzyść Suns.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe. Jest zdecydowanie najlepszym grajkiem w tej lidze

Ahh jak miło to słyszeć ;]

 

Chyba troche za wcześnie mówić, że Bynum jest lepszy od Amare. W obronie pewnie tak jest ale w ataku repertuar zagrań AB jest zdecydowanie mniejszy niż AS. Może jego dunki wydaja się 'lepsze' ale wstrzymałbym się ze słowami, świadczącymi o wyższości Andrew.

Nie no nie możesz mieć do mnie pretensji, bo byłem w wielkiej euforii, a jak Bynum grał w tym meczu to sam widziałeś :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba troche za wcześnie mówić, że Bynum jest lepszy od Amare. W obronie pewnie tak jest ale w ataku repertuar zagrań AB jest zdecydowanie mniejszy niż AS. Może jego dunki wydaja się 'lepsze' ale wstrzymałbym się ze słowami, świadczącymi o wyższości Andrew.

Ja nie napisalem ze lepszy, tylko ze przypomina tego Amariusza z przed kontuzji kolana. Podobnie jak on 99% punktów zdobywa z pomalowanego. Do tego kazdą akcje Bynum chcialby konczyc dunkiem. Co by nie mowić blizniaczo podbnie do Stoudemire'a. A co do repertuaru Amre to fakt, dorzucil do swojego jumperek z kilku metrów, ale jaka on ma skutecznosc tych jumperków.

 

btw. na nba.com bodajze bylo takie cos, gdzie mozna bylo zobaczyc z jakich miejsc na parkiecie maja skuteczność gracze, wiecie o co mi chodzi? i jak mozecie to zarzuccie linkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnoscia duzo rzucal... 20 rzutow w calej grzej z tego 12 oddal :lol:

 

A Kidda i tak nie pozyskamy bo to nasze szczescie ;) Wielkiego grajka za byle co nie dostaniemy

No i co z tego, że 20? Ilość rzutów oddanych w granicach rozsądku jest zróżncicowana w zależności od meczu. Akurat wczoraj partnerzy grali tak, ze niektóre decyzje rzutowe KB raziły. Zresztą sporo było tych popisówek, ale na szczęście wychodziły, więc nie ma o czym mówic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers graja rewelacyjnie, Bynum w pewnym momencie mial 7/7 z gry. On widac ze jest tym rodzajem zwierzaka co Amare przed kontuzja, tyle ze większy, silniejszy, lepszy w obronie.

To zdecydowanie za wcześnie mówić tak o Bynum'ie...zrobił ogromny postęp to fakt, ale do Amare z PO dwa lata temu jeszcze dużo mu brakuje. Przede wszystkim fizyczność, tu ma jeszcze spore problemy. Była tak jedna akcja w drugiej połowie kiedy zagrał jak w sezonie debiutanckim, przy podwojeniu, osaczony pod koszem po prostu przewrócił się o własne nogi. Mały repertuar zagrań w ataku, (obrona zadziwiająco dobrze, potrafi ustać - coraz mniej głupich fauli). Jednym słowem widać, że rośnie wielki gracz - ale na takie porównania trochę za wcześnie. Rozumiem euforię - też mi się udzieliło :D

Meczyk jeszcze raz dzisiaj zamierzam oglądnąć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw. na nba.com bodajze bylo takie cos, gdzie mozna bylo zobaczyc z jakich miejsc na parkiecie maja skuteczność gracze, wiecie o co mi chodzi? i jak mozecie to zarzuccie linkiem.

O to chodzi? : http://www.nba.com/hotspots/

 

Fajnie wyglądają hotspoty Bynuma. Spod samej obręczy 127 FG, z mniejszego lub większego półdystansu 8 FG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny, naprawdę świetny mecz. Już dawno tak dobrze nie oglądało mi się żadnego meczu. Te 3 godziny minęły jak z bicza strzelił. Tak naprawdę to na początku meczu minimalnie przegrywaliśmy, ale później objęliśmy prowadzenie i chyba do końca meczu go nie oddaliśmy.

 

Naprawdę w naszym wykonaniu super meczu. Może ławka nam za dużo nie dała, ale główny jej filar jest kontuzjowany, a Turiaf ostatnio strasznie siadł.

 

Bynum niszczył Suns pod koszem i aż się miło na to patrzyło. Poza tym w pierwszej połowie niesamowicie siedział rzut Fisherowi, Odom tez dobrze no i super debiut Arizy w pierwszej piątce.

Na koniec oczywiście trzeba wspomnieć o KB, :) Zagrał jak profesor, no oczywiście jeśli nie zauważyć by tych kilku strat :wink:. Fajnie się patrzyło na D'Antoniego jak się gorączkował po rzekomych krokach Kobego. :lol:

 

Poza tym kilka naszych akcji w TOP 10 tygodnia. Wsad Arizy czy Kobego na koniec połowy. :shock: Z wielką przyjemnością to się oglądało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Lakers, kolejne zaćmienie Słońc, jeszcze raz brawo.

 

Bynum zdominował Suns pod koszem. Amare udowodnił po raz kolejny, że nie umie bronić. Dobrze, ze jest Fisher bo w końcu mamy jakąś odpowiedz na Nasha, a nie jak kiedyś ze Smushem. Nash nie pakował sie do gry w obronie, odplał jumpery które nie wpadał, a jak zszedł z parkietu było jeszcze gorzej. Kobe też nieźle, zagrał jak dawny Kobe, trafiał bardzo ważne rzuty i rzucił Phoenix 38pkt. Odom i Ariza też zasługują na pochwałę.

Co do Suns to oni mają syndrom "Cavs". Pho nie potrafią wygrywać bez Nasha, jak Cavs bez Lebrona. Suns jak zdobęda broniącego Centra to wtedy o majstrze mogą pomyśleć.

Brawo LAL!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.