BOSTON CELTICS 2007/2008

[KarSp]

Może byc także tak ze to RayRay bedzie chcial piłke w końcówkach i nie wiemy do końca cczy PP sie z tym pogodzi, a nie zapomnijmy ze z pod kosza zawsze KG moze rzucać. Jak narazie widać, ze na końcowki nie ma totalnie pomysłu i każdy oddaje piłke innemu z big 3, wyjdzie na to, ze to Rondo bedzie tym konczącym ;-) Może

Myślę, że PP juz dawno się z tym pogodził o czym świadczą wczesniejsze gry, z Wiz się może po prostu nie dotykał bo ostatnio nic mu nie idzie a w tych meczach miał żenującą skuteczność, a mimo to miał swoje szanse. W tym sezonie było wiele mecz w których to Allen oddawał najważniejsze rzuty, nawet w jednym meczu z Wizards jedna ważna pika poszła na skrzydło do Raya,spudłował. ALe na początku sezonu z takimi Raptors już trafił. Także myślę ze z tym to nie będzie żadneog problemu, bo dobrze o tym Joseph pisze-Pierce to altruistyczny zawodnik. Znając życie i patrząc na styl gry zawodników jak będize potrzeba 2 pkt to będzie Pierce i okazja do wejścia pod kosz lub półdycha a jak trójka to bezwzględnie Allen. Generlanie to problem ich ostatnich minut oprócz pomysłu to także trener. Rivers jest niszczony, nie wprowadza ustawionych zagrań, liczy na geniusz Big3 no i się przelicza bo ci sami nie kreują się.. No i nie ma jaj by raz na jakiś czas zamiast pudłującego Allena wyprowadzić na trójkę role players np typu House'a gdy grają dobre zawody a Ray seryjnie nietrafia, to shooter więc przy czystej pozycji ,a przy wejściu Pierce'a i Garnku w pomalowanym trudno żeby coś takiego się nie stworzyło, nie powinien zawieść.

 

No i tak w gwoli ścisłości-ja panowie nie pisze o 3 ostatnich porażkach tylko o całości sezonu, tam o Bobcats nic nie ma a o Wizards,Pistons,Cavs,Magic, bodaj każdy miesiąc rozgrywek 2007/2008. I niestety są to porazki a kilka zwycięstw w końcówce uratowało szczęście...(bilans całości ost.min jakieś 50%, jak na takie trio i ambicje mało, tym bardziej ze te zwyciestwa nie z czołówka a np z Raptors czy dowiezienie wyniku z Niedźwiadkami) Oczywiście wszystko skorygują PO, mistrza w tym sezonie ine zdobędą na pewno. Przed sezonem dawałem im EC lub Finał i błyskotliwy RS. TO drugie jest, to pierwsze też będzie jeżeli coś zmienią bo te porządne ekipy z twardą obroną zmiażdżą ich w końcówce przy takim zagubieniu i prostych błędach.

[Lucc]

I niestety są to porazki a kilka zwycięstw w końcówce uratowało szczęście...(bilans całości ost.min jakieś 50%, jak na takie trio i ambicje mało, tym bardziej ze te zwyciestwa nie z czołówka a np z Raptors czy dowiezienie wyniku z Niedźwiadkami)

Niektóre porażki także były minimalne Ostatnio Celtics "nie idzie", ale dramatyzować nie ma co ... Zdaje się, że po tych 3 porażkach opadło nieco napięcie z tym biciem rekordów, więc tak jak zdaje się J napisał, Boston troszkę zwolni teraz i będzie grał na pierwszy seed a nie na rekord.

[KarSp]

Niektóre porażki także były minimalne Ostatnio Celtics "nie idzie", ale dramatyzować nie ma co ... /quote]

No o to właśnie chodzi, że to porazki były minimalne czyli Celtics nie dają rady w końcówce już nie pierwszy raz i nie z pierwszym rywalem, a CI lepsi prawie zawsze to wykorzystywali o czym pisałem wyżej.

Rivers w wiekszości tych gier był outcoached przez kolegów po fachu po przeciwnej stronie.

 

Zdaje się, że po tych 3 porażkach opadło nieco napięcie z tym biciem rekordów, więc tak jak zdaje się J napisał, Boston troszkę zwolni teraz i będzie grał na pierwszy seed a nie na rekord.

[/quote:1qu5ghjs]

Ku temu nie ma żadnych wątpliwości i to dobrze dla nich nawet. Ja mówię jednak trochę o czymś innym, te porażki z Wizards czy Bobcats czy to czy mają 10 czy 15 porażek w RS to sobie mogą w tyłek wsadzić(to nic nie zmienia) ale to jak radzą sobie w waznych momentach trudnych gier na pewno już nie bo tego tak łatwo nie zmienisz. Potrzeba kilku czynników na raz np lepszego zgrania i rozumienia się, wskazówek i rozsądnych decyzji trenera, realizowania tego na parkiecie i wytrzymania presji przez liderów. 3 pierwszych na pewno na razie brakuje, z ostatnim bywało różnie.

[pio]

Kidys musial przyjsc kryzys u Celtow, nie mozna jechac caly sezon na 90 % procentach zwyciestw.

 

@Bastillon

Sam przyznales ze nie ogladales 3 ostatnich porazek, wiec przestac snuc domysly na temat klutni, rozsypania sie zespolu czy tez odpuszczania w obronie Juz raz wyzywales na Pierca chciales go wyjebac z Celtics, a pozniej to odwolywales

A moze bys [wyciete] doczytal dokladnie autorow postow, zanim zaczal idiotyczne wnioski wyciagac?! Bastillon, a Bakson to roznica...

 

 

 

sorry moj blad, cos mi sie zle skojarzylo

 

Co do Cassela i Bostonu. Taki gracz idealnie by pasowal do Celtow. Po 20 minut spokojnie moze grac na mecz. A swoim cwaniactwem, rutyna i doswiadczeniem bardzo bylby pomocny na koncowki meczow czy w playoffs.

Teraz Celtics po tych porazkach moga spokojnie skupic sie na spokojnym rozgrywaniu sezonu i olac spekulacje na temat rekordow Bullsow. W sumie KG, PP i Ray sa na tyle juz dojrzali mentalnie ze maja w dupie rekordy, dla nich celem nr 1 jest mistrzostwo.

 

ps. nie wiem czy tylko ja ale czy inni tez odczuli taka magiczna i specyficzna atmosfere podczas ostatniego meczu Celtics - Pistons. Czulem sie jakbym ogladal 7 mecz finalow playoffs. Ta moblilizacja zawodnikow, trenerzy zywiolowo reagujacy na kazde zagranie, walka na kazdym centymetrze boiska, zywiolowa publicznosc w Detroit - takie mecze by sie chcialo ogladac codziennie

[Bastillon]

ps. nie wiem czy tylko ja ale czy inni tez odczuli taka magiczna i specyficzna atmosfere podczas ostatniego meczu Celtics - Pistons. Czulem sie jakbym ogladal 7 mecz finalow playoffs. Ta moblilizacja zawodnikow, trenerzy zywiolowo reagujacy na kazde zagranie, walka na kazdym centymetrze boiska, zywiolowa publicznosc w Detroit - takie mecze by sie chcialo ogladac codziennie

Tylko Glen Davis jako bohater najwazniejszego meczu w ECF nie pasuje :mrgreen:

 

A z tym Casselem to ladnie sobie wymysliliscie, ale za co on mialby tam pojsc? Za Poseya, ktory przyszedl do Bostonu, bo chcial wygrac mistrzostwo, a teraz mialby zostac wydymany przez zarzad C's? Nie wierze, ze zrobiliby mu cos takiego. W ogole ten trade z Casselem strasznie nierealny. Skad wy to macie? A jakby juz doszlo do tego tradu to Boston zyskuje idealnego zmiennika dla Rondo. Ale nie dojdzie Czytalem w na hoopshype chyba, co Cassel sadzil o mozliwosci transferu. Mowil cos w stylu "nie zadam transferu, ale jakby juz sie to stalo to nawet spoko, bo tutaj troche malo minut dostaje, a dalej moge dostarczac te 17-18 pkt co mecz"(uzyl dokladnie tego zwrotu przy pktach).

[Jmy]

A tak chcialem, zeby Rajon zdobyl te td... Uff gdyby go nie posadzil na wiecej niz pol czwartej kawarty to kto wie. Pilki zbieral z tablic jak KG, asystowal jak hm jak Rondo. Tak czy inaczej naprawde fajny mecz, szkoda, ze Parkera zabraklo, ale w tedy Rondo by tak latwo nie mial.

[josephnba]

mecz duzo słabszy niz mozna sie było spodziewac. Niewatpliwie wpływ na to miała nieobecność KG, parkera i kilku innych mniej znaczących graczy. Spodziewałem się duzo więcej. Pierwsza połowa mnie wynudziła, bo latali jak głupki, druga juz ciut lepsza, ale i tak mecz raczej mnie rozczarował

[Bakson]

No i Baron nas załatwił :/ , jak nie w Denver i trójka Cambiego , co mnie po prostu zniszczyło w fotelu to teraz, że znowu zawodnika ,który ma gałe kryje Tony Allen, do takich zawodników powinien wyjść na krycie Posey na litość boską , Rivers opamiętaj sie. Mam nadzieje,że te dwie porażki to tylko tak przejściowo po all-star break i w następnym meczu sie w końcu obudzą. Troche dziwnie KG wraca i dwie porażki.Na desce też przegraliśmy 49 -37 co nie powinno mieć miejsca,a miało :/.Warriors przecież grają small ball, shit,shit,shit. Dobre i to ,że Pistons też w plecy, w dodatku z Bucks. Ray'owi po allstar po prostu mistrzowsko siedzą rzuty, 6-8 za 3pkt. cudo , tylko jeszcze wygrana by sie przydała ,ech

[Bakson]

No , to teraz już wiemy kto jest potęgą wschodzie i kto w finałach wygrywa

[antek]

No , to teraz już wiemy kto jest potęgą wschodzie i kto w finałach wygrywa

Miami Heat :?:

[Bakson]

Gdzieeeeeeeeeee jeeeeeeeeeeest ignaaaaaaaaazz 8)

 

BOSTON CELTICS !!

[kore_old]

Gdzieeeeeeeeeee jeeeeeeeeeeest ignaaaaaaaaazz 8)

 

BOSTON CELTICS !!

wez jak nie masz nic do powiedzenia to sie zbierz w sobie i po prostu nic nie pisz.

[pio]

Mecz bardzo zaciety, nie bylo to porywajace widowisko, ale w napieciu trzymalo do konca, wiec oplacalo sie zarwac nocke i obejrzec

 

Poczatek to koncert SAS i Manugino, Celtom nic nie wychodzilo. Pozniej Boston zaczal grac swoja koszykowke, W 2 kwarcie Cassel (stary ale jary, przydaje sie w krytycznych momentach), a Rondo w 3 ciagneli Celtics do przodu i dzieki temu odrobili duza strate. Wsrod Spurs Manu jedynie szalal ( pierwsze 20 pkt zdobyl na skutecznosci 75+ % ), reszta wygladala jakosc niemrawo i bezbarwnie. Koncowka zacieta do konca, jakby Horry trafil ten rzut za 3 pkt to dla mnie bylby mistrzem swiata

 

I jeszcze co do SAS - brakuje u nich jakos energi i swiezosci, widac ze sa zmeczeni sezonem a musza dawac z siebie wsztystko i nie moga nikomu odpuszczac na koniec sezonu tak jak to bylo w latach wczesniejszych, bo na zachodzie mozna wypasc poza top8.

[Bastillon]

bzdura, wcale spurs nie brakowalo ani energii ani swiezosci, jak juz to paru gwizdkow, ktore byly baaardzo kontrowersyjne(ale w przeciagu calego meczu chyba po rowno...). w kazdym razie kazdy inny przeciwnik z tak grajacymi spurs, by dostal blowout.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ale to jest boston celtics, oni nie dostaja blowoutow

[VeGi]

Chyba nawet Lakers w pełnym składzie mogą zostać spławieni przez Boston. Wydawało się po pierwszej kwarcie, że już po ptakach a tymczasem egoizm Sama i Rajona, połączony wjazdami Pierce'a i świetną skutecznością KG na półdystansie dały wina. Do tego bdb D w końcówce. Kapitalne spotkanie, porażka Spurs stawia ich w dosyć trudnej sytuacji. Byłoby ciekawie gdyby Mistrzowie do ostatniego spotkania bili się o PO i w ostateczności nie awansowali do nich...

[ignazz]

Gdzieeeeeeeeeee jeeeeeeeeeeest ignaaaaaaaaazz 8)

 

BOSTON CELTICS !!

wez jak nie masz nic do powiedzenia to sie zbierz w sobie i po prostu nic nie pisz.

pozostaje mi tylko gratulowac Bostonowi i jegi fanom ale z drugiej strony tak dać sobie pojechać w pierwszej kwarcie na otwarcie...

 

zal , ze nie utrzymana przez rezerwowych była skuteczność spurs bo byla by miazga w druga stronę a tak to pechowa porażka ktora w kontekscie sporej ilości porazek sas niczego tak naprawdę nie zmienia

 

nadal uwazam Boston mimo szaleństwa na wschodzie wcale nie za 100% kandydata do finału i wierze w Tłoki

[Jmy]

Mozecie pogratulowac juz teraz Philadelphii za wyruchanie Bostonu, runem 19-0 w celtowskie dupsko.

 

Zwyciestwo z Detroit, San Antonio, Bostonem. Jak slodko byc kibicem Philadelphii tymi dniami. Co za radosc w moim sercu, duszy i umysle.

 

Zwyciestwo z Denver, ludzie ja tylko biegam po domu w koszulce Lou Williamsa, Millera i Iguodali na zmiane i sie dre w nieboglosy.

[artek]

Zwyciestwo z Denver, ludzie ja tylko biegam po domu w koszulce Lou Williamsa, Millera i Iguodali na zmiane i sie dre w nieboglosy.

Gdybym miał je wszystkie też bym tak robił :wink: . Oglądałem niestety tylko pierwszą kwartę meczu i to w bardzo słabej jakości. Mecz był puszczany w NBA.tv i raczej nie bedzie dostępny w LP a z checia zobaczyłbym tą 4 kwartę.

 

Po latach posuchy przychodzą i dla nas dobre czasy .

[Bastillon]

i jeszcze suns wyruchali ile teraz jest 22 z 18?

[Jmy]

Jest 18 z 23, w lutym 8-5 w marcu 10-2 co bedzie w kwietniu? Gwalt.

 

Ruchali m.in. Dallas, Orlando, Phoenix, Detroit, San Antonio, Denver, Boston.