Skocz do zawartości

ECF: (1) Boston Celtics vs (2) Cleveland Cavaliers


BigManFan

  

68 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik:

    • Cavs 4-0
      25
    • Cavs 4-1
      28
    • Cavs 4-2
      11
    • Cavs 4-3
      0
    • Celtics 4-0
      0
    • Celtics 4-1
      0
    • Celtics 4-2
      1
    • Celtics 4-3
      3


Rekomendowane odpowiedzi

Tak nudnej serii w tych PO jeszcze niebylo. I ogólnie - nie wiem czy się zgodzicie - tak nudnego calego sezonu już nie było dawno

 

Hasło nudna seria pojawia się praktycznie przy każdej serii na wschodzie. A nudny sezon, czekaj sprawdzę kiedy był ostatnio nudny? Wyszło mi, że poprzedni.

 

Seria jest jednostronna czy nudna to zależy co kto oczekuje.

 

Dla mnie jest ciekawa.

 

Lue jak na razie ogrywa Stevensa. Jestem pod wrażeniem tych pseudotrapów na Thomasie. Oddaje piłkę zgodnie z podstawami 4vs 3, tylko, że zieloni koledzy nie potrafią tego wykorzystywać i jak dla mnie Cavs chcą by IT oddawał piłkę, bo jego rytm to rytm Bostonu. Celtics przy 5-0 zaczęli rzucać jakby im się czas kończył, a przewaga wynosiła kilkanaście punktów.

Cavs łatwo wypracowywali mismatch-e i wykorzystywali je.

NBA się powinno ogarnąć, bo w tym spotkaniu było od groma podchodzenia pod rzucającego gracza, a nie gwizdali tego.

Stevens dokonał zmian względem poprzedniego spotkania bo boxout na TT robiło czasem 3 graczy, tylko że Cavs rozstrzelali ich za 3. Boston zamiast grać swoje to gra to co chcą Cavs, a ze względu że nie mają dobrych matchup-ów to pierwsze dwie Q wyglądały jakby próbowali gasić pożar sitkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy Green trafił te dwie trójki z boku pomyślałem sobie: Hej dziś jest ten dzień w którym możesz wszystko! Wiecie o co mi chodzi: wstajesz rano i widzisz siebie  w lustrze przystojniejszego, chudszego i bardziej zadowolonego z życia. Wychodzisz z domu i idziesz po zakupy. Kiedy chcesz wziąć wózek okazuje się, że nie masz 2 zł, ale ni z tego ni z owego na scenę wkracza żul  i wręcza Ci żeton do supermarketowego bolidu. Kupujesz ser w plasterkach, a w domu okazuje się iż masz 23 plasterki zamiast deklarowanych 20. Normalnie jesteś królem świata i to jeszcze przed śniadaniem. Myślałem, że taki dzień będą mieć Celtics przed własną publicznością. Ale przyjechali Cavs, potłukli lustro, ukradli żeton i zjedli ser, a Lue napluł Stevensowi w twarz. Jeszcze Thomas z kontuzją biodra. 

 

Szkoda...

Edytowane przez Przemek_Orliński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Cleveland grałbym Roziere., Smartem, Brownem w s5. Niech się ogrywają, pokazują ewentualnym pracodawcom. I tak w plecy to niech będzie pożytek.

Może jednak niech się nie pokazują, bo ich wartość spadnie do paczki fajek. -50 w CLE to nie będzie dobra reklama ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deklasacja. Żeby tak dawać się ogrywać u siebie. Różnica w finałach konferencji bardzo duża.
Wygląda na to, że najbliżej była Indiana Pacers i mają czego żałować, że nie byli inaczej rozstawieni, bo może by daleko zaszli.

Teraz niech pokażą się wszyscy, którzy byli tacy pewni, że GSW jest poza zasięgiem :smile:
Drużyna Brona wygląda w playoff równie mocno, a w zasadniczym to była zasłona dymna.
James stał się bardzo dojrzały. Chyba nie grał jeszcze tak równo i na tak wysokim poziomie w żadnych playoff do tego etapu.
Rywale czują strach grając przeciw niemu. A on po mistrzostwie dla Celeveland jest odblokowany.
Cavaliers 13 zwycięstwo z rzędu i wyrównało tym rekord w playoff. (3 wygrane w ubiegłorocznym finale + 10 w tych playoff)
Jeszcze jeden mecz wygrany i pobiją ten rekord. Dwa następnie spotkania w Cleveland więc powinno się udać.

Oczywiście James jest bardzo mocny od playoff 2012, ale tak kompletny jeszcze chyba nigdy nie był.
Nie mogę się doczekać finału. Rok temu to było świetne widowisko z niesamowitą historią odwrócenia losów finałów z 1-3 na 4-3.
Tym razem trudno typować, ale nadal podtrzymuje jak przez cały sezon, że obrońcy mistrzowskiego tytułu są
głównym faworytem i zdziwią się wszyscy, którzy dawali tytuł GSW z racji, że są ekipą jedną z najsilniejszych w historii kadrowo obok Celtics 80', Lakers 80' czy Bulls 90'

 


Ja jestem tak jakby pomiędzy Wami... Uważam, że ten rekord jest wyśrubowany, dlaczego? Bo o ile w sezonie regularnym masz zapewnione 82 mecze, to do PO raz, że nie masz pewności, że wejdziesz, dwa, jeśli już wejdziesz to nie masz pewności, że nie skończy się na 4 czy 5 meczach. Weźmy takiego Westbrooka, oczywiście jest on juz za stary, aby zrobić dobry wynik w tej klasyfikacji...będzie wchodził do PO, grywał tam 5-10 spotkań i nawet waląc po 45 pkt na mecz zabraknie mu czasu i spotkań. 

 

Od wielu lat dobre zespoły (np. SAS) są dobre, bo są zespołowe. Nie znajdziesz w całej nowożytnej historii Spurs gracza, który by monopolizował atak, nie był nim Duncan, nawet jeśli stanie się nim Leonard to o kilka sezonów za późno, aby pobić Lebrona.

 

Można więc powiedzieć, że na horyzoncie nie ma ani jednego gracza, nie ma Duranta, nie ma Currego, nie ma Westbrooka, nie ma Hardena, nikt nie zbliży sie nawet do Jordana....

 

Pod tym kątem ten rekord jest bardzo wyśrubowany. Tylko my chyba wciąż nie rozumiemy, z jakim potworem mamy obecnie do czynienia. 3 czy 5 lat temu mówiło się, że Lebron zbliża się do top 5, jest niezniszczalny itd. 2 sezony temu mówiło się, że już dopada go starość, później okazało się, że jest zupełnie inaczej, że jego gra w finałach jest po prostu epicka, już nikt nie mówi o słabej psychice, po prostu system został rozwalony..

 

Oboje Rappar i Rodman91 macie rację, Jordan wyśrubował ten rekord niesłychanie (Rappar) ale nie tak, aby inny wybitny gracz (Lebron) nie mógł go wyśrubować dwa razy bardziej, 2 epoki Bryanta (Shaqa i indywidualnego lidera) nie dały mu rady, ale Lebron to ktoś jeszcze większy i nie potrzebuje przerw, jest w 100% ukierunkowany na NBA. 

 

Można mówić o Jordanie, że na luzie zrobiłby tyle i tyle, gdyby nie miał przerw... A może by się kontuzjował przy próbie zdobycia np. 5 tytułu z rzędu? A może by miał konflikt w Pippenem? A może by się zwyczajnie wyeksploatował?A może wybitny Olajuwon by mu sprostał? A może Magic by nie zachorował na HIV i Jordan ostałby się z np. 2 czy 3 tytułami? A może Bird nie zakończyłby kariery w tak młodym wieku przez te nieszczęsne plecy? A może Phil by zwariował, a bez niego Mike nigdy niczego nie ugrał? Jakoś Tim pozostał przy zdrowiu, nie zakończył przedwcześnie kariery, Lebron nie stracił największego przeciwnika swoich czasów...

 

Będziemy musieli czekać naprawdę mega długo, żeby ktoś zepchnął z pozycji nr 2 Jordana, spokojnie 15 lat (bo nie ma kandydata, który obecnie gra) a może i 50, Lebrona to nie pobije chyba nikt nigdy.

Owszem w twoim poście wiele racji. My tylko spekulujemy, że Jordan nie omijając playoff 1994, 1999, 2000 spokojnie mógł mieć
ostatecznie te 7 tysięcy w punktów playoff bez spinania, "jeśli nie byłoby kontuzji".
Teraz te 7 tysięcy powinien zrobić James do końca kariery z większą ilością spotkań, by uzyskać dany wynik.
Pod względem chęci gry i niezniszczalności bardziej można go porównać do Jabbara i Malone.
Jordan wolał robić przerwy, by nabrać motywacji i być ciągle na szczycie.
Wielu spekulowało czy gdyby nie zakończył kariery w 1993 czy
Bulls dałoby radę zdobyć 8 mistrzostw z rzędu 1991-1998.
Ja sądzę, że gdzieś powinęłaby się im noga. W 1994 pewnie jeszcze było to w ich zasięgu.
Ale w 1995 nawet jakby nie stracili Granta to gdzieś coś mogło pójść nie tak. Tego nigdy się nie dowiemy.
 

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale te Playoffy są c***owe, z resztą jak cały sezon, a najgorsze jest to że w PO jeszcze tak może być przez 2-3 lata.

 

Jedyne ciekawe rzeczy w tym sezonie to seria Celtics-Wizards (w której poziom jednak nie był za wysoki) i dla mnie jako fana Lakers rozpoczęcie przez nich sezonu od 10-10 co było sporym zaskoczeniem, ale później wróciło wszystko do normy.

Poza tym to niestety nie bardzo czym jest się emocjonować, może jedynie TD Westbrooka i chorymi statami Hardena.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak słabego zespołu w finałach którejkolwiek konferencji to nie było od lat a może wręcz nigdy

 

Nawet w czasach absolutnej totalnej dominacji Shaqa nie rozjeżdżali nikogo w ten sposób.... Ciekaw jestem w ilu gabinetach prezesów  telewizyjnych własnie spadają głowy....Rating TV już w regularze był sporo gorszy niż w sezonie 15/16 a w PO zalicza kolejną obsuwę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marne to tłumaczenie, ale IT gra z kontuzją:

 

 

Brad Stevens on IT's hip injury: "He’s had a nagging hip injury and he aggravated it pretty significantly on Friday in Game 6 against WAS."

https://twitter.com/celtics/status/865768881612345344?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=http%3A%2F%2Fforums.realgm.com%2Fboards%2Fviewtopic.php%3Ft%3D1566326

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak słabego zespołu w finałach którejkolwiek konferencji to nie było od lat a może wręcz nigdy

 

Nawet w czasach absolutnej totalnej dominacji Shaqa nie rozjeżdżali nikogo w ten sposób.... Ciekaw jestem w ilu gabinetach prezesów  telewizyjnych własnie spadają głowy....Rating TV już w regularze był sporo gorszy niż w sezonie 15/16 a w PO zalicza kolejną obsuwę

a ja czytałem, że są lepsze niż rok temu. np. G1 ECF miał oglądalność wyższą o 15% w porównaniu z 2016.

 

mnie takie tłumaczenie nie przekonuje i wygląda to na usprawiedliwianie ala Curry w ostatnich finałach. Thomas w 4Q G6 miał 10 punktów przy 11 FGA, więc całkiem nieźle, a całe G7 już w ogóle zagrał na wysokim poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Omg

Nie spodziewałem się takiej przepaści!

Dziś to był, kurde nie wiem co to było, bo gwałt to przy tym romantyczny pierwszy raz przy świecach

Wiedziałem że Cavs są for real, wiedziałem że zluzowali w rs i na początku po, ale jeśli wejdą na GSW z takim nastawieniem może być finał równie ciekawy i zaskakujacy co rok temu

Tu nawet nie ma czego analizować lue nie zaskakuje stevensa, noe zgadzam się też że w tej serii wychodzi jego przewaga nad bradem, bo różnica poziomów tych trenerów jest równie duża,jak przepaść między Cavs i c's, na,korzyść Stevensa ofkoz

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony te blowoutowe wyniki sprawiają, że w głowie kłębi mi się myśl pt. LeBron będąc w konferencji wschodniej wygrał los na loterii, dzięki czemu może śróbować wiele all-time rekordów. Druga strona medalu jest jednak taka, że pomimo wcześniejszych opinii o słabej psychice LeBrona, jego choke'ach z Mavs itp. nikt nie był w stanie przenieść się na wschodnie wybrzeże i rzucić wyzwanie LeBronowi. Wykorzystując jego rzekome słabości.

Na dzień dzisiejszy wygląda to tak jakby król był Królem do którego co mniejsze książęta boją się podejść, bo jeżeli weżmiemy pod uwagę, że LBJ i spółka rozwalają bądź co bądź 1-szy seed konferencji wschodniej (niezależnie od faktycznego poziomu tej ekipy) 50-punktami, to który zawodnik byłby w stanie swoim wpływem na grę pozwolić na równorzędną walkę, przechodząc do którejkolwiek z ekipy z Wschodu?

 

LeBron zmienił grę i ligę. Żyliśmy w czasach bohaterów i herosów jak Jordan, Shaq, Kobe, Duncan, Dirk, którzy ciągnęli swoje wózki, będąc ostatecznymi broniami. Tymczasem LBJ, który może i nie ma tego instynktu zabójcy, ale tkwił ciągle na swojej ścieżce zespołowości. Wypominany RayRay, czy ciagnący wcześniej DWade, co z tego. Mieliśmy dominacje indywidualności, ale nikt nie potrafił sprawić, żeby jego zespół dominował tak bardzo jak robi to LBJ, niezależnie od tego gdzie i z kim grał.

Chapeau Bas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.