Skocz do zawartości

Orlando Magic - Sezon 2007/2008


adamac2

Rekomendowane odpowiedzi

Wrzucę tylko kilka słów o meczu z Dallas, bo to ostatnio był chyba wyznacznik naszych możliwości. Reszta meczów lutowych była z patałachami, z którymi z większym lub mniejszym trudem, ale jednak wygraliśmy.

 

Chyba dzień wcześniej Dallas grało w Detroit i dostało takie baty, że shock. Tyle że Pistons bronili tak, że nie było w ogóle o czym mówić. I w tym jest pogrzebany cały klucz do sukcesu. W meczu z nami, to Dallas broniło, my nie. Jedynym fragmentem, gdzie zagral;iśmy jak trzeba, to była trzecia kwarta i jakieś 4 minuty czwartej. Gdyby Magic potrafili tak bronić cały mecz, to byłbym spokojny o PO i mógłbym założyć się, że bylibyśmy w finale. Tyle, że niestety są to tylko fragmenty, raz dłuższe, raz krótsze. Niestety, ale większość naszej gry to strzelanina i jak wchodzi, to fajnie, możemy wygrać z każdym, jak nie, to przegrać możemy również z każdym. Chyba w meczu z Nets 3 lub 4 akcje pod rząd kończyliśmy rzutami za 3 pkt, wszystkimi niecelnymi, i to wcale nie w momencie, gdy wynik meczu był już przesądzony. Natomiast Mavs pokazali, jak należy grać: dobra obrona i pewna ręka. Oczywiście był fragment (o którym mowa powyżej), że wszystko nam wchodziło, ale doszliśmy jedynie na 3 pkt, a potem rozklepali nas Nowitzki, Howard i Terry. Do tego mocna walka na deskach, dobitki po niecelnych rzutach. Howard na deskach praktycznie nie istniał, szalal nawet niejaki Bass. I to jest właśnie to, co trzeba, żeby być contenderem. Nam tego wyraźnie brakuje,. już nie mówiąc o rozgrywajku. I tu jedna uwaga: niejaki Barea wyglądał przy Arroyo jak prawdziwy playmaker - szybki, z pomyślunkiem. Arroyo jest schematyczny, bez tempa i w żaden sposób nie potrafi wykorzystać Howarda.

A propos. Howard wygląda mi nieco na zmęczonego, nie wiem czy fizycznie, czy psychicznie, a może z obydwu powodów. Dunkuje, ale już nie tak często, jak kiedyś, próbował nawet rzutu za 3 pkt (to świadczy o obronie Mavs w pewnym momencie, gdy w ogóle nie można było dobić się pod kosz). Nie ma praktycznie pomocy.

Ogólnie, może nie jest jakoś strasznie źle, ale zapowiedzi Smitha, że nie będzie zmian, nie napawają mnie optymizmem. Trzeba zmian na dwóch pozycjach, o czym była już wielokrotnie mowa, ale do tego trzeba mieć jaja. Przy ściągnięciu rozgrywającego (marzy mi się cały czas Miller) i pomocy dla Howarda pod kosz, możemy stac się groźni dla ekip z czuba Zachodu, który jest jednak znacznie silniejszy. A tak ciężko będzie dziś z Lakers...

 

I ktoś tam pisał gdzieś, że czepiam się Lewisa. No cóż, nie chodzi mi o to, że zdobywa tylko 18 pkt na mecz, ale o to, że sam nie potrafi pociągnąć drużyny. Jak idzie drużynie, to i Lewis jakoś istnieje. Jak Magic zawodzą, Lewisa jakby nie było na boisku. Oprócz rzutu za 3 pkt nie zna w ogóle żadnej możliwości spróbowania pociągnięcia drużyny. A najgorsze jest to, że czasem w ogóle nawet nie próbuje nic zrobić. Jak na 20 baniek za sezon, to nie tego oczekiwałem.

 

No i skoro juz tomaszan reklamowal tu swoje podsumowania miesiaca (zajebiste z reszta)

No, ktoś mnie docenił 8) .

 

EDIT:

No i niestety sprawdziło się: bzdurna strzelanina, brak obrony, kiepska gra pod koszami (znów przegrana deska), no i kolejna porażka z czołową drużyną Zachodu. Nie wiem, ale taki styl gry (o ile można to w ogóle nazwać stylem) do niczego naprawdę sensownego nie prowadzi na dłuższą metę. A na pewno nie do zwycięstw z najlepszymi drużynami. Nie da się trafiać wszystkiego. Poza tym Gasol pokazał, jaką mamy "siłę" pod koszem, gdy Howard ma problemy z faulami (inna sprawa, czy wszystkie rzeczywiście były prawidłowo odgwizdane). Pod koszami praktycznie wówczas nie istniejemy. Nie wiem, czy naprawdę SWmith tego nie widzi? No a dziś jeszcze doszło do tego, że niby wszyscy zagrali nieźle (w ataku oczywiście, bo obrony nie było w żadnej kwarcie, oprócz ostatniej), ale nie było znów lidera. Jak Turk gra przeciętnie, to nie ma kto pociągnąć drużyny. A już na pewno nie wywiązuje się z tego Lewis, który niby na boisku był, niby coś tam miotnął, ale...

Teraz dwa mecze z drużynami, które bardziej nam leżą. Mam nadzieję, że oba wygrane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jednak:

 

http://www.floridatoday.com/apps/pbcs.d ... 002/SPORTS

 

General manager Otis Smith has said the Magic were willing to give up the interior defense and rebounding a natural power forward would provide because of the shooting Lewis and Turkoglu have given around center Dwight Howard.

But because the playoffs offer a slower, more physical style of basketball, Smith admitted Friday for the first time that he's looking to add another power forward before the Feb. 21 trade deadline.

"It would be really nice to have another big body, but quite frankly we've played really well with what we've had," Smith said. "You'd be crazy to not want to help your team get better. But you have to do something that's going to make sense and not just because you feel like you have to make a move."

 

Mam nadzieję, że nie chodzi tu o busta w stylu Fostera, którego nazwisko gdzieś się przewijało, ale o zawodnika, który mógłby spokojnie grać w S5, a przynajmniej być pierwszym na zmianę. Tylko ciekawe kto, bo rynek takich zawodników jest dość ubogi. Może Wilcox (bo raczej nie sądzę, abyśmy zagrali o JO), który ma niedługi i w sumie niewysoki kontrakt, a jest zawodnikiem naprawdę niezłym i pożytecznym - żadna gwiazda, ale do pomocy Howardowi w sam raz.

I gdyby do tego Miller... Z piątką np. Miller/Evans(Bogans)/Lewis/Wilcox/Howard można byłoby o czymś myśleć... Chociaż nadal uważam, że mogliśmy spokojnie pograć o Gasola. No ale to zupełnie inna sprawa.

 

I jeszcze jedno: zobaczcie, jak zareagowała publiczność w Orlando, jak na parkiet wchodził JJ :shock: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno: zobaczcie, jak zareagowała publiczność w Orlando, jak na parkiet wchodził JJ :shock: .

szkoda że sie nie odwdzięczył bo miał szansę, ale reakcja pewnie była głównie dlatego że wtedy mieliśmy jakieś -14

 

Co do meczu, pierwsza kwarta miód. Druga niestety wypaczona przez sędziów aptekarskie faula przeciw Orlando, papierowy Gasol i nietykalny Bryant. 2 kwarta ustawiła 3 kwartę (choć głupota Howarda ogromna) no i w 4 gdyby kilka bez sensownych trójek zamienić na wejścia pod kosz i mogliśmy to spokojnie wygrać. Gorsza gra Turka oprócz fauli pewnie była spowodowana tym łokciem co prawda lewym ale dyskomfort jednak był.

 

No i naprawę makabra z wysokimi to co czasami wyprawiali Cook i Foyle to masakra, nie widziałem zbyt dużo Marcina w akcji ale bardziej by się nadawał a w Europie jest 50 lepszych choćby były gracz Prokomu Van Der Spiegel, no ale niestety scoutami Magic nikt z nas nie jest i pewnie w dużym stopniu tak zostanie.

 

Ja mam cichą nadzieję że Otis powalczy o Haslema, w Heat mocne roszady a podobno by się ucieszyli z JJ ;) a jak nie jego to pewnie po sąsiedzku kogoś by tam wzięli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda że sie nie odwdzięczył bo miał szansę, ale reakcja pewnie była głównie dlatego że wtedy mieliśmy jakieś -14

Było w granicach remisu, bo wszedł na minutę przed końcem drugiej kwarty, a do przerwy było dwoma punktami dla Lakers. Kilkunastopunktową przewagę Lakers mieli w trzeciej i czwartej kwarcie.

Ja też żałuję, że chłopak nie trafił nic z gry, ale tak po prawdzie, to bardzo ciężko zacząć od razu trafiać, gdy jest się wrzuconym na kilka minut co jakieś 10 meczów. Tak więc trudno tu jakby winić Redicka, bo gdyby grał regularnie po te 10 minut w każdym meczu i grał, jak dziś, to rzeczywiście można byłoby mieć do niego pretensje. Mi wygląda na to, że Stan wrzucając go raz na te kilka meczów na kilka minut chce pokazać, że JJ się po prostu według niego do niczego się nie nadaje. Może i tak jest, ale jakoś tak naprawdę nie można tego w żaden sposób stwierdzić, bo on po prostu nie gra.

 

Co do meczu, pierwsza kwarta miód

Jak się trafia 8/11 za 3 pkt i zdobywa się 44 pkt (nota bene rekord Magic w pierwszej kwarcie), to niby tak... Ale jak dla mnie, to grając taką kwartę powinniśmy mieć wygrany mecz. Tyle że nic nie graliśmy w obronie, Lakers zdobyli dobrze ponad 30 pkt, więc obraz nie jest już tak różowy. W pierwszej kwarcie była taka strzelanina z obydwu stron, że aż oczy bolały. Zero obrony, zero walki. Pewnie, że fajnie się to ogląda, ale nic się tak nie wygra.

 

no i w 4 gdyby kilka bez sensownych trójek zamienić na wejścia pod kosz i mogliśmy to spokojnie wygrać

I to jest to, o co mi głównie chodzi. O ile dobrze pamiętam, to bodaj w trzeciej kwarcie zakończyliśmy 4 akcje pod rząd rzutami za 3 pkt :shock: . Coś identycznego jest niemal w każdym meczu. Toż to jakiś koszmar. No a rzut bodaj Cooka z 9 m w jakiejś 10 s akcji, to wypada w ogóle pominąć milczeniem. W ogóle nie ma żadnej zmiany tempa akcji, żadnego zaskoczenia. Nie ma po prostu rozgrywającego. Nelson niby ma ostatnio po niemal 10 asyst i fajnie, tyle że nie potrafi w żaden sposób uporządkować gry, zwolnić w odpowiednim momencie, nieco poczekać i poszukać partnerów. W newralgicznych momentach piłkę ma Turk, zaś Nelson staje sobie z boku. Brak jest jakiegoś pomysłu, brak jest częstszych wejść pod kosz, na faul. Pierwsze, o czym myślimy, to jak rzucić za 3 pkt w 10 s akcji, a jakaś inna akcja może nam jakoś wyjdzie. Jeżeli trafiamy, jak w pierwszej kwarcie, to niby wszystko jest ok, ale potem okazuje się, że z potentatami są mecze w plecy, może niedużo, ale jednak, i co charakterystyczne zawsze do tyłu jest deska i second chance points (nie mówię o meczach ze średniakami). To oraz obrona to jest klucz do zwycięstw. Tego w Magic nie ma. Jak Howarda nie ma, to przykładowo Gasol robi sobie, co chce. Ale również i jakiś Bass, czyli gość, który tak naprawdę nie jest jakimś niesamowitym grajkiem. Jak tego nie zmienimy (patrz: nie ściągniemy naprawdę jakiegoś porządnego reboundera - i tu się zgadzam: Haslem byłby super fit), to będziemy takie mecze przegrywać. I to nawet niewysoko. Najgorzej, że w PO te braki będzie widać jeszcze bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O meczu z Lakers wlasciwie wszystko juz zostalo napisane... Szkoda ze w ostatniej kwarcie nie udalo sie jednak bardziej powalczyc, no ale tak jak ktos z Was wspomnial - zamiast uskopoic gre, wejsc pod kosz czy rzucic z jakiejs czystej pozycji z poldystansu to my miotalismy te trojki. Chlopaki chyba pomysleli ze wraca im forma rzutowa z pierwszej kwarty i moga latwo odskoczyc - no to sie pomylili... W takim zestawieniu ze sredniakami jestesmy jak najbardziej w stanie wygrywac no ale juz mozcniejsze druzyny sa od nas bardzo wyraznie lepsze (Mavs, Lakers) i nie chodzi mi tu o wynik meczu ale o sama gre. Czasem tak sie zastanawiam, co mnie bardziej wpienia - brak rozegrania czy brak zbiorek... I sam nie wiem:] Zbiorki to na prawde masakra. Juz pomijajac to ze ofensywnych nie ma prawie wcale, to nawet jak czasem sie uda komus zebrac, Cookowi na przyklad (zdaje sie ze z Lakers mial chyba ze 2 ofensywne) to niespecjalnie umie wykonczyc akcje i trafic spod kosza. Bardzo przydalby sie wysoki gracz i cale szczescie ze Smith w koncu zaczal o tym mowic, dobre i to ale czekamyna wiecej panie Otis.

No i jeszcze slowko o 2 graczachc : Nelson - widac u niegojakby poprawe gry. Moze nie zaczal jakos dobrze rozgrywac, ale przynajmniej nie ma tylu strat co wczesniej no i jego wejscia pod kosz sa na prawde fajne, tylko mogloby byc ich troche wiecej. No a 9 asyst w meczu zawsze sie przyda, nawetjesli nie byly to ladnie rozprowadzone pilki na pewne pozycje. No a teraz o Lewisie - spodziewalem sie duuuzo wiecej po nim... Wlasciwie to jedyne co mi sie w nim podoba to tekilka trafionych trojek w meczu (choc czasem na skutecznosci takiej ze lepiej nie mowic). Ale jak ja patrze jak on wchodzi pod kosz na przyklad to az mi serce drzy. Strasznie niepewnie, jakby sie bal ze i tak mu sie to wejscie sie uda i jakby chcial przezwyciezyc ten strach. W porownaniu z Turkiem, ktory w kilku meczach, szczegolnie w koncowkach, takimi wejsciami ratowa nam skore to Lewis wyglada jak debiutant... Czasem stara sie zagrac tylem do kosza i skonczyc akcje rzutem z poldystansu czy tez z blizszej odleglosci i takich akcji powinno byc wiecej i powinny one byc grane z wieksza pewnoscia, bo czasem spod kosza tez tak pudluje ze az sie noc w kieszeni otwiera. Ogolnie rzecz biora Lewis zawodzi mnie strasznie. Mial byc obok Howarda liderem ale ja nie widzew nim ani kawalka lidera...

Teraz przed nami Cavs, oby udalo sie powstrzymac Jamesa. Gorzej moze byc z Nuggets bo z tego co kojarze ostatnio gralo nam sie z nimi niespecjalnie, no ale zobaczymy. No i nalezy jeszcze trzymac kciuki za Smitha w pozyskiwaniu duzego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście coraz gorzej to wygląda. Od Lewisa przedewszystkim poza punktami i drugiej opcji w ataku liczyłem na zbiórki. Jeszcze w poprzednim sezonie w SSS potrafił grać na 20/10. Mimo że nekała go koztuzja. W offseson bardzo chciałem żeby to własnie Rysiek dołączył do Magic. Teraz widzę że duzo lepiej by się stało gdyby na jego miejsce do Orlando przyszedł Gerald Wallace. Napewno nie było by tak wiele nieporadności w defensywie i nie potrzebnych trójek w offense. ..

 

Marzy się PF, marzy się PG. Mi osobiście chyba najbardziej solidny rozgrywający z prawdziwego zdarzenia. Miller był by tutaj idelany (patrząc realnie). Do tego jakiś zbierający. W sprowadzienie graczy typu: Haslem, JO nie wierze. Wilcox może, chodz tez nie wierze. Foster - jego bym miło przyjął. Jeff to pewne 8 zbiórke na mecz, do tego ponad 3 pod koszem rywali. Gdyby dostał więcej minut mysle ze mógłby sie nam przydać. Jestem troche pesymistycznie natsawiony do ruchów transferowych w Orlando dlatego nawet z takiego Fostera bym się cieszył. Gdyby udało się sprowadzić Haslema lub A.Millera nie oddając za wiele to nie wiem... nie wiem... zmienie nick na Otis Smith :roll:

 

Tyle na szybko ze szkoły (musiałem cos skrobnąć żeby poprawić humor).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprowadzienie graczy typu: Haslem, JO nie wierze.

 

no a jednak cos z haslemem jest na rzeczy bo mowi sie o tym dalej podobno za jj picki i schodzacy konrakt... jezeli mielibysmy oddawac kogos to chyba najbardziej arroyo bym widzial w tej wymianie.zwaszcza ze w hest ta pozycja jest naprawde cienka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno w kolejce do Haslem'a stoją jeszcze Nets, Knicks, Rockets & Wizards. Ciekawe co z tego wyjdzie. Bez wątpienia taki gracz jak Udonis cholernie by sie w przydał Orlando. Blisko 10 zbiórek na mecz, zrobił by miejsce Howardowi pod obręczą. Do tego zwinny, szybki, energiczny, potrafi grać daleko od kosza i postraszyć jumprekiem. Według mnie z realnych (albo i nie, przy naszym sztabie) kandydatów - idealny.

 

Troche mi szkoda Reddick'a. Jesli zostanie oddany to napewno dostanie więcej minut i jeszcze okaże sie że Magic kolejny raz oddali dobrego zawodnika. Lecz warto zaryzykować - jeśli wogóle to jakieś ryzyko. Trójek mamy dużo a i wykonawców nie brakuje, za to zbiórek niewiele, potrzebny solidny PF i tyle. Rozgrywający także by się przydał no ale nie mozna mieć wszystkiego. To raczej potwierdzone że zarząd Magic do 21 Feb. będzie próbował znaleść kogos pod kosz więc żadnym niskim sie nie interesują. A szkoda bo Nelsona jak lubie tak lubie ale troche wątpie już w jego dobrą grą i kierowanie zespołem na miare finału wschodu (to mi sie marzy).

 

Dziś z Cavs. Nie będe owijał w bawełne że liczę na wygraną :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale nieobecny nie znaczy "kontuzjowany" :) Obecnie sie u nas z czymś tam borykają

Pavlovic, Varejao, Ilgauskas, Damon Jones, Ira Newble, Gibson, Hughes (drobnostka, coś tam ze stopą niby, ale z nim wiadomo że jest nieco inaczej :roll: ). Ja tam się zwycięstwa nie spodziewam, więc nie zamierzam udawadniać co, gdzie to i kiedy :) I z tego co pamiętam to tamten mecz wygraliście 1 punktem, więc można byłoby nas uznać za w miarę równorzędne zespoły w tamtym spotkaniu 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ooo już kibice Cavs się tłumaczą z porażki ;D

 

znowu będziemy mieli okazję obejrzeć Magic w wysokiej jakości na C+ i to w dziwny dzień co bardzo cieszy i oby takich meczy więcej. W piątek pokazali wielkie dno a mecz Magic Lakers pierwszej klasy.

 

Co do Haslema, ktoś napisał że Heat potrzebują PG im to raczej wystarczy i jedyne co im można dać to JJ i jakieś expiry, boję się że Haslem Haslemem ale żeby Otisowi palma nie odbiła i nie oddał Hedo albo Evansa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znowu będziemy mieli okazję obejrzeć Magic w wysokiej jakości na C+ i to w dziwny dzień co bardzo cieszy i oby takich meczy więcej. W piątek pokazali wielkie dno a mecz Magic Lakers pierwszej klasy.

O ŻESZ KU*****WA! :shock:

 

A ja się męczyłem prawie cała 1szą kwarte na NBA LP.

 

W życiu się nie spodziewałem ze C+ pokażą ten mecz. Nie dość że noc z poniedziałku na wtorek to jeszcze ostatnio mało oglądałem meczy na cyfrze ( z jednej strony brak czasu z drugiej mało interesujące spotkania) więc nie miałem jak sie dowiedzieć o tej transmisji.

 

Dzięki za oświecenie w pore. Lece przed telewizor :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee tam NBA LP to sama przyjemność, nie ma to jak oryginalny komentarz, no ale jednak jakość odbiega, mimo że te streamy LP są całkiem dobre.

 

Wracając do meczu, Stan zabronił im rzucać za 3!!!! ;D Hedo nawet będąc na kompletnie czystej pozycji ze 2 sekundy się wahał zanim rzucił i trafił. Jedyny Evans chyba się nie słucha i ma 1/4 za trzy. Ale naprawdę daje efekty (Lewis gra najwięcej i ledwo co 6 pts ;), ładnie szukają pozycji dla DH, kapitalne wejścia Nelsona (znowu się potwierdza że to taka gorsza wersja młodego Stevego O, ale mi się jak najbardziej podoba) i jest dobrze i może być tylko lepiej mam nadzieje.

 

No a kontuzje Cavs to taka mała woda na młyn bo jak się okazuję nie grają tylko Gibson, Vareajo i Pavlovic a graczami pierwszego planu to oni nie są a u nas brak Kenyona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żenada: z taką obroną, a w zasadzie jej brakiem, i bez konceptu rozegrania (jedyne, co Nelsonowi wychodzi, to wjazdy, a i to przegina z nimi zdecydowanie) nigdzie nie zajdziemy. Znów dobrze ponad 110 pkt straconych. Jak długo jeszcze Panie Smith będziemy sobie klepać bez obrony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy w Cavs dziś grał Larry Hughes czy Larry Bird? :| . Chyba ten drugi bo trafiał niemal wszystko. Obrona grała straszna kaszane, nawet Michałowicz ze trzy razy wspomniał o tym że Magicy nie potrafią bronić :x . Howard niewidoczny, mało zbiórek, nawet Duble duble nie zaliczł - to świadczy że kompletnie mecz mu nie wyszedł. Nelson jak zwykle głupie straty. Lewis także mało widoczny. Jedynie Hedo cos tam próbował, w końcówce po dwóch dobrych akcjach nawet mi przywrócił nadzieje ale nic poza tym. Foyle strasznie nie poradny. Jedynie Evans zrobił na mnie lepsze wrażenie. On gra z meczu na mecz coraz lepiej, dostał szanse w S5 i jak na razie ją wykorzystuje, takiego zawodnika Magic trochę potrzebowali: od czarnej roboty. Troche broni - przy całym zespole nic to nie daję ale prospect jest niezły. W końcu numer 1 na koszulce Orlando zobowiązuję. Teraz widzę że Smith zrobił dobra wymianę. Ariza i tak siedział na ławie do tego teraz ma kontuzje a Evans z Cookiem szybko się wkomponowali w zespół i daję troche dobrego w ataku. Oby taką albo jeszcze lepszą zrobił w najbliższych 10 dniach...

 

Jestem strasznie zawiedziony tym meczem, było to do wygrania ale czy bez obrony da sie coś wygrać? Jak tak będzie dalej to w pierwszej rundzie PO odpadniemy z Hawks czy Wizards. DE - FENSE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a kontuzje Cavs to taka mała woda na młyn bo jak się okazuję nie grają tylko Gibson, Vareajo i Pavlovic a graczami pierwszego planu to oni nie są a u nas brak Kenyona.

Przy podkreśleniu pozwolę sobie na -> :lol:;) Ale to już mniejsza o to ;)

 

Dobrze sobie jednak czasami być takim pesymistą jakim byłem przed meczem, bo później można się bardzo mile zaskoczyć :) LeBron cudów grać nie musiał, cuda za to grał Hughes :) Już jakoś od 15-20 spotkań trzyma w miarę niezłą formę rzutową, zdobywa po jakieś 15 punktów na ok.40-50% skuteczności, ale to jak dzisiaj zagrał przechodzi wszelkie oczekiwania ;) Z tego co tam słyszałem to jest jego czwarta 40 w życiu :) Ładnie, ładnie, choć dużo w tym zasługi Magic, którzy chyba trochę sami zdziwieni byli tym jak wszystko mu wpada i liczyli aż w końcu przestanie ... No cóż, nie przestał i mimo że i tak cienko ze zdrowiem stoimy to zbliżamy się cały czas do waszego 3 miejsca w konferencji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no na pewno, dla każdego fana drużyny nawet przysłowiowy Garrity będzie kluczowym graczem...

 

Co do Hughesa, nie będę palcem pokazywał kto mówił że on jest niby kontuzjowany. A problem z nim był taki że on był kryty i to często przez naszych najlepszych defensorów KeBo/Mo i problem polega na tym że jakkolwiek on nie rzucał to trafiał. A o wszystkim zadecydowała 3 kwarta w której rzucił 23 i w 4 doszło do 10 punktowej przewagi i tu się mecz skończył.

 

A do 3 miejsca to możecie się zbliżać ;D najpierw musicie przejść Pistons żeby je ruszyć :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no na pewno, dla każdego fana drużyny nawet przysłowiowy Garrity będzie kluczowym graczem...

Dwaj podstawowi rezerwowi, którzy grają po 30 minut w meczu chyba jednak są z innej półki niż Garrity ... Ale jak kto woli ;)

 

Co do Hughesa, nie będę palcem pokazywał kto mówił że on jest niby kontuzjowany.

A co to ma do rzeczy? Miał jakiś uraz kostki i tyle. To nie zwalnia graczy z obowiązku krycia go przy rzucie.

 

A do 3 miejsca to możecie się zbliżać ;D najpierw musicie przejść Pistons żeby je ruszyć :P

Może się mylę, ale czy od poprzedniego sezonu przez przypadek nie obowiązują już inne zasady? ;] Zwycięzca dywizji jest w TOP4 a nie TOP3 (drużyna z drugiego miejsca w dywizji z lepszym bilansem będzie wyżej), więc dlatego 3 seed jest jak najbardziej realny dla nas :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.