Skocz do zawartości

Miami Heat sezon 2007/08


Greg00

Jak daleko zajdą w tym sezonie Heat?  

61 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak daleko zajdą w tym sezonie Heat?

    • mistrz NBA
    • finał NBA
      0
    • finał konferencji
      0
    • półfinał konferencji
    • I runda PO
    • nie wejdą do playoffs


Rekomendowane odpowiedzi

Cisną mi się złośliwości same na klawiaturę jak patrzę na to co Heat wyrabiają.

Nie denerwuj się Van tylko bierz z tej chwili tyle radości, ile zdołasz. Przecież taki obrót sytuacji, to to, na co czekałeś :wink: Tym razem nie ma bata, żeby Heat znów skończyli sezon z lepszym bilansem niż Heat. Wahadło od trejdu Shaqa wreszcie przechyliło się na stronę tej ekipy, która w tej wymianie stawiała na przyszłość.

 

Ale racja jest w tym, że Miami ssie straszliwie. Jest to powód do poważnej krytyki i złośliwości. Kompletna tragedia, a miała być próba rehabilitacji. Wiadomo, że można mieć pecha, coś głupio poprzegrywać (i Heat to przeszli), ale wszystko ma swoje granice. A te zostały przekroczone. Nie ma co więcej dywagować nad tą trumną, bo ten sezon trzeba potraktować już tylko jako długi rozbieg przed następnymi rozgrywkami. Podleczyć, pohandlować, wydraftować i ostatni raz zerwać się za w listopadzie 2008.

 

Szczególnie Shaq powinien się wziąć za siebie. To, że ograniczył przybieranie na wadze i wedle doniesień trzyma się na przyzwoitym poziomie, to za mało i nie wystarczy. Jak nie ma motywacji, bo porządnie przygotować się do sezonu po letniej przerwie, to niech takiej przerwy w ogóle nie ma. W jego wieku, żeby się utrzymać na poziomie, to trzeba całe życie i cały rok podporządkować reżimowi. Ale Diesel to Diesel. Jest uparty i nie wiem, co z tego będzie. A szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joseph: Nie trudno zauwazyć, że Wade nie gra nawet na tych 75%, jak mówiono na poczatku. Jest mało agresywny, nie szuka tak uparcie kontaktu i penetracji. Zauważyć mozna, że czesto woli rzucić jumperka niż szukać punktów pod koszem, a wiemy, ze jego jumper to lipa, zwłaszcza teraz kiedy trapi go tak poważny uraz.

No wiesz joseph, ja bym tez kontaktu nie szukal kiedy nie dosc ze nie jestem w pelni zdrowy, a dwa, ze nie ma o co walczyc. Poza tym chemia w zespole jest.... wlasciwie to jej w ogole nie ma. Nie ma zadnej motywacji, kiedys gdy szlo zle to dawal ja Shaq a teraz to on sam jej potrzebuje. Daje glowe, ze Wade zostal odpowiednio poinstruowany co do forsowania siebie samego i szukania kontaktu, poprzez walenie sie pod kosz co moglo by spowodowac odnowienie kontuzji, szczegolnie, ze okazuje sie, ze w pelni zdrow nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, ciekawe jak to będzie wyglądało :P. Przyjadą, zagrają 52 sek i pojadą do domu ? Shaq pewnie i tak by nie pomógł wygrać więc mogli sobie odpuścić i tylko ukarać tego kolesia co się pomylił.

 

Swoją drogą ciekawe czy by cokolwiek zrobili gdyby to się przydarzyło Lakers :P

 

Edit: aaa, już doczytałem, że przed następnym swoim spotkaniem to zagrają. Śmiesznie by było jakby Shaq nie zagrał w tym meczu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shaq pewnie i tak by nie pomógł wygrać więc mogli sobie odpuścić i tylko ukarać tego kolesia co się pomylił.

 

Nie przesadzaj. Shaq może nie jest już tym samym zawodnikiem co kiedyś, zawsze jest prosta taktyka na niego w końcówce ale to nie zmienia faktu ze byłby bardoz przydatny. Sama jego obecność i niebezpieczeństwo jakie stwarza swoimi 60% z gry sprawiałoby spore rozluźnienie obrony Hawks a tym samym więcej miejsca i łatwiejsze pole do gry dla Dwyane'a, raczej kończyłby on ale nie można byłoby skupić się tylko na nim, bo jedno porządne dogranei do pola 3 sekund i O'Neal kończy bo Hawks odpowiedzi na niego nie mają żadnej. W obronie także jest zaporą i niebezpieczeństwem. Jego doświadczenie i ogranie mogłoby przeważyć szalę na korzyść Żaru, trudno powiedzieć jakby się skończyło bo mecz był zacięty a SO może nie grał genialnego meczu ale trafiał 4-7 więc każda akcja była potencjalnym zagrożeniem.

 

Nie twierdzę ze Heat by to wygrali ale mam świadomość ze przy tak zaciętym wyniki i OT zejście tak ważnego gracza dla ekipy ma wpływ na dalsze wydarzenia, tym bardizej ze to tylko3 pkt różnicy a nikt nie ułatwia tak gry za 3 jak właśnie Shaq, prosta gra do środka i na zewnatrz i jest wolne pole do trójeczki, albo ściągniecie uwagi obrońców.

 

Swoją drogą ciekawe czy by cokolwiek zrobili gdyby to się przydarzyło Lakers :P

Pewnie nie, jak zwykle bylibyście oszukani przecież tak jest zawsze i cały świat zawiązał pakt przeciwko Lakers...

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie nie, jak zwykle bylibyście oszukani przecież tak jest zawsze i cały świat zawiązał pakt przeciwko Lakers...

Karsp

Spkojnie :P Napisałem to w żartobliwej formie, a ty od razu się oczywiście musiałeś uczepić tego i napisać jakiś sarkastyczny tekst :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą ciekawe czy by cokolwiek zrobili gdyby to się przydarzyło Lakers :P

Pewnie nie, jak zwykle bylibyście oszukani przecież tak jest zawsze i cały świat zawiązał pakt przeciwko Lakers...

:lol:

KarSp ten spisek przeciwko Lakers z tego co słyszałem siega najwyzszych urzedów w USA, Watykanie, UE, ba nawet w Mongolii!!!!

 

Za pare lat nie bedziemy ogladali filmów o aferze Watergate, to będzie znacznie popularniejszy temat...dla komików :wink:"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B. Roy 5/5FG 5/5FT vs D-Wade 1/7FG w 4 kwarcie. Przypomniało mi to mecz Denver-LAL, w którym Iverson ciągnął zespół przez 3 kwarty i w ostatniej zgasł. Podobnie było z Wadem w tym meczu. W pewnym momencie miał 33pts przy 62 Miami. 3 kwarta to demolka Heat, miałem rogala na twarzy, runik 14-0, ostatnia akcja jay Wade'a nad Royem. Ale już w 4 kwracie 19-2 run Blazers :roll: :roll: :roll: Miami nie trafiło rzutu przez bodajże 6 minut. Brak słów, nie wiem co mam pisać na obronę Heat. Wade się zajechał w 3 kwarcie i w 4 nie dawał już rady. Shaq bdb, widać, że schudł i jest w dobrej formie. O J Willu nie ma co pisać, Ricky Davis średnio chociaż bez głupich rzutów tym razem. Long way to go, teraz Knicks w dobrej formie więc pewnie kolejny loss - tymbardziej, że Wade pewnie się troszkę zajechał w tym spotkaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miami nie trafiło rzutu przez bodajże 6 minut.

Jeszcze gorzej blisko 9 minut ...

 

Ten mecz potwierdzil po raz kolejny w tym sezonie ze Heat sa fatalni w czwartych kwartach , ile oni przegrali meczy w ostatnich minutach meczu, lub mniej niz 5 punktami. Ale jeszcze jedna kwestia apropo liderowania. Dwyane wade vs. Brandon Roy. Ogladalem tego drugiego juz kilka razy w tym sezonie i to on pokazuje jak ma grac lider. Ma zdobywac wazne punkty, brac ciezar gry. Ale robic to z glowa, robic to co najlepiej sie umie. Roy nie jest ani wybitnym kreaotrem gry czy strzelcem, ale umie podejmowac bardzo madre decyzje, troche przypomina mi Billupsa, ktorzy talent maja, ale najwazniejsze jest myslenie. Dwyane" Freaking" Wade tego nie umie. Musi on zrozumiec ze tak samo punktowane sa proste layupy, jak 6 metrowy juimper z odchylenie z zerowego kata o tablice. Bo wydaje mi sie, ze Wade te punkty chce wszystkie zdobywac spektakularne. Trzeba tez jasno stwierdzić ze Wade na koncowki sie srednio nadaje. Wiadomo ze swoje ft dostanie, ale wydaje mi sie ze zebry po nagonce na nietykalnosc Wade'a, teraz juz mu az tak nie pomagają.

 

W heat drzemie potencjal, byl okresy, kiedy grali bardzo dobra defensywe i ptb mieli problemy z oddaniem rzutu przez 24 sekundy. Widac ze Shaq jest strasznie zdeterminowany, ile offensywnych zbiorek, ponowien, ale z drugiej strony jak przeciwko niemu broni Czajnik"100kg" Frye to ciezko, zeby Shaq go nie przepychal.

 

A i J-Will to jest absolutne dno, dla fanow heat chyba juz lepiej gdyby gral Quinn, jest on strasznie jednowymiarowy, ale chociaz to co umie robi w miare dobrze (trojki). Bo J-Will to jest naprwde zenada, jego rozegranie ogranicza sie czasami do entry pass do Shaqa, i to tyle. No i te jumpery... Chris Quinn mu lekcje rzutow powinien dać. J-Will powinien byc wymieniopny, jedyny jego atut to schodzacy kontrakt, ale to i tak duzo, niech miami szuka, szuka na rynku transferowym, bo Pat ma glowe do trade'ów i moze jeszcze jakis run z ich strony odwroci sytuacje i w glorii chwaly doczlapia do osmego seeeda i w pierwszej rundzie trafia na Celtów. Chcialbym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

antek - zgadzam się po części z Tobą (co do J Willa to w 100%) ale muszę oczywiście troche pobronić Wade'a. W 3 kwarcie walnął te 17 z rzędu na kapitalnej skuteczności, właściwie to on w pojedynke grał z Portland. Pat posadził go pod koniec kwarty, Shaq coś tam zdziałał, w ostatniej sekundzie znowu Wade trafił i Miami wyszło na prowadzenie. Ale już pod koniec Wade zwyczajnie opadł z sił, myślę, że nie powinien tak się forsować w 2-3 kwartach tylko zostawić wszystko co ma na ostatnią odsłonę. Patrząc na kontuzję, z którymi się boryka to i tak nie jest złym playerem, ta 3 kwarta wyglądała nieziemsko. Dla mnie jest ciągle najlepszym guardem na całym Wschodzie. Po prostu nie jest teraz w 100% sobą, myślę, że jeśli nie połamie się mocno to w nastepnym sezonie pokaże na co go stać. A tymczasem fani Lakers mogą pocieszyć się z nieszczęść Heat, w końcu niedawno byli na szczycie a teraz są na samym dnie, Wade pokazuje, że jest dupny w 4 kwartach - z drugiej strony Lakrs są wysoko w konfie, wszyscy na subforum krzyczą, że zgniotą maksymalnie Phoenix w PO. Tak to już bywa, forma niektórych drużyn ma przebieg harmoniczny :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z drugiej strony Lakrs są wysoko w konfie, wszyscy na subforum krzyczą, że zgniotą maksymalnie Phoenix w PO. Tak to już bywa, forma niektórych drużyn ma przebieg harmoniczny :wink:

Vegi chyba powinieneś jeszcze raz odwiedzić nasze forum i dokładnie poczytać. Ja tam nie widziałem ani jednego posta mówiącego o tym, ze na pewno zgnieciemy Suns w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo to ja nie szukałem: ;)

Po dzisiejszym meczu jestem pewien ze z Drew zamkniemy im te pyskate gęby.

No dobra jeden się znalazł :), ale Kily przecież chyba wszyscy wiemy, jaki jest kore. Często ponoszą go emocje, często pisze coś spontanicznie.

Ja też uważam, ze jeśli zmierzymy sie w tym sezonie w PO w pełnych składach, to wygramy, ale na pewno nie napisze, ze jestem pewien na 100% że zgnieciemy Suns, bo to jest sport i takich sądów nie można wydawać nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vegi i tu kolejny problem Heat, oni kompletnie nie maja solidnych opcji ofensywnych. Bo Shaq to moze i cos ostatnio pogrywa, ale najczeciej rzucal nie wiecej niz 10 razy na mecz. J-Will jak juz pisalem to dno, i to sie zgadzamy (choc watpie zeby ktos sie nie zgadzał), Ricky ogolnie to nie jest swoj w Heat, ma malo pilke, malo rzutow(jak na niego), moze nie jest sfrustrowany, ale na pewno to ze ma rzadko pilke wplywa na jego shot selection (nie tylko to :P) , Haslem to raczej typowy role playeri slabsza wersja Rodmana, czyli łatwiej mu 10 pilek zebrac niz 10 punktów. Cook to jednak jeszcze widac ze rookie, gdyz gra na slabej skutecznosci, choc potencjal ma calkiem spory. I tak wlasnie wychodzi ze Wade musi ciagnac ten zespol, nie w koncowce, ale przez caly mecz, co jak mowiles nie wplywa dobrze na jego forme. To fakt, ale tez z drugiej strony tacy gracze jak Billups czy Roy to idealni gracze, przeciwienstwa Wade'a. Ponad fantazje, popisy strzeleckie i artystyczne przedkladaja dobro druzyny. Efektywnosc, a nie efektownośc. Wlasnie niewiem czy tego nie brakuje troche wade'owi ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miami gra fatalnie bo poza Wadem i Shaqiem oraz sporadycznie Rickym nie maja nikogo kompletnie kto by pociagnal ta druzyne w ofensywie. Tu wychodza fatalne transfery. Strata Poseya - znakomitego defensora a do tego goscia rzucajacego za 3, strata Kapono i Walkera - dwoch bardzo ofensywnych graczy. Ja sie nie dziwie czemu Miami tak gra nierowno, dwoch zawodnikow nie moze ciagnac calego zespolu przez 48 minut. Shaq swoje sie poprzepycha na pocztku meczu i wrzuci pare pkt, ale ma juz swoje lata i nie ta kondycje. Wade wiadomo zawsze cos go boli, do tego jest eksploatowany niemilosiernie - nie bedzie gral non stop przez 48 minut tak jak w 3 kwarcie gdzie bodajze 14 pierwszych punktow zdobyl on dla Miami.

Shaq swoje trafi jak gra 1 na 1, ale juz podwajany nic za bardzo nie wskora a i nie ma za bardzokomu odgrywac przy podwajaniu poza Wadem, bo jakos nikt w Miami nie moze straszyc za 3 pkt. Wade jak dostanie pilke to wiadomo poczaruje zwodami, wkreci sie pod kosz i rzuci swoje pkt - wiecej lub mniej w zaleznosci od dyspozycji. Ale gdy pilke ma Wade to pozostali gracze Miami biernie statystuja mu i nie za bardzo uczestnicza w akcji ofensywnej.

 

Portland wygralo bo gralo zespolowo, mimo iz teoretycznie slabsi sa na papierze. Ale koszykowka to gra zespolowa, a nie wyczyny indywidualnosci, same nazwiska nie wygraja meczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo to ja nie szukałem: ;)

Po dzisiejszym meczu jestem pewien ze z Drew zamkniemy im te pyskate gęby.

No dobra jeden się znalazł :), ale Kily przecież chyba wszyscy wiemy, jaki jest kore. Często ponoszą go emocje, często pisze coś spontanicznie.

Ja też uważam, ze jeśli zmierzymy sie w tym sezonie w PO w pełnych składach, to wygramy, ale na pewno nie napisze, ze jestem pewien na 100% że zgnieciemy Suns, bo to jest sport i takich sądów nie można wydawać nigdy.

Krotki OT bo widze ze o mnie ;-)

 

Owszem, czesto jestem emocjonalny, ale teraz bez emocji. 2 lata pod rzad nie zakladalem sie o wygrana w PO z Suns, w tamtym roku nawet w nią nie wierzylem. Ale teraz jesli bedziemy zdrowi jestem w stanie z kazdym sie zalozyc o co kto chce ze wyrzucimy tych płaczków za burte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest jednak tragedia ... Gracie nieźle przez pierwsze 3 kwarty i prawie co mecz dostajecie w końcówce ... Naprawdę szkoda ... Shootera wam brakuje coraz bardziej ... Dwyane wjeżdżając pod kosz nie ma komu piłki na obwód oddać. Właściwie ma, ale ten ktoś zwykle nie trafia ... Najlepiej zrobicie jeśli ten sezon przeznaczycie na jakieś takie przyszłościowe zmiany - pozysykiwanie picków, trade'owanie starszymi na młodszych ... Heat chyba dopiero po zakończeniu kontraktu Shaq'a będą mogli zrobić jakieś większe wzmocnienia, więc pewnie i następny sezon specjalnie udany nie będzie ... Kurde, lubie Heat i naprawdę szkoda patrzeć jak się wszystko rozpadło w przeciągu jednego OS ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shaq w 2-3 ostatnich meczach wyglądał na prawdę dobrze. NYK dobrze odcinali go od podań ale mimo wszystko podobała mi się jego postawa. Natomiast Wade gra słabo. Widać, że back-to-back są dla niego męczarnią. Mark Blount (co mnie dziwi) zagrał wręcz rewelacyjnie. J Will totalna kompromitacja - dlaczego Pat nie gra więcej Quinnem i Cookiem?! Nię będę już pisał o tym, że Heat nie potrafią zebrać piłki i mimo dobrej akcji w obronie tracimy 3 punkty z ponowienia w końcówce. Obyśmy wyciągnęli kogoś dobrego w drafcie, za 2 lata spadnie kontrakt Shaqa i Blounta więc spokojnie będzie można ściągnąć 2-3 bdb playerów (najlepiej z ambicjami). Do tego czasu Quinny z Cookiem i Wrightem powinni się już ograć i może wtedy coś ruszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.