VeGi Opublikowano 29 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2007 :shock: :? :shock: :shock: No ja pier..... Kolejny mecz przegrany w dramatycznych okolicznościach. Tak na prawdę byliśmy jedną zbiórkę od wina. +2 dla Miami Howard nie trafia wolnego i nie zbieramy, piłka do Lewisa i trójka. 4 punktowa akcja Magic. Później -3 no i Cook chłodna głowa, pewność siebie. W OT znowu +5 dla Magic, i Cook sam odrabia straty. Niestety Turkoglu, twarz ma zjebaną co by nie mówić ale zajebał nam ładnego daggera przez łapy Haslema. Na prawdę szkoda. 48 pts Wade'a - a zaczął od 2-8FT. 4 kwarta to jakiś sen, jedna akcja i ciągle z tej samej pozycji trafiał przez łapy. Na nasze nieszczęście Orlando grało bardzo dobrą D w OT, nie dopuszczali Wade do piłki. Warto zauważyć, że Miami grało bez Shaqa, J Willa, Quinna a mimo wszystko potrafili walczyć z wyżej notowanymi rywalami. Są nadzieje na przyszłość, Cook i Quinny powinni się rozwinąc i w połączeniu ze stabilnością Haselma oraz liderszipem Wade'a Miami powinni być w przyszłości znowu groźni. Ten sezon to sporo lossów w dramatycznych okolicznościach, na dodatek zaczynają się kontuzje. Przygotownia do loterii czas zacząć. Najbardziej wkurwiające jest to, że Wade gra lepiej niz powinien a winów jak nie było tak nie ma :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
n2n Opublikowano 29 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2007 Wade zmiazdzyl statystykami, robil cos nieprawdopodobnego,ale potwierdza sie,ze zupelnie nie idzie w koncowkach, tendencja spadkowa, a o OT to lepiej nawet nie mowic. Mozna nawet sie pokusic o stwierdzenie,ze Miami gra plynniej bez Shaqa niz z nim na parkiecie, co raczej nie jest zbyt optymistyczne ze wzgledu na brak jakiegokolwiek zmiennika. Moze to jest pomysl na przyszlosc, pojscie i rozwiniecie szybszej, bardziej dynamicznej gry z mlodymi zamiast zwalniania akcji za akcja zeby poczekac az "Diesel" dobiegnie. No i D wydaje sie bardziej uniwersalna, szybsza, co prawda w ataku Shaq tez duzo daje, nawet jak nie rzuca to zwykle staraja sie go podwajac. Co prawda to prawda - przygotowania do loterii czas zaczac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 29 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2007 to się faktycznie można już załamać jak się jest kibicem Heat Wade wykręca na rewelacyjnej skuteczności blisko 50 punktów, dorzuca sporo asyst i zbiórek, dostaje masę osobistych a i to wszystko nie starcza do zwycięstwa :? Heat już przekraczają granice śmieszności, to już nawet dla mnie żadna przyjemność patrzeć co się z nimi dzieje, coś jak było z Iversonem kiedy robienie sobie jaj z niego i sytuacji w Sixers przestało być zabawne bo w końcu kopanie leżącego to żadna przyjemność. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mich@lik Opublikowano 29 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2007 "To be very honest with you, we've been trying to trade [Parker]," Riley said. "So if it doesn't work, he comes back and plays." Ciekawe co teraz Parker będzie wygadywał jak oficjalnie wszyczy mówią, ze go wytransferują. Widać Miami się jeszcze nie poddało i chce przez trade'y walczyć o PO albo po prostu już sie poddali i zaczynają przebudowywać drużyne. Wiele się mówi, że Ricky D. długo w Miami również miejsca nie zagrzeje. Jest czym transferować, więc musicie działać. A co do wczorajszego meczu, powiem krótko. Wade bez Williamsa wygląda strasznie mocno. Przy nim jakiś zduszony, bez niego jak wolny ptak szybuje po parkiecie :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 1 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2008 Trzeba chyba wyluzowac i zrobic tak Wypchnac willa i davisa ktorzy za rok potrzebni nie beda Odpuscic shaqowi i za rok liczyc na jego ostatni zryw Wyleczyc wade'a do konca Ogladac Mayo i liczyc na numerek ktory pozwoli go lyknac.... Trzeba z klasa ale odpuscic ten sezon Co do kontuzji zo to mi osobiscie zal |e nie trfil do s5 sas bo byly przed podpisaniem z miami takie sluchy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fan Opublikowano 2 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2008 Heat znowu zainteresowani są Artestem i Pietrusem. Golden State po wypadnięciu Troya Hudsona poszukują PG, więc może Pietrus do Heat, a w drugą stronę poleci J-Will bądź Smush Parker. Heat jakby pozyskali Francuza za Parkera ubili by niezły deal. Zobaczymy, ale jak napisał Ignazz lepiej niech odpuszczą ten sezon bo raczej do PO się nie dostaną. Co do Rona A. ja na miejscu Heat bym się w niego nie pakował. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szak Opublikowano 2 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2008 Dobrze to napisałeś, ignazz. Odpuścić sezon z klasą to jest to, co rozsądnie myśląc należałoby zrobić. Tylko trzeba wymyślić i zdefiniować, jak to się praktycznie robi. Bo odpuszczanie samo w sobie jest pejoratywne. Jak tu połączyć to z klasą...? Co do Artesta, to bym teraz też go odpuścił. Jego pozyskanie miałoby sens, gdyby chciało się w tym sezonie jeszcze zerwać i powalczyć. A szanse na to są już dramatycznie skurczone. Tak więc nie wiem, czy jest sens się szarpać. Jak już nie ma szans coś konkretnego ugrać, to niech w loterii szanse będą większe. A o Artesta będzie można powalczyć na nowo po sezonie, gdy będzie wolnym agentem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Dla mnie proste Na sile nie kreowac sytuacji gdy liderzy moga by kontuzjowani rozwijac mlodych a odpuscic przede wszystkin nerwowe wzmocnienia do lutego Zdecydowac czy gramy starymi i czekamy na koniec kontraktow potem podpisujemy nowe nizsze plus dodatek czy jednak trejd Ale ba pewno nie 35 min PG dla wade'a i dyscyplinowanie szaka Odpuszczenie graczam a nie przeciwnikom bo o to mi chodzilo Nie szukajmy quasi wzmocnien ktore ew uratuja po tylko zrobmy cos aby za rok ostatni raz powalczyc o wyzsze cele Albo teraz trejd opychajacy schodzzace kontrakty albo czekanie na koniec sezonu A w miami sa sprzeczne stanowiska i oby si kontuzja wade,a nie skonczylo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Heat chyba nie muszą się specjalnie wysilać na zachowywanie jakichkolwiek pozorów, czy odpuszczanie sezonu z klasą wystarczy by robili dalej to co robią, nikt ich nie oskarży chyba o celowe tankowanie jak ich gra i wyniki nie będą się specjalnie różniły od tych z początku sezonu kiedy o tankowaniu raczej jeszcze nie było mowy. Shaq już jest na swoich corocznych zimowych feriach, Wade jak wiadomo nigdy specjalnie sobie nie radził z prowadzeniem drużyny do zwycięstw kiedy jego brakło. Pozbierają talentu w kolejnych draftach, jak zejdzie kontrakt Shaqa, młodzi będą już mieli jakieś doświadczenie i ok 2010 jak już skończą się Pistons i Celtics może znowu będą się liczyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
VeGi Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Van ale czego jeszcze oczekujesz od Wade'a? To źle, że gra na poziomie 25-30 + 8asyst? Nie radzi sobie z prowadzeniem drużyny? - zdobył 48, dołożył 11 asyst a jego koledzy nie potrafili zebrać piłki po niecelnym FT. Miami wtopiło. Może on po prostu ma już tego dosyć, stara się robić wszystko a i tak Heat przegrywają. Imo to nie jego gra jest tu problemem tylko skuteczność i zaangażowanie pozostałych. Nie liczyłem, że Luke Jackson uratuje sezon dla Miami ale to co on wyprawia jest jakimś totalnym nieporozumieniem. Podobno potrafi rzucać a jego skuteczność... nie będę podawał cyferek, sami sprawdźcie :wink: Riley pytany o tankowanie odpowiadał, że nie odpuszczają jeszcze sezonu i prosił, żeby zadać mu to pytanie pod koniec miesiąca Nie ma co się kryć, mniej minut dla Wade'a, dużo grania Quinnem, Wrightem i Cookiem, spławienie Rickyego i J Willa i czas rozglądać się za jakimiś przyszłorocznymi pickami w drafcie. Swoją droga, dobrze, że Riles zabezpieczył nasz 1 pick w najbliższym drafcie. Chyba czuł, że PO jest raczej nierealne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josephnba Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 VeGi ja Van sie nie nazywam, ale mysle, ze wiem co miał na mysli. Chodzi o przewodnictwo mentalne, takie, które własnie Shaq, nawet stary i bez formy ma. Trudno sie tego nauczyc, moze nawet nie można, ale chodzi mniej wiecej o kogoś, kto ma u wszystkich szacunek i posłuch, o ludzi, przy których inni daja z siebie 120%, ludzi potrafiących mobilizowac pozytywnie czy to krzykiem czy sugestią. Wade przy całym jego telencie (tego mu nikt nie odmawia) przy tych wszystkich statystycznych wyczynach nie ma mentalnosci lidera z krwi i kosci, inna sprawa, że trudno cos takiego zauwazyć u 90% graczy w tej lidze. Tylko nieliczni pretendują do tego miana, bo na to poza umiejetnosciami składa sie też charakter i doswiadcznie, a i osobowośc ma tu wielkie znaczenie. Przypomnij sobie jak Heat w poprzednim RS grali pod nieobecność Shaqa a jak zaczeli z miejsca grać kiedy Big Daddy wrócił. Już nawet nie o liczbe winów mi chodzi a o zaangazowanie w gre. Dwa lata temu smiałem sie z Walkera, kiedy nie było Shaqa, wystarczyło zeby on wrócił i Cegła grał o niebo lepiej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 no właśnie to miałem na myśli. Pisałem o tym tu niedawno, że Wade jest trochę jak Yao graczem, który potrafi świetnie robić swoje, ale to nie jest ktoś kto palnie jak będzie trzeba jakąś motywacyjną gadkę, kto po jednej z tych porażek jakie Heat notują rzuci krzesłem o ścianę i zjedzie kogo trzeba by wstrząsnąć zespołem. Gracz taki jak Wade jest fajny kiedy obok jest ktoś kto będzie robił to wszystko poza parkietem do czego on nie ma predyspozycji, on sam jakoś jak rok temu Shaqa nie było i Heat przegrywali powiedział, że jego zadaniem nie jest motywowanie innych czy coś w tym stylu. Niestety czasami jest po prostu źle i wtedy potrzebny jest lider, który potrafi wstrząsnąć swoimi kolegami, zmusić ich by dawali z siebie więcej czy im się to podoba czy nie, a Wade kimś takim nie jest. Wyobrażasz sobie Jordana czy Bryanta siedzących cicho kiedy mając taki bilans jak Heat przegrywają mecz, w którym dają z siebie wszystko i robią 48/11, dostają następnie baty z jakimiś Wizards i wracają do domu na mecz z drużyną, która przegrała 9 wyjazdowych meczów a mimo to z nimi również się nie udaje kiedy oni po raz kolejny grają bardzo dobrze :?: Czasami po dobroci się nie da i bycie dobrym kolegą z drużyny nie działa, są ekipą, która zdobyła półtora roku temu tytuł i od tego czasu się zwyczajnie kompromitują i staczają coraz niżej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mich@lik Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Jak dla mnie Miami nie powinni odpuszczac tego sezonu. Są jakies 5-6 meczy za 8 miejscem PO. Nic straconego, jeszcze. Jakas serwia zwycięstw i bedą coraz blizej. Odpuszczenie po 2/5 sezonu - bład! Powinni grac na maxa, szukac wzmocnien i tak chyba robia. Gadka Pata, ze nie pracuja and zadnym transferem to zasłona, bo kto powie, ze pracuje nad trasferem? Odpuścić mozna ostatnie 15 meczy i juz wtedy sie gra o pick. Jak widac w ostanich latach, najgroszy bilans nie gwarantuje picku 1-5. Do końca stycznie trzeba walczyc, mimo wszystko. Ja mam dziwne przeczucie ze Miami wszyczela z jakims transferem i wtedy dziwnie Szaq sie wyleczy a Wade bedzie grał swoje.. i jakos w tym PO zagrają a tam wszystko rządzi sie swoimi prawami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Jak dla mnie Miami nie powinni odpuszczac tego sezonu. Są jakies 5-6 meczy za 8 miejscem PO. Nic straconego, jeszcze. Jakas serwia zwycięstw i bedą coraz blizej. Odpuszczenie po 2/5 sezonu - bład! Powinni grac na maxa, szukac wzmocnien i tak chyba robia. Zgadzam się można na przykład wziąść Portland mieli chyba bilans 5-12 wydawało się sezon stracony, ale nie 13 z rzedu meczy wygranych i już łapali sie do P-O Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antek Opublikowano 3 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2008 Ja sadze podobnio jak chocby Michalik. Trzeba walczyc i nie musi to byc praca syzyfowa, bo przed trade deadline jest kilka zespolów, ktore chce/lub nawet musi zrobić zmiany, by nie zostać na lodzie. Jako pierwsi jawia sie Suns z Shawnem marionem, ale jednak mimo wszystko Ricky Davis, jak i Jason williams to nie to czego potrzeba slonciom. ale jest tez inny zespol z pobliskiej dla slonc Kalifornii, i jak czytam ze ajzaja chce oddac za wygasajacy (co dla tego zawodnika, jhest raczej plusem) kontrakt Rona artesta Renadlo Balkmana to mnie krew zalewa. Nie mowcie ze Heat nie moge zaproponowac czegos takiego: Davis/Williams + Cook, czy inny Simien, Jak wiemy wczesniej rozmowy miedzy Kings a heat rozbijały sie podobno o Haslema. Lecz teraz kazdym dniem wartosc Rona spada, jesli do tego dodamy fakt ze przez 3, 4 tygodnie bedzie po za gra, oraz fakt ze Sacramento, jak i sam zawodnik raczej nie beda chcieli dalej wspolpracowac. Czyli Kings czym szybciej sprzedadza Artesta tym dostana wiecej. Na poczatku sezonu chieli haslema, teraz Lee, a narazie dostaja Balkmana :roll: . Do lutego jego wartosc bedzie tylko spadala, a czas jaki heat maja dramatycznie bedzie sie zmniejszal, wiec jesli cos robic w Zarach to teraz, natychmiast. btw. Agent Smusha mowi, ze nie ma mowy o buyoutcie, jesli Heat nie wyplaca calutkiego kontraktu opartego na 4, 6 miliona dolarów :!:. ale z drugiej strony chlopak gral, jesli gral w nba, za psie pieniadze, jakies minimum, wiec nic dziwnego, ze po tym jak sie okazalo ze nie ma chetnych na Smusha, nie bedzie sie on optowal, by stracic zarówno finansowo, jak i sportowo(bo opropcz gsw nie widze zespolu, który mogłby go "przygarnąć"). Wiec jesli buy- out, to tylko za cala kase kontraktu + jakis slodziutki kontrakt w Europie. Bo co by nie mowic w Europie na pewno moglby sie sprawdzic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 4 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2008 kilka tygodni temu jeszcze też myślałem, że dadzą radę biorąc pod uwagę jak słaby jest w tym roku wschód poza trzema drużynami. Teraz jednak nie ma żadnych przesłanek by wierzyć, że jeszcze to jakoś odkręcą bo Wade już wrócił do formy miał kilka świetnych meczów, ale jeśli nawet to nie wystarcza do zwycięstw to co może się jeszcze zmienić :?: on sam nie wytrzyma szarpiąc się tak i przy swoim stylu gry do końca sezonu bez kolejnej kontuzji. Tutaj już są w takim bagnie, że do wygrzebania się z niego nie tylko oni musieliby nagle zacząć wygrywać, ale i inni wyżej od nich przestać. Zostało im 50 meczów do końca i musieliby zrobić w nich 32-18 żeby dobić przynajmniej do 40 zwycięstw co może dać awans, ale wcale nie musi. Heat od wielu drużyn w tym takich Blazers odróżnia to, że oni nikogo nie zaskoczą, ich nikt nie zlekceważy każdy zespół z przyjemnością skorzysta z okazji do skopania niedawnych mistrzów. Możliwe, że włączą się jeszcze faktycznie w walkę o PO, ale jeśli im jednak trochę zabraknie stracą szansę na wysoki pick, a tak jak będą odpowiednio niskoto wiadomo jak Stern ich lubi i wylosowanie 1 numeru w drafcie byłoby bardzo realne :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
VeGi Opublikowano 4 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2008 Walka o PO? Zobaczcie sami: View from the cellar: What I'd do > Posted by Ira Winderman at 4:55:46 PM At 16 games below .500, the perspective has to change. Just a week ago, there might have been thought about advocating a trade that also cost a draft choice or prospect. Now the approach should be the opposite: Want the expiring contracts of Jason Williams or Ricky Davis? Then you throw in the pick, make it Mike Bibby or Andre Miller plus a draft choice. Because while the Heat will remain in cap limbo for the two additional seasons Shaquille O'Neal remains under contract, the price for helping another team move below the cap should include a piece of the future. Put it this way: Let's say, somehow, the Heat goes 3-2 on its upcoming trip and then takes six of its remaining eight the balance of the month (no, haven't been drinking today, which is why the sentence starts with "Let's say …"). That puts it 17-28 at the end of January. Then let's say, during a February that includes six road games and six home games, the Heat goes a charitable 8-4. That puts it 25-32 going into March. Then in a March that includes three sets of back-to-back road games, perhaps 10-7 could be achieved. Perhaps. That would make it 35-41 going into April. See where this is going? It's not, even with the most wide-eyed optimism. They've blown it already. And it certainly won't be corrected by the Feb. 21 trading deadline. Therefore, everything from this point has to be about the future. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jmy Opublikowano 4 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2008 Bardzo dobrze to Ira Winderman podsumowal. I jak psialem wczesniej, wiele zespolow nie zdaje sobie sprawy ze walke o playoffs mozna przegrac samym otwarciem sezonu. Poprawka moze zdaja sobie sprawe, ale za bardzo w to nie wierza, mowiac o nie poddawaniu sie i takich tam... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2k4 Opublikowano 5 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2008 Po przyjściu Wade'a jeszcze mogłem uwierzyć, że Miami zdoła wyrwać komuś miejsce w czołowe 8, ale teraz po 30 paru meczach już kompletnie w to nie wierzę i zostaje im już chyba tylko walka o Mayo, czy innego zdolnego. Taka Atlanta może jszcze obniżyć loty, ale za nią jest np. Chicago, które racdzej ma większe szanse do wskoczenia w po niż Miami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
VeGi Opublikowano 5 Stycznia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2008 Meczu nie oglądałem ale Ricky Davis powinien trafiać takie layupy............................. Zadziwiające jest to, że Miami podjęli walkę ale pewnie wynikało to z rozluźnienia Mavs. Jakbym miał więcej kasy to z chęcią założyłbym podobną stronkę dla Jakcsona: http://heylarryhughespleasestoptakingso ... shots.com/ Myślę, że Wade mógł grać tylko Pat zapewne założył sobię, że i tak nie mamy szans więc nie ma sensu męczyć Dwyana. Coś jest na rzeczy, muszę to przyznać. Bez Wade'a Miami wyglądają lepiej. Kiedy on jest na parkiecie wszyscy stoją i czekają co on zrobi. Cała defensywa rywali jest skupiona na nim i jeśli jemu nie idzie jest totalna kiszka. A nawet gdy mu dobrze idzie pozostali grają kupę. Skoro mamy tak dobrego gracza to po co mamy coś robić? Czekajmy aż on coś wymyśli. Najbardziej nam brakuje shooterów. Cook jest nieregularny, można mu to wybaczyć - to jego 1 rok. Luke Jackson to taki czarny koń, nie można mu w sumie wiele zarzucić bo w większości przypadków piłka dotyka obręczy - nie są ta airballe 8) J Will nie gra, Davis nie jest typem catch'n'shootera. Majk Miller czy Kapono... marzenia Chociaż przy schodzących kontraktach J Willa i Davisa może uda się wyrwać jakiegoś ułożonego, nieawantrującego się playerka z zasięgiem rzutu do tych 25-27 stóp :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się