Skocz do zawartości

All-Star Game 2017


ByczekBeny

Rekomendowane odpowiedzi

mi się przysnęło wcześniej i nie dałem rady obejrzeć pełnej powtórki konkursów na powtórkowej ncplus

 

jak w przerwie mecz\u zobaczyłem skróty to nawet one były mizerne a przeciez w skrótach wbija sie wszystko co najlepsze....

 

słabo to wyglądało

 

nie wiem wracając do meczu niedzxielnego czemu gwiazdorzy sobie nie powiedzą kiedyś... dobra jestesmy wszyscy tu najlepsi choć zobaczymy kto jest z tej paki najlepszy i zagrajmy na poważnie.... nie mają takiej ambicji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

All star poszedl w kierunku pro bowl z NFL, po pierwsze no injures. Po drugie no injures. Po trzecie no injures. Bylby zajebisty dym jakby ktorys sie rozwalil podczas gry na serio. Narazie to tylko MLB sie trzyma i jest gra o cos (homecoourt w finale). Moze trzeba to samo na probe wprowadzic w NBA?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałem im szansę, ale jak na podgladzie zobaczyłem pod koniec drugiej kwarty wynik po osiemdziesiąt kilka PTS to wyłączyłem

Fsjnie że Davis dostsl MVP, odwojny win dla niego z dmc i "ststuetka". Ale Westbrook musiał mieć ból dupy bo spinal się nieziemsko(swoją drogą trzy z rzędu MVP to by było coś), takie liczby w tak krótkim czasie? Aż tskie dno prezentuje teraz ASG czy on znów nawkladal sobie do łba że musi komuś coś udowodnić?

Pewnie to i to

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Q była super do oglądania ale potem co raz większe bagno niestety. Davis te pkt nabijane takie ,, o żeby nabic typowo '' ale i tak największe show zrobili Lebron, Westbrook i w szczegolnosci Antek ( w sumie chyba tez jako jedyny ktoremu troche zalezalo na grze defensywnej i twardej walce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja juz od 4 lat nie zarywam nocek zeby obejrzec all star game bo to nie ma kompletnie zadnego sensu.

Amerykanie traktuja ten mecz jak zamiennik jakiegos filmu famililijnego byle sie przy nim nazrec pogadac a kto tam wygra to niewazne, liczy sie rozrywka.

Ktos tu wspomnial w temacie ze ci ludzie nie maja ambicji, moze maja, ale nie sa competitive to na pewno.

Serio tesknie za tymi czasami gdy all-star game byl od tego zeby pokazac kto tu rzadzi i pewnie te czasy nigdy nie wroca bo sie wszyscy lubia.

Nie o take NBA walczylem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do All Star Game i właściwie całego All Star Weekend. Jak można było z tego święta koszykówki zrobić taką słabą parodię. Jeszcze pierwsze dwie minuty dawały nadzieję że w tym roku będzie inaczej ale później było już tylko gorzej. Festiwal rzutów za 3 punkty, część z nich bezmyślna, część na siłę byle by oddać rzut, brak nawet szczątkowej choćby defensywy, czerwony dywan dla przeciwnika i zapraszający gest by ten zrobił dunka albo zaliczył lay upa. Cała masa punktów bez znaczenia. Kogo w ogóle cieszą te dunki czy inne efektowne zagrania? 5 latków, niedzielnych kibiców? Bez choćby podstawowej obrony cały czar pryska, ogląda to się jak rozgrzewkę, atmosfera pikniku jest tak duża że ja już miałem dość po pierwszej kwarcie. Brakowało mi tylko muzyczki z Benny Hilla. Miałem cichą nadzieję że w tym roku się ogarną, w końcu nie brakowało negatywnych komentarzy na zagranicznych stronach w zeszłym roku, chyba jacyś marketingowcy, ktoś z otoczenia Silvera albo chociaż jeden zawodnik który bierze w tym udział musi to czytać. Czy im się wydaje że to jest show które zadowala kibiców? Nikt im nie każe gryźć parkietu, odstawiać play offowej defensywy czy nawet takiej z regular season, rzucać się na piłkę, ryzykować kontuzje, tylko chociaż wrócić się na czas, ustawić odpowiedni blok defensywny, od czasu do czasu może postraszyć przeciwnika blokiem czy zabraniem piłki, tak żeby te zdobywane punkty miały jakaś wartość. Wystarczy odtworzyć to jak All Star Game wyglądało w przeszłości, jak nie pamiętają to niech włączą sobie kilka meczy. No chyba mi nikt nie powie że pomiędzy tamtymi meczami a tym z zeszłego roku czy z wczoraj nie ma żadnej różnicy. Wole jak zwycięska drużyna zdobędzie dajmy na to te 125 punktów na 48 % skuteczności z gry ale tak że widać że jedni jak i drudzy bardziej się starali i chociaż chciało im się trochę bronić. Jakie znaczenie ma to że Davis pobił rekord wszech czasów Chamberlaina aż o 9 punktów  a Westbrookowi niewiele zabrakło by go wyrównać. Ktoś się naprawdę tym jara? Przecież to są osiągnięcia z gwiazdką. Jedyne pocieszenie że w tamtym roku obydwa zespoły rzucały 139 razy za 3 a w tym roku "tylko" 122.  To pokazuje że istnieją mecze pokazowe i jeszcze ich uboga podkategoria.

Przyłączam się do tego co od pewnego czasu piszą kibice, nie tylko z polski. Panowie jak tak macie grać nie grajcie wcale. Idźcie na imprezę, palcie zioło, ewentualnie posiedźcie z rodziną. Westbrook niech sobie zrobi konferencje gdzie będzie opowiadał o "modzie", przedstawi trendy męskie na zbliżający się rok, Erving niech sobie zrobi konferencje gdzie będzie opowiadał o płaskiej ziemi i do tego doda inne trollingowe teorie. Niech Shaq z Barkleyem jeśli mają ochotę urządzą sobie studio gdzie tego typu "wydarzenia" będą komentować, trochę pośmieszkują, dostaną przelew na konto.

Jak dla mnie to Barkley nie powinien przepraszać za SDC tylko za All Star Game. Zastanawiam się ile jeszcze tego typu meczy muszą rozegrać, jakie rekordy żenady jeszcze odkryć przed kibicami zanim dojdą do wniosku że albo gramy na poważnie ale nadal na zasadach pokazowego meczu albo zwijamy ten szmelc i robimy sobie kilka dni urlopu.

Edytowane przez Szycha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właściwie zgodnie można powiedzieć że asw sięgnęło dna, ostatnio lata to już była bida ale teraz i przed rokiem to już żenada totalna, nie spotkałem jednego kibica któremu podobałby się ten syf, dziwne że władze ligi na to pozwalają, że trenerzy mają gdzieś to wszystko... totalna kpina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie nie ma to większego znaczenia, ale rozśmieszyła mnie czołówka, w której wymienieni zostali różni amerykańscy sportowcy i po każdym z nich zajebisty napis THE GREATEST i zoom na USA. Takie to wszystko dziwnie nadęte i pozerskie. No ale cóż, jak wiadomo amerykanie jak zdobędą tytuł mistrza NBA, to myślą, że zdobyli tytuł mistrza świata w koszykówce, tylko mogliby sprecyzować, bo nie wiem czy chodzi im o Układ Słoneczny, ramę Oriona czy całą Galaktykę.

 

Cóż, ja nie spodziewałem się wiele po ASG. Już z tego wyrosłem. Dawno temu skończyły się czasy nagrywania tego zdarzenia na kasety VHS i oglądanie po szkole z ogromnym zaciekawieniem, czekając na ulubionych graczy. Dzisiaj akurat nie miałem co robić, więc skusiłem się na 2-godzinny skrót. I szczerze mówiąc, nic bym nie stracił, jakbym oglądnął 10-minutowy skrót na youtube. Szczerze, w tym meczu jedno tylko mnie ciekawiło, Durant & Westbrook.

 

Wracajmy już do drugiej części sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałem im szansę, ale jak na podgladzie zobaczyłem pod koniec drugiej kwarty wynik po osiemdziesiąt kilka PTS to wyłączyłem

Ja już wiele lat nie zarywam nocek, obejrzałem właśnie dwie pierwsze kwarty i obejrzę zaraz 9minutowy skrót 2 połowy Ximo Pierto, żenada po całości, niech 600 punktów rzucą! A co tam

 

 

Potem się dziwić, że człowiek, oglądając takie gówno, idealizuje lata 90'

Oj tak! Finały Seattle - Chicago, budzik i DSF, a potem o świcie poszedłem porzucać do kosza ;) szczeniackie lata hehe

Mecze gwiazd też były normalne... :(

 

Nie o take NBA walczylem

Ani ja!

 

jak wiadomo amerykanie jak zdobędą tytuł mistrza NBA, to myślą, że zdobyli tytuł mistrza świata w koszykówce, tylko mogliby sprecyzować, bo nie wiem czy chodzi im o Układ Słoneczny, ramę Oriona czy całą Galaktykę.

I dlatego na każdej olimpiadzie kibicuję ich przeciwnikom. God bless ARGENTINA!

 

 

@Szycha  -> 110% racji niestety

 

@lorak

"Highlights of Marv Albert mispronouncing Antetokounmpo"

Rozwala mnie ich nieudolność: Jokic, Dragic, Vucevic itd.

"Dradżik", "Dragik" i inne kwiatki, przoduje w tym starszy gościu od skrótów 2-3 minutowych, ten co japę drze "Rrrrrrrrrrrricky Rrrrrubio" i inne. Analfabeci

 

No nic wracam do 9 minut skrótu drugiej połowy tej żenady, jak już godzinę straciłem, to niech stracę 9 minut :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.