Skocz do zawartości

Trenerzy NBA to leszcze?


Wyparlo

  

27 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy trenerzy w NBA są przereklamowani?

    • Tak!
      4
    • Nie!
      12
    • Masz LeBrona i Dariusza Szczubiała jako trenera, a wygrywasz tytuł.
      11


Rekomendowane odpowiedzi

Po tym sezonie stwierdzam jedno - trenerzy NBA są przereklamowani, o wszystkim decydują koszykarze. W tym sezonie Warriors wiele spotkań rozegrali bez swojego trenera z żółtodziobem na ławce trenerskiej i pobili rekord ligi w RS. 

 

LeBron wrzucił w Cavs również żółtodzioba na stołek trenerski, a Cleveland zdobyli mistrzostwo ligi, gdzie gościu potrenował ich pół roku i od razu został mistrzem NBA. W piłce nożnej mamy to samo - żółtodziób Zidane wygrał LM, bo ma Cristiano Ronaldo.

 

Drużynę w NBA mógłby trenować Dariusz Szczubiał i mając LeBrona awansowałby pewnie do finałów NBA, bo jego taktyka jest prosta i zawsze daje wolną rękę amerykańskim koszykarzom na Iso, a więc Kyrie i LeBron byliby w siódmym niebie.

 

Są w NBA jacyś trenerzy robiący coś ekstra dla ekipy? Ja widzę dwóch takich ludzi i głównie w RS - Popovich i Carlise, którzy potrafią porobić systemy dla słabych zawodników, które wykorzystują ich atuty i maskują słabe strony, ale działa to na RS, a na PO jest trudno, ale trzeba im oddać, że nie mając żadnego zawodnika w Top 3 ligi potrafili wygrywać NBA w 11' Mavs i 14' Spurs. W tym roku jednak te ich systemy w PO odbiły się od ściany.

 

W ogóle rzadko wg mnie trenerzy doprowadzają do mistrzostw, a większość to zawodnik w życiowej formie z dobrym supportem. Ostatnie mistrzostwa dzięki trenerom - Spurs 14', Mavs 11', Pistons 04'. Wszystko inne to zasługa zawodników, a trenerzy mieli szczęście, że znaleźli się w dobrym miejscu i czasie.

 

Dlaczego GOAT najlepszy w historii trener Phil Jackson nie weźmie teraz Knicks? Ma Melo Anthony'ego, ale i tak myślę, że nie awansowałby nawet do PO z Knicks.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym sezonie Warriors wiele spotkań rozegrali bez swojego trenera z żółtodziobem na ławce trenerskiej i pobili rekord ligi w RS. 

 

Ale na przykład to, że Mark Jackson miał dużo gorsze wyniki od Kerra z prawie niezmienionym składem olałeś. Ważniejsze jest niby to, że Kerr sobie odpoczął a kurnika pilnował w tym czasie jego asystent. Filozofia gry była ta sama, wypracowywana przez Kerra od roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na PO jest trudno, ale trzeba im oddać, że nie mając żadnego zawodnika w Top 3 ligi potrafili wygrywać NBA w 11' Mavs i 14' Spurs

 

tu się nie zgodzę. według mnie siłę systemu trzeba liczyć sumą sił jego elementów, a nie głównej gwiazdy. Tzn. - założę się, że Popovich wolałby walczyć o mistrzostwo pięcioma Barnesami na parkiecie, niż Currym i czterema McDermottami. Posiadanie w drużynie zawodnika z top3/top4 nie jest w systemie wymogiem, jeśli masz w niej wyważoną ilość rolesów.

 

 

 

W tym roku jednak te ich systemy w PO odbiły się od ściany.

 

a ile jest ich aktualnie w lidze? resztki Atlanty, Golden State które oprócz game7 zrobiło co miało zrobić, no i Spurs gdzie w tym przypadku bez problemu się zgodzę

Edytowane przez ranker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym sezonie stwierdzam jedno - trenerzy NBA są przereklamowani, o wszystkim decydują koszykarze. W tym sezonie Warriors wiele spotkań rozegrali bez swojego trenera z żółtodziobem na ławce trenerskiej i pobili rekord ligi w RS. 

 

 

Gratuluje jesteś mistrzem analizy. 1230 spotkań z RS i 86 spotkań PO, a Ty stwierdziłeś jedno. Gratuluje.

Taki wniosek, który położy kres wszystkim wnioskom.

 

Koszykówka to skomplikowany sport, w którym o zwycięstwie decydują detale, to czy ktoś coś zrobił czy nie zrobił. Trenerzy są w cieniu i nie widać dokładnie co robią, co mówią podczas czasów, przerw, jakie nakreślają plany taktyczne i czy zawodnicy je realizują. Ich ocena przez kibiców opiera się na bardzo niewielkiej ilości informacji, a największą role gra osiągany wynik i sympatia lub jej brakiem do trenera/klubu.

 

Jackson nie weźmie się za trenowanie Knicks, to niezależnie od wyniku to sytuacja typu lose-lose. Jeśli awansowałby do PO, to pojawią się zarzuty, dlaczego nie zabrał się za trenowanie Knicks wcześniej. Jeśli nie awansowałby to popsuje sobie rekord (20 sezonów 20 awansów do PO)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curry nie potrafi wygrać tytułu mająć najlepszy support jaki można mieć w sezonie gdzie trzeba się zmierzyć ze zdrowymi rywalami, tak więc to akurat słaby przykład

A LeBron grał na wschodzie i musiał zagrać jedna serie na serio.

To mniej niz Celci w latach 60tych...

Edytowane przez Xamel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na przykład to, że Mark Jackson miał dużo gorsze wyniki od Kerra z prawie niezmienionym składem olałeś. Ważniejsze jest niby to, że Kerr sobie odpoczął a kurnika pilnował w tym czasie jego asystent. Filozofia gry była ta sama, wypracowywana przez Kerra od roku

 

a Ty nie zakladasz chyba ze Curry i Thompson, tak jak i reszta zespolu zrobili olbrzymi progres

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curry ma najlepszy support jaki można sobie wymarzyć?

 

Aha. Nie mam więcej pytań.

 

Steve

 

Czy to nie problem szklanki do połowy pełnej/pustej? Bo zrobiliby te postęp, gdyby Kerr im na to nie pozwolił? "Wybierając" taki a nie inny sposób gry?

 

Ale coraz bardziej się zastanawiam, czy kluczową trenerską umiejętnością w grach zespołowych nie jest rozpoznawanie potencjału danego zawodnika i umiejętność maksymalnego wykorzystania atutów, nawet wbrew schematom. Taktyka też staje się więc pochodną tej zdolności.

 

Phil i jego lata w lidze to jest wielki temat w tym kontekście, ale to ktoś znacznie mądrzejszy ode mnie musiałby ogarnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co z supportem jest nie teges?

 

fakt posypali się ale zobaczcie:

 

w ekipie MVP dokoptowano:

 

- klasowego SG który gdyby nie Kura byłby REKORDZISTĄ TRÓJEK

- doskonałego w pomalowanym C no #1 draftu na znośnych pieniądzach parząc na inne wysokie jedynki

- świetnego we wszystkim Greena - drugiego w DPOTY - dodatkowo potrafiącego rozgrywać zamiast Curry

- na niskich pieniądzach ex lidera 76ers który tu gra z ławki - najlepszy stoper i IMO najlepszy 6th man patrząc na poważne granie

- all around playera Barnesa który w słabym zespole byłby 2-3 opcją a tu ma komfort bycia 4-5

- bardzo niewygodnego do krycia z ławki Livingstona za małe pieniądze/długi i szybki missmatch

- dobrego na 10 minut Speightsa 

- trafionego ( do czasu kontuzji Ezeligo)

 

kontuzje kontuzjami ale cyfry za jakie grali powyzsi gracze jak i zaniżona dla nich co do realnej wartości hierarchia sprawiała bardzo mocne wrażenie

 

niech to wyczerpanie sezonem nie przesłoni faktu że środowisko i support vs koszty $ Kurra ma stworzone DOSKONAŁE


dużo talentu:

MVP

dwóch ofensywnych z top#5 niskich w lidze

2 doskonałych obrońców z top#5 DPOTY

mocny w obronie i rozegraniu C

niewygodny rezerwowy

utalentowany jako uzupełnienie skrzydłowy

dobra ławka

gracze grający na wielu pozycjach

 

ja takiej ekipy nie pamiętam

Lakers 2004? 

tam nie każdy był w prime

tu w GSW większość TAK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz.

 

Ignazz

 

Ty piszesz to TERAZ. Cofnij się do lata 2014 i teraz sobie wyobraź, że wyrażasz WTEDY taką opinię o tym rosterze. I że ma on w dorobku jeden tytuł i jeden "frajersko" przegrany finał po 73-9.

 

Sorry, poza Iggym w tej właśnie roli, elitarnego role playera, w 2014 ten roster miał pełno znaków zapytania. GSW grali poniżej oczekiwań, ale że będą aż tak dobrzy to... nie, nie uwierzyłbym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz.

 

Ignazz

 

Ty piszesz to TERAZ. Cofnij się do lata 2014 i teraz sobie wyobraź, że wyrażasz WTEDY taką opinię o tym rosterze. I że ma on w dorobku jeden tytuł i jeden "frajersko" przegrany finał po 73-9.

 

Sorry, poza Iggym w tej właśnie roli, elitarnego role playera, w 2014 ten roster miał pełno znaków zapytania. GSW grali poniżej oczekiwań, ale że będą aż tak dobrzy to... nie, nie uwierzyłbym.

Na forum wszyscy przed sezonem 2014/2015 stawiali GSW jako top3 contendera obok OKC i GSW, OKC do tego się posypało. A od tej pory Klay i Green się rozwinęli strasznie, nic dziwnego, skoro mówimy o graczach w swoich kolejno 4 i 3 sezonie w lidze.

Głównym znakiem zapytania był Bogut i szklane kostki Curry'ego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na przykład to, że Mark Jackson miał dużo gorsze wyniki od Kerra z prawie niezmienionym składem olałeś. Ważniejsze jest niby to, że Kerr sobie odpoczął a kurnika pilnował w tym czasie jego asystent. Filozofia gry była ta sama, wypracowywana przez Kerra od roku

 

Yup

 

Atak Warriors po przyjściu Kerra to niebo a ziemia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, aż wygooglałem. I to głównie Ty Rapparze Drogi widziałeś GSW jako potencjalnie trzeciego w kolejności, za co szacunek.

 

http://www.e-nba.pl/topic/3706-contender-kto-nim-jest-definicja-i-czy-ray-allen-decyduje-o-dru%C5%BCynie-jako-pretende/

 

Inni widzieli ich dalej, gdzieś jako 5-7 siłę NBA (czyli już za realnymi contenderami) i to nawet gdyby Bogut był zdrowy.

 

Z tym rozwojem nie przesadzałbym, bo o ile zgodna była opinia, że potencjał GSW nie jest wykorzystywany w choćby 80% to  - z pewną dozą przesady - Draymond Green nadal był w lidze rozpoznawalnym nikim, a Klay uchodził za gorszą wersję Stefka, do którego też było sporo zastrzeżeń nie tylko o kryształowe kostki (notabene, te zastrzeżenia, ale już na poziomie finałów, trochę teraz wróciły - liderszip, brak równowagi miedzy rzutami, a prowadzeniem gry) . Występ na MS trochę zmienił te opinie, przyznaję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, aż wygooglałem. I to głównie Ty Rapparze Drogi widziałeś GSW jako potencjalnie trzeciego w kolejności, za co szacunek.

O tym, że trzeciego za OKC, które się skontuzjowało to nie dodasz? Czyli de facto drugiego i uważam dalej, że zdrowe OKC mogłoby sezon temu pyknąć GSW.

I co się nie zgadza z tym, że uważałem za top3 contendera, a trzeciego w kolejności? Przecież to zazwyczaj się używa do określenia trzeciego w kolejności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na przykład to, że Mark Jackson miał dużo gorsze wyniki od Kerra z prawie niezmienionym składem olałeś. Ważniejsze jest niby to, że Kerr sobie odpoczął a kurnika pilnował w tym czasie jego asystent. Filozofia gry była ta sama, wypracowywana przez Kerra od roku

 

Obecnym deja vu tamtych Warriors będzie obecne Wolves, gdzie dajmy Thibodeau trenując zespół przez sezon lub dwa i będąc zwolnionym, to jego następcą zanotuje lepsze wyniki, bo Towns, Wiggins i reszta młodziaków nabierze większego doświadczenia i będzie gotowa do walki o najwyższe cele.

 

Taktyka Kerra jest na poziomie Darka Szczubiała - wiele odpałów  z nieprzygotowanych pozycji, łamanie taktyki. Ich ostatnia najważniejsza akcja tego sezonu była tego odzwierciedleniem, gdzie Curry w dupie miał partnerów i zaprogramował się za wszelką cenę na rzut za trzy i nawet przez moment miał w głowie rzut z 10 metra.

 

Mark Jackson to dobry trener. Szanuje o wiele bardziej kanony koszykówki i ma świetne przemowy. Szkoda, że go zwolniono, bo uważam, że Warriors mieliby podobne wyniki lub lepsze, a już szczególnie przydałby się w G7, gdzie decyduje wola walki, a Jackson przemowami mógłby ich zmotywować do większej walki.

 

Ile są warci trenerzy w NBA? Lue z Cavs jest mistrzem NBA. Jednak, kiedy zabrałby Nets do trenowania, to uważam, że zrobiłby dublet i tym razem też byłby pierwszy, ale od dołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.