Skocz do zawartości

Miasto moje a w nim...


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, LAF napisał:

No jak masz nowe to masz wywołane na wszystko lejesz paliwo i tyle. Jak coś się dzieje cyk do serwisu w zamian masz auto zastępcze i tyle. A tutaj jak źle trafisz to wyrobisz sobie kartę stałego klienta u mechanika. Chyba, że weźmiesz jak to piszą w ogłoszeniu stan igła. 
 

Z tego co czytałem późniejsze wpisy to faktycznie jeździć komunikacją miejską jest lepiej np: metro , ale autobusem to tutaj już kwestia częstotliwości. Na dłuższą metę jeżdżenie autobusem i staniem w korkach mija się z celem bo jest męczące. Lepiej tramwajem jak jest taka możliwość , ale trzeba liczyć się z tym, że np prezydent pewnego miasta rozwali dużą ilość torów tramwajowych aby nowe osiedle miało połączenie i teraz tramwaje jeżdżą na około a i jeszcze wszystkie ulice jakie tylko może podda do remontu. 
 

Oczywiście jak ktoś ma pociechy to auto to mus, ale jak używa sporadycznie to przecież są specjalne aplikacje i można sobie wypożyczyć na h czy dwie. 

Ale mnie bawi to jak bardzo nieogarnięty jesteś i masz strasznie takie pojęcie z życia śmieszne.

Jak masz nowe auto, to taksówki Ciebie wyjdą taniej niż leasing w większości przypadków :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam już 20-letniego grata, nie zmieniłem od 10 lat gdy je zakupiłem ponieważ nie korzystam na codzień.

W Krakowie właściwie nie jest mi potrzebne ale moją pasją jest łażenie po górach i żeby w nie jeździć to nie wyobrażam sobie nie mieć samochodu.

Nowy raczej nie jest mi potrzebny, zwłaszcza, że zostawiam w różnych miejscach w lasach, na poboczu w odludziu czasem. Więc moja auto się idealnie nadaję a jeszcze mnie nie zawiodło pod tym względem, że nie odpaliło czy coś...

Choć z drugiej strony ostatni zacząłem randkować a była słaba pogoda więc zamiast umówić się na mieście to zaproponowałem dziewczynie, że po nią przyjadę. Troche mi głupio było jako facetowi, zwłaszcza, że potem okazała się fanką motoryzacji i sama ma nowe wypasione auto. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mcreativo napisał:

.

Choć z drugiej strony ostatni zacząłem randkować a była słaba pogoda więc zamiast umówić się na mieście to zaproponowałem dziewczynie, że po nią przyjadę. Troche mi głupio było jako facetowi, zwłaszcza, że potem okazała się fanką motoryzacji i sama ma nowe wypasione auto. 

Była druga randka? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, LAF napisał:

XD 

W sumie nie chciałem tego pisać , ale skoro piszemy co kogo bawi to mnie rozbawił Twój post rodem z science fiction  z Kolumbii ; ]

Kolumbia to bardziej klimaty Latino i karaibskie, mało science fiction. Chcę do Korei polecieć, stamtąd jak kiedyś polecę, to zdam relację o technologiach rodem z science fiction :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, RappaR napisał:

Szkoda, że nie będzie trzeciej #pdk 

Nie no narazie całkiem nadspodziewanie dobrze mi idzie. Pocałowała mnie na przy wysiadaniu a dzisiaj bombarduje wiadomościami i wstępnie jesteśmy umówieni na narty.

Ale po co jej ten samochód jak mieszka w centrum Krakowa to nie rozumiem. Znajomość straciła trochę uroku w moich oczach, bo tak to cieszyłbym się, że mogę zabierać ją na wycieczki nawet tym 20-letnim gratem. A tak sama sobie może jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mcreativo napisał:

Nie no narazie całkiem nadspodziewanie dobrze mi idzie. Pocałowała mnie na przy wysiadaniu a dzisiaj bombarduje wiadomościami i wstępnie jesteśmy umówieni na narty.

Ale po co jej ten samochód jak mieszka w centrum Krakowa to nie rozumiem. Znajomość straciła trochę uroku w moich oczach, bo tak to cieszyłbym się, że mogę zabierać ją na wycieczki nawet tym 20-letnim gratem. A tak sama sobie może jeździć.

Czeka Ciebie chłopie życie pełne rozczarowań.

Ech, rozmarzysz się, że weźmiesz taką do restauracji, a potem odkryjesz, że sama sobie potrafi ugotować obiad 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, LAF napisał:

No jak masz nowe to masz wywołane na wszystko lejesz paliwo i tyle. Jak coś się dzieje cyk do serwisu w zamian masz auto zastępcze i tyle. A tutaj jak źle trafisz to wyrobisz sobie kartę stałego klienta u mechanika. Chyba, że weźmiesz jak to piszą w ogłoszeniu stan igła. 

Na nowe auto przez 3 lata wydasz pewnie z 15 koła na obowiązkowe dla utrzymania gwarancji przeglądy w Aso i przede wszystkim OC i AC. Nie mówiąc o skali utraty wartości auta. Szczerze, dwa auta używane pewnie wyjdą taniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, RappaR napisał:

Czeka Ciebie chłopie życie pełne rozczarowań.

Ech, rozmarzysz się, że weźmiesz taką do restauracji, a potem odkryjesz, że sama sobie potrafi ugotować obiad 

Nie no zobaczymy, nie skreślam tego jeszcze.

A co do rozmarzania się, to wydaje mi się, że idzie mi całkiem dobrze bo ona rozmarzyła się jak odpowiedziałem prawidłowo na pytanie czy chciałbym założyć rodzinę i w sumie prawdę odpowiedziałem, choć ja bardziej rozmarzyłem się wizją pracy(oboje pracujemy zdalnie) na rajskiej wyspie i spacerami przy zachodzie słońca, gdy odpowiedziała, że lubi ciepłe morze i też byłoby super wyjechać ale jakoś nie miała z kim jechać. I tu nowy samochod do tej wizjii tez mi średnio pasuje.  

Edytowane przez mcreativo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, LAF napisał:

No to wiadomo , ale przynajmniej masz pewność , że będzie sprawne oraz jeżeli źle trafisz nie będziesz jeździł po mechanikach. Wiadomo można też dobrze trafić , ale to wiadomo , że różnica będzie mniejsza. 
 

Jeszcze nie trafiłem na używane auto na które bym wydawał u mechanika więcej niż 5 tysięcy rocznie. 

9 minut temu, LAF napisał:

 

Teraz gdy brakuje aut i ludzie czekają po pare miesięcy na nowe to najmniejszy problem. 

No na takim średnim Focusie jest jakieś 30 tysięcy różnicy po 3 latach. 

Więc po 3 latach płacisz 15 koła, tracisz 30 koła na wartości i to juz nawet paliwa nie liczę. Na Ubera tyle raczej nie wydasz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, LAF napisał:

No to wiadomo , ale przynajmniej masz pewność , że będzie sprawne oraz jeżeli źle trafisz nie będziesz jeździł po mechanikach. Wiadomo można też dobrze trafić , ale to wiadomo , że różnica będzie mniejsza. 
 

obecnie opłaca się kupować tylko i wyłącznie z salonu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ignazz napisał:

I stracił aż 50k? Przecież straty są tak 20-30% wiec musisz mieć wysoka podstawę aby tyle wyszło 

A to Ty nie wiesz po ile teraz SuperB stoi? 

7 minut temu, LAF napisał:

 

Poza tym trochę się zmieniło i też kiedyś myślałem jak Ty, że po co z salonu skoro jak wyjdziesz i od razu cyk 30 % utrata wartości. Jednakże poczytałem pare artykułów ( dałem jeden przykładowy ) i jak dobrze wybierzesz to będziesz się cieszył długo nowym autem bez znacznego spadku wartości. 

Z ciekawości kupiłeś auto w salonie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.