[WCF] Golden State Warriors (1) – Oklahoma City Thunder (3)

[rw30]

Dla Thunder różnica między Spurs a Warriors jest ogromna, bo siłą tych drugich są trójki, a Spurs od trójek mimo wszystko odeszli w tym sezonie. Będzie o wiele trudniej, bo nawet podobna przewaga na tablicach prawdopodobnie nie wystarczy, trzeba będzie coś zrobić z Klayem, który gra w tych PO niesamowicie dobrze.

 

 

dokladnie. Sila ataku Warriors jest na obwodzie, Spurs od kiedy przestali trafiac rzuty z odleglosci dalszej niz 4m byli idealnym przeciwnikiem dla Adams-Ibaka-Kanter-Durant Thunder.

[BiałaCzekolada]

dokladnie. Sila ataku Warriors jest na obwodzie, Spurs od kiedy przestali trafiac rzuty z odleglosci dalszej niz 4m byli idealnym przeciwnikiem dla Adams-Ibaka-Kanter-Durant Thunder.

erwuś, masz tu rację, ale właśnie stałeś się dla mnie nowym ai3-nostradamusem po tym jak kazałeś stawiać domy, samochody i dziewczyny na zwycięstwo Spurs po g4 (?)

 

parafrazując klasyka, gdybym ciebie posłuchał - to byłbym teraz bez domu, samochodu i dziewczyny 

 

 

[rw30]

wydaje mi sie, ze pisalem to po G3

ale kto by wtedy przypuszczal ze Spurs zalicza takiego collapsa? nikt przy zdrowych zmyslach, wydawali sie miec serie absolutnie pod kontrolo

[BiałaCzekolada]

czujecie smród przypalonego kurczaka? w każdym razie -  to ja JARAM SIĘ JAK c*** k****

 

 

od lat 80s kiedy liga na szczycie była gęsta jak wojskowy żur nie mieliśmy serii, gdzie mógłbyś zrobić case o pięciu (!!!!) graczy w top10 w lidze naraz na boisku. Ten sezon w ogóle jest grany ciężką kartą - historycznie dobre zespoły, historycznie dobre sezony, Durant free agency etc i to trochę przypomina sytuację, kiedy każde kolejne losowanie Powerball nie przynosi wygranego i kumulacja potem sięga jakiś kosmicznych sum i po prostu nie opłaca się nie-zagrać, bo stawka jest tak ogromna.

 

inny follow-up? grasz w pokera, kilka rozdań nabija pulę i na końcu na stole leży pięć tysi, bo każdy wchodzi już all-in, żeby zdobyć ze stołu cały sosik. Wtedy idą najlepsze blefy, najlepsze decyzje, najgorsze decyzje - to jest to rozdanie, o którym gadasz z ziomkami przy piwie przez kolejne 398 wyjść do pubu.

 

to jest ten sezon - gdzie ktokowiek z tego wyjdzie z pierścieniem zapisze się złotymi literami w historii NBA i za zwycięstwo tego kalibru otrzyma co najmniej 5 dodatkowych miejsc w rankingu all-time.

 

 

 

Curry vs Westbrook - nigdy nie spotkało się dwóch tak dobrych PG w swoim peaku. Westbrook powinien poczuć krew, bo tron odbiera się królowi wyrywając mu głowę i skręcając z jego jelit origami w bezpośrednim starciu. 

 

Klay Thompson gra sezon z włosami na jajach i na pamiętam czy kiedykolwiek na boisku biegał gość, który po jednej stronie jest w stanie jebnąć 7 trójek ot tak jakby dłubał w zębie, a po drugiej zamykać Damiana Lillarda nosząc przy tym maskę Jannee Ahonena.

 

Draymond Green jest najlepszym out-of-nowhere superstarem ever. Gość, któremu przewidywano wylot z ligi w ciągu 4 lat gra na poziomie lepszym niż prime Kevina Garnetta? nie wiem jak to skomentować po za tym, że Draymond wygrał im w tym sezonie więcej spotkań niż Curry i miał takie momenty w serii z Blazers, że robił wszystko, żeby nie pozwolić im przegrać - te 7 bloków w g4 to highlight kariery. Mam wrażenie, że gdyby Warriors do zwycięstwa potrzebowali Draymonda Greena wpierdalającego parkiet deska po desce, to Draymond kończyłby wyciągać ostatnie drzazgi z dziąseł pod koniec 4 kwarty. Jordan, Młody Kobe, Reggie, Manu, Westbrook i Green - to są ludzie, którzy zgwałciliby własne matki, żeby wygrać i beka, że w tej serii mamy ich dwóch naraz.

 

no i Durant vs Warriors, który gwałci ich od 1999 i jakimś cudem Dubs nie mają na niego żadnej odpowiedzi. Durant ma swoje zgrzyty w tych PO i jeszcze nie miał meczu, gdzie zrzucał te swoje bomby za 3 z normalną skutecznością, ale to jest ten sezon kiedy Durant gra 100% w obronie i zwycięstwo nad Spurs to był taki fajny początek, żeby pokazać światu "hej, ja Kevin Durant ciągle jestem najlepszym zawodnikiem w lidze i moi Thunder kiedy byli zdrowi to nigdy nie przegrali serii w PO". To musi się stać teraz i tego autentycznie oczekuje.

 

 

Kanter, Adams, Iggy, Livingston, Waiters, Bogut, Ibaka, Robertson, Barnes - to są najlepsi 6-14 zawodnicy. WOW

 

 

do tego dwie najlepsze fanbase dekady i dwa zupełnie różne style.

 

 

 

Jak to jest, że liga niby tak ewoluuje i defensywy dochodzą do perfekcji, a wygrywać potrafią zespoły z Robertsonem i Biyombo na parkiecie? Jebać taktykę, w NBA zawsze idziesz tak daleko jak idą twoje gwiazdy i to jest ta seria, w której któryś gracz Thunder musi być numerem jeden, żeby przeszli dalej.

 

 

 

cieszmy się, nawet jak będzie sweep.

 

 

Panie, panowie 16 Maja 2016 roku zaczyna się w NBA I Bitwa o status Alpha Doga.

Edytowane 13 Maja 2016 przez BiałaCzekolada

[memento1984]

Meanwhile in Cleveland:

https://m.youtube.com/watch?v=MDPrxCjZ-nY

[Tasma]

W RS Kerr nakazywał zostawiać Robersona, grając na reszcie 5 na 4. Taktyka się sprawdziła, więc podejrzewam, że w dalszym ciągu będzie stosowana. Andre był hot w G6 przeciwko Spurs, ale we wcześniejszych pięciu trafił chyba raz albo w ogóle za 3. Drugi element to gra Westbrooka. Jeśli GSW uda się go kilka razy zatrzymać albo ograć w ataku to zmieni się Westbricka. Kerr będzie się starał go prowokować do grania hero ball.

IMO nie będą zbytnio się skupiać na Durancie (w sensie zbytniego podwajania). Raz że nie mają na niego odpowiedniego obrońcy (HB nie wygląda na gościa w CY), a dwa że dla Kerra nie jest problemem jeden punktujący zawodnik przeciwnika. 

Kolejny ważny czynnik to zbiórki. Jeden mecz bez Boguta w regularze pokazał jak bardzo OKC potrafi gwałcić w tej kwestii. Mam nadzieje że Andrew będzie zdrowy i zobaczymy pojedynek kangur kontra kiwi.

 

Warriors żeby wygrać poza zdrowiem muszą być sobą. Jeśli Klay i Draymond zagrają tak jak do tej pory w PO, a Curry na 80%, to dwa mecze to max co OKC mogą wyciągnąć w tej serii i to przy założeniu że zobaczymy tego lepszego Westbrooka kreatora jak końcówki serii ze Spurs.

[Jesse James]

BiałaCzekolada nie obrażaj się, ale zawsze siłujesz się na jakieś epickie porównania z dupy, collapsy Chrisa Paula itp, ale świat nie działa w ten sposób

[shevcu]

Po tym, co zaprezentowali gracze OKC ze Spurs, czyli zagrali ponad stan to obstawiam 4:3 na gsw. Robertson nie bedzie w ogole obiektem zainteresowania dla Kury w obronie. Bedzie to samo co z Allenem w poprzednim sezonie, czyli totalne odpuszczanie. Durant swoje rzuci, Westbrook tez, wazniejsza jest reszta. A no i czy Barnes nie bedzie sadzany kosztem Ezeliego, Boguta czy Livingstona.

[triplejohnson]

Nic osobistego, ale chciałbym zobaczyć jak drużyna z najlepszym bilansem w historii nie zdobywa misia. 

[kulfon]

Nic osobistego, ale chciałbym zobaczyć jak drużyna z najlepszym bilansem w historii nie zdobywa misia. 

ale to znaczy, że mistrzostwo zdobywają cavs, a tego też byśmy nie chcieli

[Tomek9248]

Dołączam się do życzeń, ale trochę nietypowo, jak widać:

 

Życzę sobie (i Wam ofc) żeby drużyna z najlepszym bilansem w historii pokazała w pozostałych dwóch seriach najlepszy basket w historii. Żeby nam wszystkim, k****, szczeny opadły do sąsiadów, ewentualnie piwnic, co tam kto ma pod sobą. To chyba ciekawsza opcja i korzystna dla wszystkich.

 

 

Największą bolączką OKC jest to, że ani masa zbiórek, ani Durant w formie nie gwarantują im nawet przeciągnięcia do game 6. Przypominam, że w RS wygrali deskę 62-32, a sześciu (dobrze pamiętam?) ich graczy zaliczyło double figures. I to wciąż było za mało. Niemniej czekam na serię z takim samym apetytem, jak siadałem do każdego meczu SAS-OKC.

[Damiansport1]

Hehe nieźle Curry odpowiedział LeBronowi: : “I’ve gotten really good at ignoring people”

[Cardi]

1 MVP RS, 1 Finał, 4x król strzelców... Jakie k**** legacy?

[Jesse James]

Ja uważam ,że to GSW są faworytem tego starcia. Przecież to oni przeszli hiper mocnych PTB w których gra Lillard MVP , Plumlee czyli najlepszy center w NBA i C.J McCollum (źródło fanbase PTB na forum).

Zgadzam się, że GSW są faworytami, ale czy ty byś mógł się nauczyć stawiać poprawnie przecinki?

[barcalover]

Zgadzam się, że GSW są faworytami, ale czy ty byś mógł się nauczyć stawiać poprawnie przecinki?

 

Czepiać się LAFa przecinków, to trochę tak, jakbyś Westbrookowi zwrócił uwagę, że założył niepasujące do ubrania skarpetki

[ignazz]

Ja tak myślę że do zera będzie.

 

Kerr to cwaniak...

[jack]

Ja uważam ,że to GSW są faworytem tego starcia. Przecież to oni przeszli hiper mocnych PTB w których gra Lillard MVP , Plumlee czyli najlepszy center w NBA i C.J McCollum (źródło fanbase PTB na forum).

 Dasz jakieś cytaty czy to zwykły hejt?

 

Warriors wygrają bo są najlepszą drużyną w historii ligi. Mają mega szeroki skład przez co nawet kontuzje i aktualnie słabsza forma niektórych zawodników nie powoduje, że zespół się sypnie. Ważne dla nich, że Curry jest zdrowy co daje komfort psychiczny, że wpisze kody i w razie czego uratuje sytuację. Trochę zbyt zależni od Kury ostatnio się stali ale to bardziej sprawa mentalna niż faktyczne uzależnienie od cudów które czyni.

Skoro Thunder nie spękali po batach w pierwszym meczu ze Spurs to i teraz się postawią i będzie fajna seria.

[badboys2]

jezeli jest ktos kto mogl w 7meczowej serii pokonac warriors to byli to spurs.

mysle, ze thunder sa duzo latwiejsi do rozszyfrowania i przede wszystkim ciezko bedzie im czyms zaskoczyc (choc moze sie tu myle, te playoffs pokazaly duze miany w tej kwestii)

 

 

generalnie, warriors chyba spadl kamien z serca i poczuli, ze obrona mistrzostwa moze byc troche latwiejsza niz im sie to moglo wczesniej wydawac.

 

oczywiscie thunder postawia ciezkie warunki. donoovan pewnie w glowie ma jakis plan i to on jest tu xfactorej,

niemniej bede w szoku jesli thunder awansuja do finalow. moga sie bic 5-7 spotkan ale za 2 tygodnie w grze beda warriors.

i tam dopiero zacznie sie zabawa...

[microlab]

Nie wiem czemu wszyscy to ignorują, ale Bogut nie zagra raczej w game 1 i nie wiadomo ile jeszcze będzie pauzował. Na Oklahome z Adamsem Kangur byłby/będzie bardzo ważnym ogniwem, bo Ezeli to gracz raczej na ~20 minut. 

Edytowane 15 Maja 2016 przez microlab

[Tomek9248]

http://www.nba.com/games/20160227/GSWOKC/gameinfo.html

 

Zapewne tutaj jest odpowiedź. Bogut zagrał raptem kwadrans: 4 pkt, 2 TO, 1 blok i -19. Ezeli się leczył, a zgwałcenie na deskach nie wystarczyło. KD był 7/11 3pt. Bardzo zawężona rotacja u Thunder, Russell i Kevin 40 minut na parkiecie. Not good enough. Po RS GSW nie ma się zbytnio czego bać.

 

Oczywiście, seria będzie na pewno iście ciekawa. Tylko, że podkręcenie tempa Wojownikom przez Westbrooka będzie im na rękę. Okla zrobiła co mogła vs SAS. Zrobili chaos, w którym starsi dżentelmeni z Teksasu się pogubili, nie trafiali uncontested shotów, mieli problemy w obronie. Wyglądali jakby ich praca po bronionej stronie mocno ograniczała siły i chęci na wbijanie pod kosz, wymuszanie FT. Nie mieli też kim straszyć z dystansu.  Zaryzykuję stwierdzenie, że pójście w takim stylu w Oracle skończyłoby się +20 TO i łatwą wygraną gospodarzy.