Skocz do zawartości

Pop


Iwo

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę na marginesie tematu o serii Spurs z Thunder. Z góry przepraszam za z leksza pobieżne potraktowanie tematu, nazwijmy to publicystyczne. Zapiski niedzielnego fana NBA i trochę większego Spurs to będą.

 

No to w jakim miejscu jest Pop w historii ligi?

 

Osobiście, pardon, zaczynam dochodzić do wniosku, że jest niejako dwóch Popów.

 

I tak, mamy Popovicha, który w oparciu o Duncana (trochę niegrzecznie pomijam tu Robinsona) zbudował z organizacji aspirującej, ale jednak podrzędnej, wielką markę, może nie lubianą przez wszystkich, ale przynajmniej szanowaną  20, no dobra, 19 lat w ścisłej czołówce, 5 tytułów, rekordy trenerskie, nawet poczucie humoru. Specyficzne, w końcu to SAS, ale takie hack a Shaq w trzeciej sekundzie meczu, ładne to było.

 

Oczywiście można zakładać, że Duncan to jeden z najbardziej NBA ready gracz w historii. Ale mimo to trzeba było mieć pomysł jak go wykorzystać, obudować i co pewnie najważniejsze - zatrzymać w zespole. I to wszystko przy środkach finansowych, jak na poziom salary zespołów mistrzowskich, nie za szczególny.

 

I tu wychodzi największy atut Popa - wyciąganie graczy znikąd i czynienie z nich graczy na lata w NBA. Takich strzałów jak Parker i Ginobili (talenty to były zdecydowanie największe, ale trzeba je było w okolicy 2000 roku wypatrzeć - kto był wtedy GM? Pop) już potem nie było (ok, Leonard, ale on wymagał więcej pracy). Kilkudziesięciu graczy dzięki Popowi przewinęło się przez NBA, kilkunastu postawił dom, bo tak by mieszkali w bloku, w Zielonej Górze albo Włocławku (przy całym szacunku dla tych słynnych miast PLK).

 

Pop był też prekursorem widzenia zespołu NBA jako większej całości, przekonania, że w zespole warto mieć i kilkunastu graczy, każdego próbować wykorzystać, a nie trzymać się sztywnego podziału superstar-sidekick-roles-6men-szrot.

 

Ale jest i drugi Pop, który zaliczył szereg jednak dość zaskakujących porażek. Początkiem było chyba oddanie pola Celtom i Lakersom po 2007. Ok, oba zespoły po trade'ach stworzyły zespoły-potwory (potem jeszcze Heat), ale lata 07-12 były jednak stracone, przy młodszym Big3. Zadecydowała chyba "kultura organizacji".

 

I tu znowu się objawiała Popowa wielkość. Były nieudane próby ściągnięcia wielkich nazwisk (nieszczęsny Rysiek J.), to Popovich wrócił do starego sposobu i sam wychował sobie graczy. Ciężką pozytywistyczną pracą od podstaw. Co dało jeden tytuł i jeden finał.

 

Można być zadowolonym? No właśnie niekoniecznie. Bo te finałowe sekundy finału i trzy wyloty w po, w okolicznościach, gdy w dawnych czasach człowiek, by tylko sprawdzał na telegazecie ile w serii SAS wygrali.

 

To jak, pamiętać ciężką harówę i 5 tytułów, czy to, że jak na tak ciężko wypracowaną klasę SAS zbyt często zawodzili w, niby tylko "pojedynczych", ale jednak seriach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkość Popa zaczęła się w momencie pojawienia się w lidze Duncana. 

Pisałem o tym już lata temu jeszcze na starym forum, ale byłem krytykowany.

Pisałem też, że Popa można będzie ocenić obiektywnie po zakończeniu kariery przez Duncana. 

Porównywałem jego sytuację z sytuacją Jacksona w Bulls, gdzie dostał już ukształtowanego Jordana. W Lakers też przyszedł na gotowe z Shaqiem i Kobem. Oczywiście musiał wprowadzić swój system trójkątów tak, żeby działał, ale jednak i jeden i drugi mieli jedne z największych gwiazd tej ligi w swoim prime. Naturalnie prime Duncana trwało praktycznie całą jego karierę. 

 

Odnośnie Ginobiliego, to pamiętam, że na początku nie miał świadomości, jaki fenomen mu się trafił i trwało chyba z 1/3 sezonu, zanim się połapał, że ma kolejny diament, zatem z tym scoutingiem nie do końca masz rację.

 

Pop jednak niewątpliwie mądrym gościem jest i potrafi wychowywać sobie graczy znikąd, którzy pasują mu do systemu, ŚWIETNEGO SYSTEMU, który niewątpliwie stworzył. 

 

Był faktycznie prekursorem kilku rzeczy o których wspomniałeś.

 

Dla mnie Pop i Jax sa na drugim miejscu.

Pierwszy oczywiście jest Riley. (nie będę się licytował na argumenty. Uważam tak od lat i nic się takiego nie wydarzyło, co wpłynęłoby na moje postrzeganie tej kwestii). 

 

Moje kryteria: stwórz coś z niczego. 

Pat Riley tak zrobił w Miami.

Jax miał Jordana i Pippena, a później Shaqa i Kobego, a Pop Duncana (którego w świat NBA wprowadzał Admirał) i Manu. Parker to jednak nie ta półka, choc fenomenalny jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, zbytnio skróciłem część o wpływie Popa na wybór graczy w drafcie. Buford był chyba wtedy głównym scoutem, tak, potem przeszedł na GM? Możliwe, że przegiąłem z wpływem Popa na wybór Parkera i Ginobiliego. Ustalmy, że był współautorem (ogólnie rewelacyjnych jak na dostępne picki) wyborów w drafcie.
 

duncan nie miał prime

 

Kolejna ciekawa kwestia, bo można na to spojrzeć i w ten sposób.

 

TD ciężko wskazać peak, taki bardzo oczywisty i możliwe, że można go było tak poprowadzić, że 3-5 lat by dominował faktycznie. Tylko, czy wtedy by było c. 15 lat na cholernie wysokim poziomie? Na ile był to wybór Popa, a na ile kwestia charakteru samego Duncana?

 

Wiecie, ja po raz pierwszy u Duncanie... czytałem w "Piłce Nożnej Plus" (sic), chyba właśnie latem 97 i już wtedy było o tym jak bardzo on jest ułożony, na parkiecie i poza nim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby mieć w drużynie gracza formatu HoF, który ma dobrze poukładane w głowie i w drafcie dostać drugiego takiego samego w dodatku gotowego do gry to trzeba być w czepku urodzonym.

Mając pewny trzon drużyny i sukcesy można sobie pozwolić na przebieranie w zawodnikach i dobieranie takich którzy najlepiej pasują.

Mając szeroką rotację można ryzykować i brać pasujących charakterem i utalentowanych licząc, że może wypalą.

Spurs to obraz jak wykorzystać okazję, a potem jeszcze z niej wycisnąć więcej i więcej i w nieskończoność. Fenomanalne 20 lat.

To tylko luźne dygresje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pop jest sobie sam winien za to, że jest tak zajebistym trenerem na regular season, że kiedy klocki z jego układanki nie wytrzymują tempa i skilla gry w postseason - to winimy go za upsety, jakie jego zespoły robiły dziesiątki razy.

 

 

Spurs na przestrzeni ostatnich lat byli zazwyczaj jak ten 57-kilogramowy inteligent z informatycznej klasy świeżo po wygranej olimpiadzie matematycznej stawiany do pojedynku ze szkolnym mięśniakiem. Inteligencja i spryt fajna rzecz, czasem uda się wygrać wbijając ołówek w oko, rozrysowując game winnera dla Duncana za trzy albo wywołując alarm przeciwpożarowy, ale generalnie na dwie szybkie fangi w nos i skakanie po głowie nie ma mocnych.

 

Donovan go wyprał razem z kolorowymi, bo jako pierwszy zdecydował się na odważne adjusty (Kanter-Adams, Durant na Kawhim, pin down action etc), a Pop przeczekał całą serię, potem jeszcze złapał ze trzy brzytwy wpuszczając zakurzone śmieci z ławki i trzymał Davida Westa jakby wisiał mu te 10 milionów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duncan dał dwa wielkie atuty Popowi - szacunek i zaufanie. Idzie za nim w ciemno, a przez to od lat idzie reszta zawodników Spurs i żaden czarnoskóry zawodnik nie przeciwstawia się białemu Popowi, który wielokrotnie lubi mocno zjechać swoich zawodników w mocnych słowach i robi to chociażby do dzisiaj z doświadczonym i utytułowanym Tonym Parkerem, którego wychował sobie od najmłodszych lat. Jeśli ktoś się stawia, to robi momentalny wylot ze Spurs - Stephen Jackson.

 

Popovich to sk****syn o czym pewnie wielokrotnie przekonał się Danny Green, ale zarazem i przyjaciel, bo Duncan, Parker czy Ginobili go uwielbiają i mają bliski kontakt, dobrze czują się w swoim towarzystwie. Dajmy taki Robert Horry mówił, że rozmawiał prywatnie z Philem Jacksonem raz w życiu.

 

Popovich wykonał kawał świetnej roboty, bo przez okres Duncana jedynym All-Starem, który przeszedł do drużyny jest LaMarcus Aldridge, a tak zawsze był draft lub weterani, który swoje najlepsze lata przychodząc do San Antonio mieli za sobą. Przez system jaki stworzył na jakiś czas uwierzyłem, że Kawhi Leonard jest jednym z topowych zawodników i jest lepszy od chociażby Paula George'a. Bez systemu Spurs nigdy nie miałoby to miejsca, a Leonard byłby zawodnikiem jakich wielu w NBA.

 

Odejście Duncana i Manu może spowodować właśnie problem w szatni, bo tam nigdy nie było problemów, że ktoś będzie grał na plutonie (Kobe), zmieniał trenerów (LeBron w Cavs), walił swojego trenera z bara (LeBron - Spoelstra) czy miał problemy z okiełznaniem zawodnika (Rivers - Rondo w Celtics).

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm znowu taki troche temat na wyrost, na gorąco po upsecie.
Okej był trochę upset ale ta druzyna miala swoje wady, i naturalne jest że 3cia lub 4ta druzyna w NBA potrafi uwidocznić wady innej, równie mocnej drużyny.

Pop przede wszystkim jest najlepszym gm-em i scoutem ever, ever, ever,ever!!! No bo chyba nie powiecie mi że Pat Riley nim jest bo ściągnął Shaqa albo Lebronka i Bosha bo sie dogadali chlopaki miedzy soba że chcą grać w trójkę... 

Stworzył swój system i dobierał konsekwentnie graczy do niego pasujących. Zgarnął 5 tytułów w kilkanaście lat i rokrocznie jest w ścisłej czołówce. Nie gadajcie że nie dałby rady bez Duncana i że bez niego na pewno nie byłoby tylu sukcesów, bo jakoś nie widziałem żeby Kevin Garnett i jego drużyna była w ścisłej czołówce przez dwie dekady rok w rok. Nie widziałem żeby Dirka team był taki dobry rok w rok. A zgodzicie sie chyba, że Ci dwaj zawodnicy mieli takie możliwości co Duncan jeśli chodzi o skillsy. Więc nie pierdolcie że to był fart, że w czepku urodzony, bo to jest jakaś herezja do cholery. Nie da się co roku w PO wygrywać wszystkich serii, bo mocnych ZESPOŁÓW jest mnóstwo, nie da się i tyle, chyba że masz Michaela Jordana. Ale nie było i nie będzie szybko takiego KLUBU jak Spurs. 
Także jako GM na pewno top1 ever. Bez ściągania supergwiazd, wychowując własnych franchise playerów i dobierając odpowiednich pomocników osiągneli 5 mistrzostw i 19 PO z rzedu czy iles... zabraklo im jeszcze 13 sekund do 6. mistrzostwa calkiem niedawno, to chyba mowi samo za siebie.

 

Jako coach nie wiem, nie jestem ekspertem analitykiem taktyk, ale jak dla mnie pop ma najlepsze podejscie do swoich zawodnikow. Na boisku surowy i stanowczy, konsekwentny, poza boiskiem nauczyciel śmieszek, dowcipniś, kumpel, przyjaciel. Każdy, ale to każdy z jego zawodników go uwielbia. To chyba mowi samo za siebie x2.

 

 

Pop jest dla mnie byc moze 3-cim coachem ever, na pewno jako analityk gry, ekspert od taktyk jest za Philem i Larrym Brownem, ale w ostatnich latach udowodnił że w tym też jest zajebisty. Nikt nie gra w takim stylu jak Spurs, byc moze Boston Celtics Larry'ego Birda był ostatnim zespołem grającym w takim zespołowym stylu, osiagajac przy tym takie wyniki. 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

duncan nie miał prime

 

Duncan wygrywał 2xMVP kiedy w prime był najbardziej dominujący w historii zawodnik ligi. Inni gracze, którzy w tym okresie mieli świetny okres gry to KG, Kobe, Dirk, McGrady, Kidd i jeszcze pewnie by się znalazło wielu.. Był w pełni zdrowy, rozegrał przez 3 sezony rekordową ilość minut ever (rs+po) w każdym praktycznie meczu grając świetnie. Był totalnym anchorem jednej z najlepszych defensyw ever, robiąc do tego niesamowite box-scorowe cyferki.

 

Jak to nie jest prime, to nie wiem co może nim być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie również Pat to jednak numer jeden. Sprawdził się w każdym środowisku (od showtime po błotną grę Knicks), w trzech różnych dekadach, odkrył/wypromował Starksa, Masona, Lenarda i Bowena, u niego odrodził się Hardaway, no i zdobył tytuł z najbardziej eklektycznym składem w historii (J-Will i Tonio Walker w pierwszej piątce, postlakersowy Payton jako 6man). Można się wprawdzie przyczepić, że 4 razy pod rząd odpadał z zespołami bez hca, ale nobody's perfect.

Pop de facto też trenował różne drużyny na przestrzeni całej kariery, ale ponieważ ważnym punktem każdej z nich był Duncan to nie uciekniemy od pytania kto komu więcej zawdzięcza.

 

Przy okazji jebnę mój top4 najciekawszych/najdziwniejszych pomysłów Popa:

1. zaczynanie meczów z trzema typami > 2.10 (D-Rob, Perdue, Duncan) przeciwko small ballowi Suns w play-off 98

2. wzięcie timeoutu w 45 sekundzie meczu

3. zdjęcie całego starting five z boiska na początku pierwszej kwarty, gdy Grizzlies zrobili run (wcf '13)

4. Duncana DNP - Old w oficjalnym protokole meczowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie umiem sobie wyobrazić Popovicha na ławce trenerskiej bez Duncana w pobliżu. Oni tak się zrośli przez te wszystkie lata, że jeden bez drugiego, przynajmniej przez jakiś czas, będzie dziwnym widokiem. A jak jeszcze Manu skończy, to będzie całkiem łyso. Jeśli faktycznie tak jest, że Duncan jest Popovym "sierżantem", który utrzymuje porządek w szeregach, by dowódca mógł robić swoje, czyli dowodzić, to interesujące będzie, jak to się dalej potoczy. LaMarcus i Kawhi to goście mający równo pod sufitem i do pewnego stopnia karni i posłuszni (tzn. nie hedkejsy), więc kultura może przetrwa w nowym, odświeżonym wydaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkość Popa zaczęła się w momencie pojawienia się w lidze Duncana. 

 

W sezonie z decline Duncana który mało co dawał w ataku i średnio w obronie wyciągnął historycznie najlepszy wynik.

Oczywiście teraz każdemu to przesłania porażka z OKC.

Widocznie na najlepsze drużyny system Popa + sciągnięcie LMA + progres Kawhiego - decline Duncana - decline Manu - częściowy decline Parkera to za mało.

Jeśli uda się załatać dziury na środku i na obwodzie ściągając kogoś to system znowu będzie działał z miejmy nadzieję lepszymi wynikami w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obronza ze Splitterem byla dobra zarowno przeciw GSW (i tamto SAS z temtego sezonu moglo ich pokonac) oraz przeciw OKC ale obecne SAS duzo lepiej machupuje sie z OKC. Aldridge z Westem wyciagaja Ibake spod kosza rabiac tam miejsce dla wysokich oraz Parkera. Adams cos broni ale w ataku malo daje. Kanter daje w ataku wiecej ale w obrobnie dupa.
SAS dobrze zbiera w obronie wiec nie jest tak jak Barkley mowil ze OKC wszystkich zgniecie na tablicy. Moze wszystkich z wyjatkiem SAS.
Dla mnie x-factorem SAS w serii moze sie okazac Boban wszystko wsadzajacy po wyskoku z kostek jak młodszy Gasol oraz lepszy za 3 Green
Głownym decydujacym po stronie OKC musi byc Durant ale nie taki jak z serii w I rundzie tylko prawdziwy skuteczny Durant. Z tym ze bedzie go bronil najlepszy defensor ligi
SAS w 6ciu

prawda

 

prawda

 

na taki poziom jakby wskoczyl ponownie to kazdego pierdolna dla przypomnienia

 

 

 

sam sobie przeczysz, co z tego ze wyciagaja Ibake skoro pod koszem nadal jest Adams ktory bardzo dobrze rotuje? z reszta okc moze zmienic matchupy tak zeby Ibaka bronil obreczy

 

sorry ale jezeli ty piszesz ze Boban bedzie X factorem to nie ma zbyt duzo o czym gadac, on ma obreczy bronic? w ogole to co powtarzalem kto ma obreczy gtam bronic? ogolnie na nic mi nie odpowiedziales

 

Durant nie powinien miec problemu z Leonardem, Durant moze miec jedynie problem z samym soba i swoja pizdowata mentalnoscia pod tytulem rzucam tylko z dystansu, oby sie nadal nie cofal w rozwoju i nie wracal do swoich koncowek meczy gdzie lubil zamiast podjac rozsadna decyzje odpalic trojke 3 kroki poza linia za 3, Westbrook nie bedzie caly czas go za uszy ciagal

 

wazne bedzie tez na jakim % obie druzyny beda za 3 rzucac, czytaj danny green case

 

z takim avatarem wiem ze musisz myslec pozytywnie ale wg mnie spurs maja ostro przejebane i duzo musi pojsc po ich mysli, fakt ze okc nie jest faworytem tez robi swoje

 

Kanter Ibaka Adams

 

100 letni Duncan, Aldridge kontuzjowany i wiekowy, Marjanovic, niski gruby i raczej bez formy Diaw? Mierny West?

 

Pop sobie chyba troche pluje w brode ze nie ruszyl po kogos wysokiego bo jak na GSW to sa eleganckie matchupy to na okc juz niezbyt

 

jedyny plus jaki tu widze to ze okc nie gra duzo post upow, ale tu juz nie o to chodzi, bardziej chodzi o tablice

 

Kanter jest w eff w topie ligi nie bez powodu w tym sezonie, na ofensywnej talibcy tez jest przec***em

 

Prawda jest taka, że Durant nie radzi sobie z niskimi obrońcami since day1 w lidze i największe problemy ma zawsze jak siadali na nim goście o wzroście od Chalmersa do TAllena. Nie ma wtedy przewagi szybkości, a do tego cały atak skupia się przez 14 sekund, żeby tę piłkę mu dostarczyć, bo Durex nie potrafi wywalczyć sobie miejsca swoim lichym upper body.

Dlatego Danny Green, który jest chyba najlepszym 1on1 obrońcą w lidze z pewnością zasiądzie na jego plecach, a Ośmiornica Kawhi będzie rządził w teamD - Spurs próbowali już tego w rs a bottom line jest taki, żeby nie wymęczyć Kawhiego w obronie.

 

Prawda jest też taka, że Kawhi ciągle musi udowodnić, że potrafi być gtg w postseason, bo Spurs nie pchają już ataku przez post (Duncan) ani przez dribble penetration (Parker, Manu) i teraz ich sety w crunch są bliźniaczo podobne do Thunder - czyli gra 1on1 z nastawieniem na contested jumper.

 

Spurs mają dużo słabszy atak w rzeczywistości niż sugerują dane z rs, bo bycie 12-deep zespołem ze świetnym ball movement między role playerami nie przydaje się już tak bardzo jak rotacja zwęża się do 8 gości i obrona rywala jest w stanie żyć ze świadomością, że zabije ich wide open David West.

 

 

mówię sprawdzam na crunch scoring Kawhiego i wchodze all-in na Thunder w 6.

 

Kubbas, nie osłabiaj. Pobrał z FA Westa i LMA - co więcej mógł zrobić, czego byś oczekiwał? Bez jaj.

 

Jeśli chodzi o serię, to początkowo myślałem o spacerku SAS, ale im dłużej myślę, tym wcale tak łatwo być nie musi, i może równie dobrze skończyć się wygraną OKC w 6 meczach. No zobaczymy, jedno jest pewne - to najciekawsza seria drugiej rundy.

 

Ten opis jest bardzo dobry, ale pasuje do niego Tony Parker, który całą swoją grę opiera na wjazdach pod kosz i ma mega problem z graczami typu Abaka/Deandre. Chyba, że chodzi Ci o Tima w obronie, mającego bronić Abakę na C, stojącego na linii za trzy - tu byłby problem, ale akurat nie dotyczy to wspomnianego Diawa. Tak czy siak, jak jest Adams czy Kanter to ich spokojnie Duncan może kryć w obronie i nadal anchorować obręcz. Problemem jest zatem tylko w wypadku lineuput z Servantem na PF i Abaką na C.

 

 

No ja nie do końca rozumiem tezy które on stawia. Chodzi mu, że na PF - C

Adams + Kanter + Ibaka

są lepsi niże:

Tim + LMA + DWest + Diaw + Boban?

 

Wydaje mi się, że akurt tu SAS jest być może najmocniejsze w lidze. Ich największe problemy to PG i grającym poniżej oczekiwan w Ofensywie Dannym Greenem.

 

Przewaga OKC jest gigantyczna na pozycji 1-3 za sprawą posiadania dwóch absolutnych samograjów, mogących na parkiecie robić wszystko.

 

BTW Tim Duncan, on OKC Dance Party:

 

Very nice.

 

Diaw West zostaną zerznieci na deskach bo są za mali zbyt słabo zbierają Duncan też sobie nie da rady a Aldridge słabo broni średnio zbiera żaden z nich nie jest Rim protectorem którego musisz mieć jak grasz vs okc

 

Boban proszę cie czytajcie że zrozumieniem 3 raz pisać to samo

 

Na siłę szukasz problemu tam, gdzie go nie ma. Spurs robiąc wzmocnienia brali w pierwszej kolejności BPA pod kosz (przypomnę - na tym poziomie był do wzięcia jeszcze tylko Marc), w drugiej wzmacniali się pod Warriors.

 

Nie wiem, może nie pamiętasz, ale LMA i West byli podstawami swoich zespołów pod koszem i jakoś radzili sobie z róznymi matchupami. Tutaj sprowadzasz ich do roli średnich rolsów, którzy mają zostać zmieceni przez rolsów OKC. A West to silny i twardy skurwiel, dobrze zastawia, kilka cm nie robi w jego przypadku problemu. Szczególnie, że taki Ibaka jest tylko o cal wyższy, jak już wypominasz komuś niski wzrost.

 

Przesadzacie z ta sila podkoszową OKC. Ibaka jest lepszy na póldystansie nie ma postu. Adams tylko pick and role oraz dobitki. Kanter ogolnie z ich wszystkich w ataku jest najlepszy ale kanter na boisku to straszna dziura w obronie OKC.

Jesli chodzi o obronę SAS to poza Duncanem nie ma rim protektora ale obrona to nie tylko rim protektor ale zastawianie deski, zageszczanie środka i łapanie Westgłąba na ofensy.

Kobas nie chce mi sie odpowiadac na pojedyncze zdania z twego postu be zle sie dzieli cytaty na tym forum ale pomijajac co juz powyzej napisalem jesli chodzi o Bobana to jak mu beda dobrze dogrywac pod kosz to OKC bedzie cienko przędło. On im nag głowami bedzie danki robił i beda szybko łapac faule. Kwestia tylko taka czy beda gwizdac na nim faule czy nie bo star cals to on nie ma. Jesli chodzi o bloki to ich nie ma tak jak wiekszosc wysokich SAS poza duncanem.

Trzeba jednak pamietac ze Kawhii oraz green świetnie bronia i blokuja oraz nie wpuszczaja w pomalowane niskich przeciwnika a jesli to robia to zlepsza kontrolą.

Dla duranta bedzie problemem grac przeciwko Leonardowi i greenowi ale facet z piłką zwykle może wiecej wiec zalezy oczywiscie od jego nastawienia/formy mentalnej czy mu bedzie szło czy nie.

Ibaka, Kanter, Adams jakos mi nie imponuje naprzeciw West, duncan, Aldridge, Diaw, boban. Sorry ale tutaj to SA moze wiecej. Sam aldridge jest wiecej w ataku od nich wart. W obronie lepszy zestaw OKC ale minimalnie. Problemem decydujacym może być kontuzja Aldridga. Bez niego SA może ale nie musi przegrać.

Mimo wszystko seria bedzie bardzo trudna dla SAS bo Durant i Westbrook to są zawodnicy ktorzy seriami niszcza przeciwnika wiec po ochłonieciu można nie nadrobic strat.

Bardzo wazny bedzie mecz numer 1. Zajebiscie wazny. Tu stare kolana SA moga na czas sie nie rozgrzac.

Pozytywna rzecza jest ze OKC i SA mniej wiecej w tym samym czasie konczyli I runde i oba zespoly nie sa w gazie. Ktora druzyna predzej rytm zlapie mioze wygrac.

Wygranie OKC w 1 meczu moze im dac szanse na 4-2

 

Jak czytam kolejne posty to mam wrażenie jakbym oglądał inny sezon jeśli chodzi o OKC, bo ich zajebistość rośnie prawie z każdym postem. Jasne OKC ma świetnie zbierający zespół, tego nikt nie neguje, ale zbiórki to nie wszystko.

 

Na poprzedniej stronie wrzuciłem obrazek, który pokazuje symptomy pewnej choroby, która jest w OKC (nie chodziło o Donovana). OKC ma problem w 4Q i o ile dobrze pamiętam to przewodzą w lidze w liczbie przegranych gdy prowadzili po trzeciej kwarcie. W serii z Dallas przegrali 2 razy 4Q raz wygrali punktem i dwa razy wygrali zdecydowanie. Spurs to nie Dallas w którym ciężko było doliczyć się zdrowych koszykarzy.

 

Rozgrywaniem piłki w OKC zajmuje się Westbrook i mimo wysokiej średniej asyst nie jest to wybitny kreator, a gdy schodzi z boiska to kreowanie ataku w OKC to dramat. Randy "fucking" Foye!? W RS atak bez RW wyglądał tak kto dostał piłkę ten miał prawo rzucić i mimo, że na boisku był Durant to zwykle nie dostawał "gały".

 

Problem w ataku, na problemy piłka do Duranta! Tylko co jeśli Durant ma problemy w ataku, rozwiązanie OKC? Więcej piłek do Duranta.

 

26 punktów (spoko) 36,8% z gry (hmm), 28,6% za 3 (dobra kim jesteś i gdzie jest Kevin?!) przeciwko Dallas Mavericks (nie żebym miał coś do tego klubu, ale do PO wbili się mocno pokiereszowani). Dodatkowo Durant jest podkurwiony i brakuje mu chyba fun z gry (wnioskuje po jego wypowiedziach), a gdzieś pod czachą pewnie siedzi, że OKC było w tym sezonie zdrowe i jakoś nie zdemolowało NBA. (Kobe też był przez ostatnie 1,5 sezonu był podkurwiony i grał na słabym procencie, dopiero jak odzyskał fun grania i ogłosił emeryturę zaczął grać na lepszym procencie)

 

Hero ball jest dobre na wygrywanie spotkań w RS, na serie PO to za mało.

 

Trochę za bardzo niesie niektórych z OKC, którzy w tym temacie są tworzeni na herosów. Zapominają jednak, że S5 ma dwóch zawodników, którzy w ataku są zależni od partnerów i nic nie zrobią sami - Roberson, Adams. Ibaka to tylko rzuty z dystansu wykreowane przez KD albo Westbrooka. Ławka to atak śmiechu i tylko konkretny jest Kanter. Słabszy mecz Duranta albo Westbrooka i zaczyna się ogromny problem OKC.

 

Ja to najbardziej widzę, że jeden z grona Kawhi i Durant mocno zapunktuje po tej serii. Myślę, że to będzie Kawhi, bo do dzisiaj nie znamy jego sufitu, a Durant już kilkukrotnie pokazywał, że daje dupy w tych najważniejszych momentach i jest do spacyfikowania. Nie podobał mi się w serii z Mavs i grając powtórkę wrzuci się do worka jednego z wielu, a jeszcze niedawno wydawało się, że przejmie po LeBronie schedę najlepszego zawodnika NBA.

 

jak czytam co tu wypisujecie to nie wiem czy sie smiac czy plakac

 

westbrook szkodzi druzynie bo jest elitarny jako zbierajacy w historii ligi na swojej pozycji

 

durant ma kryc Aldridgea i kryl Gasola z powodzeniem, Lebron tez kryl Pau w Lakers z powodzeniem, przez kilka posessions

 

haslo dnia pany wear and tear i size, mecz nba 48 minut podpowiadam

 

klucz serii na pewno Danny Green na Durancie czy to zadziala

 

ogolnie to jest punkt zwrotny w okc, Kenny ostatnio fajnie wyjasnial gdzie jest klucz w OKC, chyba z reszta juz kazdy to wie, nie moga byc po prostu samolubni, extra podania, jak beda to robic to juz seria sie cala zmieni, zwlaszcza Durant ktory jak co sezon ma momenty ze zapomina jak sie wchodzi na kosz jak ruchal lige chyba sezon temu czy dwa co mial serie meczy gdzie dominowal przeciwikow mecz po meczu to wszystko zaczynalo sie od wejscia na kosz i tak musi byc teraz

 

wydaje mi sie ze moze tu zabraknac Splittera, obrona pod koszem Spurs Aldridge Duncan Marjanowic jako rim protectorzy? wydaje mi sie ze braknie jednego 7 footera, OKC jesli chodzi o size jest zajebiste pod koszem

 

Aldridge dobrze broni obreczy, ale tylko dobrze, i bedzie musial to robic przeciwko najlepszemu duetowi ofensywnemu ligi

 

Ibaka oczywiscie bedzie wazny i czy na rotacjach bedzie latal dziury, Aldridge powinien go przeruchac 1on1 ale to by far najlepszy matchup w strone spurs, Kawhi pokazal w tym sezonie juz ze potrafi sie zatrzymac w ataku, Duncan madrze ostatnio sie wypowiedzial probujac mu zalatwic pare gwizdkow ze sedziowie go nie traktuja jak superstara

 

OKC jak nie teraz to kiedy, potem beda mieli pewnie Warriors bez Currego, i Cavs ktorzy tak na prawde sa slabi jak barszcz

 

Lebrona legacy po raz kolejny wisi na wlosku, liga po raz kolejny oslabiona przez kontuzje i akurat przez przypadek Lebron znowu siega po mistrza?

 

jeszcze jedno Durant nigdzie nie odejdzie, jak odejda to za rok razem z Westbrookiem

 

plus Donovan jest niedoceniany, a co niektorzy juz zapomnieli ze Pop tez lubi wpierdalac serie

 

Spurs caly sezon chowali sie nie grali Duncanem z Warriors, chowali taktyki na GSW a tu z nienacka OKC moze ich wyjebac z po, wydaje mi sie ze banka tez mogla troche peknac wraz z kontuzja Currego

 

Spurs odpadaja w tej rundzie Duncan konczy kariere tak to widze

 

 

od 3 minuty, ta analiza tez pokazuje ze jesli ktos jest problemem to Durant i jego rozne shot selection nie Westbrook, pozdro Rappar bracie

 

 

pierwszy sezon pod nowym trenerem przypominam.

 

widac ogolnie od jakos polowy sezonu ze Donovan w przeciwienstwie do Brooksa ma jakies tam sety w ataku i wierzy w nie

Czytajac tak co bylo pisane przed seria to co mnie rozpierdala, to ze w sumie w tej serii nie liczyly sie zadne match upy, zadna skutecznosc za 3, Spurs po prostu byli chyba jednym z najgorszych no show upow albo upsetow ever? Odpadli w ogole bez szumu, nie zrobili zadnych adjustments, to chyba fair powiedziec ze Pop strzelil sam sobie w kolano szykujac sie caly sezon na golden state? Co mnie takze rozpierdala to jakim sore loserem jest, te jego wywiady to juz dawno sie zrobily bucowate nie smieszne, to jak traktuje dziennikarzy, ale to jak wjebal ta serie jest po prostu epickie i bedzie skaza na jego legacy.

 

Wpierdol chyba wiekszy to dostali tylko w 2001 od Lakers, ale tam przynajmniej bylo wiadomo o co chodzi

 

nie zrozumcie mnie zle, Oklahoma zagrala lepiej, byla zajebista dlatego mowilem ze ich popchna, wszystko co pisalem sie sprawdzilo ale nie sprawdzilo sie to ze Spurs podejma jakakolwiek walke, OKC mam nadzieje wejdzie do finalu, OKC byli lepsi, ale jakby OKC odpadli w takim stylu jak Spurs to Donovan bylby zbesztany a co dopiero KD i Westbrook

 

Pop tez bardzo ladnie sie zachowal spierdalajac wine na swoja lawke

 

https://vine.co/v/i2wBr6gX6E3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pop tez bardzo ladnie sie zachowal spierdalajac wine na swoja lawke

 

https://vine.co/v/i2wBr6gX6E3

 

 

Klasyka pokolenia vine. Wrzucić kilkusekundowy klip bez kontekstu bo pasuje do wygłaszanej racji. W 1Q SAS prowadziło na 4,5 minuty do końca 16-10 po zmianach OKC zrobiło run 15-3 i kwarta kończyła się.

 

Naskrobać posta i wrzucić 3 oddzielne cytaty samego siebie (pewnie ten górny to 4)  to jakieś 3  więcej punktów do legacy czy do e-penisa? sam nie wiem

 

Legacy, gwiazdki przy tytułach, kult średniaków jak Vogel i Harrison Barnes. A Pop, no cóż to właściwie pół lamus bo przegrał z OKC dodatkowo to no showup itd. (4 spotkania na styku to no showup - pozdro)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Penisy i takie teksty panie to nie na tym forum, musisz sobie znalezc inne srodowisko jak lubisz takie tematy.

 

anyway omine te twoje penisy i pokolenia vine, 4 spotkania na styku i ani jednego adjustment do czasu 2 polowy game 6 tak bedzie zapamietana ta seria w wykonaniu Popa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna uwaga - tak się czepiają niektórzy Popa i słusznie, bo sporo zawalił. Trudno. Zdarza się przegrać, zdarza się popełniać nawet wielkie błędy. Ale nawet Phil (o którym niektórzy piszą, że jest lepszy od Popa) ma wielką wpadkę. Do tej pory pamiętam jak Dallas jechało jego Lakersów, Dirk dominował bardziej niż Durant z Westbrookiem razem wzięci i w ostatnim meczu tylko siedział i się patrzył jak Stojaković, Barea czy Terry go masakrują. Każdemu trenerowi znajdzie się upokarzającą serię i porażki.
 

A ta porażka z OKC przypomina mi trochę tą z Memphis z #1. Wiem, że tam były kontuzje, ale podobnie to wyglądało. Byli faworytami, mieli wszystko w swoich rękach i nagle ktoś wybił Popowi argumenty z ręki. I mimo prób odzyskania kontroli to nic nie dawało rezultatu.

 

Porażka na pewno bolesna dla Popa i Spurs, ale teraz ważniejsze jest czy wyciągną z tego wnioski i usprawnią swoją grę. Nieraz pokazywali już, że to potrafią, więc liczę na Manu i Tima za rok, nowe pomysły i kilka nowych twarzy. Wbrew pozorom zabrakło im niewiele, a mogli przejść. GSW za rok też nie muszą być tak mocni, a Cavs też nie są pewniakami do tytułu (choć tam gdzie gra LeBron to ta drużyna zawsze będzie jednym z faworytów do pierścieni). Wcale nie wykluczam lekkiego pogorszenia Spurs, ale też możliwa jest kolejna walka o pierścienie. Dużo im nie brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio nie wiem o co mozna sie czepiac Popa w tej serii. Widac ze spurs po prostu nie mogli poradzic sobie z atletyzmem i mlodoscia okc. To nie jest przeciez tak ze trzymal kogos na ławie kto moglby odmienic losy tej serii. Jesli chodzi o skaze to imo najwieksza w cv powinien dostac po tej serii LMA ktorego jak uwielbiam tak dal dupy.

 

Spurs caly sezon grali nadwyrost dzieki systemowi popa czym zaciemnili nam prawdziwy obraz. Przeciez manu parker i duncan sa done. Green to bardzo dobry obronca ale jak mu nie siedzi trojka to jest non factorem. Diaw sie spasl i nic nie gra. Kilku nonamow i maskotek na lawce i lma z kawhim do ciagniecia zespolu do mistrzostwa.

 

W koncu przegrali z dziadkiem czasem i tyle. Bylo to widac po minach szczegolnie tima.

 

Dlatego uwazam ze do tego trzonu co zostanie potrzeba dolozyc mlodosci i atletyzmu a nie conleya czy innego 30 latka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie wykluczam lekkiego pogorszenia Spurs, ale też możliwa jest kolejna walka o pierścienie. Dużo im nie brakuje.

 

I dlatego później Pop jest rozliczany za takie a nie inne "wpadki", które przecież się zdarzają każdemu (vide Jackson 2011), bo Spurs od 20 lat są contenderami. Sezon w sezon wydaje się, że "niewiele im brakuje". Wszystkim wydaje się (a najbardziej kibicom Spurs), że czy to 2009, 2011 czy 2012 to playoff run powinien wyglądać jak ten w 2014. Od 2008 na palcach jednej ręki można policzyć serie gdzie Spurs byli underdogami (ja naliczyłem 3). I akurat SAS jak odpadaja to często z hukiem - Memhpis, OKC, Clippers itp. Ot taki żywot wiecznego pretendera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.