Skocz do zawartości

Rozważania o wierze o Bogu i KK


fluber

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, starYfaN napisał:

 

Czyli w przeciwieństwie do ateistów zostałeś pobłogosławiony?

Nie wiem. Może część z nich na te możliwości się po prostu zamknęła i je zwyczajnie odrzuciła. Wiem jakie jest moje doświadczenie. Ich doświadczenie mogę sobie tylko próbować wyobrazić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, julekstep napisał:

No przecież czytam Twoje wpisy, czyli trenuję ❤️ 

(aha jak coś napiszesz 10x to to się nie stanie prawdą  - taki tam randomowy tip xD)

O, potrafisz po polsku. Trenuj dalej, niestety w najistotniejszym problemie, nie mam ochoty Cię wspierać. :)

12 minut temu, fluber napisał:

Nie wiem. Może część z nich na te możliwości się po prostu zamknęła i je zwyczajnie odrzuciła. Wiem jakie jest moje doświadczenie. Ich doświadczenie mogę sobie tylko próbować wyobrazić

Żebyśmy się dobrze zrozumieli, szanuję ludzi z pasją religijną, o ile, pasja jest pasją, a nie sposobem na życie. Mam jedynie dylematy polegające na tym, że większość zadeklarowanych, robi wszystko, aby tej deklaracji zaprzeczyć.

Edytowane przez starYfaN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, starYfaN napisał:

 

Żebyśmy się dobrze zrozumieli, szanuję ludzi z pasją religijną, o ile, pasja jest pasją, a nie sposobem na życie. Mam jedynie dylematy polegające na tym, że większość zadeklarowanych, robi wszystko, aby tej deklaracji zaprzeczyć.

Ja też mam takie dylematy. Sam w sobie widzę, jak potrafię kogoś pocisnąć na forum w chwili emocji i jaki daję w ten sposób zły przykład jako katolik. I widzę jak w ten sposób czynię zło, którego czynić nie chcę i którego powinienem się wystrzegać. Dlaczego tak się dzieje? Nie wiem. 

Wczoraj na Radzie Parafialnej byłem świadkiem jak jeden ze współradnych zaproponował, żebyśmy zaprzestali rozdawania jedzenia ubogim przy parafii, bo to są niewierzący i nie chodzą do kościoła i nie powinniśmy im pomagać. Gorliwy katolik, rozmodlony, zaangażowany w życie parafialne. I nagle takie słowa. I nie wiadomo z czego takie postawy wynikają. Widzę tylko, że zło zawsze próbuje znaleźć sposób, by ludzi zepsuć. Wierzę jednak, że, zgodnie z nauką KK, raj się zakończył, bo pojawiło się w nim zło. Gdyby człowiek nie odszedł z raju razem ze złem to zło zostałoby w raju na zawsze, więc wierzę, że kiedy wrócę skąd pochodzę, wszyscy tam będziemy pozbawieni tego zła, że Bóg w jakiś sposób tego właśnie dokona. I oby jak najwięcej osób tego mogło doświadczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fluber napisał:

Ja też mam takie dylematy. Sam w sobie widzę, jak potrafię kogoś pocisnąć na forum w chwili emocji i jaki daję w ten sposób zły przykład jako katolik. I widzę jak w ten sposób czynię zło, którego czynić nie chcę i którego powinienem się wystrzegać. Dlaczego tak się dzieje? Nie wiem.

Musisz nad sobą więcej pracować.

3 minuty temu, fluber napisał:

Wczoraj na Radzie Parafialnej byłem świadkiem jak jeden ze współradnych zaproponował, żebyśmy zaprzestali rozdawania jedzenia ubogim przy parafii, bo to są niewierzący i nie chodzą do kościoła i nie powinniśmy im pomagać. Gorliwy katolik, rozmodlony, zaangażowany w życie parafialne. I nagle takie słowa. I nie wiadomo z czego takie postawy wynikają.

Może najwyższy czas, aby wyplenić zło, które się zakorzeniło w radzie parafialnej, bo znajdzie sposób, aby zepsuć całą radę?

Przecież to jest schemat polowania, który się powtarza od 2 tys lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, fluber napisał:

Pewnie część kocha. Tylko że te ograniczenia oznaczają brak pełnej wolnej woli. 

w jakim sensie, bo nie jestem pewien czy rozumiem? niedorośli nie posiadają pełnej wolnej woli (jeśli tak, to rozwiń proszę), czy też posiadają, ale jest ona ograniczona?

48 minut temu, fluber napisał:

To nie jest kwestia możliwości. 

myślę, że jednak jest.

52 minuty temu, fluber napisał:

Ale ja je doskonale rozumiem. Gdyby nie pewne rekolekcje i czuwanie przed Najświętszym Sakramentem kilkadziesiąt lat temu, może nigdy nie poczułbym tej realnej obecności i przestalbym się trzymać wiary wyuczonej przez rodziców i katechetów. Bo bez tej relacji z Bogiem i świadomości Jego istnienia jaki byłby sens wierzyć, a właściwie próbować udawać wierzyć? Ateiści takiego "objawienia" nie mieli więc to naturalne że szukają argumentów potwierdzających że tego po prostu nie ma. 

hmm, ale czy to nie jest coś innego niż wiara? to znaczy, że skoro doświadczyłeś, to jednak inny rodzaj poznania. trochę jak z niewiernym Tomaszem.

PS

już nie pamiętam w której dokładnie minucie, ale ten duchowny (a to nie ktoś z przypadku, lecz były dyrektor watykańskiego obserwatorium) przyznał podczas wywiadu, że gdyby został urodzony w innym rejonie świata, to wyznawałby odmienną wiarę:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, lorak napisał:

już nie pamiętam w której dokładnie minucie, ale ten duchowny (a to nie ktoś z przypadku, lecz były dyrektor watykańskiego obserwatorium) przyznał podczas wywiadu, że gdyby został urodzony w innym rejonie świata, to wyznawałby odmienną wiarę:

Lorak zostaniesz zaszufladkowany, że wrzucasz tendencyjne materiały zadeklarowanego, nieobiektywnego ateusza jakim jest Dawkins ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trudno, jakoś to przeżyję ; ]

aczkolwiek Dawkinsa i tak bardziej cenię jako biologia niż ateistę, bo w dyskusjach o religii za często puszczały mu nerwy. na tym polu niedościgniony jest Hitchens, który i w zabawny i przede wszystkim racjonalny sposób położył teizm na łopatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, lorak napisał:

trudno, jakoś to przeżyję ; ]

aczkolwiek Dawkinsa i tak bardziej cenię jako biologia niż ateistę, bo w dyskusjach o religii za często puszczały mu nerwy. na tym polu niedościgniony jest Hitchens, który i w zabawny i przede wszystkim racjonalny sposób położył teizm na łopatki.

W jakim sensie położył teizm na łopatki? Bo z tego co kojarzę to nigdy na ziemi nie było tylu teistow co teraz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.07.2022 o 17:38, lorak napisał:

w jakim sensie, bo nie jestem pewien czy rozumiem? niedorośli nie posiadają pełnej wolnej woli (jeśli tak, to rozwiń proszę), czy też posiadają, ale jest ona ograniczona?

myślę, że jednak jest.

hmm, ale czy to nie jest coś innego niż wiara? to znaczy, że skoro doświadczyłeś, to jednak inny rodzaj poznania. trochę jak z niewiernym Tomaszem.

PS

już nie pamiętam w której dokładnie minucie, ale ten duchowny (a to nie ktoś z przypadku, lecz były dyrektor watykańskiego obserwatorium) przyznał podczas wywiadu, że gdyby został urodzony w innym rejonie świata, to wyznawałby odmienną wiarę:

 

I to jest imo główny powod dla którego Boga nie ma, a jeśli jest to masz 1/2000 szanse ze żyjesz według jego dogmatów, zasad itd. Bo religii jest w pyte. Rodzisz się w X, to przyjmujesz nauki napisane przez ludzi w danym momencie, w danym miejscu na ziemi. Nie ma absolutnie żadnego powodu, żeby wierzyć ze twoja religia jest prawdziwa, a nie napisała jej grupa Mietków by kontrolować ludzi którym odpierdalalo akurat w twojej części ziemi i twoj Bóg istnieje.

 

Jak komuś to pomaga w życiu to spoko, ale dla mnie to nie ma sensu. Najbezpieczniej jest po prostu starać się być dobrym człowiekiem, nie wykluczać, nie bawić się w gimboateizm i wtedy jeśli Bóg istnieje, to skoro cie kocha i wie ze byłeś dobry to powinien cie przyjac do siebie. Jak taki dialog mialby wyglądać?

 Co jeśli powie ci na koniec

-"no byłeś spoko, ale nie według mojej religii, ty wierzyłeś w co innego, nie przyjąłeś mnie do serca, więc won do piekla" ?

-"Chlopie, było z 2000 religii a przypadkiem wraz z powstawaniem technologii, kamer itd. przestały dziać się wszelkie cuda, jak niby miałem w ciebie wierzyć, akurat w ciebie a nie w innego Boga?"

-"Nie obchodzi cie, że byłeś dobry, jadłeś mięso w piątek"

-" ale w mojej religii można było!"

-"Ale w mojej nie, lecisz do czyśćca".

 

Przecież to straszne życ w takim przeświadczeniu i takim strachu. Ale tym jest imo właśnie głównie religia, wywoływaniem strachu zeby kontrolować niepokornych. Co jest oczywiście przydatne, a raczej było kiedyś. Wszelkich barbarzyńców dobrze było straszyć takim bytem, bo część z nich na pewno się hamowała dzięki temu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Reikai napisał:

 

-"Nie obchodzi cie, że byłeś dobry, jadłeś mięso w piątek"

-" ale w mojej religii można było!"

-"Ale w mojej nie, lecisz do czyśćca".

 

Przecież to straszne życ w takim przeświadczeniu i takim strachu. 

Dlatego zwykle nie dyskutuje z ateistami. Ich wizja religii katolickiej to jest jakiś mix urban Legends, skrawków informacji z przygotowania do komunii i paru chwytliwych zdań dawkinsow tego świata. A potem powstają takie cuda jak wyżej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fluber napisał:

Dlatego zwykle nie dyskutuje z ateistami. Ich wizja religii katolickiej to jest jakiś mix urban Legends, skrawków informacji z przygotowania do komunii i paru chwytliwych zdań dawkinsow tego świata. A potem powstają takie cuda jak wyżej. 

Jak u Tokarczuk dla katolika ateista jest idiotą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fluber napisał:

Brak wiedzy ateisty o katolicyzmie nie sprawia że jest idiotą. Tak samo jak brak wiedzy o jakubie franku czy sabataizmie nie sprawia że ktoś jest idiotą 

Nie wiem. Ja się wymeldowałem z kościoła mimo, przeszłości w ksm, rekolekcji polskich i zagranicznych i jakoś zupełnie mi tego nie brakuje. Można oczywiście twierdzić, że cały nasz kodeks moralny wywodzi się na wprost z katolicyzmu czyli nawet będąc poza kościołem jesteś w jego ramach ale skoro tak to po co ciągnąć że sobą cały kler itd. skoro nie ma różnicy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, jack napisał:

Nie wiem. Ja się wymeldowałem z kościoła mimo, przeszłości w ksm, rekolekcji polskich i zagranicznych i jakoś zupełnie mi tego nie brakuje. Można oczywiście twierdzić, że cały nasz kodeks moralny wywodzi się na wprost z katolicyzmu czyli nawet będąc poza kościołem jesteś w jego ramach ale skoro tak to po co ciągnąć że sobą cały kler itd. skoro nie ma różnicy. 

Kościół to wspólnota. A gnostycyzm to jedna z pierwszych herezji jakie powstały. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fluber napisał:

W jakim sensie położył teizm na łopatki? Bo z tego co kojarzę to nigdy na ziemi nie było tylu teistow co teraz. 

w racjonalnym sensie. polecam obejrzeć jakakolwiek jego dyskusję i nawet chyba najlepszy z teistów (D'Souza) wypada na jego tle blado.

a co do tego argumentu, to przecież jest tutaj bez sensu, bo raz, że ludzi przybywa (więc jak już, to trzeba by przyjąć miarę w stylu do średniej ligowej ; ]), a dwa, to nie każdy człowiek zna poglądy Hitchensa.

Godzinę temu, Reikai napisał:

Bo religii jest w pyte. Rodzisz się w X, to przyjmujesz nauki napisane przez ludzi w danym momencie, w danym miejscu na ziemi. Nie ma absolutnie żadnego powodu, żeby wierzyć ze twoja religia jest prawdziwa, a nie napisała jej grupa Mietków by kontrolować ludzi którym odpierdalalo akurat w twojej części ziemi i twoj Bóg istnieje.

dokładnie tak. to widać też po tym, jakie jest podejście do świata w tych "objawionych" księgach - że to tylko projekcje ludzi, którzy żyli w tamtych czasach. pięknym przykładem na to jest ofiara/samobójstwo Jezusa, bo kiedyś właśnie taka była mentalność, aby te ofiary składać.

10 minut temu, fluber napisał:

A gnostycyzm to jedna z pierwszych herezji jakie powstały. 

chrześcijaństwo samo jest herezja w odniesieniu do judaizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, lorak napisał:

w racjonalnym sensie. polecam obejrzeć jakakolwiek jego dyskusję i nawet chyba najlepszy z teistów (D'Souza) wypada na jego tle blado.

a co do tego argumentu, to przecież jest tutaj bez sensu, bo raz, że ludzi przybywa (więc jak już, to trzeba by przyjąć miarę w stylu do średniej ligowej ; ]), a dwa, to nie każdy człowiek zna poglądy Hitchensa.

Próba argumentowania że coś nie istnieje jest z założenia nieracjonalna. 

Wynikał on tylko z niezrozumienia czym jest zaoranie teizmu. Trzeba było powiedzieć że wyglądał lepiej w jakiejś nic nie znaczącej dyskusji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.