Skocz do zawartości

lato nad jeziorami czyli czynny wypoczynek......


badboys2

czy ruszylbys odoma?  

38 użytkowników zagłosowało

  1. 1. czy ruszylbys odoma?

    • tak, odom sie nie sprawdzil do tej pory. pora na zmiane
    • nie, gosc sie ok, trzeba reszte wymieniac i wzmacniac


Rekomendowane odpowiedzi

Ja na ten trade patrzę trochę inaczej.

 

 

Jeśli mamy po prostu wymienić Odoma na Mariona, podpisać z tym drugim extension i grać nim na pf, to to nie ma sensu.

 

 

Ale jest jeszcze jedno. Jeśli dorzucimy do tej wymiany Cooka, a przed deadline upchniemy gdzieś np. takiego Mihma, to latem możemy mieć do wydania jakieś 15 milionów dolarów.

 

 

A zgadnijcie kto będzie na player option?

 

 

 

Yup, JO, ale nie tylko, bo też np. Brand. dla MLE ze swoich kontraktów nie zrezygnują, ale jeśli będziemy im w stanie zaproponować, dajmy na to, 80-90 baniek za 5 lat gry, to już mogą się zastanowić. A jeśli Buss będzie gotowy płacić podatek od luksusu, to ciągle będziemy mogli zatrzymać Mariona.

 

 

W tym sezonie gralibyśmy Marionem na sf, co bez wątpienia wzmocniłoby obronę, a na pf moglibyśmy dokooptować np. Webbera. Tak więc obrona nieco do przodu, dzięki Fisherowi i C-Webbowi także i egzekucja ofensywy mogłaby lepiej wyglądać, no i jednego lata dodalibyśmy trzech weteranów.

 

 

Taka idea mi się podoba.

 

 

 

btw. Van - fakt, z tym Bellem miałeś rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jest jeszcze jedno. Jeśli dorzucimy do tej wymiany Cooka, a przed deadline upchniemy gdzieś np. takiego Mihma, to latem możemy mieć do wydania jakieś 15 milionów dolarów.

 

 

A zgadnijcie kto będzie na player option?

 

 

 

Yup, JO, ale nie tylko, bo też np. Brand. dla MLE ze swoich kontraktów nie zrezygnują, ale jeśli będziemy im w stanie zaproponować, dajmy na to, 80-90 baniek za 5 lat gry, to już mogą się zastanowić. A jeśli Buss będzie gotowy płacić podatek od luksusu, to ciągle będziemy mogli zatrzymać Mariona.

 

 

W tym sezonie gralibyśmy Marionem na sf, co bez wątpienia wzmocniłoby obronę, a na pf moglibyśmy dokooptować np. Webbera. Tak więc obrona nieco do przodu, dzięki Fisherowi i C-Webbowi także i egzekucja ofensywy mogłaby lepiej wyglądać, no i jednego lata dodalibyśmy trzech weteranów.

 

 

Taka idea mi się podoba.

mi też, szkoda tylko, że nierealna Dołączona grafika

Może nie tyle nierealna co fizycznie niewykonalna... chyba, że Marion grałby za minimum lub coś niewiele większego. Sprawa wygląda tak, że albo przedłużylibyśmy Mariona i nie mieli kasy pod SC, albo stracilibyśmy prawa birda do Mariona. Co więcej - jeśli offseason zaczęlibyśmy poniżej SC to nie przysługiwałyby nam żadne wyjątki, więc pomysły takie jak Marion za MLE też odpadają ;) Identyczna sytuacja miała w miejsce w tym roku w Magic, gdzie czarodzieje podpisali Lewisa i stracili przy okazji prawa do Milicica. Także sytuacja wygląda w ten sposób, że albo rybka albo pipka Dołączona grafika

 

A tak btw to nie wiem czemu wy się tak spuszczacie nad tym Marionem... koleś jest EWIDENTNIE wytworem taktyki Suns i Nasha. Lwią część swoi punktów zdobywa po kontrach, a resztę po świetnych dograniach Nasha. Biorąc pod uwagę, że w Lakers nie ma dobrze kreującego zawodnika, a tempo gry jest niższe niż w Suns to z Mariona zostałby cień tego zawodnika z Phoenix. Nie wspominając już o tym, że Matrix znika w PO, a jak pamiętam wszyscy mieli o to pretensje do odoma, który i tak jest lepszy niż Marion.

 

Pewnie i tak nic z tego nie wyjdzie, ale według mnie taki transfer dałby nam i to dużo. Marion to na pewno lepszy koszykarz niż Odom i jego gra akurat nie jest zasługą Nasha.

jak widać minąłeś się z prawdą w 100% :)

 

Co do Mariona - uważam, że to zawodnik jednak w innej lidze jakościowej niż Odom i powinniśmy brać go w ciemno. Przy całej wszechstronności Odoma, Martix jednak bije go na głowę. Myśląc o składzie typu Fisher-Bryant-Walton-Marion-Bynum już robi mi się przyjemnie ciepło

j.w... nie wiem, może wam o innego Mariona chodzi?

 

Graboś, cieglo... weźcie się zastanówcie chwilę... koleś jedyne przewagi nad Odomem jakie ma to obrona i... tyle. Zbierają podobnie, Marion w ustawionej koszykówce nie rzucalby tyle co Odom, nie potrafiłby sam się wykreować, a do tego nie kreowałby też innych, co Odom czyni z powodzeniem.

 

Myślę, że czas by Lakersi powrócili do Show Time

do r'n'g to najpierw trzeba wybitnego PG, a nie SF/PF...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak widać minąłeś się z prawdą w 100% :)

To, że ty coś napisałeś, Pietras, nie oznacza, że jest to prawdą. Zupełnie się z tobą nie zgadzam, a zdanie, że Marion jest wytworem Nasha i taktyki Suns jest delikatnie mówiąc niemądre.

 

Nash gra w Suns trzy ostatnie sezony, Marion ostatnich osiem czyli od początku swojej kariery. Przez pięć sezonów w których Marion grał zez Nasha notował średnio 17,3 punktu, a trzeba wziąć pod uwagę, ze w pierwszym, debiutanckim sezonie rzucał tylko około 10 punktów. W trzech sezonach z Nashem rzucał co mecz 19.5 punkta.

 

Także jeśli wziąć pod uwagę, że na początku kariery Marion był po prostu graczem słabszym niż teraz i z tego wynikają te dwa punkty różnicy. Dlatego zupełnie nie wiem dlaczego uważasz Matrixa za wytwór zbawiennego wpływu Nasha. Marion i bez Nasha był świetnym graczem, rzucał dużo punktów, dobrze bronił, świetnie zbierał i Nash nie miał i nie ma na to żadnego wpływu.

 

Co do umiejętności kreowania gry przez Odoma i Mariona, to zapewne nasz gracz jest w tym lepszy, ale na to ma też wpływ taktyka. Marion w Suns, nie ma specjalnie opcji trzymania długo piłki i kreowania gry, z resztą nie ma nawet takiej potrzeby bo jest Nash, a kilka lat temu był tez Marbury, który też lubi pokozłowac piłkę :wink:

Trójkąty jak wiadomo, to taktyka "inna". Tutaj rozgrywający nie pełni takiej roli jak choćby w Suns. Odom ma możliwość i talent do kreowania gry innym. Według mnie jednak Marion po przyjściu do nas też by się w tym elemencie poprawił i brak Odoma nie byłby widoczny. Po prostu jakoś by się to załatało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pietras - w takim razie pozostawałby nam wybór: JO/Brand lub przedłużenie kontraktu z Marionem. I tak dobrze.

 

 

A co do samego Mariona. koleś od lat gra na poziomie 20-10. Tak było kiedy miał Kidda, Marburego, czy nawet przez te pół sezonu bez rozgrywającego. To mógłby być dobry ruch pod warunkiem, że zapoczątkowałby kolejne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cieglo zle mnie zrozumiales. jendras chyba tez:) ten 2 pakiet ktory zaproponowalem za mariona byl.... troche zartem:)

 

chodzi mi o to co napisal jendras. sciaganie mariona by gral na pf mijasie z celem. bo zyskujemy moze lepszego obronce na sf ale tracimy point forwarda ktory moze duzo lepiej kryc wysokich przeciwnikow. opcja sciagniecia za rok jermaine'a czy branda jest spoko ale nawet latwiej nam bedzie tego dokonac zatrzymujac wciaz odoma u siebie.

 

choc zobaczymy co bedzie z bynumem. moze sie okazac jeszcze ze zaden jermaine czy brand nie jest nam potrzebny:)

 

a i watpie w to by podpisanie mariona ulatwilo nam kolejne ruchy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że ty coś napisałeś, Pietras, nie oznacza, że jest to prawdą.

to, że ja to napisałem oczywiście nie oznacza, że jest to prawda, ale w przypadku takim jak ten gdy moje zdanie pokrywa się z prawdą, już tak :)

 

Statystyki, statystyki... opierani się w 100% na statystykach mnie osobiście kompletnie nie przekonuje. Ja oglądałem choćby serie z Lakers, gdzie gro punktów zdobywał po asystach Nasha. Widziałem też kilka meczy bez Nasha gdzie Marion miotał się po boisku. Dla mnie to co widziałem jest ponad statystyki, ale jeśli już chcesz zaglądać w cyferki, to może zajrzyjmy we wszystkie, a nie przez palce, co?

Zacznijmy od FG%... 2 ostatnie sezony: 52.5%, pierwszy z Nashem gorszy, bo 47.6 ale i tak lepszy niż poprzednie 44%, 45% i 47%. Jedynie na początku kariery miał podobne procenty (podobne do tego najgorszego sezonu z Nashem), ale wtedy miał Kidda. Jak sam już widzisz Marion potrzebuje na prawdę dobrego rozgrywającego, żeby być efektywnym.

Pisałem też o meczach bez Nasha. W ostatnim sezonie było takich 6. Poniżej statystyki z tych meczów:

 

Dołączona grafika

 

Zauważyłeś coś dziwnego? Mimo, że nie ma Nasha i tych jego kilkunastu punktów, a jego przydział kilkunastu rzutów jest wolny, to Marionowi średnia ppg nie dość, że nie wzrosła, to jeszcze spadła... asysty i zbiórki wzrosły, ale to podałem tylko dla informacji. Dla mnie oczywiste również było to, że spadną mu (i to znacznie!) FG%. Dla Ciebie widzę, że już trochę mniej. Więc przypatrz się, policz sam jeśli nie wierzysz (jak coś to excel się pomylił ;) ). Efektywność spadła mu o ponad 10%. To nie jest 2-3%, gdzie mógłbyś mi wmawiać, że miał gorszy dzień. To jest ponad 10% - przepaść... Jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę, że cyferki zawyża 1 dobry występ (ewidentnie odstaje od reszty) to już wogóle mamy obraz nędzy i rozpaczy ;) a FG% bez tego pierwszego meczu spada (na oko) poniżej granicy przyzwoitości - 40%

 

czemu tak się rozpisałem o FG%? bo jeśli mamy opierać się na statystykach, to FG% najlepiej oddaje jakość pozycji, z których zawodnik rzuca. Gdy jest Nash - sytuacje są czyste, procent jest fajny. Bez świetnego rozgrywającego kreującego mu pozycje jest już kulawy, pozycje są kiepskie (widać lepszych nie umie sam sobie wykreować), tak jak i procent.

 

Także jak widzisz statystyki także przemawiają na moją korzyść, ale nie są decydujące. Dopełniają (utwierdzają?) jedynie obrazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś precyzyjny - plus dla Ciebie ;) W konwencji, którą przyjąłeś dla Mariona bronisz się bardzo dobrze i trudno nie przyznać Ci racji.

 

Jednak...

 

Bez świetnego rozgrywającego kreującego mu pozycje jest już kulawy

To jest założenie obowiązujące w realiach i systemie gry Suns. Gra ułożona jest pod Nasha, który zarządza grą. Kiedy Nash wypada - jak to świetnie pokazałeś - system kuleje. Pełna zgoda.

Co jednak w sytuacji kiedy gra - jak to w Lakers mamy - jest ułożona w cokolwiek inny sposób? Tam założenia są inne. Nie ma tam w centralnym punkcie tradycyjnego pg więc i nie ma kto wypaść i zaburzyć układu. Marion nauczy się trójkątów i tyle. Nauczy się grać w systemie Wintersa i nie będzie zależny - jak to w Phoenix bywa - jedynie od pg. Nie ma podstaw by sądzić, że Marion nie podoła trójkątom. Niby dlaczego? Bo jeszcze nie miał okazji grać w takim systemie?

Takie podejście można zastosować generalnie do każdego potencjalnego nabytku Lakers. Ja myślę, że nie tędy droga. W ten sposób można zdegradować każdego zawodnika. Nie zdziwię się jeśli opierając się na Twoich kryteriach przydatności wyłowimy kolejnych zawodników, którzy w swoich klubach (opartych na tradycyjnym pg ) również przeżywają regres formy kiedy lider jest zepsuty. Czy to będzie oznaczało, że - pomimo swojej klasy - nie mogą być postrzegani jako wzmocnienie dla klubu, który gra w zupełnie innym systemie?

 

A co do porównania Odom-Marion: powiedzmy, że Matrix to taki Odom z lepszą defensywą. Czy choćby z tego powodu nie powinniśmy ich zamienić? Dla mnie dodatkowo Marion jest zawodnikiem bardziej efektownym. Abstrahując od wyników klubu - czy nie chcielibyście widzieć na parkiecie Bryanta i Mariona wieszających się na obręczach? Plus za plusem - dla mnie sytuacja jest jasna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest założenie obowiązujące w realiach i systemie gry Suns. Gra ułożona jest pod Nasha, który zarządza grą. Kiedy Nash wypada - jak to świetnie pokazałeś - system kuleje. Pełna zgoda.

To jest założenie obowiązujące w realiach zawodników stworzonych do grania r'n'g jak Nash, Marion czy chociażby Q-Rich. Zabierasz im rozgrywającego = przestają być efektywni. To, że tego rozgrywającego nigdy nie było wcale nie polepsza sytuacji.

 

Co jednak w sytuacji kiedy gra - jak to w Lakers mamy - jest ułożona w cokolwiek inny sposób? Tam założenia są inne. Nie ma tam w centralnym punkcie tradycyjnego pg więc i nie ma kto wypaść i zaburzyć układu.

Chyba nie bardzo wiesz o czym ja tu piszę. Tu nie chodzi o sam fakt, że nagla tracony jest jakiś kluczowy gracz, tylko o to, że nagle nie ma komu wykreować akcje Marionowi. Jak widać po % i meczach bez Nasha (i nawet z Nashem) Matrix sam sobie radzi kiepsko.

 

Marion nauczy się trójkątów i tyle. Nauczy się grać w systemie Wintersa i nie będzie zależny - jak to w Phoenix bywa - jedynie od pg. Nie ma podstaw by sądzić, że Marion nie podoła trójkątom. Niby dlaczego? Bo jeszcze nie miał okazji grać w takim systemie?

Dodałeś mi kolejny argument - Odom z dwuletnim doświadczeniem w trójkątach czy Marion bez doświadczenia? :)

 

Takie podejście można zastosować generalnie do każdego potencjalnego nabytku Lakers. Ja myślę, że nie tędy droga. W ten sposób można zdegradować każdego zawodnika.

W ten sposób można zdegradować każdego zawodnika, który nie potrafi sam sobie wykreować akcji. Bo jeśli potrafi to sam sobie coś stworzy i lepiej czy gorzej ale sobie poradzi. Dobry PG to bonus, a w przypadku Mariona element konieczny.

 

A co do porównania Odom-Marion: powiedzmy, że Matrix to taki Odom z lepszą defensywą. Czy choćby z tego powodu nie powinniśmy ich zamienić? Dla mnie dodatkowo Marion jest zawodnikiem bardziej efektownym. Abstrahując od wyników klubu - czy nie chcielibyście widzieć na parkiecie Bryanta i Mariona wieszających się na obręczach? Plus za plusem - dla mnie sytuacja jest jasna.

Strasznie upraszczasz. Co z umiejętnością kreowania i pozycją point forwarda? co z lepszym post upem? oglądałeś serie Lakers - Suns i pojedynki Odom - Marion? co ze znikaniem Mariona w PO? co z doświadczeniem Odoma w trójkątach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BB2:

 

cieglo zle mnie zrozumiales. jendras chyba tez:)

 

nie odnosiłem się do twojego postu. :)

 

 

opcja sciagniecia za rok jermaine'a czy branda jest spoko ale nawet latwiej nam bedzie tego dokonac zatrzymujac wciaz odoma u siebie.

 

łatwiej? zatrzymujac Odoma nie mamy już żadnych szans na pozyskanie kogoś z tej dwójki. cap room dawałby nam realną szansę.

 

 

 

Pietras - strasznie ostro traktujesz tego Mariona. trochę za ostro.

 

 

Jasne, że pod nieobecność Nasha statystyki mu się pogorszyły, ale wyciągasz z tego zbyt dalekoidące wnioski. Nash ma piłkę w rękach przez większość czasu, to od niego tam wszystko zależy, on rozdziela większość piłek. nic dziwnego, że kiedy wypada ze skład na parę meczów, to skrzydłowy żyjący z jego podań radzi sobie wyraźnie słabiej. Nie znaczy to jednak, że nie odnajdzie się w innym systemie na dłuższą metę.

 

 

Zresztą, Marion grał przez ponad dwa lata z Marburym i jego statystyki nie spadły. Nadal nawalał kupę punktów i zbiórek, będąc żelaznym elementem swojej drużyny.

 

 

Znikanie w play-off to też mit. statystycznie nie widać wielkich różnić. Marion dostawał w dupę od Odoma czy w serii ze Spurs głównie z powodu mismatchy. Niech gra na sf i będzie ok.

 

 

 

Tak czy inaczej, facet jest wytrzymały, solidny i równy. regularnie dostarcza 18-20 punktów, tego nam brakuje. jest porządnym obrońcą, poza tym wreszcie mielibyśmy właściwych ludzi na właściwych pozycjach. rok temu mieliśmy w pierwszej piątce dwóch sf oraz pf, który gra na centrze, bo jest zbyt głupiutki żeby poradzić sobie na czwórce w trójkątach.

 

 

Ja tu widzę dwie opcje:

 

 

1. Pozyskujemy Mariona z myślę o zakupach następnego lata. Ta opcja jest bardzo trudna, bo zakłada, że nie dajemy facetowi extension, a on na pewno wykorzysta opcję i zostanie wolnym agentem następnego lata. do tego trzeba by się w międzyczasie pozbyć któregoś z naszych graczy, żeby mieć na oko te 15 baniek do wydania. wtedy imo szansa na JO czy Branda byłaby naprawdę spora.

 

 

2. Pozyskujemy Mariona, olewamy przyszłe lato i dajemy mu extension. w takiej sytuacji proponuję, żeby wziąć oprócz niego Banksa. Następnie podpisujemy kontrakt z Webberem i pakujemy Browna z Farmarem i pickiem, by następnie wymienić ich za najlepszego pfa, jakiego będziemy w stanie pozyskać. Do głowy przychodzą mi takie nazwiska, jak Varejao czy McDyess, ale ciężko by było. Tak czy inaczej, skład wyglądałby następująco:

 

 

Fisher/Banks/Critteton

Bryant/Evans

Marion/Walton/Radmanovic

Webber/Turiaf/nowy pf

Bynum/Mihm

 

 

Mi się podoba. Potęga to to nie jest, ale skład "bardziej kompletny" niż teraz, z mniejszą ilością dziur, lepszy w defensywie. W ciągu najbliszych paru lat można wykręcić całkiem przyzwoity wynik, jednocześnie nie tracąc Bynuma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że pod nieobecność Nasha statystyki mu się pogorszyły, ale wyciągasz z tego zbyt dalekoidące wnioski. Nash ma piłkę w rękach przez większość czasu, to od niego tam wszystko zależy, on rozdziela większość piłek. nic dziwnego, że kiedy wypada ze skład na parę meczów, to skrzydłowy żyjący z jego podań radzi sobie wyraźnie słabiej. Nie znaczy to jednak, że nie odnajdzie się w innym systemie na dłuższą metę.

to, że mu się pogorszą bez Nasha było oczywiste, ale nie aż tak. To raz. Dwa to - FG% bez Nasha spadł mu do poziomu tego z okresu gry z Marburym - dziwny zbieg okoliczności czy może regóła? Trzy: zgadzam się - Marion żyje z podań Nasha.

 

Zresztą, Marion grał przez ponad dwa lata z Marburym i jego statystyki nie spadły. Nadal nawalał kupę punktów i zbiórek, będąc żelaznym elementem swojej drużyny.

zbiórki ok, ale punkty? nie ma dla Ciebie znaczenia procent na jakim nawalał tę kupę punktów? To trzeba było dać Smushowi te 30 rzutów w meczu - też nawalałby kupę punktów ;)

 

Znikanie w play-off to też mit. statystycznie nie widać wielkich różnić. Marion dostawał w dupę od Odoma czy w serii ze Spurs głównie z powodu mismatchy. Niech gra na sf i będzie ok.

co do mitu - nie zgadzam się :) co do mismatchy ok - i dlatego nie chcę Matrixa na PF. Matrix na SF? też nie... czemu? o tym niżej :)

 

Tak czy inaczej, facet jest wytrzymały, solidny i równy. regularnie dostarcza 18-20 punktów, tego nam brakuje. jest porządnym obrońcą, poza tym wreszcie mielibyśmy właściwych ludzi na właściwych pozycjach. rok temu mieliśmy w pierwszej piątce dwóch sf oraz pf, który gra na centrze, bo jest zbyt głupiutki żeby poradzić sobie na czwórce w trójkątach.

po 1 przy Nashu nawala po 20 punktów, bez tej klasy rozgrywającego 20ppg to nie będzie, zakładając, że wogóle będzie to jakaś przyzwoita liczba i co ważniejsze - przyzwoity procent. Także czy będzie lepszym wsparciem niż Odom? jakoś nie jestem przekonany.

po 2 - co z pozycją point forwada? czy ona nie jest równie potrzebna jak pewna 20sto punktowa druga opcja? Odom może nie jest głównym ani jedynym rozgrywającym, ale jednak ma spore znaczenie dla ataku Lakers poza dostarczaniem punktów.

Co do właściwych ludzi na właściwych miejscach - co przeszkadza przesunąć nam odoma na SF kiedy będziemy mieli kogoś porządnego na PF? Co nam przeszkadza teraz ściągnąć Webbera :?: to jest istotna kwestia. Przecież teraz można by ściągnąć Webba i grać nim i Odomem na skrzydłach.

 

Ja tu widzę dwie opcje:

 

1. Pozyskujemy Mariona z myślę o zakupach następnego lata. Ta opcja jest bardzo trudna, bo zakłada, że nie dajemy facetowi extension, a on na pewno wykorzysta opcję i zostanie wolnym agentem następnego lata. do tego trzeba by się w międzyczasie pozbyć któregoś z naszych graczy, żeby mieć na oko te 15 baniek do wydania. wtedy imo szansa na JO czy Branda byłaby naprawdę spora.

 

 

2. Pozyskujemy Mariona, olewamy przyszłe lato i dajemy mu extension. w takiej sytuacji proponuję, żeby wziąć oprócz niego Banksa. Następnie podpisujemy kontrakt z Webberem i pakujemy Browna z Farmarem i pickiem, by następnie wymienić ich za najlepszego pfa, jakiego będziemy w stanie pozyskać. Do głowy przychodzą mi takie nazwiska, jak Varejao czy McDyess, ale ciężko by było. Tak czy inaczej, skład wyglądałby następująco:

 

Fisher/Banks/Critteton

Bryant/Evans

Marion/Walton/Radmanovic

Webber/Turiaf/nowy pf

Bynum/Mihm

 

Mi się podoba. Potęga to to nie jest, ale skład "bardziej kompletny" niż teraz, z mniejszą ilością dziur, lepszy w defensywie. W ciągu najbliszych paru lat można wykręcić całkiem przyzwoity wynik, jednocześnie nie tracąc Bynuma.

Opcja #1

ok, na to mógłbym pójść. Ogólnie rzecz biorąc oddajemy Odoma (z jakimś ew. mięsem) za JO. Podoba mi się, mimo straty roku. Zatrzymujemy za to Bynuma. Jakbyśmy rozłożyli jeszcze ten rok i dostali wysoki pick... Mayo, Rose albo w ostateczności Beasly/Gordon :wink:

jeszcze policzby jak to z kasą by wyglądało...

KB, Radman, Walton, Bynum, Crittenton, farmar + Evans za jakieś ~2 mln to 39mln w salary. Do tego jeszcze Fish (~5mln) i Turiaf (~3mln), którego trzeba zatrzymać. Czyli w sumie 47mln. SC na tamten sezon będzie wynosiło jakieś 57mln więc będziemy mieli jakieś ~10mln do wydania. I fakt - jeśli nie opchniemy jeszcze kogoś to może być ciężko za 10 baniek podpisać JO.

 

Opcja #2

Po pierwsze nie wierzę w pozyskanie Banksa... tzn że Suns by go oddali to ok, ale że Lakers by go chcięli wyciągać i płacić mu tą kasę... jakoś nie chce mi się wierzyć. A już pozyskanie Webbera to kompletna fantazja IMO. Jakby im na nim zależało to by już chociaż jakieś podchody robili... Także nie widzę Webbera w Lakers i dlatego nie chcę Matrixa na SF. Bo jakby nasz skłąd wyglądał bez Webbera? z Cookiem czy Turiafem w S5? nie widzę tego. Z tym nowym PFem też raczej nic pewnego, szczególnie biorąc pod uwagę dotychczasowe wyczyny Kupy :) Także podsumowując: never - ever.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pietras:

 

 

Przesadzasz z tym procentem z gry Mariona. W pierwszym sezonie gry z Marburym miał niecałe 47% (w tym rekordowe w jego karierze 39% z dystansu), w drugim - 45% z hakiem, w tym prawie 39% za trzy, ale oddawał więcej rzutów, kończąc sezon ze średnią ponad 21 punktów.

 

Sezon 03/04 to bagno w Suns - trade Marburego i ogólnie słaby sezon całej drużyny bez porządnego rozgrywającego. W pierwszym sezonie gry u boku Nasha grał na podobnym procencie co w pierwszym sezonie z Marburym, także nie przesadzajmy.

 

Poza tym, nie zapominaj, że w Lakers jest też Kobe, przy którym skuteczność innych graczy prędzej rośnie, do tego niezły system z porządnym trenerem, także wątpię, żeby ten procent poleciał Marionowi na łeb na szyję. Uważam przy tym, że akurat trójkąty to niezła taktyka dla Shawna, który bardzo dobrze czuje się na półdystansie. Nie gramy wcala tak statycznie i wolno, jak niektórym się wydaje.

 

 

co do mitu - nie zgadzam się

 

Poprzesz to czymś konkretnym?

 

 

po 1 przy Nashu nawala po 20 punktów, bez tej klasy rozgrywającego 20ppg to nie będzie

 

Oczywiście, że będzie. Było przy Marburym, było i bez pg, to tymbardziej będzie w Lakers. Póki co nie masz żadnych podstaw, by uważać inaczej. A nawet jeśli masz, to z jakiegoś powodu o nich nie piszesz. :]

 

 

Czy będzie lepszym wsparciem od Odoma? To zależy, co mamy na myśli. Na pewno jest równiejszy i pewniejszy. Lamar nie jest najlepszym partnerem dla Bryanta. wprawdzie brakowałoby nam jego gry z piłką i umiejętności wykreowania sobie pozycji do rzutu, ale za to dość wyraźnie wzmocnilibyśmy naszą obronę.

 

 

Odoma-kreatora trochę by nam brakowało, ale mamy jeszcze Waltona, lepiej wyglądamy na pg, no i nie bez powodu wspominam o Webberze, który by nam na pewno usprawnił egzekucję w ataku.

 

 

Mówisz, że Odoma można znowu przesunąć na sf. ano w teorii można, ale lakers tego nie zrobili i już nie zrobią. po prostu. a żeby pozyskać Webbera, najpierw trzeba by coś zrobić z tym tłokiem w naszym składzie.

 

 

KB, Radman, Walton, Bynum, Crittenton, farmar + Evans za jakieś ~2 mln to 39mln w salary. Do tego jeszcze Fish (~5mln) i Turiaf (~3mln), którego trzeba zatrzymać. Czyli w sumie 47mln. SC na tamten sezon będzie wynosiło jakieś 57mln więc będziemy mieli jakieś ~10mln do wydania. I fakt - jeśli nie opchniemy jeszcze kogoś to może być ciężko za 10 baniek podpisać JO.

Evansa można spokojnie odpuścić. Zostaje niecałe 37 + Fisher (pewnie niecałe 5), w sumie niecałe 42. z Turiafem to nie wiadomo - zależy od tego sezonu. może być droższy, niż te 3 miliony. ale dla Turiafa raczej nie będziemy rezygnować z Branda czy JO. zresztą, to tylko czysta teoria. zawsze może spróbować spuścić kogoś jeszcze, a choćby i Farmara, to kolejny milion do przodu. wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądała sytuacja w Indianie i Clippersach.

 

 

Opcja #2

Po pierwsze nie wierzę w pozyskanie Banksa... tzn że Suns by go oddali to ok, ale że Lakers by go chcięli wyciągać i płacić mu tą kasę... jakoś nie chce mi się wierzyć. A już pozyskanie Webbera to kompletna fantazja IMO. Jakby im na nim zależało to by już chociaż jakieś podchody robili... Także nie widzę Webbera w Lakers i dlatego nie chcę Matrixa na SF. Bo jakby nasz skłąd wyglądał bez Webbera? z Cookiem czy Turiafem w S5? nie widzę tego. Z tym nowym PFem też raczej nic pewnego, szczególnie biorąc pod uwagę dotychczasowe wyczyny Kupy Także podsumowując: never - ever.

Przedstawiłem ci opcje, jakie mi się podobają, nie pytam ich realizm. kontrakt Banksa czy szanse pozyskania pf nie są tutaj istotne - ważne że końcowy efekt tego scenariusza by mi odpowiadał i gdyby tak to miało wyglądać, to jestem za transferem Odoma.

 

 

A podchody pod Webbera mogą robić dopiero kiedy nie będzie Odoma. w tym momencie nie ma tu dla niego miejsca. Banks gryzie się z planem zejscia pod salary w 2010, poza tym to tylko dodatkowe 4 banki rocznie. gdybyśmy nie mieli żadnego ugadanego tradu za pf, to zostawiamy Farmara, nie bierzemy Banksa i pod koszem próbujemy różnych kombinacji z Mihmem, Brownem czy Turiafem, proste.

 

W każdym razie, w czystej teorii, skład:

 

Fish/Critt/Banks

Bryant/Evans

Marion/Walton/Radmanovic

McDyess/Webber/Turiaf

Bynum/Mihm

 

Prezentuje się bardzo dobrze i jest wart oddania Odoma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabierasz im rozgrywającego = przestają być efektywni.

A ja konsekwentnie - brak rozgrywającego w systemie, który jest z założenia oparty na pg faktycznie musi się w ten sposób skończyć. To logiczne. To potwierdza Twoją tezę, ale w żaden sposób nie zaprzecza mojej.

 

Tu nie chodzi o sam fakt, że nagla tracony jest jakiś kluczowy gracz, tylko o to, że nagle nie ma komu wykreować akcje Marionowi.

To - powtarzam - model Phoenix. Model pod D'Antonim. Od podstaw. Od początku do końca. Model, który jest zaprojektowany pod konkretnych zawodników, realizujących konkretne funkcje.

Sugerujesz, że Marion postawiony - od podstaw - w innym systemie nie zda egzaminu? Myślę, że nie ma sensu wyciągać takich wniosków z pewnych sugestywnych postaw wyciągniętych z systemu Suns. Tego nie da się przełożyć na realia Lakers. Powiem więcej - to tylko Twoje gdybanie, nic więcej.

 

Dodałeś mi kolejny argument - Odom z dwuletnim doświadczeniem w trójkątach czy Marion bez doświadczenia?

Dlaczego nie Mihm vs. Marion? Podobne doświadczenie w trójkątach jak w parze z cytatu :) To jest dopiero spłycenie...

 

Co z umiejętnością kreowania i pozycją point forwarda?

Pewnie, że jakaś strata to będzie. Nikt nie mówi, że Odom to bezwartościowe beztalencie. Być może jednak w systemie Jacksona większą rolę pełnić będą prawdziwi pg? Może rozkwitnie Farmar? Może sprawdzi się rookas? Przyjmując Mariona z jego zaletami, należy przyjąć także i jego wady i starać się łatać je dostępnymi zasobami.

 

Co do właściwych ludzi na właściwych miejscach - co przeszkadza przesunąć nam odoma na SF kiedy będziemy mieli kogoś porządnego na PF? Co nam przeszkadza teraz ściągnąć Webbera Question

Ma to sens, jest to niegłupi pomysł. Pytanie tylko jak będzie w tym sezonie wyglądał regres Webbera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę mnie nie było, ale będę się streszczał Lamara za Mariona bym raczej nie oddawał. Gdyby to chodziło o prawdziwego PF moglibyśmy pogadać, ale za kolejnego SF/PF czy jest sens :? Marion może jest lepszy, ale nie jest to różnica znacząca, nie grałby jako nasz SF, ale jako PF jak Lamar wciąż bylibysmy rżnięci przez prawdziwych wysokich, żadnych naszych problemów by ta wymiana nie rozwiązywała.

 

Trudno mi tez uwierzyć żeby Kobe był zwolennikiem tej wymiany jeśli to Lamar jechałby do Phoenix, do tego Marion chce extension 3 lata za 60mln :lol: Jeżeli Matrix jest w ogóle wzmocnieniem Lakers to nieznacznym jeśli oddajemy Lamara a to moim zdaniem troche za mało żeby się za to brać, jak oddawać Odoma to za prawdziwego wysokiego a nie gością takiego jak on ni to SF ni to PF do tego w PO daje dupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiana Odoma na Mariona ma równie dużo plusów jak minusów, ale mimo wszystko chyba bym na to poszedł. Decydującym argumentem jest zdrowie. Marion to gość z żelaza, jeśli nie liczyć jego rookie season to gra średnio w ponad 80 meczach. Dla porównania, Lamar opuszcza co roku jakieś 20 meczy. Ja już jestem tym zwyczajnie zmęczony. Nie możemy uzależniać naszych szans na ugranie czegokolwiek od zdrowia Odoma. Jeśli ktoś mi zagwarantuje, że on przestanie łapać kontuzje, to nie ma mowy o żadnej wymianie. Ale jest jak jest. Jeśli Marion zgodzi się przyjść do Lakers bez podpisania extension, jestem za.

 

Pierwszy wariant - dostajemy Mariona, i wysyłamy pakiet Brown/Farmar/Radmanovic za najlepszego możliwego PF. Mamy lepiej ułożony i lepiej broniący skład, każdy gra na swojej nominalnej pozycji.

 

Kolejna możliwość - pozyskujemy Mariona, który po roku odchodzi. Zrzucamy z salary Browna, pozbywamy się kogoś jeszcze, i mamy szanse podpisać jakiegoś wolnego agenta (JO, Brand,Okafor itp itd)

 

Lakers podobno zaproponowali jeszcze jeden wariant wymiany z Suns: Odom/Cook/Kwame za Mariona i Diawa. Czyli w tym wariancie mamy na SF Waltona, Vlada, Mariona i Diawa. Ktoś z nich z musu wyląduje na PF, a to oznacza kłopoty :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perspektywa pozyskania Mariona i podpisanie kogoś za kasę, która z niego została jest bardzo przekonywująca do takiej wymiany, ale jest jeden problem. Nie mamy żadnej gwarancji na to, że kogoś z takiej wyśmienitej grupy podpiszemy, a wtedy jesteśmy w kropce i musimy podpisać MAriona za wielką kasę i nic nam to nie daje. Bardzo bym chciał zobaczyć takiego Okafora w LAL, nawet bardziej niż JO, czy Branda. To jest koleś, który ma przed sobą przyszłość, a do tego już jest jednym z najlepszych obrońców i blokerów w NBA, a do tego nie jest najgorszy w ataku. Nie dość, że teraz mielibyśmy gościa, który możę coś ugrać, to jeszcze za 3-4 lata wraz z Bynumem sialiby postrach pod koszem ;] Ale to tylko takie małe marzenia :P

 

Lakers podobno zaproponowali jeszcze jeden wariant wymiany z Suns: Odom/Cook/Kwame za Mariona i Diawa. Czyli w tym wariancie mamy na SF Waltona, Vlada, Mariona i Diawa. Ktoś z nich z musu wyląduje na PF, a to oznacza kłopoty

Jak Mitch coś takiego wykombinuje to się okarze kompletnym idiotą i jeszcze większym pacanem niż do tej pory. Patrząc na same umiejętności zawodników, to może i zyskujemy na takiej wymianie, ale w takim wypadku nie mamy nominalnego PF'a za to w trzy dupy SF'ów. I jeszcze jedno, nie wiem jak Diaw radziłby sobie bez Nasha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ta wymiana Marion-Lamar nie odpowiada. Chętnie widziałbym obydwu w Lakers na skrzydłach, to by było coś :D . No, ale to nie wchodzi w grę, chociaż w tej chwili możemy oddać naprawde sporo- Radman/Kwame/Cook/Farmar/picki.

 

Wracając do rzeczywistości, to narazie mamy skłąd, który w trójkatach będzie funkcjonował świetnie i myśle, że nie ma sensu wprowadzać tutaj Mariona, szczególnie jako PF. Dla mnie Shawnowi jest potrzebny Nash do efektywnej gry, mogę się mylić bo nie oglądałem jego występów za Marburego na PG.

 

Według mnie najwięcej zależy od formy Andrew. Jeśli będzie naszą podporą w defensywie i będzie można do niego zagrać kilka piłek w ataku, by odciążyć Kobe, to możemy zajść daleko. Chętnie widziałbym też Vlade w S5, bo przy Kobe, świetnie podającym Lamarze i Waltonie oraz skutecznym w ataku Bynumie, on i Fish mogą mieć co kończyć :D

 

Podsumowując, dla mnie nie ma sensu wmienianie Lamara w tej chwili za nikogo, z wyjatkiem JO. Za to jeśli udało by się wepchnąć nasz standardowy pakiecik za kogo.ś pokroju Maggette/Marion/Wallace itp., to nie ma się co zastanawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do rzeczywistości, to narazie mamy skłąd, który w trójkatach będzie funkcjonował świetnie

 

nie mamy. jeszcze w trakcie minionego sezonu Winter mówił, że ten zespół nie może grać trójkątów cały czas, bo nie ma zawodników, posiadających potrzebne umiejętności. nie mamy podającego wysokiego klasy Shaqa, nie mamy rozgrywajacego klasy np. Pippena. jak Bynum i Turiaf będą w stanie grać w s5, to wtedy będziemy mogli o tym pogadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do rzeczywistości, to narazie mamy skłąd, który w trójkatach będzie funkcjonował świetnie

nie mamy. jeszcze w trakcie minionego sezonu Winter mówił, że ten zespół nie może grać trójkątów cały czas, bo nie ma zawodników, posiadających potrzebne umiejętności. nie mamy podającego wysokiego klasy Shaqa, nie mamy rozgrywajacego klasy np. Pippena. jak Bynum i Turiaf będą w stanie grać w s5, to wtedy będziemy mogli o tym pogadać.

tu zależy jak na to spojrzeć bo z jednej strony to co piszesz jest prawdą, ale z drugiej byliśmy w czołówce ligi pod względem asyst i to ze Smushem Parkerem na rozegraniu, co oznacza, że zespół ofensywnie funkcjonował jako całość dobrze a to nie byłoby możliwe bez dobrej znajomości i rozumienia taktyki. Teraz kiedy na parkiecie będzie często trzech doskonale rozumiejących trójkąty graczy czyli Bryant, Fisher i Walton do tego reszta drużyny w większości będzie miała za sobą już dwa lata gry w trójkątach ofensywa egzekucja powinna wyglądać jeszcze lepiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy juz blisko preseason, coraz wiecej zdjec, coraz wiecej newsow, coraz wiecej nadziei. Juz rok temu wszyscy cieszylismy sie jaki to Bynum jest wiekszy, silniejszy, sprawniejszy itd. I wyszlo z tego niewiele, okazalo sie ze to dalej dzieciak przed ktorym mnostwo pracy, ktorej efekty bedzie dane nam ujrzec za blizej nieokreslony czas. To oczywiscie nikomu nie odpowiadalo ze wzgledu na brak tego czasu, wiek Kobasa itd.

 

Teraz sytuacja sie powtarza, znowu sa nadzieje, znowu fotki i filmiki. W sumie to bym sobie nie robil takich nadziei jak przed rokiem, gdyby nie Jax. Facet jak wiemy slow na wiatr nie rzuca, a gdy taki gosc powiada ze bedzie usatysfakcjonowany gdy Andrew bedzie rzucal 15 pkt i zbieral 10 pilek tzn. ze wie ze na to go stac, bo nie jest popierdolka jak co poniektorzy trenerzy i nie rzuca slow na wiatr, zadajac od swoich grajkow rzeczy do ktorych ci nie sa predysponowani.

 

Spoko, te wszystkie news o tym jak Bynum poprawil wydolnosc, szybkosc itp. sa optymistyczne, ale ja tam najwiecej nadziei wiaze wlasnie ze slowami Phila. Powiem nawet wiecej. Zeby to czego on sobie zyczy sprawdzilo sie na 70% bede zadowolony. Bo kolejny rok to kolejny progres a podejrzewam ze juz ten nastepny wlasnie sezon, biorac pod uwage takie okolicznosci jak nastepny rok zgrania, madre wydanie MLE, dokooptowanie kolejnych zawodnikow i wciaz moment kariery "in his prime" KB, bedzie tym w ktorym bedzie mozna miec nadzieje. Na co? Tego dowiemy sie w najblizszych siedmiu miesiacach 07/08 ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.