Skocz do zawartości

lato nad jeziorami czyli czynny wypoczynek......


badboys2

czy ruszylbys odoma?  

38 użytkowników zagłosowało

  1. 1. czy ruszylbys odoma?

    • tak, odom sie nie sprawdzil do tej pory. pora na zmiane
    • nie, gosc sie ok, trzeba reszte wymieniac i wzmacniac


Rekomendowane odpowiedzi

dobra panowie. ja troche zejde z tematu transferow.

 

bedzie o kobe'm glownie.

 

ja kwiadomo ostro pracowal latem. schudl 4-5 kg. jestesmy juz po kilku meczach mistrzostw amryk. dopiero dzis udalo mi sie obejrzec mecz usa-brazylia i musze wam powiedziec ze bylem pod wrazeniem. kobe jest szybszy i zapieprza w obronie. doceniaja to wszyscy, zarowno kibice w hali, coach k jak i dziennikarze. nie wiem na ile jest to efektem tego ze jest chudszy i ma wiecej sil a na ile tego ze gra po 20-25 minut w meczu ale to co robi w grze obronnej zespolu usa jest neisamowite.

 

kryl barbose. barbosa przez wiekszosc meczu mial tylko 3pkt rzucone bryantowi. gosc zasuwal za nim, rzucal sie po pilki, nie odstepowal na krok. w ataku robil swoje. nie rzuca tyle co anthony ale gra na dobrych % i duzo widzi. naprawde dobrze sie to oglada. mysle ze zobaczymy w tym sezonie wiecej wjazdow na kosz kobe'go i bedzie zasuwal w obronie.

 

mowi sie po cichu o kobe'm ze to mentalny przywodca teamu usa. coach k stanal w obronie kobe'go jesli chodzi o jego wypowiedzi transferowe. powiedzial ze kobe jest bardzo latwym do prowadzenia zawodnikiem, angazuje sie w 110% i jest pod wrazeniem calej jego etyki pracy itd.

 

no tyle w sumie. czekam na mecz z argentyna i polfinaly ale mysle ze usa spokojnie sie zakwalifikuje do igrzysk. graja naprawde dobrze. i nie moge sie doczekac nowego sezonu. nie spodziewalem sie ze kobe zrobi krok do przodu, ale na szczescie sie mylilem:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bb2 szkoda tylko ze w meczu z meksykiem bodajze, jakis castro czy co zdobyl 20pkt przeciw kobiemu plus qucik crossover, 3 i faul. no ale ogolnie to tez zauwazylem ze jest szybszy. bardzo to dobrze na niego wplynie ale ja i tak wole jakies ruchy lakers niz lepszy kobe bo kobe i tak jest swietny

 

Taka rada nigdy nie wierz w to co o potencjalnych transferach mówi GM, właściciel bo oni nie kłamią jedynie wtedy kiedy przedstawiają nowego gracza na konferencji prasowej.

 

Tak tak wiem ale po prostu nadzieja juz umiera i wogole ostatnio cicho jest i to mnie niepokoi. Zobaczymy co z tego bedzie.

 

Fan - dzieki, to Walsch mowil ;) pomylilem sie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden mecz raczej nie zmienia faktu, że Kobe jest bardzo aktywny w obronie, szybszy i poprostu lepszy w tym aspekcie gry, jednak w NBA raczej już tak dobrze nie będzie z powodu tego jak wykorzystywany jest u nas w ataku ;]

 

Co do nadziei, to umiera ona ostatnie 8) a w szczególności jeśli chodzi o LAL, bo przez ostatnie lata to nasz ulubiony przyjaciel :twisted:

 

Hmmm, już nie mogę się doczekać, by zobaczyć Kobego w nowym sezonie. Jak będzie się prezentował, po zrzuceniu kilku kilogramów. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć wszystkim! no i kobe dziś pokazał, że jest prawdziwym liderem USA- teamu , w poprzednich meczach wspierał ją dzielnie we wszystkich elementach gry w których zespół potrzebował tego najbardziej, ale jak przyszło powalczyć z jakże groźną argentyną to rzucił dodatkowo najwięcej punktów. Wiem , że grali bez Manu i Fabricio Oberto któży grają w 1 piątce ale mimo wszystko cieszy mnie fakt, że Argentyna na którą, że tak powiem drużyna USA cierpiała w kilku ostatnich latach nareszcie została pokonana - i to z ogromnym udziałem Kobasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No witamy, witamy :P

 

Co do Kobego to faktycznioe był liderem zespołu ipokazał sie z bardzo dobrej strony, ale nie jest to "jakże groźna Argentyna", bo gra nie tylko bez Manu i Oberto, ale także bez Nocionego, a brak tych grarczy to wielkka strata dla Argentyna. Zresztą myślałem, że USA wygra większa ilością oczek niż miało to miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znów piękny mecz usa team, i znów Kobas ładnie zagrał. Aż chce się powiedzieć in your face Kupchak:) Chciałbym tu skomentować jedną bardzo ciekawą dyskusję: powyżej Van i Jendras spierali się co do przyjścia Yi czy to się opłaca czy nie. Naprawdę fajna dyskusja bo wsparta jakimiś sensownymi argumentami po jednej i drugiej stronie, ale zastanowiło mnie to co napisał Jendras w którymś ze swoich postów - było to coś w stylu, że Yi jest przyszłościowy i , że mając takich zawodników nawet po odejściu Kobego będzie można walczyć o wyższe cele. To zdanie dało mi kupę do myślenia i tak naprawdę dopiero teraz zdałem sobie sprawę w jak złej kondycji jest mój ukochany klub. Co prawda sprawa Yi jest już nieaktualna ale to generalnie chodzi o graczy przyszłościowych. Moim zdaniem ten klub będzie zwiedzał ogony tabeli przez lata jeżeli w klubie nie zajdzie jakaś rewolucja- dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny : jeżeli ma się najlepszego zawodnika na świecie i przez parę lat ( liczę okres beznadziejnej polityki kadrowej klubu od czasu przegranych finałów z Detroit) nie tyle nawet, że się nie próbuje (bo niby słyszymy co jakiś czas plotkę o super zawodniku który ma przyjść do LA), ale że się nie umie wokół niego zbudować dobrego zespołu to oznacza, że powinno się szukać winy nie w zespole ale w tym kto decyduje o polityce kadrowej. Więc skoro z Kobasem nie mogę wyjść poza 1 rundę playoff to trudno mi uwierzyć , że po jego odejściu lub zakończeniu kariery nagle coś się zmieni. Bo jeżeli przez tyle lat mając najlepszego zawodnika na świecie nie umie się budować składu - to czy to będzie Yi czy inny talent to on też za wiele nam nie da. Smutne to bo Lakersi to wspaniały klub z ogromnymi tradycjami- a Kobe to wspaniały zawodnik który zasłużył na tytuł i szkoda ,że przez swoje najlepsze lata będzie musiał ciągnąć na swoich plecach kiepski klub z jeszcze gorszymi włodarzami. Zresztą sposób prowadzenia klubu "dwie pieczenie przy jednym ogniu" czyli chowanie młodzieży i jednocześnie walczenie o mistrzostwo moim zdaniem jest nie do osiągnięcia. No ,ale cóż poczekamy na sezon zobaczymy - może się mylę,a nawet obym się mylił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś oglądał może wczorajszy mecz Polska Francja w mistrzostwach europy? Bardzo rozczarowała mnie postawa Ronnego:( Ten chłopak w poprzednim sezonie potrafił dać takiego powera La wychodząc z ławki, że sie w głowie nie mieści, a wczoraj??? Szewczyk niema robił z nim co chciał.Oprócz jednego piwotu i bloku właściwie Turiaf nie pokazał niczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pięknie, jeszcze się nawet camp nie zaczął, a już kontuzje. Przed chwilą nam Turiafa połamali, wyglądało na wybity bark. Oby nic poważnego. Turiaf wreszcie grał tak jak potrafi, zbierał, punktował a tu kontuzja...

 

Edit: No, wszystko OK, wrócił do gry. Ale groźnie wyglądało..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"This could well be my last year of coaching," Jackson said before flying to Springfield, Mass., for tonight's induction. "I'm not saying it is but it could be.

 

"I think I have an outstanding offer to sign up again, but I have held that back because of my recovery. . . .

"Then there's the basis of how well the team does. . . . If this team doesn't move forward quickly, and that's, I think, the second round of the playoffs, then I think we have to reconsider."

 

Jackson, whose timeline is the same as Bryant's -- now -- and who shares the same concerns, is now trying to mediate between Bryant and management.

 

"I think I can [bring Bryant back], but it's not just me," said Jackson. "I think actions are going to have to speak louder than words. . . .

 

"It's going to take some mending and other people in this organization have to be part of it too."

 

Of course, if Jackson can heal this breach, it will have to be in his inimitable style.

 

Before leaving town, Jackson also told KMPC's Petros Papadakis and Matt Smith that Lakers Vice President Jim Buss "promised big changes . . . and we've yet to see that.

 

"And we still are looking for that big boost in our team. So we hope we still have one more [move] in us to include a player that really can play . . . the kind of role that you have to have to win in this game, someone who can [score] and can play defense and do the things on the floor to help us win."

Dość jasne się tu wydaje jego stanowisko, jak drużyna nie zrobi postępów stracimy nie tylko Bryanta, ale również jego. Jak ma przekonać Bryanta do dalszej gry dla Lakers to potrzebuje pomocy zarządu i zrobienia jeszcze jakiegoś transferu.

 

Ciekawe jak to wszystko się roztrzygnie, teraz nie tylko Bryant wywiera na Lakers presję zmian, ale również Phil chociaz bardziej subtelnie mówiąc o swoim extension, przypomina jak to młody Buss obiecał duże zmiany, których się nie doczekaliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jax teraz jest po stronie Bryanta. Lakers stąpają po cieńkim lodzie, ale mimo tego pewnie nic tam się nie ruszy i Kobe odejdzie. Mnie w pewnym sensie to cieszy bo zawsze byłem haterem Lakers, ale z drugiej strony kolejna świetna druzyna i ogranizacja spada na psy jak NYK, Sonics, Sixers czy Bulls w latach 98-04. Ta sytucja w Lakers to wszystko przez to, że zarząd nie chce oddać wielkego centra Andrew Bynuma :lol: . Co do JO i Artesta to ja uważam 2K4, ze właśnie większe szanse macie na pozyskanie Rona niż JO. Kings mają Martina zaklepanego i Garcia może grać na SF. Kings chcą się pozbyć RonRona tylko moze wystarszy dobra oferta. Narazie LAL nie widzę dalej jak 1 runda PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jax teraz jest po stronie Bryanta. Lakers stąpają po cieńkim lodzie, ale mimo tego pewnie nic tam się nie ruszy i Kobe odejdzie. Mnie w pewnym sensie to cieszy bo zawsze byłem haterem Lakers, ale z drugiej strony kolejna świetna druzyna i ogranizacja spada na psy jak NYK, Sonics, Sixers czy Bulls w latach 98-04. Ta sytucja w Lakers to wszystko przez to, że zarząd nie chce oddać wielkego centra Andrew Bynuma :lol: . Co do JO i Artesta to ja uważam 2K4, ze właśnie większe szanse macie na pozyskanie Rona niż JO. Kings mają Martina zaklepanego i Garcia może grać na SF. Kings chcą się pozbyć RonRona tylko moze wystarszy dobra oferta. Narazie LAL nie widzę dalej jak 1 runda PO.

JO dostaniemy jeżeli oddamy za niego LO i AB, a zarząd Lakers tego nie zrobi żeby nie wiem co się stało, a za Artesta nawet ja nie oddałbym Odoma i tym samym Sacto go nie wytransferują. Mówię to w przekonaniu, że Sacto nie zależy na BYnumie i nie mają zamiaru oddać Artesta za niego i np Waltona. Dochodziły jeszcze do nas słuchy o dostaniu Artesta za Kwame+Walton i to jest najlepsze rozwiązanie dla obu drużyn jednak okazały się to tylko ploty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JO za AB i LO to waidomo, ze Lakers na to nie pójdą pozatym Pacers na stan dzisiejszy nie chcą go oddawać. Skąd wiesz, że Kings chcieliby LO za Rona. LO ma spory kontrakt i nie zgadzało by się salary pozatym LO nie jest im potrzebny bo na pozycjach SF/PF Kings są już obstawieni. Ja osobiście uważam, że Kings by woleli młodość albo wygasające kontrakty i picki. Jest też opcja, że SacTown byliby oddać RA do Lakers jeśli ci wzieliby kontrakt Rahima bądź Thomasa. Przykładowo Rahim, Ron za Kwame, Radman bądź Walton, Farmar + picki to myślę, że Kings by na to poszli mimo tego, że Lakers to rywal z dywizji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JO za AB i LO to waidomo, ze Lakers na to nie pójdą pozatym Pacers na stan dzisiejszy nie chcą go oddawać. Skąd wiesz, że Kings chcieliby LO za Rona. LO ma spory kontrakt i nie zgadzało by się salary pozatym LO nie jest im potrzebny bo na pozycjach SF/PF Kings są już obstawieni. Ja osobiście uważam, że Kings by woleli młodość albo wygasające kontrakty i picki. Jest też opcja, że SacTown byliby oddać RA do Lakers jeśli ci wzieliby kontrakt Rahima bądź Thomasa. Przykładowo Rahim, Ron za Kwame, Radman bądź Walton, Farmar + picki to myślę, że Kings by na to poszli mimo tego, że Lakers to rywal z dywizji.

Ja nie mówię, że to mialby być sam Odom za samego Artesta, ale z obu drużyn mozna byloby kogoś jeszcze dołożyć. Kończące kontrakty młodość? Ok też uważam ze to dla nich lepsze, jednak z tradu Kwame i Walton nic nie wyszło wiec nie wiemy czego tak naprawde Sact chce.

 

A co do tego JO, to raczej nie wierzyłbym w to co mówi GM jakiejś drużyny w związku z ewentualnym tradem gwiazdy :wink:

 

Teraz tak sobie pomyślałem, że skoro jeszcze Jax grozi odejściem, a raczej nie podpisaniem na następne lata, to może w końcu coś tam ruszy się w zarządzie LAL i za JO pójdzi AB i LO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odom+ ktoś za Rona to wiadomo, że tym bardziej Kings by musieli oddać Rona z jakimś drugim zawodnikiem. Walton i Kwame za RA, moze z tego nic nie wyszło ale jeśli Lakers zgodziliby się wziąść kogoś z trójki Rahim, Thomas czy Miller, a LAL dołożyliby Farmara bądź Crittantona lub picki to Kings by na to poszli.

 

A co do tego JO, to raczej nie wierzyłbym w to co mówi GM jakiejś drużyny w związku z ewentualnym tradem gwiazdy Wink

Może tak było w przypadku KG, ale sam Kevin siedział cicho. JO w jednym wywiadzie powiedział, ze jest zadowolony, że O'Brian będzie trenerem i z podpisania Rusha i Dienera. Powiedział, że dopóki Pacers nie dokonają przebudowy składu on tam zostanie. Pozatym nie tylko Walsh, ale i Bird również twierdzi, że JO nigdzie narazie nie poleci i raczej tak będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię to w przekonaniu, że Sacto nie zależy na BYnumie i nie mają zamiaru oddać Artesta za niego i np Waltona.

no chyba żartujesz gdyby Lakers zdecydowali się oddać za niego Bynuma to Quuens wzięliby z pocałowaniem ręki cokolwiek by Lakers dorzucili dla wyrównania salary.

 

Lakers nie oddadzą jednak ani Bynuma ani Lamara za Artesta więc nie ma się co nad tym rozwodzić. Jeżeli Sacto zgodzi się na Kwame/Farmara czy coś w tym stylu to Lakers na to pójdą, ale na pewno nie za jednego z tej dwójki, Ron to po prostu za duże ryzyko żeby płacić za niego wysoką cenę.

 

Co do JO ja wciąż się będę uparcie trzymał swojej teorii, że Pacers nie rozchodzi się o Lamara, że to nie z jego powodu do transferu jeszcze nie doszło, ale Jim Buss nie chce oddać Bynuma i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak było w przypadku KG, ale sam Kevin siedział cicho. JO w jednym wywiadzie powiedział, ze jest zadowolony, że O'Brian będzie trenerem i z podpisania Rusha i Dienera. Powiedział, że dopóki Pacers nie dokonają przebudowy składu on tam zostanie. Pozatym nie tylko Walsh, ale i Bird również twierdzi, że JO nigdzie narazie nie poleci i raczej tak będzie.

Wiesz dla mnie są to zwyczajne zagrywki na zwiększenie jego wartości rynkowej, bo jak JO, mógłby szczerze powiedzieć, że podpisanie Rusha i Dienera to udany offseason?

 

no chyba żartujesz gdyby Lakers zdecydowali się oddać za niego Bynuma to Quuens wzięliby z pocałowaniem ręki cokolwiek by Lakers dorzucili dla wyrównania salary.

Tak sobie poprostu myślę, bo oddałbym Bynuma za Artesta i miałem nadzieję, że LAL mają podobne zdanie, a że do tego nie doszło i żadnych plot nie było, stwierdziłem, że jakimś trafem Sacto nie chce za specjalnie Bynuma.

 

Ale i tak nie ma co wymyślać, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że w tym offseason JO lub Artest zawitają w LA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz dla mnie są to zwyczajne zagrywki na zwiększenie jego wartości rynkowej, bo jak JO, mógłby szczerze powiedzieć, że podpisanie Rusha i Dienera to udany offseason?

 

Watpie, Walsh i Bird pewnie myślą o PO, a jeżeli nie wejdą to dopiero zaczną przebudowę chyba, że wcześniej dostaną oferte za JO która ich zadowoli. Wiadomo, że Diener i Rush to jakieś gwiazdy ale brał też pod uwagę przyjsćie nowego trenera, zdrowego Danielsa czy Troya i Mike'a Jr. bardziej zgranych w Pacers. Pozatym Rsuh był fajnym zawodnikiem w LAL i Bobkach i jeśli grałby jak wtedy to byłby całkiem niezłym wsparciem z ławki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Watpie, Walsh i Bird pewnie myślą o PO, a jeżeli nie wejdą to dopiero zaczną przebudowę chyba, że wcześniej dostaną oferte za JO która ich zadowoli. Wiadomo, że Diener i Rush to jakieś gwiazdy ale brał też pod uwagę przyjsćie nowego trenera, zdrowego Danielsa czy Troya i Mike'a Jr. bardziej zgranych w Pacers. Pozatym Rsuh był fajnym zawodnikiem w LAL i Bobkach i jeśli grałby jak wtedy to byłby całkiem niezłym wsparciem z ławki.

I na myśleniu to oni zakończą, bo raczej mają małe szansę na wejście do playoffs nawet na słabym wschodzie, Cavs, Wizards, Magic, Boston, Pistons, Raps, Bulls, Nets, Miami, a nawet Bobcats to mmoim zdaniem silniejsze ekipy od Indiany. . I "wzmocnienia" o któych pisałeś, nie pomogą im w wejściu do czołowej 8 tzn. nie dadzą im takiego wsparcia by mogli grać tak dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja jest, delikatnie mówiąc, chora. Trener oraz najlepszy zawodnik drużyny toczący krucjatę przeciwko zarządowi, a potem odchodzący razem z zespołu to ostatnia sytuacja, jaką każdy kibic chciałby zobaczyć w swoim ulubionym klubie. Tym bardziej, że raczej nie widać szans na szybkie i zadawalające obie strony rozwiązanie tego konfliktu. Priorytety organizacji oraz duetu Kobe & Jax zwyczajnie się nie pokrywają.

 

Bryant i Jackson chcą wygrywać. Tu i teraz, za wszelką cenę. Wiedzą, że zespół potrzebuje wzmocnień, nawet kosztem poświęcenia młodych perspektywicznych graczy, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile Lakers. Management natomiast nie chce pozbywać się prospektów, woli scenariusz, jaki mamy teraz - awans do playoffs, ale małe szanse na coś więcej. Dlaczego?

 

Ponieważ dla właścicieli klubu priorytetem jest zarabiane. Oddanie Kobe, bez pozyskania innego superstara w zamian oznacza spadek zysków teraz, oddanie Bynuma to zmniejszenie dochodów w przyszłości. Dla nich optymalny jest status, jaki mamy aktualnie . Bryant w składzie Lakers jest gwarancją wyprzedanych całosezonowych karnetów, wysokiej sprzedaży koszulek, zainteresowania mediów. Planem organizacji wydaje się maksymalne wykorzystanie Bryanta jako maszynki do robienia pieniędzy, w międzyczasie dając czas osiągnięcia poziomu superstara (to według niech, tylko kwestia czasu) Bynumowi. Potem nastąpi zmiana warty, Bynum zastąpi Kobe w byciu marketingowym produktem, a do LA Landu przez wiele lat ciągle będzie wpływać rzeka pieniędzy.

 

Wygrywanie to dla nich tylko opcjonalna sprawa, zdobycie mistrzostwa to szansa na dodatkowe pieniądze, ale nie warte ryzyka stawiania przyszłości pod znakiem zapytania. Lakers wykorzystają szansę pozyskania kogoś wartościowego, ale pod warunkiem nie rozstawania się z Bynumem. I naprawdę wierzę plotce, która mówi, że LA nie oferowali Bynuma za Jermaine’a O’Neala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.