Skocz do zawartości

Dlaczego piszemy na forum?


Koelner

Rekomendowane odpowiedzi

Śledziłem sobie dyskusję w temacie NBA i natrafiłem na taką tezę

 

 

Być może Lorak "próbuje nowe tereny" i chce sobie zobaczyć jakby to było gdyby bronił Wilta i czy wyszłyby przeciwko niemu nowe argumenty. Dla tych co nie wiedzą Lorak ma taką zagrywkę intelektualną czasami, że nawet jak wierzy w A, to będzie bronił odwrotności A dla dobra merytorycznej dyskusji.

 

Bastillion

 

Nie chciałbym aby rozwinęła się dyskusja ad persona tylko zaciekawiło mnie spostrzeżenie naszego nadwornego Bastilliona.

 

 

Sam zarejestrowałem się na forum ponieważ chciałem śledzić dyskusję z których można samemu wyciągnąć informacje, których brakuje na stronach. Zawsze z tylu wpisów można wyciągnąć to co trzeba, jest dużo informacji , wklejonych filmików, tez, analiz, które wzbogacają osobę jeśli chodzi o wiedzę na temat koszykówki. Następnie oczywiście sam zacząłem się udzielać aby wyrazić swoje zdanie. Tylko to było i jest dla mnie czysta zabawa. Trochę mnie jednak rozweseliło te zdanie i po prostu chcę zrozumieć czy sam już jestem takim oldschoolem, że tego nie rozumiem , czy może źle to interpretuje.

 

Są tutaj użytkownicy, którzy można napisać, że to międzynarodowa marka, praktycznie nie ma forum w Polsce a może i na świecie gdzie chłopcy nie są zarejestrowani. Szacunek dla nich, że są w stanie poświęcać tyle czasu na śledzenie statystyk, oglądanie filmików ,czytanie stron , samemu tworzenie tabelek excelowych , pisanie referatów, dużaaa klasa.Zawodowcy.

 

A chciałbym Was się spytać. Czy Wy też stosujecie planowane zagrywki intelektualne? Czy traktujecie e-nba jako niższą ligę gdzie "próbujecie nowe tereny" aby wykazać się gdzie indziej? Jest to dla Was istotne i ważne?

 

 

Z tego wynika, że niektórzy całkiem serio traktują zdania jakie tutaj są wypisywane. Sam miałem takie wrażenie już niejednokrotnie ale tłumaczyłem to brakiem czyjegoś humoru.

 

A dlaczego Wy piszecie na forum?

 

Pozdrawiam :)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 bardziej podszedłbym do tej obecności w formie społecznościowej

nie udzielam się na FB/ golden line czy linkedin to tylko zawodowy aspekt/nk umarła a miała swoje pięć minut

 

wytworzyła się tu dosyć ciekawa grupa ludzi o wspólnej pasji gdzie można i popisać (każdy lubi dać upust swoim emocjom) i poczytać i coś dzięki forum kupić/obejrzeć/zaliczyć

 

więc jestem tu ze względu na tematykę/wspólną pasję i grupę ludzi z którymi jest ta internetowa interakcja

 

co do tezy o próbowaniu jakieś tezy i fazę test to raczej NIE TRAFIONA teza...

nie wiem jak trzeba być przewrotnym "graczem" aby coś takiego próbować

raczej upatrywałbym tu pewnej KLANOWOŚCI czyli wytworzyły się grupy o podobnych poglądach i mając doskonałą pamięć ( a ten lub tamten kiedyś coś napisali) raczej w obrębie grupy się te klany popierają

inna kategoria to pójście w zaparte bo to jest zmora naszych czasów

mało który Forumowicz PRZYZNA się OTWARCIE do błędu

zamiast tego jest gimnastyka  wokół z góry utartych tez... wokół gracza/wokół zespołu/wokół pewnego systemu

 

są czytelne zależności typu jestem fanem spurs więc tezy wywodzą się z twierdzenia Pop jest cudowny/ jestem fanem Lakers więc Clarkson to jest prospekt/jestem fanem LBJ to support był do dupy/jestem fanem współczesnego grania więc McHale jako PF jest przeceniany/jestem fanem ADV stats więc zobacz oto cyfry itp.

 

kolejna segregacja to postawa w trakcie pisania od matematycznej 100% precyzji do 40% zawartości pustej już butelki

 

część Forumowiczów to mole statystyczne część maniacy oglądania każdego meczu część olschoolu i część podróżników on live

 

mieszanka jest ciekawa ...

 

kolejny klucz mniej istotny u Nas to geograficzny

tu przez chwilę wytworzyły się podgrupy Warszawa Silesia Irlandia itp...

 

część osób poszła krok dalej i tematy "wódeczka na Żytniej" miały swoje kontynuacje w realu

oczywiście śmiesznie jest skonfrontować realną osobę z wyobrażeniem internetowym o niej ale po pierwszej kolejce i tak juz jest git

 

 

w sumie wiele osób wie o co biega

dobrze się to czyta a i mega trolle te na maksa chyba dały sobie spokój po prowokacjach

część osób potrafi swoją wiedzę przekazać, część nie

prawda jest jednak taka, ze jest nas MAŁO i to boli najbardziej

 

reasumując

 

nie sądzę aby były jekieś mega przewrotne postawy TEST MODE

 

patrząc na poziomy merytoryczne for międzynarodowych nie widzę jakiejś wysokiej jakości która sprawiałby abyśmy na naszym podwórku musieli coś testować

 

polskiego Forumowicza cenię wyżej niż Hamerykanina ( co do zasady ogólnej)

 

mamy jakieś tam hierarchię i to tyle.....

 

czasem zlot czasem awards czasem wódeczka czasem wycieczka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę bo lubię. Bo "branie"  w kontekście czytania i tylko czytania by było nie fair. Stosowanie zagrywek, testowanie nowych landów celem nauki by pisać "mądrzej" na innych forach to taka trochę gównoburza moim zdaniem. Raz, łebskie z nas koty i potrafimy stawiać, obalać i argumentować za konkretnymi tezami. Dwa, fora zagraniczne różnią się jedynie językiem - żadne merytoryczne podejście, inne fakty etc nie decydują o przewadze jednego nad drugim. Każde forum ma swojego Iggiego, Koelna, Soplicę i resztę Przemków. W dobie internetu każdy ma dostęp do tych samych informacji, spotkań, skrótów, analiz i zdjęć swojej byłej z kozą imieniem Ahmed. 

 

W kontekście akapitu wymienionego przez Koelnera (nomen omen starej szkoły ebasketowej, ja się pytam gdzie jest CWebb, Marzec i Springer) mym skromnym zdaniem użytkownik B (również przedstawiciel owej szkoły - widać niestety kiblował na leżakowaniu miast rozwijać się koszykarsko/merytorycznie) na tyle chciał bronić swej tezy, że próbował nam tu podsunąć agenta Lolka. Czy Lo grał na zwłokę, testował odbiorców? Nie wiem, z przymrużeniem oka patrzę na debatę Russ vs Wilt o czym dość jasno wyraziłem się w owym temacie. Znikoma próba na podstawie której można dokonać oceny dyskredytuje machanie drewnianymi mieczami.

 

Post Iggiego trafny jest po stokroć - są grupy, grupki. Zachowania, które się utarły i wzajemne korelacje. Zwyczajowo trzeba się z tym mierzyć i jechać dalej - a to, że przykładowo Lakers będą bronić "x" albo ja z Shrfem będziemy jechali po Suns z 1 połowy sezonu bądź Orzeł po rybie - natura. Było, jest i będzie.

 

Nowych faktycznie jest mało. Był bodaj Venglas, odpadł. Jest Raven i mam nadzieję, że się utrzyma. Że w wakacje zarzuci jakiś temat ciekawy. Ale generalnie jako przedstawiciele religii NBA jesteśmy jak tyranozaury próbujące masturbacji - zbyt mały zasięg, zbyt mało chętnych do dodawania czegoś od siebie. 60,70 użytkowników aktywnych (piszących min. raz, 2 razy na tydzień)? Bida

 

Z drugiej strony na forum Saabowym mam tego jeszcze mniej. Na forum Tanki Online mam 10-15 osób z PL i ok 40 osób EN aktywnie uczestniczących w życiu forum (abstrahuję od zawodników z 2 postami, przy czym pierwszy zaczyna się od "cześć fszystkim..." a drugi kończy na "..dojadę Twoją starą")

 

Pisanie jest fajne, czytanie też. Rozwija, wzbogaca, powoduje uśmiech na ryju. Albo ukazuje wszem i wobec, że Iglo nigdy nic mądrego ode mnie nie przeczytał :] Natura :]

 

Wracam do puzli minionkowych, same żółte ryje w okularach

Also, ktoś "memu" gołębiu złamał prawą stopę. Jakieś cfaniury. Tępue chuye

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o liczbie uczestników to szczera prawda

bolesna jakby spojrzeć na 40 miljonów luda

 

jeżeli akipit o Iglo w moją stronę to zaprzeczam ;-)

 

zapomniałem dodać, że forum ma także kolejną ważną funkcję społeczną...

 

gdy w dyskusji brakuje wiedzy to zmusza często gęsto do nachylenia się w temacie....

 

życie to sztuka wyborów ale czasem warto obejrzeć i GSW i 76ers

dyskusje o oldschoolu zmuszają jednych do sięgnięcia do archiwum lub innych (dinozaurów) do sięgnięcia do pamięci...

 

aż trudno mi uwierzyć, że Wilt już nie gra ;-)

to było zdawało się wczoraj

 

trywialnie lubię nawet wiele elementów osób które raczej stawały w opozycji do mojej kolorowej twórczości, sprawnie wytykały błędy, miały na tyle samozaparcia aby przebrnąć przez posty pisane na kolanie z bb jadąc samochodem z włączoną autokorektą gdzie sens zdania był nieznany nawet autorowi ;-)

 

tak to jest pamięć nie cierpi idei środka

 

pamiętamy przyjaciół miłych gości i wyjątkowych skurczybyków.... średnia krajowa znika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledziłem sobie dyskusję w temacie NBA i natrafiłem na taką tezę

 

 

Bastillion

 

Nie chciałbym aby rozwinęła się dyskusja ad persona tylko zaciekawiło mnie spostrzeżenie naszego nadwornego Bastilliona.

 

 

Sam zarejestrowałem się na forum ponieważ chciałem śledzić dyskusję z których można samemu wyciągnąć informacje, których brakuje na stronach. Zawsze z tylu wpisów można wyciągnąć to co trzeba, jest dużo informacji , wklejonych filmików, tez, analiz, które wzbogacają osobę jeśli chodzi o wiedzę na temat koszykówki. Następnie oczywiście sam zacząłem się udzielać aby wyrazić swoje zdanie. Tylko to było i jest dla mnie czysta zabawa. Trochę mnie jednak rozweseliło te zdanie i po prostu chcę zrozumieć czy sam już jestem takim oldschoolem, że tego nie rozumiem , czy może źle to interpretuje.

 

tak, źle to interpretujesz. nie traktuję e-nba jak niższą ligę, "gdzie próbuję nowe tereny". w adwokata diabła bawię się wszędzie, gdzie mogę, bo uważam, iż patrząc na dane zagadnienie z obydwu stron można się bardziej zbliżyć do prawdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powód tego banalny. Fora są przeżytkiem dla ludzi z roczników 8x. Podobnie jak dla 7x były irce i jak się to nazywało to coś z mailami. Jeszcze jak ja i parę osób podłapały fora kilka najmłodszych roczników 9x ale właśnie tutaj widać drastyczny spadek. Jesteśmy "mamutami".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbrew pozorom argument Rappara jeżeli chodzi o liczebność użytkowników jest chyba najsensowniejszy.

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale fora to faktycznie przeżytek (co śmieszne bo sam jestem rocznik 90) , mimo że osobiście o wiele bardziej cenię sobie tę formę komunikacji społecznej. W porównaniu z facebookiem, którego nie posiadam, gdyż jest on jedynie siedliskiem wszechogarniających memów i idiotycznego ekshibicjonizmu.

 

Z kolei tutaj przede wszystkim znajduje cholernie ciekawą treść i wartości merytoryczne, sam pisząc kiedyś na Lakers.pl posiłkowalem się wiedzą, ciekawymi spostrzeżeniami użytkowników forum.

Przykładowo temat trade'ów, byl dla mnie bardzo dobrym źródłem informacji, teoretycznie mam zakładkę RSS pod RealGM, ale wolę jednak nasze forum, raz że wszelakie newsy są opatrzone ciekawym komentarzem, dwa nierzadko ploty od razu sa dementowane i poparte sensownymi źródłami, których sam nie znalazłbym tak szybko.

Oprócz tego nasze forum ma bogaty dział inne, można porozmawiać, o filmach, książkach, muzyce, generalnie szerokopojętej sztuce, ba nawet o grach komputerowych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strategie pisania? Szermierka słowna? Chyba każdy tu pisze dla przyjemności. Ludzie piszą na poziomie, można podyskutować o wielu ciekawych sprawach.

Forum jest o NBA, podejrzewam, że roczniki 2000+ zwyczajnie nie wykupują LP. To też sprawia, że poziom jest wyższy niż tam, gdzie króluje młode pokolenie. Czy fora to przeżytek? Jeszcze chyba tak szybko nie wymrzemy, żeby już nie korzystać z tej formy rozrywki.

Nigdzie indziej w sieci nie znajdę tak wielu osób o wyrobionej opinii na wiele spraw, które potrafią merytorycznie bronić swojego zdania, nigdzie indziej nie ma tak ogarniętych psychofanów Lakersów :nevreness: Nie znam lepszego miejsca do dyskusji o NBA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę bo lubię gadać o koszu, tak już mam. U mnie NBA oglądał dziadek ( na żywo z USA jako jedyny z rodziny) oglądali i oglądają nadal jego synowie czyli mój tata i wuj. W wieku 3 lat wstawałem oglądać całą męską częścią rodziny finały w roku 1997 pomiędzy ulubionymi w rodzinie Bykami i Jazz. Jedyne co pamiętam, to swoją dumę, że wstałem i radość po wygranych finałach ( choć wtedy nie rozumiałem do końca co i kto wygrał co jasne, ale skoro wszyscy się cieszyli to ja też:-) ). Potem rozmowy o koszykówce na rodzinnych spotkaniach były już normą, potem były lata grania w drużynach szkolych i kontuzja, po czym na nowo odkryłem nba około roku 2007 i draftu z Durantem zacząłem oglądać ligę samodzielnie. Potem po paru latach głód wiedzy i zacząłem szukać miejsca gdzie dowiem się więcej. Tak tu trafiłem i po dwóch latach czytania odważyłem się zacząć pisać. Teraz ciężko sobie wyobrazić bo by nie pisać. Ale rozmów w gronie rodziny o starym ak i nowym koszu nic nie zastąpi :-)

Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monotematy gdzie @kucio @lbs lub @przemek.o ciągną tematy o swojakach są epickie.

 

Spursnation i spurstalk też poziomem nie Grześza.

 

Forum gry karcianej tak żywe rok temu umarło po wprowadzeniu teamów gdzie każda 5 walnela sobie po dużo szybszym ibezposrednim komunikatorze a la chat.

 

U nas to nie grozi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, źle to interpretujesz. nie traktuję e-nba jak niższą ligę, "gdzie próbuję nowe tereny". w adwokata diabła bawię się wszędzie, gdzie mogę, bo uważam, iż patrząc na dane zagadnienie z obydwu stron można się bardziej zbliżyć do prawdy.

 

ok ,bardziej mi chodziło o to, że np. Bastillion wysunął tezę jak to stosujesz chwyty ,taktykę czy strategię. zainteresowało mnie to i jeśli to prawda jestem trochę zdziwiony. nie spodziewałem się, że dla kogoś pisanie na forum może być czymś ważnym. a dążenie do prawdy zabrzmiało jakbyś miał jakąś misję do spełnienia , to też mnie szokuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

( ... ) nie spodziewałem się, że dla kogoś pisanie na forum może być czymś ważnym

 

Oj uwierz, że może! Sam miałem w ciągu ostatnich dwóch lat taki okres, gdy bardzo zależało mi na tym co piszę, jak to ma się do rzeczywistości i przede wszystkim -  jak to jest odbierane przez tych najbardziej znanych userów. Nie zliczę ile razy byłem zły na siebie za palnięcie jakiejś kompletnej bzdury, szczególnie w początkowych etapach mojej przygody tutaj. Czułem i do dzisiaj czuję sporą odpowiedzialność, bo ma świadomość, że czytają to też ludzie, którzy się tutaj nie udzielają, być może nie mają nawet założonego konta. Pomimo tego czytają nasze wypociny, gdyż nie mają innych alternatyw, a nie chcą się posiłkować kreaturami pokroju GB. Wiem, że to pewnie dla wielu brzmi jak spora przesada, ale ja naprawdę uważam e-nba za najlepsze dostępne źródło wiedzy o NBA w Polsce, wiem co mówię, gdyż przerabiałem już wszystkie możliwe montaże.

 

Dlaczego więc tutaj piszę?

 

No, teraz to trochę mniej co prawda, bo już mi trochę minął czas boomu na forum. Niemniej jednak po ok 8-9 latach czytania e-basketu a potem e-nba, zdecydowałem się na mój pierwszy poważny psot i założyłem temat o Nuggets. Był grudzień 2013 właśnie byłem świeżo po zerwaniu ACL (jak Gallo  :love_heart:) i na wpół przykuty do łóżka, pozbawionych innych, lepszych rozrywek zdecydowałem się w końcu dodać coś od siebie. I jakoś to poszło ;] Choć, gdy dzisiaj czytam tego swojego pierwszego posta, widzę tam same grafomaństwo i masę niespójności. W ogóle ten pierwsze pół roku było dość ciężkie - nieudane ATF, potem wymuszona przerwa i powrót przed PO 14' z nowym, lepszym nastawieniem. To dla wielu starszych wyjadaczy może wyglądać śmiesznie, ale te początki są strasznie trudne i niekiedy wielce stresujące, naprawdę nie jest łatwo zacząć dyskusję wiedząc, że wokół siebie masz praktycznie samych weteranów, którzy tylko "czyhają" na Twój błąd i nie będą mieli skrupułów żeby ci go wytknąć. Tutaj też bym upatrywał tak małą liczbę nowych twarzy, choć z drugiej strony nie jest z tym aż tak źle - Memento, Mirwir, TuPalnik, BMF, człowiek_morza czy też powroty Bastka i Elwooda. Pewnie jeszcze parę ksywek mi uciekło, ale te powyższe naprawdę trzymają poziom i cóż... czekamy na następnych.

 

Czekam też na Was na następnym zlocie w okolicach maj - wakacje. Serio, nie ma porównania dyskusja na forum z ożywioną gadką przy browarku lub czymś mocniejszym(choć picie nie jest wymagane). Zdołałem już poznać ok 10 osób z tego forum na żywo i pomimo wcześniejszych obaw jak to będzie, co to będzie - to teraz już nie mogę się doczekać następnej takiej okazji. Polecam.

 

LBS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok ,bardziej mi chodziło o to, że np. Bastillion wysunął tezę jak to stosujesz chwyty ,taktykę czy strategię. zainteresowało mnie to i jeśli to prawda jestem trochę zdziwiony. nie spodziewałem się, że dla kogoś pisanie na forum może być czymś ważnym. a dążenie do prawdy zabrzmiało jakbyś miał jakąś misję do spełnienia , to też mnie szokuje.

 

Przy wiekszych dyskusjach zawsze miałem strategię :)

Dodatkowo miałem do przodu wysnuwane argumenty /przez siebie/ kontrpostującego i czekałem aż je zada. Czasami nawet 3 ruchy do przodu przewidywałem.

A takie strategie jak odwrotność tez kiedyś nawet naduzywałem.

 

Ciekawe pytanie na które jest mało odezwu tak ogólnie. W danej chwili jesli nie ma nikogo kto mnie zmusi do pisania na poważne argumebty to dla fanu jadę i kręcę bekę.

Kiedyś to były batalie, a teraz pozostało z tego niewiele i będzie z tym gorzej bo idzie nowe - skrótowość i nadmierność informacji. 

 

A co jest najważniejsze z forum?

Poglądy innych i to co ich interesuje i jak podchodzą do wielu tematów. Poigon doświadczalny w pewnym sensie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok ,bardziej mi chodziło o to, że np. Bastillion wysunął tezę jak to stosujesz chwyty ,taktykę czy strategię. zainteresowało mnie to i jeśli to prawda jestem trochę zdziwiony. nie spodziewałem się, że dla kogoś pisanie na forum może być czymś ważnym. a dążenie do prawdy zabrzmiało jakbyś miał jakąś misję do spełnienia , to też mnie szokuje.

 

dochodzenie do prawdy sprawia mi radość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Przy wiekszych dyskusjach zawsze miałem strategię :smile:

Dodatkowo miałem do przodu wysnuwane argumenty /przez siebie/ kontrpostującego i czekałem aż je zada. Czasami nawet 3 ruchy do przodu przewidywałem.

A takie strategie jak odwrotność tez kiedyś nawet naduzywałem.

 

 

 

 

nadałbyś się do korpo w pisaniu maili

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nadałbyś się do korpo w pisaniu maili

 

No pewno ze jo.

 

 

btw. Ja w przeciwieństwie do Biodra Smoka Lewego to nie miałem za bardzo respektu dla starszych. w sensie forumowym czasami naskakiwałem na nich aby wydobyć z nich coś więcej niż nudne odpowiedzi i jakaś papkę. 

 

Z resztą nie bez powodu miałem najwięcej banów na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

http://www.forum.gildia.pl/index.php

Tak dzisiaj zajrzałem na to forum i przypomniał mi się ten temat. Kiedyś to było ogromne forum, zresztą ponad milion napisanych postów mówi wszystko. Szczególnie biorąc pod uwagę, że z tego co widzę, jest martwe już dłuższy czas. 

Jesteśmy naprawdę dinozaurami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowana większość miejsc dyskusyjnych, które lubiłem jest albo internetowymi miastami duchów, albo osadami, w których mieszkają ostatnie niedobitki. Nie lubię i nie rozumiem migracji na Fejsy, Twittery itd. Dla mnie to zupełnie inne rzeczy. Portale społecznościowe to news + komentarz na gorąco, fotka wcinanej kanapki. Forum to uporządkowana, wielowątkowa rozmowa, która może ciągnąć się miesiącami.

 

Jesteśmy naprawdę dinozaurami. 

Taka prawda. Jak The Rolling Stones :rugby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.