Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2015/2016 - back to back ?


Tasma

Rekomendowane odpowiedzi

NIe zapomnij postawic u buka, wygrasz kupe pieniedzy ;)

Biorąc pod uwagę, że grają 30 stycznia to na pewno.

 

Jeszcze 3 wygrane i Warriors będa mieli 3 streak w historii NBA (22 wins z uwzględnieniem poprzedniego sezonu). Gdyby Warriors do meczu z Cavs wygrali wszystko, to w Boże Narodzenie graliby o wyrównanie rekordu Lakers :nevreness:  Szczerze, to nie wierzę, żeby z tej siedmiomeczowej serii wyjazdowej wyjechali bez porażki. Mecz z Pacers np. będzie trzecim w cztery dni, tu może być ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 to Spurs nie grali z GSW. Ale co ważniejsze, SAS nie miało żadnego kontuzjowanego gracza! Nie wiem po co taki tekst, skoro jako fan tej ekipy powinieneś to wiedzieć.

 

 

Chodzi Ci o zdobyty tytuł SAS dzięki kontuzji Ibaki? no trochę podobnie jak z GSW - myślę, że i tak w swoich sezonach byli najlepsi.

 

To, że ktoś gra, nie oznacza od razu, że jest zdrowy! 

 

Tak, dzięki kontuzji Ibaki i pomimo kontuzji Parkera. 

Ja nigdzie nie zanegowałem, że GSW byli najlepsi (chociaż w finałach mnie trochę rozczarowali akurat).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://espn.go.com/nba/story/_/id/14196124/nba-steve-kerr-2015-16-golden-state-warriors-vs-1995-96-chicago-bulls
 

Through first 15 games	1995-96 Bulls	2015-16 Warriors
W-L	13-2	15-0
Points differential	+125	+216
PPG	103.5	114.5
Opp. FG pct.	45.5	42.7

:hypnotysed:
 

 
ciekawe jest również to, co Kerr mówi o smallballu bulls. zwolennicy wysokiego grania będą tym pewnie niepocieszeni, ale cóż począć skoro właśnie tamte chicago było w wielu aspektach prekursorem smallbalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curry w jednym mial racje, jak zaczal ironicznie przepraszac ze nikt nie ma kontuzji w druzynie. Pytanie tylko czy to jest kwestia innego przygotowania fizycznego, wieksze bazowanie na trojkach i mniej kontaktu w trumnie, czy zwykly fart. Nadal nie moge zrozumiec, jak bezkarnie Curry wchodzi na pomalowane, gra za gra, nikt sie jeszcze nie pokusil, zeby byc jego katem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curry w jednym mial racje, jak zaczal ironicznie przepraszac ze nikt nie ma kontuzji w druzynie. Pytanie tylko czy to jest kwestia innego przygotowania fizycznego, wieksze bazowanie na trojkach i mniej kontaktu w trumnie, czy zwykly fart.

 

Ogólnie podstawowa cecha wszystkich mistrzów, to to, że udało im się nie połamać na PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie podstawowa cecha wszystkich mistrzów, to to, że udało im się nie połamać na PO.

mi nie chodzi o kontuzje samego SC, ale ogolnie unikniecie urazow u kluczowych graczy (minus przereklamowany Bogut). ale mozna uznac prawie za fakt, ze bez SC to ta druzyna zalicza prawie pewny wypad w 2giej rundzie. i kazdy raz jak sie zabieram za ogladanie GSW, nie moge sie nadziwic jak SC to robi, ze zostaje praktycznie nie-kontu-zjo-wa-ny, bedac na swieczniku. ja rozumiem, ze jego matchupy sa z goscmi jego pokroju, ale starcia z rim-protami przy wjazdach...czas pokaze, zostaly 67gry...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi nie chodzi o kontuzje samego SC, ale ogolnie unikniecie urazow u kluczowych graczy

 

No to właśnie jest absolutnie podstawowa cecha mistrzów. Różne mistrzowskie teamy mogą różnić się wszystkim, najbardzie łącząca ich cecha jaką znajdziesz jest posiadanie ofensywnego superstara i szczęście ze zdrowiem w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pisałem ze Krause sp... bo zamiast wymieniać Oakleya na Cartwrighta trzeba było grać small ball to byłem be , a teraz nagle Chicago prekursorem smallballu.

Gsw rewriting history

 

Tylko czy wtedy ktokolwiek zdecydowałby się na taki krok? Don Nelson może, ale nawet jemu zdarzało się wystawiać białe stiffy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curry w jednym mial racje, jak zaczal ironicznie przepraszac ze nikt nie ma kontuzji w druzynie. Pytanie tylko czy to jest kwestia innego przygotowania fizycznego, wieksze bazowanie na trojkach i mniej kontaktu w trumnie, czy zwykly fart. Nadal nie moge zrozumiec, jak bezkarnie Curry wchodzi na pomalowane, gra za gra, nikt sie jeszcze nie pokusil, zeby byc jego katem. 

W poprzednich dwóch PO GSW już tak szczęśliwe z kontuzjami nie było. To mimo wszystko loteria, wiadomo, że można to ryzyko zmniejszyć i zwiększyć rotacją i sztabem medycznym, ale też bez przesady.

Mamy OKC i ironmana Westbrooka, który bodaj nigdy nie opuścił meczu czy tam miał ich 500 od HS pod rząd rozegrane czy coś. W każdym bądź razie crazy shit. Nagle przypadkowe zderzenie i prawie roczna kontuzja. Paul George w sparingu złamana noga - to samo. W dzisiejszym meczu może się to zdarzyć Curry'emu i mamy po jakichkolwiek szansach na b2b.

No i to co Chytruz mówi - byli zdrowi. Gdyby nie byli zdrowi, to by nie byli mistrzami. To jest jedyna cecha wspólna każdego mistrza(choćby 04 Pistons nie mieli ofensywnego superstara), ciężko wygrać pierścien, kiedy Ci Garnett siedzi w gajerku. 

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to co Chytruz mówi - byli zdrowi. Gdyby nie byli zdrowi, to by nie byli mistrzami. To jest jedyna cecha wspólna każdego mistrza(choćby 04 Pistons nie mieli ofensywnego superstara), ciężko wygrać pierścien, kiedy Ci Garnett siedzi w gajerku. 

A Magic na to mówi pieprzysz głupoty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne, drugie z rzędu zwycięstwo z zespołem, który mecz przegrał już w szatni. Smród kupy w gaciach zawodników Lakers czułem nawet przed monitorem. Zanim zorientowali się że potrafią grać w kosza pierwsza kwarta skończyła się wynikiem 30-11, przy bardzo słabej skuteczności Warriors (!). 

Jeszcze przytoczę dwie statystyki:

Curry i Grenn w +/- mieli po +36

Kobe 1/14 FG 1/2 FT 4pkt w 25 minut

Rekord pobity. teraz niech ich ktoś pokona, bo oglądanie takich meczów jest nudne. 

Acha. Lekarze w dalszym ciągu nie mogą nawet określić kiedy wróci Kerr. Może to być nawet 3-4 miesiące i może się skończyć kolejną operacją.  A to z kolei oznacza, że Luca jeszcze trochę pooglądamy. Facet pracuje na dobry kontrakt w przyszłym sezonie jako head coach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.