Karol PTB Opublikowano 31 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 68-7, rekord bardzo blisko po tym zwycięstwie. "Wystarczy" wygrać wszystko u siebie, a jeszcze mają teoretycznie dość prosty mecz w Memphis, więc jest zapas. I maja u siebie mecz ze wscieklymi POR , którzy rozpoczynaja pościg za Niedzwiadkami. Oczywiscie zycze GSW rekordu, zeby nie bylo i porazki z POR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rodman91 Opublikowano 31 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 Wygrana na wyjeździe po dogrywce z Utah. Tego meczu można było się obawiać, a i tak wygrali.68-7 Rekord jest w 100% pewny. 5 meczy u siebie i 2 wyjazdy (San Antonio, Memphis)74-8 możliwe jest nawet, jeśli przegrają tylko na wyjeździe ze Spurs back to back.Ewentualnie 73-9 jeśli dopadnie ich zmęczenie. Wiadomo końcówka sezonu.Poza tym Kerr w ostatnich 2 meczach może ich lekko próbować oszczędzać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasma Opublikowano 31 Marca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 Coś słabo u Curry'ego z wiarą w siebie, skoro inni mówią o nim, że jest niezły, a on sam uważa siebie za beznadziejnego Zginęło mi słowo "go". Czepiasz się czy to tylko ja, czy Curry wygląda na mocno zmęczonego? w oczy mi się rzuciło, że kilka razy wytrącał gałę z rąk rywalom, dobry wkład w D Stefan jest obecnie w dołku numer dwa w tym sezonie. Ta gorsza dyspozycja trwa mniej więcej od meczu z OKC. Oczywiście jest to dołek na jego poziomie co oznacza że rzuca średnio dwadzieścia kilka punktów na skuteczności 45% i po 3-4 trójki na mecz. Myślę, że szykuje szczyt formy na WCF i finały Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. darkonza Opublikowano 31 Marca 2016 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 Czy wojownicy pobiją rekord czy go wyrównają trzeba będzie do rekordu dostawić gwiazdkę. Tylko inną. Mieli nie łatwiej a trudniej bo dwa wyjazdowe mecze z drużyna która u siebie nie przegrywa i też pobiła rekord byków w serii wygranych u siebie. Więc gwiazdka konieczna. Myśląc o finale tam tez będzie trzeba wstawić zwycięzcy gwiazdkę, bo bez względu na to kto finał wygra będzie prawdopodobnie musiał po drodze pokonać SA lub GSW grających historyczne sezony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lepos Opublikowano 31 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 Wydaje mi sie, ze najwieksze wow powinno na nas powodowac to ze oni kręcą ten wynik w sezonie po mistrzostwie. Bulls a przede wszystkim Mj mieli manie na udowodnienie kto tu rzadzi i generalnie uparli sie ze zmiazdza reszte ligi. Gsw przez długi okres robili to tak przy okazji. Dopiero jakis czas temu jak rekord byl juz na wyciagniecie reki zaczeli grac pod to. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the4yeast Opublikowano 31 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 Stefan jest obecnie w dołku numer dwa w tym sezonie. Ta gorsza dyspozycja trwa mniej więcej od meczu z OKC. Oczywiście jest to dołek na jego poziomie co oznacza że rzuca średnio dwadzieścia kilka punktów na skuteczności 45% i po 3-4 trójki na mecz. Myślę, że szykuje szczyt formy na WCF i finały na moje oko mniej entuzjazmu i pasji w jego grze jest. gra świetnie, ale zastanawia mnie przyczyna tego dołka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rodman91 Opublikowano 31 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 Wydaje mi sie, ze najwieksze wow powinno na nas powodowac to ze oni kręcą ten wynik w sezonie po mistrzostwie. Bulls a przede wszystkim Mj mieli manie na udowodnienie kto tu rzadzi i generalnie uparli sie ze zmiazdza reszte ligi. Gsw przez długi okres robili to tak przy okazji. Dopiero jakis czas temu jak rekord byl juz na wyciagniecie reki zaczeli grac pod to. Tak. Dokładnie tak było. Wszyscy psychicznie wysiadali przy Bulls. Wiadomo było od początku, że idą po rekord i na 100% będą mistrzami. Ale to jaki bilans jest ostatecznie też składa się w dużej mierze z tych szczęśliwie wygranych meczów na styku czy w których doszło do dogrywki. W każdym sezonie drużyna z najlepszym bilansem ma 10-15 takich meczy. W tym sezonie Warriors pod tym względem miało marginalny % błędów. Wygrywali to co mogli przegrać. Bulls w tym aspekcie trzeba przyznać oddali kilka meczy, które powinni wyciągnąć. Zresztą trochę inaczej grają te drużyny. Warriors stara się dominować od 1 gwizdka robiąc przewagę do przerwy, którą chcą utrzymać. U Bulls często podkręcali tempo w 3 kwarcie, bo gdy uciekali w 1 kwarcie przeciwnikom mieli tendencje to rozluźnienia i trwonili przewagę. Co do Warriors to przy okazji świetnego startu drużyny w listopadzie i kontynuowania długiej serii zwycięstw mówiło się już o pobiciu rekordu Bulls, ale to nie było takie oczywiste. Nawet w połowie sezonu 37-4 można było mieć obawy, bo jednak sezon długi. Ale świetnie zagrali Warriors do All star game i mieli przewagę 2 meczy nad Bulls. Po Allstar większość zawodników Warriors wierzyła, że dają radę. Bardzo równo i skutecznie zagrali ten sezon. Wytrzymali fizycznie i psychicznie. Zobaczymy czy nie zapłacą ceny i nie spuchną w playoff. Bulls jednak mieli rezerwy, bo w playoff grali równie dominująco. W finałach mieli Seattle 64-18. Warriors po drodze do finału będą musieli pokonać najlepszy 2 seed w historii. Z tego co pamiętam najlepszy bilans 2 seedu to 65-17, a jest niemal pewne, że Spurs będą mieli lepszy bilans. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karpik Opublikowano 31 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 Warriors po drodze do finału będą musieli pokonać najlepszy 2 seed w historii. Z tego co pamiętam najlepszy bilans 2 seedu to 65-17, a jest niemal pewne, że Spurs będą mieli lepszy bilans. Nie pisz może więcej z pamięci. Jak dotąd najlepszym 2. seedem w historii byli Bucks'72 z 63-19. Także Spurs już to wyrównali i pewnie przebiją. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 31 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 Nie pisz może więcej z pamięci. Jak dotąd najlepszym 2. seedem w historii byli Bucks'72 z 63-19. Także Spurs już to wyrównali i pewnie przebiją. akurat szanuje osoby, które piszą z pamięci . pomyłka o 2 mecze to i tak niemały wyczyn Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karpik Opublikowano 31 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 akurat szanuje osoby, które piszą z pamięci . pomyłka o 2 mecze to i tak niemały wyczyn Pamięć bywa zawodna. A tak na oko, to wiadomo było, że pewnie najlepszy 2. seed w historii zrobił 60-65W, więc raczej strzał jak strzał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasma Opublikowano 31 Marca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 Tak. Dokładnie tak było. Wszyscy psychicznie wysiadali przy Bulls. Wiadomo było od początku, że idą po rekord i na 100% będą mistrzami. Ale to jaki bilans jest ostatecznie też składa się w dużej mierze z tych szczęśliwie wygranych meczów na styku czy w których doszło do dogrywki. W każdym sezonie drużyna z najlepszym bilansem ma 10-15 takich meczy. W tym sezonie Warriors pod tym względem miało marginalny % błędów. Wygrywali to co mogli przegrać. Ja protestuje przeciwko nadużywaniu na forum stwierdzenia "szczęśliwe wygrane". Faktem jest że Warriors mają bilans 21-2 w meczach kończących się przewagą mniejszą niż pięć punktów (mam nadzieje że nie przekręciłem, statystyka mignęła podczas meczu z Jazz) i 6-0 w dogrywkach. Tylko że te ponad 90% wygranych to nie jest przypadek, szczęście czy czary jakiegoś szamana. Szczęśliwie to można wygrać jeden albo dwa mecze. Tego było za dużo na przypadek. Obecne Warriors to banda wyrachowanych skurwieli, która potrafić ceglić cały mecz, a w końcowce bezlitośnie wyrwać przeciwnikowi wygraną. Kiedy przeciwnik się spina oni dostają niesamowitego luzu, trafiają trudne rzuty przy okazji świetnie broniąc. I nie chodzi tylko o Stefka, ale jest Klay, Igoudala. Nawet Barnes i Livingston trafili w tym sezonie po game winnerze. To jest inny zespół niż rok temu. Będą bardzo trudni do pokonania w PO. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iglo13 Opublikowano 31 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 wiadomo ze drużyna lepsza częściej wygrywa niz przegrywa. Ale to szczęście jest konieczne zeby skończyć z bilansem np 73-9 zamiast 68-14. Przecież wiadomo ze jeden i drugi wynik jest świetny, ale rekordów nie bije sie codziennie. Nikt nie robi z GSW jakiś szczęściarzy, spokojnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rodman91 Opublikowano 31 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 Nie pisz może więcej z pamięci. Jak dotąd najlepszym 2. seedem w historii byli Bucks'72 z 63-19. Także Spurs już to wyrównali i pewnie przebiją. Nie ośmieszaj się. Pisze o 2 seedzie w całej lidze w kontekście finałów , a nie 2 seed konferencji. Sezon 1995/1996 2 seed ligi - Seatle 64-18 Sezon 1996/1997 2 seed ligi - Utah 64-18 Sezon 2008/2009 2 seed ligi - Lakers 65-17 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ely3 Opublikowano 31 Marca 2016 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2016 najlepsze finały konfy jakie w życiu widziałem to Phila-Boston z 81 5 meczów z 7 zakończone różnicą 2 i mniej pkt... Phila prowadząca 3-1 by przerąbać 4-3 ech Ale seria Golden -Spurs ma szansę to przebić choć nadal nie rozumiem czemu Favors jest takim koszmarem dla Greena a nikt z wysokim Spurs już niekoniecznie Dopóki Spurs nie znajdzie sposobu na wymęczenie Greena dopóty nie widzę za bardzo szans na wygranie serii z Golden Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rodman91 Opublikowano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2016 najlepsze finały konfy jakie w życiu widziałem to Phila-Boston z 81 5 meczów z 7 zakończone różnicą 2 i mniej pkt... Phila prowadząca 3-1 by przerąbać 4-3 ech Ale seria Golden -Spurs ma szansę to przebić choć nadal nie rozumiem czemu Favors jest takim koszmarem dla Greena a nikt z wysokim Spurs już niekoniecznie Dopóki Spurs nie znajdzie sposobu na wymęczenie Greena dopóty nie widzę za bardzo szans na wygranie serii z Golden Ze zdrowymi Warriors komukolwiek będzie ciężko wygrać 4 mecze w serii. Jeśli nie dopadną ich w playoff kontuzje lub zmęczenie pogonią za rekordem to nie widzę dla nich kandydata jako ich pogromcę. Ale jestem ciekaw co wymyśli Pop. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2016 Chudszy LMA powoli staje się koszmarem Greena. Do pełni szczęścia zostało tak 3-4 kg jeszcze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przem Opublikowano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2016 Ze zdrowymi Warriors komukolwiek będzie ciężko wygrać 4 mecze w serii. Jeśli nie dopadną ich w playoff kontuzje lub zmęczenie pogonią za rekordem to nie widzę dla nich kandydata jako ich pogromcę. Ale jestem ciekaw co wymyśli Pop. A co tu wymyślac? Trzeba zamykac trójki i zrobić z Greena rozgrywajka. Niech gubi piłki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2016 plus grać ciągle pod kosz i wymusza faule na Barnesie Bogucie i Greene. Pod kooooosz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jadowitazmija Opublikowano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2016 Robicie z tych Warriorsow niesmiertelnych, a playoffy to zupelnie inna bajkajuz Utah pokazalo jak nalezy przeciwko nim grac.Kazdy zapierdala w D, pod koszem Duncan dac rade da na pewno, bronienie trojekW playoffach nie bedzie wesolego grania i posiadania konczone w 6 sekund, Curry w takim wolnym graniu bedzie sie meczyl i nie bedzie oddawal 30 rzutow na mecz od kiedy zechceZreszta, w tamtym playoffach tez jakos nie dawał czadu, duzo ponizej oczekiwań grał, seria z Houston i NOP jedynie dobrze wyszla bo po prostu nie mieli Beverleya a Pelicans to zadna powazna druzynaJa tam powtarzam, ze Curry moze sobie robic swoj magiczny sezon, porownywac do kazdego a jak przyjda playoffy i sie skonczy wesole granie to jego magia zniknie i bedzie co najwyzej grac "przyzwoicie"w tamtym roku droga do mistrzostwa byla chyba najlatwiejsza z mozliwych - w 1 rundzie NOP, czyli ...potem Memphis, ktorzy jednak na cala serie dac rady nie mogliRakiety - ze swoimi problemami, kontuzjami, brak Beverleya bardzo widocznyno i finał z kompletnie połamany Cavs którzy i tak wyrwali im 2 mecze, gdzie mogli wyrwac game 1 jednak zabraklo szczescia i tez pomylki sedziow, kto wie jakby wtedy to sie potoczylo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przem Opublikowano 1 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2016 Kumacie to? Bij mistrza obowiazuje i każdy wychodząc przeciw Golden chciał ich rypnać, a oni i tak leca po rekord wszechczasów. Toż to samo w sobie jest niepoczytalne! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się