Skocz do zawartości

Lebron James conference 2015/16


BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

po pierwsze, Sixers tankują trzeci sezon.

 

po drugie, raczej nie twierdzę, że wszystko co robi Philly jest dobre tudzież mi się podoba (tak, oddanie MCW to błąd, mogliby tego tak ostentacyjnie nie robić, lepiej szukać jakichś rolesów, i tak dalej), ale też te narzekania pt. ''o k****, o k****, ile tankujo, ile tankujo, kare im zajebac, co sie beda'' są przesadzone. Sonics/Thunder wygrali w pierwszych sezonach Duranta/Westbrooka odpowiednio 20 i 23 mecze. biorąc pod uwagę, że z Embiidem* wyszło jak wyszło, to w tym momencie Philadelphia jest mniej więcej w tej samej pozycji co Thunder w sezonie 08/09. to tak trochę dla perspektywy. to, że za Duranta/Westbrooka robi duet Noel-Okafor to już kwestia farta Seattle/pecha Sixers w drafcie. 

 

*zaś co do Embiida i jego wyboru, proponuję popatrzeć gdzie są Exum, Smart, Randle czy Gordon. najlepszy z nich, ten ostatni, na razie wchodzi z ławki w Orlando. wiadomo, jaka jest wartość Embiida w tym momencie, ale ciężko krytykować Sixers za jego wybór. niewzięcie Paytona to był błąd, ale nie sam w sobie, a dlatego, że oddano MCW (później!), tyle, że to już uznałem za błąd, patrz wyżej.

 

nie mam pojęcia jak wyglądają perspektywy Sixers, być może znowu się ktoś połamie, być może faktycznie są marne, nie wiem, bo to jest ściśle zależne od tego, kogo za rok wybiorą w drafcie (może skończyć się duetem Simmons-Murray np.), na mój gust uznając, że wybór Embiida to jednak faktycznie niefart (tzn. że z perspektywy czasu prawdopodobnie nie mieli szans wziąć żadnego franchise playera, a zatem warto było podjąc ryzyko) i przez to stracili de facto sezon tego tankowania, to tak źle jak starasz się przedstawiać rzeczywistość nie wygląda. problemem, który powinien być punktem wyjścia, dla takich zespołów w podobnej sytuacji ak Philadelphia jest to, że poważny zespół można zbudować tylko na drafcie, a w tym momencie, w kontekście zwiększającego się w tym momencie, i drastycznie zwiększającego się niedługo salary, bawiąc się w półśrodki to w dużej mierze można sobie wegetować na poziomie od czasu do czasu borderline playoff teamu, a to w pewnych organizacjach, z dużymi tradycjami, po latach praktykowania właśniego takiego stanu - raczej nikogo nie kręci. 

 

za to trudno nie odnieść wrażenia, że łatka fatalnej organizacji przez kilka lat (Cleveland) lub całe dziesięciolecia (Warriors) nie ma żadnego znaczenia gdy ostatecznie zbudujesz poważny zespół.


zaś co do narzekań, że liga powinna coś zrobić z tymi tankująctymi zespołami, to są one trochę śmieszne gdy drastyczne zwiększenie salary w następnych latach to tak naprawdę lizanie jajek płacącym najwięcej (czyli najlepszym) i ograniczenie w niedługim czasie najsłabszych już zupełnie do rebuildingu przez draft.

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hawks znowu zgarną RS na wschodzie, jacyś chętni żeby się założyć o stówkę? Warunek: pierwsza piątka gra 80% spotkań. (1 może wylecieć na cały sezon, pięciu na 16,4 mecza czyli 1 mecz pauzy korvera się już będzie liczył)

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BigMan nie masz się co martwić, Nets są w gorszej dupie

 

a Bobcats nie zrobią drugiej rundy PO do 2037. do tego sąsiadowi porysowałem nowe auto przed chwilą, bo ma kutas lepsze.

 

UFF, już lepiej.

 

RonnieAtletics - założyłbym się, przyjmując podobne warunki dla Cavaliers, ale przecież nie ma na to szans. poza tym, wygranie RS na Wschodzie nie wykracza poza nic nieznaczącą ciekawostkę.

ups, Hornets, przepraszam za pomyłkę Kucia i innych nieistniejących fanów tej drużyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pau jest lata swiwtlne przed varehehe był jest i nawet na emeryturze vedzie

 

Ich rolę w zadencsposob nie są podobne, no chyba że mówimy o pozycjo na jakiej grają

Varejao to szrot, nic poza energia ni wnosi i w tym jest bardziej do Noah podobny bo Pau jest lepszy wxkazdym elemencie i pisząc o podobnych rolach sie kompromitujesz

Ja nie porownuje kalibru zawodnika, bo tu nie ma co porownywac. Rola i oczekiwania sa inne co do S5 w CHI a kogos kto ma dawac energie z przodu i z tylu powiedzmy 15-20min gre. moze bedzie lepszy na emeryturze moze nie, kogo to obchodzi jak nie bedzie odgrywal znaczacej roli gdziekolwiek bedzie ta emeryture dogrywal, to sie dopiero okaze. Ja chce widziec AV kasujacego druzyny z midrange'a, to czym Cavs bylo przez niego karane w PO (do czasu). Wiek w obu przypadkach i PO bedzie limitowal ich role ofensywnie pod koszem - jak tego nie widzieliscie, to napewno CHI sie znowu o tym przekona jak przyjdzie czas w PO a oni beda katowali 36letniego Pau w S5.

I naprawde bylem po wrazeniem i tego jak dostosowal swoja gre do swoich mozliwosci, w PO z CLE, chociaz ewidentnie zabraklo mu powera na koniec, nawet na okrojony sklad Cavs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

To nam się porobiło na Wschodzie.

 

Rok temu na forum mieliśmy dramy o niesprawiedliwości i awansie do playoffs ze Wschodu drużyn, które są za słabe, a teraz sytuacja się odwróciła. To Wschód jest lepszy, a Zachód powinien oddać ze dwa miejsca drużynom z wschodniego wybrzeża.

 

Na ten moment czołówka ligi to Warriors, Spurs i Cavs

Później gdzieś za nimi są Thunder

Później prawie cała konferencja wschodnia i Clippers, Mavs i mooże Grizzlies. 

 

Warto by było pamiętać o tym w przyszłości, zanim znów posypią się radykalne postulaty o likwidacji podziału na konferencje.

 

Cavs (23-9)

Myślałem, że będą mieli słabszy start pod nieobecność Irvinga i Shumperta, ale LeBron gra fantastycznie, a do tego miał solidne wsparcie Lovea (który pomimo wszystko rozczarowuje), Tristana, Dellego, Mo (który realizuje się jako Toudi LBJa), JR Smitha i niespodziewanie Ryśka Jeffersona. Słabiej gra Ruski w tym sezonie niespodziewanie. Varejao zdziadział w międzyczasie, ale raz, że jest w regularze niepotrzebny, dwa - przyda się jako zadaniowiec na playoffs. Teraz już w pełnym składzie Cavs mogą sobie grać na spokojnie ćwicząc rożne warianty i szykując się na playoffs. W ich przypadku najważniejsze jest zdrowie wiosną. Nie bardzo widać, by ktoś im mógł zagrozić w wygraniu konferencji wschodniej.

 

Reszta:

Na ten moment wystarczą 1-2 mecze by z 2 miejsca spaść na np 6. Oczywiście tradey i kontuzje mogą tu sporo namieszać.

 

Bulls (21-12)

Jimmy Butler wyrósł na prawdziwa gwiazdę. 40pkt w drugiej połowie z Raptors, dziś 32 przeciwko Bux. Ciągnie ten team już jako samodzielny lider. Drugie skrzypce na ten moment gra Gasol. Rose na ten moment to już historia. Bulls znów w ostatnich latach świetnie draftowali - Mirotic, Snell, McDermott, Portis, który zaczął ostatnio więcej grać. Ciekawy team, ale nie jestem pewien, czy stać go na coś więcej niż druga runda playoffs.

 

Heat (21-13)

Gra Heat zaczyna się stabilizować i wygląda coraz bardziej obiecująco. Mając zdrowych takich graczy jak Wade, Bosh, Deng i Dragic, przy energii jaką dają Winslow, Whiteside, Johnson i Green, Heat mogą powalczyć o Finał Konferencji.

 

Raptors (21-15)

Mają dość łatwy terminarz w styczniu, to powinni na przerwę ASW solidnie wyglądać. Podobnie, jak rok temu nikt nie przewidział Atlanty, tak teraz wielu zaskoczyła dobra gra Toronto. Oczywiście to nie na miarę Hawks sprzed sezonu, ale są więcej niż solidni i w playoffs Wschodu mogą być wysoko rozstawieni. Sezon kontraktowy gra DeRozan, nadal świetny jest Lowry, a kontuzje Litwina i Carrolla trochę ich wyhamowały, gdyż mogli być drudzy po Cavs Niespodziewanie dobrze pod koszem sobie radzi Biyombo, a na obwodzie jest solidny Joseph.

 

Hawks (21-15)

Odszedł Carroll, słabiej gra Korver (najlepsze już chyba za nim), niespodziewanie dobre wsparcie daje Bazemore, ale Hawks mają średnią obronę w porównaniu z czołowa z poprzedniego sezonu i znów wrócili do roli solidnej drużyny, ale na ten moment nic więcej. W tym składzie ten team jak zawsze nigdzie nie zmierza. Takie Memphis Wschodu na ten moment.

 

Pacers (19-15)

Indiana to Paul George

Dobra obrona i przeciętny atak. Na playoffs to może wystarczyć, ale cz zaprowadzi ich to gdzieś dalej?

Turner rozwija się wolno, zatem w tym sezonie jeszcze pożytek z niego będzie ograniczony, świetny jest Mahinmi pod koszem (ehh te europejskie wybory w drafcie Spurs), niespodziewanie dobrze gra tez Jordan Hill, z Heat wypadł im mój ulubiony gracz Pacers CJ Miles (mam nadzieję, że ten uraz ramienia to nic poważnego). Stuckey przy Georgeu jest przeciętny nie mając tak często piłki w dłoniach, a Ellis pomimo lepszej gry niż to co widziałem na początku sezonu, też zbawca Pacers nie zostanie.

 

Celtics (19-15)

Świetny team walczaków, a Brad Stevens dobrym trenerem jest. Znakomita obrona. Niesamowite możliwości. Do tego bez względu na wynik, mają wysoki pick w drafcie od Brooklynu, żeby jeszcze dodatkowo się wzmocnić.  Ciężko powiedzieć, czy zawalczą o jakąś gwiazdę w lutym, czy poczekają jeszcze do końca sezonu. Mogą być bardzo niewygodnym przeciwnikiem dla kogoś w pierwszej rundzie playoffs.

 

Pistons (19-16)

Stan robi w Detroit solidna robotę. W tym sezonie liczę już na ich awans do playoffs. Do tego maja gdzieś do oddania Jenningsa i mogą się dzięki temu, jeszcze dodatkowo wzmocnić. 

 

Magic (19-16)

Dobrze się ich ogląda, ale mam wrażenie, że w drugiej części sezonu wyhamują. Perspektywiczna drużyna, ale ktoś do tych playoffs na Wschodzie musi nie awansować. 

 

Hornets (17-17)

Zaskoczyli świetna grą w grudniu, ale ostatnio znów dołek. Rok temu na playoffs by to mogło wystarczyć, w tym roku, jak czegoś nie zmienia do końca lutego, to nawet powrót Batuma do swoich najlepszych meczy w tym sezonie może nie wystarczyć. Po cichu Kaminsky zaczął grac lepiej.

 

Knicks (17-19)

Łał.

Mamy styczeń, a Knicks nadal walczą o playoffs. Jax zebrał grupę solidnych graczy, możliwe, że w drafcie trafiło im się skrzyżowanie Pau Gasola z Dirkiem Nowitzkim, a do tego pozytywnie zaskakuje swoja gra Afflalo. Szacunek dla Knicks. Oczywiscie oglądam ich dzisiaj z Heat.

 

Wizards (15-17)

Na ten moment nie ma ich w playoffs. Niby straty jeszcze do nadrobienia, ale przetrzebieni przez kontuzję graja co najwyżej przeciętnie. Mało oglądam Wizards, ale nie widzę tego legendarnego potencjału Walla. 

 

Bucks (14-23)

Ich gra wydaje mi się dużo lepsza niż sam bilans. Nie bardzo chcę ich juz skreślać, wiec zaczekam jeszcze do przerwy na ASG. Wiem jedno - Monroe tam nie pasuje.

 

Nets

Ciszej nad tą trumną.

 

76ers

Coś drgnęło. Konkretnie Colangelo.

Pojawiła się jakaś koncepcja.

Julius, czy wolno już pisać, że Hinkie jest idiotą, czy nadal obowiązuje doktryna, że jest nierozumianym przez otoczenie geniuszem i dopiero następnym pokoleniom (już zapewne Syryjczykom) będzie dane poznać jego wizjonerskie plany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nam się porobiło na Wschodzie.

 

Rok temu na forum mieliśmy dramy o niesprawiedliwości i awansie do playoffs ze Wschodu drużyn, które są za słabe, a teraz sytuacja się odwróciła. To Wschód jest lepszy, a Zachód powinien oddać ze dwa miejsca drużynom z wschodniego wybrzeża.

 

Fatalna interpretacja faktów. Konferencje można co najwyżej nazwać równymi, a już na pewno wschód nie jest lepszy, bo zarówno drużyn beznadziejnych jest tam więcej, jak i mniej ekip dominujących w lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fatalna interpretacja faktów. Konferencje można co najwyżej nazwać równymi, a już na pewno wschód nie jest lepszy, bo zarówno drużyn beznadziejnych jest tam więcej, jak i mniej ekip dominujących w lidze.

Rozwiń, jak możesz swoja myśl, jak to ująłeś -  o mojej fatalnej interpretacji faktów.

 

Siódme Houston ma ze Wschodem na ten moment bilans 5-8, przegrali m.in. dwukrotnie z Brooklynem, a na rozkładzie mają Magic i Knicks pod dogrywkach oraz 76ers (i to o włos) oraz kontuzjowanych Wizards i grających ostatnio słabiej Hornets.

 

Ósma jest Utah Jazz zdziesiątkowana kontuzjami. Obydwa teamy graja ze sobą właśnie dwumecz.

 

Nie patrz tylko na Warriors i Spurs, gdyż o tym pisałem w kolejnym akapicie, który już był niewygodny do Twojej teorii.

 

Wschód na ten moment jest i ciekawszy do oglądania.

 

Siódme na Zachodzie Houston na ten moment było by razem z Wizards i Knicks na Wschodzie na miejscach 11-13.

 

A teraz to odnieś do zmasowanej krytyki Wschodu sprzed roku. Z tej perspektywy, to Ty nadinterpretujesz fakty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fschut jest fchuy ciekawszy do oglądania pod kątem rywalizacji, gry zespołowej, mięsa. Chytry w temacie obok nie chciał być podpinany pod miano lovera lat 90, również w tym przypadku wolę się do tego nie kleić - acz więcej walki i ciekawej koszykówki jest na wschodzie. Jeśli ewentualnie ktoś zechce wyskoczyć ze statystykami to sugeruję, by się zastanowił, czy ciekawe to to, co wyżej w słupkach stoi.

soro ale ostatnie 6 zespołów + Hou ogląda się bez emocji, polotu i tu fan Lakers czy Minny nie musi pałować jakie to mikropierdnięcia są emocjonujące. Po 2 stronie barykady w każdym niemal teamie jest coś, na czym można uwiesić.

Wolę 15 fajnych dup gdzie każdą bym wyruchał i z każdą może być fajnie niż 7 modelek super chruper i drugie tyle naszych premier. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiń, jak możesz swoja myśl, jak to ująłeś -  o mojej fatalnej interpretacji faktów.

 

4 z 5 najlepszych drużyn (w tym 2 poza konkurencją) są na zachodzie.

2 z 5 najgorszych drużyn (w tym 1 poza konkurencją) są na wschodzie.

 

Sam fakt, że zachód gra więcej meczów ze Spurs i Warriors oraz mniej z Sixers sprawia, że przy obecnym bilansie remisowym między konferencjami, nie ma jak poprzeć słów, że to wschód jest mocniejszy.

 

Ciekawszy - tak, bardziej wyrównany - tak. Ale jako konferencja nie jest mocniejszy w tym momencie.

Edytowane przez barcalover
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bucks (14-23)

Ich gra wydaje mi się dużo lepsza niż sam bilans. Nie bardzo chcę ich juz skreślać, wiec zaczekam jeszcze do przerwy na ASG. Wiem jedno - Monroe tam nie pasuje.

 

Tutaj bym się nie zgodził, że nie pasuje. Chciano tam zrobić kopię GSW - Thompson, Iggy, Barnes czy Green - i ich długich, szybkich rąk i umiejętności zamknięcia w obronie każdego. Liczono na szybkość przechodzenia do kontr, dobrą zbiórkę i siłę w ataku. Tylko Middleton, Grek, Parker czy MCW są o jakieś 2 klasy gorsi od odpowiedników z Warriors. I to widać, że ich największą siłą miała być obrona z jednym słabym punktem - Monroe - a ten wcale słabo nie wypada. A pozostali grają o wiele gorzej niż zakładano. Problemem nie jest Monroe. Może i za wcześnie na takie stwierdzenie, ale wg mnie wadliwa jest cała koncepcja. Jednak nawet to dałoby się ukryć jakby Greek Freak nauczył się rzucać za 3, Middleton być stabilnym, MCW był kreatorem, a Parker byłby bliżej Wigginsa niż Gordona czy Stauskasa. Sam pomysł był ryzykowny i by się dał obronić, gdyby grali lepiej. A jak nie wychodzi to potrzeba zmian i to personalnych niestety.

 

P.S. Co z tym rzutem za 3 Parkera?! On w ogóle nie rzuca. A podobno to jego mocna broń.. W ogóle jego jumpshot miał być jego mocną stroną, a kuleje bardzo. Fajne wsady pakuje, ale nie tym miał się popisywać w tej lidze..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam fakt, że zachód gra więcej meczów ze Spurs i Warriors oraz mniej z Sixers sprawia, że przy obecnym bilansie remisowym między konferencjami, nie ma jak poprzeć słów, że to wschód jest mocniejszy.

 

 

Ha to właśnie ten jeden fakt mówi, że wschód jest silniejszy przynajmniej w aspekcie drużyn bijących się o play offy. Bo do tego bilansu remisowego właśnie wliczają się bilanse GSW, Spurs i Sixers. Spurs i GSW zawyża zachód a Sixers obniża wschód. 

 

Twoje rozumowanie byłoby dobre gdyby:

 

Zachód(bez Spurs and Warriors) miał bilans remisowy ze Wschodem(bez bilansu Sixers) wtedy można by powiedzieć, że zachód jest silniejszy bo gra więcej meczów ze Spurs i Warriors a wschód z Sixers.

Edytowane przez mcreativo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha to właśnie ten jeden fakt mówi, że wschód jest silniejszy przynajmniej w aspekcie drużyn bijących się o play offy. Bo do tego bilansu remisowego właśnie wliczają się bilanse GSW, Spurs i Sixers. Spurs i GSW zawyża zachód a Sixers obniża wschód. 

 

Ale bezpośredni bilans jest praktycznie na 0 i tutaj nie ma co roztrząsać, bo każdy z każdym gra tyle samo meczów.

 

Chodzi o porównywanie bilansów – a te są lepsze wśród drużyn wschodu, co wynika z genialnej gry Warriors, Spurs i Thunder przeciw swojej konferencji.

 

Poza tym – nie oceniamy siły drużyn bijących się o playoffy, o których piszesz – mówimy, przynajmniej ja, o całych konferencjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chodzi o porównywanie bilansów – a te są lepsze wśród drużyn wschodu, co wynika z genialnej gry Warriors, Spurs i Thunder przeciw swojej konferencji.

 

"a te są lepsze wśród drużyn wschodu" - o co Ci chodzi, jest przecież remis jeśli piszesz, że mówisz o cały konferencjach.

Jeśli natomiast masz na myśli lepsze bilanse zespołów środka. To mylisz się nie wynika on ze wspniałego bilansu Warriors, Spurs, Thunder przeciw swojej konferencji.

 

Do bilansu między konferencjami nie wliczają się mecze wewnętrzne w konferencjach. To ile razy Warriors pokona inne drużyny zachodu nie ma znaczenia. Bilans ogólny jest remisowy. Liczą się tylko mecze między wschodem a zachodem. I w tym bilansie to zachód ma handicap w postaci Spurs, Warriors i słabych Sixers. 

 

Odejmująć Spurs, Warriors, dwa najlepsze zespoły wschodu i najsłabsze z zachodu. To wschód jest silniejszy.

 

Podsumowując środek wschodu ma dużo lepsze bilanse nie tylko z powodu tego, że zachód musi grać więcej meczy z Spurs, Warriors a wschód z Sixers ale sam w sobie jest obecnie lepszy niż środek zachodu. Wynika to wprost z remisowego bilansu.

 

A całościowo patrząc na bilanse całej konferencji jest remis.

Edytowane przez mcreativo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wielu rzeczy, które dla mnie były niezrozumiałe na tym forum jedną z czołowych jest bycie fanem konferencji i potrzeba walki o jej lepsze imię niż tej drugiej. No kibicuje ktoś klubowi to spoko, ale co - kibicuję konferencji wschodniej, żeby była lepsza niż zachodnia czy odwrotnie?

 

Kill yourself.

 

Zachód ma 3 z 4 contenderów, Wschód ma mniej drużyn z dupy, nie ma już tak żenującej dysproporcji jak przez ostatnie lata, nic tylko się cieszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.