Skocz do zawartości

Mirwir

Rekomendowane odpowiedzi

To był bardzo długi sezon.  Oczekiwanie były wysokie, ale rzeczywistość jakoś nie potrafiła się spotkań z tymi oczekiwaniami. 15 wygranych mniej względem poprzedniego sezonu, awans do PO na 8 miejscu w przypieczętowany w ostatnim spotkaniu sezonu.
 
Co poszło nie tak? Kolejność losowa
 
Lawson - pozyskanie Lawsona miało dać Houston nowo jakoś w Houston na pozycji PG, gdzie wcześniej był Pat Beverly i stuletni Terry i Pablo. Pablo został wymieniony do Denver spuszczony i przygarnięty przed Doca z LAC, który lubi przygarniać zawodników, który pognębili jego zespoły wcześniej. I trzeba przyznać, że Pablo dał nowo jakoś ławce LAC, zwłaszcza gdy zaczął dostawać więcej minut (wymuszone pośrednio sytuacja z Griffinem)

 

Lawson był w Houston, a nie grał 7 W 0 L. Staty 53 spotkania 22,2 mpg 5,9 ppg 3,4 apg

 

Nowa jakoś na PG?

 

https://www.youtube.com/watch?v=-rPHi4HjgSs

 

Choć dopatruje się też pewnych pozytywnych aspektów, a mianowicie widać, że dzięki Lawsonowi Beverly się rozwiną jeśli chodzi o kreowanie (podłapał kilka ruchów od Lawsona).

 

Houston Rockets Power Fowards.

 

To dobra nazwa dla serialu dramatyczno-komediowego.

 

Przed sezonem Josh Smith sądził, że nie będzie dla niego wystarczającej ilości minut i poszedł do LAC (gdzie Doc chętnie go przygarnął by zakopać go głęboko na ławce) by w połowie sezonu zwrócić zardzewiałego. Smith ma swoje wady, ale w przedziwny sposób pasuje do Houston.

 

D-Mo wracał po kontuzji, fani uważali go za brakujące ogniwo w poprzednim PO. W grudniu wyglądał nieźle, ale bez szału. Morey próbował opchnąć go w pakiecie z Marcusem Thorthonem za draft pick, ale SVG odesłał go. Potem nie grał wrócił i grał średnio. Jak dla mnie to z nim coś jest nie w porządku fizycznie, bo brakuje mu szybkości, Dirk porusza się szybciej na parkiecie.

 

Terrence Jones - jak nie gówno to sraczka. To chyba jeden z najbardziej spektakularnych regresów zawodnika w lidze. W sezon wchodził z jako starter, stopniowo tracił miejsce i minuty, aż do punktu gdy był zupełnie poza rotacją. Contract year, a tu taka kupa. Gdy pojawiał się na boisku przeciwnicy zdobywali punkty jak w pinballu. Ostatnia wizyta na boisku w spotkaniu z TWolfes i też się nie popisał.

 

W marcu do Houston dołączył Micheal Beasley i praktycznie z miejsca stał się 2-3 punktującym w zespole. Koleś nie zna zagrywek niczego, pure atak. Kurde jak to bardzo źle świadczy o ławce Houston. Ktoś z 6G wygenerował "artykuł" o Beasleym w Houston. Facet nie podaje kurde rzuca >52% za 2 i ma podawać do kogo? Do Brewera, który nie potrafi trafić open layup? Co do +/- to dość myląca statystyka bez eyetestu.

 

Houston miało lineup Beasley Brewer Capela Harden Terry i w tym zestawieniu zupełnie nie potrafili zdobywać punktów. JBB w końcu wyciągnął wniosek i spróbował czegoś innego Beverly Beasley Brewer Capela Terry i ten lineup wygląda zdecydowanie lepiej niż wersja z Hardenem.

 

Beasley to ciekawy dodatek, ma fajny potencjał w ataku i wbrew pozorom w obronie.

 

Jest jeszcze rookie Harrell, który w pierwszym spotkaniu z GSW był najlepiej punktującym zawodnikiem Houston (fck me jak to świadczy o Rakietach w listopadzie) Fajny energy guy, którego JBB wykorzystywał zdecydowanie za mało stawiając na Jonesa, który miał się przełamać, a się "złamał".

 

In Beasley and Smith we trust jeśli chodzi o PO (niezłe jaja, bo wątpię by D-Mo mógł grać więcej niż 12 minut).

 

To by było tyle jeśli chodzi o komedio-dramat pod tytułem "Houston Rockets Power Fowards"

 

Co dalej?

 

Howard - mam mieszane uczucia. Jak jest na boisku to bywa niedobrze (FT!), jak go nie ma to jest jeszcze gorzej, zwłaszcza jeśli chodziło o zbiórki. Sporo gównoburzy wokół Howarda, która ucichła po trade dealine i zwolnieniu agenta (mam niejasne podejrzenia, że znajomy Cubana, nie grał w najlepszym interesie Howarda). Howard to ciągle świetnie zbierający zawodnik, którego stać na 20+ zbiórek i kilkanaście punktów w ataku jeśli będzie dostawał piłkę pod koszem. Harden i Howard jak grali pnr byli skuteczni, ale nie było tego zbyt wiele w tym sezonie. Współpraca Harden Howard niewyglądana zbyt dobrze w tym sezonie. Staty Howarda nie powalają, ale był źle używany. Dodatkowo na początku sezonu nie grał B2B co nie pomagało Houston, który z nim byli niskim zespołem, a bez niego jeszcze niższym.

 

Brewer - lubie tego zawodnika, ale przez większość spotkań grał straszną kaszanę. W ilości przestrzelonych open layup mógłby stanąć w szranki z mistrzem czyli Dionem Waitersem.

 

 

Harden - do sezonu przystąpił po kontuzji (nie pamiętam czy kostki czy czegoś tam) z extra kilogramami. No i skopanym nastawieniem, bo był obrażony na świat, że nie dostał MVP w poprzednim sezonie (należało mu się, ale wybory popularności wśród dziennikarzy wygrał bardziej finezyjny zawodnik i mniej brodaty). Co niestety przełożyło się na cały zespół, bo Houston jest potwornie zależne od Hardena. Szarpnął na początku listopada - 4 zwycięstwa Player of the Week, ale Curry robił lepsze rzeczy no i nie było sensu kopać się z kurą. Mijały kolejne miesiące, a Harden i Houston trwało w śpiączce na granicy PO i wyjazdu na ryby. Przebudził się po ASG gdy do końca sezonu zostało dwa miesiące 30,9 ppg 5,6 rpg(w sumie wcześniej więcej zbierał) 8,3 apg 1,9 spg i 46,1 %FG. I zaczął lepiej bronić (każdego zawodnika można złapać na tym, że nie broni wrzucić na vine i odtworzyć n-razy i wydać wyrok skazujący). W kwietniu Harden się poważnie rozkręcił - 34,8 ppg 49,1 %FG i 51,7 % za 3.

 

Thorthon - Marcus to taki Harden dla ubogich, bardzo ubogich. Słabo broni, nie podaje, Próbowano nim grać na SF, ale jest do tego za mały. Czasem potrafił rzucić n punktów w n minut, ale przy dokładniejszej obserwacji był bardzo słaby.

 

Ławka - mimo potencjału to przez większość sezonu ławka Houston była dramatyczna jeśli chodzi o zdobywanie punktów. Ilość przestrzelonych open layup-ów była porażająca.

 

Trenerzy - w poprzednim sezonie z o wiele gorszych klocków McHale wygenerował o wiele lepszy wynik. W tym nie był wstanie wstrząsnąć zespołem. Został zwolniony (w sumie dramatu nie ma, kasę z kontraktu dostanie, a przynajmniej nie musiał oglądać spotkań Houston). JBB pchał ten wózek rozpaczy był dzielny i osiągnął "sukces" dopychając go do PO. Teraz szybko powinien przeczytać książkę "NBA Playoff HC w weekend" bo będzie musiał ciut szybciej i trafniej reagować na to co dzieje się na parkiecie.

 

Koncentracja - czasem nie było jej od początku spotkania, czasem znikała na jedno kwartę, czasem na pół i dzięki temu w kolumnie przegranych jest "okrągła" liczba - 41.

 

RS był poniżej oczekiwać, ale jesteśmy w PO. I to szansa na zmycie win i odkupieni. Czy się uda, wierze, że tak. Kibice to wierzący ludzie i ciągle chyba trzyma mnie ta farba:D.

Edytowane przez Mirwir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo pomyślałem. Czytając post Mirwira, przypominając sobie, jak słabą -hmmm- zgrają (bo drużyną ich nie nazwę) było Houston w tym sezonie, jakie mieli problemy i co tam się działo. Opis czystej katastrofy, nędza i rozpacz. Harden zmiennikiem McGee w Shaqtin, a tu mała niespodzianka. 29/7,5/6 na dobrych procentach. Zwłaszcza, że przecież oni są jak jednoosobowa drużyna. Najbardziej dziwiły mnie spotkania, w których zaliczał 10+, a czasem i 15 asyst. Zastanawiałem się wtedy, drapiąc po głowie, kto to trafiał.

 

Chciałbym zobaczyć brodacza w jakiejś zdrowej organizacji walczącej od początku do końca o mistrza, albo chociaż finał. Ciekawi mnie to, jak poradziłby sobie w grze zespołowej, gdzie po oddaniu piłki jest dla niego jakaś lepsza opcja niż modlitwa o cud. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie po pierwszej połowie Brodacz 4 punkty w niecałe 18 minut gry, z tego skuteczność 2/9..

 

Mówiąc, że na razie jego gra nie powala i tak mocno koloryzuje.. Może coś w drugiej połowie się zmieni..

 

Sądzicie, że jest to spowodowane presją? W ostatnich 3 grach rzucił 40, 34 i 38 punktów.. A teraz taki teatrzyk o.O

 

Ze wszystkich 16 drużyn, Houston ( umówmy się) - trafiło najgorzej ( dla nich ).. Więc to chyba jedyne, logiczne wyjaśnienie tak radykalnego spadku formy..

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dokładnie Howard w tej drużynie umowy nie podpisze. Co do Mike D'Antoniego to koleś ma łeb na karku i trenować potrafi. Zobaczymy jaki mu sład sprezentują w Rox. Będzie to zupełnie co innego niż do tej pory, to na pewno

zarząd chciał mieć pewność że Horawd nie zostanie

A co do Twojej tezy że D'Antoni potrafi trenować to LOL

 

Gdzie on miał wyniki poza phx?

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zarząd chciał mieć pewność że Horawd nie zostanie

A co do Twojej tezy że D'Antoni potrafi trenować to LOL

 

Gdzie on miał wyniki poza phx?

O jakich wynikach mówisz? Bo ja wciąż nie widzę pierścienia na palcu, a eliminacja w WCF w czasach, gdy Sacto grało w PO to takie fajne biadolenie, że "byliśmy,walczyliśmy,przeciwności losu". Mike nie robił tyłów, chce napędzać koszykówkę na pickach i ma wąstki wachlarz zagrań na końcówki spotkań (hero ball,podwójna zasłona - nie robi mismatchów, nie wstawia niskich trójkowych piątek na rozbieganie przeciwnika). Reasumując więc, defensywa D`Antoniego + defensywa Hardena i mamy Suns 2.0, wilkommen półfinały konfy i czekamy na wolną agenturę i dobrane klocki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@eldrewno

no własnie o tamtyvh wynikach mówię

i owszem, sporo tego było zasługą rosteru i Nasha jako lidera, ale jesli mnie pamiec nie myli mike był wowczas uwazany ze prekursora zmiana w NBA i dobrego trenera (nie przeze mnie)

 

tak czy srak Mike(no)D to najlepsze co mogło sie trafic Hardenowi i najgorsze co mogło spotkać Rox

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zarząd chciał mieć pewność że Horawd nie zostanie

A co do Twojej tezy że D'Antoni potrafi trenować to LOL

 

Gdzie on miał wyniki poza phx?

Mi same Suns wystarczą. Z dostępnych jeszcze na rynku gości były w sumie same średnie opcje. Z charakterem Hardena byle asystent by sobie mógł nie poradzić. Mike D'Antoni jakąśtam renome ma wśród graczy paru allstarów trenował. Pewnie w swojej drużynie pięciu lat kontraktu bym mu nie dał ale na dwa na próbę czemu nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.