Skocz do zawartości

Centerdelhpia 76ers 2015/2016


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

Okafor jest problemem w obecnej NBA przez to że źle broni i z kim bys go nie sparował to mam wrazenie że jako główny scorer w drozuynie to jeszcze ma sens ale jak ma byc tym Robinem a Batmanem to już jest gorzej.

 

Poza tym Bucks i Hornets najlepiej grają gdy ich centrzy, którzy graja tez na tyłem do kosza, siedzą na ławie

to nie przypadek

 

edit: 

no nie potrafią bronić tak samo jak Jahil

Edytowane przez Dnc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elwood jeśli tak stawiasz spawę, to nie powinieneś mieć absolutnie żadnych oczekiwań względem Jahlila. To nie wiem skąd to narzekanie.

 

Jendras, może troszkę bagatelizuję, bo w każdym sezonie po kilku graczy łapie taki uraz. To jest najpowszechniesza kontuzja kolana, wśród profesjonalnych sportowców nic nadzwyczajnego. Ty natomiast wg mnie trochę przesadzasz, czyli prawdy szukałbym po środku. Słabo że złapał kontuzję i jego wartości to nie podbija, ale w przyszłym sezonie pewnie nikt nie będzie o tym pamiętać. A co do lekarzy Philly, to cóż, trudno o gorszych i tu zgoda. Mylą się na każdym kroku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No to Colangelo się doczekał w końcu. W Phoenix miał kilka bardzo dobrych ruchów, fajnie draftował. Obecny trzon Raptors to też jego dzieło, draftował DeRozana, Valanciunasa, ściągnał Lowryego. Ja jednak nie wspominam go zbyt dobrze, draftowanie z jedynką Bargnaniego, co rok niesamowite przepłacania Turkoglu 53/5, Fields 20/3, Kapono 24/4, Kleiza 20/4, oddawanie młodzieży za O'Neala czy kompletnie nie trafionego Gaya no i wybranie Rossa przed Drummondem!!!

12923308_10153952642916006_6281759056408

Edytowane przez LONGER01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem już dość obserwowania jego metod. Raczej szybko nie znajdzie roboty na takim stanowisku. 

 

W NBA to różnych rzeczy można się spodziewać, zresztą jeśli Phila za parę lat będzie czołowym teamem ligi i będzie się to wiązało z osobami Okafora, Noela, Embiida czy gościa którego wybiorą teraz w drafcie to niektórzy zobaczą w tym sukcesie choćby częściową zasługę Hinkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic do Bryana Colangelo i nie podzielam obaw związanych z jego osobą, natomiast uważam, że zwolnienie Sama na tym etapie to świństwo. Tak, zwolnienie, bo od początku pracy Hinkie miał 100% zaufania klubu i poparcie całego procesu, ale ostatnio zaczęło to maleć. Najpierw Colangelo, potem D'Antoni - ruchy zapewne wymuszone przez zarząd - a teraz dowiadujemy się, że Sixers chcieli w ogóle ograniczyć rolę Hinkie'go w zespole. Ten zrobił więc to, co każdy by zrobił, czyli odszedł. Bo po co pracować, skoro nie ma się zaufania pracodawcy i skoro nie można po swojemu dokończyć tego, co się zaczęło i ciągnęło tak długo. Mógłbym to wszystko zrozumieć, gdyby nie to, że koniec procesu mógłby nastać już za 3-5 miesięcy po drafcie/wymianach i odejście Sama dzisiaj jest przykre. Współczuję mu. Z drugiej strony odszedł na własnych warunkach i myślę, że jeśli Sixers odbudują się, to jednak nikt nie zapomni o jego roli, a jeśli cały plan legnie w gruzach to Sam zawsze będzie mógł powiedzieć, że to dlatego, że nie dano mu dokończyć jego wizji.

Edytowane przez Monty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najodwazniejsza czescia w tym procesie zawsze bylo zalozenie ogromnej cierpliwosci wlasciciela druzyny... okazuje sie, ze nikt takiej nie ma i po 2 sezonach spekali. Szkoda, bo to byl piekny eksperyment, ktory raczej sie nie powtorzy i pozostanie wrazenie, ze zostal przedwczesnie przerwany. Co gorsza jego ewentualne owoce bedzie zbieral ktos inny...

 

A propos, zatrudnienia takiego GMa to na pewno byl najlepszy dostepny kandydat... choc moze tylko w tej rodzinie ;-)

Zas przypomniana przez LONGER01 lista przeplacen BC sugeruje, ze w offseason agenci wszystkich przecietniakow beda uderzac do Philly...

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pi****le. 

Było zbyt pięknie, zeby moglo byc prawdziwe.

 

Zobaczycie - cierpliwosc się skonczyła. Colangelo weźmie wszystkie assety Hinkiego i zmontuje z nich team na 8-10 miejsce w przeciągu 2-3 lat.

 

Same old story.

 

mi własnie szkoda kibiców Sixers którzy się pogodzili z tankowaniem i liczyli na mega ekipę za 4-5 lat z Embidem na czele

teraz wygląda że bedzie powrót do bycia szarym teamem na wschodzie może uda się być czymś lepszym niż Magic (przy okazji to nie ma innego teamu, który dla mnie jest tak obojetny i bezbarwny)

Hinkie miał pecha jakby już poskładał młodą swietna ekipe to pewnie by został i jego robota byłaby bardziej doceniona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doigrał się i ma za swoje. Mi go żal nie jest. Postanowił lecieć po całości to musiał się liczyć, że w końcu cierpliwość się skończy. I tak skończyła później niż większość sądziła..

Przeciez Hinkie nie uprawial freestyle tylko wlasciciel musial wyrazic zgode na taki dlugoterminowy plan zanim sie on zaczal. Inaczej GM wykonywalby inne ruchy.

 

A co niby było pięknego w tym eksperymencie? [...]

Wyprzedawanie wszystkiego za picki + próba brania zawsze BPA w drafcie, nie patrząc na żadne inne czynniki + celowe tworzenie nbdl teamu. To jest piękny eksperyment?

Nie napisalem, ze byl idealny czy [poki co] skuteczny... zreszta skupiasz sie tylko na efektach, a jak dobrze wiesz grajac w fantasy, czesto maskuja one co i jak sie wydarzylo. Bylo mnostwo mozliwych scenariuszy, ze Sixers byliby teraz zazdroscia ligi, ot zaden sie nie wydarzyl, dlatego wg mnie trzeba rowniez uwzgledniac w ocenie zalozenia.

 

Wg mnie eksperyment byl piekny bo:

- jestem fanem testowania nietypowych strategii.

- jestem fanem szczerosci. Gdy druzyna jest w glebokim dolku to wole widziec, ze zdaja sobie z tego sprawe niz jak udaja, ze wszystko jest okej i tuz za rogiem jest zbawienie.

 

- dla odmiany druzyna z dna wytyczyla sobie jakis dlugoterminowy kierunek, a nie jak to zwykle bywa, na pale i jedziemy przed siebie byle szybko. Od dawna mnie to razi w NBA jak bardzo interes samego GMa rozni sie od tego druzyny przez co nie ma za bardzo sensu i zbyt czesto stawia kogos przed wyborem miedzy "co jest dobre dla mnie osobiscie, a co jest dobre dla przyszlosci organizacji, w ktorej jestem zatrudniony tylko na krotki jej okres". W tym przypadku sytuacja zostala postawiona tak jasno na stole, ze tego nie bylo.

 

- to przesuniecie skupienia druzyny na dluzsza perspektywe otworzylo dostep do nowej puli zachowan. Celowe draftowanie zlamasow czy stashow nie jest sexowne dla nikogo lokalnie, ale to jest swietne zrodlo potencjalnych steali. Oczywiscie tam gdzie potencjalne duze zyski tam spore ryzyko, wiec nie mozna za bardzo plakac jak ktorys nie wypali [zzz].

W tym miejscu niby latwo sie czepnac, ze Sixers mogli po prostu draftowac zdrowych graczy, ktorzy okazali sie stealami, ale to tak latwo sie madrzyc po fakcie. Przed nim zazwyczaj nie jest to wiadome bo gdyby bylo to by sie tak bardzo nie obsuneli. W tym miejscu polecam zapisywac sobie wlasne opinie przeddraftowe i wracac do nich po minimum roku, w ten sposob mozna sie wiele nauczyc i docenic wyzwanie przed jakimi stawia to wydarzenie ;-)

 

- celem bylo osiagniecie wieloletniego contendera, a nie lizniecie tymczasowego sukcesu, co ponownie prowadzi do nowej puli zachowan i wyzwan. Tzn kazda druzyna celuje w mistrza, ale pisze o tym co faktycznie robia, a nie co mowia i plan zebrania kilku mlodych gwiazd musi wygladac inaczej niz bierzemy co jest przed nami i hej.

 

- [zzz] postawienie nie tylko na jakosc pickow, ale takze ich ilosc jest moze troche cyniczne, ale wg mnie ma swoje uzasadnienie. Przy zalozeniu, ze poza pewniakami na #1 [ktore sa zbyt rzadkie by na nich polegac] draft jest jednym wielkim crapshootem to faktycznie moze sie okazac, ze jakas liczba pickow gwarantuje skutecznosc.

 

- podejscie Hinkiego do trejdowania i slotow bylo wg mnie bliskie optymalnego dla druzyny w przebudowie, tzn ciulanie zyskow na jak najwiekszej liczbie transakcji i nie przywiazywanie sie do zawodnikow z powodow innych niz "to jest gracz, ktory bedzie istotna czescia przyszlego contendera lub pozniej moge go sprzedac drozej".

 

- zalozenia procesu Hinkiego byly na papierze bardzo logicznym ekstremum, do ktorego mozna dojsc z proby maksymalnego wycisniecia co sie da z zasad funkcjonowania ligi [w tym badanie ich granic, NBA nawet na szybko probowalo zmieniac zasady!].

 

Aha, dla jasnosci, nie mam pojecia czy proces by wypalil, to mogla byc spektakularna kleska [zwlaszcza gdyby sie powtarzaly problemy draftowe, ktore opisywalem w innym watku], ale wg mnie bylo cos odwaznego, kreatywnego i godnego odnotowania w takiej probie wyznaczenia zowych sciezek na przebudowe, wiec dlatego zaluje, ze sie skonczylo.

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.