Skocz do zawartości

[NBA Finals] Golden State Warrios - Cleveland Cavaliers 2014/2015


RappaR

Kto mistrzem NBA 2014/2015  

105 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto mistrzem NBA 2014/2015



Rekomendowane odpowiedzi

apelujesz o zakotwiczenie w rzeczywistości, więc dobrze by było abyś sam się tego trzymał. GSW miało w 4Q 52% FG, za to cavs w 3Q 61,1%. spotkanie przez większość czasu było wyrównane, tylko po trzeciej kwarcie była duża przewaga jednej drużyny. po prostu cleveland zrobiło run, który zresztą warriors szybko skontrowali i mecz znowu był na styku aż do końca.

 

Pomyłka w liczeniu to nie brak zakotwiczenia w rzeczywistości. Źle policzyłem rzuty i wyszedł mi wyższy %. Wybacz.

 

Punkty w poszczególnych q GSW  20, 18, 17, 35.

Która wartość różni od pozostałych?

Dla porównania Cavs 24, 20, 28, 24.

 

Mecz był od początku do końca pod kontrolą Cavs w 4q kontrola Cavs była mniejsza, słabsza obrona, niedbałość w ataku i w rezultacie

GSW wrzucili 2x więcej punktów niż w 3 i tak zamiast blowout-u mamy mecz na styku  2:45 81-80 -----> 1:31 88:80. Ale to nie znaczy, że mogli ten mecz wygrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkty w poszczególnych q GSW  20, 18, 17, 35.

Która wartość różni od pozostałych?

Dla porównania Cavs 24, 20, 28, 24.

kwestia tempa. w 4Q warriors w końcu narzucili warunki, grali szybciej to i taki efekt. zobacz na pace kwarta po kwarcie:

1 - 91,8

2 - 92,5

3 - 85,7

4 - 106,9

 

najwolniejsza, więc najlepsze warunki dla cle i ich znaczna wygrana. najszybsza, idealnie dla GSW i oni z kolei kręcą kosmiczne cyferki. tak więc mieliśmy dwie całkiem różne kwarty i inne rezultaty, które w sumie dały zbliżony wynik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przykładowo, Chris Bosh vs. Tony Parker, który ma większą żądzę wygrywania i dlaczego.

 

Może jeszcze Amir Johnson vs. Trevor Ariza i Paul Pierce vs Ben Wallace.

czyli według ciebie ocenianianie "żądzy wygrywania" (tudzież zaangażowania, drive czy gryzienia parkietu) jest kompletnie niemożliwe?

Nie popadajmy w skrajność i rankingi, komu zależało najbardziej - faktycznie są idiotyczne, ale już oddzielenie ziarna od plewu nie jest takie trudne (Steve Nash vs wczesny Vince Carter albo Kobe Bryant vs Deron Williams)

 

 

 

PS - ważny jest kontekst. Paul Pierce też miał moment w swojej karierze, kiedy był na małym zakręcie, ale już po 2008 roku nie można mu niczego zarzucić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwestia tempa. w 4Q warriors w końcu narzucili warunki, grali szybciej to i taki efekt. zobacz na pace kwarta po kwarcie:

1 - 91,8

2 - 92,5

3 - 85,7

4 - 106,9

 

najwolniejsza, więc najlepsze warunki dla cle i ich znaczna wygrana. najszybsza, idealnie dla GSW i oni z kolei kręcą kosmiczne cyferki. tak więc mieliśmy dwie całkiem różne kwarty i inne rezultaty, które w sumie dały zbliżony wynik.

 

Tylko Lorak weź pod uwagę, że Golden odrobiło większość straty na samym początku kwarty. Masz może dane, czy w poprzednich seriach występowała podobna zależność? Bo według mnie to nie tyle kwestia tempa, co ball movement i uwalniania Curry'ego. Tempo może być w jakimś stopniu drogą do tego celu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli według ciebie ocenianianie "żądzy wygrywania" (tudzież zaangażowania, drive czy gryzienia parkietu) jest kompletnie niemożliwe?

 

 

Zaangażowanie i gryzienie parkietu można ocenić, ale to nie to samo co żądza wygrywania, która jest w dużej mierze domeną NBAowskich romantyków, na równi z heart of the champion, "tym spojrzeniem" Kobego, czy "X nie pozwoliłby swojej drużynie przegrać".

 

Nie popadajmy w skrajność i rankingi, komu zależało najbardziej - faktycznie są idiotyczne, ale już oddzielenie ziarna od plewu nie jest takie trudne (Steve Nash vs wczesny Vince Carter albo Kobe Bryant vs Deron Williams)

 

Toż napisałem, że tych którym ewidentnie zależy, od tych którym ewidentnie nie zależy da się rozróżnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tępa dzida. Jeszcze jakby coś innego powiedziała, a nie, ze LemBron to pussy to jakoś można by było bardziej zrozumieć ale, że on jest obecnie Pussy to się nie mieści w żadnych normach. 

 

 

Wydaje mi się, że chciała zadać to pytanie Curry'emu, ale się pomyliła ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oko pęka, dupa krwawi

Już nawet nie z chorągiewką, bo to większość do perfekcji opanowała. W jednym meczu koniec serii, gracza, zespołu etc by po 2 minutach tegoż samego meczu w drugą stronę machać. Go f yourself

Znowu te topy wpierdalacie mistrzowie, jak zostawiłem sobie top futbolowy ostatnich 25 lat na wakacje tak tu top 21 wieku, top wjebywania Jabbara poza top 5, top zdjęć Gessler w bikini.

Dzida nie dzida, tyle jej po meczu zostało to sobie pozwoliła. Brzydka z ryja, bober pewnie w stylu Dellavedowy to chciała zaistnieć. GSW jak się nie ogarną to kandydat do goat jebnie serię w formie tpd i będzie pogrom. I klaskanie udami.

Ilu jeszcze zrzuta zrobi nad Mattem? Mam do niego prawo pierwokupu madafaki, MC potwierdzi. Btw powinien dokończyć serię w swoim style, w lato jebnąć 30/6 w NY . Jak nie wie jak się takie kontrakty robi to niech do cycka dzwoni.

 

A tematu kto jest jaką cipą nie rozwinę. Wy moi herosi internetowi od kwantowej fizyki. Jeden mecz, jedna seria i albo tier1 do posunięcia albo gościu co hotdogi na Orlenie robi.

Ogarnijcie kuwetę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwestia tempa. w 4Q warriors w końcu narzucili warunki, grali szybciej to i taki efekt. zobacz na pace kwarta po kwarcie:

1 - 91,8

2 - 92,5

3 - 85,7

4 - 106,9

 

najwolniejsza, więc najlepsze warunki dla cle i ich znaczna wygrana. najszybsza, idealnie dla GSW i oni z kolei kręcą kosmiczne cyferki. tak więc mieliśmy dwie całkiem różne kwarty i inne rezultaty, które w sumie dały zbliżony wynik.

 

To raczej idealne tempo dla Currego. W 4q  miał 6-9 z gry i 5/8 za 3 >60%, reszta GSW rzucała na dużo niższym procencie (z wyłączeniem Lee 3/3).

Curry przez pierwsze 29 minut zdobył 3 punkty (1-7) w ostatnich 19 minut - 24 (9-13). Wydaje mi się, że większość punktów zdobył jak nie pilnował go Delly.

 

Tyle, że Playstation Curry to trochę za mało, żeby wygrać. Chyba, że zupełnie przestanie podawać.

Jestem bardzo ciekawy czy Delly znowu wygeneruje u Stepha tak niską skuteczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe wypowiedzi kerra podczas spotkania z dziennikarzami dzisiaj (transkrypcja) http://blogs.mercurynews.com/kawakami/2015/06/11/steve-kerr-at-warriors-shoot-around-youre-in-the-cross-hairs-when-youre-in-the-finals-youre-going-to-get-criticized-im-going-to-get-criticized/

 

ma nadzieje ze w koncu Cavs beda odczuwac zmeczenie, bo graja przeciez w 7 a GSW w 10

Edytowane przez Damiansport1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"jak porównasz dwóch zawodników pod względem żądzy wygrywania ?"

 

a to takie trudne ?

 

widać to w poziomie koncentracji, widać w poziomie sportowej mądrej agresywności, widać choćby w postawie defensywnej, w nieustępliwości, w tym że jak kolo dostaje blok to zaraz wraca z piłką i chce się odgryźć, ale także w tym że pomaga kolegom i dba o zespół. jasne, laik może nie widzieć, ale jak kto rozegrał trochę tych meczów, choćby ulicznych ale za to w dobrym towarzystwie, ten wie co jest grane, bo zna to z pierwszej ręki.

 

poza tym, psychologia w sporcie to dzisiaj dziedzina równie wazna jak medycyna czy metodologia treningu. ignorowanie np. mowy ciała jest dowodem ignorancji. 

 

poza tym, są wzorce, które można sobie podstawić. wiemy jak wyglądają modelowi zwycięzcy, zawodnicy co do których nie ma wątpliwości, ze mieli żądzę wygrywania, wiemy też jak wyglądali loserzy gdy przegrywali. róznice są kolosalne, loser zawsze wygląda na gościa który 

(...)

 

jak ktoś tego nie widzi i nie czuje, tylko czeka aż dostanie wykres z NASA w formie ksiązkowej wraz z legendą do poszczególnych tabelek, bedzie musiał zyć w nieświadomości.

Vasquez może jednak ogarnąłbyś taki ranking, to byłby w sam raz temat na offseason, widzę po tym co piszesz że jakiś system wagowy by się nadał a użytkownik Jaggy dał się tu zeszłego lata poznać jako wytrawny statystyk i analityk i moglibyście fajnie współgrać i dać fajny efekt, może nie wykres NASA ale jakiś "subiektywny power ranking żądzy zwycięstwa". Fajna rzecz, jeszcze raz zachęcam.

 

 

Ilu jeszcze zrzuta zrobi nad Mattem? Mam do niego prawo pierwokupu madafaki, MC potwierdzi. Btw powinien dokończyć serię w swoim style, w lato jebnąć 30/6 w NY . Jak nie wie jak się takie kontrakty robi to niech do cycka dzwoni

Przy salary mającym wypi*****ić w kosmos i szalonych GMach tej ligi to nie zdziwi mnie duuużo bardziej suty kontrakt niż 30/6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten mecz to make or break dla obu druzyn 

Delavedova nie zagra wielu takich spotkan, kazdy na oparach oparow, nie beda w stanie wygrac w Oracle 

z drugiej strony - Finaly to wywiad z kazdym i o kazdym, kazdy ma swoj feature art i kazdy ma swoja reklame i kazdy przelicza nowe kontrakty - Barnes, Dray - szczegolnie i szczegolnie zawodza

olbrzymi spotlight zbyt olbrzymi jak dla nich 

Lebron ich zje w g6 wiec jesli licza ze wyjda z 3-1 to sa w bledzie 

kto wygra g4 wygrywa serie - taka sytuacja 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się tylko zastanawiam, czy scruby z Cavs czytaja te artykuły na swój temat... Niby to jest motywacja być underdogiem, kimś na kogo nikt nie stawia itd. Ale czytać o sobie, ze jest się szrotem, jakimś drugim gatunkiem, wyrobem "zawodniko-podobnym" i ze jak Lebron z nimi wygra misia, to bedzie to tytul wywalczony przy najgorszym wsparciu ever... :-? Ale w sumie moze tym bardziej z tego powodu warto im przychylniej pokibicowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj dam taki wzór do kopiowania dla ludzi do postów:

jeśli wygra GSW i będzie 2-2:

seria wraca do best of 3 z GSW jako HCA. Zadecyduje g5, bo jeśli GSW wygra, to Cavs nie dadzą rady wygrać 2 z rzędu, a jeśli wygra Lebron, to potem zamkną w Ohio.

jeśli wygra CLE i będzie 1-3:

zadecyduje g5 - jeśli Cle nie zamknie teraz serii to zmęczone nie da rady wygrać kolejnych dwóch przeciw bardziej wypoczętym GSW.

jeśli wygra GSW g4 i g5:

teraz mamy staetesmant game  - g6, bo jeśli CLE wygra to wszystko sprowadza się do g7, gdzie Warriorsi wyjdą z obsranymi gaciami i muszą teraz zamknąć.

Jeśli GSW wygra g4 i CLE wygra g5:

teraz najważniejsza gra finałow, Lebron nie zamykając teraz serii, jedzie do Oakland, gdzie gospodarze na pewno wygrają.

3-3 w dowolny sposób:

najważniejszy mecz, kto wygrywa zostaje mistrzem, simple best of one.

 

Proszę bardzo - kopiujcie do woli.

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.