Skocz do zawartości

[NBA Finals] Golden State Warrios - Cleveland Cavaliers 2014/2015


RappaR

Kto mistrzem NBA 2014/2015  

105 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto mistrzem NBA 2014/2015



Rekomendowane odpowiedzi

Ale Conley też nie był w pełni formy. Ja wiem, że miał galaktyczny game 2 zaraz po powrocie, ale widać było, że to nie jest ten Mike na którego na pewno w Memphis liczono. Jasne, te deklasacje były bardzo martwiące, ale nie można zająć stanowiska, że tylko Kerr roszadami rozbił Grizzlies.

 

I nie porównujmy do Cavs, bo to co oni robią nie mieści się w żadnych ramach rozsądnych analiz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i? Nie wiem czy Ty czy nie ale ludzie zaczęli to jak mantrę powtarzać a prawda jest taka że tą serię zabiła zupełnie kontuzja Allena

 

..

 

sztab szkoleniowy Miśków też mógł zrobić swoje adjustments i jednak jakoś Allena w ofensywie wykorzystywać ale nie miał szans bo wypadł

 

Bez przesady, Spurs od dłuższego czasu regularnie mordowali Grizzlies jednym trickiem, tzn. nie broniąc w ogóle Allena i kiedy GSW postanowili robić to samo, Grizzlies raczej nie wpadliby z dnia na dzień jak im to uniemożliwić, skoro nie wymyślili tego przez ostatnie dwa lata. Allen to taki gość, że bardzo pomoże ci przejść z punktu A do punktu B, ale już na drodze z B do C jego ograniczenia będą grać przeciwko tobie.

 

Warriors zagrali dwa fatalne mecze w tamtej serii i oba zasłużenie przegrali, ale w pozostałych byli o tyle lepsi, że żaden Tony Allen by nagle nie zmienił wyniku serii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Memphis to Memphis, Cleveland to Cleveland. Różne drużyny, różni kolesie kontuzjowani. Analogia jest tylko i aż taka, że należy przestrzegać się przed skreślaniem GSW, bo już byli tacy (Grizzlies), co wyglądali że ich pykną, a nie pykli. Trochę pokory, jeszcze chwilę popatrzmy :)

 

Tak jak Curry grał dotąd jak na kodach, to teraz Delly momentami tak wygląda. Bogut to mi tylko miga fragmentami, bo równie dobrze mógłby nie grać, zero "widoczności". A przecież była mowa, jak to jego obecność transformuje Warriors i wnosi na wyższy poziom. Draymond Green chce maxa? Wiem, że to tylko jedna seria, a miał wcześniej cały sezon i poprzednie rundy PO, ale jego postrzeganie oberwało.

 

Widowisko daje radę, ale sędziowie nie nadążają za intensywnością. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'This possible championship will hold the deepest significance in history. Michael Jordan never won a title this way, nor Bill Russell, nor Magic Johnson, nor Kobe Bryant.
No one's ever raised a banner with such a pedestrian supporting cast; no one's come so close to a title with so little surrounding him.'

 

by wojnarowski, ladnie napisane w sumie

 

mysle sobie ze nawet jak sie skonczy 4-2 dla gsw, to trzeba mu dac to mvp w koncu to nagroda dla najlepszego gracza a nie dla tego ktory akurat wygral. mozna zrobic raz w historii wyjatek szczegolnie jak sa tak statystycznie w dupie rywale.

 

ktos tu pisal o 50 minutach na boisku jak to wytrzymaja ci czy tamci, ej myslalem ze moda na minuty juz sie skonczyla, co to jest 50 minut w dzisiejszych czasach? przerwy na odpoczynek sa srednio co 4 minuty, mecze sa co 48 godzin albo jeszcze lepiej 72,a przed nimi 3 miechy drapania sie po jajkach,  no i maja jeszcze do tego opieke jakiej nie ma nikt, medycyne, prochy, k**** wszystko co na tej ziemi jest. po 3 godzinach powinni byc gotowi do nastepnego napierdalania sie, zreszta powinni byc gotowi na granie 500 minut a nie 50 a za kase ktora za to biora jeszcze raz w sezonie zapierdalac rekreacyjnie w jakims double ironmanie.

 

a sama seria jak na razie to klasyczne obsranie sie debiutantow, beznadziejny shot selection, tragiczne wykorzystywanie wysokich, slabe bieganie , poruszanie sie, zespolowosc. james moze jest sam ale robi wszystko zeby dalej miec zespol, wyciaga z kazdego kogo sie da maksa, jeden da 7 dobrych zaslon, drugi rzuci 20 pkt a trzeci sprowadzi boguta do 3 pkt i 6 zb w serii, nie trzeba miec tu wcale zadnego big 3, wystarczy odpowiednio wykorzystac to co sie akurat ma, no i dobijac rywala , wykorzystywac te wrzystkie slabosci ktore serwują, madra druzyna i madry sztab nie moga miec z tym zadnych problemow, przeczytanie rywala to absolutna podstawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przed finałami dawałem Cavs 10% szans, teraz urosło to do 40%, ale nadal nie są faworytem. Natomiast nie przyjmuję opcji, że James się w tych finałach niedługo zmęczy, wręcz przeciwnie, uważam, że wciąż nie zagrał najlepszego meczu, że wciąż tak naprawdę nie wygrał tego jednego meczu praktycznie samodzielnie, na co chyba nikt nie zaprzeczy, że go stać. Mój wymarzony scenariusz, będący jednak dość realnym, jest taki, że James w kolejnym meczu gra na poziomie 3 pierwszych, Cavs wyciągają na 3-1, mecz 5 to szybki blowout dla GSW (Lebron może dłużej odpocząć) i w 6 zaczyna się rzeźnia LBJ, wpada 60% jego rzutów, kończy z +50 punktów i w tym ostatnim, wciąż zaciętym meczu finałów zdobywa mistrzostwo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mysle sobie ze nawet jak sie skonczy 4-2 dla gsw, to trzeba mu dac to mvp w koncu to nagroda dla najlepszego gracza a nie dla tego ktory akurat wygral. mozna zrobic raz w historii wyjatek szczegolnie jak sa tak statystycznie w dupie rywale.

Z tym wyborem poczekajmy do końca serii, bo gdyby dawano po trzech meczach to by je już miał Danny Green.

 

ktos tu pisal o 50 minutach na boisku jak to wytrzymaja ci czy tamci, ej myslalem ze moda na minuty juz sie skonczyla, co to jest 50 minut w dzisiejszych czasach? przerwy na odpoczynek sa srednio co 4 minuty, mecze sa co 48 godzin albo jeszcze lepiej 72,a przed nimi 3 miechy drapania sie po jajkach,  no i maja jeszcze do tego opieke jakiej nie ma nikt, medycyne, prochy, k**** wszystko co na tej ziemi jest. po 3 godzinach powinni byc gotowi do nastepnego napierdalania sie, zreszta powinni byc gotowi na granie 500 minut a nie 50 a za kase ktora za to biora jeszcze raz w sezonie zapierdalac rekreacyjnie w jakims double ironmanie.

 

Od lat się zmniejsza liczbę minut, bo zwiększona intensowność utrudnia granie dużych minut bez przerw. Przejrzyj sobie po ile grali superstarzy w 2000, a po ile teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym wyborem poczekajmy do końca serii, bo gdyby dawano po trzech meczach to by je już miał Danny Green.

 

Od lat się zmniejsza liczbę minut, bo zwiększona intensowność utrudnia granie dużych minut bez przerw. Przejrzyj sobie po ile grali superstarzy w 2000, a po ile teraz.

No tak, ale trzeba wziąć pod uwagę, że jesteśmy w połowie, bądź okolicach połowy ostatniej serii sezonu, teraz oszczędzanie LEbrona nie ma najmniejszego sensu, albo da radę grać po 45 minut albo nie, wóz albo przewóz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Agree, z tym że nie widać po 3 spotkaniach kontrkandydata. Chyba, że Curry wróci do poziomu RS/ West series.

2. LeBron ma złą ksywę. Robocop, Terminator something like that. Freak atletyczny.

1. Cięzko mi wierzyć, że Delladova, jeszcze ze skurczami, będzie robił jedno z najbardziej zaskakujących overperformanców w historii przez resztę serii.

2. Ta, ale bez przesady, on gra od lat chore minuty nieporównywalne z nikim w nowoczesnej NBA, a tutaj jeszcze finały po 50 mpg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak w ogóle, dość sympatyzując z Warriors, chyba zaczynam preferować wygraną Cavs, bo to serio byłby one of a kind wyczyn gdyby LeBron to wyciągnął. Warriors to byłby mistrz jak dosłownie każdy inny do tej pory, tzn. stacked team, który miał szczęście uniknąć kontuzji, ale Lebron plus:

 

Mozgov i Dellavedova jako dwaj najlepsi gracze (ile osób znało szkodnika przed sezonem?)

 

JR i Shump, prototypowy gracz, którego nie powinien chcieć żaden poważny team i prototypowy przeciętniak

 

Tristan 5ppg per 44mpg Thompson

 

James Jones, tu nawet nie trzeba komentarza

 

 

Insane shit right there.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale trzeba wziąć pod uwagę, że jesteśmy w połowie, bądź okolicach połowy ostatniej serii sezonu, teraz oszczędzanie LEbrona nie ma najmniejszego sensu, albo da radę grać po 45 minut albo nie, wóz albo przewóz.

I będzie grał po tyle. Pytanie czy będzie w stanie robić takie intensity. Nie pamiętam nigdy aż takiego brzemienia - on jednocześnie prowadzi sam całą ofensywę w stylu Ai3 - wszystko na swoich barkach i do tego jeszcze zapierdala w obronie hustlując jakby był jakimś Fariedem czy innym śmiesznym gościem od którego na boisku oczekuje się tylko by zostawił na nim płuca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Game 4 to powinno być Game 7 dla Warriors. Wszystko na szalę. Ok, mozna mowic ze nawet przy 1-3 beda mieli nadzieje, bo Cavs jak Clippers maja krotka lawke i wiemy co sie stalo z LAC gdy prowadzili 3-1 z Houston. Zmeczenie dopadlo i przegrali. Ale jednak nie wyobrazam sobie ze James przegra ta serie prowadzac 3-1.

 

Tymczasem sa przecieki ze Green na treningu dzisiaj trafil 25 na 100 trojek...come on, powinien przestac uzywac tej broni w meczach jesli na treningu jest tak slabo.

Edytowane przez Damiansport1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I będzie grał po tyle. Pytanie czy będzie w stanie robić takie intensity. Nie pamiętam nigdy aż takiego brzemienia - on jednocześnie prowadzi sam całą ofensywę w stylu Ai3 - wszystko na swoich barkach i do tego jeszcze zapierdala w obronie hustlując jakby był jakimś Fariedem czy innym śmiesznym gościem od którego na boisku oczekuje się tylko by zostawił na nim płuca.

 

Tak tylko jeżeli nie on to nikt. On też wie co jest na szali, ale to co on robi pasuje jak nic do nadużywanego przymiotnika epicki. Pytanie czy będzie miał taką grę jak z Bostonem czy z Spurs Game 7, czy nawet z Detroit kiedy miał 48pts. Czy JR Smith chociaż raz odpali coś ciekawego czy będzie po prostu najwyżej średniakiem. Ja myślę że Lebron jedną z tych kolejnych gier powiezie rzuci z 50pts bo skuteczność wzrośnie odrobinę. Pytanie czy to starczy jeżeli będzie to w Game 4 to powinno starczyć. Chociaż w ogóle pisanie, że on może jeszcze lepsze staty wykręcić jest dziwne patrząc co gość robi do tej pory ale wiemy że kogo jak kogo ale jego stać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.