Skocz do zawartości

[Wschód 2 runda] Cavs-Bulls


ely3

  

76 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra



Rekomendowane odpowiedzi

A Tom do Pelikanów. Śmiać się czy płakać.. chyba se gekony w Powsinie lepiej pooglądam

Dla Davisa super. Chyba nic lepszego nie mogło go spotkać. Tom wykorzystał by jego defensywny potencjał do maksimum, za atak odpowiadać musiałby sam, co też wpłynęłoby na jego rozwój. Świetne rozwiązanie na 2-3 sezony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie odniosę się do jego "bojów" na wschodzie. Dla mnie to niesmaczne mówić tu o jakichś zasługach, gdy obok, na Zachodzie toczą się Gwiezdne Wojny.

 

 

Nie wiem co ty czlowieku pierdolisz. 

Zarowno Atlanta, Cavs, Wizards, jak i Bulls nawiazalyby walke z kazdym z zachodu a ty robisz z zachodu jakichs bogow nie do ruszenia.

Co moze takie Houston albo Grizzlies zdominowaloby PO na wschodzie i mieliby teraz bilans 8-0 lub 8-1? 

Nie sadze..

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba przyznac ze nieciekawie sie dzieje z CHI.Zawodnicy nie chcą zwalac winy na trenera.Choc wiadomo ze w obecnym układzie druzyna doszła do swojego sufitu, który biorąc pod uwagę wszystkie okolicznosci przegranej z CLE,zawieszony jest dosc nisko i chyba nie ma za bardzo pomysłu jak realnie zwiekszyc szanse gry o najwyzsze cele.Kibicowałem Bulls z nadzieją obecnym składem od lat, ale teraz po raz pierwszy na serio nie mam watpliwosci ze obecny team,to zwyczajna przecietność,moze ciut wiecej.Az nie potrafie sobie wyobrazic,jaki byłby wynik rywalizacji gdyby James grał po prostu pełną obecną ekipą,nawet nie w pełni dyspozycji.Sam pisałem tutaj,ze Byki są zespołem na maks.II rundę niestety,choc chciałem wierzyc ze kims wiecej.3 przegrane z rzedu,w 2011 były 4ry,ale mimo wszystko ze znacznie młodszymi big3, a teraz zabiegany i starszy LBJ z lekkim szpitalem i rollsi. Moim zdaniem Byki są zdecydowani słabsi niz byli w 2011.Sam nie wiem jaki dostepny obecnie na rynku trener mógłby wydobyc z nich wiekszy potencjał,chocby porównywalny z tym przed 4 lat.A moze Bronek zostanie juz symbolicznym katem Bulls do konca swojego prime......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, widziałem jak brał się za "rozgrywanie" i pałowanie idiotycznych rzutów przez praktycznie całą kwartę. To nie dominacja tylko debilizm.

 

Ocena dominowania LeBrona na podstawie jednej kwarty, to jak ocenianie dominowania Shaq'a na podstawie jego skuteczności z osobowych.

 

Poziom deprecjonowania umiejętności LeBrona osiąga zenit, ocena umiejętności Pacers '12 '13 i poprzednich zespołów, z którymi na wschodzie mierzył się James zaś osiąga nadir. Just e-nba.pl's things...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy nawet pół kwarty takiej "dominacji" aby ogarnięty rywal wygrał mecz.

Nie wystarczy

 

Czasem można grać fatalnie 3 kwarty jak Dirk często w finałach 2011 po czym wchodzić w jednej kwarcie w mega tryb i wygrywać mecze. Twoja opinia to czysta złośliwość ale nie mam zamiaru Ciebie przekonywać - tu każdy ma swój świat i swoich idoli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne ile zagral slabych kwart, tu nie trzeba indywidualnych statystyk przytaczać, skoro 6 lat z rzędu jest w ECF i być może 5ty raz z rzędu będzie w Finałach to chyba coś znaczy prawda? Że wschód został zdominowany i tyle. Ile świetnych meczy miał w PO nie jestem w stanie zliczyć, to vs Boston to vs Pacers a to vs Bulls. To nie są jakieś tam lipne zespoły ze środka stawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wystarczy

 

Czasem można grać fatalnie 3 kwarty jak Dirk często w finałach 2011 po czym wchodzić w jednej kwarcie w mega tryb i wygrywać mecze. Twoja opinia to czysta złośliwość ale nie mam zamiaru Ciebie przekonywać - tu każdy ma swój świat i swoich idoli

Zgoda, jeżeli ktoś wchodzi w mega tryb w 4q. Ale przeciwko Bulls w meczu na 2-2 było odwrotnie. Zaczął świetnie, a jakoś w połowie 3q zaczął pałować głupie rzuty i poprawił idiotycznymi stratami w 4q. Jak już upieramy się, że meczu nie można przegrać na własne życzenie, chociaż wg mnie Bulls potrafią, tylko rywal wygrywa, to tamten mecz wyszarpał Smith, któremu siedziało wszystko.

 

To nie była dominacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super zagrał rzeczywiście słaby mecz i co z tego ? W najważniejszym momencie nie schował się za plecy kolegów tylko powiedział (wbrew setowi trenera) dajcie mi piłkę a wygram mecz no i wygrał. Wielkość pokazuje się też w takich momentach, że grasz słabo nie idzie, a jednak w tym najważniejszym momencie bierzesz odpowiedzialność na siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sie zastanawiam.

wszyscy wieszaja thibbsa i chca rozgonic towarzystwo.

gdyby spurs po kolejnej porazce rozgonili towarzystwko, skonczyliby pewnie z 2 tytulami.

moim zdaniem bulls maja dobrych liderow i sa dobrze zbudowani. TT moze nie jest perfekcyjnym trenerem od ofensywy ale co do obrony nie mozna mu nic zarzucic. nie ma trenerow idealnych, kazdy popelnia bledy. zapytajcie popa o zdjecie duncana w koncowce g6 finalow sprzed 3 lat.

 

moim zdaniem bulls powinni przeczekac. dorzucic jakiegos fa, rookie i grac dalej. mieli ewidentnie pecha do kontuzji. nie zapominajcie, ze miesiac przed po grali bez butlera, rose'a i kogos tam jeszcze. w playoffs moglo zabraknac niektorym formy, zgrania, doszly kolejne urazy i mysle, ze ta kontuzja gasola byla gwozdziem do trumny. plus spadek formy noah, ktos wie o co z nim chodzi?

 

ja bym tu poczekal. szkoda skladu i trenera.

to nie jest bieg na setke, tylko maraton. konsekwentnie nalezy budowac i nie podejmowac decyzji pod wplywem emocji/chwili. kazda zmiana, w ktorej nie pozyskuja gracza formatu All Star nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thibs absolutnie do wyjebania. 

I nie mówię tego pod wpływem impulsu, chwili rozgoryczenia po porażce.

Zwyczajnie to nie jest kołcz na playoffs.

niech biora go magic czy tam jakiś zespoł który jest na początkowym etapie szuka swojej tożsamości.

ok thibs to dobry kandydat.

ale nie zespoł z takim potencjałem w ataku rzuca w najważniejszym meczu sezonu 70 punktów.

jedyną zagrywką w ataku przy wyprowadzaniu piłki to oddać ją w łapy  Noah.

bez jaj.

facet robi klops w kolejnym playoffs.

jedyny sukces to eliminacja Nets.

facet nie moze zrozumiec ze jednak chodzi pier by trafic do kosza a potem wybronic swojego.

u thibs chodzi tylko by wybronic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednym musze sie zgodzić to to, iż Tom chyba wyczerpał limit w Chicago bo klocki do układanki mniej więcej są, ale to co działo sie na parkiecie woła o pomstę do nieba. Nie widziałem sensownych zagrywek a zawodnicy nie mieli żadnego ofensywnego wypracowanego flow. A jesli jeszcze nie masz geniuszów gry w ataku to jesteś pogrążony. I tak też sie stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie.To był,wydawał sie swietny trener.Dla kogos na początku drogi,ze swiezymi niezajezdzonymi zawodnikami,albo po prostu do wykorzystania inaczej niz w Chicago.Granie z nim na nowy sezon po prostu nie ma sensu,jesli mierzy sie wyzej niz ESF jak teraz.Wieczne przegrywanie z Jamesem,który gra stosunkowo słabo swietnie wpływając na rollsów.Wiadomo tez ze Brooks nie jest wsparciem w PO,ze Gasol bedzie miał 35 lat,czy Noah jest w stanie wzniesc sie z nizin. Jak dla mnie pewniakami są tylko swietny Butler i mimo wszystko potrafiący swietnym byc Rose,rozwijajacy Miro.Dermont,Snell.Reszta do analizy.O misku  w przyszłym roku mozna zapomniec.Najgorsze ze DR zacznie sie zblizac powoli do 30ki,do tego szklane kolana,i zespół moze nigdy nie pokonac Cavs,nawet nie warto wspominac zdrowych wzglednie Cavs,skoro skompromitowali sie z połamanymi.Naprawde ciezka sprawa.

Edytowane przez Tombou
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rose - nastawienie - oby sie nie polamac, ciesze sie ze jestem nie polamany

Gasol - mild strain - omija kluczowe g45

GM Bulls kimkolwiek jest - oddal Denga, nie zastapil nigdy Korvera, nasprowadzal zlomu na PG ktory rok w rok Thibodo recyklowal w cudowny sposob - Brooks - tu mu poszlo najslabiej

 

I'm mean guys

 

mistrzostwa wygrywa sie nastawieniem, nastawienie splywa z lidera na boisku

nie wiem kto jest liderem bo na pewno nie jest nim Rose

mozna dowodzic i generalowac i liderowac poprzez dawanie przykladu - ale Rose tego przykladu nie daje

kazdy widzial i wiedzial ze Rose jest zesrany o kolanko , komentarze gra, odpoczynek to tylko potwierdzaly

 

nie wygrywa sie mistrzostw a nawet serii grajac tak i tak sie poswiecajac jak poswiecal sie Rose

 

Irving na 1/4 nogi, Lebron skrecona kostka, Love kontuzja,

Matiu Delawedowa 20 ppg

jesli byla kiedys okazja pokonac Cavs/Lebrona i zrobic sobie dobrze mentalnie to byla ta seria

 

mistrzow buduje sie w lato - od zawsze

ale w sezonie bylo widac ze okno jest na Final a nanawet na mistrzostwo - w Finale konferencji jakis zeszly mistrz czy inny juggernaut nie czeka tylko Hawks/Wiz 

 

jak dla mnie Bulls sa skonczeni jako championship caliber - Jimmy znalazlby robote w 5 fajnych klubach od triangle Knicks zaczynajac

mysle ze Noah odchodzi z Bulls po nastepnym sezonie - Rose'owi nie idzie zaufac a Noah nie jest zainteresowany walczeniem o 2 runde playoffs 

 

wszyscy mowia o Thibodo - ale brak spacingu brak shootingu, Rose hwie co ni penetruje ni rzuca ni sie zazyna, Gibson polamany, Noah polmany, Mirek - nowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sie zastanawiam.

wszyscy wieszaja thibbsa i chca rozgonic towarzystwo.

gdyby spurs po kolejnej porazce rozgonili towarzystwko, skonczyliby pewnie z 2 tytulami.

moim zdaniem bulls maja dobrych liderow i sa dobrze zbudowani. TT moze nie jest perfekcyjnym trenerem od ofensywy ale co do obrony nie mozna mu nic zarzucic. nie ma trenerow idealnych, kazdy popelnia bledy. zapytajcie popa o zdjecie duncana w koncowce g6 finalow sprzed 3 lat.

 

moim zdaniem bulls powinni przeczekac. dorzucic jakiegos fa, rookie i grac dalej. mieli ewidentnie pecha do kontuzji. nie zapominajcie, ze miesiac przed po grali bez butlera, rose'a i kogos tam jeszcze. w playoffs moglo zabraknac niektorym formy, zgrania, doszly kolejne urazy i mysle, ze ta kontuzja gasola byla gwozdziem do trumny. plus spadek formy noah, ktos wie o co z nim chodzi?

 

ja bym tu poczekal. szkoda skladu i trenera.

to nie jest bieg na setke, tylko maraton. konsekwentnie nalezy budowac i nie podejmowac decyzji pod wplywem emocji/chwili. kazda zmiana, w ktorej nie pozyskuja gracza formatu All Star nie ma sensu.

Ale Thibodou nie zrobił pojedynczego błedu, o którym piszesz w kontekscie Poppa. Popp nigdy, mając taką a nie inną grupę graczy, nie grał takiej żenady jak Bulls TT. Gdyby ówcześnie, bliżej nieokreśleni Spurs zagrali taką serię przeciwko takiemu rywalowi jak dziiejsi Cavs no to byliby rozgonieni, wierz mi.

 

Poza tym na co tu czekać? Ile można? Czekają już 4 lata? 5? To jak długi ten maraton ma być i jak mogą się do niego jeszcze lepiej przygotować? W tym sezonie, na tym etapie mieli wszystko. Zdrowego Rose'a, MIP Butlera, Gasola na froncie i dobrych rollsów. Jedynym hamulcowym był kaleki Noah, ale reszta elementów układanki była idealna do runu po mistrza.

 

Nie tylko bym nie przeczył teorii "to w dużej mierze wina coacha", ale poszedłbym krok dalej stwierdzając, że to przede wszystkim i w jakichś 80% wina coacha. TT out i to im szybciej tym lepiej, bo nowy coach jaki by nie był będzie miał więcej czasu na poukładanie ekipy na nowy w tym czy innym składzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mój gust obrona TT jest przereklamowana

 

Ok kilka lat wprowadził kilka rewolucyjnych zmian zwłaszcza w obronie pick and rolla ale jakoś nie widzę aby od 5 lat wprowadził coś nowego. Ta obrona wciąż jest taka sama - drużyny coraz lepiej rozgryzają te schematy i coraz gorzej to wygląda zwłaszcza w fazie PO

 

Do tego TT wprowadził mega intensywne granie w RS - Bulls grali na takiej intensywności jak normalnie się grało tylko w PO. W efekcie czego od lat Chicago Bulls przypomina szpital wraz z pierwszym meczem w RS - zajechał Denga teraz Butlera. Nie wiadomo czy nie skrócił kariery Rose'a. Noah to już właściwie jest mumia.

 

Generalnie Tim jest fajny ale chyba tylko jako asystent którym był latami. Jako główny trener nie panuje nad wydarzeniami. Nie wprowadza praktycznie żadnych korekt w trakcie meczu. Słabo reaguje w seriach Po na to co robi trener rywali.

 

Pamiętacie mecz nr 4. Chicago gra dobrze i nagle Blatt przestawia Shumperta na Rose'a a Irvinga chowa na Dunlevym. To praktycznie zabiło wszelki ruch piłki po stronie Chicago. W drugiej kwarcie chyba było 13 albo i 16-0 i nic Tim nie zmienił w ustawieniach, nie zmienił nic w rozegraniu - patrzył sobie jak mu mecz umyka

 

Dla mnie od 2 albo i 3 lat trąbie że to taki sobie trener. Ale renomę ma i niech ją sobie ma ale wyników nie ma i mieć nie będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.