Skocz do zawartości

Styczeń 2007


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Mecz ze Spurs już za 4 godziny, a tu dalej nie ma styczniowego tematu, więc tradycyjnie założę go ja. Terminarz:

 

Wtorek 2 San Antonio

Środa 3 W Boston

Piątek 5 W Milwaukee

Sobota 6 New Jersey

Wtorek 9 W Sacramento

Czwartek 11 W Phoenix

Sobota 13 W L.A. Clippers

Wtorek 16 W Seattle

Środa 17 W Portland

Piątek 19 W Denver

Sobota 20 W Golden State

Poniedziałek 22 Orlando

Środa 24 Philadelphia

Piątek 26 W Philadelphia

Niedziela 28 Phoenix

Wtorek 30 Golden State

 

Jak widać ten miesiąc zapowiada się jak dotąd najciężej. Będzie kilku trudnych rywali, ale przede wszystkim siedmiomeczowa (!) podróż na zachód. Tradycyjnie w naszym przypadku również dużo back2backów (tym razem 4, w tym 3 na wyjeździe). Krótko mówiąc łatwo nie będzie, ale może czas wrzucić wyższy bieg?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... no mecz wygrany - z takim rywalem to z pewnością może cieszyć, bo mamy z SAS bilans 2-0. Ale trzeba przyznać, że szczęścia mieliśmy sporo - oczywiście dalej mamy fatalną skuteczność, cud że Hughes'owi cokolwiek wchodziło jeszcze i to dodatkowo z faulami. Słabszy mecz Brona oraz Big Zeta... Jak zwykle (niemal) fatalnie w swojej roli DMarsh. Dobrze że Manu i Bowen cienko wypadli - łącznie 1/14. Gdyby któryś z nich zagrał na swoim poziomie punktowym - 10-15 pkt to byłoby po nas :) No ale na szczęście jakoś wygraliśmy - i wcale nie wiem czy to dobrze. Upewniło to za pewne Browna, że grając taki basket można wygrywać z najlepszymi - sadzić jumpery i grać tylko i wyłącznie w D. No cóż ... cieszmy się, że chociaż tym razem to zadziałało ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem meczu, ale jest on z pewnością typowym wygranym wyłącznie dzięki defensywie, bo wygrać z takim przeciwnikiem, mając taką skuteczność to jest sztuka. Zresztą wynik 44:40 po trzech kwartach mówi dużo. Zwycięstwo bardzo cieszy, bo wygrać oba spotkania z jedną z najlepszych jeśli nie najlepszą drużyną NBA to jest coś, jednak atak genialny nadal nie jest i po ściągnięciu meczu zobaczę pewnie znowu tonę jumpshotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz z SAS to byla katastrofa. Powinnismy dziekowac Bogu, ze San Antonio gralo az tak slabo. Wlasciwie z obu stron to leciala cegla za cegla. Byc moze spowodowane byl to tym, ze wrocila stara pilka i nie wszyscy zdarzyli sie przyzwyczaic do niej na nowo. Lebron jeszcze chyba na kacu byl troche, bo przestrzelal sporo, zwlaszcza FT, a swoja droga znowu nic nie chcieli mu gwizdac w koncowce, a conajmniej dwa faule byly ewidentne, ale to jest norma ostatnio. Zreszta na Dunkanie tez sedziowie czasem oszczedzali troszke gwizdka, az w pewnym momencie POP wpadl na parkiet i zbluzgal cala ekipe sedziowska :D, za co zostal usuniety, ale nie opieral sie zbytnio wiec pewnie specjalnie tak zrobil, zeby nie musiec ogladac tej kaszany. Marzy mi sie, zeby kiedys Coach Brown tak zareagowal... no ale to pewnie bardzo odlegla przyszlosc. Wracajac do meczu no to po 3 kwartach mielismy chyba z 43pkt, a druga kwarta byla najgorsza jaka kiedykolwiek ogladalem w tym sezonie, po prostu brak pomyslu w ataku razil tak w oczy, beznadziejnosc naszego ataku byla tak duza, ze z trudem mi sie to ogladalo. Zreszta wystarczy spojrzec na nasze zdobycze punktowe. Kazde punkty przychodzily nam z bardzo wielkim trudem i w sumie zdobylismy ich 43 badz 44 przez cale trz kwarty... cholera niektore zespoly tyle ustrzela w 1. Spurs gralo padake, tzn pomysl na zdobywanie punktow mieli, ale czesto nie trafiali z czystych pozycji, badz tez spod kosza. Jakas tam obrone gralismy, ale nie zachwycalismy pod zadnym wzgledem. Wtedy przyszla 4 kwarta i sie cos ruszylo. Mianowicie zaczelismy trafiac, przede wszystkim Hughes trafial wszystko jak lecialo, glownie z faulami (3+1 i 2+1). No ale to wszystko to jump shoty. Wpadlo jeszcze pare trojek na dobitke i reszta punktow z FT leciala, bo SAS musieli gonic, czyli faulowac. No i w taki sposob, rzucajac tylko 22pkt w pomalowanym, wygralismy ta padake, zwana meczem nba :).

 

W naszej grze nie zmienilo sie absolutnie nic, nawet powiedzialbym, ze zmienilo sie na gorsze, ale powiedzmy, ze to niby efekt zmiany pilki. W dodatku Philly oglosila, ze nie sa zainteresowani trejdem Millera, wiec wszystko bedzie po staremu, a szkoda. Po staremu byly takze akcje po timeoutach dokladnie wtedy kiedy najbardziej potrzebowalismy punktu, czyli tradycyjny jump shotcik z rogu, z czystej pozycji, Snowa. Jak dlugo to sie bedzie ciagnac? Nie wiem, ale wygranie z San Antonio bylo conajmniej szczesliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry win. Naprawde dobry mecz przeciwko Celtics. Nie spodziewalem sie ze wreszcie zagramy cos z glowa. Wreszcie bylo duzo grania przez srodek, stawialismy Z w post, dawalismy mu pilke i trzasnal 27pkt. Tego nie bylo od bardzo dawna. Od razu wiecej miejsca sie robilo dla wszystkich. Podobala mi sie nasza gra, oby wiecej takich ;]. Lebron trafil kilka buzzer beaterow, bodajze pod koniec 2 i 3 kwarty. Oto jeden z nich http://www.youtube.com/watch?v=d3IuzJWalHI :D. HF.

 

edit:. to byl 83-footer dla jasnosci ;].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ten rzut niesamowity naprawdę :D Zagraliśmy nie najgorzej, ale to dalej nie jest to co powinno być ... Dobrze, że przynajmniej tym razem było nieco więcej gry pod koszem ... No i w końcu gramy przez Ilgauskasa! Marudzić nie będę, bo pisanie tego samego co przy poprzednich meczach nie ma sensu - Celtics nie są najsilniejszą drużyną, jakoś tam wygraliśmy ... Jeśli przez cały sezon będzie nam sprzyjało szczęście, to ok - możemy grać tak jak gramy, ale wiadomo że tak nie będzie i mam nadzieję że to się zmieni - albo taktyka, albo zawodnicy się wyrobią w jump shotach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widziałem wiele rzutów LeBrona z imponujących odległości, ale spod własnego kosza to pierwszy raz, nie licząc reklamy Powerade'a. :D Cieszy oczwiście coraz lepsze wykorzystywanie naszego olbrzyma, co widać po rosnącej nieustannie średniej ppg i rozegrał swój zdecydowanie najlepszy mecz w sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cud :shock: Jeżeli James zdobywa 8 punktów a Cavs mimo wszystko rzucają powyżej 90 punktów to jestem wówczas w stanie we wszystko uwierzyć :shock:

 

Jestem tylko ciekawy czy ten cios w twarz na początku spotkania miał jakiś wpływ na grę Jamesa w tym meczu ...

 

Dzisiaj kolejny back2back :x tym razem przeciwko Nets i zapewne łatwo nie będzie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cud :shock: Jeżeli James zdobywa 8 punktów a Cavs mimo wszystko rzucają powyżej 90 punktów to jestem wówczas w stanie we wszystko uwierzyć :shock:

 

Lakers z Bryantem rzucającym też tylko 8 punktów dzisiaj i bez Odoma trzepnęli 123 punkty czyli jak widać gwizdy nie zawsze są niezbędne do wygrywania, ale nie o tym chcialem narzekacie tak często na tego waszego trenera i to co robicie w ataku, ale zastanówcie się czy wolelibyście mieć takiego, który olewałby obroną a potrafił lepiej ustawić drużynę w ataku :?: macie Jamesa i kilku innych niezłych graczy ofensywnych więc wasz atak i tak częściej da sobie radę, ale Brown zrobił z Cavs jedną z najlepiej broniących drużyn w lidze i ja bym na waszym miejscu się z tego cieszył a nie narzekał na niego atak raz jest a raz go nie ma, ale defensywę można utrzymywać na odpowiednim poziomie w każdym meczu.

 

Kiedy przyjdą PO to właśnie dzięki tej defensywie Cavs mają szanse zajść daleko na tym waszym wschodzie.dzięki obronie można przetrwać mecze kiedy drużyna zawodzi ofensywnie a tacy Wizards jak w ataku im coś się nie będzie układać, kiedy rzut przestanie wpadać jak presja będzie większa są udupieni a wy macie szanse na wygrywanie dzięki defensywie więc naprawdę Browna powinniście zacząć doceniać bo coachów potrafiących zrobić z drużyny bardzo dobry zespół tak ofensywnie jak i defensywnie wielu w tej lidze nie ma zwłaszcza wolnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aj Van no masz po części racje, ale gdybyśmy zawsze taki basket grali to by się pewnie tak nie marudziło - my poprostu diametralnie zmieniliśmy taktykę - zamiast wjazdów pod kosz, które praktykowaliśmy sezon temu odpalamy serię jump shotów. Nie wiem w czym wyższa ilość punktów na mecz i wyższa skuteczność z gry przeszkadzała Brownowi w graniu dobrej defensywy, ale do cholery on sprawił że z zespołu niezłego w ataku i niezłego w defensywie, staliśmy się zespołem słabym w ataku i świetnym w defensywie. Nie można wymagać od Varejao, który jest beznadziejny na dystansie walenia jump shotów, a od Snowa tego aby zdobywał punkty z granic łuku zaraz to time out'cie ... A nasz coach niestety to robi - cóż z tego, że mamy graczy pokroju LeBrona, skoro coach nakazuje im walić z dystanstu - oni sami dobrze wiedzą co im najlepiej wychodzi i gdyby nie "wskazówki" coacha to graliby to co potrafią znacznie lepiej. To nie tyle są pretensje o to, że Brown ma takie pojęcie o ofensywie jak bawół o matematyce, tylko o to, że mając pod nosem zespół o wielkim potencjale w grze pod koszowej i z kontry, on tego nie wykorzystuje ...

 

 

P.S. Co do Kobasa to uż pisałem o tym w innym temacie :D Równie zaskakujące :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aj Van no masz po części racje, ale gdybyśmy zawsze taki basket grali to by się pewnie tak nie marudziło - my poprostu diametralnie zmieniliśmy taktykę - zamiast wjazdów pod kosz, które praktykowaliśmy sezon temu odpalamy serię jump shotów. Nie wiem w czym wyższa ilość punktów na mecz i wyższa skuteczność z gry przeszkadzała Brownowi w graniu dobrej defensywy, ale do cholery on sprawił że z zespołu niezłego w ataku i niezłego w defensywie, staliśmy się zespołem słabym w ataku i świetnym w defensywie. Nie można wymagać od Varejao, który jest beznadziejny na dystansie walenia jump shotów, a od Snowa tego aby zdobywał punkty z granic łuku zaraz to time out'cie ... A nasz coach niestety to robi - cóż z tego, że mamy graczy pokroju LeBrona, skoro coach nakazuje im walić z dystanstu - oni sami dobrze wiedzą co im najlepiej wychodzi i gdyby nie "wskazówki" coacha to graliby to co potrafią znacznie lepiej. To nie tyle są pretensje o to, że Brown ma takie pojęcie o ofensywie jak bawół o matematyce, tylko o to, że mając pod nosem zespół o wielkim potencjale w grze pod koszowej i z kontry, on tego nie wykorzystuje ...

 

to o czym mówisz nie jest takie proste, rok temu przecież nie byliście tak dobrzy defensywnie jak jesteście w tym, coś kosztem czegoś. Zobacz również na Mavs też byli rok temu lepsi ofensywnie niż teraz, ale gorsi defensywnie. Statystycznie Cavs jak już pisalem wam kiedyś wcale nie rzucają więcej z dalszej odległości od innych drużyn a w porównaniu do poprzedniego sezonu zaledwie 2% ich rzutów więcej stanowią jumperki także moim zdaniem przesadzacie. Gdyby Brown pozwolił swoim graczom na większą ofensywną swobodę więcej atakowania kosza i biegania z tym związanego defensywa też by ucierpiała to nieuniknione także naprawde spójrzcie na to czasami z innej strony, gdyby robili to o czym mówisz a nie to co im trener mówi pewnie ofensywnie wyglądalibyście lepiej, ale dają sobie rękę uciąć, że defensywnie gorzej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widziałem wiele rzutów LeBrona z imponujących odległości, ale spod własnego kosza to pierwszy raz, nie licząc reklamy Powerade'a. :D Cieszy oczwiście coraz lepsze wykorzystywanie naszego olbrzyma, co widać po rosnącej nieustannie średniej ppg i rozegrał swój zdecydowanie najlepszy mecz w sezonie.

Trzeci co do odleglosci rzut w historii nba ;]. Tylko Baron Davis i ktos tam jeszcze z lat 70 trafili dluzsze rzuty, kolejno 89-footer i 84-footer, ale zapewne juz czytales o tym :).

 

Powiedzcie mi, kiedy ostatnio LeBron rzucił poniżej 10 pkt., bo osobiście nie pamiętam? Do tego te 31-16 Goodena i zwycięstwo Cavs, przedziwny mecz.

Bodajze dwa lata temu, w 2004 roku z tego co czytalem, kiedy rzucil career low 3 pkt. Natomiast Gooden i jego 31pkt to konsekwencja tego, ze bodajze Mike Brown poszedl po rozum do glowy i zaczal grac wysokimi. To az grzech nie wykorzystywac takich talentow ofensywnych jak duet bigZ i Drew. Obaj oddali dzis 35 rzutow, co calkowicie mnie zadowala. No i jak widac nie potrzebujemy w tym sezonie Lebrona rzucajacego co mecz 35pkt, zeby wygrac. Sa inni, ktorzy moga ciagnac nasza gra i wciaz jestesmy w stanie wygrywac mecze. To jest naprawde mocno utalentowany zespol. Zarowno bigZ i Drew bez problemu sa w stanie tluc 15ppg. Hughes moze dorzucic nawet 20ppg, a LEbron jak wiadomo 30ppg. Dodajac do tego lawke to ten zespol powinien miec na spokojnie srednia punktowa powyzej 100ppg, ale tak niestety nie jest. Mysle, ze jak dalej bedziemy grac tyle wysokimi co w ostatnich wygranych to znikna nam problemy wszelkie z back-t0-back i z meczami na wyjazdach. Ofensywa od razu takze bedzie wygladac lepiej i wyglada.

 

Jestem tylko ciekawy czy ten cios w twarz na początku spotkania miał jakiś wpływ na grę Jamesa w tym meczu ...

No wlasnie, albo Lebron imprezowal do rana, albo rzeczywiscie te uderzenie odebralo mu wszelkie checi do gry. Celownik mial tragiczny, ale z drugiej strony nawet nie staral sie za bardzo przelamac, 0 drive'ow, nie staral sie o lapanie fauli, w dodatku bodajze poprosil trenera aby nic na niego nie grali. Byc moze rzeczywiscie czul sie bardzo zle na gre (defensywa Bucks to jedna z najgorszych w lidze wiec mozna jedna z opcji odrzucic), ale nie przeszkodzilo mu to za bardzo w kreowaniu innych cale szczescie i mimo wszystko tez dolozyl do tego zwyciestwa sporo od siebie.

 

Swoja droga ogladajac Kobasa ostatnio to z Lebronem moga sobie podac rece. Ich gra jest teraz bardzo do siebie podobna i obaj caly czas szukaja innych, kreuja innych, mniej rzucaja w porownaniu do zeszlego sezonu. Nawet ostatniej nocy mieli prawie identyczne cyferki, lacznie z 8 punktami, lecz Kobe gral 10 min krocej. Dobra pozdro ;].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi, kiedy ostatnio LeBron rzucił poniżej 10 pkt., bo osobiście nie pamiętam? Do tego te 31-16 Goodena i zwycięstwo Cavs, przedziwny mecz.

Bodajze dwa lata temu, w 2004 roku z tego co czytalem, kiedy rzucil career low 3 pkt.

No tak, czytałem już o tym, to było w meczu z Rockets, kiedy Mutombo rozwalił mu łokciem policzek i LBJ musiał w pierwszej połowie opuścić parkiet. Czyli to był jego drugi raz w ciągu trzech ostatnich sezonów. 6 razy coś takiego miało miejsce w rookie season.

 

Fajnie, że wygraliśmy kolejny back2back i to w miarę spokojnie, choć Carter mógł doprowadzić do dogrywki. Sędziowie generalnie robili z nami co chcieli, ale idzie się przyzwyczaić. LeBron 0 FT. :lol:Here I'm już nawet stwierdził, że rookie jest w tej lidze lepiej traktowany od niego. No cóż, na pewno LeBron jako rookie miał lepiej u sędziów niż LeBron w czwartym sezonie gry. No ale przynajmniej dzięki takim kosmicznym ilościom FT LeBrona wyglądamy w statsach bardziej jak drużyna, a nie jedna gwiazda i pionki. ;) Warto zaznaczyć na koniec, że wróciliśmy na pozycję liderów konferencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że wygraliśmy kolejny back2back i to w miarę spokojnie, choć Carter mógł doprowadzić do dogrywki. Sędziowie generalnie robili z nami co chcieli, ale idzie się przyzwyczaić. LeBron 0 FT. :lol:Here I'm już nawet stwierdził, że rookie jest w tej lidze lepiej traktowany od niego. No cóż, na pewno LeBron jako rookie miał lepiej u sędziów niż LeBron w czwartym sezonie gry. No ale przynajmniej dzięki takim kosmicznym ilościom FT LeBrona wyglądamy w statsach bardziej jak drużyna, a nie jedna gwiazda i pionki. ;) Warto zaznaczyć na koniec, że wróciliśmy na pozycję liderów konferencji.

Tak z ciekawości spojrzałem na shot chart, no i wg niego na 21 rzutów LeBrona, 18 to były jumperki, więc chyba tym razem jeśli chodzi o liczbe FT jest winny tylko sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No 4 win z rzędu ... nie jest źle ... Dzisiaj LeBron już ciutke lepiej, choć 19 pkt to nie szczyt jego możliwości (no ale przy takiej liczbie FT, trudno uzbierać coś więcej :roll: ). "Fajnie", że znowu tyle czasu grał Marshall i że tyle wniósł to zespołu, podczas gdy Drew rozgrywał kolejne dobre spotkanie ... No cóż z tym się już trzeba chyba pogodzić. Detroit dostało, a więc jesteśmy liderami w konferencji ... Cholera - nie gramy z pewnością na max. swoich możliwości, a jednak jesteśmy tak wysoko :D I to jest dobre :D

 

A właśnie - LeBron już bez sleeva - gdzieś czytałem, że nosił go wcześniej niby z powodu nowego tatuażu - ktoś się czegoś dopatrzył?

 

Aha i jeszcze jedno - to nasz najlepszy week (pod względem zwycięstw) od 1993 :D

 

5 nocy - 4 zwycięstwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron już na pewno nie ma takiego poważania u sędziów jak jeszcze miał w zeszłym sezonie, w tej kwestii coś się na pewno zmieniło i to widać w wielu meczach, że pozwalają obronie na o wiele więcej w stosunku do niego. Ja sam nie wiem czym to wszystko jest spowodowane może po prostu uznano, że są gracze, którzy wielcy będą i bez nadmiernej pomocy a przy jej nadmiarze już w ogóle byliby przy obecnych przepisach kompletnie nie do zatrzymania a są tacy, którym ten star bonus do zachowanie obecnego statusu supergwiazdy jest niezbędny 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooo :lol: Van no od kogo jak kogo, ale od ciebie takich słów się nie spodziewałem :D Zaskoczyłeś mnie bardzo pozytywnie :D Heh ... w 2 meczach, LeBron na lini stawał ... 2 razy? :P:lol: Na kogoś kto gra po 40 minut w meczu, to trochę mało, no ale dobra :P Zdarza się, nie ma co marudzić, ważne że mimo to i tak wygrywamy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiedź Vana jest pełna złośliwości wobec Wade'a, ale jakby nie patrzeć, coś w takiej teorii może być. Nie wyobrażam sobie, żeby Wade miał trzaskać ogromy punktów, gdyby sędziowie puszczali na nim przewinienia. W shootera by się raczej nie przerodził. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.