Skocz do zawartości

[West 1st Rd] Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs


LAF

Wynik :  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik :

    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 4:0
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 4:1
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 4:2
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 4:3
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 0:4
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 1:4
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 2:4
    • Los Angeles Clippers - San Antonio Spurs 3:4


Rekomendowane odpowiedzi

To możesz go z miejsca przepraszać - nie raz już padła kwestia, że DJ jest w czubie użyteczności dla Clipps.

Celowo? Dostałem pytanie o skuteczność i wynik, to na nie odpowiedziałem.

Czapa? 4-12  czyli ok 3-4 punktów straconych w głupi sposób z racji pięty achillesowej DJ co przy wyniku na styku w cc zrobiło swoje.

 

Do tego dochodzi 7-10 pozostałych Clipps w ft na 6-6 Millsa + 11 prób za 3 w porównaniu do 5 Spurs. 

Bad shot selection? Brak zagrywek DJ w ofensywie? Who cares. Clipps lost i przejebali sobie tak naprawdę w ostatnich 15 minutach meczu owymi 9 pudłami osobistymi + gównianą skutecznością z gry. DJ mógł ładnie bronić pomalowanego, ale mamy 1-1. "Ładnie" nie wystarczyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym samym czasie Clipps mieli z gry 1-6. Zwyczajnie obie drużyny się chwilowo zesrały z gry na ostatnie 6 minut 4q.

Co nie zmienia faktu, że ktokolwiek skuteczniejszy na linii dałby większe szanse na wywiezienie zwycięstwa. Jeszcze inna sprawa, czy gdyby taki Hawes grał ostatnie 6 minut, to czy by było tyle fauli i przerywania gry.

4-12 ft w ciągu 6 minut. To nie jest argument, by przy gonieniu wyniku zostawiać gościa na parkiecie.

A temat dogrywki dałem gdyż DJ wciąż był na boisku, rim protection wciąż działało a Spurs przestało zależeć na wysyłaniu go na linię. Spurs zaczęli mocno dogrywkę, wciąż z przodu i nie musieli niczego odrabiać. Chociaż z drugiej strony nie wiem, co w głowie Popa siedziało, że przez 3 minuty regulara zrobił 6 fauli będąc z przodu z wynikiem i doprowadzając do sytuacji, że ostatnie wolne DJ oddawał przy różnicy 2 punktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie hakowania Clippers zrobili 16-4 i DJ zatrzymywał Duncana i utrudniał wjazdy Leonardowi czy Millsowi a bez tego ofensywa Spurs się załamała.

 

Hakowania DJ akurat w tym meczu wyszło Spurs na minus bo jak nie faulowali to jakos za każdym razem wychodzili do przodu tzn ostatnie 7 minuty meczu + pierwsze 3 minut 4 kwarty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym samym czasie Clipps mieli z gry 1-6.

 

 

A jednak odrobili 8 punktów straty :)

 

 

Co nie zmienia faktu, że ktokolwiek skuteczniejszy na linii dałby większe szanse na wywiezienie zwycięstwa. Jeszcze inna sprawa, czy gdyby taki Hawes grał ostatnie 6 minut, to czy by było tyle fauli i przerywania gry.

 

Nie.

 

 

4-12 ft w ciągu 6 minut. To nie jest argument, by przy gonieniu wyniku zostawiać gościa na parkiecie.

 

Owszem, na podstawie dzisiejszego meczu widać, że jednak odrobili, a hack-a-DJ nie zadziałało. Znowu.

 

Dalsza część Twojej wypowiedzi o dogrywce tylko potwierdza, że hack-a-DJ tylko szkodzi Spursom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, na podstawie dzisiejszego meczu widać, że jednak odrobili, a hack-a-DJ nie zadziałało. Znowu.

 

Dalsza część Twojej wypowiedzi o dogrywce tylko potwierdza, że hack-a-DJ tylko szkodzi Spursom.

 

Moim zdaniem nie szkodzi. Hakowania Jordana było odpowiedzią na ułomność ofensywną. Coś na zasadzie jak trafimy to gramy normalnie a jak pudłujemy to faulujemy aby nie było rzutu za 3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Clippersi może i by dzisiaj wygrali tylko jak się ma na ławce Doca Debila Rivera czy jak on tam ma to ciężko wygrać . Trener zawalił im mecz . Argumenty ? DeAndre już od wielu minut  był kulą u nogi a trzymał go do końca , tak samo kogoś tam jeszcze .

 

Spursi nie obronią tytułu . Wg. mnie głównym kandydatem do tytułu są teraz Cleveland 

 

pozdrawiam :smile:

 

racja!

Trzymal kogoś tam jeszcze a mógł ptrzecież wpuścić kogoś innego. Ta decyzja przesądziła o porażce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda. Było blisko i Clipps powinni to wygrać. Spurs nie chcieli grać w koszykówkę i o mały włos się nie przejechali na tej swojej paskudnej taktyce. Brawo dla Duncana za pierwszą kwartę i dla Kawhiego za wyłączenie Reddicka, ale to wszystko co można powiedzieć dobrego o tej drużynie. Nie wiem chamska gra i pomoc sędziów wystarczy do wygrania serii, ale mam nadzieję że nie. Ściskam mocno kciuki za Clippers w kolejnych meczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S5 - Spurs 160 minut, Clippers 217 (!), to musi w koncu wyjsc,nie ma bata.

Duncan prawie 30p,44min!, czy naprawde w Spurs taki dramat zeby profesor musiał grac takie minuty....

Mills zaskakuje,czyzby facet potrzebował PO zeby sie mu włączył pstryk?

Nie wierzyłem ze on w tym sezonie jeszcze wróci do gry

Edytowane przez Tombou
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej zaskakuje w tej serii będąc rim protectorem w defensywie. Może trzeba będzie przeprosić Rappara, który już wcześniej mi próbował powiedzieć, że DeAndre to coś więcej niż tylko dunki po podaniach Paula...

 

Przecież cały sezon gra tak dobrze. A jego szczyt nastąpił w czasie kontuzji Blake'a. Jak dla mnie to TOP3 obrońców teraz i mimo że tego Jordana nie znoszę to prędzej on zasługuje niż taki Davis.

 

Jordan jest fatalny na linii rzutów wolnych, w ataku nic sobie sam nie wykreuje, ale jego wkład w obronę, walka na tablicach i punkty w kontrach czy z alley oopów i putbacków są bezcenne. Bez niego to jedyna szansa to gra Griffina na centrze i Barnes na 4. A i to nie gwarantuje dobrej obrony.

 

- na lawce maja mocno przecenianego trenera

 

Zależy w czym przecenianego. Bo niektórzy patrzą zbyt jednowymiarowo na ocenę trenera. Na pewno potrafi ustawić zespół defensywnie, potrafi korzystać z tego co ma w składzie (z Jordana zrobił czołowego obrońcę ligi). Nie niszczy zespołu swoimi decyzjami. Potrafi osiągąć co najmniej przyzwoity bilans z zespołem. W PO też odnosił sukcesy z dobrą ekipą. Niektórzy powiedzą, że w Bostonie to był samograj i on tego po prostu nie zniszczył, a inni że bez niego Celtowie by pierścienia i potem finału NBA nie zdobyli. Trudno orzec. Dodatkowo znakomicie motywuje zespół i gracze go słuchają. Za to zdecydowanie nie jest w czołówce jeśli chodzi o rozrysowywanie akcji. Zbyt często to polegało na piłce do Pierce'a albo teraz do Paula. No i ogólnie słabo reaguje na wydarzenia na boisku.

 

Więc jeśli przeceniany jest Doc, to Carlisie też można uznać za przecenianego, bo Dallas są żałośni. Thibs to już w ogóle jest żałosny w takim razie. Wg mnie wybitny coach w tej lidze jest jeden - Pop. A i on ma na koncie błędy nawet w ostatnich latach. Ale dla mnie to tylko on ma pełen warsztat i we wszystkim jest co najmniej dobry. Ale potem jest grono trenerów, którzy są na zbliżonym poziomie, tylko jeden ma takie atuty, a drugi inne. Nawet tak wyśmiewany Brooks nie był fatalnym trenerem. Ale to co się sprawdzało na początku pracy z OKC (rozwijanie talentów, swoboda w grze Durantuli i RW) nie sprawdziło się w ekipie z mistrzowskimi aspiracjami. Bo dał im dobrą obronę (ale przy takim składzie to też nie taka trudna sprawa), ale w ataku grali poniżej tego, co by mogli. A rozpisywanie akcji to w ogóle była tragedia. Dlatego powodzenia w Orlando albo innej ekipie gdzie trafi. Bo jeśli dostanie trochę młodego talentu to możliwe, że go odpowiednio rozwinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co mowia statystyki ale moje odczucia z obejrzenia 2 polowy na zywo byly takie,

ze jak andrew jest pod koszem, rzuty spurs byly urwane i omijali szerokim lukiem strefe podkoszowa

jak zszedl i byl davis (czemu nie hawes?!) zaczynalo sie granie pod kosz i diaw ze splitterem zmieniali obraz gry (choc ten 2 i tak gral lipe...)

niemniej impact jordana na defensywe jest spory, widac go golym okiem i jego obecnosc jest wskazana.

 

spurs mieli troche szczescia, ze odnalazl sie mills, jakas trojke trafil leonard. byl taki moment, kiedy w defensywie clippers fajnie cisneli i dostali w 22/23 sekundzie trojke po chlernie dobrze bronionej akcji.

 

takie rzeczy nie zawsze beda wpadac.

 

fajna seria. moze to i dobrze, ze jest 1-1.

choc jesli twoi liderzy graja taki mecz statystycznie a ty nie wygrywasz... to nie jest dobrze.

 

clippers bardzo brakuje kolejnego wysokiego, ktory mialby minimalny wplyw na obraz gry.

spurs ta seria moze wiele kosztowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.