Skocz do zawartości

mój IDOL, dlaczego jestem jego fanem.


ignazz

Mój IDOL  

49 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Mój IDOL

    • AI lub KB
    • MJ lub Scotie
    • Shaq lub Wade
    • Malone lub Duncan
    • VC lub LBJ
    • Yao ( Chinczyków proszę mie głosować)
    • Inny


Rekomendowane odpowiedzi

NIe mowie ze Jordan byl slabszy od Tracego ale mowie ze Tracy jest wszechstronniejszy.

 

A co do Kobego zgoda mie czpic ale Tmac ma czapy jak center a u Kobego az tak fenomenalnych nie ma. Zreszta Kobe to samolub ostatnio sie troche utemperowal ale i tak uwazam ze za czesto zdarzaja mu sie wystepy z 1 ast albo 0 ast.

 

Rowniez witam xD nareszcie znalazlem troche czasu na pasje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do Kobego zgoda mie czpic ale Tmac ma czapy jak center a u Kobego az tak fenomenalnych nie ma. Zreszta Kobe to samolub ostatnio sie troche utemperowal ale i tak uwazam ze za czesto zdarzaja mu sie wystepy z 1 ast albo 0 ast.

A to nie wiesz ze obrone mierzy sie inaczej niz statystykami? Liczy sie w sporyms topniu zaangazowanie(tego brak dla T-maca), praca nóg, wyczucie i wiele innych spraw duzo wazniejszych niz statysyki.No ale to Ci jest obce, prawda? Bo przeziez bloki sa najwazniejsze, a tak naprawde one g***no pokazuja i wez za przyklad chociazby Huntera z 76ers.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do Kobego zgoda mie czpic ale Tmac ma czapy jak center a u Kobego az tak fenomenalnych nie ma.

już pomijając absudralność oceniania defensywy zwłaszcza graczy z pozycji SG/SF po tym jak blokują to polecam w ramach dokształcania obejrzenie tych kilku filmików:

http://www.youtube.com/watch?v=C-m1rwvoMU4

http://www.youtube.com/watch?v=bT1xqv_ZYK0

http://www.youtube.com/watch?v=kE5b6H4gGVY

http://www.youtube.com/watch?v=pchbMRu5r9w

no i ostatni tu dłuższy mix:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a TMac to twoim zdaniem slaby obronca?

Przeciez Rakiety yto jest jedna wielka defensywa wiec...

 

A co DO porownania rzut za 3 TMac ma lepszy od MJa i ladniejszy rzut z nadgarstka(Prawidlowosc)

 

NO ale to nie znaczy ze rzut musi byc 100% prawidlowy by byl dobry.

 

Np Nowitzki ma rzut moim zdanie b rzydki z reki a jak trafia <hoho>

MJ duzo bazowal na dynamice a jego wejscia pod kosz przeszly do legendy.

Ja jednak zawsze z najwiekszych slaw wolalem Larrego Birda.

 

Powracajac do tego co mnie zachwyca w TMacu to epertuar zagran oumie wszystko (moze nie tak jak najlepsi w kazdej z tych dziedzin ale umie wszystko w dobrym stopniu i to mnie wlasnie zachwyca ze nie wiem co zrobi na temat MJa nie bede sie juz wypowiadal bo obejrzalempare spotkan i kilka mixow wiec go... wiem :) nie moja era. Kobego moze ooceniam lekko niesprawiedliwie bo ja po prostu nierozumiem jak mozna go lubic.

Jak on sie zachowuje, badzo nielubie go jako czlowieka a jak kogos nie lubie ogolnie to na pewno nie poubie jako sportowca. No i on widzi najczesciej tylko droge do kosza zamiast partnerow.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobego moze ooceniam lekko niesprawiedliwie bo ja po prostu nierozumiem jak mozna go lubic.

Jak on sie zachowuje, badzo nielubie go jako czlowieka a jak kogos nie lubie ogolnie to na pewno nie poubie jako sportowca. No i on widzi najczesciej tylko droge do kosza zamiast partnerow.)

Idą święta ! świąteczne troll....yyy... tzn elfy są znowu wśród nas ! :twisted:

 

Co do ostatniego zdania - ile widziales meczów Lakers w tym sezonie ?

 

No i wkleje Ci to, co ostatnio pisalem bo mi sie nie chce powtarzac (a pro po tego co pisales o asystach)

 

Mozna wlasciwie powiedziec tylko jedno - kartką z napisem "Kobe Bryant - 1 asysta" mozna sobie du*e podetrzec Wink Akurat tutaj to idealny przyklad gownowatosci statystyk i nie oddawania obrazu gry. Krotko - mial rzucic, to rzucil, mial oddac, to oddal, kiedy trzeba było zejść w cień, zszedł w cień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za KB nie sikam ale na pewno doceniam, szczególnie D;

 

ale przyznam że sredniej asyst jego nie rozpatruję bo setki razy widziałem niezle odegrania kobasa i dupne nietrafione rzuty partnerów

 

czasem niestety musi zagrać z patałachami.......

 

bez odniesień do tegorocznego składu LAL :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladalem juz mecze Lakers za czasow Magica ale wtedy bylem zbyt mlody zeby to wszystko ogarnac :) Prawdziwe kibicowanie Lakers zaczelo sie wraz z pozyskaniem Nick Van Exela. Nie byl to mistrz wsrod PG ale szalenie podobal mi sie jego radosny styl gry :) Nawet nie przeszkadzalo mi ze po wznowieniu akcji potrafil przekozlowac na druga strone parkietu i bez zadnego podania do partnerow wypalic trojeczke...ot tak sobie :) No i te jego buzzery...ech :) Potem doszedl Shaq z ktorym sie swietnie rozumial i te alley oopy w ich wykonaniu. Zawsze bede pamietal o Nicku i jak wybieram gdzies jakis numer to zawsze jest to numer 9.

 

Teraz oczywiscie Kobe. Dlatego ze jest to lider mojej ukochanej druzyny i za sam styl gry, ktory bardzo przypomina mi mnie jak gram w kosza. Dopoki bedzie gral w Lakers bedzie na pewno najblizej mojego serca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co DO porownania rzut za 3 TMac ma lepszy od MJa i ladniejszy rzut z nadgarstka(Prawidlowosc)

skoro juz tak jedziemy o wygladzie rzutów to wzorcem był Joe Dumars z niesamowitym balastem i praca nóg.....

 

z obecnych tuzów 3 pkt chyba Ray Allen ma najbardziej prawidłowy rzut

 

NO ale to nie znaczy ze rzut musi byc 100% prawidlowy by byl dobry.

no to pewnemu Centrowi Bulls o imieniu Bill C. zabiorą pewnie tytuły :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ignazz a co ma powiedziec Radman i jego kultowy już rzut za 3 badź slepe FT...

 

Albo Anthony Mason, który osobiste wykonywał po prostu komicznie :lol:

 

Ba T-Mac jak już przy min jesteśmy tez jakims super poprawnym rzutem nie dysponuje, teraz jest lepiej (choc nie idealnie), ale przypomnijmy sobie pierwsze sezony kiedy rzuty oddawał tak trochę zza głowy, jakoś technicznie to nie wygladało, ale było skuteczne...

 

Michael Redd i jego trójka tez nie jest techniczna... i tak wymieniać mozemy w nieskończoność

Ben Wallace oddaje rzuty wolne ładnie z nadgarstka i co???

 

Wniosek- technika często nijak sie ma do skuteczności.

 

 

 

PS:A od Billa supercoacha to proszę się odfastrygować :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a TMac to twoim zdaniem slaby obronca?

Kobego moze ooceniam lekko niesprawiedliwie bo ja po prostu nierozumiem jak mozna go lubic.

Jak on sie zachowuje, badzo nielubie go jako czlowieka a jak kogos nie lubie ogolnie to na pewno nie poubie jako sportowca. No i on widzi najczesciej tylko droge do kosza zamiast partnerow.)

Widzę , że jesteś nastepną osoba , która tak ocenia KB , ale mi to zwisa. Jednak chciałbym cię tylko zapytac jak mozesz oceniac tak obszernie charakter KB jak nawet nie miałes okazji go zobaczyc ? To , że tak się zachowuje podczas meczu nie znaczy , ze jest taki w prywatnym zyciu ...

I jeszcze jedno co takiego " nadzwyczajnego " umie TMac co KB nie umie ? Pomijając te "czapienie"? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim ulubieńcem jest oczywiście Anfernee "Penny" Hardaway. Przed nim, czy po nim nigdy nie miałem innego idola.

 

To jak sie poruszał po boisku, wręcz lekko, artystycznie unosił nad parkietem...to jak kozłował piłkę...to jak oddawał rzut...jak mijał kolejnych zawodników najróżniejszymi zwodami(ta łatwość zdobywania pkt ehh)...przede wszystkim to jak podawał piłkę partnerom (taaak te genialne podania...ilu graczy w historii tak potrafi?)...sprawiało wrażenie "magicznego" spektaklu, którego bohaterem nie mógł być żaden inny koszykarz.

 

Takiego Hardawaya własnie pamiętam. Kolesia, który nie był zwykłym graczem, lecz bardziej generałem, który był zaangażowany w każdą sekundę prowadzenia gry...zarządzania grą, podczas gdy sam często "stał z boku".

 

Na parkiecie zawsze robił to czego najbardziej potrzebowała w danym momencie drużyna. Rzucał, zbierał, podawał, grał świetną obronę. Był prawdziwym liderem, najprawdziwszym z prawdziwych jakich teraz niewielu...na parkiecie jak i poza nim. Żaden z jego partnerów nie narzekał na brak zagrywek pod siebie, każdy był jednakowo zaangażowany w grę. Zawsze tworzyli świetny kolektyw.

 

Mógłbym tak o nim pisać i pisać, ale chyba każdy kto wychował się na koszykówce lat 90tych wie jaka jest historia Penny'ego.

Na zakończenie warto wspomnieć (zwłaszcza dla młodszych użytkowników forum), że w czasach, gdy często statystki są hmm na wyrost dobre w stosunku do umiejętności, bądź gry zawodników, tak w przypadk Hardawaya stosunek ten idzie zupełnie w drugą stronę. Statystyki w żaden sposób nie odzwierciedlają jego gry...za tamtych czasów. :(:P

LEPIEJ BYM TEGO NIE NAPISAŁ - widzę ze nie jestem jedynym wielkim fanem P.Hardawaya w Polsce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobego moze ooceniam lekko niesprawiedliwie bo ja po prostu nierozumiem jak mozna go lubic.

Jak on sie zachowuje, badzo nielubie go jako czlowieka a jak kogos nie lubie ogolnie to na pewno nie poubie jako sportowca. No i on widzi najczesciej tylko droge do kosza zamiast partnerow.)

Idą święta ! świąteczne troll....yyy... tzn elfy są znowu wśród nas ! :twisted:

 

Co do ostatniego zdania - ile widziales meczów Lakers w tym sezonie ?

 

No i wkleje Ci to, co ostatnio pisalem bo mi sie nie chce powtarzac (a pro po tego co pisales o asystach)

 

Mozna wlasciwie powiedziec tylko jedno - kartką z napisem "Kobe Bryant - 1 asysta" mozna sobie du*e podetrzec Wink Akurat tutaj to idealny przyklad gownowatosci statystyk i nie oddawania obrazu gry. Krotko - mial rzucic, to rzucil, mial oddac, to oddal, kiedy trzeba było zejść w cień, zszedł w cień.

 

Czytaj ze zrozumieniem napisalem ze ten sezon Kobe ma inny.

 

Pamietam taka sytuacje Kobe biegnie na kosz z Shaqiem (2 z Lakers pomiedzy nimi nikogo tamci nawet nie cofaja) Kobe zrobil Dunk zamiast podac do Shaqa ktory jak go znam rzucil by mu yupa. A co do Kobego zachowania no to sory ale moim zdaniem jego sposob bycia w pierwszych latach w Lakers to naprawde porazka z nikim sie nieprzyjaznil zadnych wypadow nic.

No i ma sie za wielka gwiazde Zgoda jest dobry bardzo dobry ale niestety nie na samych umiejetnosciach wielkosc polega.

Wielki to jest Duncan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietam taka sytuacje Kobe biegnie na kosz z Shaqiem (2 z Lakers pomiedzy nimi nikogo tamci nawet nie cofaja) Kobe zrobil Dunk zamiast podac do Shaqa ktory jak go znam rzucil by mu yupa. A co do Kobego zachowania no to sory ale moim zdaniem jego sposob bycia w pierwszych latach w Lakers to naprawde porazka z nikim sie nieprzyjaznil zadnych wypadow nic.

No i ma sie za wielka gwiazde Zgoda jest dobry bardzo dobry ale niestety nie na samych umiejetnosciach wielkosc polega.

Wielki to jest Duncan.

A co z teog ze podal by do Shaqa a ten by mu narzucil? i to i to daje 2 pkt, a poza tym to zauwaz ze prosty dunk jest o wiele pewniejszy a szkoda tracic bez sensu punkty, wiec wcale to nie bylo takie samolubne i glupie zagranie ze strony Kobe. Wybrales najgorszy sposob na udowodnienie samolubstwa KB, poza tym nie patrz na przeszlosc a spojrz ant o co teraz, bo koszykarze czesto przechodza przemiany, spojrz chociazby na zmiane mentalonosci Iversona w porownaniu z poczatkiem kariery.

a t-mac to sie nie ma za wielka gwiazde? takze sie ma i jak wokol sie robi cicho i znajduja lepszych, mu nie idzie to sie obraza i mowi ze chce skonczyc z gra w lidze. Poza tym wielkosc polega w sporyms topniu na zaangazowaniu, bez tego daleko nie dojdziesz a wyglada na to ze Twojemu idolowi ostatniego tego brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do Kobego zachowania no to sory ale moim zdaniem jego sposob bycia w pierwszych latach w Lakers to naprawde porazka z nikim sie nieprzyjaznil zadnych wypadow nic.

No i ma sie za wielka gwiazde Zgoda jest dobry bardzo dobry ale niestety nie na samych umiejetnosciach wielkosc polega.

Wielki to jest Duncan.

 

Dobra KarSp juz napisał o tej " samolubnej " akcji ze strony KB . Więc nie będe pisał tego samego , ale nadal cię nie rozumie najpirw mówisz o teraźniejszości , a teraz znowu cofasz się do przeszłości . Kiedys owszem KB był jednym wielkim smarkatym gnojkiem to prawda , ale co to ma do rzeczy jakim jest teraz ? I jego zachowanie na boisku ( juz to drugi raz mówię ) nie swiadczy o jego charakterze poza boiskiem . Jakos Lamar i Kobe utrzymują dobre stosunki na parkiecie i poza nim równiez . Tego wywyzszania T-Mac'a tez nie będe sie czepiał , bo w kazdej opinii fana na teamt swojego ulubionego zawodnika trzeba cos podkolorowac także to normalka , ale czy tak wiele razy wszystko musi schodzić na to ,że KB jest taki i taki i poraz setny tekst w stylu on jest samolubem ...

Rozumię , że nie lubisz Kobe'go ( wiele osób go nie lubi , a znowu wiele wręcz uwielbia ) , ale jego zasług w defensywie oraz ataku nie mozesz mu odebrać i jak dla mnie ( podkreslam jak dla mnie ) jest lepszy pod wieloma względami od TMaca , ale to w końcu opinia fana także nie bierz sobie tego do serca. Jednak sam post Josepha , KarSpa swiadczy o tym , że nawet ci którzy za KB za bardzo nie przepadają twierdzą ( mimo wszystko ) , że chociażby w tej defensywie kiepski nie jest :wink:

 

Pozdro. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i on widzi najczesciej tylko droge do kosza zamiast partnerow.)

Wiem, że się czepiam, ale obejrzyć sobie kilka spotkań Orlando z czasów T-Maca i zobacz jaki był wtedy zespołowy :lol: Może asysty miał, ale to jak juz jakimś cudem piłłka opusciła jego rece.

 

A co do zespołowości Kobe'go to również odsyłam do tegorocznych meczów Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i on widzi najczesciej tylko droge do kosza zamiast partnerow.)

Wiem, że się czepiam, ale obejrzyć sobie kilka spotkań Orlando z czasów T-Maca i zobacz jaki był wtedy zespołowy :lol: Może asysty miał, ale to jak juz jakimś cudem piłłka opusciła jego rece.

 

A co do zespołowości Kobe'go te ównież odsyłam do tegorocznyc meczów Lakers.

I do zeszło- i do zeszło- zeszłorocznych :) A tak w ogóle to nie ma dyskusji, jak typ wyskakuje z argumentem rodem z piaskownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak wracając do KB to nie róbmy z niego jednak podajacego, zespołowego zawodnika.

 

Przy jego grze w ataku nawet bym nie nazwał tego wadą że nie ma mentalności podaj piłke partnerowi...

 

ale czytajac ostatnie posty w tonie jaki to Kobie zespołowy i podajacy smiech może ogarnąć.

 

ALE JEST ALE:

 

nie uwazam tego za problem że KB jest słabym kreatorem gry dla parnerów bo to nie jego rola. gra w ataku wyśmienicie, jak zechce w D też więc parnerzy nie maja co się czepiać że muszą na niego robic w obronie ( np. jak Mitch Richmond). Powtarzam, trener ma za zadanie tak dobrać parnerów do KB aby go uzupełniali i ja od KB nie wymagam zmiany gry, mentalności czy podziału władzy.

Inna sprawa że KB dzielić się władzą nie chce ( ma prawo a konsekwencje teraz zadne, wcześniej odejscie Shaqa) stąd obecność w składzie Odoma, Browna i Parkera a nie takich tuzów jak Ricky Davis, S. Marbury, S.Jackson.

zastanawiam się jakby układało sie KB z Nashem lub Kiddem, ale o to wolę spytac Vana .... :?:

z graczy odpowiednich dla KB widzę Emekę Okafora, Tima Duncana, R.Jeffersona nawet Sheeda a nad Kg bym się zastanowił. Artesta TIMACa Vinca lub AI juz nie widzę.

 

...

 

Timac niestety sie marnuje i 2 lata temu jeszcze można by bylo go bronić.

kontuzje i ostatnie fochy ( których i wcześniej było sporo ). Stąd żal mi jego fanów bo bronic go nie mają jak.....

pewnie juz takiego meczu jak 93 sekundy przeciw San antonio nie zagra a szkoda :cry:

Dziś nie mozna w jednej linii postawić TMG a KB bo, bez obrazy, to nie ten sam format gracza, 3 lata temu tak obecnie nie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak wracając do KB to nie róbmy z niego jednak podajacego, zespołowego zawodnika.

 

Przy jego grze w ataku nawet bym nie nazwał tego wadą że nie ma mentalności podaj piłke partnerowi...

 

ale czytajac ostatnie posty w tonie jaki to Kobie zespołowy i podajacy smiech może ogarnąć.

 

ALE JEST ALE:

 

nie uwazam tego za problem że KB jest słabym kreatorem gry dla parnerów bo to nie jego rola.

ignazz on jako właśnie kreujący partnerów zdobył trzy tytuły mistrzowskie i to było wtedy kiedy do jego zespołowości można było mieć więcej zastrzeżeń niż obecnie. Trzy tytuły mistrzowskie w tym okresie i on był wtedy playmakerem choćbyś miał nie wiem jak silny i utalentowany zespół jak miałbyś w nim kogoś kto jest przynajmniej w połowie takim egoistom za jakiego miano Bryanta o mistrzostwie a tym bardziej trzech z rzędu mógłbyś zapomnieć. Teraz kolejni gracze w Lakers zaliczają grając z nim życiowe sezony podczas gdy media wciąż opowiadają bajki jaki to ten czy tamten jest zespołowy, jakie ładne statystyki zalicza, ale za cholerę tego nie widać w poprawie gry partnerów, a tymczasem Lakers idą w górę, jego partnerzy grają co raz lepiej mimo, że on nie ma takich pięknych średnich asyst. Także ja zespołowość wolę oceniać po wynikach zespołu i po tym co widzę oglądając mecze.

 

zastanawiam się jakby układało sie KB z Nashem lub Kiddem, ale o to wolę spytac Vana .... :?:

na pewno nieźle, dwóch najlepiej kreujących partnerów rozgrywających w lidze w połączeniu z najlepszym graczem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.