Skocz do zawartości

Jazz rewelacją sezonu?


Greg00

Jak daleko zajdą w tym sezonie Jazz?  

23 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak daleko zajdą w tym sezonie Jazz?

    • nie wejdą do playoffs
    • pierwsza runda playoffs
    • półfinał konferencji
    • finał konferencji
    • finał NBA


Rekomendowane odpowiedzi

czekaj, czekaj, czy to nie ty usprawidliwiales znikniecie Bryanta w game 7 tym, ze reszta lakers zagrala slabo?

tak wiec jazz nie przegrali dlatego, ze Kobe nie dalo sie zatrzymac, lecz dlatego, ze caly zespol lakers zagral dobrze.

po pierwsze za duzo się napisałem juz na temat tamtego G7 żeby się powtarzać, ale nigdy nie napisałem czegoś takiego o jakims znikaniu spodowdowanym słabą grą reszty

po drugie również odnośnie dzisiejszego meczu zdaje się, że rówież nie napisalem, że jazz przegrali bo Bryanta nie dalo sie zatrzymać a tym bardziej tylko dlatego albo, że jego partnerzy nie zagrali dobrego meczu także Lorak polecam czytanie ze zrozumieniem i nie wyciąganie dziwnych wniosków.

 

Tak z ciekawości jakiś wkurzony jesteś ze względu na postawę Cavs w ostatnim czasie czy dlatego bo Bryant mimo wszystko nie zamierza chyba oddawać nikomu tytułu wciąż najlepszego gracza w lidze na co mogli niektórzy mieć nadzieję po pierwszych jego meczach :wink: :?:

 

Greg z tego Millsapa faktycznie pożytek będziecie mieli fajną energię z ławki wnosi coś jak u nas Ronny i też pick z drugiej rundy :) co do profesjonala zostali mi jeszcze siatkarze 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze za duzo się napisałem juz na temat tamtego G7 żeby się powtarzać, ale nigdy nie napisałem czegoś takiego o jakims znikaniu spodowdowanym słabą grą reszty

 

na 99% jestem pewien, ze pisales, iz Kobe podporzadkowal sie "jakiejs taktyce" i nawet gdyby rzucil 30 pts w trzeciej kwarcie game 7 vs suns, to by to nic nie dalo bo lakers jako caly zespol byli za slabi

 

po drugie również odnośnie dzisiejszego meczu zdaje się, że rówież nie napisalem, że jazz przegrali bo Bryanta nie dalo sie zatrzymać a tym bardziej tylko dlatego albo, że jego partnerzy nie zagrali dobrego meczu także Lorak polecam czytanie ze zrozumieniem i nie wyciąganie dziwnych wniosków.

co w takim razie mialy znaczyc te slowa: ikibice Jazz nie mają sie jednak co dołować dzisiaj nie miało znaczenia to jak silny byłby rywal podobnie jak rok temu z Mavs Bryant miał to swoje spojrzenie, które mówiło, że nie ma możliwości żeby go zatrzymać i nikt by tego nie zrobił tego dnia.?

 

Tak z ciekawości jakiś wkurzony jesteś ze względu na postawę Cavs w ostatnim czasie czy dlatego bo Bryant mimo wszystko nie zamierza chyba oddawać nikomu tytułu wciąż najlepszego gracza w lidze na co mogli niektórzy mieć nadzieję po pierwszych jego meczach :wink: :?:

postawa cavs nigdy za bardzo mnie nie obchodzila, "jestem za nimi" tylko dlatego, ze gra tam LeBron. a ze to slaby zespol to mnie nie dziwi, ze przegrywaja.

co do Bryanta jako najlepszego gracza w lidze, to jakies bajki, ktore coniektorzy wciaz sobie powtarzaja :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na 99% jestem pewien, ze pisales, iz Kobe podporzadkowal sie "jakiejs taktyce" i nawet gdyby rzucil 30 pts w trzeciej kwarcie game 7 vs suns, to by to nic nie dalo bo lakers jako caly zespol byli za slabi

nie wiem jaki jest sens do tego teraz wracać, ale krótko nigdy nie zgadzałem sie z opinią o jego zniknięciu, i w kontekście tamtego meczu pisałem, że Lakers nie grali w obronie przede wszystkim. Suns to specyficzny zespół jedyny taki w lidze, którego trener ma kompletnie w dupie to jak jego gracze grają w obronie i nie ma możliwości aby ich demoralizować czy zdominować właśnie w taki sposób i naprawdę nie mam juz ochoty do tego wracać zwłaszcza, że ja kompletnie nie widzę związku z dzisiejszym spotkaniem z Jazz :? bo Suns to specyficzna drużyna i jakiekolwiek porownania gry z innymi drużynami do nich nie mają sensu ponieważ to co może działać na inne zespoły nie musi i najcześciej nie działa na nich i trzeba z nimi grać w zupełnie inny sposób zresztą doskonale o tym wiesz.

co w takim razie mialy znaczyc te slowa: ikibice Jazz nie mają sie jednak co dołować dzisiaj nie miało znaczenia to jak silny byłby rywal podobnie jak rok temu z Mavs Bryant miał to swoje spojrzenie, które mówiło, że nie ma możliwości żeby go zatrzymać i nikt by tego nie zrobił tego dnia.?

dosłownie to co napisałem, że w tych okolicznościach Bryanta żaden rywal by nie zatrzymał nic tu nie pisałem o wygraniu meczu czy grze partnerów.

A gdyby reszta graczy Lakers nie grała jak grała tak w ataku jak i w obronie czy na tablicach meczu wcale nie musieli wygrać, ale przecież to wcale nie zmieniałoby koniecznie faktu, że Bryant był nie do zatrzymania bo mógł być nie do zatrzymania, ale gdyby jego partnerzy grali gorzej czy Jazz lepiej to mogli ten mecz przegrać a ja tylko stwierdziłem, że on był nie do zatrzymania i to kto by starał sie go zatrzymać nie miałoby znaczenia więc wciąż nie wiem Lorak o co chodziło jak czepiłeś sie tego mojego zdania

postawa cavs nigdy za bardzo mnie nie obchodzila, "jestem za nimi" tylko dlatego, ze gra tam LeBron. a ze to slaby zespol to mnie nie dziwi, ze przegrywaja.

jasne, ale rówocześnie doskonale wiesz, że bez imponującej liczby zwycięstw zespołu nie będzie MVP czy takiego doceniania samego Lebrona na jakie uważasz, że zasługuje 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do Bryanta jako najlepszego gracza w lidze, to jakies bajki, ktore coniektorzy wciaz sobie powtarzaja

"jestem za nimi" tylko dlatego, ze gra tam LeBron

Ta kombinacja zdań w znacznym stopniu deycyduje o tym, że wnioski ze zdania pierwszego, możemy skwitować uśmiechem politowania i puścić mimochodem 8)

 

Chyba już zawsze będzie, że wszyscy fan lebronka zawsze będą deprecjonować KB. Zazdrość to zazdrość (ew. zawiść to zawiść) i nic nie poradzisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van, jesli w tym zdaniu chodzilo ci doslownie o to, ze Kobe byl nie do zatrzymania, ale z tego nie wynika, ze przy lepszej grze jazz/gorszej lakers ci drudzy i tak by wygrali, to ok. w takim razie sorry, ze sie czepilem.

 

co do ostatniej twojej uwagi, to niestety prawda. ale w cavs pewnie dojdzie do zmian, byc moze w ciagu najblizszych dwoch miesiecy, a wtedy powinno byc lepiej pod wzgledem zwyciestw.

 

Kore, dodaj do swojego "wnioskowania" jeszcze jeden wiersz. mianowicie taki: jestem za lakers tylko dlatego, ze gra tam Kobe (generalnie jestem z tych, ktorzy wola wschod, wiadomo - Bird i Jordan -, ale sa dwa zespoly na zachodzie, ktore lubie. wlasnie lakers i nieco mniej jazz).

bo prawda jest taka, ze obu graczy bardzo cenie i lubie jako koszykarzy. ale uwazam, ze wiekszy talent ma LeBron i juz teraz ma to przelozenie na boisku. wprawdzie ciagle mozna sie go czepiac jesli chodzi o obrone i poki co (ten regular) tego argumentu nie bedzie mozna obalic, ale wiekszosc osob przecenia znaczenie defensywne niskich graczy. no ale to temat na nieco inna rozmowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kore, dodaj do swojego "wnioskowania" jeszcze jeden wiersz. mianowicie taki: jestem za lakers tylko dlatego, ze gra tam Kobe

Wiesz co jest najbardziej wkur****ące ? Gdy druga osoba wmawia ci rzeczy, ktorych nie mowiles, albo teorie ktore sobie sama wymyslila. Nie uwazasz? :? Wiec prosze cie - nie wpieraj mi tak smiesznych rzeczy, bo mnie kompletnie nie znasz, a jakby tego było mało to wymysliles sobie glupią tezę i chcesz mi nieudolnie pokazac ze jest ona niby moją. Chyba każdy przyzna, że brzmi to żałośnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kore, dodaj do swojego "wnioskowania" jeszcze jeden wiersz. mianowicie taki: jestem za lakers tylko dlatego, ze gra tam Kobe

Wiesz co jest najbardziej wkur****ące ? Gdy druga osoba wmawia ci rzeczy, ktorych nie mowiles, albo teorie ktore sobie sama wymyslila. Nie uwazasz? :? Wiec prosze cie - nie wpieraj mi tak smiesznych rzeczy, bo mnie kompletnie nie znasz, a jakby tego było mało to wymysliles sobie glupią tezę i chcesz mi nieudolnie pokazac ze jest ona niby moją. Chyba każdy przyzna, że brzmi to żałośnie.

nie zrozumiales mnie chyba. to zdanie "jestem za lakers tylko dlatego, ze gra tam Kobe" odnosi sie do mnie. powinienes je dodac do swojego pseudo "wnioskowania", ktore zaprezentowales wyzej. pseudo, bo jest zupelnie bledne, poniewiez nie wiesz wszystkiego, tak jak np. tego, ze lubie Kobe - dlatego napisalem, ze powinienes dodac to zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba już zawsze będzie, że wszyscy fan lebronka zawsze będą deprecjonować KB. Zazdrość to zazdrość (ew. zawiść to zawiść) i nic nie poradzisz :)

I na odwrót :)

 

Co do meczu - już chyba wszystko zostało powiedziane. Takie tylko jedno moje spostrzezenie (pewnie nie tylko moje) - od momentu kiedy do składu wrócił AK Utah dostają baty że aż przykro patrzeć - jedyny mecz wygrany z LAL odbył się bez pełnego wkładzu Kirilenki ... Miała być lepsza obrona - no właśnie widzimy ponad 130 punktów dali sobie dzisiaj wrzucić, więc coś nie tak ... Co prawda KB grał naprawdę świetnie, ale zwykle wygląda to tak, że gra się tak jak przeciwnik pozwoli - a że mu pozwalali no to trafiał (co z tego, że z trudnych pozycji, skoro mimo wszystko pozwalali - powinni sobie zdawać sprawę z tego, że gracz tego kalibru potrafi rzucać nawet z narożnika kryty przez dwóch zawodników) i chwała mu za to. Szkoda że Jazz ostatnio tak tyłka dają ... Mijemy nadzieję, że to chwilowe i z grudniem zaczną grać już "swoją" koszykówkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucasso nie zgadzam się co do Kirilenki i jego wkładu w poprzednie zwycięstwo Jazz nad Lakers bez niego i jego defensywy w tak zaciętym meczu jak tamten bardzo możliwe, że Lakers by tamto spotkanie wygrali jego obecność wtedy na parkiecie była zdecydowanie odczuwalna nawet jeśli nie rzucał punktów. A co do tego meczu i pozwalanie to ciekawe co Twoim zdaniem powinni byli inaczej zrobić :?: mogli go faulować jak tylko dostanie piłkę albo częściej podwajać, ale wtedy zawsze ktoś zostanie wolny Jazz robili co mogli w defensywie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

postawa cavs nigdy za bardzo mnie nie obchodzila, "jestem za nimi" tylko dlatego, ze gra tam LeBron. a ze to slaby zespol to mnie nie dziwi, ze przegrywaja.

To jest ciekawe, mi się wydawało ze jesli lubisz Lebrona i mu kibicujesz, to chcesz żeby wygrywał, a jeśli chcesz zwycięstw gracza, to automatycznie chcesz także zwycięstw zespołu w którym gra. Natomiast z twojej wypowiedzi, można wywnioskować mnie więcej coś takiego: " Dla mnie cavs mogą przegrac nawet 60 meczów w sezonie, aby tylko Lebron rzucał w każdym meczu po 50 pkt i ogólnie grał zajebiście".

Więc jak to jest z tym kibicowaniem :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van - no ok niech bedzie - ale pozostałe mecze ... No Jazz mieli być jeszcze lepsi z AK, a tu proszę taka ładna seryjka przegranych ... :? A przeciez nie grali przeciwko jakims super zespołom - jedynie twoje LAL jest zespołem z czołówki (i na miejsce to akurat zasługuje) oraz SAS, a reszta ... No cóż zobaczymy ... A co do krycia Kobasa ... skoro AK sie nie sprawdzał, to sie wprowadza kogoś innego ... jak to sie nie sprawdza, to sie podwaja krycie za kazdym razem gdy jest przy piłce itd itp - jak ktos by zostawał wolny z LAL, to lepiej i tak zeby rzucał on niz KB, bo wieksze prawdopodobienstwo ze spudluje :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Takie tylko jedno moje spostrzezenie (pewnie nie tylko moje) - od momentu kiedy do składu wrócił AK Utah dostają baty że aż przykro patrzeć - jedyny mecz wygrany z LAL odbył się bez pełnego wkładzu Kirilenki ... Miała być lepsza obrona - no właśnie widzimy ponad 130 punktów dali sobie dzisiaj wrzucić, więc coś nie tak ... Co prawda KB grał naprawdę świetnie, ale zwykle wygląda to tak, że gra się tak jak przeciwnik pozwoli - a że mu pozwalali no to trafiał (co z tego, że z trudnych pozycji, skoro mimo wszystko pozwalali - powinni sobie zdawać sprawę z tego, że gracz tego kalibru potrafi rzucać nawet z narożnika kryty przez dwóch zawodników) i chwała mu za to. Szkoda że Jazz ostatnio tak tyłka dają ... Mijemy nadzieję, że to chwilowe i z grudniem zaczną grać już "swoją" koszykówkę

Nie rozumiem cię Lucasso. Andriej gra od 5 meczów i bilans z tych spotkan wynosi 2-3. Nie jest on z pewnością porównywalny do 12-1 (przypominam, że pierwsze 6 spotkań, nie licząc tego z Millwaukke, zakończyło się wygranymi oprócz jednego zwycięstwami i brał w nich udział Andriej Kirilenko), ale zobacz z kim graliśmy i w jakich okolicznościach te 5 spotkań się odbywało. No i jakie to są baty? Rywale nie byli z pierwsze łapanki.

Z San Antonio wygraliśmy obroną. Jak wiadomo, jeśli Jazzmani wygrywają obroną to rolę główną gra Rosjanin. Nie wspominam nawet o pierwszym meczu z Lakersami, kiedy to Rosjanin spokojnie zatrzymywał, szczególnie chyba w trzeciej kwarcie Bryanta, ponadto zaliczył 5 bloków. Dwa wygrane spotkania i bardzo duży wkład. Co do meczów przegranych, to tak: z Orlando zawalił cały zespół, a dokładniej nikt nie potrafił zatrzymać świetnego Howarda, za którego nie było odpowiedzialny AK. Kolejny mecz to z Golden State. I co? Było to nazajutrz po ciężkim spotkaniu z Jeziorowcami. Po raz kolejny nie widzę kłopotu z powodu Kirilenki w grze drużyny. No i teraz z Lakers rewanż. Żeby wygrać ten mecz to Rosjanin musiałby podobne zawody rozegrać jak Kobe w obronie tj. 15 zbiórek, 10 bloków, 10 przechwytów i wtedy może byśmy wygrali ;) . Takich robotów sie nie da zatzymać. Tym bardziej, że cała ekipa Lakers grała dobre zawody. Nie rozpisywałem sie o poszczegolnych tych 5 wystepach, bo nie ma takiej potrzeby. Ale chyba wiesz kim jest on dla druzyny. I na pewno im jest łatwiej z nim niż bez niego.

 

A wracając do waszych sprzeczek:D to IMO, bo mam obojętny stosunek do obu graczy to myślę, że mimo tego że nie powinno się porównywać tak dobrych zawodników o podobnej klasie, to skuszę sie powiedzieć, że Bryant tym, że jemu się zdarzają spotkania z takimi wyczynami trochę częściej, to jest niewiele lepszy. Ale juz naprawde zakończmy te pogawedki:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ciekawe, mi się wydawało ze jesli lubisz Lebrona i mu kibicujesz, to chcesz żeby wygrywał, a jeśli chcesz zwycięstw gracza, to automatycznie chcesz także zwycięstw zespołu w którym gra. Natomiast z twojej wypowiedzi, można wywnioskować mnie więcej coś takiego: " Dla mnie cavs mogą przegrac nawet 60 meczów w sezonie, aby tylko Lebron rzucał w każdym meczu po 50 pkt i ogólnie grał zajebiście".

Więc jak to jest z tym kibicowaniem :?:

oczywiscie, ze chce aby wygrywal i w tym sensie kibicuje cavs. ale moje slowa, ktore zacytowales, byly ulozone tak a nie inaczej, aby podkreslic to, ze kibicuje LeBronowi i dlatego tez cavs, a nie cavs i przez to tez Jamesowi. wiesz, jest wielu ludzi, ktorzy sa przywiazani do klubow i kibicuja graczom, ktorzy akurat "u nich" graja, a gdy tylko odejda do innego zespolu to wieszaja na nich psy. ja raczej kibicuje poszczegolnym graczom (choc jest kilka wschodnich klubow, ktore bardziej cenie niz reszte - bulls, celtics i pacers), a nie klubom jako takim. co oczywiscie nie oznacza tego, ze jest mi obojetne to, czy klub "mojego" zawodnika wygrywa, czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.