fluber Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Największa bzdura i błąd logiczny wierzących. Ciekawe czy tak samo traktujesz swoją wiarę w nieistnienie zeusa, jednorożcy, trolli etc:) Czemu bzdura i błąd logiczny wierzących? Każdy kto wierzy w coś, traktuje tak samo niewierzących, czy też wierzących w coś innego, tak samo jak ateiści, na tę samą półkę stawiają muzułmanów, chrześcijan, mormonów itd. Dla mnie ateizm ma jeszcze mniej sensu niż wiara w siły nadprzyrodzone, bo wiara w naukę, która ma wszystko wyjaśniać, choć tempo pojawiania się pytań jest szybsze niż tempo odpowiadania na nie przez naukę, jest dopiero nielogiczne. Ad1: W mojej ocenie "Pamiętaj aby dzień święty święcić spokojnie możnaby wrzucić do grupy siedmiu, nie odnoszą się wszakże do Boga dosłownie, a raczej do dnia świętego na pamiątkę stworzenia świata. Wtedy obecne 9 i 10 nie musiało być rozdzielone i znów mamy 3+7. Ad2: Odnośnie cielca, który był dla ludzi w ST bogiem. Skoro cielec był bogiem, to nie potrzeba cielcowi robić podobizny, bo namacalna podobizna cielca już bogiem by nie była, przecież bogiem jest pierwowzór. Wydaje mi sie, że może to być zakaz tworzenia uosobień czy urzeczywistniania w jakiejkolwiek postaci Boga czy boga, czy bogów poprzez rycie w materiale ich podobizn i oddawanie im czci (podobiznom). Rozumiesz różnicę? Bogiem jest Bóg Jahwe, Bóg niematerialny i zabrania On robić podobizn swoich i innych niematerialnych bogów, które ludzkość chciałaby sobie obrać. Bogiem jest bóg cielec, bóg materialny, jako złota statua, posąg, obelisk, jeżeli robimy podobiznę obelisku, to który kloc metalu/drewna jest teraz bogiem? Cielec czy jego podobizna? Ad5: Nie pożądaj żony bliźniego swego, ani żadnej rzeczy, która jego jest. Jaka była struktura małżeństw w tamtych czasach? Mąż brał żonę pod opiekę, a ona dawała mu potomstwo, opiekowała się domem, mężczyna był cieślą, żona była żoną, nie wyemancypowała się i nie poszła na kasę do Lidla. Dlaczego w Biblii podaje się "Karyna, żona Seby z Sebixlandu", a nie podaje się "Seba, mąż Karyny z Karynowa"? Inny był stosunek do relacji w związku małżeńskim, czy jakimkolwiek konkubinacie, jeżeli przyjmiemy, że małzeństwo zaistniało dopiero po ustanowieniu sakramentu. Dlatego też nie widzę przeciwskazań w przekazaniu obecnego 9. i 10. jako jednego przykazania. Ad1 Święcenie dnia świętego odnosi się tylko do Boga i nie jest nakazem moralnym, jak przykazania od 4 do 10, tu nawet nie ma z czym polemizować. Ad2 To był kult posągu, jakiejkolwiek tutaj przewrotki interpretacyjnej byś nie robił i Bogu nie chodziło o malowanie Jezusa, czy świętych, zy Maryi, których przecież wtedy jeszcze nie było. Ad5 No jeśli porównujesz Sarę, Rebekę, czy Rachelę do osła, to sam jesteś osioł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xamel Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Nie ma ludzi bez grzechu. Czy to jest ta bariera? Każdy z nas upada, jeden częściej, drugi rzadziej, jeden mocniej inny słabiej. Większość duchownych to nie zakłamani ludzi, tylko grzesznicy, jak Ty i ja. Nie uogólniaj, bo środowisko osób duchownych w Polsce w zdecydowanej większości jest bardzo w porządku. Jeżeli kiedykolwiek ktokolwiek ukrywał grzechy księży, to nie robiono tego na zasadzie kolesiostwa, czy jakiegoś "czarnego paktu", tylko w trosce o Kościół. "Góra" miała w swoim mniemaniu dobre intencje i uznała, że lepiej zatuszować 10 przypadków niż sprawić, że 10 tysięcy osób straci wiarę, bo nie potrafili już bez śmiechu, czy żalu pójść do Kościoła i wysłuchać kawałka Biblii, czy NT w którym napisane jest jedno, wiedząc że prowadzący mszę sam się do tego nie stosuje. Ja o jednym ty o drugim. Tośmy sie panie dogadali. To, o czym piszesz w drugim akapicie jest niestety bardzo smutne, bo nawet 1 zatuszowany przypadek to konkretne dziecko, ktore zostało skrzywdzone, i ktore nie dostanie choćby sprawiedliwości w imię "większej sprawy" czyli niepokalanego oblicza Kościoła. I to następne dzieci , ktore ksiądz-pedofil bedzie mogl krzywdzić będąc bezkarnym. Jest to obrzydliwe nawet w jednym przypadku, czy w 10. Ale nawet nie wiesz , ile to było w Irlandii (4 milionowej) i ilu potencjalnie mogloby byc takich przypadków w Polsce. W Irlandii to nie było 10 czy nawet 100. Jesli w radiu kobieta mowi, ze jej 50cio paroletni brat popełnił samobójstwo, bo nie mogl sobie poradzić z tym co mu ksiądz zrobil w młodości, to dla mnie cos poszlo bardzo nie tak. Nie wiem czy jest roznica miedzy takim (Twoim) rozumowaniem a eksperymentami Niemców na ludziach w obozach koncentracyjnych. Tez przeciez dla dobra ludzkości (w ich pojęciu). BTW: Bóg nie chce u siebie letnich, to tylko kler ich potrzebuje, bo potrzebuje kogos kto go bedzie utrzymywał. Dlatego zalezy im na tych ludziach ktorzy przestaliby chodzić do Kościoła. I część ateistów pewnie też jest ciemnych, nie wiem, po co generalizować. Jesteś ateistą, wierzysz w nieistnienie Boga i sił nadprzyrodzonych. Jest to taka sama wiara, jak i moja. Kolejne powierzchowne przekonanie w kwestii, o której nie masz zielonego pojęcia Ja uważam , ze ty nie nasz pojęcia. I skoro to taka sama wiara jak Twoja to i Twojemu Bogu bedzie obojętne. Bo on ponoć ceni wierzących (wszystkich wyznań) a nie slugusow. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cardi Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Ad1 Święcenie dnia świętego odnosi się tylko do Boga i nie jest nakazem moralnym, jak przykazania od 4 do 10, tu nawet nie ma z czym polemizować. Ad2 To był kult posągu, jakiejkolwiek tutaj przewrotki interpretacyjnej byś nie robił i Bogu nie chodziło o malowanie Jezusa, czy świętych, zy Maryi, których przecież wtedy jeszcze nie było. Ad5 No jeśli porównujesz Sarę, Rebekę, czy Rachelę do osła, to sam jesteś osioł Święcenie dnia świętego odnosi się do dnia świętego. Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego na daremno odnosi się do Pana Boga. Skoro Bóg jest wszechmocny i wszechwiedzący, to fakt kto był, a kogo nie było nie ma znaczenia. Skoro matkę i ojca można połączyć w jednym przykazaniu, to dlaczego nie 9 i 10? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lorak Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Jesteś ateistą, wierzysz w nieistnienie Boga i sił nadprzyrodzonych. Jest to taka sama wiara, jak i moja. a niegranie w kosza to taki sam sport jak granie w kosza... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P_M Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Czemu bzdura i błąd logiczny wierzących? Każdy kto wierzy w coś, traktuje tak samo niewierzących, czy też wierzących w coś innego, tak samo jak ateiści, na tę samą półkę stawiają muzułmanów, chrześcijan, mormonów itd. Dla mnie ateizm ma jeszcze mniej sensu niż wiara w siły nadprzyrodzone, bo wiara w naukę, która ma wszystko wyjaśniać, choć tempo pojawiania się pytań jest szybsze niż tempo odpowiadania na nie przez naukę, jest dopiero nielogiczne. JAko że tłumaczem poglądów jestem słabym to polecam łopatologicznie w ponizszych linkach http://wiki.ironchariots.org/index.php?title=Atheism_is_based_on_faith http://wiki.ironchariots.org/index.php?title=Science_is_a_faith http://wiki.ironchariots.org/index.php?title=Atheism_is_a_religion Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reggae Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 To że ukrywanie takich zwyrodnialców jest złem wszyscy się zgadzamy. Czy jest to powód do odejścia z Kościoła? Tutaj każdy ma swoje sumienie. Natomiast Xamel jeśli zgadzales się kiedy z naukami Jezusa to na pewno wiesz, że chrześcijaństwo to ogrom dobra, pomocy i miłości. Zasady są proste i gdyby wszyscy się do nich stosowali to świat byłby lepszy. Niestety tak nie jest. Ale to nie powód by te nauki porzucać. Trzeba walczyć z samym sobą, ze swoimi słabościami. I pokazywać że się da. Sama moralność może nie wystarczyć. Wysłane z mojego Che2-L11 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TuPalnik Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 (edytowane) Ja o sobie mogę powiedzieć na pewno, że wierzę w Boga. Ale czy wierzę bez mrugnięcia okiem we wszystko co KK powie/napisze ? Czy zgadzam się w 100 % z ich najbardziej popularną obecną interpretacją Bibli ( bo oczywiście cały czas wielu księży jaki i osoby świeckie próbują interpretować orginalne teksty Biblii na nowo, ostatnio dużo czytam o tym czy istniał i jeśli nie istniał to co miał symbolizować Barabasz - tu są opracowania Josepha Ratzingera choćby) ? Niekoniecznie i wcale nie czuję się gorszym wierzącym. Dla mnie wiara to po pierwsze zbiór ważnych w życiu wartości. Historie opisane w Biblii a co za nimi idzie ich interpretacja i obecna nauka KK to jest jakby oddzielna sprawa. Z resztą nauczanie też się zmieniało w niektórych sprawach. Ja strasznie podziwiam wierzących którzy mają własne subiektywne spojżenie na wiarę poparte własna praktyką. O wiele bardziej mi tacy imponują niż osoby ( a jest takich wiele) które mówią, że wierzą w coś bo tak powiedziano w kościele ( i zawsze takich się pytam czy gdyby w kościele powiedzieli abyś skoczył z mostu to też byś bezmyślnie skoczył) Czy ukrywanie zwyrodnialców może być powodem do odejścia z Kościoła ( w sensie organizacji) ? Miom zdaniem może i nie dziwię się takim ludziom. Gorzej jak jest to powód aby przestać wierzyć w Boga. Tu sprawa się komplikuje. Edytowane 3 Sierpnia 2016 przez TuPalnik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reggae Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 I bardzo dobrze, że nie wierzysz we wszystko bez mrugnięcia oka Kościół to nie księża. Pytanie czy wierzymy, że podczas mszy dochodzi do przemienienia w Ciało i Krew. Bo to jest najważniejsze. To co ksiądz powie na ambonie jest już mało ważne, bo jak każdy, może mieć swoje zdanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 a niegranie w kosza to taki sam sport jak granie w kosza... Załóżmy, że mamy do czynienia z jednym z tysięcy niewytłumaczalnych naukowo zjawisk. Wierzący (różnych wyznań) uznają (wierzą), że odpowiadają za to siły nadprzyrodzone, ateiści, mimo że nie są w stanie wyjaśnić czegoś naukowo, twierdzą, że da się to wyjaśnić naukowo. Jak to nie jest wiara, to co to jest? JAko że tłumaczem poglądów jestem słabym to polecam łopatologicznie w ponizszych linkach Widzę, że lorak też zna Twoje linki. To, że ateiści nie widzą, że są bardzo podobni do wierzących, to nie znaczy, ze jak napiszą jakieś wyjaśnienia w stylu niegranie w kosza to sport, to będzie to prawda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xamel Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 To że ukrywanie takich zwyrodnialców jest złem wszyscy się zgadzamy. Czy jest to powód do odejścia z Kościoła? Tutaj każdy ma swoje sumienie. Natomiast Xamel jeśli zgadzales się kiedy z naukami Jezusa to na pewno wiesz, że chrześcijaństwo to ogrom dobra, pomocy i miłości. Zasady są proste i gdyby wszyscy się do nich stosowali to świat byłby lepszy. Niestety tak nie jest. Ale to nie powód by te nauki porzucać. Trzeba walczyć z samym sobą, ze swoimi słabościami. I pokazywać że się da. Sama moralność może nie wystarczyć. Wysłane z mojego Che2-L11 przy użyciu Tapatalka Odejście od Kościoła nie oznacza automatycznie odrzucenia nauk Chrystusa. Ba, jak ktos przestanie wierzyć tez nikt mu nie zabrania zycia zgodnie z naukami Chrystusa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lorak Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 mieszasz fluber. twoja wypowiedz (do której się odnosiłem) nie mówiła o nauce, lecz "Jesteś ateistą, wierzysz w nieistnienie Boga i sił nadprzyrodzonych. Jest to taka sama wiara, jak i moja.". ateizm to nie jest wiara w coś lecz brak wiary. ty próbujesz go do tego poziomu sprowadzić, bo swojej irracjonalnej wiary nie jesteś w stanie obronić, więc chociaż pogląd drugiej strony chcesz zdewaluować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xamel Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 @fluber: Analogicznie do stwierdzenia , ze ateiści wierzą w nie-Boga (skrót myślowy) z punktu widzenia ateisty , osoby uważające sie za wierzące sa tak naprawdę jedynie osobami zmanipulowanymi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reggae Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Niby tak, ale komunię można przyjąć tylko w kościele. Wysłane z mojego Che2-L11 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 mieszasz fluber. twoja wypowiedz (do której się odnosiłem) nie mówiła o nauce, lecz "Jesteś ateistą, wierzysz w nieistnienie Boga i sił nadprzyrodzonych. Jest to taka sama wiara, jak i moja.". ateizm to nie jest wiara w coś lecz brak wiary. ty próbujesz go do tego poziomu sprowadzić, bo swojej irracjonalnej wiary nie jesteś w stanie obronić, więc chociaż pogląd drugiej strony chcesz zdewaluować. @fluber: Analogicznie do stwierdzenia , ze ateiści wierzą w nie-Boga (skrót myślowy) z punktu widzenia ateisty , osoby uważające sie za wierzące sa tak naprawdę jedynie osobami zmanipulowanymi. Ateiści wierzą, że nie istnieją siły nadprzyrodzone. Cały czas się czepiacie tego nie. To jest równoznaczne z tym, że ateiści WIERZĄ, że wszystko można wyjaśnić naukowo. Dopóki wszystko nie zostanie wyjaśnione naukowo, to jest to taka sama wiara, jak moja, że naukowo nie wszystko da się wytłumaczyć. Np. tilma z Guadelupe, od prawie 500 lat nie ma żadnego naukowego wyjaśnienia, jak coś takiego w ogóle istnieje ( nie mówiąc o tym, jak mogło istnieć w 16 wieku). Wierzący i niewierzący wierzą w coś ( to nie jest religia, bo ateiści nie wierzą w Boga, ale jest to WIARA). Ani wierzący, ani niewierzący nie potrafią dowieść, że mają rację (wierzący nie potrafią udowodnić istnienie Boga, ateiści nie potrafią wyjaśnić wielu zjawisk za pomocą nauki) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lorak Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 dlaczego ty do tego mieszasz naukę? przecież ateizm to pojęcie, które ma zastosowanie w kontekście religijnym a nie naukowym. podaj może najpierw definicję ateizmu, bo zaraz się okaże, że ty to rozumiesz inaczej niż większość ludzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 dlaczego ty do tego mieszasz naukę? przecież ateizm to pojęcie, które ma zastosowanie w kontekście religijnym a nie naukowym. podaj może najpierw definicję ateizmu, bo zaraz się okaże, że ty to rozumiesz inaczej niż większość ludzi. Ateizm jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xamel Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Niby tak, ale komunię można przyjąć tylko w kościele. Wysłane z mojego Che2-L11 przy użyciu Tapatalka Niby tak, ale mozna przyjąć komunie, wyjsć z kościoła i krzywdzić ludzi. Samo przyjęcie komuni nic nie daje obawiam sie. Ateizm jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych Przed chwila napisałeś ze ateizm to wiara w nieistnienie boga. To w koncu wiara czy brak wiary? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lorak Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Ateizm jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Zatem ateizm jest to wiara w to, że wszystko da się wytłumaczyć naukowo, tak? Niby tak, ale mozna przyjąć komunie, wyjsć z kościoła i krzywdzić ludzi. Samo przyjęcie komuni nic nie daje obawiam sie. Przed chwila napisałeś ze ateizm to wiara w nieistnienie boga. To w koncu wiara czy brak wiary? Wiara w nieistnienie Boga to skrót myślowy. Chodzi o wiarę w to, ze wszystko ma wyjaśnienie naukowe ( nie ma sił nadprzyrodzonych). Ateiści z definicji nie wierzą np. w duchy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cardi Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Zatem ateizm jest to wiara w to, że wszystko da się wytłumaczyć naukowo, tak? Nie, ateizm to odrzucenie wiary w istotę sprawczą nazywaną Bogiem. Więc odrzucenie wiary w Boga =/= wiara w to, że Boga nie ma. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się