Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

OK, to co mówisz Ty i julek ma sens. Ale mimo wszystko to co napisałem logicznie było prawdziwe i wg mnie nawet takie rozumowanie nie uprawnia do odbiegania od tematu i łapaniu się za wszelką cenę figury retorycznej zamiast clue tematu.

 

@joseph

 

Myślę, że Polska nie jest taka czarno-biała jak to się przyjmuje w mediach. O ile pod definicję katozjeba pewnie bym podpadał bo chodzę do kościoła bo ciężko nazwać pisiorem kogoś kto na kilkanaście wyborów ani razu na tę partię nie głosował i głosować raczej nie ma zamiaru (nie licząc ostatnich wyborów prezydenckich, ale to raczej glosowałem przeciw Komoruskiemu niż za Dudą).

 

wątpie czy zdanie "Stalin był wybitną jednostką" da się rozpatrywać w kontekście prawdy logicznej (tak samo jak zdanie "JP2 był wybitną jednostką" itp itd) - kiedy wchodzimy na grunt etyki, wartościowania itp to logika nie jest czymś na co powinno się powoływać :smile:

 

w takim przypadku już lepiej powoływać się na semantykę(b.szeroko pojętą)/konwencję językową itp

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, to jest ten przykład tolerancji. Tolerancja, tolerancja dla wszystkich. Ale katozjeb.

Przecież po postach Puzona było widać, że on toleruje tylko tych co mają podobne poglądy do niego. Do tego z betonem w ogóle nie gadał. 

 

Pewnie więcej jest właśnie takich osób czy to wierzących czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety. Abstrahując już od sympatii partyjnych to dziwi mnie ta niechęć do - było nie było - "swoich" i bezwarunkowa wręcz przychylność do przybyszów. Słuchałem ostatnio wywiadu z Różą Thun, posłanką CEP z wiadomej partii. W kontekście imigrantów i muzułmanów padały z jej ust same miłe słówka. Pouczała nas, że musimy być otwarci, tolerancyjni itd. Na uwagę dziennikarki, że przybysze tacy nie są gostka zareagowała niemalże agresją, że trzeba ich szanować takich, jacy są i nie robić problemu.

 

Nie kumam jak to jest, że polak, który nie jada mięsa w piątek i upomina się o to istnienie, które siedzi w brzuchu ciężarnej kobiety to jest prostak, katozjeb i ciemniok znaczący mniej od końskich odchodów. Z kolei przybysz pijący alkohol pod stołem (żeby Allah nie widział, autentyk!), narzucający innym swoje menu i całkiem otwarcie mówiący o chęci zorania chrześcijańskiej części świata to osoba godna szacunku. Gdyby jeszcze było to porównywalne to bym rozumiał niechęć do religii itd., ale to nie jest współmierne.

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytałem kilka ostatnich stron. Beka ogólnie, dzięki.

ale

światli ludzie obeznani w polityce

Połowa mówi aborcja be, połowa cacy

ale nie uświadczyłem "warunkowania"

bo skrobanie na widzi mi się to jedno

a skrobanie bo wracała z roboty. debil dopadł, zgwałcił, trauma i widać, że dodatkowo zjebane będzie miała życie dziewczyna to?

katozjeby,pisuary,tefałeny. mordercy - forum koszykarskie a szuflandia uprawiana

potem przyjdzie czas na zjazd i przyjadą 4 osoby obsrane na pozostałe bo w temacie o polityce popłynęły.a, jeszcze kucio mi najebie bo Żołnierze kosmosu :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połowa mówi aborcja be, połowa cacy

ale nie uświadczyłem "warunkowania"

bo skrobanie na widzi mi się to jedno

a skrobanie bo wracała z roboty. debil dopadł, zgwałcił, trauma i widać, że dodatkowo zjebane będzie miała życie dziewczyna to?

No to mamy konflikt wartości. I pytanie czy ktoś wyżej ceni łagodzenie tej traumy (bo przecież nie usunięcie jej, wszak aborcji nie dokonuje się za pomocą wehikułu czasu) czy też może życie ludzkie (w określonej fazie rozwoju). Oprócz tego dochodzi np. wolność kobiety ciężarnej z jednej strony i jej zdrowie czy wpływ na kolejne ciąże z drugiej.

I tutaj już wrażliwość poszczególnych ludzi jest różna, różna hierarchia wartości itd. Ale takie przeedstawienie sprawy to IMO podstawa, a do tej pory w świecie medialnym spotkałem 1 (słownie: jednego) lewaka (w tej etykietce nie chodzi mi o obrażanie kogokolwiek, tylko zaznaczenie o jakiego rodzaju poglądy chodzi w tej sprawie), który wykazał zdolność intelektualną do takiego zarysowania sprawy (Legierski i szacun dla niego za to). Poza tym to na ogół kompletnie miesza się stany rzeczy i powtarza się w kółko głupoty prezentowane przez pyzona pt. "jak nie chcesz to sam nie czyń złego, ale nie zabraniaj innym, bo my nikomu nie zabraniamy postępować dobrze", "nikt nie zmusza do aborcji, jesteśmy za wolnością wyboru", nie rozumiejąc w ogóle co to jest uniwersalny charakter danej wartości (w tym nie rozumiejąc różnicy np. między życiem a wolnością wyboru). Z drugiej strony też często spotyka się totalny beton, ale tu już dużo łatwiej spotkać się z jakąś sensowną wypowiedzią.

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc dalej tym torem:

wybieram życie czyli rodzę

ale

mam skazę psychiczną co potem odbija się na wychowaniu/bądź po czasie porzucam dziecko/bądź idę dalej i robi się patologia

kwestia ofiary, jak to czuje

inna sprawa, to w którym momencie ktoś pojmuje płód jako jednostkę myślącą człowieka

temat rzeka w kontekście tego, że wciaż część ludzi mówi że człowiek to:

z małpy

z ewolucji

z kosmosu

potwór spagetti

 

i tu już są spory

dalej

lotnicy tupolewa to:

ofiary wojny

zamach

męczennicy

ofiary wypadku lotniczego

przypadek

niedopatrzenie

 

itp

tak czy inaczej, watro rozmawiać. a jak idzie wkurw to warto sobie zwalić, to odpręża. i jest tańsze od ściezki białka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc dalej tym torem:

wybieram życie czyli rodzę

ale

mam skazę psychiczną co potem odbija się na wychowaniu/bądź po czasie porzucam dziecko/bądź idę dalej i robi się patologia

kwestia ofiary, jak to czuje

Różne tragedie związane ze skazą psychiczną po zgwałceniu mogą mieć miejsce i bez dziecka.

Ważne, żeby sobie uświadamiać, że to dziecko akurat nie jest tutaj niczemu winne, samo pewnie w wielu przypadkach może pomóc.

Inna sprawa, że jak ktoś sobie w takiej szczególnej sytuacji nie radzi, to zawsze są adopcje, domy dziecka itd.

No i teraz pytanie czy z uwagi na "troskę" zapobiegnięcia różnym niekorzystnym sytuacją warto zabić? Swoją drogą to słowo (aborcja) zostało wymyślone jako sprytna ucieczka od znaczenia czynu. Ale odpowiedzi już niech każdy sobie udzieli sam wg uznawanej hierarchii wartości.

 

 

inna sprawa, to w którym momencie ktoś pojmuje płód jako jednostkę myślącą człowieka

To już w ogóle trudna do rozstrzygnięcia sprawa. Było już o tym odrobinkę kilka stron temu, ale tak czy inaczej jeśli byśmy chcieli oczekiwać widocznych cech myślenia to nie powinno być problemu z zabiciem noworodka, a chyba tu się akurat wszyscy zgodzą, że nie o to chodzi.

 

Przy okazji jeszcze nasunęła mi się jedna myśl. Kilka razy już się pojawiła tutaj etykietka pisiorów i katozjebów, katoświrów itd. O tym, że absurdalna jest ta pierwsza napisał już Luki. Ale o tej drugiej chciałem. Naprawdę uważacie, że dostrzeganie w życiu ludzkim wartości jest uzależnione od bycia katolikiem? Nawet znając to za skrót myślowy, to że trzeba w ogóle być osobą wierzącą? Że aby uznać regułę "nie zabijaj" za własną to trzeba sięgać do Dekalogu, a do tego grzecznie się co niedzielę modlić w kościele?

Nie jestem specem od religii, ale wydaje mi się, że akurat dla katola to pół biedy z tą aborcją, bo zabita istota jako niewinna trafi do nieba, przy którym życie na ziemi to nic. Dla ateisty, dla którego życie na ziemi jest wszystkim to powinien być, na zdrowy rozum, większy problem. Oprócz ogólnych problemów moralnych związanych z tym, że ktoś postanawia zabić słabszego i bezbronnego nienarodzonego, to być może w wyniku aborcji ginie jakiś geniusz, który odmieniłby życie ludzkości swoim odkryciem? Dla ateisty z natury rzeczy takie kwestie powinny być bardziej istotne niż dla katola, tak mi się przynajmniej wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce mamy średnio 2000 gwałtów rocznie. Przy rozmowach historycznych o DWŚ przyjęto, że jedna ciąża przypada na około 100 gwałtów. Czyli mamy 20 poczęć rocznie z gwałtów. Spora część z tych kobiet zachowa dziecko z różnych powodów - strach o komplikacje medyczne, instynkt macierzyński, względy religijne.

Więc krótko mówiąc - tak żyjmy sprawą tyczącą milionów jako główny punkt odniesienia uznając coś, co tyczy się kilku kobiet.

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa z aborcją dotyczy płodu, w którym wykryto nieprawidłowości - upośledzenie, problem z kończynami, czy jak było w przypadku bliźniąt "ze wspólną głową" - zabicie to jedno podejście. Drugie, to przypadkiem nie jest to dążenie w kierunku "doboru naturalnego"? Tzw eliminacja wadliwych jednostek? Tyle, że tu można iść dalej - wszelkiej maści dorośli na rencie z racji problemów zdrowotnych. Z upośledzeniem ruchowym i psychicznym. I tu popadamy w kwestie moralne do szpiku kości. I zmierzamy w kierunku tego, co chciał rasę Panów zostawić a resztę do robót bądź xterminacji.

 

Co nie zmienia faktu, że to w gestii każdej konkretnej jednostki być powinno, jaka decyzję podejmie. 

Jeszcze z innej strony jak ktoś dzieci mieć nie chce to cięcie jajowodów, xterminacja plemników etc. Tałzeny wyjść z takich sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce mamy średnio 2000 gwałtów rocznie. Przy rozmowach historycznych o DWŚ przyjęto, że jedna ciąża przypada na około 100 gwałtów. Czyli mamy 20 poczęć rocznie z gwałtów. Spora część z tych kobiet zachowa dziecko z różnych powodów - strach o komplikacje medyczne, instynkt macierzyński, względy religijne.

Więc krótko mówiąc - tak żyjmy sprawą tyczącą milionów jako główny punkt odniesienia uznając coś, co tyczy się kilku kobiet.

 

I tu się zgadzam.

 

Wkur**a mnie do potęgi jak mniejszość narzuca swoje poglądy większości.

 

Kiedyś miałem taką dyskusję i zakończyła ona pewną imprezę rodzinną. Też pitolenie, że w ogóle powinna być skrobanka zakazana.. Po pierwsze primo, to sumienie matki która się decyduje na to. Ona się będzie jak coś smażyć w piekle. Po drugie primo odniosłem się do przykładu Jowity - wnuczki ciotki która mędrkowałą. Już w takim wieku, że w ciąże zajdzie. Mówię ciotce a co by było gdyby ten Piskorz co zgwałcił jakąś małolatę, na codzień obszczany lump, noszący wszystkie możliwe choroby umysłowe i weneryczne nie daj Boże dorwał Jowitę. I ona zachodzi. To co? Wiedząc czyje to dziecko nadal ciotka chce je utrzymać?

 

Ten argument sprawił, że deseru nie było. Nalewki ze stołu też zniknęły. Już mnie nie zapraszają. Dziwnym trafem większość opowiadająca się przeciw aborcji - dzieci już dawno mieć nie może a i wyposzczony po 15 letniej odśiadce Piskorz by zwolenniczek ustawy anty-aborcyjnej kijem nie tknął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I tu się zgadzam.

 

Wkur**a mnie do potęgi jak mniejszość narzuca swoje poglądy większości.

 

Kiedyś miałem taką dyskusję i zakończyła ona pewną imprezę rodzinną. Też pitolenie, że w ogóle powinna być skrobanka zakazana.. Po pierwsze primo, to sumienie matki która się decyduje na to. Ona się będzie jak coś smażyć w piekle. Po drugie primo odniosłem się do przykładu Jowity - wnuczki ciotki która mędrkowałą. Już w takim wieku, że w ciąże zajdzie. Mówię ciotce a co by było gdyby ten Piskorz co zgwałcił jakąś małolatę, na codzień obszczany lump, noszący wszystkie możliwe choroby umysłowe i weneryczne nie daj Boże dorwał Jowitę. I ona zachodzi. To co? Wiedząc czyje to dziecko nadal ciotka chce je utrzymać?

 

Ten argument sprawił, że deseru nie było. Nalewki ze stołu też zniknęły. Już mnie nie zapraszają. Dziwnym trafem większość opowiadająca się przeciw aborcji - dzieci już dawno mieć nie może a i wyposzczony po 15 letniej odśiadce Piskorz by zwolenniczek ustawy anty-aborcyjnej kijem nie tknął.

Zgadzasz? Właśnie zaprzeczyłeś mojemu postowi,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Więc krótko mówiąc - tak żyjmy sprawą tyczącą milionów jako główny punkt odniesienia uznając coś, co tyczy się kilku kobiet.

 

Dokładnie z tym się zgadzam.

 

Zgadzasz? Właśnie zaprzeczyłeś mojemu postowi,

 

Uważając to jako bezsensowność. To tak jak z wyznawcami w Anglii. Większość ma siedzieć cicho i zgodzić się na największe debilizmy mniejszości?

 

No way.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce mamy średnio 2000 gwałtów rocznie. Przy rozmowach historycznych o DWŚ przyjęto, że jedna ciąża przypada na około 100 gwałtów. Czyli mamy 20 poczęć rocznie z gwałtów. Spora część z tych kobiet zachowa dziecko z różnych powodów - strach o komplikacje medyczne, instynkt macierzyński, względy religijne.

Więc krótko mówiąc - tak żyjmy sprawą tyczącą milionów jako główny punkt odniesienia uznając coś, co tyczy się kilku kobiet.

Nie ma znaczenia ile. Nietrudno stworzyc prawo, gdzie wyjatek moga stanowic w/w rzadkie przypadki. O ile sama aborcja to jest temat dosc mocno trudny, a nie zerojedynkowy, jak tu 2 grupy jasno i klarownie sie okreslily. O tyle propozycja leczenia traumy gwaltu narodzinami dziecka jest polaczeniem hiperabstrakcji z hiperterrorem. I jednak jest to przypadek, gdzie matka powinna moc zdecydowac czy ma ochote leczyc traume dzieckiem.  

 

PS. Juz pomijam fakt, ze statystyka gwałtow jak malo ktora statystyka nie powinna sluzyc nawet do podtarcia tylka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam się nt aborcji wolę nie wypowiadać (za dużo 'gdybologii'), chociaż można przyjąć, że jestem umiarkowanym przeciwnikiem (coś a'la zakład Pascala w kwestii wiary - tu mi się to wydaje swoją drogą dużo bardziej adekwatne niż w oryginale)

 

ALE

 

jak bardzo zje***ym trzeba być, żeby iść po aborcję do szpitala im ŚWIĘTEJ rodziny, gdzie dyrektorem jest wojujący antyaborcjonista (i to nawrócony - więc wiadomo, że tacy są najbardziej fanatyczni)

 

no k****, żeby zwolnienie lewe se załatwić to każdy lata, kombinuje i ogarnia, ale żeby załatawić sprawę 'na całe życie' to już się dupy parę ulic nie chce ruszyć?

 

wtf

 

k****

 

aha i wesołe jest pozycjonowanie w google'u - po wpisaniu prof chazan pierwsze trzy wyniki to: -wikipedia -natemat -natemat  - chyba taki sam przypadek jak 'przypadkowe' pacjentki tego profesorka

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie z tym się zgadzam.

 

 

Uważając to jako bezsensowność. To tak jak z wyznawcami w Anglii. Większość ma siedzieć cicho i zgodzić się na największe debilizmy mniejszości?

 

No way.

I właśnie to podejście zaprezentowałeś stosując przypadki jednostkowe do uogólnienia na całe społeczeństwo. To jak promować emigrację muzułmańską, bo jeden oddał nerkę, podobną retorykę stosujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo szkoda że temat aborcji nie został poruszony w referendum - zamknięte zostałoby przynajmniej pole do politycznego wymądrzania się na ten temat 

wg mnie aborcja powinna być dozwolona (z przyczyn innych niż gwałt, zagrożenie płodu, życia matki) tzn. z przyczyn najczęściej określanych jako ekonomiczne bądź światopoglądowe (z tych przyczyn powinna być płatna)

a dlaczego?

bo każda kobieta ma prawo decydować o sobie, każda ma swoje poglądy, ma swoje cele życiowe i nikomu nic do tego, taka kobieta powinna wiedzieć jakie konsekwencje się z tym wiążą i ponosić odpowiedzialność za swoją decyzję - nikt z Nas nie ma prawa decydować za kogoś i narzucać mu swoją wolę 

dla niektórych aborcja to zabójstwo i trzeba szanować takie poglądy 

ale dla niektórych aborcja to tylko zabieg mający na celu ułatwienie życia i takie poglądy też trzeba szanować - i dla tej grupy trzeba stworzyć możliwość płatnej legalnej aborcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem taką dyskusję i zakończyła ona pewną imprezę rodzinną. Też pitolenie, że w ogóle powinna być skrobanka zakazana.. Po pierwsze primo, to sumienie matki która się decyduje na to. Ona się będzie jak coś smażyć w piekle. Po drugie primo odniosłem się do przykładu Jowity - wnuczki ciotki która mędrkowałą. Już w takim wieku, że w ciąże zajdzie. Mówię ciotce a co by było gdyby ten Piskorz co zgwałcił jakąś małolatę, na codzień obszczany lump, noszący wszystkie możliwe choroby umysłowe i weneryczne nie daj Boże dorwał Jowitę. I ona zachodzi. To co? Wiedząc czyje to dziecko nadal ciotka chce je utrzymać?

 

Ten argument sprawił, że deseru nie było. Nalewki ze stołu też zniknęły. Już mnie nie zapraszają. Dziwnym trafem większość opowiadająca się przeciw aborcji - dzieci już dawno mieć nie może a i wyposzczony po 15 letniej odśiadce Piskorz by zwolenniczek ustawy anty-aborcyjnej kijem nie tknął.

O widzę, że w końcu pojawił się typowo michnikowy argument z przykładu skrajnego. Już śpieszę z wyjaśnieniem dlaczego nie przedstawia on żadnej wartości i jedyne co wniosłeś do dyskusji, to obrzydzenie jedzenia i niechęć do własnej osoby.

 

W ten sposób można "zakwestionować" zasadność regulowania jakichkolwiek przestępstw. Mogę np. wymyślić przykład, w którym ktoś ma ciężko chore dziecko, które pilnie potrzebuje bardzo drogich i nierefundowanych leków. Jedyny sposób na szybkie uzyskanie niezbędnych funduszy na te leki oznacza kradzieże. Wiedząc jak wygląda sytuacja nadal chcecie utrzymywać penalizowanie kradzieży? Niech sobie każdy sam decyduje czy będzie kradł czy nie.

 

Podobne przykłady można układać do różnych przestępstw. Czy w ten sposób udowodniłem, że zabranianie kradzieży jest pomyłką? Oczywiście nie. Przykłady skrajne zawsze będą rozwiązywane na rzecz usprawiedliwienia osoby znajdującej się w szczególnym położeniu bez względu na kategorię spraw, których to dotyczy. I dokładnie na tej samej zasadzie nie wynika z nich absolutnie nic dla zabraniania kradzieży jak i dla ewentualnego zabraniania aborcji po zapłodnieniu w wyniku zgwałcenia.

BTW jak bardzo wkurwia Cię, że nie ma w Polsce kary śmierci?

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z aborcją to nie jest problem jeżeli spojrzy się na nią przez pryzmat wartości. Życie jest ciężkie, brutalne i daje kopy w dupę. Nikt chyba nikomu nie obiecał, że będzie słodko, wygodnie i sprawiedliwie? Jeżeli jest laska, która zostaje zgwałcona i w tym gwałcie poczyna się dziecko to jest to wielka tragedia i przykrość dla tej kobiety. Można usiąść i płakać, bo to jest smutne, że jakiś zwyrol się napatoczył. Ale czemu winne jest to istnienie, które siedzi w brzuchu kobiety? Ona nie chce go wychować? Rozumiem, spoko. Nikt jej nie zmusi i nie musi przecież tego robić. Tylko teraz nie jest to jedynie jej problem.

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.