Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

@Zdzich

 

PIS wycyrklował sobie : komu się podlizać.

 

SLd czy PO chciały wszystkim, a PiS uznał, ze podliże się 1/3, a reszta może go pocałować, pozostałych będzie traktował z buta, 

a jednocześnie z ich kieszeni finansował swoje prezenty dla tej 1/3.

 

kapitalna idea, nie przeczę, cynizm w poolityce ma ciągle świetną przyszłość.

 

na tym PiS jedzie : na dopieszczaniu 1/3, czy tam 2/5.

to jest "Polska", "Naród", "nasi obywatele", "Polacy [dla których toi tamto robimy]"

 

wyliczanki, co PiS dobrze zrobił, a po stronie PO wytykanie "ośmiorniczek", to lekka komedia, bo gdyby PO zrujnowała 

kraj czy go okradła, to PiS do dziś by się z tej ruiny nie wygrzebał, podczas gdy już po roku rządów skakał ze szczęscia, jak

to Polska rewelacyjnie się prezentuje.

 

w rok się nie nadrabia zapóźnień i wad tak ogromnych, na jakie PiS "wskazywał" w kampanii wyborczej i wcześniej też.

 

zatem : teksty o tym, że PO zniszczyła Polskę, a PIS ją teraz stawia na nogi są dobre, ale na propagandę, nie na rzetelną

rozmowę.

 

proste pytanie : dlaczego PIS nie obniża vatu ?

 

"taśmy"

"układ PO"

 

dżizus... znasz pojęcie "misiewiczów ? 

 

"pełnia władzy trafiła do PISU"

 

przypadkiem, trzeba dodać.

gdyby SLD poszedł sam do wyborów, dostałby ok 6,5 %.

poszedł jednak w komitecie, więc musieli mieć 8, a dostali 7,8.

 

to nie "poparcie dla Pisu" było takie duże, to SLD się sfrajerował, a na końcu Komtet Lewica miał niefart, bo

0,2 od progu, to jest poniekąd zasługa braku szczęścia.

 

"Szydło, Duda, Macierewicz..."

 

to są postaci operetkowe, ludzie bez właściwości, Macierewicz - odsyłam do ksiązki Piątka, jeśli 10 % z jej informacji

to prawda - wiemy już skąd pozycja polityczna tego gościa i kto rządzi w PiS, swoją drogą - też skrót trzyliterowy i czyje 

interesy ta partia realizuje.

 

"ściągalnośc vat"

 

raport NIKu negował te sukcesy w 2016 roku, kiedy wicek się nimi już chwalił.

 

"500+"

 

czyli, 15 zł dziennie.

jako pomysł na łapówkę polityczną - bardzo dobry.

jako pomysł na cokolwiek innego - tandeta.

 

PiS nie ma odwagi ruszyć przywilejów górniczych, rolniczych, mundurowych, kościelnych.

dlaczego ?

punkt 1 : bo to te 2/5, czy 1/3, którym się podlizuje kosztem całej reszty.

 

takzę : teksty o odwadze są tutaj nie na miejscu, to kalkulacja polityczna, albo czyste tchórzostwo.

 

Polityka zagraniczna.

kto dzisiaj z Polską chce na serio rozmawiać ?

 

Węgry, chociaż nawet one nie zapobiegły 1-27.

I tylko do czasu, gdy nie dostaną od Niemców ultimatum : albo z nami, albo weźcie się z tą Polską pod rękę i idźcie swoją

drogą.

 

":uchodźcy"

 

karta polityczna - świetna.

karta humanistyczna - najgorsza z możliwych.

 

utożsamianie "uchodźców" z terrorystami, to skandal jest.

I kto w to wierzy : "ciemny lud" na ścianie wschodniej, który w swoich wioseczkach wierzy że jak Polska się zgodzi na

przyjęcie paru tys. "uchodźców", to oni tam do tej wioseczki przyjadą i powysadzają wszystkich w powietrze.

 

to żelazny elektorat PIS.

 

"O opozycji... mordy, ryje"

 

dyplomacja nie jest twoją mocną stroną.

 

"500+ złe..."

 

PO mówiła, że trzeba obliczyć koszta takiego programu, a nie robić go na pałę.

Nowoczesna zaś, ze wyłączanie z tego programu rodzin z jednym dzieckiem jest nieuczciwością,

oraz że trzeba stworzyć jakiś rodzaj progu, do którego te świadczenia będą przyznawane, bo po

co 500+ na dziecko komuś, kto zarabia 20 tys miesięcznie.

 

"Petru ma kochankę"

 

I co z tego ?

co to : magiel czy próba analizy politycznej ?

 

"Ludzie nie ufają sądom"

 

ludzie nie ufają także Kaczyńskiemu, który ma od dawna i wciąz rekordowy negatywny elektorat.

NO i co z tym zrobisz, panie kronikarzu dziejów ?

 

"Robią z Walęsy autorytet, a ludzie napluliby mu w twarz"

 

którzy ludzie ?

 

"Kijowski"

 

już nie jest przewodniczącym KOD.

KOD sam to rozwiązał we własnym gronie, bo i pieniądze były Kodowskie, a nie tych, którzy najchętniej się

całą sprawą zajmowali.

 

większą uwagę radziłby zwracać na zarządzanie pieniędzmi publicznymi.

 

"Zandber komunista godny Lenina"

 

bo ?

bo Razem jako jedyna partia polityczna w tym kraju upomina się o prawa pracownicze ?

 

"Ludzie nie chca opozycji ktora wbija szpile"

 

a na czym ppolega rola opozycji w demokracji ?

 

"nic kreatywnego sama nie zrobila"

 

jak ma zrobić, skoro PIS w Sejmie wszystko odrzuca ?

Nowoczesna i PO brały udział w zebraniu ponad miliona podpisów w.s referendum nt. reformy oświaty.

PiS nawet się nimi nie zajął.

 

opozycję kojrzysz głównie z protestami, bo tak wygląda polityka PISU : jeden za drugim projekty, które wzbudzają

wściekłośc społeczną i bunt, w Sejmie nie ma debaty, bo PIS jedzie walcem, więc co zostaje ? Ulica.

 

Opozycja jest taka na jaką PIS sobie zasłużył.

 

"Ludzie mają"

 

którzy "LUDZIE"< człowieku ?

bezzębny dziadek z wiochy na ścianie wschodniej, kółko różańcowe w Pcimiu, bezrobotni pod sklepem ?

konkretnie, którzy "ludzie"

 

"Ludzie" nic nie znaczy, to lanie wody i bzdet.

 

PiS wybrało 17 % uprawnionych do głosowania.

dorzuć młodzież, która nie ma prawa głosu jeszcze, to ci wyjdzie, że PiS robi te swoje cyrki w imieniu 8-9 % społeczeństwa.

głównie 70 + ze ściany wschodniej.

 

sorry, ale nie jestem naiwny, PiS wybiera najmniej wartosciowa częśc społeczeństwa, a robi to dlatego, bo PiS w ich

oczach jest "młotem" na czarownice, których oni od zawsze nienawidzili. Nikt z nich "pedała" na oczy nie widział, ale

zabiłby wszystkich, nikt z nich nie wie nic o biznesie, ale "bogatego", to by zamknał, bo oni wszyscy kradną" itd itp.

 

tacy ludzie wybierają PIS i zapomnij o jakichś "wpływach z vatu", na to moze leci 0,5 % wyborców, reszta to lud sowiecki :

my możemy tonąc w gumnie, nic nie mieć, ale grunt, żeby tamte s#%%Y^ też nic nie miały. 

 

to lud homo sovectius, którzy boi się wolności, róznorodności, życia się boi, i oddaje Partii odpowiedzialnośc, bo mu tak łatwiej.

PLus : nienawdzi innych. Tacy ludzie są wszędzie, ale w Polsce problem jest taki, że wychowała ich komuna, potem dostali się

w tryby liberalnej demokracji, która w ogole im się nie podoba, więc tęsknią za PRL i Partią, zeby było jak kiedyś. Nie mogą znieśc

tych, którym się udało, bo ich widok pogłębia frustrację. 

 

Danton mówił Robespierrowi : wolnośc ludzie muszą poczuć, musi być miejsce nawet na rozpustę i korupcję, inaczej obalając monarchię niczego nie zmienisz.

 

Robespierre nie posłuchał, sądził że można rządzić terrorem i gilotyną, bo wtedy będzie porządek. I taki ciemny lud wył ze szczęścia, kiedy Dantona ścinali. 

 

problem w tym,ze Robespierre powędrował na gilotynę nieco tylko później.

 

nie można w demokracji zabraniać wszystkiego, bo to droga do autorytaryzmu. Nie można sprzyjać tym, którzy chcą karać i

niszczyć, żeby "było sprawiedlwiej".

 

rządzenie w imieniu tłuszczy, to droga donikąd, do cenzury, gilotyny i terroru.

Każda rewolucja oparta na sprzyjaniu gustom i posulatom tłuszczy kończy się tak samo.

 

"ludzie nie poprą tego co mieni się mianem totalnej opozycji"

 

poprą.

dlaczego ?

bo nie bedą mieli wyjścia.

 

fundamentalny błąd w twojej analizie, polega na tym,  że terminem "ludzie" definiujesz te 35 % które popiera PIS.

 

nie zauważasz, że prócz nich są jeszcze inni.

I że dzień po dniu PIS ich mobilizuje przeciw sobie.

 

Opozycja mozę być marna, chociaż wolałbym jedną posłankę Lubnauer niż wszystkich PISowców  razem wziętych, ale

tak jak ludzie których wzbudzyły "taśmy" automaycznie szukali PiSu, tak ludzie których wzburzają działania PISu - 

będą szukali politycznej opozycji, choćby nawet Platformy.

 

PIS dązy do tego, zeby polityczny spór przestał dotyczyć nazwsk i programów, a stal się plebiscystem : za albo przeciw PIS.

w ten sposób uprawomocnia opozycję, jakkolwiek by nie była marna.

 

oni tej opozycji p;otrzebują bardziej niż ona PISu.

why ?

bo PIS istnieje tylko w opozycji do PO czy Nowoczesnej.

why ?

BO TAKI MA ELEKTORAT, bo on musi mieć wrogów ojczyzny, zeby się mobilizować.

ten elektorat nie idzie za osiągnięcami rządu, prawdziwymi czy urojonymi, ale przeciw opozycji, która "przeszkadza".

 

to samo wiedzą w TVP, w Gazecie Polskiej i innych mediach PIS.

tam jest nonstop jazda na opozycję, hajcowanie konfliktu, wskazywanie zdrajców.

why ?

BO TAKI JEST TEN ELEKTORAT.

 

to powoduje, ze opozycja jest ciagle atakowana, tępiona, a im bardziej PIS wnerwia większość którą ma przeciw sobie,

tym bardziej ta większośc skłonna jest brać stronę atakowanej i tępionej opozycji parlamentarnej.

 

nawet KUkiz'15 złapał wątek, głosując przeciw pseudoreformie sądów.

 

tak więc, słabość opozycji jest pozorna, bo PIS ją ciągle wzmacnia atakując rzesze ludzi, którzy w dniu wyborów

będą głosować przeciw PIS, a więc na PO, Nowoczesną i inne partie.

 

I wręcz będą oczekiwać od nich retoryki antypisowskiej.

 

to się podzieli po równo.

 

kluczem stanie się elektorat umiarkowany, którego będzie mniej niż zwykle, bo PIS o to zadba/ł.

czy ich przekonaja rzekome sukcesy rządu czy jednak powiedzą, ze sukcesy sukcesami, ale

inne sprawy są nie do przyjęcia.

 

jedno jest pewne : przeciętny człowiek źle znosi obelgi, brutalnośc, chamstwo.

PIS w tych sportach dominuje and not even close.

I nie przestanie, bo musi dbać o swój zelazny elektorat, który za takim PISem przepada.

 

PIS ma też pecha, bo umiarkowany wyborca lubi ład i porządek, a PIS właśnie go wywraca.

 

PIS ma jeszcze większego pecha, bo zaczyna wojować z UE, narusza standardy, zaczyna igrać z ogniem.

a umiarkowanego wyborcę, zwłaszcza młodego, jesli coś jest w stanie ruszyć z kanapy, to  2 rzeczy :

perspektywa Polexitu i zamach na wolność w internecie.

 

opozycja zaczyna grać kartą potencjalnego wyjścia z UE szykowanego przez PIS.

a rzeczywistość coraz bardziej im sprzyja w tej retoryce.

 

PIS moze sam się ograć.

niektórzy mówią nawet, że nie należy się o nic martwić, bo to jest partia ludzi z urodzenia nieudacznych.

Im się po prostu nie mozę nic udać. Gang Olsena, który zawsze ma dobry plan, świetnie mu idzie, a na końcu

wszystko się wali w drobny mak.

 

ew. czescy "Sąsiedzi"

 

ale alarmować trzeba, bo tutaj nie chodzi tylko o PIS, ale o rozwalanie pewnej kultury demokratycznej w Polsce.

choć, kto wie, mozę i tutaj PIS niechcący tylko wzmocni jej podstawy wywołując sprzeciw społeczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest, już teraz są zapowiedzi, że następne będą "wolne media" , a PIS chce tylko ograniczyć kapitał zagraniczny w Polsce, zresztą bardzo słusznie.

 

https://twitter.com/czaplinskiii/status/889424345189273600

 

https://twitter.com/R_A_Ziemkiewicz/status/889433916117045249

 

ale jak można to ograniczyć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Zandber komunista godny Lenina"

 

bo ?

bo Razem jako jedyna partia polityczna w tym kraju upomina się o prawa pracownicze ?

A kogo popierają Związki Zawodowe? Razem?:)

 

 

 

PiS wybrało 17 % uprawnionych do głosowania.

 

No i co z tego? Mają rządzić ci których wybrało 9%?

 

 

 

"ściągalnośc vat"

 

raport NIKu negował te sukcesy w 2016 roku, kiedy wicek się nimi już chwalił.

 

Po raz trzeci poproszę o link do tego raportu, chyba że to zdanie oznacza, że NIK neguje uszczelnienie VAT:

Do dnia zakończenia kontroli brakowało danych pozwalających na ocenę, czy prowadzona przez ministra finansów strategia walki z szarą strefą przyniesie oczekiwane efekty – informuje NIK

 

Więc zapytam ponownie, w którym raporcie NIK w 2016 roku były negowane sukcesy w uszczelnieniu VATu, skoro w zeszłym miesiącu NIK wydał napisane powyżej oświadczenie?

 

 

 

"500+ złe..."

 

PO mówiła, że trzeba obliczyć koszta takiego programu, a nie robić go na pałę.

Nowoczesna zaś, ze wyłączanie z tego programu rodzin z jednym dzieckiem jest nieuczciwością,

oraz że trzeba stworzyć jakiś rodzaj progu, do którego te świadczenia będą przyznawane, bo po

co 500+ na dziecko komuś, kto zarabia 20 tys miesięcznie.

 

PO mówiła, że w najbliższych latach nie będzie pieniędzy na ten program i że doprowadzi on Polskę do bankructwa. Ja dobrze pamiętam jeszcze kampanię wyborczą. Pamiętam też, że PIS odrzucił wniosek nowoczesnej, bo koszty weryfikacji dochodów do programu przekroczyłyby różnicę w świadczeniach i dlatego nie wprowadzili pełnego progu dochodowego. 

PiS wybiera najmniej wartosciowa częśc społeczeństwa

Dostrzegam silną potrzebę dowartościowania się i problemy z poczuciem własnej wartości:)

 

jak ma zrobić, skoro PIS w Sejmie wszystko odrzuca ?

Nowoczesna i PO brały udział w zebraniu ponad miliona podpisów w.s referendum nt. reformy oświaty.

PiS nawet się nimi nie zajął.

 

Trudno, żeby PIS wydawał teraz miliony złotych na referendum w tej sprawie. W kampanii wyborczej powiedział: "zlikwidujemy gimnazja", po czym uzyskawszy większość w parlamencie zlikwidował gimnazja. Po co referendum? Jakby PIS chciał zlikwidować licea, albo podstawówki, czego nie zapowiadał w kampanii, to sam bym podpisał wniosek o referendum. Referendum robi się wtedy, kiedy chce się zrobić poważną zmianę, której się nie zapowiadało wcześniej, na przykład podniesienie wieku emerytalnego, czy zabranie pieniędzy z OFE, obniżenie wieku szkolnego. Tylko, że wtedy zbierający podpisy mieli inne zdanie na temat referendów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

PO mówiła, że w najbliższych latach nie będzie pieniędzy na ten program i że doprowadzi on Polskę do bankructwa. Ja dobrze pamiętam jeszcze kampanię wyborczą. Pamiętam też, że PIS odrzucił wniosek nowoczesnej, bo koszty weryfikacji dochodów do programu przekroczyłyby różnicę w świadczeniach i dlatego nie wprowadzili pełnego progu dochodowego. 

Nie tylko PO ale też znani i szanowani eksperci ekonomiczni.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

jak patrzę na wyniki wyborów we Francji i Niemczech oraz jaką sieczkę w głowie mają obywatele w tych krajach to może tego lepiej nie wprowadzać :) ogólnie jeśli chodzi o media to jestem za całkowitą wolnością aby każdy miał dostęp do różnych źródeł , tym bardziej , ze żyjemy w czasach internetu i każdy może sobie dobierać media

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak szczerze mówiąc to dawno nie było chyba w sejmie posła który będąc tak zje***ym był tak eksponowany

 

najbardziej lubię jak ten kolo używa słówka "Misiewicz"....zapomniał wół.... :grin:

Staram się zawsze szanowac ludzi i dyskutować z ich poglądami a nie mówić o tym kim są, ale teraz sobie ulżę, petru to jest kompletny osioł i baran. Nie wiem czy on kiedykolwiek stał obok ekonomii mimo że zwą go ekspertem ekonomicznym.

I czasem jak mam wątpliwości co do Balcerowicza, że może jednak był ok, to mi się przypomina ze Petru to jego wychowanek, że to Balcerowicz go polecał i promował jako eksperta i to on wypracował mu obecną pozycję, a skoro Balcerowicz współpracując z nim nie widział w nim barana to sam bez wątpienia też musi być baranem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak patrzę na wyniki wyborów we Francji i Niemczech oraz jaką sieczkę w głowie mają obywatele w tych krajach to może tego lepiej nie wprowadzać :smile: ogólnie jeśli chodzi o media to jestem za całkowitą wolnością aby każdy miał dostęp do różnych źródeł , tym bardziej , ze żyjemy w czasach internetu i każdy może sobie dobierać media

 

No jak widzisz, jaką sieczkę w głowie mają obywatele Francji i Niemiec, to chyba powinieneś być za reformą, która sprawi, że ci sami ludzie, którzy robią sieczkę w głowach we Francji i w Niemczech przestaną robić sieczkę w głowach w Polsce?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fluber

 

"kogo popierają ZZ ?"

 

mówisz teraz o polityce :]

 

"No i co z tego ?"

pozornie nic.

poza tym, że skoro PIS robi politykę dla 17 %, to automatycznie rezerwuar głosów sprzeciwu wynosi 83 %.

 

pisałem o tym w pewnym kontekście, ale mogłeś go nie dostrzec.

 

linka do raportu nie mam, ale mam do notki medialnej.

http://innpoland.pl/135603,raport-nik-pograza-morawieckiego-uszczelnienie-podatkow-i-walka-z-szara-strefa-to-gigantyczna-porazka

 

"PO mówila"

"PIS odrzucil"

 

no i gitara.

ja się odniosłem do stwierdzenia, ze opozycja "krytykowała bo projekt był PISowski".

tymczasem opozycja : a] obawiała się czy budżet to wytrzyma, b] chciała korygować pewne zapisy 

 

"dostrzegam silna potrzebe dowartosciowania"

 

byłem na to przygotowany mentalnie. wytrzymam.

 

"po co referendum ?"

"PIS miał w programie"

 

w trakcie kampanii nie ma dyskusji przekrojowej nad pojedynczymi pomysłami.

dochodzi do niej w momencie zgłoszenia ustawy.

 

sam pomysł nie jest najważniejszy, chodzi także o sposób jego realizacji i konkretne zapisy

w ustawie, które mogą nawet dobry pomysł zupełnie skompromitować.

 

poza tym, ci którzy przyglądali się z bliska temu projektowi twierdzą, ze jest to rzecz robiona

na kolanie, niechlujnie i tak naprawdę nie wiadomo po co [niektórzy sugerują, że wyłącznie 

po to, by od nowa napisać podręcznik do historii].

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fluber

 

"kogo popierają ZZ ?"

 

mówisz teraz o polityce :]

 

kogo popierają pracownicy zatem?:)

 

 

 

"No i co z tego ?"

pozornie nic.

poza tym, że skoro PIS robi politykę dla 17 %, to automatycznie rezerwuar głosów sprzeciwu wynosi 83 %.

 

Ależ skąd, 

 

 

Super, a w niej jest napisane:

 Do dnia zakończenia kontroli brakowało danych pozwalających na ocenę, czy prowadzona przez ministra finansów strategia walki z szarą strefą przyniesie oczekiwane efekty – informuje NIK

 

Jak mam rozumieć powyższe zdanie? A ta notatka dotyczy raportu z zeszłego miesiąca, a nie z 2016r., o którym pisałeś wcześniej. Jak widać przeczytałeś gdzieś kiedyś w internecie zmanipulowany tytuł artykułu i z tego tytułu zrobiłeś raport NIK:) Gratuluję:)

 

 

 

"po co referendum ?"

"PIS miał w programie"

 

w trakcie kampanii nie ma dyskusji przekrojowej nad pojedynczymi pomysłami.

dochodzi do niej w momencie zgłoszenia ustawy.

 

sam pomysł nie jest najważniejszy, chodzi także o sposób jego realizacji i konkretne zapisy

w ustawie, które mogą nawet dobry pomysł zupełnie skompromitować.

 

poza tym, ci którzy przyglądali się z bliska temu projektowi twierdzą, ze jest to rzecz robiona

na kolanie, niechlujnie i tak naprawdę nie wiadomo po co [niektórzy sugerują, że wyłącznie 

po to, by od nowa napisać podręcznik do historii].

 

Znam kilka osób wdrażających ten projekt i ich opinia jest dokładnie przeciwna, i co teraz?:)

 

W naszej demokracji nie ma zwyczaju przeprowadzania referendów w sprawie każdej ustawy, a już na pewno nie w sprawach ustaw zapowiedzianych przez rząd. 

 

Już nie wspominając, że w referendum nie byłoby frekwencji, zapomniałeś już o ostatnich referendach?

 

I nie wspominając o tym, że według sondaży, większość Polaków popiera tę reformę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potraktujmy wstąpienie do partii jako zarejestrowanie się w polityce. Jako wykazanie nią zainteresowania.

W PZPR szefami rządu nie zostawali synowie poprzednich szefów ani ich żony.

To ze wybierali pomiędzy sobą uważam za lepsze niz dzisiejsze partie wodzowskie. To byłą własnie jakaś tam ewolucja, zmiany poglądów, demokracja wewnątrzpartyjna (choc pewnie bardziej walka psów)

Taki Kaczyński będzie szefem partii aż do śmierci, nie ma tam demokracji w stylu "słuchaj, nie dałeś w wyborach rady tyle lat z rzędu wiec teraz szefem powinien zostac kto inny" . Bardziej zbliżone do demokracji są partie w której prezesi sie zmieniają a nie partie które mają prezesa dozywotnio lub przynajmniej do czasu aż sam nie zrezygnuje bo złapał lepszą fuchę (Tusk)

Ale to nie partia ma być demokratyczna, a kraj, a chyba właśnie dobrze, że każdy może sobie założyć w partię, w której może być jej własny statut?

W PZPR rządzili aż do śmierci albo aż go zmuszono do dymisji. W USA mają kadencje, po kadencji taki popularny prezydent zachowuje wpływy. W PZPR usuwano całe środowisko poprzedniego, skompromitowanego sekretarza. Nikt z rodziny Nixona nie został prezydentem.

A syn Gomułki dostał fuchę wiceministra. Brat I sekretarza Ochaba był ministrem. Jak widać genetycznie te rodziny były mocne predysponowane do stanowisk rządowych. W USA masz jednego Busha. Dzieci Reagana - nie w polityce. Dzieci Clinton - nie w polityce. Dzieci Cartera - nie w polityce. A nawet taki Jaś, synek ludobójcy Bieruta, załapał się na fotel w Komitecie Centralnym Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. 

 

Nie chciałbym się juz w kółko na argumenty przerzucać, ale chyba każdy widzi ze to nie takie proste uznać ze w PRL nie było demokracji a teraz jest. Jak spojrzy się krytycznie na argumenty jak było wtedy a jak teraz przestaje to być oczywiste, ale ponieważ każdy bez zastanowienia powtarza ze wtedy był totalitaryzm a teraz jest demokracja to się już tak przyjęło i nikt z tym nie dyskutuje.

 

Nie każdy, ale nikt poza tobą tego nie widzi. Jesteś głuchy na argumenty po prostu. 

 

3] ja słucham w tej sprawie mądrzejszych od siebie, bo nie jestem prawnikiem, konstytucjonalistą, nie studiowałem prawa, nie ryłem przez kodeksy, nie poświęciłem życia na te sprawy. Nie udaję się, ze się na nich osobiście znam, bo ty by było wobec tych ludzi nieuczciwe. 

A medycynę studiowałeś, że próbowałeś udawać wiedzę i pisałeś o 10 tygodniowych zygotach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

no i gitara.

ja się odniosłem do stwierdzenia, ze opozycja "krytykowała bo projekt był PISowski".

tymczasem opozycja : a] obawiała się czy budżet to wytrzyma, b] chciała korygować pewne zapisy 

 

Nie, opozycja stwierdziła, że budżet państwa tego nie udźwignie, ba, przez 8 lat nie wprowadzała tego programu, bo Polski na to nie stać. To była kompetencyjna kompromitacja aktualnej opozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie partia ma być demokratyczna, a kraj, a chyba właśnie dobrze, że każdy może sobie założyć w partię, w której może być jej własny statut?

Ale co w tym dobrego? Wiem że tak jesteśmy wychowani bo od kilkudziesięciu lat się nam to wtłacza, ale co w tym fajnego że ktoś może założyć partię piratów a następnie twierdzić że nie dotrzyma żadnej obietnic z tych które składa i wygrać wybory? Co w tym dobrego ze niemcy mogli sobie założyć NSDAP?

Oczywiście rozumiem twoje stanowisko, chcesz demokracji rozumianej jako walka róznych partii, a ja mówię że wolę demokrację wewnątrz jednej partii. I jedno i drugie jest demokracją, chodzi natomiast o porównanie wad i zalet takich rozwiązań.

Moje rozwiązanie ma następujące zalety w stosunku do systemu wielopartyjnego:

- większa szansa ze do władzy dostaną się rasowi politycy i fachowcy a nie ludzie z przypadku i oszołomy

- mniejsza szansa że partia będzie dotowana/sterowana z zewnątrz w celu wpłyniecia na politykę kraju przez Waszyngton, UE, czy Moskwę

- wpływ na politykę mają ludzie rzeczywiście nią zainteresowani a nie mietek z kazikiem codziennie pijący winko i zdecydowani zagłosowac przeciwko kaczorowi bo taki z niego karakan, albo przeciwko Tuskowi bo jest rudy a jak wiadomo rudym nie można ufać - to się powinno korwinowi nawet spodobac bo u niego to wielki problem demokracji w której durnie mogą decydowac o tym w jakim kierunku podąży kraj jeśli tylko stawią się przy urnach

 

Tyle mi na teraz do głowy przyszło. Jak cchesz mozesz przedstawić zalety systemu wielopartyjnego ba na pewno są

 

W PZPR rządzili aż do śmierci albo aż go zmuszono do dymisji.

A kto rządził do śmierci? Kaczyński taki bedzie, ale w PZPR tak nie było. To że byli usuwani przez pozostałych to była właśnie demokracja wewnątrz partyjna. Cos co w PIS się nie wydarzy. - to kolejna zaleta "demokracji jednopartyjnej".

Tak teraz kombinuję że Ci ludzie co się zapisywali do Solidarnosci popełnili bład, oni wszyscy (powinni zapisac sie do PZPR i po prostu zmienic polityke tej partii na taką której oczekiwali. Nie trzeba by stanu wojennego.

 

A syn Gomułki dostał fuchę wiceministra. Brat I sekretarza Ochaba był ministrem. Jak widać genetycznie te rodziny były mocne predysponowane do stanowisk rządowych. W USA masz jednego Busha.

Wcześniej wyciągnąłes że profesora brat szefa rządu zrobił, teraz że zostali ministrem, to ciągle za mało w porównaniu do prezydenta które syn zostaje prezydentem. Rodziny Bushów, Clintonów czy Kennedych tez mieli dużo fajnych fuch, typu senator czy coś ale takich drobiazgów nie wyciągałem.

W PRL taki numer się nie wydarzył żeby syn szefa rządu został szefem rządu, albo jego żona na to stanowisko kandydowała.

 

Myślę że znów główny problem w tym ze porównujac do PRL przykłady ciągnę z USA, tak jakoś jest że ludzie nie lubią tego :smile:

Na USA trzeba przez różowe okulary i nie wolno inaczej, dlatego Trump moze sobie robić z własnej córki modelki doradcę czy asystenta i wszystko jest ok, ale jakby to samo zrobił z własną córką Tusk, albo obecny prezydent Duda to krzyk i wrzask jaki by się podniósł usłyszano by na księzycu.

 Dzieci Reagana - nie w polityce. Dzieci Clinton - nie w polityce. Dzieci Cartera - nie w polityce.

No nie wymagaj żeby wszystkie dzieci Busha czy Clintona zostawały prezydentem. Przecież wystarczy jeden taki przypadek aby szukać tu mało prawdopodobnej sytuacji która nie powinna się wydarzyć jeśli demokracja rzeczywiscie działa.

To nawet brat Kima był poza polityką i niedawno zszedł zamiast zostać kolejnym Kimem, ale to przecież nie dowodzi demokracji a co najwyżej braku stołków dla wszystkich w rodzinie

 

Nie każdy, ale nikt poza tobą tego nie widzi. Jesteś głuchy na argumenty po prostu. 

No ja mam wrażenie że to chyba Ty nie chcesz słuchac moich argumentów i na siłę próbujesz obalić a jak się nie uda szukasz kolejnego sposobu, nie biorąc nawet pod uwagę możliwości by sie zgodzić z tym co napisałem

 

A medycynę studiowałeś, że próbowałeś udawać wiedzę i pisałeś o 10 tygodniowych zygotach?

A Ty dłubałeś w nosie jak miałeś 5 lat!

 

p.s. Kolejny argumenty dla demokracji jednpartyjnej

- możliwe jest głosowanie zawsze na ludzi których bezpośrednio znasz, w sensie ze Ty wybierasz delegata ze swojej wioski, a on wybiera delegata z grupy wiosek po tym jak sie poznali i wymienili poglądy, a ich reprezentant też będzie głosował na ludzi których poznał na zebraniach partyjnych

- brak mozliwości stworzenia partii wodzowskiej bo nawet jak jakiś gośc "kupi" sobie ludzi by na niego zagłosowali to przy kolejnych wyborach na kolejne zebranie moga przyjechac zupełnie inni ludzie bo zupełnie inni zostali wybrani w tych wyborach na wioskach więc ukąłd sił sie zmienai a koterie rozpadają, czyli np. w tej jednej parti gdy przewagę mieli ludzie poprzednio z PO to wygrałby np. Tusk, ale po jego rzadach wiecej delegatów PIS by sie wdrapało wyżej i wybrałoby na szefa Kaczyńskiego - w tej samej partii

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co w tym dobrego? Wiem że tak jesteśmy wychowani bo od kilkudziesięciu lat się nam to wtłacza, ale co w tym fajnego że ktoś może założyć partię piratów a następnie twierdzić że nie dotrzyma żadnej obietnic z tych które składa i wygrać wybory? Co w tym dobrego ze niemcy mogli sobie założyć NSDAP?

Oczywiście rozumiem twoje stanowisko, chcesz demokracji rozumianej jako walka róznych partii, a ja mówię że wolę demokrację wewnątrz jednej partii. I jedno i drugie jest demokracją, chodzi natomiast o porównanie wad i zalet takich rozwiązań.

Bo bez wolności popełniania błędów nie ma wolności.

 

- mniejsza szansa że partia będzie dotowana/sterowana z zewnątrz w celu wpłyniecia na politykę kraju przez Waszyngton, UE, czy Moskwę

No PZPR było w c*** niezależne od Moskwy.

 

Tyle mi na teraz do głowy przyszło. Jak cchesz mozesz przedstawić zalety systemu wielopartyjnego ba na pewno są

Jak się jedna banda kolesi ustawi przy walce z III Rzeszą, to nie będzie w swoim gronie obierała przywódców przez następne 45 lat. 

 

A kto rządził do śmierci? Kaczyński taki bedzie, ale w PZPR tak nie było. To że byli usuwani przez pozostałych to była właśnie demokracja wewnątrz partyjna. Cos co w PIS się nie wydarzy. - to kolejna zaleta "demokracji jednopartyjnej".

Tak teraz kombinuję że Ci ludzie co się zapisywali do Solidarnosci popełnili bład, oni wszyscy (powinni zapisac sie do PZPR i po prostu zmienic polityke tej partii na taką której oczekiwali. Nie trzeba by stanu wojennego.

Bierut do śmierci, a Jaruzelski do końca PRL. Czyli 50% na 50% była usuwana przez czynniki zewnętrzne, a nie PZPR.

 

Wcześniej wyciągnąłes że profesora brat szefa rządu zrobił, teraz że zostali ministrem, to ciągle za mało w porównaniu do prezydenta które syn zostaje prezydentem. Rodziny Bushów, Clintonów czy Kennedych tez mieli dużo fajnych fuch, typu senator czy coś ale takich drobiazgów nie wyciągałem.

W PRL taki numer się nie wydarzył żeby syn szefa rządu został szefem rządu, albo jego żona na to stanowisko kandydowała.

Zanim syn prezydenta został prezydentem w USA musiało minąć 42 prezydentów. W PRL było 3 sekretarzy, którzy sprawowali powyżej 4 lat, czyli czas rządów prezydenta w USA i mogli zostawić potomka. Jesteś matematykiem, sam zastanów się nad różnicą próby badawczej. 

 

No nie wymagaj żeby wszystkie dzieci Busha czy Clintona zostawały prezydentem. Przecież wystarczy jeden taki przypadek aby szukać tu mało prawdopodobnej sytuacji która nie powinna się wydarzyć jeśli demokracja rzeczywiscie działa.

To nawet brat Kima był poza polityką i niedawno zszedł zamiast zostać kolejnym Kimem, ale to przecież nie dowodzi demokracji a co najwyżej braku stołków dla wszystkich w rodzinie

Wytłumacz mi dlaczego demokracja nie działa, jeśli został syn prezydenta. I wyjaśnij dlaczego mało prawdopodobna sytuacja NIE MA prawa się wydarzyć. 

 

- brak mozliwości stworzenia partii wodzowskiej bo nawet jak jakiś gośc "kupi" sobie ludzi by na niego zagłosowali to przy kolejnych wyborach na kolejne zebranie moga przyjechac zupełnie inni ludzie bo zupełnie inni zostali wybrani w tych wyborach na wioskach więc ukąłd sił sie zmienai a koterie rozpadają, czyli np. w tej jednej parti gdy przewagę mieli ludzie poprzednio z PO to wygrałby np. Tusk, ale po jego rzadach wiecej delegatów PIS by sie wdrapało wyżej i wybrałoby na szefa Kaczyńskiego - w tej samej partii

No chyba, że jak to zrobił Stalin czy Chruszczow czy Breżniew czy Bierut czy Kim, z których każdy rządził w twoim systemie, można po prostu pozabijać i uwięzić każdego kto się nie zgodzi. 

No ja mam wrażenie że to chyba Ty nie chcesz słuchac moich argumentów i na siłę próbujesz obalić a jak się nie uda szukasz kolejnego sposobu, nie biorąc nawet pod uwagę możliwości by sie zgodzić z tym co napisałem

Bo są bez sensu, proste. Porównujesz ze sobą 3 osobową próbkę z 42 i wysnuwasz wnioski ignorując absolutnie inne przypadki systemów jednopartyjnych jak na przykład Syria Assada. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry że już nie będe odpowiadał szczegółowo na Twojego posta, bo właśnie zrozumiałem ze praktycznie taki sam system o którym mówię od dawna obowiązuje w .... USA.

 

Tam niby każdy moze sobie założyć partię, ale wiadomo ze nie ma szans z dwoma głównymi, wiec można partię założyć ale tylko dla hecy a nie dla szansy zmiany polityki w kraju. Niby system nie jest jednopartyjny niby jest wolność i demokracja ale tak naprawde mamy zamiast monopolu duopol który w efektach końcowych niczym sie prawie od monopolu nie rózni.

Myślę że nieprzypadkowo pojawiło się pojęcie "demopublikanie".

Tak naprawdę to tam mamy niejako "dyktaturę" dwóch partii i nikt jej nie jest w stanie przeskoczyć.

W każdej z tych partii scieraja się rózne poglądy i w drodze konsensusu o którym próbowałem nawijać wyłaniaja swojego kandydata czy opinie na dany temat gdyby ich wszystkich zlac w jedną partię byłoby to samo, też by się tak ścierali i tez by jakiś tam konsensus na koniec z tego wyszedł. Ważne ze nikt kto nie zapisał sie do jednej z tych partii nie ma tak naprawde wpływu na politykę.

Różnica między tym co napisałem a jak jest w USA polega na tym że ludzie dostają na tacy niejako dwa takie konsensusy i wyborach decydują co wolą, ale te końcowe rozwiazania zawsze podsuwają te same dwie partie, tyle ze zamiast jednego dwa.

 

To w sumie zabawne bo gdyby PZPR podzielił sie na takie dwie partie i wszelkie inne marginalizował i w wyborach ten podzielony PZPR proponował dwie możliwe drogi to już byśmy wtedy mieli w zasadzie demokrację w amerykańskim stylu.

Wystarczy miec jedną dużą partię podzielić ją na dwie i udawać ze to co innego niż jedna partia i udawac ze to ogromna róznica między totalitaryzmem a demokracją.

 

No dobra, a teraz trochę teorii spiskowej:)

Czemu amerykanie tak bardzo nie lubia takich jednolitych partii w innych krajach, albo dyktatorów. Czemu chcą systemu wielopartyjnego i nie przeszkadza im zupełnie w tym systemie wielopartyjnym ze to sa najczęsciej partie wodzowskie (inaczej niż u nich!)

Bo wyobraźcie sobie z kim lepiej nawiazac dobre stosunki i trwałe relacje, kogło łatwiej przekupic albo choćby przekonac do własnej polityki. Można przekonac Tuska, Kaczyńskiego i bez względu na to kto wygra zawsze możemy im sprzedąc swoja broń zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Pomyślcie jak trudno byłoby kupić Jaruzelskiego z biurem politycznym a jakie grosze mógł kosztowac Kijowski który gdyby mu dac jakieś ochłapy nie musiał by kraść kasy z puszek i byłby dziś wielkim demokratą

Co by było gdyby system był jednopartyjny albo dwupartyjny z taką demokracją wewnątrzpartyjną? O wtedy o wiele trudniej kupić odpowiednich ludzi bo nigdy nie wiesz kto będzie rządził za 4 lata. Co 4 lata musiałbyś kupic niejako od nowa.

A tak jak masz Tuska i Kaczyńskiego ewentualnie Schetynę to masz czas by każdego z nich urobić i mieć spokój nawet na kilkadziesiąt lat.

I myśle dlatego amerykanie czy Bruksela lubi partie wodzowskie mimo ze one w swej strukturze są antydemokratyczne i wręcz totalitarne, na to pomstuje Kukiz, na partiokracje która powoduje ze w sejmie powinno być tak naprawdę miejsce tylko dla liderów partii i każdy powinien mieć tyle głosów ile by zdobył mandatów - byłoby prosciej i uczciwiej,a nie że kukiełki prezesa głosują tak jak chce prezes (no ze zdarzającymi się wyjątkami)

W partiach o strukturze prawdziwie demokratyczne jtaka jednosc w głosowaniu nie powinna mieć miejsca bo każdy powinien głosowac ze swoimi przekonaniami a nie zgodnie z tym czego oczekuje Prezes

Amerykanie nie lubią wiec systemu monopartyjnego (z wewnętrzną demokracją) czy dwupartyjnego w którym ciągle i od nowa głos ludzi idzie od dołu od najbardziej bezpośrednich wyborów ludzi którzy sie znaja i którzy wyłaniają spośród siebie tych którzy pójda wyżej, bo takiego kraju nie da się kontrolować i korumpować, albo przynajmniej jest to o wiele trudniejsze.

 

p.s. Nie mam siły się juz dziś z nikim wykłócać o to co napisałem, potraktujcie to jako majaczenie goscia zjaranego trawą, tak będzie wygodniej :tongue:


darkonza - Załóż partię fetyszystów owłosionych lasek. Poczuj smak wolności!

Właśnie zajrzałem do łapu-capu i tam też ten temat.

Podejrzewam że wielu ma dokładnie takie ukryte skłonności których sami wcześniej nawet u siebie nie podejrzewali ale teraz ten temat zarostu nie daje im spokoju. Już w czasach Conchity Wurst zauważyłem w społeczeństwie sporo niezdrowego i niewspółmiernie duzego w stosunku do rangi wydarzenia podekscytowania  :grin:

:tongue:

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.