Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Co do uczelni wyższych.

Wśród ważniejszych profesorów , dziekanów, rektorów, i prorektorów od dawna nie ma nauki. Jest polityka taka że zagrywki w sejmie to mały pikuś.  Normą jest hamowanie czyichś zapędów profesorskich ze strachu że zagrozi w przyszłosci czyjejś pozycji lub dlatego ze wzmocni na głosowaniach rady wydziału przeciwną "opcję polityczną". Kupczenie głosami, koalicje, intrygi, podkładanie świń, walka o stanowiska, sprzet i podział kasy, granty. To jest codziennośc i naprawde posłowie na wiejskiej się chowają.

 

Mimo to.

Troszke niżej w hierararchii nie jest źle.

Uniwerek szczeciński gości na 8 miechów profesora z USA i tenże profesor twierdzi że poziom nauczania na uniwerku jest trochę wyższy niż na przeciętnej amerykańskiej uczelni. Poziom nauczania matematyki zaś jest wyraźnie wyższy, a przeciez uniwerek ze szczecina nie jest najlepsza szkołą.

Znów nie doceniamy tego co mamy.

Niska pozycja szkół w Polsce bierze się z różnych czynników. Politykowanie na szczytach to jedno, ale np. wiele punktów szkoły dostają za nakłady na głowę studenta. Jeśłi szkoła prowadzi zajęcia pod wiatą i profesor pracujący za czapkę śliwek rozwiązuje problemy milenijne ze studentami to ten współczynnik nakładów ma niski, a w innej szkole za wielką wodą świetnie opłacany profesor na auli za 10 mln dolarów uczy studentów dodawania to mają dużo punktów bo nakłady na łebka są bardzo wysokie i to owocuje dużą iloscią punktów do rankingu szkół.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po prostu zadaję pytania, które są spowodowane tym, że coś jest dla mnie nielogiczne, jak na przykład to:

 

 

W jaki sposób miliarderzy polepszają życie ludziom na całym świecie kupując usługi od swoich pracowników, a jednocześnie pobierając kasę od innych ludzi, tak że 8 z nich zgromadziło kasę równą majątkowi połowy ludzkości. Przecież to co dają pracownikom to musu być mniej niż to, co zyskują. Miliarderzy zyskują miliard, reszta ludzkości traci miliard. Jak fakt, że miliarder zyskuje miliard ma sprawić, że reszcie się poprawia? Temu miliarderowi się poprawia.

 

 

Zysk wypracowuje korzystając z pewnych mechanizmów stworzonych przez państwo. Jeżeli państwo zabroni mu działalności, to nie wypracuje żadnego zysku. Działa w określonych warunkach stworzonych przez odpowiednie instytucje, które mają prawo decydować o jego zysku i nie ma to nic wspólnego z moralnością. Podatki to nie kwestia moralności.

 

 

W tej chwili na świecie jest najwięcej milionerów w historii i najwięcej ubogich w historii. W jaki sposób wzrost liczby milionerów powoduje spadek ubóstwa jest zatem dla mnie nieodgadniony.

Patrzysz tylko na pieniężną stronę transakcji. Ci miliarderzy dają ludziom usługę, która sprawia że ich życie jest lepsze. Czy to telekomunikacja czy ciuch czy social media - to jest wartość którą ludzie otrzymują i chcą za to zapłacić.

 

Ale te mechanizmy są dostępne dla wszystkich w państwie! Kto zabrania korzystać z tych mechanizmów? Zresztą to z ich podatków te mechanizmy powstały.

 

Ja stawiam wolność jako zasadę, Ty jako wyjątek. Dla Ciebie państwo jest lewiatanem, które może Ci wszystko dać i wszystko zabrać. Myślę, że to jest fundamentalna różnica w postrzeganiu państwa, której nigdy nie przezwyciężymy. 

Pracodawca bez pracowników też nie istnieje. Mam to wytłumaczyć na przykładzie Cubana i Silvera dających pracę LeBronowi i Durantowi?

No akurat podałeś jeden z kilku(nastu) przykładów na świecie gdy pracownik jest niezastąpiony (dosłownie). No i tu nie do końca jest relacja pracodawca-pracownik bo większość wartości ligi to właśnie są oni, a nie tak jak w przypadku miliarderów ich pomysł.

Niemoralne sa wyzsze podatki dla najbogatszych, a moralne jest przenoszenie fabryk do zapadajacych sie hal targowych, w ktorych by nie chcial kimac polski bezdomny i wykorzystywanie nieletnich do pracy za kromke chleba. Pokretna ta Twoja moralnosc.

 

Moznaby jeszcze zestawic moralnosc z setkami mniejszych i wiekszych przewinien najwiekszych korporacji, zobaczyc jak sie przez lata w dzikim kapitalizmie wzbogacali sie najbogatsi tego swiata. Moznaby sie tez zastanowic czy moralnym jest generowanie zysku w kraju x, gdzie korzysta sie z kadry wyksztalconej za kase panstwa x, generuje sie zyski dzieki infrastrukturze wybudowanej za kase panstwa x, a potem wytransferowanie ich do kraju y, ktory zasluzyl sobie tym, ze ma nizsze podatki. No naprawde moralne w ch...

 

Generalnie kapitalizm jest lepszy od socjalizmu, skrajny kapitalizm jest taka sama glupota jak komunizm. A moralnosci to niech ucza na etyce.

 

PS. Prowadzacy dzialalnosc w Polsce placa nizsze podatki niz pracujacy na etacie. I sa tak moralni i przedsiebiorczy, ze jak jada w sobotni wieczor na dupy, to jada swoim Porszakiem wzietym w leasing na firme, bo jak wiadomo dobry Porszak do podstawa udanej dzialalnosci gospodarczej. Juz nie mowiac o tym, ze dziesiatki tys. polskich moralnych przedsiebiorcow po zalozeniu dzialalnosci wykonuje identyczna prace jaka wykonywali na etacie. Duze ryzyko prowadzenia dzialalnosci. Wielkie korporacje podatkow dochodowych nie placa prawie w ogole. Tacy sa wszyscy moralni.

Tak uważam wolny wybór za moralną rzecz. I tak, uważam że praca za kromkę chleba jest lepsza niż brak pracy i brak chleba.

 

Znów z infrastrukturą - ona jest dostępna dla wszystkich. Każdy ma taką samą możliwość z niej korzystać.

 

Uciekanie do niższych podatków to najnormalniejsza w świecie rzecz. Jakbym mógł to też bym uciekał przed niemoralnymi podatkami które zabierają mi większość owoców mojej własnej pracy.

 

Zresztą wiekszośc "grzechów" korpo o których mówisz i myślisz to nie jest wolny rynek tylko korporatokracja, crony capitalism - chory system, który zgodnie z trzecią zasadą dynamiki był reakcją na idiotyzmy socjalistyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie pytalem czy lepsze, tylko czy moralne. Powiedz mi czy moralne jest tworzenie obozow pracy? Czy uwazasz, ze dawanie pracy w haniebnych warunkach za haniebne wynagrodzenie jest moralne?

 

Oczywiscie nie ma, nigdy nie mial, nigdy miec nie bedzie. Zawsze beda rowni i rowniejsi. Poczytaj sobie o tym jak powstaly fortuny Trumpow, Dupontow, czy nawet, zeby blizej i latwiej Kulczykow, Solorzow czy takiej pani jak Elizabeth Holmes.

 

Nie pytalem, czy to jest normalne, tylko czy to jest moralne. Uzyskujesz zyski w panstwie x, a idziesz do y.

 

Jesli tak wyglada moralnosc kapitalisty, to chyba wole byc komuchem  :nevreness:

 

To mowisz, ze Duponty, Dowy i masa innych grzeszkow zapisana ludzka krwia w historii jest odpowiedzia na idiotyzmy socjalistyczne? To pozdrawiam i gratuluje dobrego poczucia humoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie pytalem czy lepsze, tylko czy moralne. Powiedz mi czy moralne jest tworzenie obozow pracy? Czy uwazasz, ze dawanie pracy w haniebnych warunkach za haniebne wynagrodzenie jest moralne?

 

No w sumie ci odpowiedział już wcześniej. Według lukiego pracowanie w kapitaliźmie za miskę ryżu po 12 godzin dziennie w c***owych warunkach jest spoko, bo w socjalizmie ludzie pracowali za pół miski ryżu (upraszczam, ale o to mu chodziło). Czyli wybór mniejszego zła.

 

Tylko to w jest takie mniejsze zło jak zgwałcenie panny w jedną dziurkę zamiast w dwie. Niby mniejsze zło, ale nadal coś nam tu nie pasuje jeżeli chodzi o moralność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluber, nie wiem czemu jakieś dziwne rzeczy insynuujesz o wyborach władzy uczelni. To akurat jest bardzo fajny, totalnie apolityczny system wyborów. Każdy, nawet administracyjni mają swoich elektorów, studenci, doktoranci... Co tu jest nie tak? A teraz będzie Misiewicz z nadania partyjnego? Koszmar. W czym to niby jest lepsze od obecnego systemu?

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szeroka autonomia uczelni w zasadzie każdemu powinna pasować. Dla Kukizów spoko, bo jest to oddanie pewnego zakresu władzy pewnej grupie obywateli zamiast partyjnym towarzyszom. Dla kuców też spoko, bo zawsze mają erekcję, gdy państwo ogranicza swoje kompetencje. Dla PO i SLD również z jakichś tam względów jest to do zaakceptowania, skoro nigdy nie dążyli do zmian. Tylko PiS ma jakąś alternatywną wizję rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do uczelni wyższych.

Wśród ważniejszych profesorów , dziekanów, rektorów, i prorektorów od dawna nie ma nauki. Jest polityka taka że zagrywki w sejmie to mały pikuś.  Normą jest hamowanie czyichś zapędów profesorskich ze strachu że zagrozi w przyszłosci czyjejś pozycji lub dlatego ze wzmocni na głosowaniach rady wydziału przeciwną "opcję polityczną". Kupczenie głosami, koalicje, intrygi, podkładanie świń, walka o stanowiska, sprzet i podział kasy, granty. To jest codziennośc i naprawde posłowie na wiejskiej się chowają.

 

Mimo to.

Troszke niżej w hierararchii nie jest źle.

Uniwerek szczeciński gości na 8 miechów profesora z USA i tenże profesor twierdzi że poziom nauczania na uniwerku jest trochę wyższy niż na przeciętnej amerykańskiej uczelni. Poziom nauczania matematyki zaś jest wyraźnie wyższy, a przeciez uniwerek ze szczecina nie jest najlepsza szkołą.

Znów nie doceniamy tego co mamy.

Niska pozycja szkół w Polsce bierze się z różnych czynników. Politykowanie na szczytach to jedno, ale np. wiele punktów szkoły dostają za nakłady na głowę studenta. Jeśłi szkoła prowadzi zajęcia pod wiatą i profesor pracujący za czapkę śliwek rozwiązuje problemy milenijne ze studentami to ten współczynnik nakładów ma niski, a w innej szkole za wielką wodą świetnie opłacany profesor na auli za 10 mln dolarów uczy studentów dodawania to mają dużo punktów bo nakłady na łebka są bardzo wysokie i to owocuje dużą iloscią punktów do rankingu szkół.

Znany jest taki jeden przypadek na US, że dziekan bardzo dba o swojego syna, zatrudnionego na uczelni. Cierpią na tym najlepsi. Tak jest prawie na każdej uczelni. Nie ma się co łudzić, polityka w życiu uniwersyteckim jest na pierwszym miejscu, studenci gdzieś na szarym końcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam w je sposób jaki cały czas używałeś. Ja twierdzę, że niskie wydatki socjalne są kluczem do rozwoju. Szwecja czy SIngapur osiągnęły swój status w ten sposób. Podawałeś Szwecję jako przykład sukcesu kraju socjaldemokratycznego. Jeśli kluczowym punktem programu socjaldemokratów jest ograniczenie wydatków socjalnych to tak - Szwecja była państwem socjaldemokratycznym. Podobnie jak USA. A teraz takowym nie jest.

 

Odróżniajmy socjaldemokrację od komunizmu. W Szwecji jest jak najbardziej wolny rynek. Zresztą jeżeli socjalizm działa dokładnie tak jak piszesz, czyli rozleniwia i zniechęca do działania, to kapitaliści powinni się cieszyć, przecież to ci dostający pieniądze za nic są głównym źródłem ich zysków, bo kupują ich usługi zamiast sami je tworzyć.

 

 

Wiec możliwe, że w tym co wrzuciłem się mylą, ale nawet korzystając z Twojego źródła to

PKB per capita w Polsce to jakieś 26k dolarów (2014) http://pl.tradingeconomics.com/poland/gdp-per-capita-ppp

PKB per capita w Singapurze to jakieś 52k dolarów (2014) http://pl.tradingeconomics.com/singapore/gdp-per-capita

 

a Total health expenditure per capita:

w Polsce 1570

w SIngapurze 4047

 

To przecież z tego wynika, że w Singapurze w stosunku do PKB per capita wydają na służbę zdrowia więcej niż w Polsce.

 

 

 

Nie pamiętam tamtych czasów, ale pewnie swoje kwiatki miały. 

No to jak nie pamiętasz to nie pieprz teraz głupot o wykrystalizowaniu jakiejś maksymalnie kompetentnej grupy ludzi po 28 latach demokracji...

 

 

 

Ja stawiam wolność jako zasadę, Ty jako wyjątek. Dla Ciebie państwo jest lewiatanem, które może Ci wszystko dać i wszystko zabrać. Myślę, że to jest fundamentalna różnica w postrzeganiu państwa, której nigdy nie przezwyciężymy. 

 

Ja rozumiem, że każdy ma inną listę priorytetów, dla jednego wolność może stać wyżej, dla drugiego bogactwo. Chodziło mi tylko o to, że w takim systemie będą się pogłębiać różnice, bo skoro bogaci się bogacą to cała reszta biednieje, takie są fakty. A wolność być może jest ważniejsza od bogactwa. Nie wiem.

 

 

 

Znów z infrastrukturą - ona jest dostępna dla wszystkich. Każdy ma taką samą możliwość z niej korzystać.

 

A ci którzy najwięcej z niej korzystają, powinni w największym procencie opłacać jej działanie. To jest moralne i logiczne. Czerpanie największych korzyści z infrastruktury i niepłacenie za to jest dla Ciebie niemoralne? Sytuacja przeciwna byłaby niemoralna.

 

 

Fluber, nie wiem czemu jakieś dziwne rzeczy insynuujesz o wyborach władzy uczelni. To akurat jest bardzo fajny, totalnie apolityczny system wyborów. Każdy, nawet administracyjni mają swoich elektorów, studenci, doktoranci... Co tu jest nie tak? A teraz będzie Misiewicz z nadania partyjnego? Koszmar. W czym to niby jest lepsze od obecnego systemu?

Żartujesz, musisz mi na priv napisać, gdzie pracujesz. To musi być chyba jakaś prywatna uczelnia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żartuję, nie wiem gdzie są upolitycznione wybory władz uczelni i nawet jak mogłoby to być zorganizowane. UMK, UG, UTP, UKW, UAM - tu mam informacje z pierwszej ręki i gdzie niby jest ta polityka w wyborach władz? Jak może mieć znaczenie skoro elektorów wybierają ludzie z różnymi przekonaniami, z różnych grup. Jak można to postawić władzy teczki, z politycznego nadania, co zrobi z uczelni takie TVP?

 

Na uczelni prywatnej byłem 5 lat, ostoja PO, założona przez późniejszego senatora z PO :) Ale to prywatny folwark, nic nikomu do tego.

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żartuję, nie wiem gdzie są upolitycznione wybory władz uczelni i nawet jak mogłoby to być zorganizowane. UMK, UG, UTP, UKW, UAM - tu mam informacje z pierwszej ręki i gdzie niby jest ta polityka w wyborach władz? Jak może mieć znaczenie skoro elektorów wybierają ludzie z różnymi przekonaniami, z różnych grup. Jak można to postawić władzy teczki, z politycznego nadania, co zrobi z uczelni takie TVP?

 

Na uczelni prywatnej byłem 5 lat, ostoja PO, założona przez późniejszego senatora z PO :smile: Ale to prywatny folwark, nic nikomu do tego.

A kto zgłosi się na elektora mając przekonania inne niż Twój bezpośredni przełożony, szef katedry, który co dwa lata dokonuje oceny tego, czy jeszcze możesz pracować na uczelni, czy nie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież elektorzy są wybierani.

 

Oceny na uczelni dokonuje przełożony?! xD Fluber, co Ty wygadujesz i o czym mówisz xD

 

Przecież Ci tłumaczę, że na elektorów startowali tylko Ci, którzy mieli wybierać.

Na mojej uczelni oceny dokonuje przełożony, na Twojej może być inaczej, nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałem o tym, żeby jeden człowiek dokonywał oceny i decydował o zatrudnieniu. Prawo o szkolnictwie wyższym na to nawet nie pozwala. Robi to komisja dziekańska (nie instytutowa) i nie ocenia poglądów tylko ewaluację zajęć i rozwój naukowy. W praktyce jak masz publikacje i dobre cytowania to możesz być maoistą z szefem zakochanym w Friedmanie i może ci skoczyć. To jest dobry system.

 

Elektorem z konkretnej grupy na uczelni może być każdy. Przy takiej masie ludzi ciężko na to wpłynąć. Swoich elektorów mają np. adiunkci. I co, gdzie tu polityka? Wybory i tak nie są jawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słyszałem o tym, żeby jeden człowiek dokonywał oceny i decydował o zatrudnieniu. 

Czyli jeżeli w regulaminie oceny pracownika jest napisane:

 

"Oceny pracownika dokonują niżej wymienione osoby:

kierownik katedry - dla pracowników tej jednostki"

 

to rozumiem, że jest to sprzeczne z prawem, bo:

 

Prawo o szkolnictwie wyższym na to nawet nie pozwala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, przykro, że tak to u Ciebie wygląda. Ciekawy jestem jaka jest skala tego zjawiska. No i czy "namiestnik" z politycznego nadania ma być lekiem na jakieś przypadki mieszania polityki do nauki? To nie jest leczenie przeziębienia przez zakażenie wąglikiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, przykro, że tak to u Ciebie wygląda. Ciekawy jestem jaka jest skala tego zjawiska. No i czy "namiestnik" z politycznego nadania ma być lekiem na jakieś przypadki mieszania polityki do nauki? To nie jest leczenie przeziębienia przez zakażenie wąglikiem?

Zobaczymy, jak to będzie wyglądać w praktyce. Wiele zmian w tej ustawie mi się podoba, chociażby stosunek studentów do pracowników równy 12 na najwyższą dotację. Dajmy szansę tym zmianom.

 

Jak ma w ogóle wyglądać to polityczne nadanie? Są jakieś przecieki? Założenia ustawy?

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie na kazdej uczelni jest inaczej i już samo to pokazuje skalę bezprawia :)

 

Bezpardonowe boje na uczelni o której mówiłem ja (nie był to uniwerek szczeciński) to niech was nie zmyli że to boje między PIS a PO. Używałem słów "opcje polityczne" bo to jest polityka ale dziwnym trafem tam akurat jest to zupełnie niezalezne od partii politycznych.

To są kliki wewnątrz uczelniane. Przy czym zmienność tego kto jest w jakiej klice i kto kogo popiera jest wręcz nie do uwierzenia. Pozostaje pozazdrościć im elastycznosci w tak zaawansowanym wieku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macierewicz z górki na autostradzie jechał 130 km/h . news tygodnia

Pojazdem uprzywilejowanym, jako pasażer :nevreness:

 

Poza tym to była tylko prób przykrycia przez PIS masowych protestów studentów, przesilenie jest blisko, jak pewnie zauważyłeś wczoraj na ulicach...

https://twitter.com/Schmidt_PL/status/824372926329798658

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mmie uprzywilejowany pojazd to karetka pogotowia, polocja i straż a nie wariat od wybuchów z mania przesladowcza, zresztą nie tylko on bo politycy wszelkich opcji to wykorzystują

 

Wszelkie przywileje posłów to kpina z polskoego prawa (jak i prawa w innych krajach, powinni to zlikwidować)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.