Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Niech kobieta zdecyduje zgodnie ze swoim sumieniem. Naszego sumienia to nie obciąży

Skoro jak się okazuje są gotowe popełnić samobójstwo by nie urodzić dziecka to znaczy że to jest bardzo silna niechęć której jako mężczyźni możemy nie rozumieć.

Mam nadziejże że uratuje nas nauka i w przyszłości będzie można dokonac przeszczepu zarodka i wtedy obrończynie życia będą mogły wziąć na siebie taki niechciany będący efektem gwałtu zarodek, choć wydaje mi się że wtedy ilość obrońców życia gwałtownie spadnie. Jeśli będzie można zarodek wszczepić mężczyznom - to również wśród mężczyzn.

I naprawde piszę to bez cienia złośliwości.

Po prostu żeby zrozumieć drugiego człowieka trzeba znaleźć się w jego sytuacji, a wszczepiony obcy zarodek właśnie na to by pozwolił.

 

p.s. Nie rozumiem jednego, jak można zmuszac innych do urodzenia dziecka, czyli decydować co się ma dziac z jego ciałem i nazywać siebie prawicą. Dla mnie to jest "lewactwo". Urzędowe zmuszanie kogokolwiek do czegokolwiek zawsze jest nazywane lewactwem, a tu nagle to jest prawicowość.

 

Z sumieniem to niby prawda, ale jesteśmy obywatelami państwa, które sanuje mordowanie dzieci. Sumienia mieszkańców III Rzeszy zbrodnie tego państwa też nie obciążały, ale obydwie sytuacje pokazują, że wystarczy żeby dobrzy ludzie siedzieli cicho żeby dokonywało się zło.

 

To jest odwrotnością lewactwa. Po prostu wolność człowieka kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego. To jest banał, ale w tym zwrocie wyraża się cała ideologia prawicy. Jak masz na szali życie ludzkie vs wolność decydowania o swoim ciele to po prostu stajesz po stronie dobra które przedstawia wyższą wartość. Lewactwem jest dawanie ludziom namiastki wolności w postaci możliwości zabijania dziecka, które jest bezbronne, nikomu nic złego nie zrobiło i ma takie samo prawo do życia jak każdy na świecie. Odbieranie mu tego prawa w imię "reproductive rights" jest dla mnie po prostu niepojęte. Jak mawiał Papkin - miej propocje mocium panie.

 

I pytanie do Ciebie - czy urzędowe zakazywanie zabójstwa za to, że ktoś wkracza na Twoją posesję jest lewactwem czy może uzasadnioną ochroną dóbr prawnych?

 

 

Luki, zgwałcona kobieta może znienawidzić dzieciaka ponieważ jest żyjącym dowodem i efektem ubocznym najgorszej rzeczy jaka ją w życiu spotkała. I co ? Dobrze będzie takiemu dziecku ? A w bidulu ? Wiesz co się dzieje w bidulach ?

 

Kwestia podejścia. Myślę, że w takiej sytuacji wiele pomogłaby pomoc psychologiczna, która uświadomiłaby tej kobiecie, że to ani ona ani dziecko nie jest niczemu winne i jego zabicie będzie tylko dokładaniem zła do całej sytuacji. @Budul - jak już RappaR wspomniał, dzieci które uniknęły aborcji nie idą do bidula.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zacznijmy od tego, że takich ciąży do aborcji po gwałtach jest rocznie może z 5. 

 

No i co w związku z tym? Nawet jeśli będziemy mieli 1 przypadek w Polsce, to nie zmienia to istoty problemu.

 

 

generalnie to nie typy powinny gadać o aborcji sorry

 

Gadać to sobie mogą, w końcu jakiś udział w robieniu dzieciaka mają :smile: Natomiast nie powinni wypowiadać się ze 100% pewnością,co kobieta powinna zrobić w takiej czy innej sytuacji. 

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mi to sobie wyobrazić, ale mogę sobie wyobrazić co by było, gdyby stado murzynek rzuciłoby się na mnie, zgwałciło mnie, pocięło twarz i wrzuciło do kanału. Gdyby jedna z nich zaszła w ciążę, według waszej filozofii powinienem mieć prawo zabić moje dziecko?

 

zadałem Ci proste pytanie.

trudno Tobie to sobie wyobrazić, dlatego Ci ułatwię, taką sytuację może mieć kobieta. trochę empatii i odpowiedz a nie odpowiadasz pytaniem na pytanie

 

rodzisz dziecko czy aborcja?

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mi to sobie wyobrazić, ale mogę sobie wyobrazić co by było, gdyby stado murzynek rzuciłoby się na mnie, zgwałciło mnie, pocięło twarz i wrzuciło do kanału. Gdyby jedna z nich zaszła w ciążę, według waszej filozofii powinienem mieć prawo zabić moje dziecko?

I Ty naprawdę uważasz, że to jest słuszny argument w tej dyskusji i świetna analogia ? Jesteś naukowcem, a parasz się erystyką... zajmujesz się komunikacją społeczną ?

 

 

Nie wiem, czy dobrze rozumiem. Uważacie, że należy zabijać dzieci poczęte w wyniku gwałtu, dlatego że po urodzeniu będą przypominały ofierze gwałtu o gwałcie?

Tak, właśnie tak uważam bo dziecko, które nie jest kochane przez swoją własną matkę i nie ma ojca ma tak zje***y start w życie, że nawet nie chcę sobie tego wyobrażać. W wyjątkowych okolicznościach, czyli stosunkowo młodzi, odpowiedzialni dziadkowie czy inna rodzina, która chce się nim zająć można się zastanawiać. Pomoc psychologiczna oczywiście również. W ogóle na takie urzędy nie szkoda by mi było kasy.

 

I tak, jesteście 100% oderwani od rzeczywistości. Wieś się ucywilizowała, bo buraki mają 50 calowe telewizory, nowiutki ciągnik i stodołę za pieniądze z Unii, a niesprzedane jabłka kupuje od nich Państwo i rozdaje na każdym skrzyżowaniu ale mentalnie to jest nadal ten zajebany ciemnogród co 20 lat temu i dziewczyna, która jest ofiarą gwałtu, czy po prostu samotnie noszącą dziecko matką będzie napiętnowana. W mieście można się schować ale co w pracy ? Co wśród znajomych ? Buraki, które nie chciały jeździć Lamborghini Spire ojca bo marzył im się Murcielago i wyjechali do dużych miast to nadal te same buraki. Nie rozumiejo, zupełnie jak gimby. Gwałt - jej wina, samotna ciąża - największego zło wśród psychokatolickiej rzeszy, a później jeszcze oddanie dziecka obcym ludziom, do bidula czy nie do bidula, dla ludzi wszystko jedno. Z automatu najgorsza osoba w okolicy, ksiądz pedofil czy bijący żonę lekarz byliby przy niej szanowanymi personami w tym pokurwionym kraju.I wszystko dlatego, że jakiś skurwiel ją zgwałcił, okaleczył, taka nagroda i dopełnienie szczęścia.

 

Oderwijcie się od książek chłopaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak, jesteście 100% oderwani od rzeczywistości. Wieś się ucywilizowała, bo buraki mają 50 calowe telewizory, nowiutki ciągnik i stodołę za pieniądze z Unii, a niesprzedane jabłka kupuje od nich Państwo i rozdaje na każdym skrzyżowaniu ale mentalnie to jest nadal ten zajebany ciemnogród co 20 lat temu i dziewczyna, która jest ofiarą gwałtu, czy po prostu samotnie noszącą dziecko matką będzie napiętnowana. W mieście można się schować ale co w pracy ? Co wśród znajomych ? Buraki, które nie chciały jeździć Lamborghini Spire ojca bo marzył im się Murcielago i wyjechali do dużych miast to nadal te same buraki. Nie rozumiejo, zupełnie jak gimby. Gwałt - jej wina, samotna ciąża - największego zło wśród psychokatolickiej rzeszy, a później jeszcze oddanie dziecka obcym ludziom, do bidula czy nie do bidula, dla ludzi wszystko jedno. Z automatu najgorsza osoba w okolicy, ksiądz pedofil czy bijący żonę lekarz byliby przy niej szanowanymi personami w tym pokurwionym kraju.I wszystko dlatego, że jakiś skurwiel ją zgwałcił, okaleczył, taka nagroda i dopełnienie szczęścia.

I jakiś dowód na to masz? Bo na razie to widzę tylko pretensjonalność i poczucie wyższości, bo ktoś uważa arrowa za shit i jest tą skurwiałą elitą w tym skurwiałym kraju, to może pogardzać plebsem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest odwrotnością lewactwa. Po prostu wolność człowieka kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego. To jest banał, ale w tym zwrocie wyraża się cała ideologia prawicy. Jak masz na szali życie ludzkie vs wolność decydowania o swoim ciele to po prostu stajesz po stronie dobra które przedstawia wyższą wartość.

Jeśli przestrzegamy "praw" zarodka, naruszamy wolność matki, jeśli przestrzegamy praw matki naruszamy wolność zarodka.

Uważasz że ważniejsze są prawa zarodka bo chodzi o jego życie, ok, rozumiem ten punkt widzenia.

Ale jest też inny punkt - zarodek nie cierpi, nie boi się, nie ma traumy, nie odczuwa bólu, a matka z tym wszystkim się musi zmagać.

Nie mam zamiaru się upierać że ważniejsze jest ulżyć w tych wszystkich nieszczęściach kobiecie i zabić zarodek, niż ratować zarodek kosztem uczynienia życia kobiety piekłem. Pokazuje tylko że sytuacja nie jest zero-jedynkowa i każda decyzja kogoś krzywdzi, cieżko mi więc jaką jakąkolwiek z nich nazwać lewactwem skoro obie naruszają prawa kogoś z zainteresowanych.

Podsumowując

Zmuszamy matkę do urodzenia dziecka - cierpi ona, a być moze i dziecko po urodzeniu

Zabijamy zarodek, nie cierpi matka, nie cierpi zarodek, ale zarodek traci życie - no i tu jest taka historia że dla "lewactwa" ważniejsze jest czy ktoś cierpi czy jest mu dobrze, a dla "prawactwa" ważniejsze jest życie, choćby w bólu, cierpieniu, nieszczęściu, ale życie.

Nie oceniam.

I pytanie do Ciebie - czy urzędowe zakazywanie zabójstwa za to, że ktoś wkracza na Twoją posesję jest lewactwem czy może uzasadnioną ochroną dóbr prawnych?

Nie wiem, bo się gubię w tym co ludzie rozumieją za lewactwo a co za prawactwo.

Ktoś kto mówi że jest prawicowcem a jednocześnie popiera choćby 8 godzinny dzień pracy, albo wolne niedziele, albo popiera zagwarantowanie prawnie urlopy, albo obowiązek szkolny, albo że nie wolno pracowac 5-letnim dzieciom (nie tak dawano pracowały i takie) to we wszystkich tych tematach jest "lewicą" 

Moim zdaniem wszyscy ludzie są lewakami, tylko niektórzy w 80% a inni w 90%. I ta niewielka róznica powoduje ze się wyzywają od lewaków i prawaków :smile:

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówienie o dzieciach z gwałtu jest zabiegiem mającym na celu wyłącznie sprowadzić rozmowę na manowce. Gdybanie o tej konkretnej sytuacji ma na celu tylko to, żeby otworzyć się na legalizację eugeniki i morderstw na życzenie. Bo skoro można zabić niechciane dziecko z gwałtu, to można zabić po imprezie, można zabić w jakiś sposób chore. 

 

Nawiasem mówiąc, dajcie dane w ilu gwałtach dochodzi zapłodnienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówienie o dzieciach z gwałtu jest zabiegiem mającym na celu wyłącznie sprowadzić rozmowę na manowce. Gdybanie o tej konkretnej sytuacji ma na celu tylko to, żeby otworzyć się na legalizację eugeniki i morderstw na życzenie. Bo skoro można zabić niechciane dziecko z gwałtu, to można zabić po imprezie, można zabić w jakiś sposób chore. 

 

Nawiasem mówiąc, dajcie dane w ilu gwałtach dochodzi zapłodnienia :smile:

Widziałem gdzieś statystykę jeden na sto. W zeszłym roku na skutek gwałtu usunięto 2 ciąże. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I jakiś dowód na to masz? Bo na razie to widzę tylko pretensjonalność i poczucie wyższości, bo ktoś uważa arrowa za shit i jest tą skurwiałą elitą w tym skurwiałym kraju, to może pogardzać plebsem. 

?

 

Wychowałem się na ogromnym kieleckim osiedlu, gdzie większość rodzin przeprowadziła się ze wsi (w latach 80-90) i doskonale pamiętam w jaki sposób były postrzegane i traktowane zaciążone nieletnie (jak tyfus) czy każdy przejaw oryginalności. Mam też kuzynkę z zespołem Downa i wiem, w jaki sposób była postrzegana i traktowana w 10 tysięcznym mieście w Świętokrzyskim, wiem też że w Lublinie wcale nie było lepiej. Chcesz mi powiedzieć, że ofiara gwałtu (niezależnie od tego czy społeczność jest świadoma, że ciąża to efekt gwałtu czy nie) będzie się z kolei czuła jak ryba w wodzie ? A Ty co, nigdy nie czytałeś, nie słyszałeś ? Z domu nie wychodzisz ? "Gazet nie czytasz ?" Oczekujesz ode mnie, że zrobię trwający dwa tygodnie research wszystkiego co w życiu przeczytałem i oglądałem i podam Ci wszystkie przypadki złego traktowania ofiar gwałtu i zaciążonych ofiar gwałtu ? 

 

Nie rozumiem ad personam, że niby co, ja się stawiam wśród elit i gardzę plebsem ? Raczej dużą ich część atakuję, bo tak się składa że część tych prymitywów z mojego osiedla przeprowadziła się do stolicy, niektórzy dorobili się siana, niektórzy są wykształceni, radzą sobie całkiem nieźle w strukturach ale w prywatnych rozmowach nadal wychodzą z nich dzieci rodziców z betonem i sianem zamiast mózgu, którzy przyjechali do miasta z głębokiej wsi, gdzie topiło się szczenięta, robiło wysypiska w lesie, a wieczory przy wódce okraszało rozmową o tym, jak to trzeba "strzelać do pedałów i innych zwyrodnialców".

 

"Wieśniak" nie równa się "Człowiek pochodzący ze wsi". To nie pochodzenie, to stan umysłu. I tak, gardzę ciemnogrodem.

 

I zrozum wreszcie, że jesteś okrutnie trolowany. I że Ci się należy.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mi to sobie wyobrazić, ale mogę sobie wyobrazić co by było, gdyby stado murzynek rzuciłoby się na mnie, zgwałciło mnie, pocięło twarz i wrzuciło do kanału. Gdyby jedna z nich zaszła w ciążę, według waszej filozofii powinienem mieć prawo zabić moje dziecko?

Mi tez się to porównanie nie podoba, bo wygląd na jawne walenie w ch...a

Wydaje mi się że akurat Ty wyznający tak mocno wartości chrześcijańskie powinieneś być uczciwy w dyskusji jak tylko to możliwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

?

 

Wychowałem się na ogromnym kieleckim osiedlu, gdzie większość rodzin przeprowadziła się ze wsi (w latach 80-90) i doskonale pamiętam w jaki sposób były postrzegane i traktowane zaciążone nieletnie (jak tyfus) czy każdy przejaw oryginalności. Mam też kuzynkę z zespołem Downa i wiem, w jaki sposób była postrzegana i traktowana w 10 tysięcznym mieście w Świętokrzyskim, wiem też że w Lublinie wcale nie było lepiej. Chcesz mi powiedzieć, że ofiara gwałtu (niezależnie od tego czy społeczność jest świadoma, że ciąża to efekt gwałtu czy nie) będzie się z kolei czuła jak ryba w wodzie ? A Ty co, nigdy nie czytałeś, nie słyszałeś ? Z domu nie wychodzisz ? "Gazet nie czytasz ?" Oczekujesz ode mnie, że zrobię trwający dwa tygodnie research wszystkiego co w życiu przeczytałem i oglądałem i podam Ci wszystkie przypadki złego traktowania ofiar gwałtu i zaciążonych ofiar gwałtu ? 

 

Nie rozumiem ad personam, że niby co, ja się stawiam wśród elit i gardzę plebsem ? Raczej dużą ich część atakuję, bo tak się składa że część tych prymitywów z mojego osiedla przeprowadziła się do stolicy, niektórzy dorobili się siana, niektórzy są wykształceni, radzą sobie całkiem nieźle w strukturach ale w prywatnych rozmowach nadal wychodzą z nich dzieci rodziców z betonem i sianem zamiast mózgu, którzy przyjechali do miasta z głębokiej wsi, gdzie topiło się szczenięta, robiło wysypiska w lesie, a wieczory przy wódce okraszało rozmową o tym, jak to trzeba "strzelać do pedałów i innych zwyrodnialców".

 

"Wieśniak" nie równa się "Człowiek pochodzący ze wsi". To nie pochodzenie, to stan umysłu. I tak, gardzę ciemnogrodem.

 

I zrozum wreszcie, że jesteś okrutnie trolowany. I że Ci się należy.

Chcę powiedzieć, że nigdy nie spotkałem się z osobami, które w jakikolwiek sposób gotowe by były do stygmatyzowania ofiar gwałtu. Za to spotkałem sporo osób czujących irracjonalne poczucie wyższości i mówiące na resztę, w której coś się jej nie podoba wieśniaki, ciemnogród i prymitywy z sianem i betonem zamiast mózgu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę powiedzieć, że nigdy nie spotkałem się z osobami, które w jakikolwiek sposób gotowe by były do stygmatyzowania ofiar gwałtu. Za to spotkałem sporo osób czujących irracjonalne poczucie wyższości i mówiące na resztę, w której coś się jej nie podoba wieśniaki, ciemnogród i prymitywy z sianem i betonem zamiast mózgu. 

Powinieneś koleżko drogi wiedzieć, ze ludzie uczą się przez całe życie, przede wszystkim samych siebie. Nie wiem jak Ty, ale ja wciąż dowiaduję się o sobie czegoś nowego, a dzieje się to poprzez doświadczanie życia - wyjście z domu, przebywanie w nowych okolicznościach, etc. Nie musisz mi wierzyć, zarzucę Ci tylko drobną myśl - pomimo tak, a nie inaczej wykształconego światopoglądu, jako młody, otwarty i tolerancyjny człowiek nie masz prawa powiedzieć, że wiesz w jaki sposób zareaguje Twój umysł i ciało, kiedy po raz pierwszy w życiu zobaczysz dwóch liżących się ostentacyjnie na ławce w parku mężczyzn. Bo wychowanie, cały proces socjalizacji pierwotnej odciska na Tobie piętno na całe życie i chociaż możesz dużo w swoim życiu wypracować, to nigdy nie będziesz wiedział jak zareagujesz dopóki nie przeżyjesz czegoś pierwszy raz.

 

Nikt się nad tym specjalnie nie zastanawia, bo jak sam udowadniasz, takich przypadków jest niewiele i mało kto ma w tym temacie wyrobioną opinię. Natomiast, to co ktoś będzie głosił w tym temacie, a to jak zareaguje później kiedy przyjdzie co do czego, to dwie zupełnie różne sprawy. I nie powiedziałbym, że to hipokryzja. To po prostu brak świadomości swojej... podświadomości ?

 

No dobrze, tylko co to ma wspólnego z tematem, kogo spotkałeś, a kogo nie ? Mam prawo czuć się lepszym od ciemnogrodu, ale pamiętaj że ciemnogród nie musi mieć związku z pochodzeniem, płcią, rasą... często ma, ale nie musi.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bruksela :(

to jest dla mnie nie do pojęcia. od paryża wzmocniono wszelkie kontrole, nawet widok wojska na ulicach brukseli był już niemal codziennością, a tu takie coś. jak to możliwe?

ps

w ostatnich latach były ataki w kilku różnych państwach europy, ale żadnego w niemczech. przypadek? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to

 

to jest dla mnie nie do pojęcia. od paryża wzmocniono wszelkie kontrole, nawet widok wojska na ulicach brukseli był już niemal codziennością, a tu takie coś. jak to możliwe?
ps
w ostatnich latach były ataki w kilku różnych państwach europy, ale żadnego w niemczech. przypadek? ;]

A to moim zdaniem nie jest przypadek...

 

Generalnie najgorszym co można zrobić to spychanie muzułmanów do ghett... To rodzi poczucie opuszczenia i odrzucenia i stąd łatwość poczucia że to państwo nie jest moje..

 

Niemcy mają ogromn ilość muzułmanów u siebie ale nawet jak tworzą duze skupiska to nie ma zamkniętych ghett to co jest normą we Francji czy UK

 

Szwecja ,, Niemcy są bardzo otwarte i zamachów tam praktycznie nie ma choć jak dziś ogłoszono do Niemiec przyjechało ponad 2 mln ludzi wyjechało 817 tys więc saldo ponad milion a normalnie mieli ok 1,2 mln przyjeżdżających czyli nowa fala to ok miliona i jakoś ci uchodźcy nie tworzą u nich zamachów

 

Bo to nie uchodźcy robią zamachy strach jest zlokalizowanie absurdalnie --bomby podkładają ludzie urodzeni tam i wychowani tam i mający poczucie odrzucenia..a nie ci którzy do Europy przypłynęli.... Oczywiście to są ludzie zdesperowani w dużej mierze... Warunki życia w obozach są koszmarne

 

U nas Czeczeni nigdzie nie tworzą problemów choć często byli to ludzie co działali w terrorystycznej partyzantce. Nigdzie poza Białymstokiem tylko że tam najpierw była chora akcja polskich nazioli a dopiero potem odwrotna reakcja Czeczenów....

 

Dla mnie niepojęte jest że zamachów dokonują ludzie którzy wyjechali na wojnę do Syrii i pozwolono im wrócić do Europy.... To jest jakieś cholerne zaniedbanie

 

Zresztą kilku oszołomów straszyło już w Polsce Ukraińcami którzy mieli nas rżnąć i trzeba było być durnym lewakiem by wierzyć że nic takiego się nie stanie że Prawy Sektor to margines a ludzie którzy tu przyjadą to chcą pracować i żyć a nie rżnąć Polaków..( to już prędzej Polacy Ukrainki). Dziś mamy już prawie milion Ukraińców w Polsce i jakoś ani nie ma marszów ONR co zapowiadali,,, ani ich nie gonią co zapowiadali nic cisza Polska żyje sobie dalej ( no może poza tym że w każdym większym mieście co 5 minut słychać język rosyjski/ukraiński/białoruski bo ja ich nie rozróżniam)

To samo jest z uchodżcami ---- już z Syrii są ludzie w Polsce po cichu i większość z nich pracuje ( choć są napadani)... Zamachów dokonują głównie ci którzy tu się urodzili i tu żyją i tu nie czują się zintegrowani z Europą

 

Ludzie lubią karmić się lękami tym co nieznane bo taka już ludzka tchórzowska czasem natura... Żyć stereotypami a nie faktami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po odpowiedzi na poprzednie ataki w postaci zmiany profilówek i hasztagów obawiałem się, że Europa nie będzie w stanie zdecydowanie zareagować na problem terroryzmu nawet gdyby kolejne ataki się powtarzały. Na szczęście się myliłem:

http://www.bustle.com/articles/149348-the-brussels-attack-chalk-tributes-in-bourse-square-are-beautiful-haunting-photos

 

Oh wait...


A to

 

A to moim zdaniem nie jest przypadek...

 

Generalnie najgorszym co można zrobić to spychanie muzułmanów do ghett... To rodzi poczucie opuszczenia i odrzucenia i stąd łatwość poczucia że to państwo nie jest moje..

 

Niemcy mają ogromn ilość muzułmanów u siebie ale nawet jak tworzą duze skupiska to nie ma zamkniętych ghett to co jest normą we Francji czy UK

 

Szwecja ,, Niemcy są bardzo otwarte i zamachów tam praktycznie nie ma choć jak dziś ogłoszono do Niemiec przyjechało ponad 2 mln ludzi wyjechało 817 tys więc saldo ponad milion a normalnie mieli ok 1,2 mln przyjeżdżających czyli nowa fala to ok miliona i jakoś ci uchodźcy nie tworzą u nich zamachów

 

Bo to nie uchodźcy robią zamachy strach jest zlokalizowanie absurdalnie --bomby podkładają ludzie urodzeni tam i wychowani tam i mający poczucie odrzucenia..a nie ci którzy do Europy przypłynęli.... Oczywiście to są ludzie zdesperowani w dużej mierze... Warunki życia w obozach są koszmarne

 

U nas Czeczeni nigdzie nie tworzą problemów choć często byli to ludzie co działali w terrorystycznej partyzantce. Nigdzie poza Białymstokiem tylko że tam najpierw była chora akcja polskich nazioli a dopiero potem odwrotna reakcja Czeczenów....

 

Dla mnie niepojęte jest że zamachów dokonują ludzie którzy wyjechali na wojnę do Syrii i pozwolono im wrócić do Europy.... To jest jakieś cholerne zaniedbanie

 

Zresztą kilku oszołomów straszyło już w Polsce Ukraińcami którzy mieli nas rżnąć i trzeba było być durnym lewakiem by wierzyć że nic takiego się nie stanie że Prawy Sektor to margines a ludzie którzy tu przyjadą to chcą pracować i żyć a nie rżnąć Polaków..( to już prędzej Polacy Ukrainki). Dziś mamy już prawie milion Ukraińców w Polsce i jakoś ani nie ma marszów ONR co zapowiadali,,, ani ich nie gonią co zapowiadali nic cisza Polska żyje sobie dalej ( no może poza tym że w każdym większym mieście co 5 minut słychać język rosyjski/ukraiński/białoruski bo ja ich nie rozróżniam)

To samo jest z uchodżcami ---- już z Syrii są ludzie w Polsce po cichu i większość z nich pracuje ( choć są napadani)... Zamachów dokonują głównie ci którzy tu się urodzili i tu żyją i tu nie czują się zintegrowani z Europą

 

Ludzie lubią karmić się lękami tym co nieznane bo taka już ludzka tchórzowska czasem natura... Żyć stereotypami a nie faktami...

 

Oczywiście, że zarówno w Szwecji, jak i w Niemczech tworzone są getta. Po prostu ich kultura jest tak inna od naszej, że nie są w stanie się asymilować (i nie mają najmniejszego zamiaru od swojej odstąpić). A co do traktowania muzułmanów - nigdzie nie mieli większych przywilejów i lepszych warunków życia niż w Belgii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to

 

A to moim zdaniem nie jest przypadek...

 

Generalnie najgorszym co można zrobić to spychanie muzułmanów do ghett... To rodzi poczucie opuszczenia i odrzucenia i stąd łatwość poczucia że to państwo nie jest moje..

 

Niemcy mają ogromn ilość muzułmanów u siebie ale nawet jak tworzą duze skupiska to nie ma zamkniętych ghett to co jest normą we Francji czy UK

 

Szwecja ,, Niemcy są bardzo otwarte i zamachów tam praktycznie nie ma choć jak dziś ogłoszono do Niemiec przyjechało ponad 2 mln ludzi wyjechało 817 tys więc saldo ponad milion a normalnie mieli ok 1,2 mln przyjeżdżających czyli nowa fala to ok miliona i jakoś ci uchodźcy nie tworzą u nich zamachów

 

Bo to nie uchodźcy robią zamachy strach jest zlokalizowanie absurdalnie --bomby podkładają ludzie urodzeni tam i wychowani tam i mający poczucie odrzucenia..a nie ci którzy do Europy przypłynęli.... Oczywiście to są ludzie zdesperowani w dużej mierze... Warunki życia w obozach są koszmarne

 

U nas Czeczeni nigdzie nie tworzą problemów choć często byli to ludzie co działali w terrorystycznej partyzantce. Nigdzie poza Białymstokiem tylko że tam najpierw była chora akcja polskich nazioli a dopiero potem odwrotna reakcja Czeczenów....

 

Dla mnie niepojęte jest że zamachów dokonują ludzie którzy wyjechali na wojnę do Syrii i pozwolono im wrócić do Europy.... To jest jakieś cholerne zaniedbanie

 

Zresztą kilku oszołomów straszyło już w Polsce Ukraińcami którzy mieli nas rżnąć i trzeba było być durnym lewakiem by wierzyć że nic takiego się nie stanie że Prawy Sektor to margines a ludzie którzy tu przyjadą to chcą pracować i żyć a nie rżnąć Polaków..( to już prędzej Polacy Ukrainki). Dziś mamy już prawie milion Ukraińców w Polsce i jakoś ani nie ma marszów ONR co zapowiadali,,, ani ich nie gonią co zapowiadali nic cisza Polska żyje sobie dalej ( no może poza tym że w każdym większym mieście co 5 minut słychać język rosyjski/ukraiński/białoruski bo ja ich nie rozróżniam)

To samo jest z uchodżcami ---- już z Syrii są ludzie w Polsce po cichu i większość z nich pracuje ( choć są napadani)... Zamachów dokonują głównie ci którzy tu się urodzili i tu żyją i tu nie czują się zintegrowani z Europą

 

Ludzie lubią karmić się lękami tym co nieznane bo taka już ludzka tchórzowska czasem natura... Żyć stereotypami a nie faktami...

 

Jak dobrze, że jesteś! Wszystko wytłumaczysz <3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Ty naprawdę uważasz, że to jest słuszny argument w tej dyskusji i świetna analogia ? Jesteś naukowcem, a parasz się erystyką... zajmujesz się komunikacją społeczną ?

 

 

Tak, właśnie tak uważam bo dziecko, które nie jest kochane przez swoją własną matkę i nie ma ojca ma tak zje***y start w życie, że nawet nie chcę sobie tego wyobrażać. W wyjątkowych okolicznościach, czyli stosunkowo młodzi, odpowiedzialni dziadkowie czy inna rodzina, która chce się nim zająć można się zastanawiać. Pomoc psychologiczna oczywiście również. W ogóle na takie urzędy nie szkoda by mi było kasy.

Moja analogia pokazuje, że jeden z Waszych argumentów jest irracjonalny. Nikt z Was nie przyzna w opisanej przeze mnie sytuacji prawa do aborcji mężczyźnie. Kobieta nie musi po porodzie oglądać tego dziecka na oczy. Nigdy. Cały problem sprowadza się więc do tego, czy taka kobieta powinna przez 9 miesięcy nosić w brzuchu owoc gwałtu, czy nie.

 

A zatem skoro już wiemy, na czym polega problem, to go rozpatrzmy. Ja uważam, że możliwym jest, że kobieta może mieć po gwałcie myśli samobójcze, może próbować sobie odebrać życie itd. Nie tworzyłbym jednak na to osobnego przypadku, jeżeli ciąża jest przyczyną zaburzeń osobowości mogących skończyć się śmiercią, to jest to przypadek poważnego zagrożenia zdrowia lub życia. Nie trzeba stwarzać osobnej furtki dla zgwałconych kobiet. Samo to, że jest się zgwałconą nie może być powodem zabicia człowieka.

 

I nie, nie param się komunikacją społeczną. Chyba, że jak prowadzę wykład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.