Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

mcreativo - co ty z tą wojną?

 

Jasne, przesadzam, ale mam takie głupie przeczucie.

 

62 osoby mają 50% bogactwa świata, 1% procent osób ma 99% bogactwa na świecie. To są fakty.

Jesteśmy w przededniu ery AI(nie wiem 50-100 lat). Już teraz to widać, pracy mechanicznej jest coraz mniej. Roboty, komputery będą co raz więcej robić.

1% ludności już nie będzie potrzebował pozostałej (tzw niewolniczej) 99%. To wszystko będzie przebiegać w czasie ale czuję, że będzie ostro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak z ciekawości zapytam skoro już temat zeszedł na temat pensji i kosztów mieszkań.
Mam przed sobą spore zmiany, chcę się przeprowadzić, zmienić pracę(obecnie Kraków) i się zastanawiam nad opcjami. Muszę jeszcze parę rzeczy zrobić do portfolio i zacznę wysyłać CV. Ale teraz tak się zastanawiam.
 
1) Kraków - ch.owe powietrze całą zimę smog, z drugiej strony się przyzwyczaiłem, mógłbym tu zostać, blisko góry, fajne tereny na rower
2) Warszawa - kręci mnie bardziej, prawdopodobnie szansa na wyższą pensję, nowe wyzwania.
 
I tu teraz ogólnie zostać w Polsce mam pewne dylematy. Martwi mnie ten "PIS" mimo, że wolałem ich niż PO. Te 500zł na dziecko inne przywileje dla górników, związków zawodowych. Unia pewnie się rozpadnie a to dla Polski będzie mimo wszystko masakryczne, złotówka pofrunie, demografia Polsce nie sprzyja, nie wiem co będzie za parę lat boję się, że może być nie ciekawie. Z drugiej strony zyskujemy bo mnóstwo młodych Ukraińców przyjeżdza. Następna obawa za jakieś kilka, kilkanaście lat jakaś wojna, Polska w środku jak zawsze.
 
3) GB/Skandynawia - mimo wszystko pewniejsza przyszłość, na wypadek wojny nie budziłbym się od razu z czołgiem pod oknem. Z drugiej strony Polskę już znam, dobrze mi w niej obecnie, ale pytanie o przyszłość. Z drugiej strony wiadomo pełno na zachodzie muzułmanów.
 
4) Kanada/Usa - wiadomo, trzeba się postarać, żeby zdobyć wizę, i wszystko zaczynać od nowa, drugi koniec świata. Zdecydowanie wolałbym jednak Amerykę niż tzw Europę Zachodnią. Np marzy mi się takie
Vancouver zamiast pop.rdolonej mniejszości muzułmańskiej, spokojna mniejszość Chińska(40%). Na wypadek jakiejś wojny światowej Chiny-Usa bardzo dobre miejsce na przetrwanie.
 
Więc ogólnie dobrze mi w Polsce, chciałbym zostać ale boję się o przyszłość, muszę podjać decyzję. Zostać tu czy wyjechać ?

 

 

Jak masz takie fatalistyczne wizje świata to musisz jechać do kraju który ma najsilniejszą armię i najlepszy wywiad - USA. Z tym, że potem prawdopodobnie za 10-20 lat żeby utrzymać się w trendzie musiałbyś wyruszyć do Chin.

 

A jeżeli chcesz po prostu zjeżdżać z Polski - Australia. Tylko Australia. O ile pozwolą Ci tam zostać na stałe ofkors.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ktoś napisał. "Trudno przypuszczać że takie rzeczy dzieją się w europie" powiedział mieszkaniec Paryża, gdzie w ostatniej serii zamachów zginęło ponad 120 osób, zamieszki są codziennością jak palenie samochodów na ulicy."

 

Tylko GW mogła zrobić coś takiego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz takie fatalistyczne wizje świata to musisz jechać do kraju który ma najsilniejszą armię i najlepszy wywiad - USA. Z tym, że potem prawdopodobnie za 10-20 lat żeby utrzymać się w trendzie musiałbyś wyruszyć do Chin.

 

A jeżeli chcesz po prostu zjeżdżać z Polski - Australia. Tylko Australia. O ile pozwolą Ci tam zostać na stałe ofkors.

Oj supremację militarną USA jeszcze spokojnie 50 lat utrzyma. Chiny dopiero za 10-20 lat je dogonią ekonomicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz takie fatalistyczne wizje świata to musisz jechać do kraju który ma najsilniejszą armię i najlepszy wywiad - USA. Z tym, że potem prawdopodobnie za 10-20 lat żeby utrzymać się w trendzie musiałbyś wyruszyć do Chin.

 

A jeżeli chcesz po prostu zjeżdżać z Polski - Australia. Tylko Australia. O ile pozwolą Ci tam zostać na stałe ofkors.

 

Hmm dzięki zacząłem czytać, faktycznie Australia jest trendy teraz i opcja jest ciekawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj supremację militarną USA jeszcze spokojnie 50 lat utrzyma. Chiny dopiero za 10-20 lat je dogonią ekonomicznie.

 

Dużo czynników zdecyduje kiedy ich dogonią, ale biorąc pod uwagę tempo w jakim dotychczas ich gonili, to aż 50 lat bym nie dawał. Tak czy siak, na razie to wróżenie z fusów bo nie da się tego ani obliczyć ani dokładnie przewidzieć. Dlatego ja tylko subeiktywnie oceniam i daję te 20 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo czynników zdecyduje kiedy ich dogonią, ale biorąc pod uwagę tempo w jakim dotychczas ich gonili, to aż 50 lat bym nie dawał. Tak czy siak, na razie to wróżenie z fusów bo nie da się tego ani obliczyć ani dokładnie przewidzieć. Dlatego ja tylko subeiktywnie oceniam i daję te 20 lat.

20 lat, dobre :D Chiny na razie nie potrafią wyprodukować starych Su-27 sami i są w technologii militarnej ostro do tyłu w stosunku nawet do Rosji. Ich próby z lotniskowcami na razie to bardziej ubaw po pachy, niż faktyczne próby. Militarnie leżą w każdej dziedzinie, a fabryk z myśliwcami jakoś nikt nie chce przenieść do Chin. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mi się wydaję, że Chiny są jeszcze daleko. 

Usa ma taką przewagę na morzu, kontroluje wszystko.

Chińczycy dopiero walczą, żeby Amerykanów odeprzeć od swoich brzegów(morze południowo-chińskie) dodatkowo to pokojowy naród, ewentualna ich supremacja nie będzie tragiczna. A może powstanie sojusz USA-Chiński. Dipol władzy który mógłby zapewnić pokój na długie lata. 

Edytowane przez mcreativo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chińczyków to jest tyle, że jak będzie trzeba to patykami wszystkich zaciukają. ;)

 

Nie skreślałbym też Rosji, która ma od groma starego sprzętu "na korbke", który może okazać się niezwykle przydatny, gdyby któreś z mocarstw zdecydowało się na użycie bomb elektronowych, które zniszczą większość nowych supernowoczesnych urządzeń elektrycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chińczyków to jest tyle, że jak będzie trzeba to patykami wszystkich zaciukają. ;)

Arabów jest proporcjonalnie dużo więcej, mają rzeczy dużo lepsze od patyków, a i tak ich największy sukces militarny w wojnie z Izraelem to jest wytrzymać 2 tygodni przed totalnym rozgromieniem.

Ale Rosji faktycznie nie należy skreślać - jest wciąż militarnie w czołówce technologicznej i de facto ustępują tylko Amerykanom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sytuacji międzynarodowej polecam tego Pana:

 

 

Bardzo ciekawie mówi.

 

Wszystko jest w kontekście geopolityki.

 

Mnie natomiast jara nadchodząca era AI(nawet tej słabej).

Rynki pracy, programy partii już powinny być pisane pod nią.

 

I tu właśnie może okazać się bliżej mi do Państwa socjalnego niż liberalnego ala Korwin.  

 

Korwin powie trudno jest automatyka, roboty robią coraz więcej niech właściciele zarabiają(bardzo mała grupa) reszta niech klepie biedę a nie radzący sobie niech spadają. Roboty coś lepiej robią niech ludzie którzy to robili się walą.

Z drugiej strony jeśli będzie nas stać, żeby tyle nie pracować bo roboty będą dużą cześć robić za nas. To powinniśmy mieć dobry socjal. Pracować mniej kwota podstawowa itp. Z drugiej strony natura ludzka jest tak skonstruowana, że to właśnie brak socjalu, rywalizacja powoduję rozwój.

 

Ciężko to ugryźć jak to powinno dobrze wyglądać. Generalnie jakaś dobra droga pośrodku.

Edytowane przez mcreativo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

porównujesz arabów do chińczyków? nie te mózgi panie.

Jeśli chcesz już się wdawać w pseudoidelologiczną debatę, to ja wyciągam argument, że Chińczycy aktualnie są na długiej serii dostawania w dupę. Kolejno przegrali z :

Wietnamem

ZSRR(seria potyczek granicznych)

Amerykanami

Japończykami(i to ładnie ostro dostawali lanie)

Sowietami

powstanie bokserów(z ogólnie cudziozemcami)

Japończykami

Brytyjczykami

 

Jedynie raz z Hindusami dali radę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz już się wdawać w pseudoidelologiczną debatę, to ja wyciągam argument, że Chińczycy aktualnie są na długiej serii dostawania w dupę. Kolejno przegrali z :

Wietnamem

ZSRR(seria potyczek granicznych)

Amerykanami

Japończykami(i to ładnie ostro dostawali lanie)

Sowietami

powstanie bokserów(z ogólnie cudziozemcami)

Japończykami

Brytyjczykami

 

Jedynie raz z Hindusami dali radę. 

 

 

Niemcy też przegrali dwie wojny światowej a jednak je wygrali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież pompowany jest na siłę, te informacje o jakimś zaufaniu też kompletnie z dupy są moim zdaniem. 

 

Nikt, z kim rozmawiałem, nie ocenia go inaczej, niż jako wygadanego cwaniaczka udającego mądrzejszego od wszystkich. Ale pchany jest wszędzie. I jeśli spodziewasz się czyjejś opinii na temat tego, co się dzieje w kraju, jako pewniaka możesz brać jego występ. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.