Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

29 minut temu, polskignom napisał:

 Problemem ofe nie było to czy to dług wymagalny czy nie, czy to dług krótko czy długoterminowy.

W kwestii zadłużenia masz rację, wskazuje na to pokazane zadłużenie innych krajów rozwiniętych. Ale w kwestii wymagalności jest trochę inaczej, albowiem deficyt budżetowy masz ograniczony, tak samo jak możliwość zwiększania długu publicznego w postaci emisji obligacji i bonów skarbowych, Jak przeksięgujesz dług jawny w niejawny, zadłużenie masz to samo, ale masz możliwość dalszego zadłużania przez emisję obligacji do określonego poziomu. Po to to zrobiono.

Długoterminowość i krótkoterminowość zadłużenia, to z kolei decyzja kto pracuje na emerytury i decyzja które pokolenie beknie za dzisiejsze błędy. Promowanie dzietności.

Jak będą problemy to dorobimy dzieci, a jak nie wystarczy, to dorobimy więcej? To też droga donikąd. Społeczeństwa rozwinięte się starzeją, fundusze emerytalne we wszystkich krajach mają prowizję, a jednak pracują na emerytury. Ale to temat zbyt obszerny do pisania w Święta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja mam nic przeciwko prowizjom (przy ofe były horrendalne), a bardziej temu gdzie te prowizje szły...co do zadłużenia to był zabieg księgowy i tyle. Tu się zgadzamy. Niemniej jednak nie jest to takie zerojedynkowe, bo Ty myślisz, ze to całkowita zmiana, ja myśle, ze przyszłe pokolenia i tak by musiał tyrać na ofeemerytow. Z reszta głęboko wierze, ze pewnego dnia wrócimy do bismarckowskich emerytur, a nie tak jak teraz, gdy de facto człowiek jest aktywny zawodowo przez jakieś 50% życia albo i mniej. W takim systemie nie ma znaczenia czy jest ofe czy ZUS, bo to i tak nie wydoi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, StaryFan napisał:

Właśnie opowiedziałeś staremu absolwentowi ekonomi (państwowego uniwerku), oraz controllingu (amerykańskiego) bajkę Panów Rostowskiego i Grabowskiego, którą zdążyła skrytykować cała część społeczeństwa mająca jakiekolwiek pojęcie w tej materii.

 

No skoro jesteś z wykształcenia ekonomistą to moze być ciężko, ale tez ciekawie :)

2 godziny temu, StaryFan napisał:

Wytłumaczenie przekrętu, to temat na elaborat na parę stron, więc terminologię przyjmij na wiarę, tak jak uwierzyłeś w to tłumaczenie.
 

To ja tu teraz opowiem coś czego ekonomisci nie rozumieją.

Wstęp: Zaciągniecie kredytu kreuje dług i równoważną ilośc pieniadza. Tak samo dzieje się w momencie gdy tworzone sa obligacje bo bank odbierajac obligacje od rzadu kreuje pieniadze na ich pokrycie. Tzw. dodruki w krajach zachodu (QE) są tworzeniem pieniadza pod zastaw jakichś papierowych aktywów lepszych lub gorszych (czasem śmieciowych) które banki posiadały - wciaz jest to wiec kreacja pieniadza pod coś.

Umorzenie obligacji było zupełnie nowym i dosc niezwykłym rodzajem kreacji. Skoro pod istniejące obligacje stworzono pieniadze, a później obligacje a wiec długi zostały zniszczone a pieniadze zostały w obiegu to mamy tutaj kreacje pieniadza bez pokrycia w jakimkolwiek długu. Gdyby ktoś wydrukował te pieniadze oficjalnie wszyscy by krzyczeli ze co to będzie ze inflacja itp. Jeśli jednak dług powstawał razem z pieniadzem a później dług znikł przy zostajacym pieniadzu to efekt jest dokładnie ten sam, ale nikt nie ogarnia. :)

W Polsce nagle z dnia na dzień ilośc pieniedzy w obiegu była wyższa niż ilość długu i to był pierwszy impuls do rozkręcenia koniunktury która trwa do dziś wzmacniana przez uszczelnienie i wynikajace z niego programy socjalne typu 500+ . Tak naprawde koniunktura zaczęła kiełkować właśnie w 2014, wzrost pensji, spadek bezrobocia, silny spadek oprocentowania obligacji rozpoczał się właśnie w momencie gdy spora ilosc długu znikła a pieniadze wcześniej wygenerowane zostały. To poprawiło płynność i chęc do wydawania w całej gospodarce.

2 godziny temu, StaryFan napisał:

 Natomiast środki na kontach zus są długiem ukrytym (w tej samej terminologii) wynoszącym jakieś bagatela 2,2 bln zł. 
 

No właśnie, dług ukryty, zanim powiesz ze pieniądze zostały bo obligacje zostały zamienione na dług ukryty to powiem ze obligacje są realnym długiem, ale ten tzw dług ukryty to fikcja i miraż do straszenia małych dzieci.

Jak kazdy z nas gdzieś mieszkasz, moze w jakimś domu, moze z czynszem, moze z kredytem, moze z najmem, więc zakładajac ze pozyjesz jeszcze 50 lat mozesz policzyć swój "dług ukryty". Jeśli masz dziecko, mozesz policzyć koszty wychowania swojego dziecka i doliczyć do swego "ukrytego długu". jesli dojezdzasz samochodem do pracy, dolicz do swojego długu ukrytego tez koszty amortyzacji samochodu, dolicz koszty paliwa itp. Więc liczac w taki sposób Twoje przyszłe zobowiazania wyjdzie prawie kazdemu ze ma czesto milionowy albo i większy "dług ukryty nie do spłacenia" podobnie jak ma ZUS wobec przyszłych emerytów.

Tak jak Twoje wyliczone długi ukryte w zaden sposób nie wpływaja na Twoje zycie bo to tylko teoretyczna nic nie znaczaca figura tak samo jest z długiem wobec przyszłych emerytów. W przyszłosci zapłacimy emerytom tyle ile nowa władza uzna ze zbieranych podatków zapłacić (i moze to byc bardzo duzo albo bardzo mało w zależnosci od stanu gospodarki) a nie będzie miało żadnego znaczenia ile do tamtych czasów nazbiera się "długów ukrytych".

Wysoki realny dług podwyższa oprocentowanie obligacji i prowadzi do bankructwa jak w Grecji, natomiast nikt nigdzie nie zbankrutował i nie zbankrutuje przez jakieś zmyślone długi ukryte.

Gdyby banki wierzyły w jakieś długi ukryte zaden Polak nie dostał by kredytu na mieszkanie tylko usłyszał wyliczankę na temat swoich długów ukrytych (bedzie Pan miał dziecko albo dwa, Pana żona przepracuje tylko 18 lat i pozostały czas bedzie ja Pan utrzymywał itp.) i dowiedział sie ze przed zaciągnieciem kredytu ze juz teraz jego dług ukryty jest tak wysoki ze zadnego kredytu na mieszkanie nie dostanie

2 godziny temu, StaryFan napisał:

 

Po prostu Pan Rostowski, nie traktuje mojej i Twojej emerytury jako zobowiązań WYMAGALNYCH ( w dużym uproszczeniu), a OFE już tak.  Jest to też kwestia tego, czy na nasze emerytury, będziemy pracować sami (już wiemy, że nie), czy przerzucasz je na następne pokolenia.

 

Na emerytury zawsze pracują następne pokolenia i obecnie nie istnieje możliwośc by ten stan rzeczy zmienić, bez względu na to czy odłożysz sobie złoto srebro, waluty czy nieruchomosci to ich wartosc zależy od pracy przyszłych pokoleń.

Jeszcze raz przypomnę, powtórze się:  to całe odkładanie w OFE jest bez sensu bo mozemy w dowolnej chwili wygenerować dowolną ilosc oszczednosci emerytalnych i zwiazanych z nimi długu dzieki obowiazującemu systemowi kreacji pieniadza.

Mozemy powołać "nowe OFE" i zapisac kazdemu Polakowi ile chcemy kasy a podeprzec to wyemitowanymi obligacjami. Czy od tego nam bedzie lepiej na emeryturze? jeśli tak to wygenerujmy kazdemu Polakowi nie 10, nie 30 ale 100 tys na koncie OFE i w efekcie podeprzyjmy to realnym zamiast "ukrytym długiem" w wysokosci 3 800 mld pln. Będziemy mieli realne oszczednosci emerytalne ale też  wzrost zadłużenia Polski o 170% PKB powodujący wzrost oprocentowania polskich obligacji - bo dług będzie prawdziwy, a nie wyśniony/

 

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, jack said:

Tak jasne... Poniżej masz całość tych bredni wprost z TV Republika. Przekaz jest jednoznaczny i jasny. 

 

Przekaz z nagłówków dla leniwych intelektualnie jest jasny. OK. Zgoda. 

ale....... 

Jeżeli dla ciebie ekologizm = ekologia to musisz najpierw odrobić pracę domową. 

Sprawdź najpierw pojęcia w encykopedii. Zacytuj i wróć. 

 

Edytowane przez DeltaCenter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, DeltaCenter napisał:

Przekaz z nagłówków dla leniwych intelektualnie jest jasny. OK. Zgoda. 

ale....... 

Jeżeli dla ciebie ekologizm = ekologia to musisz najpierw odrobić pracę domową. 

Sprawdź najpierw pojęcia w encykopedii. Zacytuj i wróć. 

 

ekologizm [gr.], kierunek filozoficzny (2. połowa XX w.) podejmujący problemy ochrony środowiska oraz miejsca człowieka w świecie — głównie wzajemne zależności między człowiekiem a przyrodą, które decydują w niewielkim przedziale czasu o jakości życia, w dalszej zaś perspektywie — o warunkach przeżycia populacji ludzkich, stanowi nową postać humanizmu kształtującego przyrodnicze sumienie człowieka.

I co w tym takiego strasznego? Chętnie się dowiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jaka teraz jest różnica między ekologizmem a ekologią? Nie wszystko co ma przedrostek eko = ratowaniu słodkich pand. 

Ekologizm, powstał na przełomie lat 60-tych I 70-tych. W ostatniej dekadzie narodził się ekocentryzm, który nieraz w radykalnej wersji gatunek ludzki uważa wręcz za wirusa zagrażającego naturze.

Dla ciebie to jest takie same hahaha jak udział wojska w pewnych pracach na Wiśle. Wtedy w podobnym tonie śmieszkowałeś, a wyszło wiesz dobrze jak. 

Jędraszewski miał 100% racji. Instrumentalne traktowanie tematów ochrony środowiska dla inżynieryjnego przebudowania społeczeństw jest groźne. Manifest który podsunieto nierównoważonemu dziecku, zawierał postulat walki z tradycyjnym modelem rodziny. Jak to ma pomóc środowisku tego nie wiem. 

A już traktowanie dziecka jak wyroczni i autorytetu jest już debilizmem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, DeltaCenter napisał:

Wiesz jaka teraz jest różnica między ekologizmem a ekologią? Nie wszystko co ma przedrostek eko = ratowaniu słodkich pand. 

Ekologizm, powstał na przełomie lat 60-tych I 70-tych. W ostatniej dekadzie narodził się ekocentryzm, który nieraz w radykalnej wersji gatunek ludzki uważa wręcz za wirusa zagrażającego naturze.

Dla ciebie to jest takie same hahaha jak udział wojska w pewnych pracach na Wiśle. Wtedy w podobnym tonie śmieszkowałeś, a wyszło wiesz dobrze jak. 

Jędraszewski miał 100% racji. Instrumentalne traktowanie tematów ochrony środowiska dla inżynieryjnego przebudowania społeczeństw jest groźne. Manifest który podsunieto nierównoważonemu dziecku, zawierał postulat walki z tradycyjnym modelem rodziny. Jak to ma pomóc środowisku tego nie wiem. 

A już traktowanie dziecka jak wyroczni i autorytetu jest już debilizmem. 

Reprezentujący średniowieczny pożądek świata arcybiskup raczył nas potępieniem ekologizmu więc nie wyjeżdżaj tu z egocentryzmem. Co jest złego w ekologizmie? Gdzie ten diaboł siedzi? Zgadzasz się w 100% to napisz z czym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fluber napisał:

Najprawdopodobniej tego czlonu dotyczyla wypowiedz Jędraszewskiego. Szukanie sensacji na sile.

Cały problem polega na tym, że człowiek na takim stanowisku, zwłaszcza w hierarchii kościelnej, w którą część a może i większość polskiego społeczeństwa jest zaopatrzona jak w święty obrazek powinien z rozwagą wygłaszać sądy. Jego wypowiedź jest zwyczajnie szkodliwa i to nie tylko dla ekologii ale też dla Kościoła. 

I bronienie go teraz, bo on pewnie bronił rodziny, jest bezcelowe skoro lud odczytał jego wypowiedź jako zachętę/wsparcie do niesegregowania śmieci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, jack napisał:

Cały problem polega na tym, że człowiek na takim stanowisku, zwłaszcza w hierarchii kościelnej, w którą część a może i większość polskiego społeczeństwa jest zaopatrzona jak w święty obrazek powinien z rozwagą wygłaszać sądy. Jego wypowiedź jest zwyczajnie szkodliwa i to nie tylko dla ekologii ale też dla Kościoła. 

I bronienie go teraz, bo on pewnie bronił rodziny, jest bezcelowe skoro lud odczytał jego wypowiedź jako zachętę/wsparcie do niesegregowania śmieci. 

Atakowanie ekologizmu jest szkodliwe dla ekologii bo ludzie nie rozrozniaja jednego od drugiego? Ekologia nie jest sprzeczna z Biblia. 

Ekologizm nie stawia czlowieka ponad swiatem i w tym kontekscie jest sprzeczny z Biblia. 

I Jedraszewski nie tyle bronil rodziny co biblijnej hierarchii wartosci.

A ekologizm probuje sobie zawlaszczyc ekologie i udaje mu sie to. Jaki procent ludzi uzna mysliwych za ekologow?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska???

Rabiej atakujący Jędraszewskiego, dla wzmocnienia przekazu wkleja zdjęcie płonących lasów, jest szkodnikiem. 

 

Ok. Napiszę wprost. Ta cała nagonka jest adresowana do idiotów. Były dziki, faszyzm, zabite wiewiórki, postrzelony Diduszko, puszcza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, fluber napisał:

Atakowanie ekologizmu jest szkodliwe dla ekologii bo ludzie nie rozrozniaja jednego od drugiego? Ekologia nie jest sprzeczna z Biblia. 

Ekologizm nie stawia czlowieka ponad swiatem i w tym kontekscie jest sprzeczny z Biblia. 

I Jedraszewski nie tyle bronil rodziny co biblijnej hierarchii wartosci.

A ekologizm probuje sobie zawlaszczyc ekologie i udaje mu sie to. Jaki procent ludzi uzna mysliwych za ekologow?

Serio? Problemem jest to, że w Piśmie napisano, że Ziemia ma służyć człowiekowi co jest niezgodne z zasadą zrównoważonego rozwoju. Sorry, ale to jest żałosne. 

Myśliwy ekolog? Możemy podyskutować innym razem bo nie wiem czy masz na myśli tych myśliwych, którzy realizują odstrzały planowe czy tych co mają je w dupie i robią co chcą za co placa śmiesznie niskie kary. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, DeltaCenter napisał:

To, że nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska???

Rabiej atakujący Jędraszewskiego, dla wzmocnienia przekazu wkleja zdjęcie płonących lasów, jest szkodnikiem. 

 

Ok. Napiszę wprost. Ta cała nagonka jest adresowana do idiotów. Były dziki, faszyzm, zabite wiewiórki, postrzelony Diduszko, puszcza. 

Trzeba było od razu napisać, że twoim zdaniem ekologizm nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska to bym nie marnować czasu. 

1 minutę temu, fluber napisał:

Kolejny ignorant ktory nie ma bladego pojecia o co chodzi, struga z siebie kretyna i jeszcze jest z siebie dumny... to juz jakas epidemia na forum

Jasne bo to ja tam gdzie mi wygodnie twierdzę, że to co zostało napisane to symbol albo fakt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, jack napisał:

Serio? Problemem jest to, że w Piśmie napisano, że Ziemia ma służyć człowiekowi co jest niezgodne z zasadą zrównoważonego rozwoju. Sorry, ale to jest żałosne. 

Myśliwy ekolog? Możemy podyskutować innym razem bo nie wiem czy masz na myśli tych myśliwych, którzy realizują odstrzały planowe czy tych co mają je w dupie i robią co chcą za co placa śmiesznie niskie kary. 

Tu nie ma sprzecznosci.

Mam na mysli taka funkcje w spoleczenstwie. 

5 minut temu, jack napisał:

 

Jasne bo to ja tam gdzie mi wygodnie twierdzę, że to co zostało napisane to symbol albo fakt. 

Nie masz bladego pojecia o czym piszesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.