Skocz do zawartości

BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

Nie byłoby dobre na pewno. Ale karmienie ego Bryanta przez całą karierę też nie zawsze było opłacalne. Ja po prostu mówię jak to wyglądało z punktu widzenia Howarda - przychodzi jako wielka gwiazda i dominator po obu stronach parkietu i jest w stanie podporządkować się o tyle żeby współpracować z Kobasem, ale ostatecznie sprowadza się to do stawiania zasłon i kończenia P&R lub alley-ów, bo tak chce Kobe, trener czy ktokolwiek

 

Ile razy mam Ci powtarzać, że jego rola nie została do tego sprowadzona (mimo, że dla dobra zespołu powinna)?

Co jeszcze mieli zrobić, wywalić Bryanta, bo książę Dwight tak sobie wymyślił?

 

 

 

Jak możesz pisać, ze jestem ignorantem, bo obwiniam Bryanta i organizację?

 

Bo podajesz informacje zupełnie z kosmosu, bronisz ich jak lew, a jak zostajesz wypunktowany, to atakujesz swoich rozmówców.

Jak to nazwać Twoim zdaniem?

 

Dlaczego oddanie Bynuma nie było traktowaniem w porządku, jeśli Bynum sam tego chciał?

Dwight nigdy nie miał zamiaru podpisywać długoletniego kontraktu w LA. Lakers zdecydowali się na transfer mimo to, licząc, że zmieni zdanie. A i przypomnę Ci jeszcze, że zawodnikiem, któremu Howard odmówił stawiania zasłon, był Nash, nie Kobe. Ale Ty oczywiście i tak wiesz lepiej, że to wszystko wina organizacji i Bryanta. Wiesz i już.

Gasol miał być wymieniony za Paula - zgoda. Ale kto go krytykował? Bo na pewno nikt z klubu. I mylisz się twierdząc, że robił to samo, bo przestał być pierwszą opcją na poscie, najpierw na rzecz Bynuma, potem Howarda. To oraz problemy zdrowotne wpłynęły na pogorszenie jego gry.

Z tym Aldridgem to już parsknąłem śmiechem. Jak go potraktowali? Źle dobrali prezentację, uderzyli w nuty biznesowe, zamiast koszykarskie, to nie podlega wątpliwości, ale że niby go jakoś źle "potraktowali"? No bez jaj. A co do Bryanta, to sam LMA powiedział, że Kobe nie był problemem, a wręcz przeciwnie. No ale Ty masz przecież "wrażenie", więc Aldridge na pewno powiedział to ot tak kurtuazyjnie.

 

 

Dlaczego nietankujący Lakers przegrali 124 mecze przez ostatnie 2 lata? 

 

Pomijając już fakt, że mieli najwięcej kontuzji w lidze, to czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że każdy zespół czasem musi się przebudować? Nawet Lakers?

 

I nikt nie pisze, że wszystko jest dobrze. Sam sobie znowu dopowiadasz.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile razy mam Ci powtarzać, że jego rola nie została do tego sprowadzona (mimo, że dla dobra zespołu powinna)?

Co jeszcze mieli zrobić, wywalić Bryanta, bo książę Dwight tak sobie wymyślił?

 

 

 

 

Bo podajesz informacje zupełnie z kosmosu, bronisz ich jak lew, a jak zostajesz wypunktowany, to atakujesz swoich rozmówców.

Jak to nazwać Twoim zdaniem?

 

Dlaczego oddanie Bynuma nie było traktowaniem w porządku, jeśli Bynum sam tego chciał?

Dwight nigdy nie miał zamiaru podpisywać długoletniego kontraktu w LA. Lakers zdecydowali się na transfer mimo to, licząc, że zmieni zdanie. A i przypomnę Ci jeszcze, że zawodnikiem, któremu Howard odmówił stawiania zasłon, był Nash, nie Kobe. Ale Ty oczywiście i tak wiesz lepiej, że to wszystko wina organizacji i Bryanta. Wiesz i już.

Gasol miał być wymieniony za Paula - zgoda. Ale kto go krytykował? Bo na pewno nikt z klubu. I mylisz się twierdząc, że robił to samo, bo przestał być pierwszą opcją na poscie, najpierw na rzecz Bynuma, potem Howarda. To oraz problemy zdrowotne wpłynęły na pogorszenie jego gry.

Z tym Aldridgem to już parsknąłem śmiechem. Jak go potraktowali? Źle dobrali prezentację, uderzyli w nuty biznesowe, zamiast koszykarskie, to nie podlega wątpliwości, ale że niby go jakoś źle "potraktowali"? No bez jaj. A co do Bryanta, to sam LMA powiedział, że Kobe nie był problemem, a wręcz przeciwnie. No ale Ty masz przecież "wrażenie", więc Aldridge na pewno powiedział to ot tak kurtuazyjnie.

 

 

 

Pomijając już fakt, że mieli najwięcej kontuzji w lidze, to czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że każdy zespół czasem musi się przebudować? Nawet Lakers?

 

I nikt nie pisze, że wszystko jest dobrze. Sam sobie znowu dopowiadasz.

To, ze Dwight nie miał zamiaru podpisać kontraktu z Lakers, to poproszę o źródło, bo moja pamięć jest chyba zawodna. Jeżeli tak było, to oddanie Bynuma w tamtym momencie było fatalną decyzją. No i to nie ja pisałem cokolwiek o zasłonach.

 

Najwięcej kontuzji? 38-letni Nash i 36-letni Bryant się posypali? Nie nazwałbym tego pechem prawdę powiedziawszy. W tym sezonie chyba wszyscy są zdrowi. 

 

Trudno mi zrozumieć, dlatego, że odkąd Los Angeles Lakers nazywają się Los Angeles Lakers, to sezon 13/14, 14/15 i 15/16 to ich najgorsze sezony w historii. Do sezonu 13/14 opuścili play-offs pod swoją nazwą 4 razy, nigdy nie notując mniej niż 30 wygranych. Dla nie, jako sympatyka Lakers jest to po prosu szokujące, szukam przyczyn, bo one muszą gdzieś być.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NYK jest w dupie od 15 lat i jakoś dalej nikt nie ma do nich startu, idea że LAL 10 lat nie przetrzymie jest śmieszna. To jest Los Angeles.

 

w sumie zabawne, ale jakbyscie przesledzili jakie sa ceny biletow w innych halach, jak przyjezdzaja Lakers z rekordem 2-14, sentyment jest niesamowity, Janusze nadal chca to ogladac. Zarci na kase dobrzy zawodnicy (a tacy zawsze sie znajda) tez nie beda mieli nic przeciwko zyciu z $ w LA. 

Swoja droga, kto wie, moze Kobas przejdzie szlakiem Shaqa i trafi do CLE : )

zaloze sie, ze na samym merchandise byloby to plusowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsunęli na boczny tor Gasola, ale czy odsunęli na boczny tor Bryanta i jego ego? Nadal on miał dominować i robić co chce, a Howard miał być jego popychadłem.

 

A oni brali ślub z Gasolem czy Bynemem? Jeez, na tym polega sport. Co kilka lat musisz przewietrzyć drużynę, nawet jeśli wiąże się to z rozsytaniem z lubianymi postaciami. Jedni przychodzą, ktoś odchodzi. Gasolowi to z resztą wyszło na zdrowie vide renesans w Chicago.

 

Źródeł nie przytoczę ale bardzo często mówiło się, że Howard nie do końca czuł klimat LA. Gra ze starym Kobasem też go pewnie nie jarała ale pamiętajmy o jednym - to drużyna Bryanta i wszyscy inni muszą się dostosować. Taka chemia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oni brali ślub z Gasolem czy Bynemem? Jeez, na tym polega sport

 

Oczywiście, że nie i mieli do tego prawo. Ale w takim razie czemu tak wiele było niepochlebnych opinii o Howardzie jak odszedł? Brał z nimi ślub? Na tym polega sport. Ale pomyje na niego wylewano, że jako FA zrobił co chciał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdzichu i fluber jestem naprawdę pod wrażeniem, ktoś już to napisał, ale taka ilość zakłamywania historii, wymyślania różnych bzdur nagromadzona w zaledwie paru postach to naprawdę niezły wyczyn :)

 

Jendras i inni większość już widzę wypunktowali więc jeśli można ja spytałbym tylko o jedno o czym poniżej jeżeli Howardowi tak zależało na większej roli w zespole, miał ambicje, chciał być numerem jeden, rządzić, nie bawić się w stawianie zasłon tylko szaleć na post to dlaczego poszedł akurat do Rockets Hardena ?

 

 Zaczyna dopominać się tego, by jego rola wzrosła w zespole, a Kobe dalej swoje i jeszcze ma pretensje, że ktoś go śmie pouczać. No to Howard spada do Houston, gdzie ma spokój i nie musi się z nikim użerać. Obaj zachowywali się w tym sporze dziecinnie, ale winą obarcza się tylko Howarda. Miał ambicję nie być D.Jordanem czy Chandlerem dla Kobego i Lakersów, a chciał rządzić. W swój kretyński i ograniczony sposób, ale chciał tego, co wielu, których się za to chwali. Howard jest kretynem i często go za wiele krytykuję, także za zachowania jak był graczem Lakersów. Ale rozumiem jego zachowanie, bo postąpił tak jak postąpiłby każdy ambitny gracz. 

może po prostu jasne światła LA okazały się nie dla niego, zdarza się i może nie ma się tu co doszukiwać czegoś więcej, po prostu tak bywa, że ktoś podejmuje taką a nie inną decyzję i nikt nie jest temu winny.

 

 

odnośnie zasłon i Nasha, o które ktoś pytał:

 

However, Nash said that X's and O's played just as big a part with Howard as health did.

"He didn't seem like he really wanted to do a pick-and-roll offense, maybe because he had run one in Orlando for so long and he wanted to get in the post more," Nash said.

Było też odrzucanie wskazówek od Nasha na temat rzutów osobistych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwięcej kontuzji? 38-letni Nash i 36-letni Bryant się posypali? Nie nazwałbym tego pechem prawdę powiedziawszy. W tym sezonie chyba wszyscy są zdrowi. 

 

RfwN7sN.jpg?1

 

To nie byli tylko Kobe i Nash, bo w pewnym momencie cały backcourt się posypał i w Playoffs 2013 starterami musieli być Darius Morris i Andrew Goudelock.

 

W sezonie 2012/2013 drugie miejsce w lidze pod względem łącznej liczby spotkań straconych przez kontuzjowanych graczy:

http://www.mangameslost.com/end-of-regular-season-nba-games-missed-and-tmitt-april-19-2013/

 

2013/2014, też drugie miejsce:

http://www.mangameslost.com/end-of-regular-season-nba-games-missed-and-tmitt-april-18-2014/

 

2014/2015, tu już nie było takiej plagi, ale wciąż w czołówce, 7 miejsce:

http://www.mangameslost.com/end-of-regular-season-nba-games-missed-and-tmitt-april-17-2015/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem wczoraj w szoku jak komentatorzy podali te wiadomosc podczas meczu Grizz z 76ers pomimo tego ze wiedzialem ze Kobas idzie na emeryture po tym sezonie(kto nie widzial?) To tylko pokazuje jaka wielka inwidualnoscia byl ten czlowiek.

Nigdy nie bylem jego wielkim fanem, nie hejtowalem rowniez ale kto nie bedzie tesknic za Bryantem? To tak jakbyscie sie dowiedzieli ze wasza ciotka z ktora zyliscie cale zycie ma raka i umrze w kwietniu.

Czytanie o Kobem bylo dla mnie takim chlebem powszednim jak wydalanie, jedzenie i mycie zebow, a teraz go zabraknie.

Tak jak user wyzej, boje sie ze pewnego dnia obudze sie w rzeczywistosci bez Duncana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dużo bardziej proste pytanie.

 

Dlaczego jeżeli było tak dobrze z tym co piszą fani lakers jest tak xle?

 

Zarzuty niefanow lakers poszły konkretne i nie bardzo zgadzam się z teza fanów że to kosmos, bełkot.

 

Patrząc z boku jak się to rozwijało dosyć odważna teza padła że tyle elementów po stronie klubu było cacy.

 

Wina czasem dzieli się na obie strony.

 

Zamiast tego mamy wasze zapewnienie że Howarda nasha odoma itd traktowano ok.

Plus zdanie to jest biznes.

 

Ja tego nie kupuje.

 

Nie ma szans aby obóz lakers przyznał rację w czymkolwiek forumowiczom o zdaniu przeciwnym.

 

Wydarzenia i ich następstwa z tym kontraktowym szaleństwie to dosyć konkretny konkret że było nie halo.

 

Odwracacie kota ogonem.

 

Nawet w sumie się dziwię że ataków na kB nie ma. AI3 nie kończył aż tak źle ale oponenci i tak go rozszarpali.

 

Postanowiłem oglądać sytuację lakers w spokoju. Bez kłótni. Proszę zignorujcie ten wpis i nie odpisujcie

 

Tu zgody zdań nie będzie po prostu.

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers przegrali w ciągu dwóch ostatnich lat w sezonie regularnym dokładnie 124 mecze (listopad 2013 kończyli z bilansem 9-8). Nigdy nie byli tak beznadziejni. Nigdy się nie zdarzyło, żeby ich zawodnik odrzucił ofertę maksymalnego kontraktu od klubu. Rozumiem, że można być fanem Lakers, dla mnie są jedną z ulubionych drużyn, ale aktualny stan rzeczy nie wziął się z niczego i możecie sobie pisać, że zachowanie wobec gwiazd znakomite, system trenera wspaniały, doskonała przebudowa oparta o fantastyczne talenty, niezwykle pouczający mentoring Bryanta i Artesta, szanse na pozyskanie Duranta, Clarkson na poziomie Beala, drużyna na 35-40 zwycięstw, nie tankujemy, Aldridge wcale nie miał być drugą opcją w zespole itd. co jeszcze tutaj tworzycie. To nie zmieni faktu, że są jakieś przyczyny, których zdajecie się nie zauważać, a które powodują, ze aktualnie Lakers są najgorszą obok 76ers drużyną ligi.

To, że jest się fanem jakiegoś zespołu, to nie znaczy, że trzeba bezkrytycznie przyjmować wszystkie działania, jakie wobec tego klubu są podejmowane.

Nie nazwałbym tego tezami z kosmosu. Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę zignorujcie ten wpis i nie odpisujcie

A ja odpiszę, z pozycji moda, nie lakerfana. 

 

Prosisz o ignorowanie i nieodpisywanie, więc po jaką cholerę próbujesz wzniecić ogień na ten temat w kolejnym temacie? Bo tyle ten wpis ma na celu. W ten sposób nie pokażesz, że twoja teoria jest lepsza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.