Skocz do zawartości

BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

Ale po co było kupować jakiś Przegląd Sportowy na szarym papierze, skoro w Magic Basketball był co roku Skarb Kibica na 60 stron z analizą każdej pozycji, defensywy, ataku i coachów pisany w dodatku w całości przez amerykańców (w MB polscy redaktorzy to chyba robili tylko tłumaczenia, wstęp do każdego numeru i te fajne konkursy z koszykarskimi gadżetami na ostatniej stronie ;]). Zresztą składy drużyn były też na telegazecie. ;]

 

A ostatnie numery MB zbiegły się właściwie z początkiem internetu w Polsce, więc praktycznie nie było sytuacji kiedy to polski kibic był zdany tylko na Przegląd Sportowy.

 

 

po to że skarb kibica  w MB przestawiał stan składów drużyn w okolicach połowy sierpnia, a ten w PS był aktualny do 2-3 dni przed wydaniem gazety

wiadomo że najważniejsze ruchy mają miejsce najczęściej na początku lipca, co nie zmienia faktu że pomniejsze mają miejsce jeszcze w październiku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2) KB jest ciężki do oceny ponieważ albo grał w zespołach na tyle mocnych że mistrzostwo wydaje się że na mogło zdobyć paru innych zawodników na jego miejscu lub na tyle słabych że ciężko winić go za porażki. Ale przez to też nie zrobił też czegoś co udowodniło by prawdziwie jego wartość.

 

3) Kilkanaście lat jest zawsze w ścisłej czołówce ale nie potrafię wskazac tegoi jednego roku kiedy udowodnił by że naprawdę jest najlepszy w lidze. Zawsze w czołówce nigdy pierwszy.

 

a o ilu graczach z tej pozycji, poza Jordanem, można powiedzieć, że byli w jakichś konkretnych sezonach "naprawdę najlepsi", albo że "udowodnili prawdziwie swoją wartość"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a o ilu graczach z tej pozycji, poza Jordanem, można powiedzieć, że byli w jakichś konkretnych sezonach "naprawdę najlepsi", albo że "udowodnili prawdziwie swoją wartość"?

 

hmm, ale dlaczego przyjmować ten archaiczny podział na pozycje jako kryterium? IMHO powinniśmy raczej spojrzeć na to, ilu zawodników o podobnej roli było "naprawdę najlepszych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm, ale dlaczego przyjmować ten archaiczny podział na pozycje jako kryterium? IMHO powinniśmy raczej spojrzeć na to, ilu zawodników o podobnej roli było "naprawdę najlepszych".

 

to pytanie do Gregoriusa, który argumentował tezę, że pozycja Bryanta jako drugiego sg wszechczasów jest dyskusyjna.

 

no i ciekawe, Lorak, że akurat w tym przypadku nie przypasował Ci archaiczny podział :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm, ale dlaczego przyjmować ten archaiczny podział na pozycje jako kryterium? IMHO powinniśmy raczej spojrzeć na to, ilu zawodników o podobnej roli było "naprawdę najlepszych".

Lorak a jakbyś musiał to jaki podział ze względu na funkcje boiskowe byś przyjął (nie ze względu na role)?

 

Guard - Forward - Bigman, czy może Guard-Swingman-Bigman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głupio trochu. Jeśli mówimy o erze pstMJ, to jednak najpierw to była era KB, a dopiero potem/później Era Lebrona. 5 tytułów, wielkie spotkania, multum punktów, nawet to 81, a z tego tematu wynika obraz gościa, który w NBA powinien się utrzymać z 10 lat, w roli trzeciej opcji gdzieś na zadupiu, karierę kończyć w ulubionym klubie PLK piszącego... Jakem hejter Kobiego to nie mogę zapominać, że KB u szczytu to genialna mieszanka techniki, fizyczności i... motywacji (tak, tak).

 

Jeśli Shaq to wielki dzieciak, to Kobe to cudowne dziecko. I to go doprowadziło prawie na sam szczyt. I lekko przeszkodziło dotarciu na sam szczyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głupio trochu. Jeśli mówimy o erze pstMJ, to jednak najpierw to była era KB, a dopiero potem/później Era Lebrona. 5 tytułów, wielkie spotkania, multum punktów, nawet to 81, a z tego tematu wynika obraz gościa, który w NBA powinien się utrzymać z 10 lat, w roli trzeciej opcji gdzieś na zadupiu, karierę kończyć w ulubionym klubie PLK piszącego...

 

A teraz proszę wskaż choć jeden cytat pisany na poważnie że ktoś tak uważa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z oceną KB jest taki, że jest to gracz o absolutnie najpełniejszym skillsecie, nie ma rzeczy, której KB by nie potrafił na parkiecie.
Problem w tym, że Kobe swoje talenty nie wykorzystuje tak, żeby być efektywnym, tylko efektownym.

Ma totalnie zjebane shot selection (za co notabene go uwielbiam, że nie ma takiego rzutu, którego by nie oddał jego hero ball i one man show to coś co od zawsze mnie elektryzowało i nikt swoimi najlepszymi występami nie potrafił wzbudzić u mnie takich emocji jak KB)
Przez co ma mocno zaniżone statystyki FG% TS% itd.

Gdyby rzucał mądrzej jak np Lebron to śmiało kręciłby się na poziomie +50FG%.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że shot selection KB to wada.

Drugim aspektem, który powoduje problemy to jego charakter.
Największe ego w NBA, absolutny maniak jeśli chodzi o własną wielkość i umiejętności. O etyce pracy Kobego nie trzeba nic dodawać, choć czasami jest to przerysowane. Kobe kiedyś wspomniał, że pierwsze co widzi to kosz, dopiero potem partnerów.
I to się nie zmieniło, największą wiarę Kobe pokłada we własne umiejętności, a kiedy wie, że jest najlepszy (a przynajmniej tak uważa, uważał i zawsze będzie uważać). To z tej logiki wynika, że większość akcji powinien kończyć sam :smile:

Trzeci aspekt:
zmarnowy prime:

3peat - jako młodziak,

repeat - jako już past prime zawodnik, z połową atletyzmu z sezonów 05-06.

 

Nie mógł na poziomie finałów NBA zaprezentować swojej wartości w prime.

Edytowane przez P_M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę że za kilka lat opinia o KB będzie lepsza niz teraz jak jedzie na oparach i na pewno uniknie sytuacji jaka ma AI chociazby...

KB ma tez jeszcze jedną cechę...

 

NBA to rozrywka i tu gość daje sporo bo nudnym go nie nazwiesz...

 

oczywiście niby nie powinno to rzutować na ocenę samej gry na parkiecie ale to mnie zastanawia:

 

czy jest on w sumie gorszy koszykarsko niż jego fama?

czy antagoniści jego talentu idą na uproszczoną krytykę?

czy to złuda że twardy charakter przeszkadza w jego odbiorze?

 

postac NIETUZINKOWA i obawiam się ze zatęsknimy nieraz.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed sezonem powiedziałem, że będzie pewnie grał na poziomie MJa z Wizards i jak na razie się nie myliłem. Obaj mieli wielkie ego i do końca wierzyli, że jeszcze "mogą" mimo, że już nie mogli.

 

Tak więc, tak samo jak kariera MJa skończyła się w 98 tak Bryanta w 2013. Reszta grana dla spokojnej i dostatniej starości (co w pełni popieram).

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.