Skocz do zawartości

Random shit 2014/2015


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

A ja się zastanawiam co Was tak urzekło w tym Sullingerze. Beznadziejny obrońca lubiący pograć na dystansie. Czasem pokazywał, że mógłby być wartościowym big manem z dobrym podaniem, ale raczej zamiast tego woli odpalić nieprzygotowaną trójeczkę.

 

Jeden taki co prawda w Bostonie był i dawał radę, ale mam wrażenie, że Jared to nie ta liga.

 

Te trójeczki to efekt zeszłego sezonu, który szedł na straty, a Jared dostał zielone światło od Stevensa na grę na obwodzie. Miało to na celu poszerzenie arsenał jego zagrań w O. 

Camby teza o beznadziejności Sullego w D jest kompletnie nie trafiona. Z Sullingera żaden rim protector, ale jest dobry w pnr D, świetnie rotuje w obronie, do tego ma bardzo dobre warunki do obrony postup. Wobec czego w obronie jest co najmniej dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

James Harden nie zagra w najbliższym meczu swojego zespołu, taką decyzję podjęły władze ligi. Gabrielle Union też maczała w tym palce :D

 

Klejnoty króla muszą mieć status nietkniętych, Brodacz się ośmielił i teraz ma przymusowe wolne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zobacz na reakcję Jamesa, odleciał jak po kamehameha

Akurat Lebron bardzo często odlatuje jak po kamehameha,nawet po najmniejszych kontaktach,a nie widziałem jeszcze faceta który po mocnym uderzenia w jajco nie złapałby się za brzuch i skulił jak szczeniak.

 

Co nie zmienia faktu ze uderzenie Hardena raczej przypadkowe nie było,po prostu średnio trafił.......albo LBJ nic tam nie ma co by pasowało do teorii o braku umiejętności radzenia sobie z presją ;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gabrielle Union maczała palce w klejnotach króla? No nie powiem. Google grafika robi wrażenie

Pojebało mu się chyba, Union to żona Wade'a

 

BTW dość śmieszne jak każdy gest czy zachowanie Lebrona są przez Was analizowane skrupulatniej niż mecz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojebało mu się chyba, Union to żona Wade'a

 

BTW dość śmieszne jak każdy gest czy zachowanie Lebrona są przez Was analizowane skrupulatniej niż mecz :smile:

 

Nic się nie pojebało, wiadomo że GUnion to żonka Wadea, ale ona od razu uderzyła w Twitter z marudzeniem, że jeśli liga ma być sprawiedliwa to powinni dać 1 game suspension tak jak wcześniej za podobny balls-kick Flashowi. W ogóle coś za dużo ona się udziela ostatnio, zaczyna mnie zwyczajnie to denerwować... :( bitch, just shut the fuck up!

Edytowane przez obi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kim w tej lidze będzie Terrence Jones?

 

po problemach z kontuzjami w tym sezonie wrócił znowu jako mocne wsparcie Rockets. moim zdaniem będzie ważnym ogniwem swojego teamu, bo chyba się jeszcze poprawił po obu stronach parkietu względem ostatniego sezonu

 

pierwsze 8 gier po kontuzji:

20 minut/7 punktów/4.4 zbiórki/na 42% z pola i 47 TS%

 

ostatnie 5:

36 minut/18.4 punktów/10 zbiórek/na 67% z pola i 65 TS%

 

do tego w tych meczach po 2 bloki, lubię faceta. ma szansę zostać elite role player na miarę Odoma

 

nie wiem kto wygra misia, ale wcale nie skreślałbym w tym wyścigu Rockets. wszystko zależy od Dwighta i Kevina (dlatego tak ciężko im zaufać, nie wiem czy McHale wymyśli odpowiednią rotacje - ale oni w zeszłym roku przegrali tylko przez obronę a w tym roku bronią dużo lepiej)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do tego w tych meczach po 2 bloki, lubię faceta. ma szansę zostać elite role player na miarę Odoma

 

nie wiem kto wygra misia, ale wcale nie skreślałbym w tym wyścigu Rockets. wszystko zależy od Dwighta i Kevina (dlatego tak ciężko im zaufać, nie wiem czy McHale wymyśli odpowiednią rotacje - ale oni w zeszłym roku przegrali tylko przez obronę a w tym roku bronią dużo lepiej)

1. Lamar Odom był one and only. Oprócz tego, że był chyba najbardziej chimerycznym gościem w NBA - to jak już udało mu się pozbierać do kupy na pojedyncze spotkania - to robił matchup nightmare dla każdego. Terrence Jones ma też atut z wolniejszymi i wyższymi forwardami, ale w ataku nie pełni roli playmakera, więc jak nie jest akurat w stanie nawrzucać kilku punktów - to dysproporcje w obronie są zbyt duże, żeby grał duże minuty w drabince Rockets (Griffin, LMA, Zach)

 

2. Rockets przegrali przez nieudolność Hardena. Zawnił też atak oparty na post-upach Dwighta (hej, McHale...), który był mega czytelny, stopował ofensywne flow i zamrażał role playerów. Z obroną też nie było najlepiej, ale w końcu spotkały się dwie ofensywy z top5. 

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Lamar Odom był one and only. Oprócz tego, że był chyba najbardziej chimerycznym gościem w NBA - to jak już udało mu się pozbierać do kupy na pojedyncze spotkania - to robił matchup nightmare dla każdego. Terrence Jones ma też atut z wolniejszymi i wyższymi forwardami, ale w ataku nie pełni roli playmakera, więc jak nie jest akurat w stanie nawrzucać kilku punktów - to dysproporcje w obronie są zbyt duże, żeby grał duże minuty w drabince Rockets (Griffin, LMA, Zach)

 

nie chodziło do końca o skill-set w ataku, ale o możliwy poziom wsparcia dla zespołu blisko levelu all-star. chociażTerrence nie cierpi na chorobę oddwania piłki do najbliższego kolegi bądź rzutu. potrafi chwilę przetrzymać piłkę, a to już coś bo nie jesteś Ibaką czy Dannym Greenem sprzed 3 lat. zapewniasz w tym jakąś elastyczność w ataku i więcej opcji grania

 

 

2. Rockets przegrali przez nieudolność Hardena. Zawnił też atak oparty na post-upach Dwighta (hej, McHale...), który był mega czytelny, stopował ofensywne flow i zamrażał role playerów. Z obroną też nie było najlepiej, ale w końcu spotkały się dwie ofensywy z top5. 

 

umówmy się, przegrali przez Hardena, ale bardziej po bronionej stronie. nawet ten atak oparty na post-upach Dwighta i rzucaniu z daleka dawał radę; ale to co Rox odwalali po bronionej stronie to śmiech na sali (oczywiście jedną głównych ról grał tam Broda), ale po tym przykładzie widać ile daje system w składzie przy praktycznie tym samym składzie

Edytowane przez metlik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą obroną Rockets to super dziwna sprawa.

 

Rockets mają inny - znacznie bogatszy skład niż rok temu. Houston jakimś cudem zbudowało jedną z najszerszych rotacji w konferencji, ale to w sumie o kant dupy można rozbić, bo Rockets bronili dobrze jeszcze kiedy mieli 2,5 koszykarza na parkiecie a defensywę zlepiał Tariq fuckin Black.

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.