Skocz do zawartości

Random shit 2014/2015


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Mylisz się. To Ty sobie stworzyłeś jakiś dziwny obraz całego świata broniącego Love'a. Masz skrzywienie na tym punkcie jeszcze od czasów Beasley'a w Wolves. Na forum zdania na jego temat są podzielone. A z tą jesienią coś Ci się chyba przyśniło. Miami było generalnie słabszym zespołem niż ubiegłoroczna Minnesota.

jak byś 500 zeta przez to stracił też byś miał skrzywienie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo nie brakowało.

Beasley wtedy złapał kontuzję.

Dziś brzmi to śmiesznie, ale do pewnego momentu szli wtedy łeb w łeb.

 

Jendras

Może i jestem wyczulony na opinie o Love, stąd też pamiętam jak był przedstawiany tu na forum.

Czasami przydałoby się zapisywać niektóre kwiatki, a o zajebistości Lovea trochę się tu doczytałem swojego czasu.

Zresztą chyba jeszcze z rok temu kojarzę temat, gdzie większość piszących nie miała wątpliwości, że Love jest lepszy od Melo.

 

Zamierzchłe czasy. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendras

Może i jestem wyczulony na opinie o Love, stąd też pamiętam jak był przedstawiany tu na forum.

Czasami przydałoby się zapisywać niektóre kwiatki, a o zajebistości Lovea trochę się tu doczytałem swojego czasu.

Zresztą chyba jeszcze z rok temu kojarzę temat, gdzie większość piszących nie miała wątpliwości, że Love jest lepszy od Melo.

 

Zamierzchłe czasy. ;-)

 

No właśnie rzecz w tym, że Twoja pamięć jest bardzo wybiórcza. A Love jest lepszy od Melo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i jest, choć ja tego nie dostrzegam.

Love jest fajną 2-3 opcją. Tak pisałem uważając, że nie nadaje się na lidera i miałem rację.

Więc z tą wybiórczością, to nie tylko u mnie. ;-)

 

Pozdro Jendras

 

ps. Szkoda Kobego.

 

Pisałeś dużo rzeczy, na przykład że jest gorszy od Scoli, a co udowodnił obecny sezon w temacie liderowania - nie mam pojęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Rubio, Peko, Martinem? Raczej nie ma się czym podniecać.

 

Zajebiście zapunktował do roto, co?

 

Szkoda, że koszykówka to coś więcej.

 

 

To już podchodzi pod fanatyzm...

 

To jest cały twój wkład w tym temacie. Proponuję, abyś wniósł do dyskusji coś więcej niż trzy nazwiska, zanim zaczniesz się wymądrzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ja mam więcej napisać facetowi, który stawia Kevina Love nad Carmelo Anthony? Przecież on mu może buty czyścić. Jak Denver było contenderem to Carmelo ciągnął zespół z podobnym potencjałem kadrowym jak ta Minnesota Love do finału konferencji.

 

Love to jest na ten moment Pan Nikt w tej lidze i tylko gra na plecach LeBrona może go wiwyndować na poziom wartościowej 2-3 opcji, gdzie będzie rzucał i rozciągał grę za którą go tak chwalisz. Oczywiście w defensywie będzie oddawał drugie tyle, a ta jego skuteczność w ofensywie i tak jest mocno chwiejna, bo to nie jest jakiś Kyle Korver. To tylko zwykły zbierający Ryan Anderson...

 

Jak ty tego nie widzisz podczas meczu to chyba żadne argumenty Cię do tego nie przekonują. Masz dane statystyczne. Love oddaje około 20 rzutów na mecz i gra na skuteczności grubo poniżej 50%. Jak na podkoszowego to jest dramat. To już Melo grając izolacje ma lepszą skuteczność, W czym Love jest lepszy niż Melo? Zbiórkach i....?

 

Jeszcze ja rozumiem jakby Love to była bestia pod koszem niczym STAT królująca w pomalowanym. Wtedy nawet niedostatki w defensywne można wybaczyć.

 

P.S. Z całego serca życzę Lakersom by przejęli kontrakt Kevina. To będzie sytuacja win win, bo obaj będziemy jak widać niesamowicie szczęśliwi.

Edytowane przez MarcusCamby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ja mam więcej napisać facetowi, który stawia Kevina Love nad Carmelo Anthony? Przecież on mu może buty czyścić. Jak Denver było contenderem to Carmelo ciągnął zespół z podobnym potencjałem kadrowym jak ta Minnesota Love do finału konferencji.

 

Zadziwiająco płytka analiza jak na kogoś, kto podkreśla, że "koszykówka to coś więcej". W zasadzie po przeczytaniu tego babola powyżej nie powinienem już sobie zaprzątać głowy kontynuowaniem wątku, jednak postanowiłem zwrócić Ci uwagę, abyś podawał chociaż prawdziwe liczby - Love zarówno w tym sezonie, jak i całej karierze jest skuteczniejszym zawodnikiem niż Melo. A w czym jest lepszy, poza zbiórkami oraz efektywnością? Cóż, przede wszystkim ma wyższe boiskowe IQ, podejmuje lepsze decyzje na parkiecie, nie przetrzymuje piłki, dużo widzi i chętnie podaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ja mam więcej napisać facetowi, który stawia Kevina Love nad Carmelo Anthony? Przecież on mu może buty czyścić. Jak Denver było contenderem to Carmelo ciągnął zespół z podobnym potencjałem kadrowym jak ta Minnesota Love do finału konferencji.

Mówimy o Denver 09. Denver z (imho) najlepszą wersją Billupsa, z Nene, Martinem, J.R Smithem, Afflalo, Andersonem i na ławce Lawsonem z Minny, która posiadała Rubio, Martina i Pekovica i w zasadzie wszystko. Czy ja dobrzę paczę?

 

Problemem jest to w Cavs teraz, że cały zespół opiera się na talencie Lebrona, a Blatt kompletnie nie poradził sobie z translacją do NBA. Niech w końcu Gilbert ogarnie kumatego gościa i Love powróci do miana top3 ofensywnych PF ligi i jednego z najlepszych graczy w ataku overall.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Love jest równiejszy, ale gdyby byli za ten sam hajs i na kimś miałbym budować zespoł to na pewno nie byłby to Love.

 

Btw, moje wymarzone finały wschodu - Miami - Cavs. I jak oglądam Hear z Whideside i w pełnym zdrowiu to mam wrażenie, że jesteśmy w stanie pyknąć każdego.

 

I mam nadzieję, że to wrażenie utrzyma się do Maja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie tyle Blatt sobie nie radzi, co zawodnicy nie chcą się dać prowadzić.

Brak jakiegokolwiek wcześniejszego kontaktu z NBA na pewno ma swój w tym udział. Kiedy przejmuje klub ex-zawodnik, zna całe środowisko, wie jak to jest, jacy ludzie, jak to funkcjonuje. Blatt był w Europie, to jakby trenera boksu dać do MMA - kompletnie coś nowego. W końcu pewnie ogarnie, ale trzeba lat, a nie z marszu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.