Graboś Opublikowano 13 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2007 fakt, ale to był jeden w meczu jeden w konkursie rzutów karnych po meczu bodajże był to Kluivert ale niestety dokładnie nie pamiętam akurat tego, bo wszystko przycmił rzut karny wykonywany wówczas przez Jaapa Stama, który tak przypieprzył, że piłka doleciała do Brugii Z tego co ja pamietam, to Kluivert w meczu uderzykl z karnego w słupek, natomiast w konkursie rzutów karnych już trafił, więc tym nieszczęsnikeim był chyba de Boer. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karl Opublikowano 13 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2007 De Boer spudłował dwa razy. Jednego karnego nie strzelił w czasie meczu, drugiego w serii rzutów karnych. Kluivert też nie strzelił podczas meczu, ale w karnych już strzelił. W ogóle karne to była jakaś zmora Holendrów przez długi czas. Przegrywała w nich reprezentacja, przegrywał też Ajax w LM. :roll: Oj tak, Holendrzy mieli ogromne problemy z karnymi. Niby zawodnicy świetnie wyszkoleni technicznie, ale karnych strzelać nie umieli. Przegrali tak MŚ 1998 z Brazylią, Ajax 1997 z Juventusem w Finale Pucharu Mistrzów i EURO 2000. Potem już było coraz lepiej, ale i tak nigdy się nie czuję pewnie, gdy podchodzi do karnego jakiś Holender, a przyznaję zawsze jestem za nimi :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Holendrzy przy Anglikach to mistrzowie wykonywania rzutow karnych i nie ma co do tego zadnych watpliwosci... w ostatnich 17 latach Anglicy odpadali bodaj 4-5 razy z wielkich imprez w ten sposob i nie ma na nich bata po prostu w tej kwestii... chyba jedyna impreza na ktorej odpadli w inny sposob niz po karnych byly MS2002 ps: ale wrocmy juz do tematu Premiership Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2007 zgodnie z zapowiedzia z tematu o Barcy, pisze dlaczego Robben moze stac sie zawodnikiem Realu juz w tym tygodniu tym powodem jest zakup innego pilkarza, a Chelsea dokonala go za pieniadze jakie miedzy innymi uzyska ze sprzedazy Robbena... a wiec... taa daaam... Dani Alves z Sevilli przejdzie do Chelsea Londyn :!: Brazylijski prawy obronca bedzie gral na Stamford Bridge od tego sezonu mowi sie ze Alves kosztowal 25 mln Funtow i jest to bardziej prawdopodobna informacja, ale sa tez zrodla ktore mowia, ze Alves kosztowal Chelsea az 32 mln Funtow co byloby rekordem Premiership w historii, bowiem nikt nigdy jeszcze nie kosztowal takich pieniedzy przychodzac do klubu z Anglii informacja ta ktora mowi o 32 mln Funtow jest o tyle prawdopodobna iz moglo dojsc ze strony Sevilli do pewnego rodzaju szantazu moglo to wygladac tak 8) : Sevilla: interesuje was pozyskanie Alvesa? Chelsea: raczej tak... Sevilla: raczej? Chelsea: za 15 mln Funtow sie zdecydujemy Sevilla: taka kwota w ogole ine wchodzi w rachube Chelsea: zastanowcie sie, nam sie nie spieszy Sevilla: mamy sie zastanowic nad jaka oferta?chyba nie 15 mln funtow? Chelsea: no... niech bedzie 20 mln Funtow Sevilla: nie spieszy sie wam?mimo ze na prawej obronie nie macie zawodnika ktory by was satysfakcjonowal? Chelsea: nie, nie spieszy sie nam, pomyslcie czy czasem nie warto przyjac naszej oferty... Sevilla: no to jak sie wam nie spieszy to nawet lepiej, my tez nie mamy noza na gardle a Alves sie nam przyda w meczu z AEK w eliminacjach LM... Chelsea: mhm... Sevilla:... i wtedy Alves bedzie juz wyeliminowany z gry w tych rozgrywkach w tym sezonie, no chyba ze zostanie u nas. Chelsea: ok, 32 mln i umowa stoi?! Sevilla: deal! ... Sevilla: ale ich zrobilismy w konia, ich znaczy Chelsea! Sevilla pytajaca: jak to? Sevilla: przeciez Alves odmowil gry w meczu z AEK i nie jest w kadrze na to spotkanie, a Chelsea dzieki temu podbila cene, bojac sie ze go wykorzystami i przepadnie jego gra w tym sezonie LM poki co za chwile skonczy sie swietny mecz na White Hart Lane pomiedzy Tottenhamem a Evertonem jest 1-3 a spotkanie jest na naprawde dobrym poziomie... klopoty z defensywa Tottenhamu az nadto widoczne, a kibice opuszczaja stadion juz na 11 minut przed koncem spotkania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2007 poki co za chwile skonczy sie swietny mecz na White Hart Lane pomiedzy Tottenhamem a Evertonem jest 1-3 a spotkanie jest na naprawde dobrym poziomie... klopoty z defensywa Tottenhamu az nadto widoczne, a kibice opuszczaja stadion juz na 11 minut przed koncem spotkania Everton mial duzo szczescia bo co nie kopnal to bramka Jako ze jestem fanem wloskiej pilki to flaki mi sie przewracaly jak ogladalem te bieganine :wink: Gdzies tak do 70min mecz wygladal jak zawody w biegach przelajowych hehe Obrona obu druzyn czesto rozpoczynala sie dopiero na 20-30m od wlasnej bramki Zdawkowy presing na polowie rywala - stad tyle bramek w Premierhip... Dzisiaj bedzie mozna zobaczyc debiut Teveza w ManUtd Jeszcze nie wiem ktory meczyk wybiore bo jest kilka o tej samej porze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg00 Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2007 poki co za chwile skonczy sie swietny mecz na White Hart Lane pomiedzy Tottenhamem a Evertonem Wink jest 1-3 a spotkanie jest na naprawde dobrym poziomie... klopoty z defensywa Tottenhamu az nadto widoczne, a kibice opuszczaja stadion juz na 11 minut przed koncem spotkania Everton mial duzo szczescia bo co nie kopnal to bramka Jako ze jestem fanem wloskiej pilki to flaki mi sie przewracaly jak ogladalem te bieganine Wink Gdzies tak do 70min mecz wygladal jak zawody w biegach przelajowych hehe Obrona obu druzyn czesto rozpoczynala sie dopiero na 20-30m od wlasnej bramki Zdawkowy presing na polowie rywala - stad tyle bramek w Premierhip... Very Happy a ja jestem podobnego zdania co Maciek i ja także oglądałem ten meczyk z dużą przyjemnością....pierwsza połowa była świetna, druga trochę gorsza, ale sytuacji też nie zabrakło....generalnie fajnie się oglądało grę Evertonu, który bez wielkich gwiazd ale dzięki świetnemu kolektywowi kierowanemu przez Artetę był zespołem wyraźnie lepszym....nie wiem jak dla Was, ale dla mnie ucztą było patrzenie na Hiszpana...może się nie nabiegał i nie walczył za bardzo (zostawił to wyspiarzom :wink: ) ale widać, że umiejętnościami górował o klasę nad wszystkimi pozostałymi uczestnikami tego widowiska (przynajmniej ze swojej drużyny) i większość jego zagrań po prostu palce lizać...udział przy dwóch bramkach i bez niego zwycięstwa by na pewno nie było...tak czy inaczej, mało kto by się pewnie spodziewał takiego wyniku, wygrać na white heart lane z było nie było, 5-6 siłą angielskiego futbolu ostatnich kilku lat niełatwo...a Tottenham fatalnie, pierwsza połowa tragiczna, w drugiej też właściwie tylko słupek Berbatova i strzał Defoe...Bent, Keane, Jenas totalnie bezbarwni, ciekawe co się dzieje z tym zespołem generalnie ten mecz był definicją premiership i pokazał mi, dlaczego tak bardzo ją kocham:) szybkie akcje, ostre starcia (choć Malbranque przesadził i powinien dostać czerwoną) no i żywiołowe reakcje kibiców:) nie wiem jak Wy, ale ja najbardziej lubię oglądać właśnie mecze drużyn ze środka tabeli (i bramki takich gości jak Stubbs ) i niżej, bo tam walka idzie na całego i fajnie się ogląda radość kibiców z każdego, najmniejszego nawet zagrania... ciekawe jak dziś Reading, mam nadzieję, że wypadną nie gorzej niż na old trafford i obejrzymy zacięty meczyk:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2007 Everton mial duzo szczescia bo co nie kopnal to bramka Jako ze jestem fanem wloskiej pilki to flaki mi sie przewracaly jak ogladalem te bieganineno i tak nalezy grac na wyjazdach mur w obronie a w ataku wszystko musi wchodzic... jako fan wloskiej pilki faktycznie mogles byc zdegustowany tym, ze pilkarze biegaja po boisku, a nie chodza badz truchtaja Gdzies tak do 70min mecz wygladal jak zawody w biegach przelajowych hehe Obrona obu druzyn czesto rozpoczynala sie dopiero na 20-30m od wlasnej bramki Zdawkowy presing na polowie rywala - stad tyle bramek w Premierhip...ze niby pressing w Serie jest lepszy, gra szybsza, a zawodnik ma mniej czasu na rozegranie pilki :?: Premiership mozna wiele zarzucic, ale nie takie bzdety, i jeszcze sie w tych kwestiach na Serie A powolywac, ktora ma wiele zalet, ale akurat nie tutaj ciekawe jak dziś Reading, mam nadzieję, że wypadną nie gorzej niż na old trafford i obejrzymy zacięty meczyk:)niby to dopiero 27 minut ale juz widac ze Reading gra lepiej niz na OT, bo przynajmniej chce im sie grac gorszego meczu niz na OT (nie mowie o wyniku) Reading zagrac nie moze, szczegolnie na wlasnym boisku nie wiem jak Wy, ale ja najbardziej lubię oglądać właśnie mecze drużyn ze środka tabeli (i bramki takich gości jak Stubbs ) i niżej, bo tam walka idzie na całego i fajnie się ogląda radość kibiców z każdego, najmniejszego nawet zagrania...mecze typu Middlesbrough-Tottenham, Everton-Tottenham, Newcastle-Tottenham, Blackburn-West Ham czy Reading-Bolton oglada sie naprawde znakomicie prawda jest taka ze Tottenham to taki angielski Lech Poznan pod wzgledem atrakcyjnosci meczow oczywiscie jesli mowimy o druznyach nie ze scislej czolowki BRAMKA! wlasnie w tym momencie Bikey wszedl na boisko i po kilku sekundach zdobyl bramke dla Reading to jest Premiership w innych ligach jak bramkarz w polu sie przewraca to gwizdze sie w ciemno a tutaj sedzia puscil gre i postapil slusznie bo byl to fatalny blad Cecha i obroncow Chelsea teraz powinien sie zaczac mecz na dobre nie wiem jak dla Was, ale dla mnie ucztą było patrzenie na HiszpanaMikel Arteta co prawda na wyspach jest juz ladnych pare lat, ale ten sezon zapowiada sie doprawdy fascynujaco w jego wykonaniu naprawde poki co to zawodnik bez ktorego Evertonu nie ma, podejrzewam ze w tym sezonie wypracuje on sobie status gwiazdy ligi o Tottenhamie juz nie pisze bo Reading gra poki co po prostu wspaniale i az szkoda pisac posta gdy leci taki mecz i nie zmienia tego fakt ze pisze nie patrzac na klawiature czy monitor, bo musze patrzec gdy cytuje ps: z tego co widze to Tevez gra od pierwszej minuty w pierwszym skladzie Man. United w meczu z Portsmouth na Fratton Park, podobnie jak Nani ktory gra na lewym skrzydle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 jako fan wloskiej pilki faktycznie mogles byc zdegustowany tym, ze pilkarze biegaja po boisku, a nie chodza badz truchtaja Kazda metoda jest dobra jezeli prowadzi do zwyciestwa Bardzo sie ciesze ze w ostatnim okresie chodzenie i truchtanie wystarczylo do zdobycia Mistrzostwa Swiata i Champions League Pewnie trafiles pod kroplowke po tych zdarzeniach.... ze niby pressing w Serie jest lepszy, gra szybsza, a zawodnik ma mniej czasu na rozegranie pilki :?: Premiership mozna wiele zarzucic, ale nie takie bzdety, i jeszcze sie w tych kwestiach na Serie A powolywac, ktora ma wiele zalet, ale akurat nie tutaj Oczywiscie ze jest lepszy presing Lepsi obroncy rowniez.... Jak to wplywa na gre ofensywna przciwnika nie musze chyba mowic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg00 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 ciekawe jak dziś Reading, mam nadzieję, że wypadną nie gorzej niż na old trafford i obejrzymy zacięty meczyk:) niby to dopiero 27 minut ale juz widac ze Reading gra lepiej niz na OT, bo przynajmniej chce im sie grac Smile gorszego meczu niz na OT (nie mowie o wyniku) Reading zagrac nie moze, szczególnie na wlasnym boisku co do Reading, to akurat nie uważam, by grali źle na OT...wyjazdy do Man U czy Chelsea mają to do siebie, że raczej nie ma co się tam odkrywać, bo się dostaje minimum trójkę i do widzenia(choć akurat Birmingham pokazało że można, ale trzeba przyznać, że mieli trochę szczęścia)...nie dziwi mnie wcale taka taktyka Coppela...w kilku meczach w sezonie po prostu trzeba zagrać antyfutbol i już za to wczoraj odwdzięczyli nam się za pierwszą kolejkę z nawiązką meczyk w pierwszej połowie dla Reading wyśmienity....wiadomo, że Reading to nie chłopiec do bicia, ale mimo wszystko przecierałem oczy ze zdumienia jak zdominowali Chelsea, która tak naprawdę nie istniała w tym czasie...szkoda tylko fatalnych pudeł m.in. Ostera w doskonałych sytuacjach (jak on mógł trafić tylko w słupek :shock: - nie znam bliżej tego zawodnika ale tu jednak było widać typowe dla wyspiarzy braki w wyszkoleniu)...tak czy inaczej jedną bramkę strzelili, więc nie było źle....inna sprawa, że w tej sytuacji Bikey ewidentnie popchnął bodaj Sidwella na drugiego obrońcę i Ceha i ja bym gwizdnął faul no ale sędzia nie widział i było zasłużone prowadzenie gospodarzy...wtedy naprawdę wydawało się, że to co powiedział już nie pamiętam który zawodnik Reading przed sezonem jak usłyszał, że na rozpoczęcie grają z Man U i Chelsea ("to zdobędziemy 4 a nie 6 punktów") może stać się faktem....wydawało mi się, że londyńczycy są po prostu bez formy no ale wystarczyło 5 minut by odmienić losy meczu....trzeba powiedzieć, że Chelsea wtedy zaimponowała potencjałem...wystarczyło kilka minut przycisnąć i raz-dwa mieliśmy dwie bramki....potem jeszcze z 10 minut dobrej gry i fajrant....mogło być tak jak i z Birmingham tych bramek więcej, ale rażą londyńczycy niedokładnością w tych kontrach i rozegraniach pod bramką, które fatalnie zaprzepaszczają na potęgę... tak czy inaczej można być złym na Chelsea, że przez większość meczu się obija no ale trudno im się dziwić, wiadomo że Premiership ze wszystkimi swoimi pucharami i LM to maraton, ich teraz dręczą kontuzje, więc nie ma co się wysilać zanadto i trzeba wygrywać minimalnym nakładem sił....choć musiało porazić to co oni mogą zrobić gdy im się naprawdę chce i są pod ścianą.... generalnie Chelsea w pierwszym meczu zagrała dobrze, ofensywnie ale wczoraj słabiej i wydawać by się mogło, ze większość zawodników nie jest w dobrej formie....jeśli chodzi o atak, to cały czas jadą na dwóch silnikach Wright-Phillips i Malouda (świetny transfer), którzy imponują szybkością i widać, że są obaj w wyśmienitej formie...wyróżniał się jak zwykle też Essien, ale znów go pech dopadł a to jest zawodnik naprawdę niezwykły...reszta (oprócz może Carvalho czy Ben-Haima w obronie - heh, pomyśleć, że przy tych wszystkich kontuzjach Izraelczyk ratuje im życie) co by nie mówić raczej bezbarwnie...nie wspominając o Johnsonie, który odstaje wyraźnie od wszystkich i jest takim wyrobnikiem...jeszcze może z Reading zagrał poprawnie, ale aż żal patrzeć jak czasami próbuje kogoś minąć i w ogóle jak raz za razem przegrywa pojedynki indywidualne w obronie...no ale teraz Mourinho nie ma wyjścia, pewnie sobie teraz Glen pogra jeszcze sporo, a w gruncie rzeczy zawodnik to drugoligowy nie wiem jak Wy, ale ja najbardziej lubię oglądać właśnie mecze drużyn ze środka tabeli (i bramki takich gości jak Stubbs ) i niżej, bo tam walka idzie na całego i fajnie się ogląda radość kibiców z każdego, najmniejszego nawet zagrania... mecze typu Middlesbrough-Tottenham, Everton-Tottenham, Newcastle-Tottenham, Blackburn-West Ham czy Reading-Bolton oglada sie naprawdę znakomicie Smile prawda jest taka ze Tottenham to taki angielski Lech Poznan pod względem atrakcyjności meczów Smile oczywiscie jesli mowimy o drużynach nie ze ścisłej czołówki ja obejrzałam na razie 6 meczów z pierwszych dwóch kolejek i było dokładnie tak jak mówimy...4 mecze gigantów (2 Chelsea i po jednym Man U i Liverpoolu z pierwszej kolejki) były na pewno dobre i oprócz Man U niejednostronne, ale to jednak nie to samo co działo się w Westham-Man City i Tottenham-Everton z niecierpliwością czekam na sobotnie Tottenham-Derby i niedzielny hicior Man City-Man U - to będzie walka po transferach Citizens (Martin Petrov i Elano palce lizać) (Liverpool-Chelsea pewnie znów będzie nudny jak flaki z olejem)...niezłe jaja by były jakby Man U miał po 3 kolejkach 2 pkt :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Graboś Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Panowie, gdzie oglądacie te wszystkie mecze o ktorych mówicie :?: Oczywiście wiem, że np. ten wczorajszy mecz Chelsea była na C+, ale mi chodzi o te mecze których C+ nie pokazuje na żywo :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Ja ogladam tutaj http://myp2p.eu/index.htm Wchodzisz do zakladki football, wybierasz mecz i probujesz sie polaczyc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg00 Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Panowie, gdzie oglądacie te wszystkie mecze o ktorych mówicie Question Oczywiście wiem, że np. ten wczorajszy mecz Chelsea była na C+, ale mi chodzi o te mecze których C+ nie pokazuje na żywo jeśli chodzi o mnie, to ja wszystkie mecze jakie do tej pory widziałem obejrzałem normalnie w telewizji...większość na c+ na żywo lub w powtórkach nie znając wyniku gdy były na c+2, którego nie mam...np. tak zrobiłem we wtorek kiedy to meczyk Tottenhamu z Evertonem pokrywał się z Wisła-Górnik, ale jego retransmisja była zaraz po zakończeniu meczu naszej ligi normalnie na c+....dodatkowo z dwoma (Chelsea i Liverpoolu z pierwszej kolejki) miałem farta, bo dosyć przypadkowo trafiłem na nie w Polsacie Sport (czy tez Polsacie Sport Extra), który ma prawa do Chelsea TV i Man U chyba też, więc w przyszłości może obejrzę też coś United jeśli chodzi o net, to słyszałem, że przez sopcast da się dużo oglądać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 jeśli chodzi o net, to słyszałem, że przez sopcast da się dużo oglądaćz tego co ja słyszałem/wiem, to nawet prawie wszystko można tam oglądać Man Uwszystko ładnie i fajnie, ale zawszę będę prosił o to by nie używać takiego skrótu może jestem psychiczny ale zawsze się do tego doczepie gdy dyskusja prowadzona jest na normalnym poziomie (czyli nie jeden klub, a konkretniej kibice, kontra drugi) ponieważ to troche nie jest na miejscu ManU jest używane w celach obraźliwych dla kibiców i klubu Manchester United, wiem, że nie jest to wiedza tak powszechna jak byc powinna ale mimo wszystko taka moja osobista prośba by takiego skrótu nie używać, no chyba że chce się obrażać klub (Liverpool-Chelsea pewnie znów będzie nudny jak flaki z olejem)albo nudny albo Chelsea wygra gładko, a Gerrard znów w Premiership się spali grając przeciwko Lampardowi niezłe jaja by były jakby Man U miał po 3 kolejkach 2 pktno to byłoby coś niesamowitego, w raczej negatywnym tego słowa znaczeniu... taki start mistrzów Anglii, przy tak wyrównanej lidze, to wcale nie musi być tak, że The REds nie bedą się liczyli zresztą w swoich przewidywaniach zakładałem, że ten sezon w Premiership może być bardzo, ale to bardzo wyrównany, podobnie jak ten w Hiszpanii zakończony przed dwoma miesiącami mistrzem Anglii może zostać drużyna która przegra 6 lub więcej spotkań, to bardzo możliwe Kazda metoda jest dobra jezeli prowadzi do zwyciestwa Bardzo sie ciesze ze w ostatnim okresie chodzenie i truchtanie wystarczylo do zdobycia Mistrzostwa Swiata i Champions League Pewnie trafiles pod kroplowke po tych zdarzeniach....nie lubie takiego gadania... mówimy o reprezentacji Włoch i AC Milanie, czy o Serie A? bo co do meczu Sampdoria-Cagliari mają te dwie rzeczy?mówienie o tym, że w Serie A gra się szybciej, że zawodnik ma mniej czasu na rozegranie piłki jest po prostu śmieszne i niepoważne... o wyższości ligi greckiej nad Primiera Division też raczej czytać bym nie chciał, mimo że reprezentacja Grecji wygrała ME Oczywiscie ze jest lepszy presing Lepsi obroncy rowniez.... Jak to wplywa na gre ofensywna przciwnika nie musze chyba mowicdobre liga angielska jest najszybszą spośród czolowych lig europejskich, podkreśla to każdy zawodnik (taki z ciebie spec od Serie A? prosze bardzo, przypomnij sobie bodajże 3-4 wywiad Andrija Schevchenki po przyjściu do Chelsea, w ktorym tłumaczy on, że w Premiership "wszystko dzieje się szybciej, nie ma się tyle czasu na rozegranie co w Serie A... zaraz po przyjęciu piłki dopadają do ciebie rywale, potrzebuje czasu na adaptację") który przechodzi do Premiership z innych lig europejskich... nie ma sensu prowadzić tego typu dyskusji, równie dobrze ja mógłbym udawać że się znam super pod każdym względem (przede wszystkim analitycznym) na nba i mówić że Boykins jest wyższy od Yao Minga specjalnie dla ciebie to zrobie, jeśli będę miał czas i ochotę, a z tym pierwszym przede wszystkim może być problem, i porównam kilka różnych spotkań premiership z meczami serie a i wylicze dokładnie ile zawodnicy mają czasu, ile jest podań, ile przechwytów, ile fauli itd. w Premiership, niesłychaną rzadkością jest wymiana podań między stoperami, no chyba że jeden poda do drugiego, ale sytuacja w której ten jeszcze raz odegrałby do swojego partnera ze środka obrony jest po prostu jak zaćmienie słońca, natomiast w Serie w jednym meczu takich sytuacji jest po prostu cała masa, w Anglii napastnik natychmiast doskakuje, czego efektem są bramki typu Robbie Keane czy ostatnio Healy jesli o pressingu w Serie A ma świadczyć (a na to mi wygląda że sugerujesz się wyłącznie tym) spotkane Milanu z Manchesterem United no to nie ma to większego sensu wyciąganie wniosków na takiej podstawie nie ma sensu... gydyb istniał tylko ten mecz to można by bez zastanowienia powiedzieć, że z Milanem nikt nie wygra, skoro są zdolni do tego typu występów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 17 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2007 nie lubie takiego gadania... mówimy o reprezentacji Włoch i AC Milanie, czy o Serie A? bo co do meczu Sampdoria-Cagliari mają te dwie rzeczy?mówienie o tym, że w Serie A gra się szybciej, że zawodnik ma mniej czasu na rozegranie piłki jest po prostu śmieszne i niepoważne... o wyższości ligi greckiej nad Primiera Division też raczej czytać bym nie chciał, mimo że reprezentacja Grecji wygrała ME O ile mi wiadomo Milan gra w Serie A wiec dalem ci przyklad na obalenie twojej teorii o chodzeniu po boisku Po drugie jezeli atakujesz lige wloska to i reprezentantow tego kraju bo zdecydowana wiekszosc tam wlasnie gra (w greckiej niewielu) A co maja do szybkosci gry mecze pomiedzy Chelsea i Liverpoolem? To powinna byc wizytowka premiership a jest padaka do kwadratu... Nie przypominam sobie zeby mecze na szczycie we Wloszech tak tragicznie wygladaly (taki z ciebie spec od Serie A? prosze bardzo, przypomnij sobie bodajże 3-4 wywiad Andrija Schevchenki po przyjściu do Chelsea, w ktorym tłumaczy on, że w Premiership "wszystko dzieje się szybciej, nie ma się tyle czasu na rozegranie co w Serie A... zaraz po przyjęciu piłki dopadają do ciebie rywale, potrzebuje czasu na adaptację") który przechodzi do Premiership z innych lig europejskich... oj jojoj Shevchenko mowil rowniez ze nigdy nie opusci Milanu... Ja bym mu za bardzo nie wierzyl Ludzie rozne rzeczy mowia i robia Tym bardziej jezeli sa na smyczy zonek :wink: Czy ja gdzies napisalem ze we Wloszech gra sie szybciej? Mowilem ze jest lepsza obrona ktora uniemozliwia tak czeste jak w premiership rajdy Lepsza murawa i mniejsze boiska w Anglii tez robia swoje I nie jestem zadnym specem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kfadrat Opublikowano 19 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2007 Kur*a... Trochę nieciekawie się robi. Mimo, że to dopiero początek sezonu to jednak jak dalej będzie tak wyglądała skuteczność United to naparawdę ciężko będzie gonić Chelsea. Do gry nie mam za wiele zastrzeżeń, powiedzmy sobie szczerze, City nie istniało wyszedł im jeden rykoszet i mecz życia Richardsa. Najbardziej widać brak drugiego napastnika, ciężko opierać ataki na samym Tevezie który nigdy jakimś sępem nie był. Nani, Giggs, Scholes naprawde fajnie tam wymieniali te piłki, sporo było klepki kilka niezłych sytuacji, ale właśnie jak już miało dojść do strzału coś tam nie wychodziło (Nani strzela po krótkim kiedy 3/4 bramki jest odkryte, Tevez z 30 cm nie trafia w bramkę). Podobała mi się gra środkowych pomocników, może Carrick był trochę mniej widoczny, ale za to Hargreaves naprawdę sporo pobiegał ze dwa razy dosyć głupio faulował ale widać było że po takiej przerwie jest głodny gry. Do tego jedna ładna sztuczka techniczna kilka niezłych podań. No a to dopiero początek . Bardzo denerwował mnie Nani ale taka już styl gry tego typu pilkarzy co nie zmienia faktu, że drażni mnie taki olewający styl gry. Dobra teraz Liverpool, najchętniej widział bym remis ale i zwycięstwo The Reds mnie nie zmartwi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek Opublikowano 20 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2007 rozne sa metody na to by mecze przegrywac, by tracic punkty, Manchester United wybral ten sposob ktory jest chyba najbardziej frustrujacy dla kibicow nie tylko tego klubu mistrzowie Anglii absolutnie dominowali w kazdym z trzech rozegranych do tej pory meczow, a mimo to zadnego nie wygrali, po trzech spotkaniach na koncie MU sa zaledwie dwa oczka, wynik tragiczny, chyba nie do przewidzenia przed sezonem druzyna, ktora w zeszlym sezonie zdobyla zdecydowanie najwiecej bramek, teraz w trzech meczach zdobyla zaledwie jedna, gdy dodac do tego dlugotrwale absencje dwoch mega gwiazd zespolu to trudno sobie wyobrazic cos gorszego co moglo spotkac United na poczatku tego sezonu nastepny mecz na Old Trafford to wizyta Tottenhamu i wtedy bedziemy mogli juz naprawde sporo powiedziec o MU, jesli ta niemoc bedzie trwala nadal, a pech nie bedzie opuszczal tej ekipy w dalszym ciagu, to juz na poczatku sezon moze ustawic sie pod chelsea i trudno bedzie pozniej cos zmienic, ale podkreslam, ze ten sezon Premiership w moim odczuciu bedzie bardzo podobny pod wzgledem zdobyczy punktowych druzyn z czolowki do tego co mialo miejsce w Hiszpanii w poprzednim sezonie w meczu na szczycie 1-1, i chyhba nikogo ten wynik nie zaskoczyl ps: wiem ze to nie ten temat ale ogladajac wczoraj mecz Real-Sevilla bylem niesamowicie wrecz zazenowany tym, co wyprawiali zawodnicy jednej jak i drugiej druzyny, ale przede wszystkim Realu... ja myslalem, ze w kwestii nurkowania i udawania to wczoraj Man. City a konkretnie Elano, Geovanii, Corluca i Dunne zostana niepokonani, ale to co wyprawiali szczegolnie gracze Realu we wczorajszym meczu to wola o pomste do nieba... takiego symulowania, takiego aktorstwa w jednym meczu w wykonaniu tylu zawodnikow to dawno, dawno nie widzialem, zenujace Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 21 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2007 Bardzo ciekawie rozwija sie sprawa zastapienia obecnego szkoleniowca Spurs Juande Ramosem Wiemy jaka prace wykonal w Sevilli a srodki pieniezne jakimi dysponowal na pewno byly mniejsze niz to co bedzie mial w druzynie z Londynu... :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek Opublikowano 21 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2007 Wg mnie nic takiego nie nastąpi a na pewno nie przed grudniem, a jeśli już ktoś zastąpi Jola to raczej na pewno nie Ramos, który ma w Sevilli naprawdę duże pieniądze, druzynę w Lidze Mistrzów i z mistrzowskimi aspiracjami poza tym, musiałby ze sobą zabrać do Londynu wyszukiwacza talentów z Sewilli, który mógłby się w Tottenhamie na niewiele zdać bo prawdopodobnie ze względu na reguły panujące w Anglii za sprawą tamtejszego MSWiA nie mógłby zakupić żadnego z graczy z Brazylii czy Argentyny co do Sevilli to jest to drużyna bardzo dochodowa, budowana za pieniądze ze sprzedaży zawodników, szukająca talentów gdzieś tam, a talenty te mają czas na ogranie się i wypłynięcie...mają niezłą szkółkę i dobre podejście do swoich najlepszych zawodników - gdy ktoś chce ich kupić, sprzedają, ale za spore sumy to optymalne rozwiązanie dla tego typu klubów, ale niestety nie wszystkie to rozumieją zgubilem wątek podsumowując wątpie, żeby Tottenham zmienił szkoleniowca tak szybko, nawet jeśli następny mecz (c+sport, niedziela godzina 17:00) ta ekipa przegra ps: co do słabej obrony i braku pressingu w Premiership to mecz który miałem przyjemność oglądać dwukrotnie, mówie o derbach Manchesteru, był tego "najlepszym" potwierdzeniem aha... to wcale nie był mecz życia Richardsa ja bym za tego chłopaka wyłożył nawet 40 mln Funtów jeśli bym mógł go zakupić, ogromny talent, zobaczymy jak bardzo się rozwinie i gdzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kfadrat Opublikowano 21 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2007 W sumie Micah bramkę mógł jeszcze strzelić ... City staram się oglądać tylko podczas derbów, no i od czasu do czasu wyjątkowo jak się trafi tak więc zbyt wiele o Richardsie nie wiem, a zważywszy na jego młody wiek doszedłem do wniosku, że gdyby zagrał jeszcze jeden taki mecz (bądź lepszy) to teraz biegał by w duecie z Terrym w klubie "którego nie ma" . No ale skoro mówisz, że grywał już lepiej to pozostaje uwierzyć na słowo. PS. Heh, tak teraz patrze, to więcej w tym sezonie widziałem City niż United... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jazzmen Opublikowano 21 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2007 W sumie Micah bramkę mógł jeszcze strzelić ... City staram się oglądać tylko podczas derbów, no i od czasu do czasu wyjątkowo jak się trafi tak więc zbyt wiele o Richardsie nie wiem, a zważywszy na jego młody wiek doszedłem do wniosku, że gdyby zagrał jeszcze jeden taki mecz (bądź lepszy) to teraz biegał by w duecie z Terrym w klubie "którego nie ma" . No ale skoro mówisz, że grywał już lepiej to pozostaje uwierzyć na słowo. PS. Heh, tak teraz patrze, to więcej w tym sezonie widziałem City niż United... Jeśli mowa o Richardsie to ja jako fan City czuje sie zobligowany do wypowiedzenia, po niego Chelase, Liverpool i reszta zgłaszała się już dwa lata temu kiedy w wieku 17 lat zaczął grać w pierwszej drużynie, później sprawa troche ucichła bo Micah kilkakrotnie potwierdzal swoje oddanie dla klubu w którym się wychował, w zeszlym sezonie kiedy City dostawało becki od każdego i zrobil sie jeden wielki market z klubu, jakiś fartem jego osoba zostala pominieta, miejmy nadzieje ze zostanie w klubie jak najdłuzej a to moga zagwarantować jedynie puchary, bo jak pucharów nie bedzie powtorzy sie zapewne historia SWP i Richards trafi do jak to ktoś pieknie wyżej ujął 'klubu którego nie ma'. odnośnie samych derbów to zawiele powiedzieć nie moge bo akurat ten weekend musiałem spędzić w szpitalu :? ale patrząc na statystyki to macie racje że to United dominowało, a brama jaką strzelił Geovanni, byla dość szcześliwa (chociaż jestem zdania że bez tego rykoszetu van der Saar i tak by nie obronil, ale to pewnie tlyko moje subiektywne zdanie :wink: ) co i tak nie zmiania faktu tego kto jest teraz liderem Premiership i jak bardzo sie tego z tego ciesze... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się