Maciek Opublikowano 3 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2007 Manchester United poprzestał na bodajże 8 zwycięstwach z rzędu więc do tej serii o której mówiłem nie dociągneli - do 14 zwycięstw gracze Fergusona byli bardzo blisko zwycięstwa w tym meczu no ale gra się do końca obie bramki dla Arsenalu co by nie mówić przypadkowe (w przeciwieństwie do bramek dla United, które (szczególnie druga) zostały wypracowane poprzez świetne akcje zespołu) i chwała graczom Wengera za trzeźwośc w polu karnym, no i brawa dla sędziego bocznego za to że jako jedyny na całym Emirates zobaczył piłkę w bramce - od tego jest gdyby tej bramki Arsenalowi nieuznano, to na pewno ani Ferguson ani kibice ani piłkarze Manchesteru nie cieszyliby się z takiego zwycięstwa więc dobrze, że sędzia stanął na wysokości zadania mecz naprawdę bardzo dobry poziomem więc nikt zawiedziony być nie może tym aspektem spotkania dwie sprawy jeszcze na koniec: - ten plakat, że Hleb to niby nowy George Best to jeden z najsłabszych żartów jakie ostatnio, albo nawet w całym życiu widziałem - nie dziwie się, że na Emirates doping ogranicza się do buczenia i ewentualnej radości po bramce skoro w druzynie gra (z ławki) jeden Anglik przez takie zespoły jak Arsenal, pewnie doczekamy się jakichś przepisów, które będą te sprawy regulować sami kibice Arsenalu mówią, że ok kochają klub, ale identyfikować się z nim nie mają za bardzo jak, szczególnie po odejściu Henry i ja im współczuje tego i zgadzam się z tym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kore_old Opublikowano 3 Listopada 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2007 o pierwsze pisząc o farcie, gadasz jak dzieciak z podstawówki, bo mecz trwa 90 minut plus to co doliczył sędzia i już było w historii futbolu n takich meczów w których strzelano nie tylko gole wyrównujące ale i zwycięskie w doliczonym czasie i żaden to fart nie jest, tylko gra do końca. Jakis niekumaty zbytnio jestes. Chyba jesli sie strzela w ostatniej akcji meczu bramke to jest to szczescie, nie? Nie wiem co tu tlumaczyc i nad czym dywagowac skoro to jest logiczne. Sam mowisz ze sie cieszyli z tego ze uratowali remis w doliczonym czasie gry. Cieszyli sie z remisu, ktory zapewnili sobie w 92 min = mieli szczescie ze wywalczyli ten jeden punkcik. ManUtd sie cieszyl po gwizdku? Nie, bo mial nieszczescie ze stracil ta bramke. Zabawne ze piszesz o podstawowce kiedy sam wykazujesz takie rozumowanie Dalej, pisząc że Manchester zasłużył na wygraną się kompromitujesz. W drugiej połowie, to Arsenal miał zdecydowaną przewagę, tyle że nie potrafili jej udokumentować, Manu udało sie strzelić gola po pięknej akcji, ale to oni popełnili kilka błedów w końcówce i stracili drugiego gola. Spoko atakowali, ale z tych atakow niewiele tak naprawde wynikalo. Bramki jak pisal Maciek padly przypadkowo, jakis rykoszet, bledy obroncow (wielbłąd Evry), pilka szczesliwie spadla tam gdzie trzeba i bach Inna sprawa, ze przewagas jednego zespolu to byla np. jak grala w przedostatnim sezonie Barca z Realem, gdy FCB oddala 34 strzaly na bramke a Real 3. Tam byla kanonada, ostrzeliwanie, tutaj tylko w wiekszosci bezproduktywne rozgrywanie pilki w srodku pola. I jeszvcze jedna rzecz - dla mnie rozmontowanie defensywy ktore mialo miejsce przy drugim golu dla United to wieksza przewaga niz 20 min kopania sobie gały przy srodkowej linii ;-) Pisząc takie rzeczy o Fabregasie, po raz kolejny pokazujesz, swoją arogancję. Podejrzewam, że teraz lepszego piłkarza w Premiership nie ma I to wyczytales z moich slow? Co ma piernik do wiatraka? Jakiejś specjalnej sympatii oby ekip do siebie nie było widać i gracze United też nie raz zachowali się nie fair, ale to nie powód żeby komuś życzyć połamania nóg czy czegoś w tym stylu. kore, naprawdę najpierw sie zastanów kilka razy zanim coś napiszesz na forum, bo później maluje się twój niezbyt pozytywny obraz. Dla mnie sprawa jest banalnie prosta. To cos na zasadzie, jakby go walnal po gębie i powiedzial "nie placz i nie udawaj ze bolalo". Ja tylko chcialbym zeby jemu ktos tez pieprznął i zapytal czy jego nie boli A czy mu zycze polamania nog? Nie, tyle ze tak jak pisalem, chcialbym zobaczyc jego mine gdy ktos mu sie przejedzie korkami po achillesach. Po pierwsze to człowiek jak nie zauważyłeś , wiec pyta się kto Twisted Evil Po drugie to Sagna, który zagrał bardzo dobry mecz i nie wiem co chcesz udowodnić śmiejąc sie z jego fryzury, wyglądu Confused Rzeczywiscie, straszna rzecz, pojde do piekla bo sie nabijam z typa Wyglada zajebiscie smiesznie to sie smieje, nie wolno mi? Ze mnie tez ktos moze sie smiac i mu tego nie bronie ;-) Nie oszukujmy sie, typ nie jest twarzowy, ale to nie o to sie chodzi. Po prostu odwalil sobie taka fryzure ze mi sie zbieralo do smiechu przy kazdym ujeciu jego osoby I nie robmy z takich rzeczy tabu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
danp Opublikowano 3 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2007 Kore sie ciut zdenerwowal Niemniej jednak pomimo calego podziwu dla geniuszu pilkarskiego Fabregasa takie zachowania swiadcza o nim jako o czlowieku, kiedys ktos zrobi mu cos podobnego albo duzo gorszego i tez sie tak zachowa ciekawe jaka bedzie mial mine, moze wtedy sie poplacze naprawde a nie na niby? Szkoda tych 2 pkt, bylo bliziutko ale jeszcze nie tym razem. Ogolnie dobre widowisko, szczegolnie w II polowce, dla mnie lepszy mecz niz ten sprzed tyg L'pool-Aresenal. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 "Gazeta The Times podała, iż 'bitwę o Anglię', która odbyła się na Emirates Stadium obejrzało ok. jednego miliarda osób, co jest rekordem oglądalności spotkania Premire League. Rzecznik tej właśnie ligi po nieoficjalnych podliczeniach powiedział, że w swoich domach starcie gigantów obejrzało co najmniej 600 milionów ludzi z 202 krajów, zaś Sir Alex Ferguson po zremisowanym 2-2 meczu, żartował: "Nie będziemy wymagać zwrotu pieniędzy". Jeśli dane podane przez brytyjską prasę okażą się w pełni prawdziwe, może się okazać, iż spotkanie Kanonierzy v Czerwone Diabły zgromadziło przed telewizorami więcej fanów niż finał ostatnich Mistrzostw Świata, który wg oficjalnych wiadomości obejrzało 715.1 milionów widzów z 214 państw." nie wiem jak z meczem Arsenalu z United ale finał mistrzostw świata z tego co ja wiem obejrzało nieco więcej osób Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Graboś Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 jakis niekumaty zbytnio jestes. Chyba jesli sie strzela w ostatniej akcji meczu bramke to jest to szczescie, nie? Nie wiem co tu tlumaczyc i nad czym dywagowac skoro to jest logiczne. Sam mowisz ze sie cieszyli z tego ze uratowali remis w doliczonym czasie gry. Cieszyli sie z remisu, ktory zapewnili sobie w 92 min = mieli szczescie ze wywalczyli ten jeden punkcik. ManUtd sie cieszyl po gwizdku? Nie, bo mial nieszczescie ze stracil ta bramke. Zabawne ze piszesz o podstawowce kiedy sam wykazujesz takie rozumowanie Według mnie to specjalne szczęscie nie jest, gra sie do ostatniego gwizdka i czy akcję bramkowa zespół przeprowadzi w pierwszej czy w ostatnie minucie większego znaczenia nie ma. Dla mnie o jakimś farcie czy czymś w tym rodzaju można mówic np. przy rykoszetach i tego typu sprawach. Strzelenie gola w doliczonym czasie gry to nie żaden fart. I to wyczytales z moich slow? Co ma piernik do wiatraka?A coś takiego twierdze :?: :? Dla mnie sprawa jest banalnie prosta. To cos na zasadzie, jakby go walnal po gębie i powiedzial "nie placz i nie udawaj ze bolalo". Ja tylko chcialbym zeby jemu ktos tez pieprznął i zapytal czy jego nie boli A czy mu zycze polamania nog? Nie, tyle ze tak jak pisalem, chcialbym zobaczyc jego mine gdy ktos mu sie przejedzie korkami po achillesach. To juz jest inna sprawa. Fabregas nie raz, nie dwa był faulowany nawet w tym meczu, na pewno nie w taki sposób jak sam to zrobił, ale to młody chłopak, więc zapewne jeszcze w swojej karierze jeszcze nie raz dostanie po achillesach i będziesz mógł zobaczyć jego minę :wink: Rzeczywiscie, straszna rzecz, pojde do piekla bo sie nabijam z typa Wyglada zajebiscie smiesznie to sie smieje, nie wolno mi? Ze mnie tez ktos moze sie smiac i mu tego nie bronie ;-) Nie oszukujmy sie, typ nie jest twarzowy, ale to nie o to sie chodzi. Po prostu odwalil sobie taka fryzure ze mi sie zbieralo do smiechu przy kazdym ujeciu jego osoby I nie robmy z takich rzeczy tabu. Wiesz, ja nie mam nic przeciwko śmianiu i sam nieraz sie zgrywam, z kogoś czy po prostu zbiera mnie na śmiech jak na kogoś patrzę, ale w tamtym poście wyszło tak jakbyś jeszcze na końcu szukał powodu żeby pojechać po kimś z Arsenalu i zapewne gdyby ten gość gra w United, to nie napisałbyś byś "co to grało z trójka", nieprawdaż :?:. Twój post był bardzo subiektywny i w dużej części mijający sie z prawdą dlatego zareagowałem. Jeszcze co do przewago Manchesteru, piszesz że Arsenal miał piłkę ale nic z tego nie wynikało. Niby tak, tyle, ze Arsenal prowadził grę, Manu strzelało gole po kontrach, ale na końcu jednak był remis, więc do czegoś te akcje Kanonierów doprowadziły i według mnie remis był najsprawiedliwszym wynikiem jaki mógł paść w tym meczu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg00 Opublikowano 25 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2007 West Ham-Tottenham 1:1 temat po wielkiej burzy niestety podupadł a "angielska" piłka po wydarzeniach ze środy bynajmniej nie upadła i nawet pomimo tego, że są za słabi by awansować do ME, to i tak mają najlepszą do oglądania ligę :wink: i to potwierdził wymieniony wyżej meczyk - nie ma to jak derby...dużo sytuacji, fajnych parad bramkarzy, super walka Boa Morte...jak zwykle mecz w świetnym tempie, obfitujący w ostre starcia ale w granicach przepisów i dyskusje z sędzią (jak dla mnie mógł żadnego karnego nie gwizdać dla Spurs ale zdecydował się na jednego)...znów mi się podobali Bale i Malbranque....wynik w sumie sprawiedliwy, choć Spurs byli nieco lepsi....myślę, że praca Ramosa będzie przynosić rezultaty i Tottenham będzie się piął w lidze choć nie wiem czy obecny skład wystarczy na puchary Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek Opublikowano 14 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2007 http://news.bbc.co.uk/sport2/hi/footbal ... 137847.stm to dobra informacja dla Anglików a dla samego zainteresowanego to spełnienie marzeń, od lat łączony z kadrą Anglii, od lat wiecznie się polecał no i udało się nadchodzą dobre czasy dla reprezentacji Anglii,wreszcie coś wygrają, kto wie,może nawet MŚ2010 w RPA (tym samym odegrają się na Brazylii za MŚ w Szwecji, kiedy to niepisana umowa o wygrywaniu mistrzostw na swoich kontynentach została naruszona ) Trzymam za słowo, jego słowo bo kiedyś czytałem jego wypowiedź/sugestię, że Gerrard i Lampard nie mogą grać razem mam nadzieję, że teraz wprowadzi to w życie to musi być pierwsza decyzja nowego selekcjonera, bez tego ani rusz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek Opublikowano 19 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2007 Greg nie żyje czy co? LFC 0-1 MU Arsenal 1-0 Chelsea dwa szlagiery, dwie bramki :roll: derby Anglii tradycyjnie w ostatnich latach należały bardziej do wojny fizycznej i psychologicznej, niż do pięknego futbolu (z małymi przebłyskami) :roll: Benitez po raz kolejny przegrał z Fergusonem, świetny Anderson vs. Gerrard, młody Brazylijczyk robi po prostu niesamowitą furorę w United :roll: The Reds pewnie do końca sezonu z Benitezem się nie rozstaną, ale później kto wie Już wiadomo, ze LFC nie dokona zakupów zimą, czyli nie wykupi Mascherano i nie zakupi tego środkowego obrońcy, partnera dla Aggera jak rozumiem :roll: derby Londynu już lepsze piłkarsko, ciekawy mecz, dobre tempo, zwycięstwo Arsenalu, dziwny jest ten sezon Ale niesamowicie ciekawy LFC i Chelsea mają już spore straty punktowe jak na te faze rozgrywek aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaallleeeeeeee za chwile są święta z Premiership jak co roku i na przestrzeniu kilkunastu dni rozegranych zostanie kilka kolejek, jeśli przewaga dwóch pierwszych ekip po boxing day i drugim stycznia, albo trzecim, dalej będzie taka albo jeszcze większa, to rywalom trudno będzie dogonić czołówkę w międzyczasie Arsenal pregrał pierwszy mecz ligowy - tradycyjnie groźne u siebie Boro ograło the gunners, co ucieszyło mój portfel, a zasmuciło kibiców Arsenalu, jak widać niepotrzebnie wszyscy mówią o tym nadchodzącym kryzysie i stratach punktowych Arsenalu, a te młodziki trzymają się świetnie jak na złosć podejrzewam, że teraz w przeciągu tych dwóch tygodni jednak Arsenal troche punktów straci, ale może znów zagra wszystkim na nosie ps: Derby County rozpoczyna już starania o jakies transfery, ktore pomogą im się utrzymać - zbawcą, albo jednym ze zbawców ma być... Vlade Lazarevski :roll: Tak, ten :roll: z Groclinu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kore_old Opublikowano 19 Grudnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2007 Mecze Arsenalu i United ustrzlilem u buka (a co, pochwale sie choc szkoda ze z podporkami, choc kurs na x2 L'pool - MU byl megaprezentem dla mnie - >1,50 ) ale nie z tego powodu tyle emocjio wywolalo u mnie to spotkanie. Po pierwsze - kibicuje United, po drugie - nienawidze Liverpoolu, po trzecie - wszyscy w pracy sie ze mna zalozyli ze Liverpool wygra Widok ich min po 90 minutach? Bezcenny ;-) A tak ogolnie to mi sie tam mecz podobal, nie uwazam zeby brakowalo tu pieknego futbolu. Fakt, troche zabraklo do meczu Arsenal - MU ale i tak ogladalo sie swietnie, tym bardziej ze wygrali ci co mieli wygrac 8) btw. pojawila sie plotka o Berbatowie w ManUtd. Ferguson ponoc oferuje kase, Browna i Sahę... Tottenham od tych dwoch woli... Naniego Nie to zeby mogli sobie pomarzyc... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jazzmen Opublikowano 11 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2008 A w Manchesterze znowu porządek, City! Manchester City! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elwariato Opublikowano 12 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2008 pomyslalem ze sie zamelduje bo tez jestem fanem city( moze nie przekladam tego nad polska lige ale zawsze), oasis zawsze lubile i nielubilem united moze stad mi sie to wzielo, za kegana szczyt zainteresowania. cieszy ze w tym sezonie tak dobrze graja szkoda ze nie sa juz tak angielscy ale to nie znowu taki problem, najbardziej mi bylo zal ze Joey Barton odszedl jeden z moich ulubionych pilkarzy wogole, wim ze z gosciem sa problemy non stop ale szkoda mimo to. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg00 Opublikowano 23 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2008 Birmingham-Arsenal 2:2 James McFadden 8) jak ja kocham takie mecze pojedynek Dawida z Goliatem, gra cały mecz w dziesiątkę i bramka dla outsidera w 95 minucie 8) kocham premiership 8) szkoda, że ostatnio jestem tak przygnieciony pracą, że nie mam czas na nic, w tym na napisanie czegokolwiek na forum ale po taki meczyku nie sposób milczeć Arsenal wiadomo, o klasę lub dwie lepszy ale te koronkowe rozgrywania Hleba to nawet Wengera chyba muszą doprowadzać do pasji :wink: lubię Białorusina ale chyba ktoś powinien mu powiedzieć, że bramki się zdobywa strzałami a nie podaniami :wink: uważam, że Birmingham jak na pozycję w tabeli i grę cały mecz w osłabieniu naprawdę nie grali źle i coś tam udawało im się co jakiś czas stworzyć ciekawego pod bramką Arsenalu i mieliśmy całkiem niezłe spotkanie...trochę londyńczycy się średnio pod koniec meczu przykładali do gry obronnej (w ogóle do gry) i za to dostali karę..ale tego co zrobił Clichy przy tym karnym, to już dawno nie widziałem...nie wiem nawet co spowodowało, co myślał, że się odsunął od piłki i dał ją przejąć napastnikowi...niezły kiks w takim meczu no nic - ktoś wie co dokładnie stało się z Eduardo? bo spóźniłem się na początek i tylko mówili wciąż kontuzja i kontuzja nie mówiąc, o jaką część ciała chodzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Graboś Opublikowano 23 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2008 no nic - ktoś wie co dokładnie stało się z Eduardo? bo spóźniłem się na początek i tylko mówili wciąż kontuzja i kontuzja nie mówiąc, o jaką część ciała chodzi Greg, opuściłeś początek meczu i żałuj, bo on miał wpływ praktycznie na przebieg całego meczu. W 3 minucie meczu, Taylor wszedł wślizgiem w nogi Eduardo, kamera była taka, że niespecjalnie było coś widać, ale sędzia nawet chwilę się nie wahał, od razu wyciągnął czerwona kartkę. Podobno Eduardo ma złamaną kość piszczelową i coś z kostką też jest nie tak. Niestety dokładnie jak doszło do tek kontuzji nie zobaczyłem, bo po prostu realizator nie pokazał nawet jednej powtórki ze zbliżenia. Chyba dlatego, ze było to aż tak drastyczne. Z resztą dużo mówiły miny piłkarzy Arsenalu, Fabregas podszedł do Eduardo, złapał się za głowę i przez dobre kilka minut pozostawał w szoku, to samo reszta piłkarzy Arsenalu, Adebayor chyba nawet się modlił. Poza tym, dopiero po jakichś 10 minutach zniesiono Eduardo na noszach, z maską tlenowa na twarzy, a nogi miał przykryte kocem, także też się nie dało nic zobaczyć. W każdym bądź razie ja już dawno nie widziałem, żeby piłkarze tak przejęli się kontuzją kolegi, wiec musiało to wyglądać niespecjalnie. Już się mówi, że Eduardo może zapomnieć o grze w Euro 2008. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość loqsh1 Opublikowano 24 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2008 Eduardo schodził z tlenem, bo stracił przytomność. a jak się dowiedział / zobaczył w szpitalu co się stało to doznał szoku - tak słyszałem w telewizji. a teraz pora na fakty, jeśli ktoś chce to zobaczyć: http://www.supertypy.pl/index.php?optio ... 60#msg2560 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Graboś Opublikowano 24 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2008 http://img167.imageshack.us/img167/5620/1963628uj6ww4gp4.jpg http://www.jutarnji.hr/EPHResources/Images/2008/02/23/dud4.jpg Takie zdjęcia znalazłem i wygląda to strasznie. Otwarte złamanie i zerwane wszystkie więzadła w okolicach stawu skokowego. Koszmarna kontuzja. Teraz już można na 100% powiedzieć, że Eduardo nie zagra w Euro, w ogóle jest możliwość, że będzie on zmuszony do zakończenia kariery. :? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kfadrat Opublikowano 24 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2008 No nieźle nieźle, jak tak patrzę na te zdjęcia i reakcję Cesca to przypomina mi się kontuzja Smitha i złapanie się za głowę Ruuda. Zresztą tam też chyba Alan był w takim szoku, że musieli go podłączyć do aparatury tlenowej. No ale mimo wszystko to co przydarzyło się Eduardo wygląda naprawdę fatalnie i przytrafiło się chyba w najgorszym możliwym momencie. A z tym Taylorem to jak było? Widać, że specjalnie mu wjechał czy to tak bardziej przypadkiem? Zresztą w sumie jakie to teraz ma znaczenie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg00 Opublikowano 24 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2008 masakra, ja nawet nie chcę otwierać tych zdjęć, wystarczy że raz widziałem jak mój kolega walcząc o zbiórkę złamał nogę w piszczeli i mu się zginała w połowie nogi...do tej pory mam to przed oczami i jak oglądam każdy mecz wydaje mi się, że przy każdym upadku zawodnik podniesie się z takim urazem... w takich chwilach człowiek się zastanawia nad sensem sportu, wszystkiego się odechciewa niech tylko ten chłopak wróci do zdrowia i pełni sprawności Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karl Opublikowano 24 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2008 Więc lepiej powiedzieć o pierwszym pucharze w tym sezonie w Anglii, czyli Pucharze Ligi Angielskiej Carling Cup :wink: Nastawiałem się na dobre widowisko, chociażby z doboru drużyn, a co za tym idzie walki Juande Ramosa o pierwszy tytuł i co się dowiedziałem dopiero w trakcie meczu o seriach Chelsea chociażby z Tottenhamem. No i mecz nie zawiódł. Dużo akcji, dużo walki i tutaj brawa dla sędziego, który od samego początku pokazał zawodnikom kto tu rządzi i w ogóle dobry brytyjski futbol Wynik sprawiedliwy, Spurs mieli więcej sytuacji, było widać, że bardziej się im chce wygrać mecz. Wielkie brawa dla (on jest niesamowity!) Berbatowa, Lennona, który zadziwia szybkością, Keana i kilku innych, których wymieniać już nie czas :wink: Nie wiem dlaczego ale co widzę mecz z Bułgarem to widzę go jako tego najlepszego napastnika na świecie na obecną chwilę. Potrafi wszystko, jest szybki, silny, strzela nogą i głową, ma fantastyczną technikę i świetne wyczucie. Jest kompletnym napastnikiem. Jedyne co mógłby poprawić to skuteczność, bo pamiętam, że w niektórych meczach aż nie chciało się uwierzyć, że jeszcze nie ma gola na koncie. Dzisiaj gola strzelił i zgadzam się z komentarzem w przerwie w studio, że nawet gole z karnych mogą się podobać. Na takim luzie strzelił tego karnego, że tylko podziwiać. Warto też wspomnieć o innym zawodniku Spurs, który możliwe, że powinien mieć więcej goli niż Berbatow Kto widział mecz, wie o kogo chodzi - jest nim Didier Zokora. Kurde, ale żeby w takim klubie tak źle zachowywał się w ataku zawodnik pierwszej drużyny :roll: Zadziwiał wszystkich.. A Chelsea. Jakoś tak trochę bez charakteru. Nie atakowali przed bramką, strzelili z wolnego i grali swoje. Dlatego dobrze się stało, że mecz przegrany, co oznacza tym samym, że Chelsea przegrało pierwsze spotkanie od 52 meczów, kiedy prowadzili, a nie zakończyli meczu jako zwycięzcy, no i Carvalho po raz pierwszy od 58 spotkań przegrał Coś koło tego :roll: :wink: No nic pierwszy finał, pierwsze brawa, oby więcej takich finałów. No i może tottenham podejdzie po trzecie trofeum dla Ramosa w Pucharze Uefa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
danp Opublikowano 25 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2008 Znakomity mecz w wykonaniu MU ktory zdemolowal Sroki 5-1, rozjezdzajac ich jak walec muche na asfalcie (bardzo bardzo brzydki faul Owena na Vidiciu, wyprostowana noga tuz pod kolanem, moglo sie to skonczyc bardzo bardzo powazna kontuzja, tylko zolta katka, powinna byc czerwona). Jednak niestety weekend pilkarski w Anglii zdominowala ta paskudna, wrecz drastyczna, i nie do ogladania kontuzja Eduardo, po prostu szok co mu sie przytrafilo (wbrew temu co mowi Wenger Taylorowi nie powininno sie zabronic dalszej gry w pilke). Takie rzeczy sie zdazaja od 1 do n-tej ligi, oczywiscie zal go i jako pilkarza i jako czlowieka, to musial byc potworny bol, a i widok nie "przyjemniejszy", mam nadzieje ze chlopak wroci jeszcze do czynnego uprawiania futbolu, i to wroci jeszcze lepszy. Pomimo ze to pilkarz najgrozniejszego rywala to zycze mu jak najlepiej, czeka go bardzo dluga droga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kore_old Opublikowano 25 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2008 Bez kitu. Jak mnie zwykle wala problemy ludzi z ktorymi nie mam normalnie do czynienia tak tym razem szczerze wspolczuje i szkoda mi goscia Mial pecha ze na takiego sk*rwysyna trafil (chyba KarSp w tej sytuacji przeklenstwo jest adekwatne do sytuacji?). Chcialbym zeby tego k*tasa zdyskwalifikowali dozywotnio (za taki faul?!), choc wiem ze to niemozliwe. Ale to moze byc nawet gorsze dla niego. Wroci i ktos juz na pewno sie zemsci. Oby. Jak za Hammurabiego. Oko za oko. Edit(KarSp) Sprawa wyjaśniona na gadu, szefie ( : Przegwiazdkowałem przy okazji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się